A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny
Na jego czole pojawiła się brzydka zmarszczka przypominająca fałdę skóry, którą częściowo skrywała grzywka.
– I co z tego? – zapytał, bo nie do końca rozumiał powód dla którego czuła potrzebę podkreślić ile miał podejść. – Niektórzy mają ich w ciągu życia nawet kilkunastu. Przy tylu smokach wśród Wolnych niełatwo dopasować sobie kogoś tak, by wszystko idealnie grało. – Wytłumaczył coś, co powinno być raczej oczywiste. – A jeszcze inni nie mają problemu z posiadaniem wielu partnerów jednocześnie. Ja mam. – Zaznaczył wyraźnie.
Później padło niewygodne pytanie. Przyszłość. Wcześniej by bez zawahania odpowiedział, że tak. Nie widział się u boku innej. Mimir pasowała mu pod każdym względem, przynajmniej do ostatniego spotkania. Zraniła go, bardzo, a on nawet nie mógł o tym z nią porozmawiać – bo wiedział czym by się to skończyło. Nie przyniosłoby żadnego dobra, tylko same zło. Wolał więc milczeć. Nie jedno w życiu musiał ścierpieć. A Diamentowa nie była kimś komu by się z tego nawet żalił.
– Każdy ma swoje wady, ja też. Nikt nie jest perfekcyjny, zaś szczęście składa się na wiele zmiennych. I nie zawsze będzie tak, jak sobie wymarzyliśmy. Będąc z kimś akceptujesz go takim jaki jest. Jego gorsze dni i lepsze. Wady i zalety, o ile, oczywiście, jesteś świadoma istnienia ich wszystkich. Nie każdy powie wprost o czymś takim, nie każdy cię o wszystkim uprzedzi. Szczerość to rzadka cecha – zaczął, bo czuł potrzebę wyjaśnienia młódce na czym w ogóle polega związek i uczucia które się z tym łączą. – Kocham moją samicę i nie raczej potrafiłbym poczuć tego samego do kogoś innego – choć nie był pewien czy o niej może powiedzieć to samo. Wielokrotnie miała okazję by mu to powiedzieć, ale nie zrobiła tego. W dodatku sprawiła, że jego potomstwo widziało w nim co najmniej obcego, o ile nie intruza. Wyśmiewała jego wiarę. A jednak nie potrafił jej z tego powodu skreślić. Nie chciał nawet poruszać z nią już tych tematów, bo to jej zadowolenie było dla niego ważniejsze, o sobie nie myślał szczególnie dużo. Zadarł pysk i spojrzał Diamentowemu Sercu w ślepia. – Na sam jej widok robi mi się gorąco i trudno mi pohamować moje ciało. Nie mam tego gdy patrzę na inne. W ogóle nie patrzę na pozostałe samice w ten sposób. – Być może wierność jego ojca wobec Rakty była przekazywana we krwi, a Aqenowi zwyczajnie przyrodzenie nie zamierzało stanąć dla nikogo niż tej, z którą był emocjonalnie związany. Jakby na potwierdzenie tego rozsunął nieco przednie łapy, dalej będąc w siadzie. Nic nie wystawało mu spoza białego podbrzusza, wszystko było tak, jak zazwyczaj. Dotyk Mory go w żaden sposób nie pobudził. Pomijając fakt, że widział w niej córkę, to gdyby Bandycka go musnęła choćby w pazur – od razu byłby gotowy się za nią zabrać. I tylko za nią.
Westchnął. Skrzyżował znowu przednie łapy, aby nie wyjść na zboczeńca. Jedynie chciał jej pokazać, że nie pociągała go fizycznie z wcześniej wymienionych powodów.
– Nie przewiduję przyszłości, jedynie sam Uessas mógłby odpowiedzieć ci na to pytanie. – Zapewnił. – Chciałbym, aby była ze mną do końca. Chciałbym nie musieć odczuwać znowu samotności, ale nie umiem stwierdzić, czy tak będzie. Tutaj dość ciężko dotrwać razem do końca. Zawsze ktoś kogoś przeżyje. Rodzic dziecko, dziad wnuka, partner ukochaną... – zmrużył lekko ślepia kiedy próbował sobie wyobrazić czy na ten moment wytrwałby, gdyby Mimir zabrakło na tym świecie. Wolałby by go olała, ale żyła, niż zniknęła całkowicie.
Mógł pewnie odpowiedzieć Morze rzeczowo. "Tak" lub "nie". Ale coś przeczuwał, że nie uwierzyłaby mu wtedy. Czy jego monolog coś zmienił? Pewnie też nie.
– Jest tu dużo smoków w twoim wieku, na pewno kogoś znajdziesz. Jak nie teraz, to za jakiś czas. Odczuwasz zwykłą chuć, bo twoje ciało zaczyna domagać się fizycznej bliskości. Dojrzewasz. Ja i Zgubna poszliśmy za tym "uczuciem", błędnie, bo nie dogadywaliśmy się, gdy już zyskaliśmy u swojego boku kilkunastu księżyców. – Od razu jej przedstawił dlaczego pierwszy związek mu nie wyszedł.
Licznik słów: 653
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..
» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.
» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021
#d07f4d