Samotny pagórek

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

... Oh.
Nie miała pojęcia jak na to zareagować i jak się do tego odnieść. Zabił kogoś. No w porządku. Dla kogoś takiego jak ona nie było to specjalnie druzgocące, bo osobiście miała okazję wykopać kilka smoków tuż pod bramy Krainy Wiecznych Łowów, Otchłani, czy gdziekolwiek ktoś się po śmierci wybierał. Rzecz w tym, że teraz nie chodziło o nią, tylko o niego, a to komplikowało sprawę na multum sposobów.
Zamrugała niepewnie, zerkając nieco nerwowo to w prawo, to w lewo, jakby sprawdzając, czy ktoś może ich podsłuchuje. Ale nie, nikogo tu nie było oprócz ich dwojga oraz absolutnie niezainteresowanej smoczymi niesnaskami Vidblainn, która uznała – całkiem mądrze – że to doskonały moment na zanurzenie się pod wodą, jak na jej żywiołaczą naturę przystało.
Niestety, chwilowe odejście kompanki nijak nie dostarczało wymaganej odpowiedzi. Nie musiała być ostoją intelektu by domyślać się, po jak niepewnym gruncie stąpali teraz i jak bardzo łatwo byłoby sprawdzić, by owy kruchy lód się pod nimi załamał.
Jakie więc miała opcje?
Mogła siedzieć cicho i liczyć, że samiec sam zbierze w sobie siły, by kontynuować. Mogła też spróbować lekko dodać mu otuchy, niczym podczas jakiejś popieprzonej terapii, ale wiedziała że jest ostatnim smokiem w wolnych stadach odpowiednio wykwalifikowanym do czegoś takiego. Mogła też spróbować przyznać się do tego, że sama zamordowała uzdrowiciela Ziemi wieki temu i do dzisiaj nie wiedział o tym nikt, poza nią, ale nadpisywanie jego własnych, morderczych doświadczeń swoimi własnymi byłoby oznaką wybujałego ego.
... Co byłoby chyba najbardziej Mahvranowym zagraniem ze wszystkich możliwości, ale coś ją blokowało od pójścia tą drogą. Może to ta pieprzona litość?
Zakołysała się subtelnie, kładąc palce prawego nadgarstka na te lewego, w ten sposób zdradzając konsternację. No i co ma teraz zrobić? Łatwiej było gdy to ona się rozpadała, a nie on. Do niego to w ogóle nie pasowało, więc nie wiedziała, jak ugryźć taki rozwój wydarzeń.
Przeniosła na chwilę wzrok na jego tyły, na wyróżniającą się w mroku jasną końcówkę ogona kołyszącą się za jego zadem, nim nie spróbowała znów, ostrożnie, spojrzeć mu w pysk.

– Zamieniam się w słuch. – Powiedziała, momentalnie tego żałując. Aaaaaah, szlag, to zabrzmiało złowróżbnie, paskudnie, jakby chciała wykorzystać to co potencjalnie mógłby jej powiedzieć. Do cholery jasnej, dlaczego głębokie rozmowy mocno bazujące wokół emocji i ciężkich przeżyć były takie... Śliskie? To w ogóle nie był grunt, do jakiego miała być rzekomo stworzona.
– C-chyba że jednak nie chcesz mówić. Um. – Wymamrotała, czując nagłą potrzebę naprawienia swojego błędu. – Tak czy inaczej, jestem tutaj.
OH TAK, bo to na pewno go pocieszy! Bo to jest właśnie to, czego potrzebował. Od razu jego dzień – noc? – się polepszy, pewnie nawet piękny księżyc wysunie się spośród tych ciemnych chmur. No cudownie zagrane.
Chciała przejechać sobie palcami po pysku, ale powstrzymała się.

Licznik słów: 460
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Bogowie. Jej dziwna łagodność sprawiła, że jedynie poczuł się gorzej. Źle, źle, źle. Odbiło mu.
Nie dość, że umierała pod wpływem mocy ducha, to potencjalnie szła się zabić następnego dnia, a on stwierdził, hejże czemu nie, potencjalnie opowie jej coś, co może wszystko zniszczyć, na podsumowanie tych ostatnich godzin. Lub gorzej. Może nie ostatnich, wtedy żyłaby z tą wiedzą, a nie mógłby jej już odebrać.
Dała mu szansę się wycofać, ale to źle, ponieważ ewidentnie dostrzegła, że był słaby. A co to znaczy? Czemu jednostka mająca problemy z własną psychiką miałaby zadawać się z osobą, która jedynie pozoruje surową stabilność. Nie chciał zapadać się przed nią bo to upokarzające i żałosne, ale żeby się przed tym powstrzymać, czuł narastającą potrzebę oschłości i wrogiego tonu.
Sam siebie postawił w przegranej pozycji. Jednym komentarzem stracił całe kompetencje i nie mógł ich już nigdy odzyskać. Miał ochotę wydrapać sobie oczy.
Odchrząknął głośno, zmuszając się do konfrontacyjnego spojrzenia w jej stronę. Było to sztuczne i męczące, ale dawało mu poczucie kontroli.
Chciałbym się tobą zaopiekować – wykrztusił stanowczo, jak gdyby była to decyzja, którą podjął już dawno temu i nie podlegała debacie. Rzecz jasna podlegała, ale...
Szybko przeczyścił gardło ponownie, zanim zdążyłaby zabrać głos.
Jest to prawdopodobnie egoistyczna reakcja, wywołana porażką popełnioną w przeszłości, ale nie jestem w stanie jej zanegować zatem... – szybko wypowiedziana formułka rozpadła się pod koniec, podsumowana kolejnym wahaniem.
Czuję przywiązanie do ciebie
Może pieprzyć. Może tak było najlepiej. Konfrontując siebie i ją z rzeczywistością, mógłby przynajmniej lepiej wyczuć grunt po którym stąpa. Całkiem możliwe, że w ogóle go pod nim nie było.

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Z każdą kolejną interakcją – a mieli ich dziwnie sporo na przestrzeni ostatnich... Trzydziestu księżyców? – wypadała coraz bardziej z misternie zbudowanej, prostej rutyny, dotyczącej zarówno podejmowanych akcji jak i schematów myślenia.
Ale tej nocy było najgorzej. Myślała, że najbardziej niepojęte skoki w kontroli mieli za sobą po tym, co wydarzyło się na Celeri, ale tym razem grunt zupełnie osunął jej się spod łap. Poczuła się dziwnie. I nie chodziło wcale o doskwierające jej, paskudne zimno, wtłaczane pomiędzy jej łuski przez krople wody ściekające po oszpeconym ciele, tylko o psychiczne zagubienie. Miała wiele stron osobowości, by móc dostosowywać się do każdej sytuacji i płynnie przeskakiwać z jednej twarzy na drugą. Nie działa drwiący chłód i bezczelność? Dobrze, zaryzykuje młodzieńczego podejścia, uśmiechnie się kokieteryjnie i spróbuje w ten sposób dowiedzieć się czegoś więcej. To też się nie sprawdza? Hmm, w porządku, robi się trochę ciężko, ale może w takim razie zadziała zdradliwy, ciężki do zdefiniowania spokój, nie będący jeszcze pełnym stoicyzmem, ale mogący uchodzić za mu pokrewny.
Jeżeli żadna z tych trzech opcji się nie sprawdzała, to można po prostu pobawić się przez chwilę w dziecko a potem znowu odetchnąć, cofnąć się o krok i spróbować od nowa.
Żadne z tych rozwiązań nie mogło jej uratować teraz.

– ... Ale czy to nie przeczy mojej funkcji? – Zapytała cicho, drapiąc się nerwowo po przedramieniu. – Jestem przywódcą. Nie dlatego, że mnie chcieli, tylko dlatego, że sami siebie postawili pod ścianą i nie mieli innego wyjścia. Ale to nie zmienia faktu, że teraz to ja muszę opiekować się kimś. W dużej ilości. Stadem, znaczy się.
Co ty bredzisz? Do czego dążysz?
Nie wiedziała. Porwała się w wir cichej paniki, skrzętnie skrywanej pod dziwnym pseudospokojem. Starała się podtrzymywać relację wzrokową, by nie wyjść na kompletnie zdruzgotaną.

