Kanion Szeptów

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Róg Otchłani
Czarodziej Słońca
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 166
Rejestracja: 22 cze 2022, 21:25
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 34
Rasa: Górski

Post autor: Róg Otchłani »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Skr,A,O,MP,Kż,Śl: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Szczęściarz; Nieugięty

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

I znów Sutr się odezwał, a naiwna smoczyca była pewna że będzie to pytanie dotyczące nauki. Na więc jego dziwne pytanie samica była skonfundowana, ale ten stan trwał dość krótko. Przecież ona też lubiła dobrą zabawę, dlaczego więc miałaby wymagać?
Spróbuj mnie oczarować. Zaproponowała mu, lekko się przy tym uśmiechając. A skoro żarty mieli za sobą to mogli przejść do części praktycznej.
Na pojawienie się tworu musiała poczekać już troszkę dłużej, ale pomimo tego Suprema nie dawała od siebie żadnych oznak niecierpliwości. Zwyczajnie zatrzymała swoje spojrzenie na nim, obserwując go. Mogła teraz przynajmniej w spokoju przyjrzeć się jego ciału. Smoki skrywały czasem tak interesujące detale które budziły wiele pytań o pochodzeniu, a Sutr to był przesiąknięty takimi ciekawostkami. Skąd na przykład posiadł swoje wstążki? I cóż był to za materiał?
Ale nie ważne, bo w końcu po jakimś czasie zauważyła ruch. Oczywiście był to Sutr, ale nie tylko on! Coś zaczęło się materializować i to coś dość szybko ukształtowało się w kryształ górski podobny do tego który mu pokazała.
Suprema wykonała krok do przodu by móc lepiej przyjrzeć się tworowi.
Zaciekawiło ją szczególnie wnętrze tworu które wydawało się być inne od jej pierwowzoru. Czy był to błąd? Trudno powiedzieć, wszakże nie kazała mu odzwierciedlić idealnie kryształu który sama stworzyła.
A skoro tak.. To twór się pojawił! Był nawet jak najbardziej materialny, jego woń była dla Supremy przyjemna.
Może być. Poszło ci nawet sprawnie. Utrzymaj połączenie. – Pogratulowała mu, od razu upominając by utrzymał dopływ maddary, miało to znaczenie do kolejnej lekcji.
Teraz naucysz się przekształcać. Twory magiczne po pojawieniu się nie są zdane wyłącznie na pierwotne właściwości jakie im nadaliśmy. Ponownie musisz sięgnąć do siły swojej wyobraźni i skupić się na istniejącym już tworze. Po tym jak wypełniłeś go, czujesz że potrzebny mu jest stały dopływ maddary i twoje skupienie by go utrzymać. Jeżeli chcesz coś w nim zmienić, ponownie stwórz obraz wyobraźni na istniejącym już tworze. Zmień mu kilka właściwości. Kolor, strukturę.. oraz wpraw go w ruch. – Poleciła mu. Był na dobrej drodze by opanować najważniejsze zasady posługiwania się magią. Jeśli po drodze nie popełni oczywiście żadnego kategorycznego błędu oczywiście.

Licznik słów: 355
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Pełny brzuch: / pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (–)

Nymus
S:1|W:1|Z:1|M:3|P:2|A:1
B,MA,MO,Skr,Śl:1


Gigantyzm – do sytości potrzeba 5/4 pożywienia (3/4 przez atut)
Surtr
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 22 cze 2022, 21:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 18
Rasa: Pustynno-Północny

Post autor: Surtr »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
U: MP,Prs: 1
Atuty: Wierny druh; Empatia
Na nietypowe polecenie samicy przez chwile jego uszy uniosły się odrobine wyżej, by po chwili opaść. Pierzaste kolczyki zawisły na jednym z wyrostków wystających z żuchwy samca, jednak chwilowo to zignorował, nie chcąc dać się rozproszyć. Mimo iż sam lubił rzucać głupimi żarcikami, nie był mistrzem w wyłapywaniu ich. Przez chwile miał wrażenie że był to test jego koncentracji. W końcu co innego samica mogła mieć na myśli. Nie znał się na magii więc oczarowanie jej byłoby i tak niemożliwe. Chyba że...
Starał się cały czas zapewniać kryształowi świeży dopływ energii. Całe szczęście wymagał jej mniej niż na początku. Sprawiało to wrażenie jakby po prostu wypełniał ubytki które uciekają gdzieś... donikąd.
Miał przekształcić kryształ? To dlatego chciała by ją oczarował? To była jakaś insynuacja i wskazówka co zrobić z swoim magicznym tworem? Skoro tak, to zamierzał podjąć się wyzwania.
Ciało samicy było płonące tylko od dołu. Nową barwę swojego kryształu zmienił właśnie na taką, jaką jego towarzyszka reprezentowała. Jaskrawy pomarańcz, niczym blask zachodzącego słońca. Gdy kryształ znajdował się nad jego łapą, zadanie było o wiele prostsze. Nawet nie zamykał oczu. W tej sytuacji byłoby to utrudnienie. Zamiast tego przesunął łapę, tak by kryształ znajdował się obok samicy. W ten sposób mógł widzieć oboje na raz. Dzięki temu o wiele łatwiej było mu wyobrazić sobie tak dużą zmianę barwy. Przelał nieco większa porcję energii, chcąc od razu wprowadzić zmiany, po czym wziął się za nadanie kryształowi ruchu. Zamiast być cały czas zawieszony w tej samej pozycji względem jego łapy. Miał zamiar kazać mu podążać za swoim wzrokiem. Tam gdzie się spojrzał, tam miał się przemieścić kryształ. Ta metoda miała jednak sweg rodzaju wadę, gdyż w ten sposób nie mógł decydować czy chciał by kryształ był bliżej czy dalej... widział jednak wiele ciekawych zastosowań tej metody. Wiedział też jak naprawić problem oddalania się i przybliżania. Gdy unosił łapę, twór miał się oddalać, zaś gdy ją opuszczał, miał wracać, przy czym pierwotna pozycja miała być utrzymana gdy jego łapa dotykała podłoża.
Gdy wyznaczył zasady ruchu, ponownie przelał odrobinę większa porcję energii, mając nadzieje że ta nie będzie sprawiała problemów i się posłucha.
W ten sposób przemieścił kryształ nieco nad głowę i grzbiet samicy, by następnie wykonać ostatni element którego zarządała. Zmienić formę.
Kryształy mimo że dość twarde, bywały też kruche. Zwłaszcza, miał też wiele doświadczenia z sypkim materiałem. W końcu żył na pustyni, zaś sama barwa kryształu nie była tak daleka od barwy piasku. Wyobraził sobie więc jak kryształ zaczyna się kruszyć... Małe drobiny miały powoli opadać na głowę i grzbiet samicy, niczym drobna posypka, "upiększająca" ciemny grzbiet Supremy. Kryształ nie był duży, dlatego ograniczył się jedynie do okolicy szyi i karku, jednak gdy jego wizja była dość kompletna. Po raz trzeci przelał wieksża porcję energii. Obserwując jak kryształ zaczyna się zmieniać w drobny pył i opadać. W ten sposób mogła się poczuć faktycznie oczarowana. Czy jednak chciała by odebrał to aż tak dosłownie? Kto wie...
I jak? Oczarowana? – Mruknął zaczepnie. Miał nadzieje że udało mu się spełnić jej polecenie, ale jednocześnie lekko zaskoczyć.

