Posąg Immanora

Największa jaskinia, do której wkraczało się mijając Ołtarz wymian. Znajdowały tu się posągi najwyższych z bogów.
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

(Uh, technicznie był Trzask ciągle w świątyni gdy to się działo, ale nie chcę wyjść z tamtego tematu przed odpisami na modlitwę więc uznam, że to chwilę po się dzieje, czy coś...)

Praktycznie wychodził już ze świątyni, a konkretniej na jej główny korytarz spod posągu Viliara, gdy usłyszał jakieś hałasy. Chwilę później mentalny obraz od uzdrowicielki niemalże złamał go w pół. Ekh, mógł wziąć ze sobą kompana. Ale nie zostawiłby pisklęcia samemu sobie. Potrząsnął łbem i cicho warknął pod nosem, na samego siebie. Przyspieszył kroku, a gdy ostatecznie wyszedł do głównej jaskini, zamarł w bezruchu.
Aedal był cały we krwi, Aqen nie wiedział tylko czyjej. Rzucał się na nieznaną Trzaskowi smoczycę, a temu towarzyszył krzyk Zorzy. Był tu także prorok, oraz ktoś jeszcze.
Czy to Strażnik Gwiazd miał na myśli przy swojej ostatniej wypowiedzi na Szczycie? To raczej nie był przypadek, a prorok równie dobrze mógł przepowiadać przyszłość za pomocą bogów. Tsk.
Co tu się, na Kammanora, dzieje? – warknął w kierunku piastuna.

Licznik słów: 164
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Sosnowy Pocisk
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3909
Rejestracja: 08 wrz 2019, 21:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 80
Rasa: północny
Mistrz: Lekkość Wiatru
Partner: Przesilenie Północne

Post autor: Sosnowy Pocisk »
A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,M,A,O,Kż,Śl: 1| Pł,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Trudny cel; Twarda jak diament; Otoczona; Poświęcenie
Aedal obudził się po leczeniu, będąc w wyjątkowo kiepskim nastroju. Gotującą się w nim wściekłość zapragnął wyładować zatapiając kły w najbliższym przedmiocie znajdującym się w zasięgu jego pyska, a okazała się nim szyja uzdrowicielki Wody. Samiec był osłabiony po leczeniu, więc ledwo zdołał podnieść łeb, a i tę marną próbę zablokowała maddara Lekkości Wiatru, sprawiając, że Brat Win uderzył się boleśnie w nos i ponownie upadł na kamienną posadzkę świątyni. Wszystko było pod kontrolą.
Zbiegowisko smoków znajdujące się zupełnie przypadkowo w tym samym miejscu nie miało zatem nic ciekawego do oglądania.

/użyty kryształ kolekcjonera Lekkości Wiatru (pierwsza tura)

Licznik słów: 98
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Twardy jak diament – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.

Umiejętności specjalne:
Błysk Przyszłości (ostatnie użycie: 7.09.2020)

Bonusy:
– Psikus Sennah (w walce z 2+ drapieżnikami 1 z nich staje po stronie smoka aż do pokonania wszystkich przeciwników – potem ucieka)

Hedwiga – sowa śnieżna
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
L, A, O, Skr: 1


Światokrążca
Dawna postać
Na dworze Nytby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2707
Rejestracja: 18 cze 2018, 8:47
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 200
Rasa: morski
Opiekun: Gonitwa Myśli [*]
Mistrz: Szabla Kniei [*]
Partner: Feeria Ciszy [*], Aderyn

Post autor: Światokrążca »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 4
U: Pł,W,MP,MO,Kż,Śl,Skr.Prs: 1 | B,O,MA: 2 | A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Adrenalina, Nieugięty, Magiczny Śpiew, Pojemne Płuca, Wiecznie Młody
Stał w kompletnym szoku patrząc na rozgrywającą się przed nim scene. Więc. Krew. Dużo. Krwi. I przerażająco wyglądające ślepia wężowego
~ Potrzebujesz pomocy? ~ lekko zdezorientowany, mentalnie zapytał Aderyn, nie wiedząc czy ma się wtrącać czy też samica miała tu jakąś personalną zatarczke. Czy to po prostu był jakiś jakiś psychicznie kopnięty pacjent, który dostał drgawek. A to by całkiem pasowało do zaistniałej sytacji. Oblubieniec nie wydawał mu się do końca stabilny.

Licznik słów: 72
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Lekkość Wiatru
Dawna postać
Aderyn
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 705
Rejestracja: 02 lis 2019, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 180
Rasa: północno-górski
Partner: Światokrążca

