A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Trudno powiedzieć czy miał wobec diagnozy Rejwachu jakiekolwiek oczekiwania. Gdyby siedział w nim duch, byłaby to sytuacja najprostsza, gdyż wtedy dałoby się ich siłą rozdzielić i cala sprawa zostałaby zakończona. Przeczuwał jednak, że nic takiego się nie wydarzy. Czasem umysł smoków był po prostu skomplikowany ponad wszelkie pojęcie, w tym i boskie.
Na krótko wstrzymał powietrze, słysząc głos bogini. Nawet jeśli wahał się względem swego oddania i realnego szacunku wobec bóstw, zawsze odczuwał konieczność nerwowego napięcia i pokory – czy to z pragmatycznych, czy ideologicznych względów.
W międzyczasie zapach krwi rozniósł się po świątyni. Huh?
Potem wszystko wydarzyło się szybko. Gniew buchający z ciała Rejwachu, jakby nie należący faktycznie do niego samego, rozlazł sie po pomieszczeniu, sunąc ku drzewnemu i piedestałowi w kształcie płomieni.
Prorok odsunął się od nich odruchowo, choć nim zdołał jakkolwiek przemyśleć kolejną akcję, moc Naranlei sięgnęła umysłu Rejwachu, aby go uciszyć.
Czy było w tym szaleństwie cokolwiek, co powinien wziąć pod uwagę? Jakaś nieodkryta, boska tajemnica równa podszeptom Mroku, czy po prostu bełkot? Sam przecież potrafił snuć teorie w których potem tonął, mimo iż dla reszty świata były jedynie paranoją.
Gdyby jeszcze nie potrafił własnych myśli oddzielić od czyichś, niewątpliwie również by zwariował. O co zatem chodziło bogini, gdy wspomniała o równorzędnym prawie do tego samego ciała?
Było coś bardzo żałosnego w Rejwachu kulącym się na chłodnym kamieniu, po tym jak ostatki stabilności wyrwały się z niego, wraz z panicznym krzykiem. Nie wiedział czy potrafi mu współczuć, choć perspektywa stania z boku była w tej sytuacji zwyczajnie niepoprawna.
A jednak bał się podejść bliżej. Nie ze względu na potencjalne obrażenia, lecz skalę oczekiwań, jaka może uczepić się jego łusek, niczym zgniły śluz. Nie miał już wiary, że potrafiłby komukolwiek pomóc, a choć w ramach pokuty był na to skazany w każdej okoliczności, jego emocje i cierpliwość śmiertelnika były ograniczone.
Niemniej przemógł się, niepewnie postępując w stronę płaczącego Rejwachu.
Gdyby utożsamić się z nim bardziej personalnie, gdyby sięgnąć pamięcią do każdego momentu, w którym sam nie potrafił wstrzymać emocji, był w stanie pojąć skalę jego żalu. Być może było w tym jakieś rozwiązanie. Patrzenie na samego siebie było w tej sytuacji reakcją fundamentalnie egoistyczną, ale nie potrafił współczuć nie posiadając bezpośredniej referencji. Nie miał też zwyczajnie ochoty, gdyż każdy wysiłek jaki wkładał w jakąkolwiek relację prowadził do nikąd. Zdradzali go albo ginęli, zanim zdążyli to uczynić.
Rejwach przypominał smoka, który zdoła zrealizować obie rzeczy. Metaforycznie, a może i fizycznie wgryzie mu się w kark, a potem i tak zginie, czy to z łap Mgieł, Ziemi, czy swoich własnych.
Dopóki jednak żył, dopóki był żałosny, on sam nie musiał. Wystarczyło że spojrzy na jego cierpienie i pomyśli o swoim.
Obrzydliwe, ale zawsze tak robił. Teraz zebrał dość odwagi, aby to po prostu nazwać. Mógł żreć sobie ich cierpienie w zamian za perspektywę pomocy z której i tak nie zdecydują się skorzystać. Wielce altruistyczny pasożyt.
Skrzywił się do samego siebie. Na pewno istniał sposób by łagodniej zdefiniować jego perspektywę, ale Rejwach wymagał interwencji teraz, a nie za cztery księżyce, kiedy może zdoła się namyślić.
Skrócił zatem dystans do tego stopnia iż dzieliłyby ich zaledwie dwa kroki.
– Rejwachu – rzekł z powagą, ale ostrożnie i przyciszonym głosem, choć nie na tyle by być wartym zignorowania.
Złote światełko zamigotało niedaleko przed pyskiem trójłapego smoka, jakby w ramach dodatkowego przyciągnięcia jego uwagi. Było jaskrawe, choć nie oślepiające, emanując łaskoczącym w nos ciepłem.
– Nie jesteś sam. Musisz się uspokoić – kontynuował stabilnie i przysiadł na kamieniu, jakby nie chcąc sugerować, że zamierza dalej wkraczać w jego przestrzeń.
/Proszek
Licznik słów: 587
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji
♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników
[color=#585858] ♦ [color=#755252] ♦ [color=#B69278] ♦ [color=#C63C3C] ♦ [color=#B88576]