OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Tehanu posmutniała. Nie wiedziała jak może pomóc smokowi. Nie miał się nim kto zaopiekować. No może ten jego brat. –Ile lat ma twój brat?-spytała. Miała nadzieję, że jest już adeptem i może znaleźć grotę sobie i Dagrowi. Bo inaczej gdzie ten cichy, strachliwy, lecz przesympatyczny smok spędzi zimę? Uśmiechnęła się jeszcze raz. Jeszcze raz, tak samo ciepło. Chciała dodać mu otuchy. Kojarzył jej się z jej bratem. Zapomniany, nienawidzi Cienia... Nagle wpadło jej coś do głowy. –Hej, a może jakbyś poprosił kogoś ze swojego stada... To może przyjął by Ciebie i tego brata pod skrzydło. Co?– powiedziała. Starała się być optymistyczna.Wydrążony pień
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Licznik słów: 101
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Karmazynowy Kolec.
- Dawna postać

- Posty: 133
- Rejestracja: 20 paź 2014, 17:02
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1| L: 2
Podniósł skórzaste skrzydło by osłonić drobne ciało od chłodnego podmuchu wiatru który przecisnąwszy się przez konary drzew u skraju polany postanowił zakraść się pod ostre łuski młodego smoka. Bacznie przyjrzał się smoczycy słuchając uważnie każdego jej słowa, jasne ślepia błysnęły mądrze gdy skonfrontował z nią swoje spojrzenie.
– Jesteśmy bliźniakami. Odpowiedział rzeczowo licząc że reszty się domyśli. Usiadł wygodnie na wilgotnej i chłodnej trawie, nie było potrzeby trwać w bojowej gotowości skoro do tej pory błękitno-łuska słuchała go ze spokojem nie prowokując go, on też nie miał zamiaru zaleźć jej za łuski bo i po co?
– To miłe z Twojej strony, bardzo ale damy sobie radę. Musimy. Rzucił butnie z wyraźną determinacją w tonie głosu który choć cienki zdawał się coraz bardziej ulegać kolejom losu takim jak dorastanie... Nie miał zamiaru opowiadać nowo poznanej o pomocy jaką zaoferował im Chłód bo przecież nie zaszła taka potrzeba, poza tym...W tym dzikim i pełnym niespodzianek świecie nie należało paplać jęzorem zanadto.
– Jesteśmy bliźniakami. Odpowiedział rzeczowo licząc że reszty się domyśli. Usiadł wygodnie na wilgotnej i chłodnej trawie, nie było potrzeby trwać w bojowej gotowości skoro do tej pory błękitno-łuska słuchała go ze spokojem nie prowokując go, on też nie miał zamiaru zaleźć jej za łuski bo i po co?
– To miłe z Twojej strony, bardzo ale damy sobie radę. Musimy. Rzucił butnie z wyraźną determinacją w tonie głosu który choć cienki zdawał się coraz bardziej ulegać kolejom losu takim jak dorastanie... Nie miał zamiaru opowiadać nowo poznanej o pomocy jaką zaoferował im Chłód bo przecież nie zaszła taka potrzeba, poza tym...W tym dzikim i pełnym niespodzianek świecie nie należało paplać jęzorem zanadto.
Licznik słów: 160
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Da sobie radę, tiaaaa...– pomyślała. Czy ten smok nie rozumiał, że idzie zima, zimno? Najwyraźniej nie. Skąd miał to wiedzieć? Nikt go nie uświadomił. –Wiem Dagr, że jesteś mądrym, samodzielnym i samowystarczalnym smokiem. Najprawdopodobniej tak jak twój brat, skoro jesteście bliźniakami. Ale... Potrzebujesz schronienia! Pisklaku! Czy ty nie rozumiesz? Idzie chłód, śnieg, lód! Nie możesz spać w zimnie! Potrzebujesz groty! Ja Ci jej dać nie mogę, bo pierwsze jestem z innego Stada, a po drugie nie wiem czy reszta by się zgodziła.– powiedziała krzycząc. Chciała by Dagr zrozumiał sens jej słów, więc mocno się wydarła. –Jednak jeżeli chcesz, to ja mogę zamiast Ciebie kogoś poprosić. Co?– powiedziała już trochę milej. Ciekawiła ją odpowiedź samczyka.
Licznik słów: 114
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Karmazynowy Kolec.
- Dawna postać

- Posty: 133
- Rejestracja: 20 paź 2014, 17:02
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1| L: 2
Wbił haczykowate szpony mocniej w miękką, pachnącą ziemię, nabrał powietrza w drobne płuca i wyprężył się dumnie, lekko tajemniczo pochylając łeb w dół. – Dlaczego mam bać się nadchodzącej zimy mając pod sercem wiecznie jarzący się płomień? Zapytał jej mrukliwym tonem nie spuszczając błękitnych ślepi z lodowej tafli źrenic smoczycy. Może nie wiedział wiele o świecie i o życiu ale pewnych prawd młody smok mógł dowiedzieć się obserwując otaczającą go naturę a jak do tej pory miał na to sporo czasu. – Nie musisz krzyczeć...Odparł w końcu odklejając świdrujące spojrzenie od jej krystalicznych oczu i przenosząc je na pobliski pień brzozy. – Rozumiem że się martwisz, dobrze znam to uczucie, nawiedza mnie niemal co dzień ilekroć tylko patrzę na brata lub własne, marne odbicie w lustrze wody. Ale pewnego dnia to się zmieni. I tak jak wtedy, tak teraz naprawdę nie potrzebuję pomocy. Wyjaśnił błękitno-łuskiej kolejny raz jak on postrzega własną sytuację, spodziewał się jednak że i tym razem jego usprawiedliwienie nie trafi do niej więc poruszył temat Chłodu. – Widzisz bo już jest ktoś kto postanowił się nami w pewien sposób zaopiekować. Rzucił ciepło zrzucając z drobnego ciałka maskę twardziela i samotnika.
Licznik słów: 193
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Tehanu zaśmiała się serdecznie. Więc jednak kogoś ma. Ktoś może dać mu schronienie, pomyślała. Kamień zszedł z jej serca, a zamiast niego pojawiło się uczucie wilgotnej, oblepiającej umysł i serce ulgi. Nie mogła przecież zostawić pisklaka na zimno. Nawet jeżeli ma ogniste serce. Nasunęły jej się słowa Dagra. Nie wiedziała czemu, aż tak martwi się o samczyka. Nie był z jej stada. Nie miała obowiązku się nim opiekować. Jednak coś w nim zatrzymywało ją. Normalnie powinna go była porzucić po pierwszych jego słowach. Ale tego nie zrobiła. Co nią kierowała? Ona sama tego nie wie. Nie zwracała jednak uwagi na te dziwne pytania, nie szukała odpowiedzi. Zwróciła się tylko do smoka. –Może i smocze serca płoną gorącym żarem, ale nawet takie ciepło nie zatrzyma zimna. Cieszę się, że znalazłeś kogoś kto może Ci pomóc.– powiedziała, patrząc mu w oczy. Oczy. Jego oczy świecą błękitem.– pomyślała. Może jego wzrok nie był równie hipnotyzujący jak jej, ale ten błękit coś w sobie miał. Coś przyciągającego.
Licznik słów: 163
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Karmazynowy Kolec.
- Dawna postać

