A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 2| A: 1
U: A,O,Kż: 1| B,S,L,Skr,Śl,M: 2| W,MO,MP: 3| MA: 4
Atuty: inteligentny; kruszyna
Młoda czarodziejka przyleciała tu w celu treningu. Chciała potrenować magię precyzyjną, by móc tworzyć coraz bardziej realne iluzje. Smoczyca wyciszyła swój umysł, przywołując wizerunek błękitnego, pozbawionego chmur nieba. Wyobraziła sobie wizerunek żbika, zwierzę siedziało spokojnie na ziemi, było porośnięte brązowym, aksamitnym futrem, przecinanym jaśniejszymi i ciemniejszymi pręgami. Miejsce przy nosie przechodziło w beż, a uszy były postawione na sztorc. Ślepia żbika posiadały bursztynową barwę, źrenica w nich była odpowiednia do natężenia światła. Sam nos zwierzęcia przypominał czarny węgielek. Futro stworzenia poruszało się wraz z ruchami słabego wiatru. Uszy żbika co jakiś czas się ruszały, przy głośniejszych odgłosach. Ogon delikatnie uderzał co jakiś czas o ziemię, zdradzając zaniepokojenie iluzji. Stworzenie miało pojawić się tuż przed czarodziejką, na ziemi, odwrócone do smoczycy tyłem. Żbik miał poruszać delikatnie głową, a wtedy jego futro układało się jak u żywego. Iluzja miała posiadać dokładnie taki sam zapach jak prawdziwy żbik, a dodatkiem była woń lasu po deszczu, jak również od stworzenia powinno być ciepło zupełnie jakby to nie była iluzja, a prawdziwy kot. Wśród ciszy, jaka panowała wokół można było usłyszeć ciche, równe bicie serca zwierzęcia. Po chwili żbik miał się podnieść, poruszając przy tym mięśniami. Pochylił ciało do przodu, wyprostowując tylne łapy i powoli podnosząc prawą przednią, zginając ją. Jednocześnie lekko żbik wybił się z tylnej lewej, by powtórzyć czynności, jedynie zamieniając kolejność łap. Samica starała się nadać sierści żbika realistyczny wygląd przy poruszaniu się stworzenia, jak również dodać ruch mięśni pod tkanką tłuszczową, skórą i futrem. Wąsy były poruszane przez wiatr, źrenice się rozszerzały i zwężały w zależności od światła, a ogon delikatnie się poruszał. Zwierzę poruszało się po ziemi jak prawdziwe, rozglądając w zaniepokojeniu. Uszy żbika były przyciśnięte do jego czaszki, co zdradzało zdenerwowanie stworzenia. W dotyku zwierzę wydawało się delikatne, miękkie i ciepłe. Przede wszystkim futro było bardzo miłe w dotyku, a krew przepływała w żyłach żbika, dało się wyczuć przy jego szyi puls. Czarodziejka westchnęła i sięgnęła do swojego źródła, by tchnąć maddarę w wyobrażenie.
Wszystko wydawało się być w porządku, dlatego nie czekając, samica postanowiła tym razem przejść do czegoś innego, niż tworzenie iluzji zwierząt. Smoczyca wyobraziła sobie duże, stare drzewo. Jego kora była brudna, popękana, porośnięta porostami, a u podnóża drzewa widać było mech. Po całej roślinie poruszały się maleńkie, czarne mrówki, a między gałęziami widać było pajęczynę z jej twórcą. Brudno brązowa kora pasowała do ciemnozielonych, sercowych liści, które zakrywały większą część tworu. Drzewo pachniało starością, jabłkami, suszonymi jabłkami, deszczem. Trochę trawą. Twór miał być zimny, chropowaty w dotyku i pojawić się ogon od czarodziejki. Zmiana sięgnęła do źródła i tchnęła w twór maddarę. Podeszła do drzewa, by móc dotknąć do skrzydłem. Potem oba twory zniknęły, a nieco zmęczona smoczyca rozwinęła skrzydła, by wzbić się w powietrze i odlecieć.
Licznik słów: 452
Are you, are you
Coming to the tree
They strung up a man
They say who murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met at mid-
Night in the hanging tree
Are you, are you
Coming to the tree
Where dead man called out
For his love to flee
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met at mid-
Night in the hanging tree
Przedmioty: cytryn, rubin
Pożywienie: 1/4 mięsa, 1/4 owoców
kruszyna – Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
Jak ktoś chce kontynuować fabułę/naukę to walić na PW!