– Nauczono mnie dawno temu, że to oznacza stos wyrzeczeń. Jestem narzędziem, nie żywą istotą. – Pokręciła lekko głową, jakby podkreślając znaczenie swoich słów. Najgorsze było to, że autentycznie wierzyła w to, co mówi, bo przepowiednia od ojca sprawdziła się. Miała wrażenie, że jest obecnie strzałą w stadnym kołczanie, a nie kimś kto faktycznie coś czuje i ma swoje opinie. Perspektywa tego, że ktoś miałby chcieć opiekować się narzędziem, że ktoś przywiązał się do narzędzia, była więc dla niej irracjonalna.
Przecież robisz to samo. Dokładnie to samo. Zakochujesz się w przedmiotach.
Tylko że w swoich oczach sama nim była, więc...? Strażnik zaś był, według niej, faktycznym smokiem. Z jakimś pakietem emocji i reakcji.

– Mówisz o jakiejś formie mentorstwa? Jesteś starszy, miałoby to sens, tak? – Powiedziała nieco niepewnie, patrząc na niego ostrożnie. Rozwidlona końcówka jęzora wysuwała się dynamicznie spomiędzy jej warg co kilka chwil, zdradzając stres. No przecież wiedziała, o czym mówił. Tylko sama założyła sobie opaskę na ślepia bo o ile nie usłyszy czegoś bezpośrednio, to nie uwierzy.
A pewnie nawet gdyby usłyszała wprost, to i tak miałaby swoje wątpliwości. Była ukształtowana w taki sposób, że wszędzie węszyła podstęp. Wychowana w atmosferze zdrady, nie potrafiła czuć się bezpiecznie. Nigdy i nigdzie.

Licznik słów: 496
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Spodziewał się chyba czegoś gwałtowniejszego, więc fakt, że była skonfundowana, jedynie wzmógł jego niepokój. Nadal znajdywał się w operatywnej przestrzeni. Nie przy ścianie, ani na skraju klifu. Powinien się cieszyć, ale ponieważ ów emocja była dla niego abstrakcją, zirytował go jedynie fakt, że nie wiedział jak postąpić. Nawet jeśli niepokoiła i drażniła go myśl, że powinien zawsze znać finał gry, żeby do niej przystąpić, teraz zdecydowanie pewniej czułby się ze świadomością, że istnieje jakiś brzeg, którego mógłby się złapać. Nie mieli określonych stawek porażki, a zatem mogły obejmować wszystko.
Nie chciał być jej mentorem. To znaczy zależało mu na tym, ale nie jedynie. Przyjaźń była dla niego brudniejszym słowem niż partnerstwo, jednak to drugie niosło za sobą odpowiedzialność, której nie potrafił pełnić. Nie uznałaby go jednak za swojego nauczyciela. Może pytała o to teraz, w dezorientacji, lecz na chłodno zorientowałaby się, że wcale nie wierzy w jego doświadczenie, a fakt że jest z zewnątrz za bardzo wypacza jego perspektywę. A zatem co takiego mógłby jej doradzić? W jaki sposób się nią zaopiekować? Taki sam jak teraz, czyli w ogóle.
Zacisnął szpony, znów orząc niewinny grunt.
Nie jesteście w stanie... nie jesteś w stanie zanegować tego kim jesteś, tylko dlatego, że ty, bądź ktoś inny nazwie cię narzędziem – zaczął znów niezgrabnie, nawet jeśli starał się podtrzymać dyplomatyczny ton. Wbił pazury w coś, co nie należało do niego. Ideologię, której nie stworzył. Miał wrażenie, że metaforyczny grunt zatrząsł się pod nim, ale szedł dalej.
Czy nie chciałabyś czegoś więcej? – Od niego, od życia, od funkcji którą pełniła, jakkolwiek zechce to sobie zinterpretować. Miał wrażenie, że już dawno, oboje wyczerpali swoją cierpliwość i funkcjonowali wyłącznie w oparciu o wzajemną dezorientację.

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Ależ oczywiście, że chciała czegoś więcej. Ona ciągle czegoś chciała, powiedziała mu nawet, że jej życie opiera się na chęci posiadania. I zabierania. Więcej, więcej. Tylko że jej pragnienia ciężko było spełnić, zwłaszcza gdy, według norm społecznych, osiągnęła chyba wszystko co się da. Przynajmniej z perspektywy zimnokrwistej ambicji. Miała za sobą stos stoczonych i zwyciężonych walk, ciężko odniesionych ran, śmiesznych tytułów których już nawet nie potrafiła spamiętać i dziwnych świecidełek. Miała władzę, o którą zabiegała od pierwszych księżyców życia, wierząc że pochodzi z uprzywilejowanej rodziny i że jej się należy, bo tak. Bo prawo krwi nadpisuje całą resztę.
Po drodze straciła jednak wszystkie relacje, a niektórych nie zbudowała w ogóle, bo była do tego niezdolna, a i nie było nikogo kto mógłby to zainicjować – bo wiadomo było, że ona tego nie zrobi, bo to zbyt niebezpieczne terytorium, a ona miała, mimo wszystko, jakieś wyznaczone granice.
Spojrzała z powrotem na wodną taflę, szukając przemykającego gdzieś pod nią kształtu hieny, ale Vidblainn, złośliwie bądź litościwie, pozostawała obecnie poza zasięgiem wzroku – jedyne, co utwierdzało samicę w przekonaniu, że kompanka była cały czas blisko była energia stale płynąca z bardzo starej, łączącej je więzi.

Chcę. Bardzo. – Przyznała w końcu, by następnie wziąć głęboki wdech i zacząć ugniatać ziemię pazurami. Miała wrażenie, że udało jej się minimalnie odzyskać stery nad sobą, więc spróbowała podejść do tematu racjonalnie.
– Zatrzymajmy się na chwilę. – Zasugerowała, powoli odwracając ku niemu głowę. – Czy na pewno to ostrożnie przemyślałeś? W sensie. Hm. Spójrz na to tak.
Może źle go zrozumiała i wyjdzie teraz na idiotkę? No, może. Ale chyba wręcz poczułaby się z tym jakoś bardziej komfortowo, odetchnęłaby z ulgą, bo to, mimo, że upokarzające, zdjęłoby nagły ciężar który zawisł jej na barkach.
– Pokazałam ci właśnie jeden z najmniej chwalebnych momentów swojego życia. I w perfidny sposób upewniłam się, że poczujesz wszystkie emocje, które czułam ja. Nie musiałam, ale zrobiłam to. Właśnie temu poświęciłam swoje nienaturalnie długowieczne doświadczenie magiczne, mhm. Żeby zrypać ci psychikę w taki sam sposób, w jaki rypię swoją praktycznie każdego dnia, bo nie potrafię już inaczej. Co za tym idzie, oboje jesteśmy dzisiaj z lekka... Wstrząśnięci. Do tego ja od ostatnich kilku dni czuję się, jakbym naprawdę musiała walczyć o każdy oddech. Wiem, że te pieprzone siwe, odpadające łuski to tylko jakaś magiczna nakładka i że mogę to jakoś cofnąć, ale i tak... Czuję się źle. Bardzo. – Przyznała, drapiąc się lekko po barku. Kolejny głębszy wdech. Ależ to było żałosne. Przewidywalnie żałosne, bo rozpadła się pod naciskiem wyznania, które powinna była jednak przewidzieć wcześniej. Nawet jeśli nie było oczywiste – i nadal mogła je przeinaczyć, na co chyba wręcz poniekąd liczyła – to i tak była nieprzygotowana. W ogóle. Z dniem, w którym umarł Ilun, ostatecznie zamknęła się na perspektywy wpuszczenia kogoś nowego do życia. Uznała, że relacje są już dla niej niedostępną strefą, chyba, że wynikają z jej chamskich manipulacji, jak zrobiła z Erlyn, chcąc zaskarbić sobie sympatię stadnej uzdrowicielki podczas stadnych dywagacji o przywództwie.
– Spotkaj się ze mną gdy wrócę. Powiadomię cię mentalnie gdy tylko moja łapa znów postanie na ziemiach Plagi i ustalimy jakieś miejsce, cokolwiek. Chodzi o to, że... Ja muszę najpierw odzyskać siebie by w ogóle móc o sobie decydować. Teraz w ogóle nie czuję się jak ja. Przy tym magicznym źródle zachowałam się tak, jak powinnam, wedle swojego własnego schematu pieprzonej chciwości, ale wynik jest zbyt drastyczny, żebym mogła teraz z nim zdrowo funkcjonować. Daj mi... Daj mi odzyskać samą siebie, najpierw. – Albo umrzeć, próbując, pomyślała gorzko, ale na szczęście ugryzła się w porę w język. Zastanowiła się nad czymś jeszcze przez moment, po czym przemówiła znowu, tym razem nieco ciszej, ale nadal w miarę spokojnym tonem głosu.
– Jeżeli przeinaczam niewypowiedziany... Kontekst tego, o czym mówisz, to dobrze by było żebyś wyprowadził mnie teraz z błędu, Strażniku. – Podsumowała, chcąc faktycznie wiedzieć, na czym stoi, bo nie była pewna czy w ogóle dobrze wyczuła jego intencje, czy może ubdzurała sobie najprostszy możliwy scenariusz, podczas gdy on... Oferował coś innego.

