A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Kiedy pochwycił jej pysk, zaniechała dalszych podbojów. Może rzeczywiście przemawiał przez nią pośpiech, który mógł to wszystko niepotrzebnie popchnąć. Pragnienie to jedno, ale ich komfort to drugie.
Ślepia przesunęły się na niego, a samica podkuliła łapy, aby już go nie szturchać. Jej oddech muskał jego łuski, a ona lekko się uśmiechnęła na wspomnienie rzeki. Zaraz jednak skupiła się na jego słowach, więc i jej pysk spoważniał. To, o czym mówił, było dokładnie tym powodem, dla którego samica przez tak długi czas unikała związków z innymi stadami. Co z tego, że byli razem, skoro jedyne co mieli dla siebie, to czas wolny. Oboje udadzą się na spoczynek lub wrócą do swoich grot. Zacisnęła lekko szczęki i przymknęła oczy.
Puścił ją, przynajmniej powierzchownie. Zorza podniosła się lekko, a jej łeb otarł się o niego. Chłonęła jego zapach, ale przerwała to przytulenie, gdy wysunęła znowu język. Przesunęła nim po ciemnych łuskach, kolcach i na końcu zjechała nim po żuchwie smoka. Zatrzymała się na moment.
– Boję się, Jaah, ale chcę spróbować – Zaczęła cicho, a potem cofnęła łeb, aby spojrzeć na niego. Wyciągnęła za to łapę, aby dotknąć jego piersi. Oparła łapę na niej i lekko się uśmiechnęła. – Wiem co się stało i też mi przykro, że tak to wyszło. Potrzebujemy czasu. Oboje. – Jej łapa gładziła jego płyty na piersi, znacząc ich krawędzie szponem. – Ale dziś jesteśmy tutaj. Tę noc możemy spędzić, chociażby na rozmowie, na przytulaniu, na wspólnym śnie, na czym tylko chcemy. – Cofnęła łapę. Chciała powiedzieć coś więcej, ale sama nie chciała mówić za dużo, bo potrafiła się to kończyć źle. Gesty, które sobie okazywali były chyba wystarczające. Zorza pozwoliła mu się dotykać, tak jak tylko tego chciał. Jej ogon zaczął lekko podrygiwać, aż przesunął się w kierunku jego kończyny, aby delikatnie ją musnąć, może owinąć się wokół niej. Buzowały w niej mieszane uczucia. Z jednej strony cała buzowała w środku od tych bodźców, a z drugiej znów zaczęła się zatrzymywać.
Nie mogła tak trwać. Siedzieć i patrzeć na niego, jak cielę na malowane wrota. Samica podniosła się powoli na łapy. Złapała mocniej, przytomniej oddech i odwróciła się, aby sięgnąć do torby. Wyjęła trochę miękkiego materiału, owoce, miseczka. Wlała wody, czystej. Bo się przyda, zawsze się przyda. Maddarowymi mackami rozłożyła materiał, jako posłanie, więc musiało wystarczyć. Powoli obróciła się do niego zadem, a ogonem przesunęła zaczepnie po jego piersi. Weszła na legowisko, poprawiając je ostatni raz, a potem znów zawróciła do niego. W łapie dzierżyła kawałek brzoskwini. Bez pestki, ale przez to sok ściekał po jej łapach. Znów przy nim usiadła.
– Albo możemy coś zjeść... – Jej łapa lekko otarła się o jego szyję, gdy dotarła do jego pyska. – Coś słodkiego, na przykład. – Owoc musnął jego wargi, a ona uśmiechnęła się do niego łagodnie. Jeśli chciał, to mógł go zjeść, bo i tak trzymała go przy nim. Gorzej, jeśli Jaah nie lubił owoców, ale może na kawałek się skusi.
Licznik słów: 485

* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme
Atuty
Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów
Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego
Jednorożec – Łuna – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|
Ryś – Szkarłat – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|
#cc6699 | #bac7ff