Licznik słów: 503
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Róg Otchłani
Czarodziej Słońca
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 166
Rejestracja: 22 cze 2022, 21:25
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 34
Rasa: Górski

Post autor: Róg Otchłani »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Skr,A,O,MP,Kż,Śl: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Szczęściarz; Nieugięty
Na tym etapie nauki wiedziała że nie będzie się nudzić. Dała samcowi całkiem otwarte zadanie, bowiem to on miał ostatecznie zdecydować jak chciał zmienić kryształ oraz w jaki sposób chciał go wprawić w ruch. Wszystkie zaś te elementy mogła obserwować na żywo.
Najpierw zmieniła się barwa, czemu samica przyglądała się uważnie. Dobór barwy kryształu okazał się interesujący, choć szybko zorientowała się do czego nawiązywał. Wiedząc że wzoruje się na niej, nie wiedziała jednak za bardzo co o tym myśleć, czuła że jego skupienie powoli za bardzo ukierunkowane jest na niej, na co wcześniej aż tak mocno nie zwracała uwagę. Czyżby uznał jej zaczepkę jako wyzwanie? A może..
A może było to nieważne, Surtr już kilka razy w ciągu tego spotkania zdołał udowodnić że jest bardzo ekscentrycznym egzemplarzem, zdecydowanie wychowanym w innych warunkach niż ona. Możliwe że nie powinna się na tym skupiać, a zwrócić uwage na to co jest najważniejsze w tej chwili – czyli na swojej roli nauczyciela.
Proces zmiany barwy nie przepłynął płynnie, ale ostatecznie został wykonany pomyślnie. Ładny, jaskrawy pomarańcz – dokładnie taki jak jej łapki.
Teraz jeśli pomyśleć, być może widziała gdzie leżał problem. Być może to poprzez nadanie ruchu płynność w jakim następowały zmiany była zaburzona. Zwróciła więc uwagę na to, by wychwycić przyczynę takiego zachowania.
Po chwili dopiero udało jej się wychwycić pewną zależność, kiedy to jego ruch łapy wyglądał na powiązany z ruchem kryształu. Teraz pozostało więc pytanie czy rzeczywiście nadał tworu jakąś właściwość która połączona była z ruchem jego łapy? A może było to coś niezależne, od tak dla ułatwienia sobie wizualizacji, ruch nie mający większego znaczenia?
W każdym razie ruch nastąpił, choć płynności dalej mu brakowało. To ostatecznie poprawiło się wraz z ostatnim przekształceniem, kiedy to Surtr przemieścił kryształ nad nią.
Hmm, interesujące!
Miała nadzieję że mogła mu zaufać, była odsłonięta teraz na potencjalny atak przed którym trudno byłoby jej się obronić. Taka zdrada na zawsze pozostałaby w jej sercu i tak samo na zawsze zmieniłaby nastawienie do obcych jej smoków. Tych myśli ciężko było się pozbyć gdy znało się prawdziwy potencjał jaki dawała magia, jak i kiedy twory pojawiały się nie blisko użytkownika, a blisko ciebie. Z pewną niecierpliwością więc czekała na ostateczny efekt, licząc że nie nadszarpie jej zaufania.
Koniec końców jednak mogła odetchnąć z ulgą, częściowo przynajmniej. Stworzony przez niego świecący proszek wyglądał bardzo ładnie, chociaż ze względu na położenie trudno było jej się dobrze mu przyjrzeć.
Ah.. Jedna lekcja, a tyle emocji.
Dosłownie. – Wypuściła przeciągle powietrze z nozdrzy, zmęczona tą próbą. Mimo to pozostawała w dobrym nastroju, lekki uśmiech na jej pysku wciąż pozostawał.
Możesz odwołać twór. – Skromnie zaproponowała, co by mogli przejść do ostatniego etapu nauki.
Odkryłeś swoje źródło, nauczyłeś się pobierać z niego energię magiczną i przelewać ją w wyimaginowane przez twój umysł twory. Swoimi urzeczywistnionymi tworami nauczyłeś się manipulować.. Można więc powiedzieć że już umiesz czarować.. – Przyznała. Od takie małe podsumowanie jego wyczynów.
Aczkolwiek, została jeszcze jedna lekcja. Widzisz – energię magiczną można jeszcze przekształcić w inny sposób. Oprócz zwykłego materializowania tworów, za pomocą energii można przesyłać również.. niematerialne twory. Obrazy, dźwięki, zapachy.. By to uczynić, musisz stworzyć strumień przez który połączysz się z umysłem drugiego smoka i z jego pomocą prześlesz wszystko co będziesz chciał przekazać swoimi myślami.. – Wyjaśniła mu na spokojnie, po czym opuściła nieznacznie łeb i spojrzała na niego uważnie.
Spróbuj, pokaż mi coś fajnego. – Zaproponowała i czekała. Jej umysł był otwarty i gotowy.