Post autor: Lekkość Wiatru »
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,Kż,Śl,MA,MO: 1| MP: 2| MO,Lecz: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Pamięć przodka; Błyskotliwy; Utalentowany; Wybraniec bogów;
Czy oni właśnie zagrodzili je wyjście ze świątyni? Tak, najwyraźniej. Na pocieszenie jedną z przeszkód na jej drodze był Żer, a jego obecność była mile widziała nawet w tak dziwnych sytuacjach jak tak. Uśmiechnęła się lekko, przymykając na moment ślepia.
Mooże? To raczej nic naglącego, młody jest agresywny, ale nie wydaje się zbyt silny – odpowiedziała mentalnie Światokrążcy. – Znalazłam go w kałuży krwi po tym, jak wyrwał sobie ślepia. Wiesz, że udało mi się je przytwierdzić z powrotem? Jestem z siebie całkiem zadowolona. Nawet nie zwymiotowałam. – Dobra, dobra, Aderyn musiała przyznać, że to nie był czas na plotki. Następną wiadomość skierowała już do wszystkich nowoprzybyłych:
Jest rozpalony, nic nie mówi i rzuca się po jaskini. Sugerowałabym podanie mu czegoś na uspokojenie albo środków nasennych. Moja wcześniejsza melisa nic nie dała.
Wężowy nie był pierwszą osobą, która zaatakowała ją bez ostrzeżenia i na pewno nie będzie ostatnią – Aderyn nie brała tego do siebie. Dodatkowo Ognisty ewidentnie nie był sobą, skoro nie wypluł z paszczy jeszcze ani jednej przemowy.
Myślisz, że trzeba go przytrzymać czy jakoś do niego dotrzesz bez przemocy? – zwróciła się tylko do smoczycy, która wydawała się najbardziej przejęta tą sceną. Aderyn widziała ją parę razy na ranie, więc pamiętała, że jest uzdrowicielką.

Licznik słów: 210
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

okaz zdrowia / brak chorób, brak +ST po 100 ks.
pamięć przodka / 2 ST do walki z drapieżnikami
błyskotliwy / 1 ST do drugiego etapu leczenia
wybraniec bogów / +1 sukces do dowolnej akcji raz na tydzień
kryształ zielarza / +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół

___________________

Ceredig, leszy
S,W,Z,M:1 / P:3 / A:2
B,MA,MO,Skr: 1

___________________

Przypominajki:
wybraniec użyty 11.02
kr. doświadczonego – wieczny
kr. szamana do użycia 05.03
głód postaci do 16.07

 – – [color=#b1b0be[/size">[color=#8b8a9c
– [color=#b1b0be[/size]
Światokrążca
Dawna postać
Na dworze Nytby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2707
Rejestracja: 18 cze 2018, 8:47
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 200
Rasa: morski
Opiekun: Gonitwa Myśli [*]
Mistrz: Szabla Kniei [*]
Partner: Feeria Ciszy [*], Aderyn

Post autor: Światokrążca »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 4
U: Pł,W,MP,MO,Kż,Śl,Skr.Prs: 1 | B,O,MA: 2 | A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Adrenalina, Nieugięty, Magiczny Śpiew, Pojemne Płuca, Wiecznie Młody
Samiec podszedł bliżej, stając za jej plecami i bardzo intensywnie się nachylając, tak że koniuszkiem pyska skubnął jej sierść na karku.
~ Byłem w Niszy Zadumy kiedy usłyszałem hałasy, futrzak też się tam kręcił z jakąś pannicą. ~ w skrócie wyjaśnił co też tu robił, skoro Aderyn opisała co się stało u niej. Potem zmarszczył łuki brwiowe i przeszedł do przodu, i całkowicie przypadkowo się zdarzyło, że otarł się o jej bok w czasie gdy to robił. Stanął bark w bark koło uzdrowicielki i przyjrzał się pacjentowi. ~ Wsadziłaś mu oczy z powrotem? Naprawdę? To doprawdy niewiarygodne. Słyszałem o przymocowywaniu odciętych kończyn, właściwie tak się nawet stało z naszym obecnym tu Prorokiem, ale... oczy? ~ wyraźnie był pod wrażeniem.
Słysząc jej następną wiadomość zmarszczył pysk i również wysłał wiadomość do każdego po za Aedalem.
~ Wiem, że nie jestem uzdrowicielem ale... Skoro melisa nie zadziałała to raczej inne lekkie uspokajacze przyniosą podobny skutek i trzeba by go uspać czterema szyszkami chmielu. ~ w tym momencie zapauzował. ~ Albo pięcioma jeśli nic nie pomoże ~ i rozbawiony przesłał złośliwość tylko do głowy Aderyn. Następnie znów wrócił do przekazu dla wszystkich po za pacjentem. ~ Może warto by spróbować ziół na ból głowy albo nerwice? I jeszcze jest to zielsko z gór, o które Basior się tak ciągle piekli. ~ dodał.

Licznik słów: 219
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Lekkość się obroniła, a Zorza dziękowała Kammanorowi, że nic z tego poważnego nie wyszło. Jeszcze brakowało starcia z Wodą.
Dziękuję za zrozumienie. – Odpowiedziała na głos do Lekkości, a czarnemu samcowi nawet nie posłała spojrzenia. Nie kryła w sobie gniewu z jego obecności tutaj. W końcu, w przeciwieństwie do innych smoków, sam się przypałętał, a ostatnie czego potrzebowała to widowni. Żałowała, że Łuna nie latała, bo jej tu potrzebowała. – Trzask, mógłbyś mi pomóc? Po prostu go pilnować, żeby mnie nie zagryzł.
Smoczyca zignorowała wymysły obcego samca, które nie dość, że były całkowicie zbędne, to jeszcze błędne. Zresztą, to wcale nie tak, że od dosłownie czterech księżyców bawili się z tą chorobą. Jakby to było takie proste, to nie doszłoby do tej sytuacji, prawda?
Samica odsunęła jednak gniewne myśli i podeszła do Aedala, który znowu leżał na posadzce. Z białych łusek zaraz zostanie jedna, wielka, krwawa plama. Samica nie wiedziała jak się ma czuć. Wydłubanie sobie oczu? Co on sobie myślał? Chciał umrzeć? Odepchnąć to wszystko co miał? Smoczyca nie mogła tego zrozumieć. Była na niego zła. Nie. To za słabe określenie. Krył się w niej głębszy żal, ale i nie potrafiła nawet łzy uronić nad nim. Czara się przelała? Może.