Licznik słów: 670
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Zdecydowanie musieli się zatrzymać. Żadna z obecnie podejmowanych decyzji nie była racjonalna, czy też podyktowana skrzętnie opracowanym planem.
Pozwolił sobie działać, naładowany energią przeszłych porażek, choć dopiero w praktyce pojął, że ów energii starczyło by pewną drogę zacząć, ale nie z niej powrócić.
Jej odpowiedź była bliżej potwierdzenia, niż kiedykolwiek śmiałby podejrzewać – bardziej zdecydowana i precyzyjna, niż to do czego w ogóle dążył. Zbiła go tym z tropu, zamiast uspokoić, wowołując kolejną gulę lęku w gardle.


Jeśli z niego nie kpiła, musiała być idiotką. Jeśli nie odsłaniała gardła na poderżnięcie, właśnie z obnażonymi zębami zbliżała się do niego.
Czy to możliwe, że mógłby użyć jej z taką łatwością, zaledwie paroma upośledzonymi wypowiedziami i niepewnością kierując ją w stronę partnerstwa? A co potem, w trakcie zorientuje się, że jednak go to przerasta, więc znienawidzi ją jeszcze bardziej, tak jak Perłę albo Szablę?
Czy nie skrajnym egoizmem było dobierać się do jej myśli, akurat gdy była rozchwiana i niestabilna? Zupełnie jakby czekał na właściwy moment, żeby wgryźć się w już krwawiące rany!
A może było zabawniej. Może była jeszcze bystrzejsza i złośliwsza niż zakładał i celowo ciągnęła go za język, żeby urwać go we właściwym momencie. Kreowała się za niewinną jednostkę, która zaledwie dopytuje o kontekst, kiedy realnie, chciała jedynie zmusić go go wypowiedzenia swojej pozycji ns głos, by użyć jej przeciwko niemu.
Właściwie po co się ograniczał! Oba scenariusze wydawały się na tyle realistyczne, że mogły współistnieć! Nawet jeśli chciala go wyśmiać, nie zdejmowało to z jego barków żadnej odpowiedzialności.


Wpatrywał się w nią jak w przywódcę wydającego mu rozkazy, nawet jeśli jej mowa ciała przypominała mu niezdecydowane młode, które nie wie co ze sobą zrobić. Nie zaslugiwała by stawiać ją kiedykolwiek w takiej pozycji.

Nie mógł też udawać, że nie wie czym jest "kontekst", do którego nawiązywała. Nie był gotowy na partnerstwo. Nie kochał jej, nie był zauroczony, nie uważał jej za dobrą osobę, nie uważał, że jest zdolny poczuć cokolwiek, kiedykolwiek. Jedynie uzależnienie. Jedynie chęć kontroli. Egoistycznym byłoby wymagać od niej układu na którym nic nie zyska.
Chciał żeby była jego jak przedmiot, nawet jeśli na głos mówił, że wcale nim nie była. Jego własność.


Zamrugał, zamroczony ciężarem własnych myśli. Słuchał jej w międzyczasie, choć jej słowa zdawały się docierać do niego lekko stłumione, jak przez cienką taflę.
Myślę że rozumiesz kontekst – mruknął sucho. Niemoralnie. Nic z tego nie było moralne. Nie chciał jednak tłumaczyć zawiłości ich potencjalnego układu już teraz, gdy istnienie jego nieokreślonej formy miało szansę zakorzenić się w jej umyśle na tyle, by przynajmniej uwierzyła, że mu zależy.
Nie chcę zmusić cię do pochopności, zwłaszcza w tym stanie – dodał sucho, z pseudooficjalną sztywnością, czując że brakuje mu śliny w pysku. To źle, ponieważ nie miał czym zanegować napływu kwasu, nad którym najpewniej prędzej czy później straci kontrolę.
Niemniej doceniam, że to rozważysz – odchrząknął znacząco.
Nie odstraszają mnie twoje traumy. – Cóż, to jedno było prawdą. Przyciągało go do nienormalnych osób, ponieważ sam wśród normalnych nie miał miejsca.

Licznik słów: 499
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Nie znosiła się za to, jak ewidentne jest jej zakłopotanie i niepewność, ale była zbyt zmęczona by próbować wtłaczać w siebie złośliwość i czepialstwo, jakim zasłaniała się zazwyczaj. Strażnik złapał ją w bardzo wrażliwym momencie, bo nie dość, że dopiero co przekroczyła własne bariery religijne, wchodząc do wnętrza obcej świątyni, to jeszcze słyszała głośne, chaotyczne tykanie jej zegara biologicznego. Piasek życia zdawał jej się dosłownie przesypywać przez palce.
Wypuściła powoli powietrze z płuc. Miała wrażenie, że jej umysł stopniowo wyłania się z początkowego osłupienia, ale nadal nie była to pełna sprawność. Cholera, nie wiedziała czy ją w ogóle odzyska. Ostatnie kilkadziesiąt księżyców jej życia było jakimś cholernym, złym snem, a Strażnik umiejętnie, a zarazem nieświadomie wplątywał się w nie co średnio trzy księżyce, zatapiając w niej swoje szpony coraz bardziej. Czy przeszło przez jej paranoiczny umysł to, że może faktycznie to był jakiś większy plan? Że może zrobił to umyślnie, by coś osiągnąć? Tak, ale nie pasowało to zupełnie do jej wyobrażenia rangi proroka – kogoś prostego, kierującego się po prostu chęcią ucieczki przed tym, co nieuniknione, uważającego bogów za tymczasową ostoję, podczas gdy tak naprawdę był tanią marionetką. Strażnik nie pasował do tego opisu idealnie, ale to bez znaczenia dla Mahvran, która nie naginała definicji czegoś na rzecz kogoś. Nie, ona naginała swoją własną perspektywę kogoś pod definicję.
To nie miało żadnego prawa się dobrze skończyć. Nie mogła mu zaoferować nic poza dalszym ciągnięciem go w dół. On nie miał szans jej naprawić, a ona nie zamierzała naprawiać jego, więc jak bardzo wypaczona miałaby być dynamika ich relacji? To nie mogłoby polegać na spotykaniu się po nocach w pustych jaskiniach i wspólnym przyglądaniu się pękającym skorupkom jaj. Nie chciała nawet o tym myśleć, odstręczała ją idea, i szczerze wątpiła by Strażnik miał o niej mniemanie tak niskie, by w ogóle przeszło mu coś takiego przez myśl. Wiedział, jaka była, więc powinien wiedzieć, czego może się spodziewać.
'Partnerstwo' w ich wypadku nie byłoby relacją kochanków, a raczej po prostu nałożeniem oficjalnej pieczęci na ich wzajemnym wykorzystywaniu się. Idąc tym tropem, partnerami we wzajemnej degeneracji byli już od bardzo dawna, tylko tej nocy samiec postanowił faktycznie wyjść temu stwierdzeniu naprzeciw i skonfrontować się z nim... Poprzez jego akceptację.
Cóż. To też jest jakieś wyjście.
Dlaczego więc czuła taki dyskomfort? Jeżeli wątpiła, by cokolwiek miało to zmienić w ich wzajemnej dynamice i życiu, dlaczego była tak niepewna? Czy nie powinna zareagować na to z typową dla siebie przebiegłością i rozbawieniem?
Mogłaby. Tylko że zupełnie wykoleił jej zdrowy rozsądek ostrożnie wplatanymi pomiędzy uwagami, słowami, które sugerowały że faktycznie mogło mu na niej zależeć ot tak, bo tak wyszło, nieprzewidzianie. Były to małe ziarenka, ale zebrało się ich na tyle dużo, by nie była w stanie ignorować ich w swoim małym ogródku.