Licznik słów: 573
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Pełny brzuch: / pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (–)

Nymus
S:1|W:1|Z:1|M:3|P:2|A:1
B,MA,MO,Skr,Śl:1


Gigantyzm – do sytości potrzeba 5/4 pożywienia (3/4 przez atut)
Surtr
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 22 cze 2022, 21:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 18
Rasa: Pustynno-Północny

Post autor: Surtr »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
U: MP,Prs: 1
Atuty: Wierny druh; Empatia
Gdyby tylko był świadom jaki mętlik wywoływał w głowie samicy, swoimi akcjami. Sam nie zwracał jakoś na to uwagi. Czy była samicą, samcem. Smokiem czy człowiekiem. Widział korzyści, czuł zaciekawienie i rozrywkę. Życie było po to by się nim bawić. Suprema wydawała się być ciekawym rozmówcą. Jej reakcje były interesujące. Zwłaszcza że przyglądał jej się dość uważnie. W końcu... obserwacja była podstawą w rozgryzieniu tego, co siedzi drugiemu osobnikowi w głowie.
Po reakcjach mentorki był w stanie stwierdzić... że mimo jego głupich żartów, zachowania i tego że pozwalał sobie na wiele, samica prawie się nie zirytowała. Czyli była bardzo cierpliwa. Może w ich stadzie było dużo pisklaków i przywykła? Albo miała jakiś interes w tym by go tolerować. Potem się dowie.
Teraz jedynie skupił się na rozproszeniu magii, pozwalając pyłowi zniknąć.
Myślał że nauka będzie dłuższa... lub bardziej wymagająca. Wiedział że to, co teraz potrafił, dalekie jest od bycia użytecznym. Za mało posiadał wprawy i doświadczenia. Jednak gdy uświadomił sobie, że wcale nie ubyło mu tak dużo energii, wiedział... że mógłby kontynuować praktykę i stać się lepszym... Nie zamierzał jednak robić tego teraz. Zaskoczy ją przy następnym spotkaniu.
Teraz wolał zrozumieć co do niego mówi.
Połączyć się z umysłem drugiego smoka? Jak? Powinien celować w jej źródło? W głowę? Jeśli miał jej przekazać obraz to może w oczy? Ale czy w ten sposób ich nie uszkodzi, jeśli coś pójdzie nie tak? Przez chwilę miał zamiar odmówić, jednak ta pochyliła łeb nieco niżej. Dając mu wskazówkę której szukał. Połączyć się z jej głową i w ten sposób wysłać?
Wziął głębszy wdech. Nie podobało mu się to. A co jeśli to prowokacja? Może chce by to zrobił by uznać to za próbę ataku i mieć powód na zaatakowanie go?
Ale wtedy faktycznie mógłby ją chyba zaatakować? Zobaczymy. Do odważnych świat należy.
Czyli bogowie musieli być bardzo odważni.
Przypomniał sobie jak to wygladało z kryształem. Za każdym razem jak wprowadzał zmianę, między jego ciałem a kryształem wytwarzała się cieniutka nić energii. Teraz nie miał żadnego tworu. Czyli musiał po prostu kazać swojej madarze opuścić ciało i powędrować w stronę głowy samicy? nie chciał zużyć zbyt dużo energii, dlatego starałsię wysłać ją w cieniutkim paśmie, jednak nie zbyt cienkim. Bał się że jak się urwie, to wszystko pójdzie na marne.
Starał się powoli kontrolować strumień aż ten dotknie drobnych łusek na czole słonecznej.
gdy w końcu udało mu się uzyskać połączenie, przypomniał sobie jedno z charakterystycznych zwierząt zamieszkujących jego rodzime strony. Mały lisek o wielkich uszach. Surtr je uwielbiał. Sam miał dość spore uszy, więc może to dlatego, jednak podobało mu się głównie zachowanie tych małych istot. Miał wrażenie że podobnie jak on, chciały cieszyć się każdą chwilą i wykorzystać swoje życie w pełni. Przypomniał sobie w głowię obraz jednego – dość szczególnego fenka, by następnie wysłać go wzdłuż połączenia które utworzył wraz z mentorką. Ot. Zwykła wizja, małego siedzącego liska. Zapach jego futra nagrzanego słońcem. Dźwięk który potrafił wydawać. Wątpił by widziała kiedykolwiek coś takiego. Nawet w jego stronach, ciężko było je wypatrzeć. Zwinne z nich skurczybyki. Gdy uznał że przekaz powinien dojść? Pozwolił sobie na rozluźnienie.
I jak? Fajny? – Zapytał uśmiechając się lekko. Może byłby w stanie pokazać jej jednego na żywo... kto wie.

Licznik słów: 535
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Róg Otchłani
Czarodziej Słońca
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 166
Rejestracja: 22 cze 2022, 21:25
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 34
Rasa: Górski

Post autor: Róg Otchłani »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Skr,A,O,MP,Kż,Śl: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Szczęściarz; Nieugięty
Jak zwykle, czekała cierpliwie aż Surtr chwyci ponownie za swe źródło i wykona jej polecenie. To było ostatnie zadanie po którym gotowa była uznać go za znającego podstawy magii. Wprawdzie magia pozwalała na o wiele więcej i można było dyskutować o tym cały dzień.. ale no właśnie, to była rozmowa która zapewne nie miała końca, a dla niej liczył się praktyczny efekt końcowy.
Dlatego jeśli i tym razem osiągnie sukces to resztę opanuje z czasem.
W czasie tych krótkich rozmyślań zaś odpowiedź na jej polecenie nadeszła. Surtr próbował jej coś przekazać. Wspaniale, była więc ciekaw co to jest! Postąpiła jak z każdą wiadomością mentalną i czym prędzej odebrała ją by móc ujrzeć przesłaną wizję.
Zamknęła ślepia na chwilę, odsłaniając szeroko kły w zadowoleniu. Co za śmieszny lisek, i jakie wielkie uszy miał! Czy to jakieś zwierzę żyjące na pustyni?
Otworzyła ślepia i spojrzała na samca.
Fajny. – Odpowiedziała krótko. Lubiła zwierzęta, ale aż tak się nimi nie przejmowała. Patrzyła na nie również przez pryzmat pożywienia.
Ale że nie była głodna.. To na szczęście nie musiała myśleć o tym jak bardzo chętnie rozgryzła by go w pół swymi kłami.
Moje gratulacje, myślę że znasz już wystarczające podstawy by móc kontynuować samodzielnie korzystać z magii. Nie ograniczaj się i próbuj, praktyka czyni mistrza. – A przynajmniej tak słyszała. Sama żadnym mistrzem nie była. To była czysto koleżeńska nauka, nic specjalnego.
I cóż, nie wiedziała czy będzie jeszcze coś od niej chciał, ale ona sama od niego nic nie potrzebowała. Dlatego odwróciła się bokiem i znów spojrzała na skałę którą ją tak wcześniej interesowała. Niezakłócona potrzebowała chwili by obmyślić najlepszy sposób na wydobycie tej części która najbardziej ją interesowała.
No bo w końcu to on zainicjował rozmowę, więc niech dalej ją prowadzi.. albo nie!