- Posty: 133
- Rejestracja: 20 paź 2014, 17:02
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1| L: 2
Pochylił nieco rogaty łeb, uśmiechając się przy tym serdecznie i ciepło aczkolwiek skrycie. Dagr nie przepadał za okazywaniem emocji innym a już na pewno nie emocji niegodnych wojownika, tak przynajmniej sobie wmawiał. Oszem zdarzały i zdarzają mu się wybuchy złości i napady agresji, koniec końców każdy z takich wybuchów wywołany jest zachowaniem jego brata bliźniaka a w szczególności jego "genialnymi" pomysłami. Machnął w miejscu skrzydełkami chcąc je nieco rozprostować, odruchowo smagnął ogonem powietrze za sobą tnąc je ze świstem. – Chyba oboje wiemy jak to się skończy co? Mruknął do niej ciepło nadal jednak zachowując zdystansowaną pozę dumnego i nieprzystępnego samczyka, pomazańca Cienia. – Będę musiał sam się o tym przekonać...Dzięki za troskę. Westchnął unosząc delikatnie barki, skrzydła na powrót znalazły się przy bokach ciała gada a ogon lekko kołysał się nad ziemią. Podszedł do niej bliżej chcąc przyjrzeć się dokładniej dziecku płomienia spod znaku ognia, zastanawiał się dlaczego zarówno smoki spod znaku Życia jak i te Ogniste tak bardzo przejmują się innymi...Oczywiście było to normalne, ale nie w przypadku jego stada.
Licznik słów: 172
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Tejfe
- Dawna postać

- Posty: 3682
- Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 0

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Podobał jej się ten malec. Był bardzo ciekawy. Poznając go odkrywało się każdą warstwę z osobna. Tu się różnił od Tehanu. Tehanu, która zawsze była szczera, prawdziwa. Nigdy fałszywa. Jednak to był chyba koniec ich spotkania. Nie musiała już się martwić o malca. Oczywiście jeżeli ten przyjmie opiekę tego smoka. Nie mogła jednak za niego decydować, jedynie mu doradzać. Zdziałała już wszystko. –Dagrze, to koniec naszego spotkania. Naszej przygody. Może los jeszcze sprawi, że nasze drogi się skrzyżują. Jednak póki tak nie jest to żegnaj. Pamiętaj tylko, żeby podejmować właściwe decyzje i to, że ryzyko też ma swoje zalety. A teraz żegnaj. Smoku o płomiennym sercu.– powiedziała. Uśmiechnęła się jeszcze raz. Po raz ostatni i odleciała.
Licznik słów: 116
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki
Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni
Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)
Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat
W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.
Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
- Karmazynowy Kolec.
- Dawna postać

- Posty: 133
- Rejestracja: 20 paź 2014, 17:02
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 0
- Rasa: Skrajny
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1| L: 2
Przez kilka krótkich chwil, słuchając jej i obserwując jej ciało odniósł wrażenie iż przemawia do niego swego rodzaju święty byt. Zamknięty w ciele młodej, niepozornej smoczycy, będący uosobieniem dobra i troski. Nie wiedział wiele o bogach wiedział tylko że są, że istnieją. W głębi duszy był jednak rozdarty. Młody smok nie śmiał podważać racji i prawd głoszonych przez bogów dookoła lecz jak mógł milczeć skoro bogowie których darzył szacunkiem zabrali mu tych których kochał. Bogowie którzy odbierają szczęście swoim wyznawcą... Westchnął ciężko otrząsając się z chwili ponurego namysłu a ona odleciała, zazdrościł jej tego kimkolwiek by nie była, lotu zazdrościł by nawet bogom gdyby tylko odważyli się rozłożyć majestatyczne skrzydła przed jego drobną kruchą i sylwetką. Potrząsnął łebkiem mając dziwne wrażenie iż był to tylko dziwny sen, rzeczywistość jednak zbyt mocno dawała mu do zrozumienia iż się myli, machnął ogonem strącając z kłosa trawy sporego konika polnego i ruszył przed siebię znikając na horyzoncie.
Licznik słów: 154
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Chciwa Łuska
- Dawna postać

- Posty: 16
- Rejestracja: 17 lis 2014, 15:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 15
- Rasa: Skrajny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
Nie było zbytniego powodu dlaczego wybrała właśnie to miejsce. Powód jedna aby się tutaj zjawić był prosty; jej totalne beztalencie sprawiło że miała prawdziwą Czarną Dziurę w żołądku. Jeden smok z Życia miał jej pomóc i nakarmić ją. Usiadła więc wygodnie i nastroszyła pióra nieco poddenerwowana. Porozglądała się wypatrując w powietrzu czy na ziemi jakiegoś smoka.
Licznik słów: 56
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Pasterz Kóz
- Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
- Posty: 10617
- Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
- Stado: Ziemi
- Płeć: samiec
- Księżyce: 85
- Rasa: morski
- Opiekun: Morska Bryza
- Mistrz: Błysk Przeszłości
- Partner: Goździk!

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Bezchmurny przybył na umówione miejsce. Spokojnie wylądował, kiwnął głową i posłał delikatny uśmiech. Machnął łapą i magicznie przyzwał ze swojej groty nieco mięsa, konkretnie to świeżego i pysznego żubra (4/4).
-Smacznego- powiedział jedynie, na chwilę siadając. Właściwie to nie znał Adeptki, ale był od tego, żeby karmić, prawda?
//Nie masz nigdzie kp do kliknięcia :D
-Smacznego- powiedział jedynie, na chwilę siadając. Właściwie to nie znał Adeptki, ale był od tego, żeby karmić, prawda?
//Nie masz nigdzie kp do kliknięcia :D
Licznik słów: 55
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Atuty– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Kompani
- Chciwa Łuska
- Dawna postać

- Posty: 16
- Rejestracja: 17 lis 2014, 15:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 15
- Rasa: Skrajny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
// podejrzane... :D
Smocza popatrzyła na czerwonego samca, a więc i jest z życia. Adeptka wstała zdziwiona, kiedy to magicznie pojawiły się przed nią kawałki mięsa. Nastroszyła jeszcze bardziej białe pióra na głowie i w milczeniu zjadła je wszystkie. Kłucie w żołądku zniknęło szybko, tak samo jak mięso którego nie było po pięciu minutach. Zadowolona Mako usiadła i powiedziała
– Dziękuję bardzo. Mam u ciebie dług, może jak kiedyś będę Łowcą to się odwdzięczę. Tak poza tym to miło by było znać twoje imię, jestem Chciwa Łuska ale jak chcesz to mów mi Mako
Smocza popatrzyła na czerwonego samca, a więc i jest z życia. Adeptka wstała zdziwiona, kiedy to magicznie pojawiły się przed nią kawałki mięsa. Nastroszyła jeszcze bardziej białe pióra na głowie i w milczeniu zjadła je wszystkie. Kłucie w żołądku zniknęło szybko, tak samo jak mięso którego nie było po pięciu minutach. Zadowolona Mako usiadła i powiedziała
– Dziękuję bardzo. Mam u ciebie dług, może jak kiedyś będę Łowcą to się odwdzięczę. Tak poza tym to miło by było znać twoje imię, jestem Chciwa Łuska ale jak chcesz to mów mi Mako
Licznik słów: 94
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Pasterz Kóz
- Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
- Posty: 10617
- Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
- Stado: Ziemi
- Płeć: samiec
- Księżyce: 85
- Rasa: morski
- Opiekun: Morska Bryza
- Mistrz: Błysk Przeszłości
- Partner: Goździk!

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
-Skoro chcesz być Łowczynią to powiem Ci jak ja to rozumiem. Powinnością Łowcy jest karmienie głodnych. Na pierwszym miejscu jest Twoje stado, potem reszta. Najważniejsze jest jednak, aby ratować od śmierci głodowej. Musisz się wiele uczyć, żeby dobrze polować. Reasumując, to żaden dług, to moja powinność- stwierdził. -Jestem Bezchmurne Niebo. Czemu Chciwa Łuska?– spytał, nie okazując zbyt wiele emocji na swoim pysku. Bardziej wyglądał na zamyślonego.
Licznik słów: 66
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Atuty– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Kompani
- Chciwa Łuska
- Dawna postać

- Posty: 16
- Rejestracja: 17 lis 2014, 15:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 15
- Rasa: Skrajny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
-Eee..– Smoczyca nieco zawahała się na pytanie Bezchmurnego. Jednak nie będzie tutaj nikogo oszukiwać, toteż powiedziała
– Dziękuję za rady.. A Chciwa.. bo to jest najgorsza cecha mojego charakteru. Czy mogę się jeszcze o coś zapytać?– Patrzyła na samca pełna podziwu, zachwycała się jego umiejętnościami. Teraz Chciwa widziała w nim kogoś ważnego, potężnego i doświadczonego. Jej oczy mówiły tylko jedno- pełne podziwu "wow"
– Dziękuję za rady.. A Chciwa.. bo to jest najgorsza cecha mojego charakteru. Czy mogę się jeszcze o coś zapytać?– Patrzyła na samca pełna podziwu, zachwycała się jego umiejętnościami. Teraz Chciwa widziała w nim kogoś ważnego, potężnego i doświadczonego. Jej oczy mówiły tylko jedno- pełne podziwu "wow"
Licznik słów: 63
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Pasterz Kóz
- Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
- Posty: 10617
- Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
- Stado: Ziemi
- Płeć: samiec
- Księżyce: 85
- Rasa: morski
- Opiekun: Morska Bryza
- Mistrz: Błysk Przeszłości
- Partner: Goździk!

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
-Pewnie, pytaj- rzucił Bezchmurny bez zastanowienia. Bo czemu nie, był nawet ciekaw tego, jakie pytanie miało paść. Zauważył w jej ślepiach podziw, co było dla niego zaskakujące. No bo co w nim do podziwiania? To, że był Łowcą? Nic niezwykłego, po prostu umiał polować. Za to taki Złudzenie albo Uśmiech! Mistrzowie areny przecież. A on? Jedynie ze zwierzyną sobie poradzi, ze smokami nie miał zbytnio szans.
Licznik słów: 66
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Atuty– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Kompani
- Chciwa Łuska
- Dawna postać

