A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Śl,Skr,Prs: 1| KŻ,Skr: 2
Atuty: Ostry Wzrok; Nieparzystołuski;
Erkal pokiwała głową. Przypatrzyła się Zarannej z lekkim uśmiechem, po czym postanowiła zacząć, zanim jeszcze Cirith zawiąże sobie oczy. Przyjęła postawę. Standardową z resztą. Skrzydła do boków, ogon uniesiony na wysokość zadu – błony rzecz jasna złożone. To byłby problem, gdyby utrudniały poruszanie się względem równowagi, jak bardzo często lubiły to robić, a jeszcze bardziej, gdyby potrąciły szkło. Szyję pochyliła tak, by była prosta, ale z głową na poziomie łopatek. Spojrzała na Cirith'a i obejrzała otoczenie, po czym ugięła łapki.
Mocniej niż przy biegu, ale nie podkulała ich całkowicie. Jedynie obniżyła swoje ciało do poziomu, z którego wysokie trawy nieco zasłaniały Erkal'Zirrę. Jak miała się przekonać, to był też świetny sposób na wyciszenie swoich kroków. Rozejrzała się, szukając kryjówki aby się przegrupować. Znalazła szerokie drzewo, do którego zaczęła się skradać. Wysuwała jedną łapę naprzód, kładła ją ostrożnie, potem dopiero drugą z tego samego boku.
Zauważyła dość szybko, że jeśli będzie kłaść tylne łapy tam, gdzie przed chwilą były przednie, to na pewno nie narobi hałasu poprzez przygniecenie czegoś chrupkiego, dlatego podjęła ten schemat. Prawa przednia, prawa tylna, lewa przednia, lewa tylna łapa. I tak po kolei, aż dotarła do drzewa. Przykucnęła za nim jeszcze niżej i przeanalizowała swoje dotychczasowe ruchy. Zmusiła nieco błony na szyi by lekko opadły gdyż za bardzo się wyróżniały. Przeanalizowała też teren. Przez to, że stanęła za szerokim drzewem, było mniej zakrzywionych powierzchni, które miałyby ją odbić do innych drzew. Lustra były jednak wszędzie. Postanowiła się nimi nie do końca przejmować. Wywiesiła za to rozwidlony języczek, żeby sprawić kierunek wiatru.
Zaczęła obchodzić Cirith'a dookoła, tak by ustawić się pod wiatr. Chciała go dobrze czuć, gdy będzie skupiać wzrok na krokach, by zerkać na ziemię przed każdym kolejnym krokiem. Nie było to bardzo konieczne bo był nieruchomy, dlatego pozwalała sobie bardzo dużo uwagi skupiać właśnie na krokach. Nie chciała nadepnąć na szklany liść, który mógłby się jej stłuc pod łapą i przy okazji boleśnie weń wbić. Nie wiedziała czy lustrzane drzewa gubią liście, ale nie chciała się przekonać na wrażliwej podstawie łap.
Nie szła bezpośrednio do celu. Chodzenie nisko na łapach bardzo ją męczyło, więc odpoczywała za krzewami i głazami. Zastanawiała się, czy jest mało widoczna nawet dla Zmierzchu. Na pewno odbijała się tu i tam. Erkal unikała zbiorowisk wąskich drzewek, w których zostałaby osaczona przez samą siebie.
W końcu, po długiej mordędze, dotarła do Ciritha.
– Jestem. – Powiedziała lekko zmęczona. – I ten... przepraszam, że krzyczałam w twojej grocie. – Powiedziała cicho, zanim Zmierzch dotrze na miejsce. A przynajmniej taką miała nadzieję.
Zaranna Łuska
Licznik słów: 419
Do graczy postaci chamskich/dramogennych:
będę zobowiązana, jeżeli przyjmiecie w postach skierowanych do mnie narrację neutralną i obiektywną, niezwiązaną z myślami postaci, chyba że traktuje ona o wydarzeniach, które sprawiły, że postać jest antagonistyczna. Proszę o to ze względu na przebyty uraz.
Ostry Wzrok – dodatkowa kość percepcji przy wypatrywaniu kamieni szlachetnych;
Empatia – -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi;
Zielarz – +2 sztuki do zbieranych ziół;
 |
Gudrun – Harpia ♀
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1
Rungud – Harpia ♂
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1
_____________________
by Zirka
|