Skalna Polanka

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Niepokorny Hiacynt
Gracz
Ex-Supreme Leader
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »
A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Cóż. Trzeba przyznać, że poczuł się dość dziwnie z poleceniem kręcenia się w kółko jak wilcze szczenię, ale gdy Modraszka weszła mu na łeb, by pomóc w ćwiczeniach to już i tak nie widział zbyt wiele. Połowę polecenia miał już w ten sposób za sobą i ... No cóż – mógł równie dobrze wykonać resztę.

Przynajmniej mógł małej przy okazji zapewnić karuzelę.

Po kilku obrotach, chwycił pisklę maddarowymi łapami, aby przesunąć je sobie z łba na grzbiet. Dopiero po tym otworzył ślepia i zauważył zmiany w otoczeniu.
Zdawało mu się czy dużej ilości z tych elementów wcześniej tam nie było?
Zdążył rozejrzeć się jeszcze raz zanim Szyszka odezwała się.
Czuł unosząca się w otoczeniu maddarę.
Być może byłby w stanie sprawdzić które z obiektów to iluzje, ale podpowiedź mistrzyni podpowiadała coś innego.

Miał uderzyć we wszystko co widział.

Dało się zrobić, pytanie jak wyjdzie.

Szybko zanalizował potencjalne położenie swojego celu. Wszystkie obiekty wydawały się być przed nim, ustawione w grupie, po czymś przypominającym nierówny fragment okręgu (oczywiście z dodatkowym chaosem, nie w jednej linii, ale to nie było aż tak istotne).
Mniej więcej określił w którym miejscu powinien zaczynać się jego atak, aby wszystko co ma zaatakować znajdowało się w podobnym promieniu.
Szukał środka tego obszaru i gdy w końcu go znalazł, jego maddara poszła w ruch.

W wyznaczonym przez niego miejscu na ziemi zaczęła gromadzić się woda. Wyglądała jakby została pobrana z gruntu i kilka pazurów nad nią zaczęła zbierać się w bardzo dużą półkulę.
Ta kropla miała średnicę długości ogona i chociaż wisiała w powietrzu, wyglądała jakby dołem przylegała do jakiejś niewidzialnej powierzchni.
Po niedługiej chwili zaczęła drgać, kiwać się nieznacznie jakby miała pęknąć od nadmiaru cieczy, ale zamiast tego nagle spłaszczyła się lekko po czym jej centrum niby odskoczyło formując się w słup wody. Wyrastał on na dwa ogony wysokości.
Im wyżej znajdowała się woda w tym bardziej krystaliczny stan się przeobrażała, u szczytu fakturą przypominając popękaną korę drzewa lub nierówną skałę.
Gdy słup dosięgnął odpowiedniej wysokości zaczął rozwarstwiać się i rozchylać na boki jak woda z fontanny, po to by rozdzielić się na chmarę ostrych kolców, które zaczęły spadać na wybrany przez Rapsoda obszar jak ulewa. Każdy jeden taki przeźroczysty sopel miał być jak najbardziej odporny na stłuczenia, by móc urąbać chociaż fragment skały, która tak naprawdę była celem czarodzieja.
Pocisk dość wąski i długi na zaledwie dwa pazury nie musiał od razu zniszczyć całej skały, bo było ich tyle, że conajmniej kilka powinno trafić w odpowiedni obszar.
Deszcz był spory, bo równomiernie pokrywał wszystkie iluzje, ale nie mógł padać bez końca.
Słup był "karmiony" przez kroplę, która zmniejszała się coraz bardziej aż w końcu zniknęła w słupie, by potem stworzyć ostatnie pociski spadające losowo na ziemię.

Licznik słów: 451
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Sosnowy Pocisk
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3909
Rejestracja: 08 wrz 2019, 21:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 80
Rasa: północny
Mistrz: Lekkość Wiatru
Partner: Przesilenie Północne

Post autor: Sosnowy Pocisk »
A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,M,A,O,Kż,Śl: 1| Pł,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Trudny cel; Twarda jak diament; Otoczona; Poświęcenie
Sosnowa skupiła się na iluzji, nie chcąc ułatwić Rapsodowi zadania. Kiedy jego niezwykły czar opadł na okolicę już nie sposób było się nie zorientować, która ze skał jest prawdziwa – pociski bez trudu przechodziły przez niematerialne iluzje, a uderzając o skałę, odłupywały kawałek po kawałku. W tej chwili skała była już o ponad połowę mniejsza, a jej kształt nie przypominał wcale pierwotnego.
Fałszywy krajobraz rozpłynął się, kiedy Sosnowa powiedziała.
Imponujący widok. Wymagało to nie lada skupienia. Czy mógłbyś sobie wyobrazić jeszcze trudniejszy czar? Niekoniecznie skomplikowany, po prostu... Trudny do uchwycenia myślą. Trzęsienie ziemi. Piorun. Huk, który jest w stanie spowodować lawinę... Albo kropla żłobiąca w skale. Wiesz co mam na myśli? – zakończyła.

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Twardy jak diament – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.

