A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 3
U: W,M: 1| Pł: 2| B,S: 3
Po wykonaniu polecenia i uslyszeniu kolejnego oczy pisklaka zwiekszyly sie i wygladaly jak dwa spodki. Przebywanie chwile pod woda to jedno, plywanie na wodzie, to drugie, ale przebywanie i plywanie pod woda? Czy jego ojciec oszlal?! No nic, moze i bal sie tegoz zadania, ale nie zamierzal po prostu sie poddac, co to, to nie. Popiol nabral wiec powietrza w pluca i rzucil sie na wode, jakby chcial zlapac cos, co jest pod nia. Im szybciej, tym lepiej. No ale jak sie okazalo, wcale tak nie bylo. Bowiem rzucajac sie na wode, zanurzyl sie, a i owszem. Odruchowo zamknal slepia, jednakze zaraz potem powietrze w plucach wyrzucilo go spowrotem na powierzchnie. Dobra, zanurzyl sie, ale jakos nie za bardzo dlugo przebywal pod woda. Zmarszczyl pysk w konsternacji, po czym sprobowal raz jeszcze. Wzial powietrze w pluca, ale zamiast rzucac sie na wode, spokojnie wygial cialo w luk, by leb znalazl sie pod powierzchnia wody, a cialo spokojnie zaczelo opadac w dol. Gdy poczul, jak lapy powoli zanurzaja sie pod powierzchnie wody, zaczal nimi machac, by zejsc nizej i jak sie okazalo...Udalo mu sie to zrobic. Byl pod woda. Male babelki powietrza wydobyly sie z nozdrzy pisklaka, po czym po prostu otorzyl slepia i...swiat wygladal inaczej. Dziwniej, ale fajnie. Zaraz potem mlody zaczal ruszac ogonem tak, jak to robil na powierzchni, by wprawic swoje cialo w ruch falowy i tym sposobem ruszyl pod woda do przodu. Pomagal sobie lapami, bowiem co chwile cialo samo chcialo sie wynurzac. Zaraz potem wygial cialo w luk, odpowiednio: pierw leb, szyja, tulow, a na koniec ogon, ktory zagarnial wode, choc szlo mu to ciezko, w taki sposob, by Popiol mogl skrecic. Mlody caly czas pomagal sobie tylnimi konczynami, bowiem pod woda faktycznie gorzej sie plynelo. Gdy juz wyprostowal cialo, przeplynal jeszcze kawaleczek, po czym prawie zachlysnal sie woda, bowiem zdal sobie sprawe, ze w sumie chce sie zasmiac, ale pod woda? No tak, tylko on mogl wpasc na taki glupi pomysl. Bez wahania wiec, uniosl pysk ku gorze, wyginajac cialo w delikatny luk i powoli sie wynurzyl, lapiac juz na powierzchni lapczywie powietrze. Dopiero potem zasmial sie, bo mogl! A co!
Licznik słów: 356
I didn't know you were a fake
Every lie straight to my face
So blind I could not see
Right behind my back you stabbed me
(...)
Burn Burn
I wanna watch you burn
You're gonna get what you deserve
I wanna watch you burn