A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,W,Prs,O,A,Kż,Śl,Skr, MA,MO: 1| L,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Otoczony
Kruki wyciągnęły dzioby, wszystkie trzy, a później zaczęły głośno krakać, raniąc tym uszy znajdujących się niżej smoków. Śmiały się, szydziły i drwiły. Grot w końcu zatrzepał skrzydłami, wśród pierwotnych okrzyków postanawiając sformułować słowo. "Idioci!" - wybrzmiał. Brodacz kłapnął, niemo się z nimi zgadzając, podczas gdy Szron poczuł drobną irytację. Zastukał obsydianowym szponem o szkło. Raz, drugi, trzeci. Wziął następnie głęboki wdech. Wydech. Nigdy dotąd jego dodatkowe oczy i uszy nie weszły mu w drogę, a teraz były niesamowicie blisko zrujnowania planów i fasady, jaką przed sobą postawił.
Zaśmiał się. Może Grot miał nieco racji. Może naprawdę byli idiotami, skoro nie potrafili połączyć kropek. Najwidoczniej musiał wszystkim dookoła wykładać wszystko na złotej tacy. Pełnymi zdaniami, pod sam nos, najlepiej jeszcze z adnotacjami, które wyjaśniały znaczenie co bardziej skomplikowanych słów.
- To wskazówka, nie rządza. - Potrząsnął głową na boki. Ciekawe czy uda im się zreflektować. Prawdopodobnie nie. Prawdopodobnie potknęli się już na tyle mocno, że jeszcze kilka długich chwil minie, nim powstaną z kolan.
- "Nie jestem jednak pewien czy gałązki nadal będą świeciły" – cmoknął, siląc się na powtórzenie zdania wystosowanego przez smoka. [mention]Kwietny Kolec[/mention] raczej nie powinien mieć problemu z rozpoznaniem własnych słów. Chyba że...?
I wtedy przekomarzające się kruki zleciały niżej. Brodacz przysiadł na prawym rogu Szronu, podczas gdy Grot, któremu od zawsze brakowało hamulców i obracał się nawet przeciwko własnemu właścicielowi, poleciał dalej, acz nisko nad głową Kaveha, którego jasne włosy szarpnął czarnymi pazurami. "Tępa klępa!" Szlag by Was. Westchnął. Potrząsnął łbem. Strącił w ten sposób Brodacza, którego następnie świsnął łapą i przegonił. Nie zamierzał przepraszać za zwierzęta, z którymi nie był związany więzią. To nie on je tak wychował.
- Maddara czerpana z wewnątrz jest tymczasowa. Wraca tam, skąd przyszła. Jest cień szansy, że jeśli wyjmiesz ją z siebie, zdołasz naznaczyć przedmiot permanentnie. Niczego nie utraci. – Zerwał pojedyncze źdźbło trawy o nietypowym zabarwieniu. Całe to miejsce było nietypowe. Roztarł roślinę, która wypuściła ze swojego wnętrza soki o, mimo wszystko, wciąż zielonym zabarwieniu. To, że wizualnie była inna, nie oznaczało, iż wnętrzem różniła się od pozostałych.
- Dobry ludzki czarodziej mógłby ożywić cały ten las i sprawić, że drzewa zaczną chodzić. Mój brat walczył niegdyś z ożywionym w ten sposób legowiskiem, którego wzorcem był pająk. – Przejechał łapą po nierównej powierzchni nietypowego tworu. Każdą krawędź smakował na swój własny sposób. Kto wie czym były.
- Dlatego możesz spróbować z krwią.
Znajdował się jednak blisko, w związku z czym przytulił polik do pnia, coby móc oprzeć również i ucho. Przez chwilę zdawało mu się, że coś słyszał, lecz nieprawdziwe, twarde i kryształowe wnętrze mogło pochłaniać wibracje otoczenia, które przemieniało się w te nietypowe nieprawidłowości. Czy interesowało go powstanie tego miejsca? Powód istnienia, cel? Owszem. Samymi zmysłami jednak mógł co najwyżej nadać myślom kierunek - na przykład taki, że szklane drzewa mogły być niegdyś żywe. Kto wie, czy to nie uwięzione dusze smoków? Hipotezy... można było spędzić nad nimi cały dzień!
Ściągnął jednak brwi, a na jego pysku pojawił się znużony chłód. Nie powiedział nic więcej - jedynie gwizdnął cicho pod nosem, dając znak wszystkim tym irytującym ptakom, że czas się zbierać. Do świątyni jeszcze szmat drogi, w związku z czym machnął jedynie łapą, w ramach pożegnalnego gestu, pozostawiając Słoneczka same sobie. Niech sobie to wszystko przegryzą, może dojdą do jakiegoś sensownego wniosku.
Prawdą jednak było, że ograniczenia smoków z czegoś wynikają. Dlaczego inne rasy coś mogą, a oni nie? Dlaczego inne rasy bazują na smoczej krwi, a same smoki nie mogą? Co takiego ukrywała przed nimi Naranlea? Tsk tsk.
Licznik słów: 582
Boski Ulubieniec ::
Darmowe błogosławieństwo. Ostatnie użycie: wrzesień.
Szczęściarz ::
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: 10-04.
Zielarz ::
+2 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
Wybraniec Bogów ::
Raz na tydzień leczenia/wyprawę +1 sukces. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST.
Otoczony ::
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem za cenę +1 ST.
– – – – – – – – – – –
Błysk przyszłości :: Ostatnie użycie: nn.nn.
Kryształ zielarza :: +1 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
– – – – – – – – – – –
◂Jormungand▸
Żywiołak Ziemi (wąż) | | ◂Haefnir▸
Niedźwiedź Polarny |
| S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 | | S: 2| W: 1| Z: 1| M:1| P: 2| A: 1 |
| A, O, Skr, Śl: 1 | | B, Pł, Skr, Śl, A, O: 1 |