\/\/// raptor magia precyzyjna 1

Licznik słów: 298
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Pełny brzuch: / pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (–)

Nymus
S:1|W:1|Z:1|M:3|P:2|A:1
B,MA,MO,Skr,Śl:1


Gigantyzm – do sytości potrzeba 5/4 pożywienia (3/4 przez atut)
Surtr
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 23
Rejestracja: 22 cze 2022, 21:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 18
Rasa: Pustynno-Północny

Post autor: Surtr »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
U: MP,Prs: 1
Atuty: Wierny druh; Empatia
Było to o wiele szybsze niż się spodziewał. Nawet nauka walki, czy polowania wydawała mu się bardziej zaawansowana. Chociaż na tym tez się nie znał. Był pasożytem. Nie żeby było mu z tym źle. Życie jest po to by się bawić, a mu więcej frajdy dawało zwiedzanie i wylegiwanie się w nagrzanym piasku, niż marnowanie czasu na polowanie i męczenie się. Zaskoczyło go jednak zachowanie samicy, gdy tylko uznała że ich nauka dobiegła końca. Zignorowała go całkowicie. Czyli faktycznie nie chciała pomocy? Pierwszą myślą w jego głowie było – naiwniaczka. Dała się wykorzystać od tak i nic nie chciała w zamian. Teraz jednak gdy się znał na podstawach magii, tym bardziej nie wiedział... o co chodzi z tym kamieniem? Normalnie pewnie by sobie poszedł i się polenił ale ciekawiło go to. Zwłaszcza że trochę zabolało to jego dumę. Kamień dostaje więcej uwagi niż on? Ugh
A więc. O co chodzi z tym kamieniem? Mruknął cicho, stając bokiem w bok z nią i obserwując jej dziwne znalezisko. Wciąż nie widział, czym różni się to od zwykłego kamienia. Z ciekawości wysłał w głąb skały niewielką ilość maddary, z nadzieją że może to mu coś powie, jednak nowo nabyta umiejętność wymagała dużo praktyki, jeśli miał być w stanie czegoś się w ten sposób dowiedzieć.
Wiesz że piasek to pokruszone przez wiatr kamienie i skały? Ale podobno zajmuje to dłużej niż żyją smoki – Tak przynajmniej słyszał od starszych. A oni zaś od jeszcze starszych. Słyszał kiedyś legendę że pustynia na której żyli, była wielką górą która została pokruszona przez gniew wiatru. Podobnie było z burzami piaskowymi... które były przestrogą.

Licznik słów: 268
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Róg Otchłani
Czarodziej Słońca
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 166
Rejestracja: 22 cze 2022, 21:25
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 34
Rasa: Górski

Post autor: Róg Otchłani »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Skr,A,O,MP,Kż,Śl: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Szczęściarz; Nieugięty
Samica przyłożyła dłoń do skały, mrużąc w skupieniu ślepia. Ściana wielkiego kanionu skrywać mogła wiele tajemnic które smoki zazwyczaj nie interesowały.. Na szczęście.
Jej umiejętności były rzadkością pośród smoków, zaś pośród innych istot rozumnych.. właściwie niczym specjalnym. Zainteresowana różnymi surowcami i możliwością ich wykorzystania pragnęła zawsze to zmienić, nie być gorsza od innych ras i stworzyć na prawdę wspaniałe rzeczy ze stopionych minerałów!
Pojedynczym pazurem łapy zaczęła skrobać wokół nieco bardziej zabarwionego na brąz fragmentu skały. Wibracje maddary zaczęły być odczuwalne w pobliżu, za pazurem samicy ciągnęła się rozżarzona do czerwoności linia. Była bardzo gorąca, co widać było po powstającym mirażu spowodowanego bardzo gorącym powietrzem. W niektórych miejscach nawet zaczął pojawiać się dym.
Zaraz zobaczysz. – Oznajmiła mu po chwili, dalej utrzymując skupienie.
Na kolejne pytanie tylko się uśmiechnęła lekko. Nic nie powiedziała. Jedyną odpowiedzią była nagła..
..eksplozja! Fragmenty skał wyleciały w powietrze, część z grudek odbiła się o jej łuski, kilka uderzyła o łapy samca.
Gdy tylko kurz i dym opadł, z pośród większej skały ukazał się jej odłamek.
Nie wiedziałam. – Odpowiedziała mu, chwytając odłamek w swoje łapy.
Spojrzała się na niego.
Ale to interesujące, z ciekawością kiedyś mu się przyjrzę. To ciekawe więc o musiało się zdarzyć że na pustyni jest tyle piasku.. – Pomyślała głośno, skąd brało się tyle piasku w jednym miejscu? Zazwyczaj to byli bogowie, albo duszki, albo nimfy.. Oni mieli największy wpływ, a potem najwyżej.. naturalna kolej rzeczy.
A co do tej skały.. Chciałabym zobaczyć czy po przetopieniu jej uzyskam jakiś materiał z którego będę mogła coś zrobić. – w skrócie, ale wystarczająco dobrze powiedziane by samiec zrozumiał co próbowała osiągnąć.