Smoczyca usiadła przy nim, zadem do obcych smoków, żeby nie mogły patrzeć jej na łapy. Wyjęła z torby topolę czarną, korzeń kaliny i kozłek. Nie miała ochoty na eksperymenty, zresztą nie w świątyni i nie przy obcej widowni, która najwyraźniej miała ochotę się mądrować przy każdym kroku. Samicę czekało trochę roboty, ale nie martwiła się tym. Wzięła korę topoli i wrzuciła ją do miseczki. Wlała z wodę bukłaka i zaczęła ją gotować. Wywar miał być gotowany wielokrotnie, więc w tym czasie zaczęła przygotowywać pozostałe zioła. Korzeń kaliny również wylądował w misce z wodą. Zaczęła gotować i ten wywar, który powinien zacząć gęstnieć. wkrótce powstał wywar z korzenia, który zgęstniał wystarczająco. Schłodziła go i zbliżyła się do pacjenta. Smoczyca podniosła łeb samca zdecydowanym, mocnym ruchem i otworzyła łagodnie mu łeb naciskając pazurami na staw.
Musisz wypić te wywary. – Wyjaśniła krótko, zdecydowanym, chłodnym głosem. Pierwszy był wywar z kaliny, więc zaraz zaczęła samca poić nim. Pilnowała, aby się nie udławił. Kiedy całość była już w smoku, wiedziała, że topola była już wielokrotnie gotowanym wywarem. Schłodziła go na tyle, aby nie oparzył sobie pyska i powoli zaczęła mu go podawać, pilnując, aby samiec się nie udławił, ale też, aby nie przedawkował. Kiedy powolutku już wypił lekarstwo, odjęła mu michę od ust i wzięła się za kozłek, najpewniej ostatnie lekarstwo dla niech. Smoczyca wzięła liście i sproszkowała je do miseczki, po prostu rozcierając suchy liść w łapie. Zalała wodą i zagotowała napar. Kiedy już był gotowy, podsunęła michę pod nozdrza samca, aby nawdychał się naparu przez krótką chwilę. – Oddychamy. – Wydała kolejne polecenie samcowi. Po całej tej sytuacji powinien być strasznie zmęczony, więc może jej nie zagryzie podczas leczenia. Byłoby miło. Kiedy samiec nawdychał się już naparu wystarczająco według smoczycy, odsunęła miskę i wzięła się za magię.
Smoczyca weszła w ciało samca maddarą i od razu zabrała się do działania. W pierwszej chwili zaczęła działać, aby składniki ziół rozeszły się jak najlepiej po ciele smoka. Chodziło o polepszenie wchłaniania ich składników z wypitych wywarów, czy z oparów w płucach. Potem ostrożnie kontrolowała zejście gorączki, chcąc ją zbić, ale też nie przesadzić. Obniżyła też ciśnienie i przesłała też liczne impulsy ciepła, chcąc zrelaksować samca. Przesłała nawet jakąś nudną kołysankę, aby samca całkowicie wyłączyć. Pomasowała delikatnie mięśnie samca i upewniła się, że wszystko działa jak należy. Jeśli nie zauważyła żadnych nieprawidłowości, to wyszła z jego ciała. Zrobiła co mogła.

Licznik słów: 598
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Światokrążca
Dawna postać
Na dworze Nytby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2707
Rejestracja: 18 cze 2018, 8:47
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 200
Rasa: morski
Opiekun: Gonitwa Myśli [*]
Mistrz: Szabla Kniei [*]
Partner: Feeria Ciszy [*], Aderyn

Post autor: Światokrążca »
A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 4
U: Pł,W,MP,MO,Kż,Śl,Skr.Prs: 1 | B,O,MA: 2 | A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Adrenalina, Nieugięty, Magiczny Śpiew, Pojemne Płuca, Wiecznie Młody
//tylko przemyślenia, dosłownie nic nie robie xD

W ciszy gałki oczne przesuneły się by spojrzeć na czoło młodej smoczycy. Biała kropka. Fascynujące. Następnie samica poszła leczyć wężowego. Wydawała się wiedzieć co robi. Czy już wcześniej miała do czynienia z takim zachowaniem? Ciekawe. Ah irytujące, że nie miał wiedzy by poprawnie ocenić stan zdrowia smoków. Co on by mógł zrobić gdyby spotkał kogoś kto wydłubał sobie oczy? Chyba tylko wypalić mu oczodoły. Nie lubił tej bezsilności. Tego, że zawsze będzie aspekt życia, w którym nie będzie mógł nic zrobić. Nic tylko czekać na innych. Co jednak wstąpiło w Ognistego? Były choroby ciała, które wpływały na umysł. Ale jeśli to choroba duszy to żadne zioła nie pomogą. A takie samookaleczające się agresywne zachowanie było mu niezwykle znajome.
Za to troche mu zajęło zrozumienie skąd ta nagła irytacja u uzdrowicielki. No tak, Aedal musiał być osobą, na której jej zależy, a starszy wyraźnie się nim nie przejmował, bardziej zainteresowany czy z Lekkością jest w porządku. Dlaczego interakcje z smokami muszą być takie trudne i skomplikowane?