– A powinny. – Mruknęła z niesmakiem, nuty jej cichego, mroczniejszego 'ja' przezierające się gdzieś w jej głosie, gdy odwróciła łeb i spojrzała już nie na wodę, tylko w drugą stronę, na ciemną linię okolicznych drzew. Tak, powinien być odstraszony jej traumami, bo był jedną z głównych postaci największej z nich. Opiekun Ziemi, Serce Płomieni i Kaskada Kości były trzema imionami które wryły jej się w łeb z tak brutalną siłą, że nic nie byłoby w stanie ich stamtąd wymazać. Pojawił się w jej życiu jeszcze za czasów pisklęcych i został tam, jako jeden z największych koszmarów.
Sto pięćdziesiąt księżyców później wylądowali tutaj. Co, do cholery, się stało? Jakim cudem to w ogóle mogło mieć jakiekolwiek pozytywne konotacje i zakończenie?

– Dlaczego akurat teraz? – Zapytała ostrożnie, kładąc łeb na łapach. Żałowała, że nie może się zakopać pod piaskiem tak jak ostatnio. Nie próbowała też ogrzać się magią, mimo że powinna być na granicy hipotermii. Chłód i cierpienie pozwalały jej nie skupiać się wyłącznie na rozmowie. Były ucieczką. W głębi duszy Mahvran zawsze szukała sposobu na ucieczkę, zamiast na walkę.

Licznik słów: 638
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
W próżni zdawał sobie sprawę z bólu wywołanego zimnem, bowiem choć nie potrafił pływać, wielokrotnie zatapiał się w lodowatej wodzie, która zwalniała jego procesy myślowe. Nie robił tego jednak od dawna, więc dostrzegając ściekające z niej, lodowate kropelki, przez myśl nie przeszło mu, że mogła odczuwać dyskomfort. Dopóki nie dygotała, nie miał powodu zakładać, że coś jest nie tak.
Nie musiała jednak cierpieć fizycznych katusz, żeby mógł jej wycieńczenie uznawać za realne i warte respektowania. Czy stosował się do tej myśli, było już zgoła inną rzeczą.

Znów, milczenie. Zupełnie jakby musieli przefiltrować dziesiątki myśli, zanim którąś uznają za właściwą.
Jego nerwy nie ucichły w zupełności, choć nawet gdy zdołał zepchnąć je na bok, pozostawiły po sobie pogorzelisko, w które nie miał ochoty wstępować. Oczywiście robił to tak czy inaczej, tak jak zawsze.
Poprawił pozycję, żeby leżeć do niej prostopadle, z łapami wyciągniętymi przed siebie, jak u leżącego posągu. Wciąż z bezpieczną przestrzenią między nimi.
Perspektywa, że możesz zniknąć mnie nie zadowala – wyjawił w końcu, nieszczególnie odkrywczo.
A nie chcę żebyś nie wiedziała o swojej istotności – Wiedział bardzo dobrze, że się powtarzał.
Przed kolejnymi słowami na chwilę odwrócił od niej wzrok. Patrzenie na kogoś gdy mówił nie było intuicyjne, ale sugerowało pewność.
Zatem to logicznie najodpowiedniejszy moment – odchrząknął.
Na lęk... oraz wynikające z niego wnioski – Czy fakt, że byłby zmartwiony śmiercią osoby do której się przyzwyczaił oznaczał od razu przełomową jakość ich relacji?
Nie powinien, zapewne, ale nie rozumiał zakresu tego co czuł i dlaczego. Chciał reagować adekwatnie, nie ignorować tego, żeby nie wejść znów w stan negacji wszelkiego co istotne.
Z drugiej strony może rzeczywiście działał pod wpływem desperacji.

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Wysławiał się w ciekawy sposób, który z jednej strony brzmiał bardzo pragmatycznie i sucho, a z drugiej miał jakieś dziwne pęknięcia przez które zdawała się przelewać się dziwna szczerość. Nie było jej dużo, ale wystarczająco by samica nie była w stanie się wyprostować i stabilnie stanąć na tym nietypowym dla niej gruncie.
Jak odpowiedzieć? Może pobawić się w ten dziwny enigmatyzm?
A czemu nie. Zawsze to jakiś krok ku powrocie do normalności, którą utraciła.

– Kiedyś i tak zniknę. – Powiedziała nijako, wzruszając lekko barkami. W sumie, może dobrze by było proroka w tym uświadomić. – Więc jeżeli ciebie to nie zadowala, to musisz z góry przygotować się na to niezadowolenie na pewnym etapie. Moja lojalność do tego życia... Jest chwiejna.
Nie czuła się wybitnie komfortowo z tym wyznaniem, ale z drugiej strony, wątpiła by się już tego nie domyślał na tym etapie. Dawała wystarczająco dużo znaków sugerujących, że coś jest nie tak, coś ją dręczy i że szuka swobody, ucieczki.
Chciała zapytać się go o coś jeszcze, ale wtedy znowu zagłębiliby się w temat zbyt intensywnie, a przecież już i tak skazała go na powrót do tej rozmowy gdy tylko dane jej będzie wrócić zza morza i cokolwiek za nim miała znaleźć. Czy nie rozsądniejszym byłoby więc odpuścić na razie?
Tak, tylko wtedy będzie ją zżerała ciekawość. Do tego stopnia, że zeżre jej całe skupienie.
Trudno.
Usłyszała cichy plusk za sobą, gdy żywiołak wrócił na powierzchnię. Vidblainn otrzepała się lekko, po czym przyczłapała ku leżącej wywernie, kładąc się przy jej ogonie i kładąc na nim łeb. Znowu zapadła cisza, mniej komfortowa od poprzednich, o ile poprzednie w ogóle takie były. Co teraz? Powinna powiedzieć coś jeszcze, czy może po prostu dać mu wolne pole do odejścia? Nie miała pojęcia. Nie wiedziała czy woli zostać już sama aż do czasu wyruszenia, czy może jeżeli Strażnik zostanie jeszcze trochę dłużej to ją to uspokoi. Nic już nie było dla niej pewnikiem.