- Posty: 16
- Rejestracja: 17 lis 2014, 15:54
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 15
- Rasa: Skrajny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
– Słyszałam że była wojna. Mogę wiedzieć jak się to wszystko potoczyło? Nadal trwa?
Rzuciła od razu Chciwa, ponieważ ta sprawa ją bardzo interesowała. Pomachała ogonem niczym pies, spojrzała nieco zakłopotana na smoka. Nie wiedziała czy ta sprawa nie jest dla niego zbyt drażliwa albo coś w tym klimacie, po prostu nie chciała aby z smoka wyszedł nagle demon. Miała takie schizy, ona była zakręcona i jej myśli często nie odpowiadały pozornemu, logicznemu myśleniu!
Rzuciła od razu Chciwa, ponieważ ta sprawa ją bardzo interesowała. Pomachała ogonem niczym pies, spojrzała nieco zakłopotana na smoka. Nie wiedziała czy ta sprawa nie jest dla niego zbyt drażliwa albo coś w tym klimacie, po prostu nie chciała aby z smoka wyszedł nagle demon. Miała takie schizy, ona była zakręcona i jej myśli często nie odpowiadały pozornemu, logicznemu myśleniu!
Licznik słów: 74
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Lwia Łuska
- Dawna postać
Roar?
- Posty: 275
- Rejestracja: 14 lis 2014, 19:49
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 21
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Złudzenie Życia, Gałązka Jaśminu +
- Mistrz: Złudzenie Życia

A: S: 1| W: 3| Z: 4| I: 1| P: 1| A: 1
U: Kż,Skr: 1| S,L: 2| B,A,O,W,Śl: 3
Atuty: Zwinny; Chytry przeciwnik
Lwia leciała nad Dziką Puszczą. Dostrzegłszy z wysoka ogromny pień drzewa, skierowała się w jego stronę. Wylądowała ostro, wzbijając w powietrze nieco śniegu.
Nie wiadomo skąd zza drzewa wyskoczył ogromny, czarny wilk. Widząc smoczycę, odsłonił rzędy ostrych jak brzytwa kłów. Lwia szybko przyjęła pozycję do walki: lekko ugięła i rozstawiła łapy, łeb pochyliła, ogon ułożyła w równej linii z kręgosłupem, skrzydła przytuliła do boków, aby nie stanowiły przeszkody w morderczym tańcu.
Wilk skoczył na nią, wyciągając swoją lewą łapę, chcąc najwyraźniej zranić Lwią w pierś. Widząc to, Adeptka ugięła mocniej łapy i odbiła się nimi od ziemi. Miała zamiar odskoczyć w przeciwną stronę do wyprowadzonego przez wilka ataku, czyli w swoje lewo, lekko po skosie. Pazury drapieżnika przecięły ze świstem powietrze. Nie czekając smoczyca przystąpiła do ataku. Doskoczyła lekko do przeciwnika, odbijając się tylnymi łapami od ziemi. Już w trakcie skoku wyciągnęła swoją prawą łapę, celując w oczy wroga. Zdążyła zahaczyć o pysk wilka, kiedy ten uskoczył, pozostawiając czerwoną pręgę na kufie. Nie oślepiła go, ale zadała pierwszą ranę.
Drapieżnik ponownie spróbował doskoczyć do Adeptki, chcąc tym razem ugodzić ją w jej lewy bark. Widząc i przewidując zamiary zwierzęcia, młoda smoczyca mocniej ugięła łapy i przechyliła ciało w prawo, czyli w przeciwnym kierunku do wyprowadzonego ataku, zamierzając przeturlać się kawałek dalej i jak najszybciej zerwać z powrotem na łapy. Ostre pazury zwierza o centymetry minęły się z ciałem młodej.
Lwia chcąc zachować bezpieczną odległość od wilka i jednocześnie spróbować go zranić, postanowiła ugodzić w przeciwnika ogniem. Otworzyła pysk i wzięła głęboki wdech. Na moment zatrzymała powietrze. Poczuła gorąco wypełniające brzuch, wręcz palące od środka, ale mimo tego nie robiące jej żadnej krzywdy. Wreszcie wypuściła powietrze, otwierając na powrót pysk, jej klatka piersiowa obniżyła się. Wilkowi udało się uniknąć poparzeń lecz był teraz daleko od przeciwniczki. Rzucił się do przodu, chcąc skoczyć na smoczycę i przewrócić ją. Adeptka widząc, co chce zrobić wróg, ugięła mocniej łapy i przechyliła ciało na prawo, chcąc przeturlać się z zasięgu skoku basiora. Udało jej się zrobić to w ostatniej chwili. Szybko podniosła się na łapy.
Przyszła jej kolej. Wyciągnęła swoją lewą przednią łapę i wycelowała w lewy bark wilka. Chciała wykonać potrójne cięcie, od góry do dołu, nieco pod kątem. Basior nie zdążył odskoczyć. Na jego ciele wykwitły krwawe zadrapania.
Drapieżnik warknął i wyciągnął swoją prawą przednią łapę, chcąc ugodzić smoczycę w szyję. Lwia ugięła mocniej łapy i odbiła się wszystkimi czterema od ziemi, odskakując w tył. Udało jej się uniknąć ran. Jednym zgrabnym susem doskoczyła na powrót do basiora. Uniosła prawą przednią kończynę i wycelowała w szyję zwierzęcia. Chciała wykonać długie, potrójne cięcie, biegnące przez cały bok szyi. Miało zaczynać się od linii szczęk niemal aż do nasady szyi. Jej ruch był wystarczająco szybki, aby wilkowi nie udało się go uniknąć. Rana, choć powierzchowna, zaczęła silnie krwawić.
Drapieżnik szczeknął gardłowo i uniósł łapę, w zamiarze oślepienia smoczycy. Adeptka ugięła mocniej łapy i wybiwszy się z wszystkich czterech kończyn, odskoczyła do tyłu. Wilk nie zdołał jej dosięgnąć.
W miarę trwania walki zwierz coraz szybciej się męczył. Lwia odczuwała jedynie lekkie zmęczenie, które nie wpływało jeszcze na szybkość i dokładność jej ruchów.
Lwia zgrabnie doskoczyła do przeciwnika, wybijając się z tylnych kończyn. Zamachnęła się prawą łapą, celując w pobłyskujące ślepia drapieżnika. Wilkowi udało się uniknąć jej ataku poprzez odskok. Basior warknął głośno i groźnie, po czym rzucił się na smoczycę. Adeptka spróbowała odskoczyć do tyłu lecz nie udało jej się to. Wilk powalił ją na ziemię. Czuła jego śmierdzący oddech i słyszała warknięcia wydobywające się z jego gardzieli. Nim zdążył cokolwiek zrobić, Lwia wystrzeliła głową do przodu i chwyciła zębami za gardło zwierzęcia. Szarpnęła mocno. Przeciwnik zaskowyczał, szarpnął głową. Lwia nie zdołała go utrzymać. W pysku zostało jej trochę sierści i mięsa. Wilk uciekł, pozostawiając za sobą krwawą ścieżkę.
Lwia podniosła się z ziemi i ze wstrętem wypluła resztki, które zostały w jej pysku. Czuła drżenie zmęczonych mięśni. Wyskoczyła lekko w powietrze. Była zmęczona, ale wiatr był delikatny i łatwo przychodziło jej poruszanie skrzydłami. Skierowała się w tylko sobie znanym kierunku.
Nie wiadomo skąd zza drzewa wyskoczył ogromny, czarny wilk. Widząc smoczycę, odsłonił rzędy ostrych jak brzytwa kłów. Lwia szybko przyjęła pozycję do walki: lekko ugięła i rozstawiła łapy, łeb pochyliła, ogon ułożyła w równej linii z kręgosłupem, skrzydła przytuliła do boków, aby nie stanowiły przeszkody w morderczym tańcu.
Wilk skoczył na nią, wyciągając swoją lewą łapę, chcąc najwyraźniej zranić Lwią w pierś. Widząc to, Adeptka ugięła mocniej łapy i odbiła się nimi od ziemi. Miała zamiar odskoczyć w przeciwną stronę do wyprowadzonego przez wilka ataku, czyli w swoje lewo, lekko po skosie. Pazury drapieżnika przecięły ze świstem powietrze. Nie czekając smoczyca przystąpiła do ataku. Doskoczyła lekko do przeciwnika, odbijając się tylnymi łapami od ziemi. Już w trakcie skoku wyciągnęła swoją prawą łapę, celując w oczy wroga. Zdążyła zahaczyć o pysk wilka, kiedy ten uskoczył, pozostawiając czerwoną pręgę na kufie. Nie oślepiła go, ale zadała pierwszą ranę.
Drapieżnik ponownie spróbował doskoczyć do Adeptki, chcąc tym razem ugodzić ją w jej lewy bark. Widząc i przewidując zamiary zwierzęcia, młoda smoczyca mocniej ugięła łapy i przechyliła ciało w prawo, czyli w przeciwnym kierunku do wyprowadzonego ataku, zamierzając przeturlać się kawałek dalej i jak najszybciej zerwać z powrotem na łapy. Ostre pazury zwierza o centymetry minęły się z ciałem młodej.
Lwia chcąc zachować bezpieczną odległość od wilka i jednocześnie spróbować go zranić, postanowiła ugodzić w przeciwnika ogniem. Otworzyła pysk i wzięła głęboki wdech. Na moment zatrzymała powietrze. Poczuła gorąco wypełniające brzuch, wręcz palące od środka, ale mimo tego nie robiące jej żadnej krzywdy. Wreszcie wypuściła powietrze, otwierając na powrót pysk, jej klatka piersiowa obniżyła się. Wilkowi udało się uniknąć poparzeń lecz był teraz daleko od przeciwniczki. Rzucił się do przodu, chcąc skoczyć na smoczycę i przewrócić ją. Adeptka widząc, co chce zrobić wróg, ugięła mocniej łapy i przechyliła ciało na prawo, chcąc przeturlać się z zasięgu skoku basiora. Udało jej się zrobić to w ostatniej chwili. Szybko podniosła się na łapy.
Przyszła jej kolej. Wyciągnęła swoją lewą przednią łapę i wycelowała w lewy bark wilka. Chciała wykonać potrójne cięcie, od góry do dołu, nieco pod kątem. Basior nie zdążył odskoczyć. Na jego ciele wykwitły krwawe zadrapania.
Drapieżnik warknął i wyciągnął swoją prawą przednią łapę, chcąc ugodzić smoczycę w szyję. Lwia ugięła mocniej łapy i odbiła się wszystkimi czterema od ziemi, odskakując w tył. Udało jej się uniknąć ran. Jednym zgrabnym susem doskoczyła na powrót do basiora. Uniosła prawą przednią kończynę i wycelowała w szyję zwierzęcia. Chciała wykonać długie, potrójne cięcie, biegnące przez cały bok szyi. Miało zaczynać się od linii szczęk niemal aż do nasady szyi. Jej ruch był wystarczająco szybki, aby wilkowi nie udało się go uniknąć. Rana, choć powierzchowna, zaczęła silnie krwawić.
Drapieżnik szczeknął gardłowo i uniósł łapę, w zamiarze oślepienia smoczycy. Adeptka ugięła mocniej łapy i wybiwszy się z wszystkich czterech kończyn, odskoczyła do tyłu. Wilk nie zdołał jej dosięgnąć.
W miarę trwania walki zwierz coraz szybciej się męczył. Lwia odczuwała jedynie lekkie zmęczenie, które nie wpływało jeszcze na szybkość i dokładność jej ruchów.
Lwia zgrabnie doskoczyła do przeciwnika, wybijając się z tylnych kończyn. Zamachnęła się prawą łapą, celując w pobłyskujące ślepia drapieżnika. Wilkowi udało się uniknąć jej ataku poprzez odskok. Basior warknął głośno i groźnie, po czym rzucił się na smoczycę. Adeptka spróbowała odskoczyć do tyłu lecz nie udało jej się to. Wilk powalił ją na ziemię. Czuła jego śmierdzący oddech i słyszała warknięcia wydobywające się z jego gardzieli. Nim zdążył cokolwiek zrobić, Lwia wystrzeliła głową do przodu i chwyciła zębami za gardło zwierzęcia. Szarpnęła mocno. Przeciwnik zaskowyczał, szarpnął głową. Lwia nie zdołała go utrzymać. W pysku zostało jej trochę sierści i mięsa. Wilk uciekł, pozostawiając za sobą krwawą ścieżkę.
Lwia podniosła się z ziemi i ze wstrętem wypluła resztki, które zostały w jej pysku. Czuła drżenie zmęczonych mięśni. Wyskoczyła lekko w powietrze. Była zmęczona, ale wiatr był delikatny i łatwo przychodziło jej poruszanie skrzydłami. Skierowała się w tylko sobie znanym kierunku.
Licznik słów: 665
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Atuty:
I – Zwinna
Jednorazowo +1 do Zręczności
II – Chytry przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Przedmioty Posiadane:
Pożywienie: –
Kamienie: –
Fabularne: Błękitno-szara łuska od Hipnotyzującej
Inne: –
Poszukiwania
Błędy też się dla mnie liczą. Nie wykreślam ich ani z życia, ani z pamięci. I nigdy nie winię za nie innych.
– Andrzej Sapkowski "Wiedźmin. Krew elfów"
- Absurd Istnienia
- Dawna postać
Chcę tulić wnuki
- Posty: 785
- Rejestracja: 30 kwie 2015, 20:47
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 71
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Nadciągająca Wichura ;^; umarła
- Mistrz: Trzy Odcienie [*]
- Partner: niespełniona miłość ;–;

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: MO,L: 1| O,S,Kż,B,A,MP,MA: 2| Śl,Skr,W: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć Przodków; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec Bogów
Rudy w stadzie Ognia, był już około księżyc i powoli zaczął się aklimatyzować. Jak na razie większość smoków była tu bardzo miła i pomocna, więc postanowił znaleźć kogoś kto nauczy go skoku. No i może odnaleźć kogoś z rodziny? W końcu Iskra i Bezchmurny mieli dużą rodzinę, a przynajmniej tak mówiła mama. Smok zawędrował na tereny wspólne, zaciekawiła go Dzika Puszcza, gdy tak sobie chodził trafił na polankę z putsym pniem. Rozejrzał się. Było naprawdę ładnie! Wtedy uświadomił sobie pewną rzecz.
– Czy... Czy to tu? To... to miejsce? – wyszeptał do siebie. Jakie miejsce? A no to gdzie po raz pierwszy spotkała się Mama z Tatą, no i zabawa z ciocią Wichurą. Niestety nie było tu żadnych znaków ich byłej obecności tu. Samczyk podszedł do pnia i uważnie mu się przyjrzał. To martwe drzewo było bardzo ciekawe!
– Czy... Czy to tu? To... to miejsce? – wyszeptał do siebie. Jakie miejsce? A no to gdzie po raz pierwszy spotkała się Mama z Tatą, no i zabawa z ciocią Wichurą. Niestety nie było tu żadnych znaków ich byłej obecności tu. Samczyk podszedł do pnia i uważnie mu się przyjrzał. To martwe drzewo było bardzo ciekawe!
Licznik słów: 138
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
A T U T Y:
II. Pamięć Przodków – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
III. Tropiciel – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. (8.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV. Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu zdobycz , kamień (13.09).
IV. Wybraniec Bogów – dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, czy polowanie(raz na 2 tygodnie)
P O S I A D A N E:
1X Żeton Złoty, 1X Żeton Srebrny, 2X Żeton Brązowy | Avatar od Foslo | Rudy w podpisie od Harriet | Drzewo Genealogiczne | Głos Rudego (gdy osoba śpiewająca nie skrzeczy) |
- Niewinna Łuska
- Dawna postać
Niewinny Dotyk
- Posty: 1153
- Rejestracja: 30 gru 2014, 0:08
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Księżyce: 28
- Rasa: Skrajny
- Partner: Płacz Aniołów

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: M,MA,MO: 1| B,A,O,Śl,Skr,W,MP: 2| L,Pł.S: 3
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna
Przemierzał Dziką puszczę cicho stawiając łapy. Poruszał się jak duch. Przygotowywał się. Przygotowywał się do swojego pierwszego polowania. Miał serdecznie dość. Po raz kolejny musiał korzystać z zapasów własnego stada, zamiast jak każdy, dorosły smok upolować coś na ząb. Porażka, porażka i jeszcze raz porażka! Minął kolejne drzewo, delikatnie i z wyczuciem stawiając łapę koło ułamanej gałązki. Przemknął wokół pnia jak jakiś lekko za duży wąż. Następnie przywarł bliżej do ziemi. Na ugiętych łapach sunął przed siebie. Uważnie lustrował wzrokiem teren, w poszukiwaniu iluzorycznej zwierzyny. Nie spodziewał się żadnej znaleźć. A jednak... los spłatał mu figla. W nozdrzach poczuł charakterystyczny, mocny zapach ognia. Woń wulkanu i śladowe ilości siarki. Uniósł łeb, podążając wzrokiem za owym zapachem. Hmm... to chyba jakiś młody. Z oddali widział tylko rudą plamkę, odcinającą się na tle zieleni polany. No cóż, dobra i taka zwierzyna. Zachichotał pod nosem. Ponownie opuścił łeb i jak duch zaczął sunąć w stronę pisklęcia. Miał zamiar podkraść się do niego od tyłu, uważając na kierunek wiatru. A potem po prostu usiąść jak gdyby nigdy nic za jego plecami i zacząć konwersację:
– Hej mały – rzucił wesoło, gdy już się usadowił wygodnie na swoim czerwonym zadku. – Upolowałem Cię!
– Hej mały – rzucił wesoło, gdy już się usadowił wygodnie na swoim czerwonym zadku. – Upolowałem Cię!
Licznik słów: 198
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
~ ~ ~
Z przyjemnością nauczę Cię wszystkiego co wiem.
~ ~ ~
Atuty:
~Szczęściarz
Skoro mnie spotkałeś, rzeczywiście musisz mieć dużo szczęścia.
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Kruszyna
Nie, na prawdę, tyle mi wystarczy. Weź resztę...
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Tutaj są wszyscy których uczę...
A tutaj KP
Kompan: Żywiołak ziemi Neder
Słodki, mały niedźwiadek
https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=193772#193772
Avek i pixelek by Brutal
Z przyjemnością nauczę Cię wszystkiego co wiem.
~ ~ ~
Atuty:
~Szczęściarz
Skoro mnie spotkałeś, rzeczywiście musisz mieć dużo szczęścia.
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Kruszyna
Nie, na prawdę, tyle mi wystarczy. Weź resztę...
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Tutaj są wszyscy których uczę...
A tutaj KP
Kompan: Żywiołak ziemi Neder
Słodki, mały niedźwiadek
https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=193772#193772
Avek i pixelek by Brutal
- Absurd Istnienia
- Dawna postać
Chcę tulić wnuki
- Posty: 785
- Rejestracja: 30 kwie 2015, 20:47
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 71
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Nadciągająca Wichura ;^; umarła
- Mistrz: Trzy Odcienie [*]
- Partner: niespełniona miłość ;–;