Licznik słów: 172
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Skrzywił się. Nie cierpiał zbiegowisk, choć to przecież nie nowość, że stale był ich częścią. Ogniści przybyli do swojego, pozostali skorzystali z okazji.
Lekkość poradziła sobie sama, na co on nie zbliżył się nawet ku Oblubieńcowi, najwyraźniej nie widząc w tym sensu. Jego refleks powinien być intensywniejszy, ale nie był i nie miał nic na swoje usprawiedliwienie. Może po prostu mu się nie chciało, bo nie zależało mu na tym co tak właściwie się wydarzy.
Wycofał się od smoków, stając najdalej od grupy, byle tylko słyszeć co mówią. Jeśli zaczną się okładać, nie zamierzał wskakiwać między nich, skoro miał być jedynie obserwatorem.
Interesujący był fakt, że Aedala leczono dwa razy, więc z ciekawości przejrzał się ziołom, które używała Ognista. Nie miał pojęcia co działa i dlaczego, co go denerwowało, ale mógł przynajmniej zapamiętać wygląd poszczególnych roślin.
Zabawne, że wiara w smoki nie upadała z jednym zdarzeniem, ale ciągiem idiotycznych tragedii.

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Brat Win
Dawna postać
Jeniec Trwałej Woli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 29 kwie 2020, 21:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 42
Rasa: wężowo-bagienny
Opiekun: Sztorm Stulecia
Partner: kamienna tabliczka

Post autor: Brat Win »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,Skr,Śl,Kż,MP,MO,MA: 1| W,O: 2| Prs: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Altruista
Trząsł się. To jedyne co wiedział. Niedługo po tym widział jak upada, ziemia zbliża się do niego i znów przeszywający ból wdarł się do ciała; następnie mlaśnięcie. Przebłyski świadomości gdzieś iskrzyły się w umyśle, przywołując niewyraźne obrazy. Czyżby kaszlnął? Nie, to łapa ostatkiem sił próbowała go podnieść, lecz kolebała się niczym sitowie na wietrze. Pysk panicznie wodził przy szponach. Szepty zwolniły, co chwila dudniąc coraz to głośniej nieomal śpiew wygłodniałych syren w oddali i nagle Aedal poczuł jak grunt się zapada, a pod nim powstaje niebo.
Cielsko buchnęło o ziemię.
Nagle dotyk. Chłodne palce rozwarły jego szczęki, które miały kłapnąć powietrze – na nic. Jasnoniebieska plama rozrysowała się przed sufitem świątni.
Głos. Zbyt znany by się pomylić. Piastun rozwarł oczy, jak gdyby nie dowierzając. Mrugał, chcąc przeczyścić obraz, znaleźć jakieś dokładne rysy; ciężka łapa oplotła nadgarstek uzdrowicielki, drgając niemrawo. Ciepło wywaru falami rozgrzewało gardziel.
Nie widział jej.
Patrzył w pustą przestrzeń, choć w niej mogła się kryć... ona.
Zo... – mruknął niewyraźnie, próbując wypowiedzieć jej imię. Chciał mówić dalej, chciał powiedzieć, chciał-– oddychał. Leniwie charcząc, pierś unosiła się powoli. Kolejny dotyk. Aedal próbował cokolwiek dojrzeć. Jego pysk był pełen zdezorientowania, wygiął się jak napięty łuk i usta odsłaniały kły nie wiadomo po co. Pieniło mu się z gęby. Nie puszczał jej. Nie widział. Chciał zbliżyć łeb i to zrobił, nawet komfortowo, do chwili, w której zrozumiał... że nie wie na ile może się przysunąć. I czekał blisko jej pyska, drgając od chęci wtulenia. Od chęci ciepła. Szept: – Proszę, nie zostawiaj mnie... proszę...
Krokodyle łzy? Szklane ślepia? Przecież i tak koloru w nich nie było. Warga skakała leciutko. Wtem druga łapa uniosła się mozolnie, w zamiarze mając wylądować na jej poliku.
Złapała tylko powietrze.

Licznik słów: 285
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ω boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie lub misję, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego"
Ω szczęściarz (xx.xx) – odwrócenie porażki akcji lub rzutu na wytrzymałość; do użycia raz na dwa tygodnie
Ω altruista – stałe -2 ST do wszystkich akcji towarzysza na misji lub polowaniu; modlitewny dar Dadu dla innego smoka raz na miesiąc

KK — MISIO (samica hydry)
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
B, Skr: 1| A, O, Pł: 2


Kalectwa: +2ST do akcji fiz. i mag. ; +2ST do Perc. (wzrok)
Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Zorza cały czas kontrolowała stan Aedala. Sprawdzała, czy zioła zadziałały i czy coś się zmienia. Była gotowa to faszerować wszystkim co ma, aż samiec nie poczuje się lepiej. Ignorowała jego słowa czyny i słowa, będąc cały czas skupiona na swoim zadaniu. Po dłuższej chwili sprawdzania go swoją maddarą poczuła, że to już. To koniec. Smoczyca czuła się jakby kamień spadł z jej serca, bo o to okazało się, że dała radę w końcu wyleczyć jednego z Ognistych. Szkoda tylko, że za późno. Łapy Zorzy zaczęły dygotać, gdy zebrała resztki ziół i misek do torby. Zamknęła ją, znów zawiesiła na szyi i spojrzała na Aedala, który niczym małe pisklę wyciągało do niej łapy. Nie było słów, które potrafiły opisać to, jak się czuła. Nawet nie wiedziała, czy ma mu coś do powiedzenia.
Aedal, możesz chodzić? Wrócimy do Ognia... – Zapytała go cicho, licząc, że samiec zdoła opuścić świątynię wraz z nimi o własnych siłach. Chciała stąd odejść, jak najszybciej.

Licznik słów: 159
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »
A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Podszedł bliżej swoich smoków i przyjrzał się paskudnemu stanowi piastuna. Stał blisko Zorzy, wystarczająco by zareagować w razie przypływu agresji Win, a jednocześnie nie tyle by przeszkadzać uzdrowicielce. Aedal coś próbował mówić, a nawet zrobić. Odruchowo spiął mięśnie na widok unoszącej się łapy, jednak zamrugał kilkakrotnie zauważywszy w co celuje smok. W powietrze. Czyli nie widział za dobrze, albo wcale. Przynajmniej tyle dobrego, że odzyskiwał rozum. Na jak długo?
Zauważył natomiast coś jeszcze: ze Zgubną było znacznie lepiej. Nie widział już w jej oczach zmęczenia ani rozdrażnienia które towarzyszyło jej do tej pory. Zdawała się też wiedzieć co robi, więc musiała otrzymać stosowną pomoc.
Twoja matka znalazła remedium? – zagadnął ją, gdy było już (pozornie?) po wszystkim. Przeszedł dookoła i stanął z drugiej strony brata, delikatnie ocierając barkiem o jego bark. Zasygnalizował mu, że tu jest, a jego ramię może mu służyć za podporę. Nie tylko dosłowną. – Masz siły, by iść? – zapytał go, gotów nieść go z powrotem do obozu gdyby był zbyt wycieńczony.
Obejrzał się w międzyczasie na Lekkość Wiatru. Nie znał jej. To znaczy, może widział ją parę razy gdy przychodziła leczyć jego przeciwników ze Stada Wody, ale raczej nie zamienili nawet jednego zdania. Każdy żył w swoim świecie. Zastrzygł lewym uchem w zastanowieniu. Była tutaj wcześniej, Zorza przybiegła później. Musiała więc pomóc ognistemu w potrzebie.
Dziękuję za jego leczenie i przepraszam za kłopot. Parę naszych smoków nie czuło się ostatnio najlepiej... – zerknął znowu kontrolnie na piastuna. Wszystko chyba wracało do normy. Obrócił pysk do Aderyn. – Bronisz się jak mało który czarodziej, niesamowity refleks. – Napomknął w ramach komplementu, nie mając pojęcia o jej karierze.

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1142
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »
Kiedy pierwszy – i miejmy nadzieję ostatni atak szału miał już za sobą, Aedal dał radę przyjąć zioła uzdrowicielki bez gryzienia jej łap. Zaczął oddychać spokojniej i rozluźnił mięśnie. Czuł się wykończony i przez następne parę dni pewnie nie opuści groty, ale przynajmniej w jego łbie nie panował już taki mętlik jak wcześniej. Wzrok też miał nie najgorszy – obrazy były rozmyte podobnie jak u krótkowidza, ale smok mógł dalej rozróżniać kształty i kolory. Nie musiał się obawiać, że w czasie wędrówki po lesie powpada na drzewa. Oprócz tego Aedal zaczął dygotać z zimna. W świątyni było chłodno, ale jeszcze nie tak, żeby dokuczać pozostałym smokom – czyżby piastun zmarzł z powodu drugiej dawki topoli?

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brat Win
Dawna postać
Jeniec Trwałej Woli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 29 kwie 2020, 21:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 42
Rasa: wężowo-bagienny
Opiekun: Sztorm Stulecia
Partner: kamienna tabliczka

Post autor: Brat Win »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,Skr,Śl,Kż,MP,MO,MA: 1| W,O: 2| Prs: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Altruista
Powietrze stało się ciężkie – ale docierało. Widok uzdrowicielki jak gdyby przemył mu ślepia i te łzawe, małe kryształki na byczym łbie skierowały się wstydliwie na pierś samicy. Trząsł się nadal, jego uścisk wiotczał, choć wciąż silnym był i przez chwilę miało się wrażenie, że Aedal nigdy nie wyrósł z miana Spisanej Łuski; smoka, smoczycy, czegoś, co chciało być pomiędzy wszystkim z ambicją spisania ważnych, przebojowych rzeczy, z ambicją odrodzenia, z ambicją... jaka zniknęła gdzieś po drodze.
Może to była zapłata za miłość Zorzy. Powieki jak woda spłynęły na oczy, a gdzieś na pysku, ot, uśmiech zagubił się w głębi niezrozumienia. Ciepło jej łusek odbijało się nieomal czerwienią na opuszkach samca, powietrze z jego nozdrzy niechętnie odbijały się od jej polika i on sam, wszędobylski egoista – ale wreszcie rozumiejący w pełni ile dla niego znaczy pewna uzdrowicielka o mieniu Zgubnej Słodyczy. I w tej chwili, co wieczność mogła trwać i eonami pokrywać nieznane górzyska, strach przeszył kręgosłup towarzysząc nieodmiennie zdziwieniu; może jej imię było przepowiednią? Może rozpływał się w jej wzroku by uciec od innego, bardziej pogardliwego i boskiego? A może, zwyczajnie, zakochał się bez pamięci na tyle, by o tym zapomnieć; zranił ją? Nie będzie go kochać drugi raz? Może tak... by było lepiej?
Aedal, nie zmienisz się.
Chcesz dbać a zaniedbujesz. Byłeś zawsze sam. Pozostań w ten sposób.
Tak – wyszeptał – chodźmy.
I przy jej barku, oparłszy się, łeb zawisł i szedł smok wręcz pokonany.