Licznik słów: 320
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Zacisnął łapy, w chwili gdy wspomniała o swojej chwiejnej lojalności do życia. Nawet jeśli już wcześniej posądzał ją o tendencje samobójcze, usłyszenie tego w ten sposób, uderzyło go zdecydowanie mocniej. Nie chodziło wyłącznie o to co myślał, że do niej czuł, a jego patologiczną potrzebę wplywu. Nie udało się za pierwszym razem, ani za drugim, ani trzecim, to może uda się teraz? Może jeśli dostatecznie się postara, zaangażuje, powie odpowiednie rzeczy, wciśnie w nią chęci do życia, czy tego chce czy nie.
Wychodzący z rzeki żywiołak na chwilę ściągnął jego uwagę, ratując od dalszego spiralowania w paranoję, choć było to skuteczne tylko przez chwilę.
Na bogów, co miał zrobić. Nie chciał wierzyć w stracone przypadki, po prostu nie, ponieważ ich los był dla niego personalny.
Nie potrzeba ponaglenia do czegoś, co mija tak czy inaczej. Nie potrzeba też wypełniania życia pustką, skoro pustka i tak nadejdzie – Jego ton nie był poprowadzony w żaden radosny, motywacyjny sposób. W zasadzie mimo treści brzmiał jak krytyka, choć wyważona, bo nie chciał jej wprost atakować.
Istnieją zjawiska i doświadczenia, które warte są przetestowania, a których nawet nie rozważyłaś – Dodał nieco łagodniej. Na przykład komfort.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Czy aby na pewno były to myśli samobójcze? Może po części, ale u Mahvran problemem była raczej chęć wyzwolenia się w jakiś inny sposób. To wolne stada zdawały się ją dusić. Dlatego spróbowała znaleźć jakąś formę ukojenia ten księżyc wcześniej, gdy przyszła do niego po błogosławieństwo. Liczyła, że znajdzie coś, co tchnie w nią życie... A zamiast tego znalazła coś, co jej je odebrało. Prawie. Stopniowo, krok po kroku, wyniszczało z każdym dniem.
Że też spośród wszystkich możliwości, smokiem któremu przyszło jej się zwierzać i szukać... Nie, otuchy to nie, ale jakiejś formy towarzystwa, padło akurat na niego. Nie mógł jej pomóc. Była uparta jak osioł, nawet w swoim cierpieniu. Podręcznikowy przykład autodestrukcji, z którą nie chce się walczyć, bo w sumie po co?

– Rozwiń myśl. – Powiedziała jedynie, z łbem ułożonym na skrzydłach a wzrokiem utkwionym w jego nienaturalnie długich palcach. Co też nowego mogłaby doświadczyć? Jakie rejony życia mogły pozostawać otwarte? Była tak zaślepiona próbami ucieczki przed śmiercią że nie potrafiła szukać niczego pobocznego. Czuła, że się starzeje nawet zanim duszek raczył pogorszyć jej stan, więc jej paranoja zyskała tylko na sile.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie chciał schlebiać sobie twierdząc, że perspektywa relacji z nim jest jakąś formą najwyższej rangi doświadczenia, ale gdy zaczął nad tym rozmyślać, był to teraz jedyny argument, którego nie mogła w definitywny sposób podważyć. Mogła powątpiewać w jakość i nie wierzyć w rezultaty, ale nie znała przyszłości. Choćby to było głupie, sam rozpoczął ten uciążliwy wątek. Wycofywanie się z niego byłoby świadectwem niezdecydowania, a co za tym idzie, osoby której stanowisko nie było stabilne, a słowo nic nie warte.
Tym razem od odpowiedzi wstrzymał się bardziej dla efektu, niż dlatego że nie wybrał już właściwych słów.
Na przykład to, co zamierzamy poruszyć gdy wrócisz. – "Gdy", nie "jeśli", ponieważ nie akceptować wizji, w której nie ma to miejsca. To powiedziawszy powrócił do konfrontacji z jej ślepiami, choć wzrokiem wodził też po drobnych łuskach, które je okalały. Ze swojej pozycji nie widział zbytnio gdzie patrzyła, ale nie zamierzał się tym przejmować.

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Przewróciłaby z rozrzewnieniem ślepiami, gdyby miała wystarczająco dużo psychicznych sił aby reanimować tą bardziej młodocianą, lekkoduszną część swojej osobowości. Niestety, mimo że atmosfera nie była już aż tak ciężka, jak na początku rozmowy, nadal nie była na tyle unormowana, by wiedźma czuła się w pełni komfortowo.
– Ah. – Mruknęła, mrugając lekko, szurając pyskiem po dużym palcu prawego nadgarstka by w ten sposób podrapać się lekko po poliku. No i znowu zapadła ta dziwna cisza. Nie wiedziała, czy odpowiada ona Strażnikowi, i czy może przerywanie jej znowu nie zirytuje go w jakiś sposób... Zaraz, do cholery, od kiedy ją obchodzą jego odczucia? Gdzie się podziała jej chęć dominowania sytuacji bez względu na to, czego chciał on?
Przełknęła ślinę, nieco przerażona wpływem, jaki udało mu się na niej wywrzeć. Było źle, bardzo źle, i coś na tyłach jej łba krzyczało, że musi się natychmiast wycofać. Całkowicie zerwać relację i nigdy więcej nie inicjować kolejnych spotkań. Niszczył ją. Rozbijał, usuwał pewne części i wstawiał nowe.
Nie wiedziała, czy doceniać jego przebiegłość, czy nienawidzić za to, że był w tym lepszy od niej.

– Hm. Czy jest coś, co chciałbyś o mnie wiedzieć? Skoro już tutaj jesteśmy i... Cóż. Rozmawiamy. W miarę normalnie, jak na nasze standardy. – Powiedziała, wewnętrznie wygryzając się od środka za totalny brak gracji w swojej wypowiedzi. Skoro chciał, emm... Zbliżyć się do niej? Nie, złe określenie. Skoro chciał poznać ją z innej strony, to może było coś, co mogłaby mu powiedzieć na swój temat.
Na Otchłań, zaoferowała mu właśnie dobrowolne podzielenie się wiedzą o sobie.
No to wpadłam.

Licznik słów: 260
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Wiedzieć o niej?
Stosując tyle podchodów by wyciągnąć z niej podstawowe informacje poczuł się zbity z tropu mając je zaoferowane tak po prostu. Możliwe, że fakt iż nie wiedział, jak z tego skorzystać samo w sobie było świadectwem dotyczącym jego ukrytych, nieszczerych motywów. Informacji samych w sobie lubił mieć dużo, lecz wszystko zdawało się do czegoś nawiązywać. Miał ochotę wbić szpony w jej traumę, podważyć politykę, spytać o wojnę, zwyciężyć targający nią defetyzm – zawsze było to podszyte pragnieniem wykreowania własnej pewności i kontroli nad sytuacją.
Lub tak też sobie wmawiał, tak bardzo przestraszony idei, że nie zdoła stanąć na równi z nią, że niemal z góry wykluczał taką możliwość. Nieco problematyczne teraz, gdy sam, nieprzymuszony do niczego insynuował partnerstwo, jak gdyby kiedykolwiek kryło się za nim rozwiązanie jego problemów.
Nie potrafił odczuć komfortu, w jakim scenariuszu by się nie znaleźli, bowiem nawet spokój, przez perspektywę jego końca, zdawał się destabilizujący.
Zamiast podejść do jej propozycji luźno, zaczął rozmyślać nad pytaniem najbardziej optymalnym, nie tylko w kategorii negacji potencjalnej frustracji, ale też informacyjnego zysku, jakby szansę na właściwie pytanie dostawał tylko raz i na tym koniec.
Gdyby nie to napięcie i myśl, że stawka w grze była zbyt wysoka, by teraz przegrać, zapewne nie zachowywałby się w ten sposób.


Wiedział co to znaczy. Stres czynił go obłudnym śmieciem, a to rzucało go na krawędź, bowiem obłudy nienawidził. Czy naprawdę chciał po niej stąpać dla Infamii, tylko dlatego, że ubzdurał sobie, że ocali ją od siebie samej, bądź samemu sobie udowodni, że jest zdolny, a przy okazji zasługuje, na posiadanie jakiejkolwiek sympatii?

Czy doświadczyłaś z kimś bliższej relacji? – PRZYJAŹŃ o której myślał była tak brudnym słowem, że to aż śmieszne. Szary mówił, że dystynkcja między nią, a miłością była oczywista, że przyjaźń była logiczna i wynikała z wyboru, ale to brednie, biorąc pod uwagę jakie katusze przechodził zbliżając się choćby do neutralnie pozytywnej relacji.

Wniosek że był niereformowalnie nienormalny chyba nasuwał się sam.

Niemal zgrzytnął zębami na samą myśl.
Lub jaki lubisz... – podjął, chcąc oferować jej przy okazji mniej "prowokującą", alternatywę, ale nim się zorientował, z jego pyska buchnęła mocno rozrzedzona chmurka cuchnącego kwasu. Utkwił w niej wzrok z nienawiścią, aż nie rozwiała się zupełnie, podczas gdy on postanowił udać, że nic z tego przed chwilą nie miało miejsca. Zupełnie normalna reakcja.
Kolor? – dokończył, głosem zdjętym chrypką. Odchrząknął kilka razy, żeby to naprawić. Spojrzenie znów skoncentrował na smoczycy, zamiast na przestrzeni przed sobą.

Licznik słów: 408
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Walczyła sama z sobą oraz z czasem. Przez swój osłabiony stan i zohydzenie, które wynikało z jej własnej winy i zaślepienia nie potrafiła odpowiednio wygrzebać swojego prawdziwego 'ja', przez to przelewała się przez nią dziwna uległość i łagodność. Czuła niesmak, bo to oznaczało, że przegrała grę – z wielką niechęcią musiała przyznać punkt Strażnikowi, bo jego propozycja, szczera bądź nie, skutecznie pozbawiła ją pewnych kluczowych cech, obnażając ją i uszkadzając tymczasowo jej mechanizmy obronne.
Dlatego właśnie przełożyła rozmowę O Tym na inny termin. Liczyła, że w tym czasie odzyska już nie tylko pierwotną aparycję, ale i czystość umysłu, a co za tym idzie – utrudni samcowi zadanie i wystawi go na próbę. Czy aby na pewno byłby w stanie podtrzymać swoją ofertę i przekonanie, że podoła – o ile ono w ogóle istniało – gdy nie jest osłabiona, tylko w pełni sił, ciskająca złośliwością i jadem jak zawsze? Możliwe, że wcale nie planował tego tak długo, tylko coś go tknęło gdy zauważył jej obnażoną gardziel. Może wcale nie był gotowy na to, jaka była naprawdę?

Na pytanie dotyczące bliższej relacji nie odpowiedziała od razu. Właściwie to minęło, jak to często między nimi bywało, sporo czasu nim przemówiła. Mogłaby, oczywiście, odpowiedzieć wymijająco. Miała przecież bliskie relacje, miała kiedyś ojca i rodzinę. Ale wiedziała, że nie o to Strażnik ją pytał. Czy do tego typu relacji mogła zaliczyć plecenie warkoczyków z grzywy starego Daru Tdary? Czy nieprzyzwoite zauroczenie Fighraenranem wpasowywało się w tę kategorię? A może warto było uwzględnić Raktę, która nie była z nią powiązana krwią, ale była pierwszym i jedynym faktycznym źródłem przyjaźni z zewnątrz, z jaką miała styczność?
Nie. Strażnik nie pytał ją o przyjaźnie.
Na samo wspomnienie Rakty przez jej ciało przebiegł jednak dreszcz, bo z Raktą wiązał się stos wspomnień i jeden z bardziej kluczowych zwrotów w jej życiu. Niepowodzenie w ratowaniu umierającej wojowniczki skrzywdziło wtedy młodą uzdrowicielkę dogłębnie, dorzucając się do stosu traum. Bo prawda była taka, że Mahvran nie ocaliłaby chociażby umierającego Zachodu Słońca gdyby nie to, jak bardzo krew lejąca mu się z gardła, brudząca białe łuski i futro przypominały jej właśnie Zajadłą. Zabawne, jak bardzo kolory potrafiły wpływać na umysł i wspomnienia.
Zwłaszcza, że o nie zapytał krótko potem.

– Nie taką, o jakiej myślisz, nie. – Odpowiedziała wpierw na pierwsze z pytań, nim nie zaśmiała się, melodyjnie wręcz, słysząc kolejne. Hiena podniosła głowę znad jej ogona, wyczuwając tę nagłą zmianę, po czym wstała i podeszła bliżej, by następnie bezceremonialnie położyć się na barkach samicy, przerzucając się przez nie, muskając lekko łapą najdłuższy z kręconych rogów.
A więc co z kolorem? Czy była to czerwień, przypominająca i krew, i Raktę? Brąz, który kolorystycznie łączył ją z prorokiem? Czerń, prosta, przewidywalna, ale piękna mimo to?
Nie zastanawiała się nad tym nigdy.

– Biały. – Zdecydowała się w końcu, przymykając ślepia. – Jest uniwersalna i można ją dopasować do własnych potrzeb. Może być estetyczna sama w sobie, ale jednocześnie można ją zamazać dowolnym, innym kolorem jeżeli ma się akurat taki kaprys. Biel... Łatwo pod siebie dostosować.
Wzruszyła lekko barkami, zauważając znikający już obłok żółtawych resztek kwasu. Mimowolnie spojrzała potem na złote łuski na piersi samca, jakby zastanawiając się, czy jedno łączyło się z drugim. Nie wiedziała, czy problem z gruczołami kwasowymi dotyczył mu od zawsze, czy po prostu był problemem który to ona dołożyła mu do puli tamtą walką, ale nie pytała o to teraz. Była zbyt zmęczona, po prostu, oczy same jej się zamykały, ale pozostawała jeszcze świadoma i w miarę czujna w razie, gdyby samiec chciał zapytać ją o coś jeszcze. A w takiej ewentualności wolała odpowiadać w miarę przytomnie, toteż na siłę się tej przytomności uczepiła.

Licznik słów: 604
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Przeciąganie odpowiedzi w nieskończoność nie działało na ich korzyść, biorąc pod uwagę, że noc musiała kiedyś dobiec końca, ale to najprawdopodobniej nie coś, z czego nauczą się całkowicie rezygnować.
Nim zdążył zdenerwować się na jej pierwszą odpowiedź, rozproszyła go zarówno śmiechem, jak i mimowolną interakcją z kompanem, który wspiął się jej na grzbiet. Siłą rzeczy spojrzał na niego przelotnie, zastanawiając się jakiego musi być ciężaru, skoro jego ciało nie było w zupełności normalne.
Druga odpowiedź, choć nie niosła na sobie znamienia niezrozumienia tego o co pytał, zdała mu się natomiast bezsensowna. Czy można było udzielić niepoprawnej odpowiedzi na temat własnych zainteresowań? NAJWYRAŹNIEJ!
Rozejrzał się, jakby dla pewności, że nie zwariował i w okolicy ciężko mu znaleźć cokolwiek noszącego tę barwę. Jasne, mieli biały okrąg na niebie, białe kwiaty, białe futra i łuski, ale nie była to barwa, która jakkolwiek mu się z nią kojarzyła, jeśli wykluczyć więź z hydrą. Tym razem nie czekał długo na odpowiedź, swoje dając jedna po drugiej.
Zamazać? Cokolwiek to znaczy, każdy kolor możesz zamazać. Ponadto barwa, która ściąga tyle uwagi, mało kojarzy się z uniwersalnością, chyba że podczas zimy. – Nie wypowiadał tego w manierze solidnej krytyki, bo byłoby to z jego strony absurdalne, ale i tak komunikował opinię z większą stanowczością niż powinien. Lubiła biały, to świetnie, ale dlaczego naprawdę go lubiła, nadal zdawało się nieodkryte.
Poza tym pytając o bliską relację miałem na myśli... – postukał pazurami, żeby jakoś rozładować przetwarzanie myśli.
Po prostu bliską więź. Świadomość dwustronnej lojalności, poczucie wsparcia i stabilności w czyimś towarzystwie – Proszę bardzo, może teraz lepiej go zrozumie.

Licznik słów: 264
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Ah, ależ on lubił drążyć! Ale z drugiej strony, ona też, a czepianie się słówek i próby wyciągania bardziej konkretnych informacji były chyba fundamentem ich wypaczonej znajomości. Poza tym zasugerowała mu przecież podzielenie się czymś o sobie. Czy mogła go winić za to, że chciał wycisnąć z tego jakieś konkrety?
Ano nie. Ale mogła pobawić się trochę jego kosztem. Tylko trochę, przecież go to nie zaboli, a przynajmniej poprawi jej humor. Tak, działanie na rzecz jej samopoczucia zasługiwało na wszelkie ulgi. Przecież była uprzywilejowana!

– Ale czy każdy z taką samą łatwością? – Odbiła pytanie pytaniem, nim ciągnęła dalej. Mimowolnie otworzyła oczy ponownie, mimo zmęczenia, momentalnie wyczuwając okazję do utarczki słownej, niczym rekin namierzający krew w wielkim oceanie. – Biel może stać się absolutnie każdym innym kolorem i nie zostanie po niej oryginalny ślad. Chcesz uczynić z niej błękit, złoto, czerń? Proszę bardzo. Ale spróbuj już z czerni zrobić biel, albo z czerwieni zieleń. Nagle robi się ciężej.
Ugh. Lubiła biel bo kojarzyła jej się z pozbawioną przeszkód manipulacją, niczym naiwny umysł łykający każde słowo propagandy. Biel dawała poczucie niewinności, którą ktoś o tak silnej potrzebie dominacji jak ona może bezczelnie wykorzystać.
Tego jednak nie mówiła już na głos. Były pewne przemyślenia, do których nigdy by nie dopuściła nawet jego. Albo sam się domyśli, albo wyciągnie błędne wnioski, albo żadnych. To już nie miało wielkiego znaczenia.

– To w takim razie już wiesz, że miałam rodzinę. – Odparła już ciszej, z większym ciężarem. – Nigdy nie kocha się wszystkich w równym stopniu i wyśmieję każdego kto twierdzi, że jest inaczej, ale kocha się ich mimo wszystko. I boli jak cholera, gdy już ich nie ma.
Skrzywiła się z niesmakiem, przyciskając ostre łuski grzbietu bliżej ciała, by przerzucona jej przez barki hiena mogła wygodniej się ułożyć. – Miałam też kiedyś przyjaciółkę, którą traktowałam wręcz jak siostrę. Więc ostatecznie można powiedzieć, że po prostu miałam rodzinę.
Zacisnęła lekko kły. Tych ran nie chciała akurat otwierać, więc dla własnego komfortu spróbowała rzucić kij z powrotem w kierunku swojego rozmówcy... A raczej próbowała. Nie wyszło, bowiem nagle przed jej ślepiami pojawiło się wspomnienie kogoś, kogo bardzo skutecznie próbowała usunąć z pamięci. Aż do teraz.
Potrzebowała kilku chwil by znowu się odezwać. Jej głos był wręcz suchy.

– ... I syna, dawno temu. Ale to nie była bliska relacja.

Licznik słów: 384
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Trawa, czy byłaby zielona, czy niebieska, po obryzganiu krwią zmieniłaby barwę równie skutecznie co śnieg, ale może nie dostrzegał jakiegoś kąta współpracy z kolorem, o której prawiła. No chyba, że tak zachwycał ją obsikany puch, ponieważ to prawda, że jako jedyny tak wdzięcznie zmieniał barwę.
Był tak idiotycznie zafiksowany na zachowaniu przeciwnego stanowiska, że nie docierały do niego nawet te oczywiste wnioski, które poczynić mógł i to bez żadnego histerycznego wysiłku. Może później. Teraz po prostu odpuści. Istniały zresztą ważniejsze rzeczy, na których powinien się skupić.
Miłość do rodziny była dla niego odległą abstrakcją, więc nie mógł utożsamić się z jej doświadczeniem. Właściwie dziwiło go to co mówiła, ponieważ choć wspomniała wcześniej o cierpieniu wynikającym z utraty osób, do których była przywiązana, jakoś nie w pełni zaakceptował ideę, że była jednocześnie emocjonalnie zdolna nazywać wartość tych relacji wprost. Mimo swojej specyficznej natury była zatem znacznie lepiej rozwinięta niż on, a przez to zapewne mocniej podatna na impakt straty. Zasmuciło go to, ponieważ choć dążył do zbudowania z nią jakiejś nici porozumienia, żeby teoretycznie mieć szanse na realne przywiązanie, myśl że to on mógł mieć z tym większy problem, a nie ona zdawała się wszystko psuć.
Jego paranoja i dziwne uzależnienie od jej osoby nie musiały być w końcu personalne, mogły równie dobrze stanowić wynik nałożonych na siebie lęków i potrzebę zdobyczy.
Ona tymczasem, zwyczajnie przywiązywała się albo nie.
Wiadomość o synu nie uderzyła go w ten sam sposób, nie licząc dziecinnego ukłucia irytacji na myśl, że mogła być z kimś wcześniej. Nie uwzględniała go jednak na liście osób za którymi tęskniła, więc albo nie istniał, bowiem syn nie pochodził z jej krwi, albo był dla niej równie sympatycznym partnerem co Szabla dla niego. Dystans wobec własnego wychowanka, również nie budził zaskoczenia. Była tragiczną matką? Był raczej ostatnią osobą, by móc ją za to krytykować. Rzecz jasna mógłby, hipokryzja nie wymagała od niego wiele wysiłku, ale teraz nie było po co, skoro z kontekstu i tak wynikało, że nie żył.
Kto to był? Co takiego zrobiła, żeby zasłużyć na miano przyjaciółki? – kontynuował temat, nieco łagodniejszym tonem. Było jasnym, że wywoływał w Infamii dyskomfort, lecz nawet świadom pewnej kategorii reakcji, zwyczajnie chciał znać odpowiedź.

Licznik słów: 364
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Zawsze była emocjonalna i, w przeciwieństwie do swojej matki, akceptowała zjawisko miłości i rozumiała jego ideę, nawet jeżeli zwykła ją potępiać w wielu przypadkach. Była jednak w stanie pojąć czar i siłę tego uczucia, tak jak każdego innego. Niestety to, że rozumiała emocje nie oznaczało, że właściwie je przetwarzała – a przetwarzała albo zbyt słabo, albo wprost przeciwnie, zbyt gwałtownie. Zawsze była humorzasta w prymitywny, ciężki do przyjęcia przez otoczenie sposób. Nawet sama cierpiała z tego powodu, ale nikt nie próbował tego w niej skutecznie zmienić, a teraz na zmiany było za późno. Teraz to Infamia wierzyła, że to ona powinna zmieniać innych, a nie oni ją. A dlaczego? Bo tak! Bo jest stara, bo dużo wie, bo dużo przeżyła. I tyle! Reszta nie ma nic do gadania!
Wiedziała, że jest bezczelnie pusta i zapatrzona w ideały, które były dla stada już od dawna martwe, ale nie wyobrażała sobie życia bez nich. Po prostu nie. Nie odrzuca się czegoś po tak nienaturalnie długim czasie życia i liczy, że będzie w porządku. Nie będzie.

– Znałam ją od dziecka, prawie że. Była pieprznięta na swój sposób, ale tak jak ja, tętniła młodocianą agresją i brawurą, a mi się to podobało. Ot, przywiązałyśmy się do siebie z braku większych alternatyw. Rodzeństwo mnie irytowało. – Przez jej pysk przebiegł cień grymasu. Pozwoliła sobie znów zmrużyć oczy, zatapiając się we wspomnieniach o Rakcie. – Często wyruszałam razem z nią na ziemie nieznane, szukając doznań. Ona chciała wszystko niszczyć i palić, ja byłam, wyobraź sobie, jej głosem rozsądku, w miarę możliwości. Mimo to, związała nas po prostu chęć szukania wrażeń. Co nie zmienia faktu, że miała ona sporo... Innych problemów.
Jak na przykład chwiejna lojalność. Infamia cały czas pamiętała, gdy musiała sprzedać intencje Rakty swojemu ojcu, gdy narwana wojowniczka zapragnęła usunąć Burdiga ze stada, widząc w nim nic poza słabością. No i miała rację, poniekąd. Tylko że Burdig Burdigiem, ale członkiem Plagi był, a co za tym szło, był nietykalny i wymagał chociaż szczątkowego respektu.
Rakta miała wiele wad. Ale... No właśnie. Koniec końców, Mahvran nie miała alternatyw. Frar od początku była jej rywalką na tle magicznym, a Khuran, zdrajca i idiota wedle jej mniemania, nie zasługiwał na życie po tym, co zrobił. To z kolei było coś, czego nigdy nie wybaczyła ojcu.
Z perspektywy czasu, jej relacje nawet z tymi, których kochała, były cholernie chwiejne.
Bardzo nie spodobała jej się realizacja tego faktu.

– Ra... Ugh, dla was Spuścizna Krwi. Była córką Oprawcy Gwiazd. – Mruknęła, zerkając ze złośliwą ciekawością na Strażnika, ciekawa czy wspomnienie dawnego proroka wpłynie na niego w jakikolwiek sposób.

Licznik słów: 429
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
A zatem istotną rolę grał czas i desperacja. Również niespecjalnie zaskakujące, zwłaszcza w przypadku dysfunkcyjnych jednostek. Nie poznał jednak żadnej lepszej formuły, bowiem nawet jednostki zbieżne charakterowo mogły się nienawidzić.
Przekrzywił łeb w zastanowieniu, gdy wspomniała o tym iż to ona, na wyprawach stanowiła głos rozsądku. Nie był jakoś zdjęty niedowierzaniem, bowiem znał dziesiątki smoków mniej rozsądnych niż Mahvran, lecz wzmogło to jego ciekawość, czy właściwe, ssącą potrzebę wiedzy, jakim zakresem ostrożności się posługiwała i czy coś mogło dodatkowo ją do niej sprowokować – nie licząc gorszego towarzystwa.
Z poznaniem imienia omawianej smoczycy, naturalnie wszystko stało się jaśniejsze.
Ze świstem wessał powietrze przez lekko rozchylone wargi, a następnie wypuścił je nozdrzami, jakby powstrzymując w ten sposób konkretniejszą reakcję. Mógłby bez żadnego wysiłku obejść się bez tego, ale równie dobrze mógł subtelną reakcją zakomunikować stosunek, jaki miał do tej popieprzonej jednostki.
Oprawca Gwiazd zginął dawno temu. Musiałaby wykluć się z dziesiątkami księżyców opóźnienia – Zauważył, zastanawiając się nad logiczną spójnością tego twierdzenia. Musiało być kłamstwem, błędną informacją, bądź wynikać z jakiegoś układu, który być może Oprawca zdołał zawrzeć z bogami.
"Pozwólcie mojemu dziecku wykluć się dopiero, gdy zaginie po mnie już wszelki ślad".
Istnieją jednostki wobec których nie wyobrażam sobie cierpliwości, nawet w teoretycznej rzeczywistości – Zaryzykował, choć w jego komentarzu było zdecydowanie więcej zmęczenia, niż jakiegokolwiek obrzydzenia do wspomnianej osoby.
Pewna smoczyca – podjął nieco żywiej, przypominając sobie o Konstelacji.
Pytała mnie czy to możliwe, żeby umrzeć podczas składania jaj, które mają coś wspólnego z krwią Viliara. Obawiała się, ponieważ nie znała okoliczności śmierci Spuścizny i z jakiegoś powodu założyła, że to był powód – Być może nie miał taktu przytaczając tę historię i choć nie wyrażał się z lekceważeniem o Pestce, w retrospekcji było coś zabawnego w samym braku realizmu jej wyobrażenia. Pytanie czy zabawnego dla Infamii, która okoliczności przyjaciółki znała, w przeciwieństwie do niego.
Nie próbował jej w ten sposób sprowokować, jakkolwiek dziwnie musiało to wyglądać. Jedna myśl aktywowała drugą, a anegdota zdawała się cenna, ponieważ dotyczyła tematu i przybliżała Plagijce coś, o czym nie wiedziała.

Licznik słów: 342
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
No cóż, to tyle by było z jej snu i wypoczynku przed ciężką podróżą. Strażnik za bardzo wciągnął ją w wir rozmowy, stety-niestety. Wziął ją pod włos, bo nieświadomie – albo może świadomie? – wymusił na niej konieczność korekty jego błędnych wniosków.
Lubiła poprawiać innych, więc wiadomo było, że się nie oprze.
Westchnęła ciężko, poruszając lekko barkami. Przewieszona przez jej grzbiet hiena kłapnęła lekko szczękami, niezadowolona ruchliwością swojego obecnego legowiska.

– Bo tak było. – Odpowiedziała zwyczajnie, z błyskiem w ślepiach. Ah, ta zimna satysfakcja gdy wiedziała coś o innym proroku, czego nie wiedział on. Od razu jej się poprawił humor. – Oprawca, tak samo jak Uśmiech Szydercy – ta jego pierwsza forma – otrzymali dosyć zabawny tytuł "Przyjaciół Aterala", za swój wkład w jego narodziny. Mieli więc prawo do wyboru jednej przysługi, na podobnej zasadzie jak obecnie bogowie dają je w podzięce za przywrócenie ich iskier.
Prychnęła cicho, mimowolnie wracając myślami do Sekcji Zwłok, ale nie drążąc tematu dalej. Była zbyt podniecona tym, że teraz to ona mogła podzielić się historyczną wiedzą. I to z kimś starszym od niej. Z prorokiem. Czuła się tak, jakby nie tyle dawała pstryczka w nos Strażnikowi, co bogom, którym służył – jakby to z ich winy był niedoinformowany. Chwilo, trwaj!
– Oprawca chciał by Ateral przetrzymał dla niego jedne jajo na bliżej nieokreślony czas. Spuścizna była wynikiem tej przysługi. – Uniosła lekko ukoronowaną rogami głowę, potrząsając nią. Nie przejęła się słowami samca na temat wątpliwej cierpliwości do pewnych smoków. Za bardzo wczuła się w możliwość upokorzenia go posiadaniem informacji, do których sam nie miał dostępu.
No tak. Jak kocha, to upokorzy...
Co?

Dobry humor uciekł z niej jednak dosyć szybko, gdy Strażnik wspomniał o okolicznościach śmierci Spuścizny. To znów wrzuciło Mahvran w wir wspomnień... Bardzo złego sortu.
Roztrzaskana klatka piersiowa. Czerwono-białe łuski pozbawione zupełnie bieli. Kość mostka zamieniona w drobne odłamki. Serce, płuca, wszystko wylane na wierzch. Złote oczy pozbawione blasku. Przez umysł wywerny przebiegały szybko nazwy przerwanych tętnic, aort, cała medyczna analiza dostrzegalnych uszkodzeń.
Zniżyła łeb, naiwnie trącając nim żuchwę wojowniczki w desperackim, dziecięcym geście. No wstań już, no. Wstań wstań...


Zacisnęła złote szpony w ziemi. Nagły skok nerwów szarpnął nieprzyjemnie więzią, przez co hiena wybudziła się nagle z nerwowym chichotem i zeszła jej z grzbietu, potulnie kładąc się dalej, przy ogonie.

– Śmierć Spuścizny nie miała nic wspólnego z Viliarem. – Mruknęła gorzko, patrząc na swoje palce. – Ale o tym nie chcę rozmawiać.
Dlaczego? Czy wypluwanie z siebie takich emocji nie było oczyszczające?
Nie. Nie, kiedy po upływie stu księżyców Mahvran nadal obwiniała siebie, za swoją uzdrowicielską porażkę, która odebrała Rakcie możliwość powrotu do życia wtedy, gdy faktycznie zawisło ono na włosku... I z niego spadło.

Licznik słów: 446
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej