A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Pojemne płuca
Ilun tylko na chwilę zwrócił uwagę na zwierzę, które towarzyszyło nieznajomemu smokowi. Cóż, dziwny dobór kompana, roślinożercy, a już zwłaszcza niemagiczni nie byli zbyt przydatni, ale cóż, może to było coś w rodzaju maskotki? Szybko powrócił spojrzeniem do tego samca, który tak znajomo pachniał, kojarzył mu się z Plagą, z rodziną. Ale czemu? Przecież w żaden sposób nie był do niego podobny, ani do jego rodzeństwa. Chwila, nie...było pewne podobieństwo – ślepia. Miały identyczny kolor jak jego własne.
Zmarszczył na chwilę pysk, zagubiony w swoich rozmyślaniach, gdy wtem postawiono przed nim tabliczkę z runami. Przeczytał to i spojrzał w oczy nieznajomego, które równie dobrze mogłyby być jego własnymi.
– Dziwny jesteś. Czemu nie użyjesz więc maddary do komunikacji? Skoro rozumiesz słowa, zakładam, że to jakaś wrodzone uszkodzenie twojego gardło, co uniemożliwia ci mówić, hm? – zapytał drążąc temat, który był równie interesujący, co dobór kompana.
Jak się jednak chwilę później okazało...to nie był kompan, a...ojciec? Olbrzym pokręcił łbem z niedowierzaniem.
– Raczej nie jest to twój ojciec. Borsuki nie składają jaj, a już na pewno nie można nazwać borsuczycy ojcem... – tylko głupi nie zauważyłby, jak mały ten borsuk jest i krótki...w porównaniu do samców.
A spędził trochę na polowaniu na nie, więc cóż, ta różnica dla niego byłą oczywista. W końcu westchnął i spojrzał na młodszego samca.
– Tak, może masz rację...może właśnie na spotkaniu młodych się poznaliśmy. Przypomnisz mi swoje imię? A prócz tego borsuka...nie masz innej rodziny? – zagaił jeszcze, chcąc się upewnić, że na pewno nie jest to ktoś, kogo zna, chociaż gdzieś z tyłu głowy bardzo mocno mu dzwoniło pewne imię.
– Szlachetny Nurt... – wypowiedział je, smakując.
Tak, zdecydowanie znał kiedyś takiego smoka.
Licznik słów: 279

DUCH
Raz na jakiś czas pojawia się na terenach Wolnych Stad, by pogawędzić z żywymi istotami.