//zt

Licznik słów: 241
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ω boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie lub misję, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego"
Ω szczęściarz (xx.xx) – odwrócenie porażki akcji lub rzutu na wytrzymałość; do użycia raz na dwa tygodnie
Ω altruista – stałe -2 ST do wszystkich akcji towarzysza na misji lub polowaniu; modlitewny dar Dadu dla innego smoka raz na miesiąc

KK — MISIO (samica hydry)
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
B, Skr: 1| A, O, Pł: 2


Kalectwa: +2ST do akcji fiz. i mag. ; +2ST do Perc. (wzrok)
Pasterz Kóz
Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
Starszy Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10617
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Dawno nie był w Świątyni. Nie liczył zjawiania się na placu czy wymieniania rzeczy przy ołtarzu, były to sprawy zbyt przyziemne. Chodzi o to, że dawno nie był pomodlić się do żadnego z Bogów. Dużo działo się w jego życiu, Bogowie nie zawsze odpowiadali, a gadanie do posągu bądź piedestału bywało niezręczne. Jeszcze przy innych smokach! Nic więc dziwnego, że kolejny raz przyszedł do Immanora, już drugi raz. Tutaj rzadko kiedy bywały tłumy. Właściwie to ciekawe dlaczego. Bo Bóg nie mógł odpowiedzieć? Bo był tylko posągiem? Bo inni wrócili i często odpowiadali? Ciekawiło go czy przychodzili dla ukojenia ducha, czy może bardziej w poszukiwaniu odpowiedzi. Może jedno i drugie.
Stanął przed posągiem, reprezentującym patrona Ziemi. Ciekawe ile razy jego modlitwy w trakcie walk zostały wysłuchane, dzięki czemu nie padał nieprzytomny na ziemię. Ciekawe też ile zależało tak naprawdę od niego. Uniósł głowę spoglądając w nieruchome oblicze o diamentowych oczach i miłym uśmiechu. Jedynie ten kieł psuł całe dobrotliwe wrażenie.
~ Cześć Immanorze. Pozwól, że sobie usiądę, ostatnio jestem trochę połamany ~ zaśmiał się sam do siebie, siadając na ziemi dla odciążenia kręgosłupa. Nie miał lekko, ale to na własne życzenie. ~ Właściwie nie wiem dlaczego przyszedłem. Mam wrażenie, że chciałem przyjść, aby nie było Ci smutno, że cała reszta Twojej rodziny zgarnia uwagę, a Ty nie. Oczywiście nie chodzi tutaj o litość, w końcu nie jesteś jedyny w takiej sytuacji, po prostu... Chciałem zrobić drobny, miły gest. Przy okazji może ponarzekam jak to beznadziejnie idzie mi na arenach, więc powoli przekonuję się do polowań. Goździk ostatnio zrobiła mi straszną burdę o to, że znowu prawie umarłem. Ha! Jak gdybym miał zamiar tam umrzeć! Dwa razy przecież się nie da, prawda? Co prawda teraz mam drobne problemy z łapą, ale to nic takiego. Przynajmniej ją mam! Raz nie miałem łapy, wiesz? Pewnie wiesz. To była moja pierwsza, tak poważna rana. Walczyłem wtedy z Kuszeniem, Czarodziejką Plagi. Dawno jej nie widziałem, po tym walczyłem z nią tylko raz. Szkoda czasami, że Plaga jest taka zamknięta na inne stada. Ale miłość i pokój byłyby dla nich zbyt nudne, prawda? Czasami potrzeba dreszczyku emocji w życiu, aby w ogóle poczuć, że się żyje. No dość o mnie, bo się jeszcze rozgadam, a muszę mieć o czym mówić, jeśli znowu przyjdę. U Ciebie Immanorze coś nowego? ~ spytał całkowicie nieironicznie, spoglądając na nieruchome oblicze spokojnym wzrokiem. Nie oczekiwał odpowiedzi, ożywienia się posągu czy boskiego światła padającego z nieba. Ot, przyszedł pogadać sobie, ale być może akurat coś się wydarzy. Przynajmniej miał taki maleńki płomyk nadziei, jak gdyby jego słowa miały obudzić Immanora. To dopiero by było!

Licznik słów: 431
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1142
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »
Intencje modlitewne smoków od księżyców posiadały pewne diametralne różnice, w zależności od zjawiających się pod piedestałami jednostek. Cierpliwość jednych wynikała z potrzeb materialnych. Inni zaś trzymali w duchu pewne oczekiwania, lecz nie zamierzali tracić wiary, gdy w odpowiedzi otrzymywali jedynie ciszę. Żadnej energii, przyjaznego wiatru, czy szeptu dochodzącego od strony posągu. Poranek nie wiedział, czy Immanor wysłuchał jego modlitw, lecz z pewnością miał nadzieję, iż nie mówi w przestrzeń, jedynie do samego siebie. Nawet jeżeli w praktyce właśnie tak to teraz wyglądało, sama wiara dodawała mu otuchy. Coś się zmieni – jeśli nie dziś, ani jutro, to być może za kilka księżyców. Byle tylko za jego życia.

Licznik słów: 107
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
Starszy Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10617
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Więc jednak, Immanor! Poranek był z tego powodu bardzo zadowolony, o ile się nie pomylili. Patron Ziemi, ale nie tylko, bo Astral wybrał go patronem dla siebie. Co prawda mogło wydawać się to oczywiste, w końcu to był najważniejszy bóg, aczkolwiek posąg wydawał się być opuszczony. Pewnie największa uwaga skupiała się teraz na tych, którzy kroczyli już wśród smoków.
Podszedł jako pierwszy, skoro dzierżył iskrę. Nie zapominajmy, że był wybrany, był tym godnym zaufania i odpowiedzialnym.
– Teraz powinno się udać. Gharnku, Eterze, obserwujcie – polecił swoim... Towarzyszom. Tak najłatwiej ich określić. Astral podszedł nieco bliżej i w międzyczasie użył maddary do szybkiego starcia kurzu przy pomocy maddarowego włosia. W końcu Immanor musiał się prezentować! Przyłożył świecący cytryn do powierzchni posągu, licząc na to, że w kontakcie z kamieniem coś się w końcu wydarzy.

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
To by w rzeczy samej było piękne, gdyby grupa z Ziemi przyniosła do Świątyni zarazem swojego patrona, jak i największego ze wszystkich bogów. Podchodząc za Porankiem pod wyniosły pomnik, Błysk podniósł swój łeb wysoko, by spojrzeć trójkątnemu łbu w diamentowe ślepia. Usiadł na prawo od Poranka, owijając swój błoniasty ogon wokół przednich łap i zaczął czekać, spoglądając raz na Poranka przykładającego iskrę, raz na posąg Immanora, a raz na dwójkę przybyszy, którzy przecież byli w stanie jeszcze narobić jakiegoś zamieszania. Kto wie, co kłębiło się w ich tajemniczych umysłach. Miał nadzieję, że Ważka nie będzie mu miała za złe takiego rozdysponowania swojej uwagi.

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Wrzawa Wierzb
Gracz
zepsute narzędzie
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Ważka wkroczyła do groty zaraz za morskimi znużonym krokiem i nisko zwieszając szyję. Usiadła przy drugim boku Poranka – nieważne jak pusto się czuła i jak przygniatało ją całe przedsięwzięcie... miało to być rzekomo coś monumentalnego. Chyba.
Wlepiła osowiały wzrok w cytrynową iskrę, a następnie w diamentowe ślepia posągu Immanora.

Licznik słów: 50
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Immanor
Bóg
Bóg
Posty: 27
Rejestracja: 06 sie 2021, 17:37

Post autor: Immanor »
Początkowo wędrowcy nie doświadczyli żadnej różnicy, choć przeżywszy tyle na swojej drodze, z pewnością nie zniechęcali się chwilą ciszy, narzuconą im przez okoliczności. Poranek szczególnie, bo miał z całej trójki najwięcej uporu w odwiedzaniu patrona Ziemi, nawet gdy ten nie odpowiadał mu choćby jednym słowem. Rzecz jasna nie mniej istotni byli dziś Błysk i Ważka, którzy również włożyli wiele wysiłku, by zdobyć niepozorny cytryn.
Poprzedzony niepokojącą ciszą trzask nieoczekiwanie wypełnił świątynię, a grunt pod smoczymi łapami zatrząsł się złowrogo, jakby cała jaskinia miała lec w gruzach, żywcem chowając wszystkich pod ciężkimi kamieniami. Przez posąg Immanora przebiegła wąska szczelina, ciągnąca się od cytrynu, aż po drugi koniec pomnika, który pozostawał poza zasięgiem ich wzroku. Wyrzeźbiona postać zadrżała, a spomiędzy powstałej wyrwy wysączyły się oślepiające smugi światła, które przecięły całe pomieszczenie. Z każdą następną chwilą, gdy energia dochodząca z wnętrza posągu coraz wyraźniej rozsuwała go na boki, świątynia wypełniała się boską mocą. Apogeum nastąpiło, gdy podobizna została rozpłatana na dwie części, a następnie rozsypała się na piedestale w bezwartościowy gruz. Jasność była tak intensywna, że przedzierała się nawet przez przymknięte powieki, choć zelżała w końcu, gdy postać Immanora zasiadła tuż przed wędrowcami w swej pełnej okazałości. Bóg zdołał spętać swoją moc i ponownie skupić ją wewnątrz siebie, choć nawet wtedy śmiertelnicy czuli dobiegającą od niego gęstą, boską aurę. Złotołuski nie był jednak Kammanorem i choć otaczający go nastrój wpływał na podatne zmysły odbiorców, zdawał się mniej surowy, choć równie dostojny i poważny. Trudno było to doświadczenie zestawić z czymkolwiek innym, bowiem przez uderzenie serca mieli wrażenie, jakby narodzili się na nowo.
Immanor wysunął przed siebie prawą łapę i położył ją na moment na głowie Poranka. Rany zasklepiły się, nie pozostawiając po sobie blizn.
Moje dzieci – odezwał się bóg. Jego głos koił nerwy i otaczał smoki uczuciem troski. Ten ton mógł im się kojarzyć ze Światłością, ale przebywając tak blisko Immanora, Ziemni nie mieli wątpliwości, że rozmawiali z właściwą osobą. – Zwróciłyście mi wolność. Nie zapomnę o tym. – Skłonił przed nimi lekko głowę.

Licznik słów: 333
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Czarodziej Ziemi
Astral
Starszy Czarodziej Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10617
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Znowu zły posąg? Poranek chwilę jednak poczekał z tym cytrynem pomimo ciszy. Nie będą przecież sprawdzać każdej możliwości! Zaczekał jeszcze moment i...
Trzask. Potem potoczyło się to całkiem szybko. Trzęsienie, szczelina, światło od którego przymrużył oczy i osłonił je łapą, odpadający gruz i... Dotyk. Kojący, na jego głowie, od którego poczuł jak ból znika, a rany zasklepiają się. Do tego głos, który pokrzepiał ducha po tak ciężkich przygodach. Niezwykłe.
Spojrzał w obliczę Immanora, który skłonił przed nimi głowę. Poranek poczuł się nieco dziwnie, jakby nierealnie. W końcu sam bóg im dziękował! No, może bardziej doceniał pomoc, ale kto by się czepiał o szczegóły. Natychmiast pochylił łeb w głębokim ukłonie w wyrazie szacunku, wbijając wzrok w ziemię.
– To był zaszczyt móc uczestniczyć w Twoim powrocie, Immanorze – odpowiedział głośno, po czym lekko wyprostował się i spojrzał kątem oka na swoich towarzyszy. Okaleczony Błysk. Nieobecna duchem Ważka. Gharnec bez łapy. Dziwak Eter. Do tego sporo trupów w Pałacu. Cena była dosyć wysoka. Nie wszystkich udało się uratować, nie wszyscy wyszli z tego cało, jednakże udało im się. Pytanie tylko czy mogli coś zrobić, żeby ograniczyć straty?
– Jeśli... Jeśli Gharnec wrócił, to czy inni też będą mogli jeśli ich przyniesiemy? – spytał niepewnie, spoglądając już w oblicze Immanora, choć nieśmiało. Wymagałoby to sporo noszenia zwłok, wykorzystywania boskiej mocy i sprowadzania obcych smoków na Wolne Stada. Nie każdy też musiał tego pragnąć. Było coś jednak w Poranku, nasiono chęci niesienia pomocy, które zasiała Światłość wraz z Płatkiem. Co prawda wszystko okazało się ułudą, jednakże czy sam cel nie był szlachetny? Kiedyś Astral uznałby, że ich śmierć to cena wliczona w koszty, teraz jednak był świadom, iż bogowie mają możliwość przywracania zmarłych. W końcu sam raz powrócił, Gharnec tak samo. Być może mogli jeszcze uratować tych, którym żadne zioła już nie pomogą.

Licznik słów: 299
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 493
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »
A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
Podchodząc do kolejnego piedestału Erja poczuł coś nowego, innego. Dziwny majestat, którego nie potrafił do niczego przyrównać. Chyba nawet zaczęły mu nieco drżeć z wrażenia łapy. Czy to ciężar zbliżania się do Ojca Bogów, Ojca Smoków? Nawet pusty piedestał grzmiał dumą oraz uznaniem. Erja zniżył łeb znacznie bardziej niż w przypadku pozostałych bogów, choć nie było temu daleko od poprzednich ukłonów. Zdobył się nawet na minutę ciszy, zastanawiając się nad tym jak należy się zwrócić do Najwyższego.

Immanorze, tato Ziemi, tato Smoków – nie wiedział czemu mówił tak luźno o kimś tak ważnym. Może to przez patronat? Przełknął ślinę i zaczął ścierać łapą kurz. Bolała go już od ciągłego ruchu, od drzazg jakimi się zranił budując doniczki ale też od swędzącej go żywicy. Nigdy jednak nie narzekał. – Bardzo dziękuję za opiekę nad moim stadem. Ziemia może nie zawsze tu przychodzi, ale postaram się chociaż nowemu pokoleniu mówić, jak wiele zawdzięczamy Tobie i reszcie bogów. – Urwał, strząsając zbłąkany listek z krawędzi podestu. – Nie jestem może tak wytrwały jak tata czy mama, ale chciałbym kiedyś być. Nie fizycznie, bo to raczej niemożliwe, ale chociaż mieć takie samozaparcie w innych aspektach dla mnie ważnych, co oni mają w walce. Nie chciałbym przynieść wstydu Tobie i stadu... – odleciał myślami daleko.

Pokręcił głową. Zdołał zetrzeć trochę kurzu, którego nie było tak dużo. Sporo bogów wróciło zanim Erja przyszedł na świat, w tym także sam Immanor.
Pójdę już, jeszcze zostało mi kilka piedestałów – uśmiechnął się nieco pewniej, znów się kłaniając. – Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda z Tobą porozmawiać. Może przyniósłbym ci jakąś ofiarę? Ale nie mam pojęcia jaką – westchnął i mamrotał sam do siebie, kiedy odchodził do dalszego piedestału.

Licznik słów: 284
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej