A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Stalowy żołądek, Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Wychyliła szyję do tyłu z cichym fuknięciem.
– Łatwo jest oceniać przeszłość, gdy zna się późniejsze wydarzenia. Cudem uniknęłam wtedy morderstwa. Potem, moje stado chciało wykonać na mnie egzekucję, a nie zrobili tego tylko dla tego, że zakrzywiłam prawdę co do mojej wyprawy po iskrę i chwyciłam ich za serca. Gdybym tego nie zrobiła, nie rozmawiała bym dzisiaj z tobą. To, że ostatecznie ich nie zraniłam, nie znaczy, że nie czuli się zranieni wtedy. Ty nie byłeś świadkiem tamtych wydarzeń więc ciężko ci zrozumieć, jak okropnie to wtedy wyglądało.
Westchnęła.
– Bogowie zwołali wszystkie smoki Wolnych Stad pod pretekstem omawiania praw Wolnych. Gdy większość, w tym ja, była już na miejscu, zerwał się silny podmuch wiatru, a z pobliskich koron drzew gwałtownie pouciekały ptaki. Wysoka letnia temperatura zaczęła spadać, a ziemię spowił wieczorny półmrok, mimo że było południe. Nieduża obręcz słońca na nieboskłonie rzucała szczątkowe światło, a pozostałą część zasłonił sam księżyc.
Poczułam się niezwykle słabo. Moje łapy się trzęsły, mięśnie zwiotczały, a ochrypły kaszel niemal nie rozerwał mi płuc. Na kącikach moich ślepi zaczęły się zbierać kryształowe łzy. Z każdym kolejnym kapnięciem, spływał kolor z moich ślepi, pozostawiając jedynie czarne niczym onyks kulki, z których spływała gęsta maź, brudząca Skały Pokoju.
W tle zaćmionego słońca i gęstych mrocznych chmur na niebie, Strażnik Gwiazd wygłosił przemowę, w której potępił mnie jako zdrajczynię całych Wolnych Stad. Że stanęłam naprzeciwko tych, którzy wspierali smoki swoją mocą. Że uczyniłam bogów swoich wrogami. Że mimo błogosławieństw i przysług, jakie otrzymać mogliśmy od bogów, zdecydowałam się przekazać iskrę w łapy wrogiego bytu. Że historie walki o przetrwanie, jaką musieli przetrwać Wolni, w walce z innymi smokami, siłami natury i samym Tarramem, nie dość nauczyły nas wszystkich o zagrożeniach i czyhającej śmierci.
"To bogowie czynili ów ziemię bezpieczną przed agresją ze strony niematerialnych sił. Lecz teraz są wami zmęczeni. Zmęczeni waszą interesownością i pogardą." Tak brzmiały jego słowa. "Tylko od was zależy, czy pozostaną wśród nas, czy zamilkną, pozostawiając was na łaskę naszych wrogów i losu."
Jej drżący głos załamał się, przygnieciony pamięcią tamtego wydarzenia.
Wyglądało to wtedy, jakby miał to być koniec. Koniec boskich darów. Koniec ich pomocy. Może nawet koniec samych Wolnych Stad. Czy ona sama powstrzymała by się, przed chęcią egzekucji podobnego zdrajcy? Sposób, w jaki wtedy była przedstawiona... Bogowie mogli spodziewać się jej śmierci ze smoczych łap. Nie dziwota z resztą...
– Czy to źle, że nie chcę, żeby coś podobnego znowu się nie wydarzyło? – zapytała ochrypłym głosem, ze znowu wilgotnymi ślepiami. – Nigdy nie zrozumiem, czym tak naprawdę są bogowie, ani czy trzeba oddawać im cześć, czy nie. Jednak, tak jak smok wypełnia rozkazy swojego przywódcy i okazuje mu szacunek, tak ja chcę zachować lojalność tym, którzy pozwalają mi żyć na tych ziemiach. A jeśli nawet nie mam najmniejszego wpływu na to, co uczynią bogowie, to chociaż nie chcę im dawać powodu, żeby po raz kolejny zszargali moje imię i pozostawili mnie kaleką pośród smoczych wrogów.
Zacisnęła kły i zamknęła ślepia.
– Po prostu... ech... Nie życzę ci, żebyś choćby zrozumiał, co wtedy czułam, a co dopiero doświadczył tego samemu. Zostałam... złamana...? Popsuta...? Jestem jak stłuczone szkło, które ktoś... posklejał... Słabe... Przepraszam...
Z kącików jej oczu popłynęły czarne łzy. Zakryła je lewą łapą. Jej płytki oddech drżał, z trudem powstrzymywała łkanie.
Nie była stabilna. Nigdy nie była. Jedyne co umiała, to niszczyć wszystko wokół siebie, a potem rozklejać się jak pisklę. Nienawidziła siebie za to.
Obca Idea
Licznik słów: 567
{ teczka } { theme }
.
.
────────────── ☬ ──────────────
.
Kryształ Zielarza: +1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
Ostry Węch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
Alchemik: dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1)
.
Wybraniec Bogów: raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
Magiczny Śpiew: raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ☬ ──────────────
| Limo – brzeginia T2 | | Mokradło – kuropatwa T3 |
| S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2 | | S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1 |
| Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2 | | B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2 |
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.