OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Lekko błękitny kwarc leżał niepozornie "czekając" na kolejne smoki, pragnące zgłębić tajniki biegu. Dwa gady postanowiły dziś zawitać w warsztacie, ale tylko jeden z nich myślał o bieganiu. Tak, tak, kwarc chociaż był tylko źródłem wiedzy doskonale "wiedział" kto czego pragnie. Wystarczyło przyjść, pomyśleć i dać zapłatę.Granat i turkus zaczęły nagle przesuwać się po ziemi za kwarc. Tak jakby istnienia zamieszkujące to miejsce wiedziały, że mają do czynienia z małym smokiem, nagle oczarowały go pokazem świateł. One czy też kwarc? Bowiem, to kwarc zamigotał błękitno-białym światłem. Smugi przypominające zorzę wychynęły z minerały i capnęły w swe posiadanie pisklę. Chwila była może przerażająca, może ciekawa... w każdym razie maluch widział siebie. Siebie biegnącego przez las. Biegł czując ból mięśni w łapach i płucach, ale wiedział jak to robić by się nie przewrócić. Niezapominajek gonił coś czy był goniony? Ciężko rzec jednak na pewno poczuł siłę i pewność siebie... Światokrążcy. Jakby doświadczony biegacz dodawał mu wiary w siebie.
Nie bój się. Biegnij!
I wtedy chwila minęła. Zorza zniknęła podobnie jak wizje. Pisklę było w warsztacie z mamą i... bólem mięśni łap.
~Niezapominajek~
– granat, turkus
+ Bieg I

























