A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| Śl: 2 | A,O: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Czempion; Furia Niebios; Utalentowany
Czasami podejrzenia nasuwały się same – im mniej pragniesz towarzystwa, tym większa pewność, że los ześle ci na drogę innego smoka. W tym przypadku smoka i dwa gryfy, oba białe. Gdyby nie czerwone plamy na pysku, łapach i końcówce ogona, Ragan z daleka wyglądałby jak trzeci gryf. oczywiście sam smok, zajęty rzeźbieniem w kości był tak skupiony na swoim zadaniu, że nie zwracał większej uwagi na swoje otoczenie. Nie było to bezpieczne, ale nawet pomimo młodego wieku zdążył zauważyć, ze ataki na niczego niespodziewającego się smoka ze strony pobratymców, nawet tych z innych stad, raczej się nie zdarzają. Dopiero gdy liście wyraźnie zaszeleściły pod ciężarem łap zbliżającej się trójki, jego trójkątne uszy poruszyły się w stronę hałasu, a spojrzenie złotych oczu oderwało od czaszki alpaki, kierując się ku intruzom. Lekkie ukłucie irytacji było niemal niezauważalne, ale dla nieprzywykłego do emocji Ragana wciąż stanowiło pewna odskocznię od rutyny, która rozkoszował się w duchu, obserwując nieznajomego smoka.
A może znajomego? Przypominał sobie, że widział go na spotkaniu z innymi gó... Pisklętami i młodymi smokami oraz tym całym Prorokiem. Woń siarki, dymu i spalenizny, jaka doleciała do jego nozdrzy wskazywała na stado ognia, z którymi podobno mieli sojusz. Ragan szybko sklasyfikował nieznanego smoka i jego dwa zwierzaki jako "niestanowiące zagrożenia" i dostosował do tego swoje zachowanie. Przerwał rzeźbienie, nie chcąc, by rozproszenie uwagi zniszczyło jego dotychczasową pracę i podniósł się lekko, odkładając czaszkę alpaki na głos. Z uprzejmym zainteresowaniem w oczach – oczywiście jak większość tego, co robił doskonale udawanym – spojrzał na ognistego i skinął mu lekko głową na przywitanie. Nie uśmiechnął się, bo to byłoby już za dużo i wypadłoby nienaturalnie. Kto uśmiecha się do obcych, poza idiotami, o których tak lubił wspominać Bjallvar?
– Dziękuję za radę. W rzeczach pozostawionych mi przez matkę rzeczywiście znalazłem parkę ładnych czaszek, które prawdopodobnie należały do ekimm. Być może w następnej kolejności ozdobie właśnie je – Jego głos był spokojny, wyważony i gładki jak aksamit, a on bardzo uważnie pilnował jego artykułowania. Jednocześnie pozwalał, aby wraz z uprzejmością zabrzmiała w nim nuta ostrożności. Przecież rozmawiał z kimś obcym, więc taka czujność była naturalną reakcją, prawda? Po chwili zastanowienia uznał, że powinien powiedzieć coś jeszcze, więc postanowił kontynuować temat rozpoczęty przez ognistego.
– Na razie nie ruszam jej rzeczy bardziej, niż jest to potrzebne. Gdy znajdę własna jaskinię, przeniosę je i dopiero wtedy uznam za własne, mogąc robić z nimi to, co z własnoręcznie zdobytymi kośćmi – wyjaśnił, co poniekąd zgadzało się z faktami. Po co przebić w cudzej grocie, skoro potem będzie musiał to wszystko przenosić, żeby upiększyć własną jaskinię po swojej myśli. Dawne lokum maki nie odpowiadało jego gustowi. Za dużo światła, labiryntów, piasku i żmij, które Rakta hodowała z sobie tylko znanych powodów.
Nie wiedział, że rozmawiał ze słońcem swojej matki. Nie miał świadomości, że ze wszystkich żyjących smoków, był dla niej najważniejszy. Ważniejszy nawet od stada cy przybranych sióstr. Gdyby wiedział, czy potrafiłby to zrozumieć? Chyba nigdy do końca. podobne uczucie, emocje o tak potężnej sile były mu całkiem obce. No i był za młody by nawet myśleć o relacjach pomiędzy partnerami. W tym jednak momencie postanowił posłużyć się czymś, co działało w większości przypadków – pochlebstwem.
– Czy te dwie wspaniałe istoty należą do ciebie? Nigdy nie widziałem gryfów, ale ich majestat wprost zapiera dech w piersi – pochlebstwa działały najlepiej, gdy były szczere. W tym przypadku były. Szczypta zachwytu w głosie nie powinna zaszkodzić, dlatego plagijczyk dodał go w odpowiednim momencie. Ragan w przeciwieństwie do Rakty naprawdę potrafił docenić piękno. Ona co prawda też je dostrzegała, ale kompletnie nie znała się na sztuce. Za to klejnoty i biżuteria...
Licznik słów: 599

..! I wanna hide the truth. I wanna shelter you !
But with the beast inside there's nowhere you can hide
proszę odróżniać postać od użytkownika
.
⬩ okaz zdrowia ⬩
odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
⬩ czempion ⬩
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego
⬩ furia niebios ⬩
raz na walkę przeciwnik dostaje dodatkową ranę lekką
⬩ chytry przeciwnik ⬩
raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika
Wei – pantera śnieżna
A: S: 1|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1
U: B,O,A,Skr: 1__________Błysk przyszłości: użyto: 06.12
_
Galeria: 1_2_3_4_5_6
.