Umiejętności specjalne:
Błysk Przyszłości (ostatnie użycie: 7.09.2020)

Bonusy:
– Psikus Sennah (w walce z 2+ drapieżnikami 1 z nich staje po stronie smoka aż do pokonania wszystkich przeciwników – potem ucieka)

Hedwiga – sowa śnieżna
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
L, A, O, Skr: 1


Niepokorny Hiacynt
Gracz
Ex-Supreme Leader
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »
A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny
Chwilę po wysłuchaniu Szyszki, wzrok Rapsoda uciekł na bok.
– Hm. Trudny do uchwycenia myślą... Nienamacalny. – Mruknął niby do siebie. Brzmiał na tak odległego myślą jakby miało mu to zająć jeszcze moment, ale nagle można było wyraźnie poczuć jego pobudzoną do pracy maddarę.
Cel w postaci skały znów nie był ukryty za iluzją – ukrywanie go niewiele urozmaiciłoby zadanie, a odciągnęłoby uwagę od czaru.
Czarodziej musiał skupić się na stworzeniu czegoś, czego nigdy nie mógłby uchwycić łapą.
To musiało być coś czego można było doświadczyć, ale nie uwiecznić lub przechować – coś bardziej abstrakcyjnego.
Kwiecisty zwykle używał fizycznych broni, rzadko używając nawet ognia, ale mimo tego dość sprawnie wpadł na jakiś pomysł.

Maddara czarodzieja rozproszyła się na większej powierzchni. Zaczęła przybierać kształty tysięcy identycznych, niezmiernie drobnych tworów.
Były one tak małe, że pewnie wielu niedoświadczonych czarodziejów nie zorientowałoby się, że energia Rapsoda w ogóle się w coś uformowała.
Czar najbardziej przypominał zawieszone w powietrzu cząsteczki pyłu, ale wkład w jego budowę był znacznie większy.
Rapsod starał się namnożyć tych cząsteczek jak najwięcej jednocześnie utrzymując je tak małymi jak tylko potrafił sobie wyobrazić bez przechodzenia w uproszczenia. Nie tworzył ich ze skał jak piasek, ani ze spalonych pozostałości jak popiół. Myślał o nich w nieco innych kategoriach.
Były niczym małe korale hulającego wiatru -niemalże jak czysta energia zgromadzona w punkcie. Żwawo ruszające się powietrze tworzyło opór, który jak skorupa, sprawiał że małe kulki nie mogłyby się ze sobą połączyć, a wręcz odbijały się od siebie.

Dopiero w taki sposób skonstruowane elementy mogły pozwolić na wykonanie zaplanowanego przez Rozkwit ataku. Nagle można było wyczuć gwałtowny ruch maddary.
Czarodziej pchnął w kierunku skały najbliższą sobie warstwę "pyłu", wprawiając swoją falę w ruch.
Rozpędzone, mikro karuzele zaczęły zderzać się z następnymi, wprawiając je w jeszcze szybszy ruch.
Trwało to moment.
Warstwa ziemi między samcem, a skałą wybuchła nagle jakby jakaś ogromna, niewidzialna łapa zaorała grunt. Gleba została zepchnięta – gwałtownie odrzucona i tylko dzięki temu widokowi oraz mocnym drganiom pod łapami smoków wiadomo było, że ten dziwnej natury pocisk zbliża się do celu.
W końcu fala uderzyła z niesamowitą siłą w skałę na całej jej powierzchni. Cząsteczki maddary jednocześnie uderzyły o skałę, kumulując energię małych zderzeń w jedną, zdolną zniszczyć cel. Możnaby powiedzieć, że rozkładanie takiej fali zamiast sprowadzania jej do punktu było błędem, ale i tak spowodowała co najmniej bardzo dogłębne pęknięcia na całej grubości. Z resztą nikt chyba nie podważa potęgi morza, którego potężne fale działają podobnie.
Gdyby skała była drapieżnikiem pewnie trudno byłoby tu mówić o jakichkolwiek pozostałych w całości kościach.

Zakończywszy zadanie czarodziej zwiesił łeb, dysząc ze zmęczenia. Nie robił tego oczywiście ostentacyjnie, od razu starając się cicho unormować oddech. Ten czar wymagał od niego dużo więcej skupienia niż samiec się tego spodziewał.
Abstrakcja i nieuchwytność wymagały dużo bardziej szczegółowych poleceń. Każdy błąd mógł totalnie rozbić formę ataku, sprawiając że stałaby się zwykłym, nieszkodliwym wietrzykiem.

Licznik słów: 476
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany
Smok przybył na to osobliwe miejsce aby odpocząć. Nie tylko jemu dobrze to zrobi, ciągle myślał o Arakai, która cierpiała. Za każdym razem kiedy chodziło o jej beznadziejnego brata. Uzdrowiciel usiadł nad brzegiem jeziorka, patrząc w jej toń i wysłał mentalną wiadomośc smoczycy, zapraszając ją na herbatę z miodem. Nie chciał by popadła w jakiś rodzaj depresji, wszystkie smoki ostatnio chodziły przybite. Czemu on był taki zobojętniały? Dlaczego jego to nie poruszało tak, jak innych? Samiec przymknął lekko powieki, patrząc na swoje odbicie, które było beznamiętn. Westchnął tylko, czekając na to, aż się pojawi.

// Światełko

Licznik słów: 96
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »
A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Zbierała się w sobie, by odezwać się do Popiołu Poległych. Myślała o tym, jak zacząć rozmowę; zaimponował jej wtedy, na pustyni. Zaoferował nową perspektywę, odbiegającą od tego, co planowali. Chciała wiedzieć więcej, o tym, co myślał, o tym co czuł, jednak nie potrafiła zebrać się w sobie, by wysłać do niego mentalną wiadomość. Kiedy otrzymała jego zaproszenie, poczuła nie tylko ulgę, że kwestia rozwiązała się sama, ale też nieprzyjemny ścisk w żołądku. Jak na zawołanie poczuła swędzenie w łapach. Potarła je o siebie, nim odbiła się od ziemi i poszybowała w kierunku miejsca spotkania.
Jego sylwetkę spostrzegła już z oddali. Zacisnęła zębiska, ścisk ponownie pojawił się, jednak nie chciała, żeby nerwy zepsuły to spotkanie. Nie wiele myśląc, przyspieszyła odrobinę lot, by szybciej móc wylądować niedaleko samca. Wyprostowała się i podeszła.
Dzień dobry — przywitała się łagodnym tonem, siadając w odległości dwóch kroków od samca. Przyjrzała mu się uważniej, na pysk przywołała łagodny uśmiech. — Czemu zawdzięczam tę przyjemność? — zapytała, przechylając odrobinę łeb. Zobojętniałe oblicze uzdrowiciela nie robiło już na niej takiego wrażenia, przyzwyczaiła się; nawet nie pomyślała, że za nim mógł skrywać się jakiś problem. Że coś mogło się dziać.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany
Samiec jak miał w zwyczaju ukłonił rogaty łeb by się przywitać. Był nieco zdziwiony widokiem jej dosyć... Wesołej? Jednak w głębi poczuł ulgę, wolał ją taką, niż zapłakaną czy smutną. Samopoczucie smoka było bardzo ważne w jego kondycji fizycznej, depresyjne poczucie humoru sprzyjało braku apetytowi, a smoczyca była tak chuda, że Popiół dziwił się, że większy podmuch wiatru jej nie zmiatał z powierzchni ziemi.
Martwiłem się. – powiedział szczerze i znów chłodne oczy powędrowały na jego odbicie. – Cała sytuacja z Agnarem nie była dla Ciebie lekka, musiałaś zadecydować o jego losie i też miałaś wymierzyć karę, chciałem wiedzieć jak się czujesz – zapytał i znów spojrzał na nią, tym beznamiętnym spojrzeniem.

Licznik słów: 113
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »
A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Obserwowała go spojrzeniem, jego ukłon, a kiedy odezwał się... Zamrugała zaskoczona. Dobrze usłyszała?
Martwiłeś... Się? — powtórzyła nieco ciszej, pozwalając zaskoczeniu wedrzeć się do jej głosu. O mnie? Przeniosła spojrzenie na swoje łapy, próbując poradzić sobie ze słowami, jakie wypowiadał. Zastukała pazurami o kamienne podłoże, zaciskając odrobinę wargi. Och, Popiele, dlaczego zadajesz takie trudne pytania? Nie wiedziała, co odpowiedzieć. Poczuła, jak supeł na jej żołądku zaciska się znowu. Przetarła lewą łapę. Czuła, że są brudne, chociaż nie były. Uciekła spojrzeniem na bok. — ...a ty? Jak się czujesz? — mruknęła dość niewyraźnie, uciekając od otwartej odpowiedzi. Od dzielenia się uczuciami, od otwarcia się przed drugim smokiem.
Uderzyła ogonem o ziemię, wraz z tym uderzeniem chcąc odgonić wszystkie odczucia, jakie podchodziły jej do gardła.

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany
Kątem oka widział jej zdenerwowane, napięcie mięśni, nerwowe machanie ogonem. On zaś był rozluźniony, spokojny. Jakby cała sytuacja z Agnarem sprawiała, że był jeszcze bardziej mętny niż zwykle. Spojrzał w oczy smoczycy i westchnął.
Na początku byłem zmęczony. Teraz... Się nie czuję – to określenie było nieprzypadkowe.
Odnoszę wrażenie, że tę sytuację przeżywam nie tak, jak powinienem. Nie znałem tego smoka, nie miałem okazji go poznać zresztą. Nie mam z nim żadnych wspomnień, dlatego gdyby umarł, dla mnie dzień byłby niezmienny. – znów spojrzał na swoje odbicie. – Jedynie irytowało mnie, jak reszta smoków cierpiała przez niego. – dodał lekko zachrypniętym głosem.

Licznik słów: 104
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »
A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Teraz się nie czuję. To było swoiste błogosławieństwo, które Arakai przyjęłaby z wytchnieniem i ulgą. Wolałaby nie czuć, teraz, w tym konkretnym momencie. Wolałaby nie mieć wątpliwości, poczucia robienia złego, wolałaby nie doświadczać dysonansu między słusznym i koniecznym, a tym, co nakazywało serce. Chociaż czy faktycznie to był dysonans? Rysa na jej sercu krzyczała. Buzowała poczuciem zdrady. Popychała do działania. A mimo to coś było... Nie tak.
Jej spojrzenie nie powróciło na samca, miast tego przeniosło się prosto na jej łapy. Niby czyste, ale jednak jakby... Brudne.
Obojętność na śmierć... Obcego, zdaje się być całkiem naturalna — zaczęła wolno, słowo za słowem, jakby sama nie była pewna tego, co mówiła. — Nasze serca nie zniosłyby długo, gdyby było inaczej — dodała, marszcząc brwi. Zapiekły ją ślepia. — Ja... Ja nie wiem — szepnęła po chwili milczenia, zaciskając pięści. Jej oddech stał się nierówny, wizja rozmazana. — To jes... Był mój brat, j-ja... Broniłam go, stawiałam się za nim. A potem on spadał dalej, pogrążał się bardziej. Ja... On... Zdradził. — Pochyliła łeb jeszcze bardziej, chociaż w tym momencie miała ochotę zakopać się pod ziemią. Schować i nie pojawić się już nigdy. A mimo to mówiła dalej, chociaż jej głos drżał, sama drżała. — Mnie. Moją... Wiarę, moje uczucia, zaufanie. Zasłużył sobie... Na każdą jedną ranę. Wiedziałam i wiem, ale... — urwała. Uniosła łapę ku górze, dotykając nią swojego pyska. Poczuła wilgoć na lewym poliku. Starła pojedynczą łzę, pokręciła łbem.
Wiedziała, a mimo to stała teraz, drżąc, nie mogąc mówić dalej. Jak mogła wytłumaczyć to jemu, skoro nie potrafiła wytłumaczyć samej sobie?

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany
Błogosławieństwo dla tych, którzy cierpieli. Smok spojrzał na samicę, widział w jej oczach ból zmieszany ze wstydem. Popiół nie miał wątpliwości, że Światło ma do siebie żal, o to, że podniosła łapę na swojego brata. Sam nawet nie wiedział, jakby się zachował gdyby chodziło o Unta, choć być może to wyobrażenie było tak abstrakcyjne, że nie potrafił się postawić w miejscu smoczycy.
I wtedy ta przemówiła, zastrzygł uchem, słysząc jak łamie jej się głos. Dopiero teraz widział jak bardzo jest zakłopotana. W trakcie jej przemowy, smok wyjął miski i bukłak, a wraz z nimi kilka liści mięty i drewnianej butelki miodu. Nie był fanem przygotowywania leku na wszystko, na szczęście mięta była bardzo delikatnym zielem.
Przed smoczycą postawił naczynie z gorącym naparem, w końcu przybliżył się do niej i złapał ją za łapę gładząc jej wierzch, a następnie odwracając ją opuszkami do góry.
Agnar żyje, mimo tego co zrobił. Wzięłaś na swoje barki bardzo duży ciężar, odpowiedzialności za swój wybór; Nasz wybór. – powiedział spokojnie i uniósł wzrok na smoczycę. – Gdybyś nie czuła nic, wobec tego co się stało, byłbym mocno zdziwiony. Na jednej z ceremoni wydawać się mogło, że prawie byś się rzuciła na każdego kto by źle życzył temu Adeptowi. – uniósł lodowe spojrzenie starając się, by choć raz jego morda nie wyglądała jakby był dupkiem.
Jesteś dobrą smoczycą, Arakai. Nie każdy smok jest zdolny do takiego współczucia, czy nawet wyrzutów sumienia. Twoje łzy to oznaka dobrego serca i troski – wręczył jej w łapę miskę z miętą.

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »
A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Popiół wyjął miski, a ona już wiedziała, co robił. To było... Pocieszające, na swój sposób, sam ten gest, świadomość, że był obok i robił coś, by jej pomóc. Uniosła wreszcie swoje spojrzenie na niego, spoglądając, a wtem ten pochwycił jej łapę. Ruch ten był na tyle zaskakujący, że Arakai nawet nie spostrzegła, jak przestała na moment oddychać. Wypuściła powietrze z płuc dopiero, kiedy uniósł na nią swoje spojrzenie. Poczuła się nagle bardzo mała; bezbronna i słaba. Nie tylko przez fakt, że się otworzyła, że pozwoliła emocjom wyjść na wierzch. Przede wszystkim przez to, że nie zostały odepchnięte, że Popiół był obok i do niej mówił. Zadrżała.
Nie wiedziała, co odpowiedzieć.
Nie czuję się jak... Dobry smok — szepnęła, uciekając prędko spojrzeniem na miskę, którą jej podarował. Pochwyciła ją delikatnie, lekko drżącymi łapami. Przełknęła ślinę. Uniosła miskę ku górze, by upić z niej jeden łyk, w nadziei, że napar szybko przyniesie jej ukojenie. — Wolałabym nie czuć. Tego wszystkiego. To straszne, ale... — urwała, przymykając ślepia. Nie chciała pozwolić tym myślom przejść przez barierę, jaką je otaczała, ale jednocześnie też nie mogła trzymać ich w sobie cały czas. — Lepiej by było, gdyby nie przeżył — wyszeptała cichutko, słabym głosem. Pokręciła łbem. — Mogłabym o nim zapomnieć, ale zamiast tego... J-jest, przypomina. — Przypominał swoim jestestwem o wszystkim, co spowodował. Wisiał jako myśl nad jej głową, nie dawał spokoju. Nie pozwalał pogodzić się ze wszystkim. Odłożyła miskę na ziemię, unosząc łapy do swojego łba.
Nie chciała płakać. Zakryła ślepia, zaciskając dłonie na swojej grzywie, odganiając od siebie wszystkie nieprzyjemne emocje. Przynajmniej próbując.

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany
Uzdrowiciel siedział obok światła patrząc na nią spod na wpół przymkniętych powiek. Mimika jego pyska niczego nie zdradzała, był do bólu nijaki. Biczowaty ogon leżał bezwiednie na ziemi, jedynie jego końcówka poruszała się bardzo powoli, wręcz hipnotyzująco. Popiół upił łyk swojego naparu.
Żadne z nas nie jest dobrym smokiem – odparł – za jego śmiercią było bardzo dużo smoków, również i ja. Ten który obiecywał ratować to życie. – urwał po chwili patrząc na denko swojego naczynia – Obawiam się, że to go niczego nie nauczy. Choć odrobinę go podziwiam w tej upartości – wzruszył barkami i spojrzał znów na samicę, która wydawała się coraz bardziej załamywać.
W każdej rodzinie ma się takiego delikwenta – próbował ja pocieszyć. Sam przecież miał "siostrę" która nienawidziła samców, nie szanowała rodziny która tak wiele dla niej zrobiła. Uniósł znów wzrok, a jego ogon zaczął sie poruszać nieco nerwowo.
Niebawem zostaniesz Przywódczynią, wtedy na Twoje barki wyladuje więcej zmartwień. Jeżeli będziesz chciała o tym porozmawiać, to wiesz gdzie mnie szukać. – posłał jej bardzo nikły uśmiech, choć to dla popielatego smoka był aż nad to.

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »
A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Czy jego słowa były pocieszające? Może odrobinę, chociaż nie zmieniało to bólu, jakiemu pozwoliła rozlać się po całym ciele. Niepotrzebnie. Dlatego nie lubiła dawać władzy emocjom – emocjom, które były zwodnicze, przeszkadzały w prawidłowym osądzie. Przecież sobie zasłużył. Przecież nie powinna czuć się winną tego, na co sam zapracował. Czuć się winną za uczucia, jakie w niej zrodził. Nie powinna czuć krwi na własnych łapach.
Jej oddech był płytki, drżący. Zacisnęła palce na grzywie mocniej, mając przez moment ochotę ją wyrwać. Słuchała słów Popiołu Poległych, a jednocześnie – jakby nie docierały do niej. Zacisnęła zęby. Dopiero, gdy wspomniał o przywództwie, poczuła się, jakby dostała w pysk. Wstrzymała oddech.
Powoli pozwoliła łapom opaść. Wypuściła powietrze z płuc ze świstem, wciągnęła je znowu. Kiwnęła wolno głową. Chociaż jej serce paliło, to Popiół powiedział coś, co zblokowało ją, jej emocje. Przełknęła ślinę.
Dziękuję, Popiół — wymamrotała sztywno, niemrawo, próbując wymusić na pysk uśmiech. Pojawił się, choć krzywy, blady. Ledwo widoczny. — Ja... Wróćmy do obozu, dobrze? — zaproponowała, wstając. Dopiła na szybko herbatę, oddała uzdrowicielowi miseczkę. Poczekała chwilę, nim zrobiła kilka kroków w stronę terenów Ognia. Czekała, chociaż miała ochotę wybiec przed siebie.
Och, bogowie, co ona narobiła? Nie powinna była. Nigdy nie powinna była pozwolić emocjom wylać się w taki sposób, jak teraz. Nie powinna obarczać sobą innych.

/zt?

Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1836
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Post autor: Mroczna Nowina »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Pierwszy raz wyszedł na teren, który Plagowi określali mianem "Tereny Wspólne". Z tego co się dopytał to nie było tutaj praktycznie żadnych zwierząt, a także brakowało rozrywek. Nie brakowało za to smoków z innych stad.
Khart zaszedł na skały, gdzie miał lepszy widok na okolicę, a następnie zamierzał poćwiczyć.
Był wczesny ranek, zaraz po świcie. Było chłodno, ale nie wiało za bardzo, a także nie padał śnieg. Słońce lekko przebijało się przez gęste chmury, oświetlając okolicę.
Dawno już nie ćwiczył, jego mięśnie powoli wracały do stanu w którym były niegdyś. Oprócz jedzenia więc musiał po prostu się więcej ruszać.
Po zbadaniu okolicy, Khart rozpoczął bieganie i skakanie po skałach, a także odbijał się od nich w biegu, robiąc możliwie zgrabny obrót wokół osi ciała i lądować, a potem znów przechodził do płynnego biegu.
Ćwiczył tak do późniejszych godzin porannych. Co jakiś czas też przystanął na chwilę na którejś ze skał i rozglądał się czy przypadkiem nie jest obserwowany przez potencjalne zagrożenie.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Rozwiany Dmuchawiec
Gracz
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 710
Rejestracja: 19 wrz 2021, 21:48
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 124
Rasa: Północna
Opiekun: Liana i Jelitko
Partner: Żar Słońca

Post autor: Rozwiany Dmuchawiec »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: MP,MA,MO,A,O,W,L,Pł,Prs: 1| Śl,Skr,B: 2| Kż: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Otoczony; Szczupły; Opiekun
Dmuchawiec była smoczycą bardzo otwartą na nowe znajomości, nie oznaczało to jednak, że często wychodziła poza tereny rodzinnego stada. Nie widziała ku temu powodów. Czyżby coś ją tknęło by wyjść za bezpieczne granice? Bardzo możliwe, że chodziło o pogodę.
Szła powolnym, lekkim krokiem, a obok niej tuptał Rytlock, młoda arirania.
Skoro Oddany Kolec sam rozglądał się uważnie po okolicy to z pewnością zobaczył samiczkę. Dwie pary uszu, jasna sierść, jelenie rogi, puchaty ogon i beżowe skrzydła – nic tylko, klasyk gatunku północnego z domieszką krwi olbrzymiej mamy.
Poczuła go jako druga, uniosła głowę by przyjrzeć się temu kto skakał po skałach. Uśmiechnęła się ciepło z kolei Rytlock syknął i schował się pod jej ogon.
– Spokojnie, to tylko smok.
szepnęła z lekkim przejęciem. Jeszcze nigdy nie spotkała się ze smokiem innego stada!
– Witaj. Co porabiasz?
rzuciła jakby znała samca od wielu księżyców. Podeszła jeszcze nieco bliżej i oparła przednie łapy o najbliższą skałę.
– Mówią mi Rozwiany Dmuchawiec, a tobie?
dodała bez krępowania się.

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
< Atuty >
Szczupła < 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód >
Okaz zdrowia < odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu >
Empatia < -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi >
Przyjaciółka natury < drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze >
Otoczona < możliwość walki z dodatkowym wrogiem/zwierzyną za +1 ST >
Opiekun < stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu >


Kompani

Wygląd Muzyka Głos Rodzina
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1836
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Post autor: Mroczna Nowina »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
A i owszem. Kiedy wypatrzył smoka zbliżającego się do niego, powoli zaprzestał ćwiczeń i ustawił się tak, aby mimo wszystko mieć tereny Plagi przed sobą, a przybyła nie była w stanie przeciąć mu drogi.
Ocenił jej wygląd pod kątem zagrożenia i na tej podstawie mógł chociaż trochę się rozluźnić. O ile jej vimara nie okaże się piekielnie mocna to raczej siły w łapach nie uświadczy.
Stał w pozycji gotowości, a kiedy przybyła go wreszcie zauważyła, Khart powoli położył się na łapach, ale nadal miał napięte mięśnie, jakby w każdej chwili miał się zerwać. Napiętych mięśni jednak nie zauważy na jego futrze. I po raz kolejny przypomniał sobie naukę mistrzów, że gdy ma wątpliwości, jak się zachować, powinien wybrać wersję kulturalniejszą.
Witaj. Ćwiczę.
Oznajmił krótko głosem przyjemnym i spokojnym. Jego kąciki pyska wygięły się nieco w górę, nadając jego pyskowi lekki wygląd uśmiechu.
Jestem Khart. Miło mi Cię poznać. Także miło mi poznać twojego... kompana.
Kiwnął jej lekko łbem, a potem zwrócił ślepia na kryjące się 'coś' za samicą.
Jak mniemam wyszłaś ze swoim kompanem na spacer, zgadza się?
Zagaił jeszcze, aby nie zawisła pomiędzy nimi głucha cisza. Po chwili uświadomił sobie, że nie wie już, jaką rolę odgrywa. Nie pamiętał czasu gdy opuszczał fortecę, wydawało mu się, że miał robić za samotnika, ale do tej pory nadal nie przypomniał sobie powodu i celu przybycia w te tereny. Może nie musiał nikogo grać. Ale skoro nie grał roli, kim wówczas był?

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Rozwiany Dmuchawiec
Gracz
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 710
Rejestracja: 19 wrz 2021, 21:48
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 124
Rasa: Północna
Opiekun: Liana i Jelitko
Partner: Żar Słońca

Post autor: Rozwiany Dmuchawiec »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: MP,MA,MO,A,O,W,L,Pł,Prs: 1| Śl,Skr,B: 2| Kż: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Otoczony; Szczupły; Opiekun
Przyglądała mu się opierając nadal łapy o skałę. Udzielił jej szybko odpowiedzi i nawet wyznał iż było mu miło! Czyż to nie... miłe? Przymknęła ślepia uśmiechając się promienniej po czym opadła na ziemię. Zerknęła za siebie na Rytlocka który chyba nie był zbyt zadowolony z towarzystwa. On... nie bardzo akceptował smoki które nie były Dmuchawcem. Podrapała go po szyi mówiąc jednocześnie do samca.
– Chciałabym powiedzieć to samo za Rylocka, ale nie lubi smoków. Staramy się to naprawić, ale widocznie smoki musiały coś zrobić jego rodzinie.
powiedziała spokojnie kiedy wydra się rozluźniała pod jej dotykiem. Cofnęła powoli łapę, Rytlock nie spuszczał małych oczku z Kharta. Był niezwykle czujny, ale zupełnie nie zdolny do jakiejkolwiek walki.
Dmuchawiec dopiero teraz wróciła wzrokiem do samca. Czy było to rozważne tak tracić z oczu obcego? Cóż... Dmuchawiec była bardzo ufnym smokiem. Z resztą mama Jelito póki jeszcze żyła... zawsze pojawiała się na horyzoncie.
Kiwnęła głową i w końcu usiadła. Niezwykle puszysty ogon legł u jej boku, ale nie przed przednimi łapami.
– Poniekąd. Chciałam kogoś poznać i spotkałam ciebie Khartcie. Chcesz mi towarzyszyć podczas spaceru?
opuściła długie rzęsy na dwukolorowe ślepia i przekrzywiła głowę lekko w bok.

Licznik słów: 193
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
< Atuty >
Szczupła < 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód >
Okaz zdrowia < odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu >
Empatia < -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi >
Przyjaciółka natury < drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze >
Otoczona < możliwość walki z dodatkowym wrogiem/zwierzyną za +1 ST >
Opiekun < stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu >


Kompani

Wygląd Muzyka Głos Rodzina
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1836
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Post autor: Mroczna Nowina »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Samiec dostrzegał jak cenna mogła być pomoc przy walce i poszukiwaniach na polowaniu takiego kompana, ale do tej pory raczej widywał smoki z bardziej pokaźnymi zwierzętami. Wydra wydawała mu się raczej zwierzyną łowną, którą smoki po prostu zagryzały, zjadały i wracały do codzienności. Jaki pożytek z takiego kompana oprócz oczywiście dodatkowej pary ślepi przy samej ziemi? Przemyślenia pozostawił jednak dla siebie, gdyż doszedł szybko do wniosku, iż pytania o to mogłyby wydać się niegrzeczne.
Oddany przemilczał kwestię, którą poruszyła, jedynie kiwnął łbem na znak zrozumienia. Bardziej zaciekawił się na jej pytanie. Uznał ją właśnie za bardzo ufną, skoro właśnie to zaproponowała nieznajomemu.
Z przyjemnością – odparł Khart, a potem sięgnął do swojego repertuaru stosownych komplementów – To wielce łaskawe z twojej strony, że zaszczycisz mnie swoim olśniewającym towarzystwem. – Skierował ku niej ten ze swoich uśmiechów, który samice wydawały
się u niego nieco bardziej preferować. I nie, nie wydawał się nieszczery w tym co robił, wręcz przeciwnie.

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Rozwiany Dmuchawiec
Gracz
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 710
Rejestracja: 19 wrz 2021, 21:48
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 124
Rasa: Północna
Opiekun: Liana i Jelitko
Partner: Żar Słońca

Post autor: Rozwiany Dmuchawiec »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: MP,MA,MO,A,O,W,L,Pł,Prs: 1| Śl,Skr,B: 2| Kż: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Otoczony; Szczupły; Opiekun
Rytlock syknął kiedy samiec zgodził się na spacer. Och, był on całkowitym przeciwieństwem swojej smoczycy. Walnął grubym ogonem o ziemię, postąpił do przodu i... znów cofnął się w tył chowając za ogonem. Dmuchawiec poruszyła grubą kitą po głowie ariranii przyglądając się samcowi. Widziała jego uśmiech i kulturę. Nie była zaskoczona, a winą za to można było obarczyć smoki z jakimi do tej pory się spotykała.
Może i żyła w nieco wyidealizowanym świecie, ale taka już była. Zastrzygła uszami i gdy Khart obdarowywał ją kolejnym pięknymi słowami i uśmiechami, usłyszała coś innego. Sierpówki? Długie rzęsy znów opadły na jej dwukolorowe ślepia gdy wsłuchiwała się w odgłosy ptaków. Skierowała głowę w przeciwnym do samca kierunku. Rytlock również spojrzał za samicą z tym, że on zadarł głowę ku niebu.
– Słyszysz?
szepnęła gdy Khart znalazł się bliżej niej.
– Chodź.
rzuciła rozpromieniona i ruszyła przed siebie wybijając się z zasp jak jakiś zając. Rytlock popędził za Dmuchawcem.
I... tyle ze spaceru?
Citialin biegła z zadartym ku niebu łbem. Oczy błyszczały jej z podniecenia jakby za chwilę miała zobaczyć spadającą gwiazdę.
– Poluje na sierpówki. Widzisz?
rzuciła głosem pełnym przejęcia. Brzmiała jakby nigdy wcześniej nie wiedziała sokoła. Co było oczywiście nie prawdą. Dmuchawiec nie zamierzała jednak przepuścić okazji by obejrzeć spektakl jaki dawała im natura. Zatrzymała się nagle i strząsnęła beżowe skrzydła zadzierając głowę ku górze. Wskazała łapą na dwie plamki.
– Khart widzisz to?
szepnęła kiedy Rytlock siadł zaraz koło jej lewego uda, również patrzył w górę.
– Nawet smoki nie potrafią tak szybko spadać w dół.
dodała uśmiechając się z szybko bijącym sercem. Nie wiadomo jednak czy serce biło jej przez bieg czy przez to czego świadkiem byli.

Licznik słów: 276
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
< Atuty >
Szczupła < 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód >
Okaz zdrowia < odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu >
Empatia < -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi >
Przyjaciółka natury < drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze >
Otoczona < możliwość walki z dodatkowym wrogiem/zwierzyną za +1 ST >
Opiekun < stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu >


Kompani

Wygląd Muzyka Głos Rodzina
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1836
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Post autor: Mroczna Nowina »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Khart nie miał powodu, aby przejmować się zachowaniem dość małej istoty, która mogła oczywiście mu pogryźć kostki, ale raczej nie spowodowałaby jego śmierci.
Jego rozmówczyni wydawała się przyjąć dość neutralnie jego uwagi, ale to zarazem nie znaczyło jeszcze niczego konkretnego. Była zdecydowanie beztroska i ufna. Na północy wręcz prosiłaby się o kłopoty takim podejściem... albo była mistrzynią w oszustwie. Jak na razie jednak nie dała mu powodów, aby te przypuszczenia spowodowały jego zmianę nastawienia.
Na jej pierwsze pytanie kiwnął łbem i faktycznie słyszał, chociaż bardziej zainteresował się okolicą czy przypadkiem nie ma nikogo jeszcze w pobliżu. Pozwolił oczywiście jej pognać jako pierwszej, a sam bez tak wielkiego entuzjazmu podążył za nią. Przez chwilę obserwował jej zadowolenie, a w jego myślach była chwila pustki. Łamała kolejne zasady, ale przyzwyczaił się do myśli, iż tylko on tak na prawdę ich przestrzegał.
Na jej kolejne uwagi przez chwilę się wahał, aż w końcu spojrzał w skazaną stronę faktycznie dostrzegając polującego drapieżnika. To naturalne zjawisko w przyrodzie, chociaż popis akrobatyczny sokoła miał zapewne swój urok.
To prawda, zdecydowanie jest urodzonym zabójcą w powietrzu.
Skomentował i znów lekko się uśmiechnął, spoglądając jeszcze tylko przez chwilę w górę, a potem znów opuścił łeb i się rozejrzał. Nikogo nowego, więc znów patrzył się na samicę. Oczekiwał jej kolejnych pomysłów, bo najwyraźniej była liderem ich 'wyprawy'.

Licznik słów: 219
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Rozwiany Dmuchawiec
Gracz
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 710
Rejestracja: 19 wrz 2021, 21:48
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 124
Rasa: Północna
Opiekun: Liana i Jelitko
Partner: Żar Słońca

Post autor: Rozwiany Dmuchawiec »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: MP,MA,MO,A,O,W,L,Pł,Prs: 1| Śl,Skr,B: 2| Kż: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Otoczony; Szczupły; Opiekun
Uśmiechnęła się pod nosem słysząc komentarz taki jakby mogła dać jedna z jej mam. Pobłażliwe brzmiący, przytakujący na jej dziecinną spostrzegawczość. Nie była jednak zła czy urażona. Zauważyła, że smoki nie interesując się tym czym ona się interesowała. Tylko Pocałunek, jej droga siostra oraz Mackonur w pełni rozumieli jej miłość do zwierząt. Przymknęła ślepia nadal się uśmiechając i przekrzywiła łeb lekko w bok patrząc na samca. On również się na nią patrzył i czekał po tym jak rozejrzał się po terenie.
– Zachowujesz się jak ranny lis.
oceniła spokojnie.
Podrapała się po brodzie oceniając wygląd samca. Był smagły, mniej więcej w jej wieku, z obcego stada i na granicy... może dlatego tak dziwnie się zachowywał? Sama pobieżnie się rozejrzała, ale nie zauważyła innego dorosłego z Księżyca. To już nie czasy gdy Jelitko stała na straży jej jestestwa.
– Od jak dawna jesteś w Pladze?
zapytała nagle najwyraźniej nie zamierzając ruszyć się z miejsca.

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
< Atuty >
Szczupła < 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód >
Okaz zdrowia < odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu >
Empatia < -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi >
Przyjaciółka natury < drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze >
Otoczona < możliwość walki z dodatkowym wrogiem/zwierzyną za +1 ST >
Opiekun < stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu >


Kompani

Wygląd Muzyka Głos Rodzina
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej