A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Gdy głos zabrał Yulo, podsumowując wybór misy, drzewny kiwnął mu łbem, powoli przygotowując się do zdejmowania ciężkich, kamiennych pokryw. Być może losowanie byłoby bardziej intrygujące, gdyby zdradził choć cząstkę tego co znajduje się w środku każdej z nich, aleee żadnego Spotkania nigdy nie przeprowadził idealnie, więc szkoda byłoby pobijać własny rekord.
Zauważył w międzyczasie, że jedno z Mglistych piskląt syczy ku Yamiemu, ale nikt nie podniósł łap do bójki, więc mógł przymknąć na to ślepię. Tęsknota zdążyła zresztą uratować młodego z potencjalnego rozwoju zdarzeń.
Coś o "północnych wężach" obiło mu się o uszy, dobiegając z innej strony placu, podczas gdy długopalce łapy objęły krawędź środkowej misy od prawej i zaczęły spychać ją na drugi bok. Nie zaangażował się w to jednak zbyt dobrze, gdyż Sekcja specjalnie fatygowała się doń, żeby szeptać mu na ucho, zamiast grzecznie użyć swojej magii.
~ Moja odpowiedź brzmi nie, Sekcjo. Nie mam dość podzielności uwagi, żeby się z tobą kłócić, więc nie kpij ze mnie, chyba że to ostatnie spotkanie, w którym chcesz brać udział ~ odparł mentalnie, z wyraźnym ostrzeżeniem w głosie, choć nawet się ku niej nie odwrócił.
Jak gdyby tego było mało, błękitny samiec z Mgieł ciągle kręcił się obok.
– Dawanie jedzenia pojedynczemu uczestnikowi nie byłoby teraz uczciwe – wtrącił się, powstrzymując odruch by zacisnąć szpony na kamieniu. Mimo, że jego zwyczajny głos naznaczony był chrypką, zachował w sobie znacznie więcej łagodności, niż podczas niesłyszalnego dialogu z Sekcją, rozbrzmiewając po prostu w postaci zdecydowanej uwagi do Dużego i piastunki.
Ino odwrócił łeb, żeby wrócić do mis, a przed nim znów stał Yami. W pierwszej chwili samiec mrugnął ku niemu wolno, jakby nie wiedział co z nim poczynić.
– Twoja grupa jest tam Yami – szponem wskazał mu pozostałość Ziemistych, choć nie zamierzał go ku nim wyganiać, nawet jeśli młody rzeczywiście uciekł mu za grzbiet. Westchnął krótko, znów odkładając kończyny na środkowej misie, przy której wciąż siedziała fioletowa mglista.
– Stoję tuż obok, Gheino – nie wiedział co kombinowała, ale lepiej żeby zdawała sobie sprawę z bycia obserwowaną – a także faktu iż prorok znał jej imię.
***
Odgłos przesuwanego po sobie kamienia rozbrzmiał po całym placu chwilę po tym, jak Yulo ponownie skrócił dystans by oświadczyć o nazwie swojej drużyny. Prorok kiwnął mu łbem z uznaniem, pozwalając by szybko powrócił do reszty, sam zaś kontynuował odsłanianie zawartości środkowej misy.
Pozostałe grupy nie zdecydowały się jeszcze co do swojej nazwy, nawet jeśli padło kilka propozycji, ale nie zamierzał ich w tym pospieszać. Oferowanie ułatwienia w tej kwestii byłoby sprzeczne z założeniami dzisiejszego spotkania.
W każdym razie pokrywa w końcu zsunęła się na ziemię, pozostając oparta o misę, niczym ukośny podest dla najmniejszych piskląt.
DRUŻYNA PIERWSZA
Kamienne dno było wyłożone:
Dwoma, dobrze zwiniętymi jelenimi futrami; pełnym, bogato zbudowanym porożem; garścią wypolerowanych na błysk kości piszczeli, żeber, a także paroma kosteczkami kręgosłupa; szarymi i wpadającymi w róż blokami kwarcu i ciemnego drewna do rzeźbienia; trzema szklanymi obręczami mogącymi wcisnąć się na nadgarstek albo róg młodego smoka, a także puklami długiego, bardzo wytrzymałego białego włosia. Ponadto w samym centrum ustawione były cztery niewielkie, miseczki. Pierwsza i druga zawierała biały sproszkowany barwnik, trzecia kamienne, dobrze leżące w łapie dłutka, a czwarta po prostu trochę wody.
W środku, pomiędzy miseczkami znajdowało się pięć maleńkich opali.
Sporo składników, ale należało jeszcze dobrze je do siebie dopasować.
Przy pomocy magii (w tym przypadku niewidzialnej bańki otaczającej obiekt, razem z pokrywą) prorok przesunął własność pierwszej drużyny nieco bliżej zajętego przez nich kącika.
– Możecie użyć wszystkiego w dowolnej kolejności i proporcji. Część składników może zostać przez was zupełnie nienaruszona. Przypominam, że zgodnie z zasadami znacznie wyżej oceniane będą przedmioty zawierające składniki z różnych mis, chociaż współpraca, staranność, a także większa ilość nie powtarzających się przedmiotów również będą brane pod uwagę – wyjaśnił raz jeszcze, spoglądając na grupkę. W końcu pisklęta różnie stały z podzielnością uwagi.
DRUŻYNA DRUGA (ORLIKI)
Potem przyszła kolej na kolejną odsłonę, którą wykonał już nieco szybciej, bardziej zdecydowanym gestem.
Druga drużyna, posiadła właśnie trzecią misę zawierającą:
Cztery zajęcze futra, dwa czarne rogi demona, w tym jego piszczelowe i żebrowe kości; garść wytrzymałych, ciemnych małych kolców, szponów i zębów demona, a także pukle długiego, czarnego wytrzymałego włosia.
W centrum ustawione było sześć, ułożonych na sobie, kamiennych miseczek przylegających do siebie krawędziami. Pierwsza zawierała sproszkowany barwnik czarny, druga niebieski, trzecia żółty, a czwarta zielony. Piąta kryła garść kamiennych dłutek, a szósta i ostatnia – trochę wody.
W środku, pomiędzy miseczkami usypane zostało osiem maleńkich kamyków szlachetnych. Po dwa szafiry, onyksy, topazy i szmaragdy.
– Orliki zyskują trzecią misę – rzekł głośno, magią przesuwając obiekt pomiędzy dominująco Słoneczne grono.
DRUŻYNA TRZECIA
Westchnąwszy przysiadł przy ostatniej już misie, która drogą eliminacji należała do najbardziej Ziemistej grupy.
Jej wnętrze zawierało:
Liczne ciemnobrązowe, szare i kremowe skórzane paski o różnej długości i szerokości; trzy wilcze futra; poza tym jego piszczelowe i żebrowe kości; garść bardzo długich wytrzymałych piór mieniących się czerwonymi i zielonymi barwami; kupka zielonych, cieniutkich łusek, a także pukle długiego, wytrzymałego włosia o kremowej barwie.
Tak jak w pozostałych przypadkach, centrum misy zajmowały cztery podobnie wyglądające, choć znacznie mniejsze egzemplarze nie posiadające żadnych pokryw. Pierwsza i druga miseczka wypełniona była sproszkowanym czerwonym barwnikiem. Trzecia mieściła kamienne dłutka, a czwarta jak zwykle wodę.
Pośrodku, między miseczkami usypane było pięć korali.
Odesławszy obiekt w pobliże trzeciej drużyny, prorok pozostał sam, bez niczego na czym mógłby oprzeć łapy.
– Rozeznajcie się teraz z zawartością mis. Jak się zorientujecie, każda drużyna ma swoją specjalizację, stąd cenna może okazać się wymiana. Jeśli będziecie chcieli jej dokonać, niech osoby zainteresowane dokonają jej tutaj, na środku – tutaj wskazał pazurem przestrzeń przed sobą.
– Nie musicie się spieszyć, najlepiej bowiem, żebyście zaczęli od planowania i ewentualnych pytań. Pierwsza i trzecia drużyna niech określi się także co do swojej ostatecznej nazwy – Na tym póki co zakończył, chcąc zorientować się czy uczestnicy nadążają za tym co właściwie mają wykonać.
Wstępnie czas na odpis do 06.07.23, do końca godziny 23.
Zasady:
Tura IV – planowanie przedmiotów, ewentualne pytania
– Bez ograniczeń w ilości postów, ale zwracajcie uwagę na siebie nawzajem
– Obowiązkowo na samej górze należy umieścić skrót tego co robi/z kim interaguje postać
Licznik słów: 1014
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji
♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników
[color=#585858] ♦ [color=#755252] ♦ [color=#B69278] ♦ [color=#C63C3C] ♦ [color=#B88576]