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: MO,L: 1| O,S,Kż,B,A,MP,MA: 2| Śl,Skr,W: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć Przodków; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec Bogów
Gdy usłyszał za sobą głos, szybko się odwrócił do tyłu strosząc piórka, aby wydawać się większym. Zrobił duże zdziwione oczka i podniósł uszy. Przed ślepiami ukazał mu się czerwonołuski smok z niebieskim futrem. Pachniał podobnie jak Shiro i tereny Życia, drzewami i żywicą. Rudzielcu, nie kojarzy ci się to z czymś? Nie? No, najwyraźniej nie.
– Czy teraz chcesz mnie zjeść? – zapytał, przekręcając głowę w bok, jak zdziwiony ptak. Smok nie wydawał się groźny, a całkiem przyjazny. W końcu prawdopodobnie jest z Życia a tam nie ma pożerających pisklaki smoków, raczej. Czyżby szkolił się on na łowcę? W końcu udawał, że poluje! No cóż, tym chudym pisklakiem by się nie najadł.
– Jestem Rudy, a ty? – zapytał. W końcu dobrze jest znać imię tego, kto cie upolował
– Czy teraz chcesz mnie zjeść? – zapytał, przekręcając głowę w bok, jak zdziwiony ptak. Smok nie wydawał się groźny, a całkiem przyjazny. W końcu prawdopodobnie jest z Życia a tam nie ma pożerających pisklaki smoków, raczej. Czyżby szkolił się on na łowcę? W końcu udawał, że poluje! No cóż, tym chudym pisklakiem by się nie najadł.
– Jestem Rudy, a ty? – zapytał. W końcu dobrze jest znać imię tego, kto cie upolował
Licznik słów: 129
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
A T U T Y:
II. Pamięć Przodków – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
III. Tropiciel – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. (8.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV. Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu zdobycz , kamień (13.09).
IV. Wybraniec Bogów – dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, czy polowanie(raz na 2 tygodnie)
P O S I A D A N E:
1X Żeton Złoty, 1X Żeton Srebrny, 2X Żeton Brązowy | Avatar od Foslo | Rudy w podpisie od Harriet | Drzewo Genealogiczne | Głos Rudego (gdy osoba śpiewająca nie skrzeczy) |
- Niewinna Łuska
- Dawna postać
Niewinny Dotyk
- Posty: 1153
- Rejestracja: 30 gru 2014, 0:08
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica
- Księżyce: 28
- Rasa: Skrajny
- Partner: Płacz Aniołów

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: M,MA,MO: 1| B,A,O,Śl,Skr,W,MP: 2| L,Pł.S: 3
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna
– Wyglądasz smacznie. I nie jesteś z mojego stada... – rzucił od niechcenia, przyglądając się swoim pazurom. – ...ale już jadłem. Więc podziękuję.
Stwierdził szybko, wzruszając obojętnie barkami. Potem przeniósł wreszcie wzrok na pisklę. Był nietypowy. Od razu ściągał na siebie wzrok swoim jaskrawy ubarwieniem. No cóż! Kto to mówi! Czerwono-niebieski futrzak z łuskami? No chyba ostatni smok na świecie, który może wystawiać takie zarzuty. Nie zmienia to faktu, że dwa samce były teraz w gronie pociesznych papużek. I zapewne nawet obserwator z orbity byłby w stanie zauważyć ich spotkanie.
– Jestem Kaszmirowy Kolec, adept z Życia – przedstawił swoje imię i rangę z dumą. Choć rangę z dużo mniejszą. Powinien już dawno zostać Wojownikiem! – Miło mi.
Zakończył grzecznościową formułką. Co z tego, ze to pisklak? Był obcy. Więc dlaczego miałby go traktować inaczej niż jakiegokolwiek obcego smoka? Adept rozglądnął się powoli po okolicy. Pusto. Chyba jedno z najnudniejszych miejsc, jakie mogły przydarzyć się pisklakowi, spragnionemu wrażeń i zabawy. Więc... co robił tutaj ten Rudy przybysz? Podejrzana sprawa. Ogniki chodzą najwyraźniej własnymi ścieżkami.
– Więc... dlaczego tutaj przyszedłeś? Sam? – spróbował wybadać zamiary malucha. Takie pisklaki jak on zwykle poruszały się chmarą. I lubiły zalewać swoją mikro-armią różne ciche i spokojne miejsca. Takie jak... no nie wiem, grota Kaszmirowego? Albo miejsce jego poobiedniej drzemki? Dobrze chociaż, że nie postanowiły jeszcze obrać sobie za cel podboju kolorowych łusek i kędziorów adepta. Przecież maluchy lubią kolory. Przed czerwonołuskim stanęła wizja desperackiej obrony przed szturmem dzikiego tłumu piskląt. Brrr... przerażające.
Stwierdził szybko, wzruszając obojętnie barkami. Potem przeniósł wreszcie wzrok na pisklę. Był nietypowy. Od razu ściągał na siebie wzrok swoim jaskrawy ubarwieniem. No cóż! Kto to mówi! Czerwono-niebieski futrzak z łuskami? No chyba ostatni smok na świecie, który może wystawiać takie zarzuty. Nie zmienia to faktu, że dwa samce były teraz w gronie pociesznych papużek. I zapewne nawet obserwator z orbity byłby w stanie zauważyć ich spotkanie.
– Jestem Kaszmirowy Kolec, adept z Życia – przedstawił swoje imię i rangę z dumą. Choć rangę z dużo mniejszą. Powinien już dawno zostać Wojownikiem! – Miło mi.
Zakończył grzecznościową formułką. Co z tego, ze to pisklak? Był obcy. Więc dlaczego miałby go traktować inaczej niż jakiegokolwiek obcego smoka? Adept rozglądnął się powoli po okolicy. Pusto. Chyba jedno z najnudniejszych miejsc, jakie mogły przydarzyć się pisklakowi, spragnionemu wrażeń i zabawy. Więc... co robił tutaj ten Rudy przybysz? Podejrzana sprawa. Ogniki chodzą najwyraźniej własnymi ścieżkami.
– Więc... dlaczego tutaj przyszedłeś? Sam? – spróbował wybadać zamiary malucha. Takie pisklaki jak on zwykle poruszały się chmarą. I lubiły zalewać swoją mikro-armią różne ciche i spokojne miejsca. Takie jak... no nie wiem, grota Kaszmirowego? Albo miejsce jego poobiedniej drzemki? Dobrze chociaż, że nie postanowiły jeszcze obrać sobie za cel podboju kolorowych łusek i kędziorów adepta. Przecież maluchy lubią kolory. Przed czerwonołuskim stanęła wizja desperackiej obrony przed szturmem dzikiego tłumu piskląt. Brrr... przerażające.
Licznik słów: 248
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
~ ~ ~
Z przyjemnością nauczę Cię wszystkiego co wiem.
~ ~ ~
Atuty:
~Szczęściarz
Skoro mnie spotkałeś, rzeczywiście musisz mieć dużo szczęścia.
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Kruszyna
Nie, na prawdę, tyle mi wystarczy. Weź resztę...
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Tutaj są wszyscy których uczę...
A tutaj KP
Kompan: Żywiołak ziemi Neder
Słodki, mały niedźwiadek
https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=193772#193772
Avek i pixelek by Brutal
Z przyjemnością nauczę Cię wszystkiego co wiem.
~ ~ ~
Atuty:
~Szczęściarz
Skoro mnie spotkałeś, rzeczywiście musisz mieć dużo szczęścia.
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Kruszyna
Nie, na prawdę, tyle mi wystarczy. Weź resztę...
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.
Tutaj są wszyscy których uczę...
A tutaj KP
Kompan: Żywiołak ziemi Neder
Słodki, mały niedźwiadek
https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=193772#193772
Avek i pixelek by Brutal
- Absurd Istnienia
- Dawna postać
Chcę tulić wnuki
- Posty: 785
- Rejestracja: 30 kwie 2015, 20:47
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 71
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Nadciągająca Wichura ;^; umarła
- Mistrz: Trzy Odcienie [*]
- Partner: niespełniona miłość ;–;

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: MO,L: 1| O,S,Kż,B,A,MP,MA: 2| Śl,Skr,W: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć Przodków; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec Bogów
O... to miło, że Kaszmirek, postanowił jednak nie zjeść Rudego! Jeszcze by się zatruł, albo coś podobnego! Jaskrawe kolory u samców, najwyraźniej były rodzinne, mimo, że płomiennopióry nie miał pojęcia, że właśnie spotkał swojego wujka, równie jaskrawego co dziadek (który to jest świetnym łowcom, więc jest nadzieja!). Łuski i futro? Te smoki muszą założyć jakiś klub dziwadeł! Tak... to musi być rodzinne.
Rudy uważnie słuchał Kaszmirowego, obserwując swoimi dużymi szafirowymi oczkami, każdy ruch smoka, czy aby na pewno nie ma złych zamiarów. Co ciekawe, był kolejnym smokiem, który był dla niego uprzejmy jak dla dorosłego. Gdy Kaszmirowy zapytał się czemu jest sam, pisklę wydawało się jakoś posmutnieć. Z kim miał przyjść? Niby został adoptowany przez Tehanu, ale jednak nie czuł się tak jak z mamą i tatą. Tak właściwie, to zamiast siedzieć i się gapić na czerwonołuskiego, powinien w końcu coś powiedzieć.
– Zwiedzam... Bo... nie mam z kim. – krótko i szczerze odpowiedział na pytania, po czym swoje spojrzenie skierował na wydrążony pieniek, będący około ogona, z prawej strony Rudego.
Rudy uważnie słuchał Kaszmirowego, obserwując swoimi dużymi szafirowymi oczkami, każdy ruch smoka, czy aby na pewno nie ma złych zamiarów. Co ciekawe, był kolejnym smokiem, który był dla niego uprzejmy jak dla dorosłego. Gdy Kaszmirowy zapytał się czemu jest sam, pisklę wydawało się jakoś posmutnieć. Z kim miał przyjść? Niby został adoptowany przez Tehanu, ale jednak nie czuł się tak jak z mamą i tatą. Tak właściwie, to zamiast siedzieć i się gapić na czerwonołuskiego, powinien w końcu coś powiedzieć.
– Zwiedzam... Bo... nie mam z kim. – krótko i szczerze odpowiedział na pytania, po czym swoje spojrzenie skierował na wydrążony pieniek, będący około ogona, z prawej strony Rudego.
Licznik słów: 171
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
A T U T Y:
II. Pamięć Przodków – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
III. Tropiciel – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. (8.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV. Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu zdobycz , kamień (13.09).
IV. Wybraniec Bogów – dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, czy polowanie(raz na 2 tygodnie)
P O S I A D A N E:
1X Żeton Złoty, 1X Żeton Srebrny, 2X Żeton Brązowy | Avatar od Foslo | Rudy w podpisie od Harriet | Drzewo Genealogiczne | Głos Rudego (gdy osoba śpiewająca nie skrzeczy) |
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!












