A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Śl,Skr,Prs: 1| KŻ,Skr: 2
Atuty: Ostry Wzrok; Nieparzystołuski;
Czyżby był spięty? Przynajmniej przed chwilą, bo wyraźnie poczuła, że się rozluźnił. Niesamowite jak tak dobra rzecz uderzyła Erkal do głowy. Chwila ciszy jednak sprawiła, że poczuła się nieswojo tak zachwycając się ciepłem ich ciał. Bała się, że jego ruchliwy ogon odnajdzie jej i będą leżeli w dość jednoznacznej pozycji. A przecież wcale się nie znali. Na całe szczęście nic takiego się nie stało, a Macimilian zaczął mówić o warzywach.
– Lubię doprawiać mięso różnymi zioła. – Powiedziała cicho, pozytywnie nastrojona przez Manciego, ale przerwała, gdy wtargnął do jej głowy. Przez chwilę go blokowała, przerażona że ją skrzywdzi. Bariera opadała stopniowo. Zapewne był niepomny tego, że "nie słuchała", a jego przekaz trafia w eter. Zdążyła jednak zobaczyć korzeń marchewki. – Niektóre gryzonie jedzą dziką sałatę i marchew. Wiem, że marchew ma ładną, kształtną bulwę, bo kiedyś wykopywałam różne rośliny by sprawdzać ich właściwości. Młodsze marchewki mają bardzo pyszne liście. – Dokończyła, przełykając ślinę, chociaż słowa wychodziło z niej wymuszone, suche, jakby zaraz miała zanieść się kaszlem. Głos miała ściszony od stresu i nieco niewyraźny przez suchość jamy ustnej.
Na szczęście była teraz jego kolej na mówienie. Przez chwilę jego głos dobiegał ją z daleka, gdy w myśli decydowała, że już na zawsze postawi barierę wokół swojego umysłu. Spróbowała wyobrazić sobie prerię, i... kanibale? Spojrzała na niego smutno... po czym delikatnie polizała go po policzku, żeby go pocieszyć. Nie wyglądał jakby bardzo tego potrzebował, ale mimo to wysunęła pyszczek i to zrobiła.
Spojrzała potem w ziemię, onieśmielona i speszona.
Sól. Tak, sól. – Tak... sól. Tak, używam właśnie słonej wody. Zanurzam w niej mięso na kilkanaście minut, a potem wyjmuję i jest słone. Ale tylko po przegotowaniu wody, inaczej może zrobić się niedobrze. – Powiedziała, wiedziona własnym doświadczeniem.
No i sięgnęli do imion. Nie znał tradycji...
– Erkal'Zirra to imię, które dał mi mój tata – wyjaśniła powoli. – A Mirtowa Łuska to imię jakie przyjęłam, gdy obiecałam mojemu stadu lojalność i przyznano mi mistrza, który naucza mnie sztuki leczenia. Kiedy zakończę naukę, będę miała kolejne imię. Ale ta Mirtowa i to ostatnie... to nic nieznaczące dla nas, Mgielnych, imiona. Są fałszywe. Przybieramy je tylko po to, żeby pozostałe dwa lokalne Stada się nie... czepiały. – Właściwie to nie było powodu by porzucić tradycję. Erkal nie wiedziała o barierze Naranlei, ale odkąd jej nie ma, czy konieczna jest spójność tradycji? – Są tu trzy Stada – Słońca, Mgieł i Ziemi. Ja należę do Mgieł. Pachniemy górami, jaskinią i lasem świerkowym. Ziemia raczej mieszanym, a Słońcę siarką, lasem i słodką wodą. – Podsumowała. – Mgły na to nie pozwolą, ale... przywódca Ziemi jest bardzo... – Próbowała znaleźć słowo. – Nieostrożny. Może pozwolić ci polować na swoich ziemiach jeśli zaproponujesz mu coś w zamian. Część łupu na przykład. – Zawahała się dłuższą chwilę.
– Czy... czy możemy nie rozmawiać teraz o Stadach i... czy mogę położyć głowę i zamknąć oczy? Tylko na chwilę... – Zapytała nieśmiało, nieco kuląc szyję. Jej ogon poruszył się. Błony lekko nakryły jego ogon, po czym odsunęły się. Widać, była niespokojna.
Erkal nie chciała widzieć go w żadnym innym Stadzie. Nie wiedziała też, czy pasowałby do Mgieł. Czy zaadaptowałby się. Był taki... pełen życia. Była pewna, że księżyc odbijał się w jego oczach każdej nocy. Nawet takiej zachmurzonej. Nie chciała też by był od kogoś zależny. Chociaż Mahvran pewnie byłaby dumna, gdyby z jego pomocą zinfiltrowała Ziemię.... Nie, nie, nie. Nie może tak myśleć. Akceptacja własnego Stada była ważna, ale... teraz liczyła się tylko ona – Erkal. I ciepło, które on mógł jej dać... Naprawdę nie chciała nic więcej jak tylko móc się rozluźnić... Chociaż raz... Chociaż na chwilę...
Mancimilian
Licznik słów: 601
Do graczy postaci chamskich/dramogennych:
będę zobowiązana, jeżeli przyjmiecie w postach skierowanych do mnie narrację neutralną i obiektywną, niezwiązaną z myślami postaci, chyba że traktuje ona o wydarzeniach, które sprawiły, że postać jest antagonistyczna. Proszę o to ze względu na przebyty uraz.
Ostry Wzrok – dodatkowa kość percepcji przy wypatrywaniu kamieni szlachetnych;
Empatia – -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi;
Zielarz – +2 sztuki do zbieranych ziół;
 |
Gudrun – Harpia ♀
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1
Rungud – Harpia ♂
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1
_____________________
by Zirka
|