A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,O,W,MP,MO,MA,Kż,Prs: 1| L,A,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Wierny Druh; Pamięć Przodka; Bestiobójca; Opiekun; Znawca Terenów;
Serenada oczekiwała większej agresji, ale on akurat jej w sobie nie miał. Ledwie kilka chwil temu zdradził jej tak wiele ze swoich wad, a ona po prostu je przyjęła, nie kwestionując nawet jednej z nich. Czuł się... dziwnie. Jakby cała ta sprawa zbyt łatwo odeszła w zapomnienie. Nie potrafił pojąć, dlaczego partnerka wszystko to zaakceptowała bez choćby najmniejszego zająknięcia, nawet nie próbując bardziej pociągnąć go za język. Czy naprawdę nie dostrzegała, że nie mówił jej wszystkiego? Nie chciała wydobyć z niego każdego skrawka prawdy? A może... może naprawdę ufała mu tak bardzo, że nawet nie przypuszczała, że on mógłby taić tak wielki fragment swojej przeszłości? Albo to on nieświadomie założył jedną ze swoich masek, chcąc zatrzymać ją przy sobie tak bardzo, że nieopatrznie wrócił do swoich dawnych nawyków? Chciał wierzyć, że tego nie zrobił, ale przecież udawał tak długo i tak skutecznie, że teraz mógł nie potrafić się od tego odciąć w chwilach największego stresu. Zacisnął szczęki, nie mogąc się zdecydować, czy był zadowolony czy jednak zawiedziony takim obrotem sytuacji. Czuł, że wkrótce te tajemnice zaczną mu ciążyć, a przecież powszechnie wiadomo, że im dłużej się je ukrywa, tym trudniej jest je potem zdradzić z własnej woli.
Myślał nad tym na tyle intensywnie, że jednak zawrzał w nim gniew. Był zły na siebie. Wściekły, że nawet we własnych myślach miota się jak chorągiewka. Specjalnie używał przecież tylko najczulszych słówek, a potem irytował się, że samica dawała się temu zaślepić, zamiast się na niego zdenerwować. Powinna przecież być zła... choćby dlatego, że przez tę całą gonitwę myśli nie potrafił w pełni skupić się na chwili obecnej. Serenada czule przygryzała jego skórę, a on ledwo czuł jej dotyk. Tak skupiony był na swoim wyimaginowanym problemie, doskonale przecież wiedząc, że i tak nie podejmie próby jego rozwiązania! Naprawdę był beznadziejnym przypadkiem. Dlaczego samica tego nie widziała? Wróć. Co w ogóle ona w nim widziała? Czemu go chciała? Dalej nie potrafił tego pojąć. I oczywiście dalej nie potrafił zapytać.
Warknął. Głośno. I choć to on był adresatem tego warknięcia, to zgrał się on akurat z poluźnieniem przez Serenadę chwytu na jego skrzydłach. Gwałtownie chwycił ją więc za łapy, przemieszczając je na swoją klatkę piersiową, gdzie ponownie mocno je docisnął. Nie chciał żeby oddawała mu inicjatywę. Chciał żeby dalej go ograniczała. Powinna mu zabrać tę swobodę ruchu, tak jak on z upartością trzymał ją przy sobie. Podniósł łeb, by sięgnąć nim do jej pyska.
– Nie przestawaj. Zasłużyłem – wyszeptał, przygryzając jej ucho. Mocno. Chyba nawet za mocno, bo z tego całego podirytowania nie zapanował nad własną siłą. Zauważył to i w natychmiastowym odruchu polizał to miejsce, jakby samym dotykiem chciał złagodzić ból który wyrządził.
Na jej pytanie niemalże wypluł z siebie słowa "Ja sam", ale powstrzymał się w ostatniej chwili. Wiedział przecież, że nie tego oczekiwała. To było nawiązanie do jego poprzednich słów, które po tym wszystkim ledwo przywołał z pamięci. Zwiększył więc uścisk na nadgarstkach Serenady, by ta przypadkiem nie próbowała ponownie poluzować chwytu i odpowiedział cicho:
– Winowajcą był twój smutek. Na szczęście zdołałem go odgonić – powiedział, ocierając się delikatnie nosem o jej policzek. Nie kłamał, choć słowa i tak zakuły go w język. Znowu dobierał je tak, by spodobały się samicy, a przecież właśnie to tak bardzo go w nim samym irytowało. Przymknął ślepia. Chcąc nie chcąc, chyba i tak zdołał okłamać Serenadę. Pomylił się wszak w liczeniu. Nie denerwowały go trzy, a cztery rzeczy – istnienie gatunku ludzkiego, krzywda piskląt, smutek partnerki i jego własny charakter. Zdaje się, że dopiero ten ostatni podpunkt domykał listę.
Serenada Poległych
Licznik słów: 588
ATUTY
I. Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
II. Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
III. Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
IV. Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 10 sztuk zioła dwa razy na polowanie. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny
Sukhee
Żywiołak Ognia (koza)
S:1|W:2|Z:1|M:2|P:3|A:1
B, Skr, Śl: 1| MA, MO: 2