A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,W,Pł,Skr,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MA,MO: 2
Atuty: Magiczna, Chytry przeciwnik, Mistyk
Uczucie, jaką nią targało, gdy Przesilenie Północne rozumiał, dlaczego dla niej te dwa powody są jak cierń na sercu dało jej dużą ulgę, jak i radość, że ona nie wymyśla, że to coś złego, że wydziwia i powinna tkwić w takim miejscu, nawet jeśli czuje, że nie ma już tam prawa bytu. Z uwagą wysłuchała do końca przywódcy wody. Żadna z tych rzeczy ją peszy. Ba, nawet nie poruszyło ją to, że ktoś z ziemi mógłby nawet i zabić nie ponosząc żadnych konsekwencji. Ona już teraz zaakceptowała, że nie jest jedną z nich i nie chce nawet brać pod uwagę opcji, by to wszystko jeszcze naprawić. Niektórych krzywd się nie wybacza po prostu.
–Jestem tego świadoma. Nawet jeśli to może wszystko obróci się przeciwko mnie nie sprawia, żebym chciała jednak zostać w stadzie ziemi – odparła krótko. Scenariusz zostania samotnikiem co prawda jest całkowitym przeciwieństwem tego, co chciałaby, ale nawet jeśli tak może się to skończyć nie będzie żałować na końcu.
Czekała cierpliwie na zjawienie się przywódcy, jak i zastępcy ze strony ziemi. Dobrze, że Przesilenie Północe może ich wezwać, gdyż ona sama wątpi, że dałaby radę. Jedynie co mogłaby zrobić to biegiem iść do obozu i jeszcze szukać Korony Ziemii, jak i Kwiecistego Rapsodu, a później jeszcze jako ostatnia dość na miejsce. Trochę głupio by to wyglądało. Z grzeczności obu samcom skinęła, nawet jeśli już teraz poczuła gniew za sam widok ich. Ptasznik poczuła, jak jej tętnica pulsuje ze złości na temat żartów "zdrady stada". Nie jest zaskoczona tym, że właśnie tak to odbiera przywódca. Ale odnosiła wrażenie, że Korona chyba powinien najlepiej wiedzieć co Koralową Łuską kieruje, o ile pamięta o tym, gdyż zaczyna mieć wątpliwości i będzie musiała jeszcze raz podać powody, dlaczego chciałaby zmienić stado. Gdyby wiedziała, że Kwiecisty Rapsod próbowałby zrobić coś, żeby jednak zmieniła zdanie grzecznie by odmówiła. Jak niby ma naprawić wstyd jaki czuła na ceremonii. Wzięła głęboki wdech i wydech, żeby nie palnąć teraz jakąś złośliwością. To nie czas na dziecinne dogryzanie i zabawy.
–Chcę przejść ze stada ziemi do stada wody – jakby to nie było oczywiste teraz –Przedstawiono mi jak bardzo poważna jest ta decyzja dlatego z całkowitą pewnością mogę powiedzieć, że tego właśnie chcę mimo konsekwencji, jakie się za tym ciągną – zaczęła wpierw, choć już czuła, że się powtarza po raz kolejny. Ale nie wybuchnie złością, że Korona Ziemi powinien się domyślić o to wszystko. Ma na głowie całe stado więc jak ma zapamiętać kogoś, kto już i tak wypadł mu z pamięci
–I nie robię tego bez powodu też. Wpierw mój ojciec zaniedbał mnie na tyle mocno, że dopiero uzyskałam podstawowe nauki ze strony Pełni. Nie zignoruję tego ani nie zapomnę, że Basior Lancetowaty najzwyczajniej mnie ma głęboko gdzieś. Jak byłam pisklakiem i nawet na ceremonii. Ja nie istnieję dla niego. I też to nie jest jedyny powód. Powiedzenie przy całym stadzie, że "prawie się zapomniało kogoś mianować" jest takim wstydem dla mnie, że nie chcę pokazywać się w obozie już. Nie, kiedy przywódca mnie ośmieszył przed wszystkimi. Nie dam rady udawać, że wszystko jest w porządku, kiedy wiem, że teraz każdy mnie teraz widzi jedynie jako kogoś tak mało ważnego, że nawet przywódca nie musi wiedzieć, że ja w ogóle tam jestem. – skończyła monolog czując jak zaraz serce jej z klatki piersiowej wyskoczy. Nie wie, czy mówiła dobrze, czy o to chodziło. Nie chce przez jakiś bardzo głupi i błahy błąd teraz to wszystko zniszczyć, bo coś przypadkiem źle powiedziała.
Licznik słów: 575
I
Mocarny
II
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika
III
Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
Rhalgr – Żubr
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,K: 1
Karta Kompana