Licznik słów: 272
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Pełny brzuch: / pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (–)

Nymus
S:1|W:1|Z:1|M:3|P:2|A:1
B,MA,MO,Skr,Śl:1


Gigantyzm – do sytości potrzeba 5/4 pożywienia (3/4 przez atut)
Nowy Porządek
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 198
Rejestracja: 12 gru 2022, 20:58
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 17
Rasa: Morski-bagienny
Partner: Niemal Niewolnik Trans Bitewny

Kanion Szeptów

Post autor: Nowy Porządek »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,MA,MO,MP,Kż,Śl,Skr: 1| O:2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Szczęściarz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Kanya pokornie zmierzała za matką, korzystając z okazji, że była na zewnątrz. Można było sobie porozglądać. Popatrzeć. Generalnie zaznać przysłowiowej "Wolności". Wolność o tyle była ciekawa, że dla samej Kaynyi była po prostu niepraktyczna. Samowolnie żyjący sobie smok stwarzał stanowczo zbyt dużo problemów, a dopiero bardziej, bądź mniej surowy nadzór mógł dopełnić ten nieprzemyślany aspekty wolności. Gdyby miała wybierać między wolnością, a bezpieczeństwem z pewnością wybrałaby tą druga opcję. Siostra jeszcze do końca tego nie rozumiała, a to była przecież ważna rzecz. Nie winiła jednak jej, ponieważ była młodsza od niej i na pewno jeszcze wyrośnie z tego! Nawet jeżeli dzieliły je 2 czy 3 księżyce!
Wracając jeszcze do spraw stadnych, to nie rozumiała koncepcji nie rozumienia problemów ze smokami z poza stada, które przybywały właśnie do ziemi. Bardziej chodziło tutaj o metody i mentalną świadomość społeczeństwa. Danie na start wolnej ręki mogło doprowadzić do niechcianych konsekwencji. Nie mówiła ona tutaj jednak o pisklakach, czytaj wystraczająco młodych osobnikach, które można było zindoktrynować, przemelić na osoby godne do włączenia się do ich wspólnoty. Było to raczej łatwe i pragmatyczne. Dorosłe smoki to jednak zupełnie inna sprawa. Jej zdaniem powinno się je zamykać w jakiś odizolowanych miejscach, najlepiej w takich, gdzie można byłoby je w miarę sprawnie zamykać i kontrolować. Obserwowałaby ich zachowanie. Podejście oraz zaangażowanie. Mogliby w jakiś sposób pracować na rzecz ziemi udowadniając tym samym ich przydatność i oddanie. Powiedzmy problematyczny osobnik wypadnie gorzej od smoka, który chciałby włączyć się do społeczności jako ktoś godny zaufania i gotowym wspomóc stado na wszelkie możliwe sposoby. Kontrola to to czego przede wszystkim wszystkiemu brakowało.
Przepływ myśli ogarnął jej mały umysł, jednak jej zdaniem jej przemyślenia i wyciągnięte wnioski nie były jeszcze na poziomie, jaki by mogła chcieć. Podniosła swoją siłę, jednakby utrzymać porządek potrzeba było i siły i inteligencji. Każda bowiem nieścisłość, błąd, nierównowaga bądź nie harmonia potrzebowała odpowiedniego podejścia. Zazwyczaj wystarczyłaby w tym po prostu łapa. Silna, żelazna łapa trzymająca w uścisku wszelki opór! Zaśmiała się cicho, bo dla niej taka wizji była trochę zabawna.
– Mamo... a dla ciebie ważniejsza byłaby wolność, czy bezpieczeństwo? – Zapytała chcąc odpowiednio skorygować swoje założenia, a najlepsza była do tego oczywiście najmądrzejsza osoba jaką znała i najprawdopodobniej pozna w swoim życiu.


//I guess tutaj byłoby ok? Najlepszy Wojownik Samotny Kolec

Licznik słów: 376
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Better to die for the Earth than to live for yourself.Obrazek II: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Po – Panda Czerwona
S:2|W:1|Z:1|M:1|P:1
B,A,O,Ś,Skr:1
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Kanion Szeptów

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
W ten biały dzień ponownie ruszyłem na małą wyprawę w nieznane. Byłem na tyle stary, że chodziłem już bez przyzwoitki. Chodziłem gdzie chciałem, czy łapy podświadomie zaprowadziły. Dziś mnie wyprowadziły do kanionu pełnego wiatru szeptu.
Kroczyłem wzdłuż rzeki, ciągle pod wiatr, nim nie poczułem obcej woni, stada gliny i ziół. Z lekkim kwaśnym, choć bardziej zgorzkniałym uśmiechem na pysku ruszyłem im na spotkanie.
Po dłuższej chwili ujrzałem grupe smoków, W tym pisklę młode i wojowniczkę obcego stada. Powolutku ruszyłem ku nim z naturalnym wyrazem pyska. Gdy byłem około ogon od nich, zatrzymałem się i kulturalnie przywitałem z miłym głosem:
Witajcie. Dość zimna pogoda, na spacer w śniegu – zagadałem przyjacielsko i spojrzałem na małego, niebieskiego brzdąca. Pomyśleć ze jeszcze niedawno sam taki byłem...

Kaynya Najlepszy Wojownik

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 655
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Kanion Szeptów

Post autor: Najlepszy Wojownik »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Nadal była rozdarta czy aby korzystanie z usług kwarców na pewno była dobrą decyzją. Już i tak było za późno. Nie mogła już tego zmienić. Zatrzymała wzrok na idącej obok Kay. Była nauczona odpowiedniego rygoru i dyscypliny, więc matka raaaczej nie musiała się obawiać o poleganie wyłącznie na magii duszków, bez treningów (co byłoby całkowitą katastrofą i poskutkowałoby załamaniem świata). Póki co jeszcze miała wszystko pod kontrolą. Westchnęła, pozostawiając po wydechu parę. Oby tylko nic się nie zmieniło w najbliższej przyszłości. Z tych przemyśleń przywróciło ją do rzeczywistości specyficzne pytanie Kaynyi.
Huh? Bezpieczeństwo – odpowiedziała bez zastanowienia. Pochyliła nieco głowę ku córce, mrużąc oczy i unosząc brew. – A skąd ta lozkmina? Chyba nie zaczniesz zwiewać jak Nyanyan, co? – zarechotała. W sumie to nie był żart. Była śmiertelnie poważna. Ich rozmowę przerwało jednak wtrącenie się obcego smoka. Dostrzegła już poruszającą się wzdłuż rzeki postać wcześniej, i chociaż uważna, tak nie spodziewała się takiego... swobodnego powitania. Jej zęby zgrzytnęły o siebie w gwałtownym przymknięciu pyska, a łapy drgnęły, wciskając trzęsące się szpony głęboko w udeptany, śnieżny puch.
Nie. – Odparła krótko. Dopiero widząc kierunek, w którym patrzy, coś się w niej naprawdę zagotowało. – Tylko splóbuj – warknęła, wpierw zagradzając mu drogę swoim ciałem. Przed Kay wyrosła ustawiona do niej częściowo prostopadle Kokoro, mierząca go groźnie wzrokiem. Już ona rozpoznawała tę woń. Oj już wiedziała, co tu się będzie święcić. Póki co w głównej mierze na Samotnym spoczął srogi wzrok. Nic więcej.

Opresyjna Łuska, Samotny Kolec

Licznik słów: 248
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Nowy Porządek
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 198
Rejestracja: 12 gru 2022, 20:58
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 17
Rasa: Morski-bagienny
Partner: Niemal Niewolnik Trans Bitewny

Kanion Szeptów

Post autor: Nowy Porządek »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,MA,MO,MP,Kż,Śl,Skr: 1| O:2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Szczęściarz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Usłyszawszy odpowiedz ucieszyła się, że dobrze zaczynała rozumieć pewne sprawy. Było to z pewnością motywujące! Wszak zgadzać się z matką było dla niej niczym świętość, dlatego uznała to jako taką niewypowiedzianą pochwałę.
– Spokojnie mamo, muszę przecież dawać dobry przykład Nay. – Odpowiedziała chcąc jeszcze coś dodać, jednak niespodziewanie podszedł do nich jakiś nieznany smok, o woni w niczym nieprzypominających tej z ziemi. Schowała się za Kokoro idąc krok w krok za jej postawą. Nieznajomy mógł okazać się wrogiem, nawet jeżeli po sobie tego nie okazywał, to wciąż trzeba było zachować ostrożność. Pierwszy raz spotkała smoka z poza jej stada dlatego musiała zachować czujność i poczekać na rozwinięcie się sytuacji. Miała nadziej jednak, że nie dojdzie do niepotrzebnego konfliktu, bo zdecydowanie teraz lepiej czułaby się w swojej grocie.

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Better to die for the Earth than to live for yourself.Obrazek II: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Po – Panda Czerwona
S:2|W:1|Z:1|M:1|P:1
B,A,O,Ś,Skr:1
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Kanion Szeptów

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Zaskoczyła mnie bardzo agresywna forma tego przywitana, a raczej jego braku. Przyglądałem się uważnie wojowniczce, której ewidentnie macierzyństwo i krew uderzyła do głowy...
Spokojnie, po co te nerwy. – Spojrzałem na brzdąca ukrywającego się za łapami rodzicielki, jak i jej obrończynię. Posłałem im tylko miły uśmiech z lekkim pokazaniem ząbków – Oszczędź oddech na innych... – Spojrzałem w górę, na zachód. Miałem bardzo złe przeczucia, że ten udawany spokój się za chwil kilka skończy. – ... Przyda Ci się on za niedługo. Czekają nas ciekawe czasy. – zaśmiałem się zrezygnowany i ponownie spojrzałem na matkę z bombelkiem.
Nie jestem wrogiem, a tylko klerykiem co idzie prosić o boską radę. Lub przynajmniej jednostronne wysłuchanie. – przeniosłem wzrok na brzdąca – Więc nie musisz się bać, że Cię porwę. Nie jestem dwunogiem, czy moimi przodkami z Cienia... – dokończyłem zdanie z dziwną nostalgią. Wciąż pamiętałem te wszystkie mniej lub bardziej makabryczne opowieści o ich brutalności, rządy krwi, ale i szlachectwie czy nieugiętości...
Ping

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 655
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Kanion Szeptów

Post autor: Najlepszy Wojownik »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Obcy podejrzanie usilnie próbował dostrzec jej córkę spomiędzy jej łap. Nie zwrócił uwagi na to, że ją zasłoniła? I była w stanie zrobić to znowu i znowu, w kółko, za każdym razem stając na drodze jego wzroku, nawet jeśli tylko częściowo?
Cuchniesz nimi – powstrzymała się przed splunięciem tylko dlatego, że dotarło do niej, jak młodziutki jeszcze był. Kleryk, co? Jakiś dzieciak, który wygadywał pseudo mądre bzdety. Jak to dzieci. Nie zamierzała go z tego powodu wyśmiewać ani nic. Nie podobał jej się jednak ten... poetycki wydźwięk jego słów. To samo, czego nie cierpiała u rozgadanego Śmiałego.
Polwaliście moją matkę. Nigdy wam nie wybaczę – wysyczała, świdrując go wzrokiem dwukolorowych oczu. Odsłoniła kły, a wokół niej poruszyło się część cząstek maddary. Cokolwiek z nimi robiła, mógł się jedynie domyślać.
~ Poczuj dobrze tę woń, Kaynya. Tak pachną Mgły. To ostatnie osoby, którym powinnaś ufać ~ przesłała swojej córce, nie odrywając od adepta wzroku ani na sekundę. Mało tego – wojowniczka gwałtownie napięła wszystkie mięśnie i pochyliła ciało, uważając by nie zawadzić o Kay, niby pozorując przygotowanie do skoku, nim znów się wyprostowała.
No to zmykaj. Nie będę bić klelyka – powiedziała dumnie, choć nadal z nutką wrogości. Nim w jej głowie zaświtał pewien pomysł. Pochyliła nieco łeb. – Chociasz czekaj. Wiesz co, jeśli zaleszy ci na lozmowie, to moszemy ją odbyć tylko pod jednym, malutkim walunkiem. Zgadzasz się? – posłała mu złowrogi uśmiech. Och. To będzie zabawne. Czy naprawdę znowu celowała tak nisko, żeby zbierać sojuszników wśród dzieci? Nawet nie wiedziała, czy naprawdę chciał z nimi rozmawiać, czy po prostu nie był taki z natury, że zagadywał każdego.

Opresyjna Łuska, Samotny Kolec

Licznik słów: 275
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Nowy Porządek
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 198
Rejestracja: 12 gru 2022, 20:58
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 17
Rasa: Morski-bagienny
Partner: Niemal Niewolnik Trans Bitewny

Kanion Szeptów

Post autor: Nowy Porządek »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,MA,MO,MP,Kż,Śl,Skr: 1| O:2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Szczęściarz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Obcy pachniał dziwnie oraz mówił dziwnie. Nie rozumiała jego zachowania i nie chciała zrozumieć. Słowa matki były świętością i momentalnie niemal natychmiast przyswoiła, że smokom o takim zapachu i pochodzeniu nie można było ufać. Trzeba było ich odciąć, zamknąć, odgrodzić. Nie można było pozwolić się do siebie zbliżyć. Rozumiała to jako oczywiste niebezpieczeństwo. Nieznajomy wrogiem mym i wrogiem pozostanie. Dopóki, dopóty nie zobaczy w tym wszystkim racjonalnych podwalin do zaufania.
Samiczka naśladując ruchy matki, próbowała jak najlepiej kryć się za jej cielskiem. Widzący cię wróg to najgorszy wróg. Nie zamierzała dawać jakiejkolwiek okazji do przyglądania się jej ciałku. Na razie nie była aż tak silna, aby móc samodzielnie stawiać czoło takim wypadkom, dlatego musiała zaufać najlepszemu wojownikowi jakiego znała i jakiego szanowała. Kokoro w jej oczach była właśnie taką osobą. Na płaszczyźnie emocjonalnej wprawiała ją w nieopisaną determinację, aby stać się silnym, nieustępliwym oraz stanowczym.

Licznik słów: 145
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Better to die for the Earth than to live for yourself.Obrazek II: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Po – Panda Czerwona
S:2|W:1|Z:1|M:1|P:1
B,A,O,Ś,Skr:1
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Kanion Szeptów

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Nie podobało mi się zachowanie tej samicy. Ja staram się być miły, a ona wyzywa, że śmierdzę. Na ten komentarz jedynie powąchałem siebie, czy przypadkiem nie zahaczyłem o coś cuchnącego. Lecz nic nie poczułem. Lecz jej kolejne zdanie mnie zbiło z tropu.
Nie my, a jakiś konkretny smok lub kilka. Nikt o tym nie mówi, a przynajmniej na nic o tym nie wiem. Po drugie, taka odpowiedzialność zbiorowa jest nie na miejscu. Miej pretensje do jednostki lub jednostek, a nie grupy... – odpowiedziałem spokojnym, wręcz leniwym głosem – Masz przynajmniej tyle rozsądku, by przeddzień tragedii nic nie zrobić Uzdrowicielowi. Co do rozmowy to chętnie. Może oboje się czegoś dowiemy nowego... – posłałem jej naprawdę miły uśmiech i czekałem na warunki. Oby nie było to coś nierozważnego czy sprzecznego z kodeksem Mgły...

Opresyjna Łuska Najlepszy Wojownik

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 655
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Kanion Szeptów

Post autor: Najlepszy Wojownik »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Gdyby miała pióra, futro, albo chociaż ruchome łuski, to byłoby widać, jak lekko się stroszą. Niestety tego widać nie było, natomiast zarówno końcówka ogona, jak i kąciki pyska drżały na usłyszenie jego marnego wytłumaczenia.
Odpowiedzialność zbiolowa? Konkletny smok? Szaltujesz sobie? – zaczęła, utrzymując jakimś cudem silniejsze emocje na wodzy. Zgromiła go wzrokiem. – Jeśli dobsze pamiętam, to wasza wspaniała pustynia naleszała kiedyś do stada ZIEMI. Nie szadnych Mgieł czy jakkolwiek inaczej będziecie plóbowali zatuszować swoją obszydliwą pszeszłość. Ziemia pamięta. Moja babka pamiętała, matka pamiętała, ja pamiętam i moje dzieci tesz będą pamiętać. Plawda, Kaynya? – przerwała by na nią spojrzeć na ułamek sekundy. Oczywiście nie dopuszczała nawet możliwości, by otrzymać inną odpowiedź niż twierdzącą.
Jedyne co moszecie zlobić to odkupić swoje winy. Jeśli nie w popszednim, to w tym pokoleniu – zaczęła znowu, mierząc go ostrożnie wzrokiem i wskazując na niego palcem – i najłatwiejsza szecz, jaką jesteś w stanie mi zaofelować, to ochlona. Obietnica, pszysięga, jakkolwiek to chcesz nazwać. Pszysięga na bogów, któlej skutki złamania będą musieli wyegzekwować. Obiecaj, sze nigdy więcej nie dopuścisz do tego, by w twojej obecności i przy twojej wiedzy doszło do jakiegokolwiek polwania moich cólek, Kaynyi i Nyanyan. Obiecaj, sze pszy tobie nikt ich nie skszywdzi i faktycznie nauczyliście się na błędach – uniosła wysoko łeb, a głos jej stał się donośniejszy niż zazwyczaj. Świdrowała go spojrzeniem, wyczekując odpowiedzi.

Samotny Kolec, Opresyjna Łuska

Licznik słów: 231
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Kanion Szeptów

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Patrzyłem na tę mocno poirytowaną samicę. Przez chwilę się bałem, że dostanę z tego ogona w moje nadal równe kły...
Jej wywód, wręcz wyrzyganie wszystkich złych myśli i żalu. Patrzyłem na nią ze smutkiem w oczach. Cholera... Obudziła we mnie współczucie, cóż mogę zrobić, chciała obietnicy? Otrzyma tyle ile mogę dać... Sam cudotwórca nie będę...
Pomogę, jeśli mgła będzie ścigać twoje dzieci bezprawnie. Na podstawie tylko domysłów. Niech przyjdą do mnie, Hrasvelga. Obronię. Będą potrzebować schronienia przed obcym zagrożeniem? Też pomogę, na tyle ile dam radę. Dopóki nie zaatakują stada, poza areną. – patrzyłem hardo w jej oczy – Niech mi Uessas świadkiem. Jeśli będzie potrzebna pomoc, czy w boju lub po nim. Pomogę... Jeśli stracicie dach nad głową, przez to co nadchodzi. Przygarnę do własnej groty, podzielę zapasami jak i zapewnię opiekę. Takie zapewnię Ci wystarczy? – nadal patrzyłem zdeterminowany na nią, a po chwili przeniosłem wzrok, już przyjemniejszy, na ukrywające się pisklę za nią...

Najlepszy Wojownik

Licznik słów: 159
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Nowy Porządek
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 198
Rejestracja: 12 gru 2022, 20:58
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 17
Rasa: Morski-bagienny
Partner: Niemal Niewolnik Trans Bitewny

Kanion Szeptów

Post autor: Nowy Porządek »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,MA,MO,MP,Kż,Śl,Skr: 1| O:2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Szczęściarz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Kaynya była pod wysokim wrażeniem retoryki swojej matki, która to niczym polityk tak pokierowała rozmowę, że rozmówca wręcz jadł z jej ręki. Posiadanie dodatkowej ochrony było jak najbardziej przydatna rzeczą, chociaż wciąż nie zamierzała mu ufać. Wciąż był obcym. Wciąż był w jej oczach smokiem do wykorzystania ku ich własnym celom, ale do tego on sam potrzebował się wpierw sprawdzić przy najbliżej okazji. Jeżeli dobrze sobie poradzi będzie widziała w nim dobre narzędzie do wykorzystania. W przypadku porażki... cóż. Mięso armatnie również mogło się do czegoś przydać. Jakakolwiek nie byłaby jego rola w tym wszystkim teraz zasługiwał na nie więcej niż na wzrokową tolerancje. Co było już i tak zaszczytem patrząc, że na wszystkich innych nie chciałaby poświęcać cennej zdolności jaką był wzrok. Na świecie było stanowczo zbyt wiele ciekawszych rzeczy od bezwartościowych obcych. Samotny mógłby poczuć się w minimalnym stopniu wyróżnionym. Oczywiście mógłby, bo mówić mu o tym nie zamierzała. Obcy miał pracować i co najwyżej słuchać jej rozkazów, a nie komplementów. Na komplementy trzeba było sobie zasłużyć... na przykład pochodzeniem, ale to można było podreperować czynami. Czynami oczywiście całkowicie sprzyjającymi im.

[mention]Kwiat Uessasa[/mention] [mention]Najlepszy Wojownik[/mention]

Licznik słów: 187
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Better to die for the Earth than to live for yourself.Obrazek II: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Po – Panda Czerwona
S:2|W:1|Z:1|M:1|P:1
B,A,O,Ś,Skr:1
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 655
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Kanion Szeptów

Post autor: Najlepszy Wojownik »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Kokoro uniosła łeb, położyła wzrok na Mglaku. Spojrzała enigmatycznie, wręcz srogo, nim pozwoliła napięciu lekko przygasnąć. Odetchnęła, w końcu przerywając ciszę.
Niech będzie – odpowiedziała głośno. Zawahała się, spojrzała na Kay. Znów przekierowała wzrok na Samotnego, krótko lustrując go wzrokiem. – Mosze jednak nie jesteście tacy źli, huh? Ale o tym się dopielo pszekonamy – powiedziała nieznacznie milej. W sumie nie była pewna co jeszcze mogłaby powiedzieć. Czy to w ogóle w porządku że najpierw groziła, a potem kazała co najmniej trzykrotnie młodszemu adeptowi obiecywać nie wiadomo co? Cóż. Nie jej było to oceniać. Wysłała jeszcze wiadomością mentalną obraz swojej drugiej córki, Nyanyan, z wytłumaczeniem kim ona jest.
Masz jeszcze jakieś pytania? – zapytała kleryka, patrząc również na Kay. – Albo ty? Chcesz coś dodać?

Opresyjna Łuska Kwiat Uessasa

Licznik słów: 131
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Kanion Szeptów

Post autor: Kwiat Uessasa »
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Byłem wdzięczny za ten obraz, choć i tak smoki z czasem się zmieniają. W milczeniu oderwałem najdłuższe kryształy z obu boków stron szczęki. Pękły one z wyraźnym trzaskiem. Złapałem je obiema łapkami, zakrywając w pełni. Wtem reszta moich kryształów zaczęła świecić na bursztynowo Samice mogły wyczuć drgania w maddarze. Moja mniejsza para oczu, a raczej średnice rozszerzyły się na całe oko. Taki spektakl trwał dwa, może trzy oddechy... Wypuściłem powietrze i ponownie spojrzałem na Wojowniczkę. Wyciągnąłem łapę:
To daj swoim córkom. Luminofor, z mego ciała jest wrażliwy na maddarę. Mglaki powinny rozpoznać właściciela tych kryształów. W nich jest wyryty mój symbol, lotos. W razie potrzeby użyjcie tego. Jeśli ktoś z innych z mego stada będzie robił problem a nie złamałyście mych warunków, niech mnie wezwie, kryształowego uzdrowiciela. – spojrzałem na młodą, potem znów na jej matkę z miłym uśmiechem – Tak dla jasności i formalności, to pomoc a nie niewolnictwo. Moja dobra i niczym niezmącona wola, smoka z spod opieki Aterala... Więc Wojowniczko, wierzysz mi, że aż tacy źli jak nasi przodkowie nie jesteśmy? – poprawiłem skrzydła, potarłem o siebie przednie łapki, co zmarzły na tym śniegu.

Fabularnie: +2 bursztynowe kryształy ze znakiem lotosu dla Najlepszego Wojownika
Najlepszy Wojownik Opresyjna Łuska

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
Ekwipunek
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Nowy Porządek
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 198
Rejestracja: 12 gru 2022, 20:58
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 17
Rasa: Morski-bagienny
Partner: Niemal Niewolnik Trans Bitewny

Kanion Szeptów

Post autor: Nowy Porządek »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,MA,MO,MP,Kż,Śl,Skr: 1| O:2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Szczęściarz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Kaynya wciąż kryła się za matką, obserwując dane im kryształy. Do nich również nie miała zaufania, jednak mogły się przydać. Wszystko co było dla nich przydatne posiadało prawdziwą wartość. Te rzeczy zbędne mogły zostać zapomniane i zniszczone. Taka była kolej rzeczy.
– Nie mam nic do dodania. – Rzekła cicho. Nie zamierzała o niczym mówić przy obcym. Nie ufała mu, a każda informacja mogła być wrażliwa. Każde słowo mogło być wykorzystane przeciwko im. Dlatego nie zamierzała dzielić się niczym! Niczym!!
Zastanawiała się czy jeszcze długo będą przebywać z obcym. Czuła się nieswojo poza grotą, a zwłaszcza w pobliżu tego obcego. Miała nadzieje, że wrócą jak najszybciej. Musiała nieco podrosnąć i się podszkolić, aby móc bez obaw przebywać poza bezpiecznymi sferami.

Kwiat Uessasa Najlepszy Wojownik

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Better to die for the Earth than to live for yourself.Obrazek II: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Po – Panda Czerwona
S:2|W:1|Z:1|M:1|P:1
B,A,O,Ś,Skr:1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej