Samotna Skała

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

To było idealne miejsce na obserwację otoczenia. Było tu wysoko i wszystko było widać... Nawet mgła dziś była bardziej łaskawa i odkrywała dużą połać ziemi w stronę morza, gdzie teraz były tereny Cienia.
Swoją drogą ciekawiło go to jak do tego doszło i kim był nowy przywódca Wody, skoro poddał tereny bez walki. Czy to źle? Raczej nie o ile teraz jego smoki nie znaczną głodować od braku miejsc do polowania.
Jego stado nie mogło narzekać. Tereny się powiększyły po wojnie, a krótki konflikt z wodą dał im sojusznikom dodatkowe miejsca do życia. Raczej mała szansa, żeby Plaga zwróciła się teraz w stronę sojusznika i spróbowała zagarnąć ich ziemię. Kto wie jednak kiedy sojusz przestanie obowiązywać? Do śmierci Trzęsienia? Żyj nam długo jak Uśmiech...
I tak własnie Godny sobie rozmyślał, leżąc na skale, widząc jak w oddali latają smoki. Był zmęczony i obolały po nocnym polowaniu, ale jeszcze nie był czas, żeby udać się na sen. Zawsze mógł liczyć, że kogoś spotka, a z tego miejsca nie tylko dobrze było obserwować potencjalnych rozmówców... Rozmówcy też mogli wypatrzeć jego i dlatego też przylecieć na skałę.

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Niby powinno ją cieszyć zwycięstwo nad Wodą i uzyskanie tak wielkich połaci terenów, jakich Cień nigdy nie miał w posiadaniu. Tylko, no właśnie, nie cieszyło ją to. Poszło aż za łatwo. Nawet pół zdechły wilk ma tyle odwagi by się bronić gdy go tłuką. A tutaj obeszło się bez walki. Tak bardzo chciała upuścić tyle krwi Wodnych kreatur ile by zdołała, a ostatecznie musiała się obejść smakiem.
Do tego ta sytuacja w obozie i jej "rodzinie" skutecznie zniechęcała Eurith by unikać "swoich" jak ognia. Ha, Ognia. Dobre!
Samica kręciła się trochę po nowych ziemiach stada, trochę po granicach, i jeszcze trochę po wspólnych terenach – tutaj zaś najmniej przebywała. Niezbyt przepadała za towarzystwem. Ostatnie kilka księżyców samotności sprawiły, że młoda wojowniczka nieco zdziczała. Dalej była sobą, tylko mniej otwarta na kontakty. Nawet ze swoimi. A może zwłaszcza...?
Zawędrowała na czarne wzgórza, bo tutaj najmniej czuła woni obcych smoków. Na piechotę wdrapała się na jedną ze skał, której podnóże usłane było cierniami. Wylądowała najniżej jak się dało, by nie wpaść w kolczaste pułapki, a później już szła samodzielnie. Wszystko było dla niej treningiem, nawet taki głupi spacer. Prawdopodobnie dzięki temu osiągnęła szczyt swoich możliwości tak szybko, jak chyba nikt nigdy dotąd. W wieku zaledwie piętnastu księżyców.
Mina jeszcze bardziej jej zrzedła gdy na szczycie wypatrzyła obcą sylwetkę. "Super", jęknęła w myślach. Było już za późno na odwrót, a też nie przepadała za ucieczką – nawet jeżeli nie od walki, to wciąż było to oznaką słabości. Tak ją uczono. Poza tym wylegujący się tu samiec nie pachniał obleśną wonią Wody czy Ognia. Albo był więc samotnikiem, albo smokiem Ziemi. Obie te opcje mogła tolerować. Westchnęła bezgłośnie. Jak się właściwie rozmawiało z innymi...?
Przestąpiła kilka kroków i już wtedy uderzył w jej nozdrza całkiem znajomy zapach. Jeden z niewielu który się tak przyjemnie kojarzył. Kirvoith. Zamrugała. To nie był jednak on, nie miał pierzastych skrzydeł, ani stosu kamyków przy sobie. Ktoś znajomy? Rodzina?
Ech, po prostu zapytaj.
Zrównała się z Godnym Kolcem jak gdyby nigdy nic, jakby byli starymi znajomymi. Przeciągnęła gnaty i ułożyła się w niewielkim odstępie od samca, spoglądając na horyzont. Faktycznie, widok był niezgorszy. Nie spoglądała już na samca. Ciężko stwierdzić czy się zawstydziła na myśl o Niewidzialnym Kolcu, czy może po prostu to zwyczajne zapomnienie konwenansów... ale hej, przynajmniej się odezwała:
Znasz Niewidzialnego Kolca. – Stwierdziła, nie zapytała. Jej głos był nieco zachrypiały, ale wciąż wyraźnie żeński. Z pewnością dało się w tym jednak usłyszeć nutę zaciekawienia.

Licznik słów: 409
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Godzien był jednak zupełnie innym smokiem, niż 'standardowy' smok Plagi. Mógłby nawet powiedzieć, że nie jest jak większość smoków wolnych stad. Z czego to się brało, skoro jego ojciec okazał się być samolubnym gburem, a matka hodowała wojowników, a nie dbała o pisklęta... Już nawet nie wspominając tego, że czasami też zjadała niezdolne wyrostki.
Przybycie samicy Plagi nie wywołało jednak furory. Godny po prostu nie chciał trafić na drapieżnika, a smoki jednak miały mózg, żeby nie napadać innych, gdyż rodziło to niemałe problemy w przyszłości... Szczególnie jeszcze z tymi całymi wskrzeszeniami o których się słyszało, a raczej nieczęsto widziało...
Młodzieniec obrócił się w stronę samicy dopiero w momencie w którym raczyła usiąść zaraz obok.
Oh, widział doskonale, że nie ma do czynienia z kimś bardzo starym... ale budowa jej ciała, krągłości... Nie musiał być wojownikiem, żeby docenić ten widok. Nie mógł jednak tak przecież od łba strzelić, że "ładne ma ciało".
Sylwetka to jedno... Zachowanie to druga sprawa... Co po skorupie jeśli środek jest zgniły? Może inaczej- co po skorupie jak w środku było za dużo plagi...?
Stwierdzenie nie było zbyt dobrym rozpoczęciem rozmowy, ale Godzien przyjął i to jako raczej dobry omen.
Jem z nim, śpię z nim, opiekowałem się nim i ogólnie mieszkamy razem. Poza tym to mój brat. Czy go znam? Myślę, że po części tak...
Odpowiedział zgodnie z prawdą i nie było w tym ani grama sarkazmu, jakby samczyk nie umiał bawić się słowem i półgębkiem się uśmiechać. Prawda była jednak taka, że po prostu wolał nie żartować sobie przy bądź co bądź niebezpiecznej samicy.
A ja jestem Godzien... O ile w ogóle Cie to interesuje.
Lekko się uśmiechnął i odwrócił wreszcie wzrok w stronę przepaści. Nie pytał o nic. Nie witał i nie upominał się. Najpierw potrzebował wiedzieć jak 'podejść' do samicy, żeby nie wyjść na idiotę, albo niegodnego uwagi...

Licznik słów: 305
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Akurat by nawet rozważała zasadzkę, gdyby cuchnął Wodnymi lub Ognistymi. Szczególnie tymi pierwszymi. Niespecjalnie przejmowała się konsekwencjami, niektóre rzeczy są warte ryzyka. Nawet jeśli satysfakcja nie trwałaby długo przez dekapitację.
W oczekiwaniu na odpowiedź sama nie omieszkała go dokładnie zlustrować. Chudy, trochę pokraczny, barwy nieszczególnie spotykane... och, i do tego był bratem Kirvoitha? A to ci dopiero. Myślałby kto, że byliby podobni. Jej bracia, przynajmniej z tej samej matki i ojca, byli do siebie i niej samej bardzo podobni. Barwą, ułożeniem kolców, czymkolwiek. Mieli jakiś wspólny mianownik. Tutaj...? Trudno było znaleźć choćby pół takiego. Może więc nie byli w pełni spokrewnieni?
Nie wspominał, że ma brata... – mruknęła sama do siebie. Niby ich znajomość nie była na tyle długa i dobra żeby się dzielili swoimi przeżyciami czy spowinowaceniem, ale... chyba chciała zabrzmieć na taką, która Niewidzialnego Kolca zna dobrze. Czyżby zazdrość, że ktoś mógłby być bliżej niego? To w końcu jedyna rzecz, znaczy osoba, miła osoba, którą do tej pory spotkała.
Zaraz, co takiego? "Jestem godzien"? Co to właściwie miało znaczyć? Obróciła lekko łeb w jego kierunku aby obserwować go jednym okiem, zaś na pysk wkradło się zaintrygowanie i – o dziwo – delikatne zakłopotanie.
Godzien? – zwęziła nozdrza w przecinki. – Godzien czego?
Zupełnie zapominała o tej dziwnej tradycji pod już-nie barierą. Sama nie używała imienia adepckiego, nikt poza Plagą nawet go nie usłyszał, a i stado tylko raz na ceremonii. Podobnie było z imieniem wojowniczki, je również porzuciła w zapomnienie. Prawdopodobnie mogła je nawet zapomnieć.
Eurith. – Przedstawiła się mimo wszystko, prędko jednak dodając informację o swojej profesji. Nie po to aby się chełpić, nie chciała być po prostu przez to kojarzona z nierobem, którego nawet nie stać na miano adepta. – Wojowniczka Plagi.
Na moment jej pysk rozświetliły zęby w serdecznym uśmiechu, który szybko zastąpiła mieszanina powagi i konsternacji.

Licznik słów: 305
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Bywały i takie przypadki...
Warto też wspomnieć, że smoczysko z Ziemi całą lewą łapę miało w bliźnie, która zaczynała się przy ramieniu, a kończyła praktycznie na nadgarstku. Wojowniczka mogła od razu rozpoznać ślady pazurów... Tylko co za istota tak długo ciągnie pazurami po ofierze? A może pisklę było unieruchomione i ktoś się na nim znęcał? Nie wiadomo... Była za to pozbawiona łusek część lewej łapy, ta charakterystyczna barwa i oczywiście nierówność skóry... Czyż to nie piękne?
Jego puszysty brat był zupełnie inny, to fakt i różnili się tak bardzo ze względu na inne matki. Niemniej jednak kochał brata tak samo jak siostry ze stada Wody.
Kolejna sprawa, on nie miał uprzedzeń co do stad. Dla niego każdy smok powinien być rozpatrywany indywidualnie- nawet jeśli pochopnie biorą stronę głupca i stają do walki z innym stadem, chociaż nie muszą. I niech bogowie bronią, nie chciał nikogo tu osądzać, ale sam nie przepadał za walkami. Wzbudzały w nim... niepohamowaną złość, którą zapewne odziedziczył po bezwzględnej mamusi- ale to wielka tajemnica, którą nie dzielił się z nikim. Wróćmy jednak do tematu...
Może nie spytałaś? Może po prostu nie jestem nikim ważnym– Lekki ruch ramion i uśmiech na pysku sugerował, iż być może sam w to wierzył- pamiątka po ignorancji ze strony ojca tym razem. Otrząsnął się jednak z nagłego namysłu i szczerze się zaśmiał.
Wybacz, że się śmieję... Godzien jestem imienia, a przynajmniej mam taką nadzieję...– Opanował się i na pysku pozostał mu ciepły uśmiech-Po prostu imię moje brzmi 'Godny Kolec'. Uznałem, że krótsze 'Godzien' będzie łatwiejsze do zapamiętania.
Potem doczekał się wreszcie jej imienia. Pokiwał na nie łbem i odczekał jeszcze chwilę, aż samica powiedziała o swojej profesji.
Do tego nie miał wątpliwości akurat, że była wojowniczką...
Chyba dawno się nie widziałaś z bratem, prawda? Musisz wiedzieć, że przez ostatnie księżyce zapadł w sen smoczy i dopiero niedawno się wybudził... Powoli dochodzi do siebie.
Przy tych słowach uważnie obserwował samicę. Wiedział, że coś jest na rzeczy... Ona po prostu chciała wiedzieć o Kirvoithie! Czy aby to nie oznaczało, że jego brat miał partnerkę... o której nie wiedział? Był jeszcze nieco za młody, żeby to zrozumieć...

Licznik słów: 353
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Blizny i rany traktowała ze sporą rezerwą – w stadzie mieli dużo zabijaków, którzy ryzykowali nie raz życiem, nawet w bzdurnej bitce. Sama nie była lepsza. Wszak jej pierwsza walka na śmierć i życie była z wyszkolonymi dwunogami, w tym magiem. Na szczęście, poszło jej całkiem nieźle. Ślad nie został. Mimo to, zaciekawienie wzięło górę.
Łatał cię jakiś nieudolny uzdrowiciel? – zagadnęła, pyskiem wskazując na jego zdeformowaną z wierzchu kończynę.
Zmrużyła niezadowolona ślepia na wydźwięk wypowiedzianych przez niego słów. Kogoś jej przypominał, tylko kogo?
Bzdura. – Nie zgodziła się z nim w ekspresowym tempie. – Każdy jest dla kogoś ważny, ty pewnie dla swojej rodziny. Nawet jeżeli nie jest to takie oczywiste bo tego mogą na pierwszy rzut oka nie okazywać.
Wiedziała o tym najlepiej. Jej rodzina była wielkim stadem, do tego większość pozbawiona była odruchów empatii czy okazywania emocji. Czyny mówiły jednak wystarczająco. Eurith mogła nie mieć ciepłych relacji z krewniakami, ale dbali o siebie. To się liczyło. Nikt nie dał jej rodzinnego ciepła i miłości per se kiedy była mała, toteż... uważała to za jakieś tam bajki opowiadane na noc niektórym pisklakom, z tej 'słabszej' szkoły życia. Cóż, wychowanie twardą łapą swoje robiło...
Śmiech? Nie słyszała go za dużo, nie potrafiła nawet przytoczyć sobie w myślach sytuacji w której miałoby to miejsce. Był dla niej czymś równie zjawiskowym co dla niektórych istnienie maddary.
Och, no tak – powiedziała z przekąsem. – My tej tradycji nie uznajemy. Znaczy, nadajemy sobie te imiona ale w swoim gronie ich nie używamy. W większości przypadków poza nim też nie. Używamy imion danych nam przez rodziców, te które mamy od urodzenia. – Wyjaśniła cicho.
"Godny Kolec". Brzmiało troszkę pompatycznie, ale gdy pomyślała o imionach jej siostry, jakoś wzniosłość tego tutaj znacznie zmalała. Na Mahvran można było sobie poplątać język. Pewnie i teraz by jakoś je przekręciła.
Zrzedła jej mina całkowicie na wieść o tym co działo się z bratem Godnego. Smoczy sen? Co to właściwie znaczy? Nie znała się na chorobach, pewnie powinna o to podpytać Mahvran, ale na samą myśl o spędzaniu z nią czasu wykręcał się wojowniczce żołądek wraz z zawartością. Lepiej zapytać u źródła, tylko, no właśnie, gdzie ono było?
Sen? – przechyliła głowę. Słyszała kiedyś o tym, że i jej ojca to spotkało, ale nie sądziła, by to mogło być zaraźliwe. Odruchowo się spięła. Nie chciała tego ani innego chorobowego tałatajstwa złapać. – Czyli zachorował?
Może jednak powinna odłożyć poszukiwania Niewidzialnego Kolca. Spotkali się co prawda tylko raz, ale jego obecność jakoś podnosiła Eurith na duchu. No i chętnie by mu zaoferowała kamyczki, których sam by nie zdobył – znad morza. I nie chodziło wcale o bursztyny czy perły.
Tak naprawdę nie znamy się dobrze, widzieliśmy się raz jak byliśmy młodsi... – przyznała niezbyt chętnie, uciekając spojrzeniem na niebo. – Ale był miłą odmianą. Wiesz, u nas to ciężko ujrzeć u kogoś nawet uśmiech. – Wyjawiła mu tę drobną tajemnicę, a jej ton zmienił się na nieco konspiracyjny. W ramach żartu, rzecz jasna. Choć było w tym ziarno prawdy. Cały stos ziaren.

Licznik słów: 508
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Rezerwa. Całe swoje młodsze życie był traktowany z rezerwą przez co właśnie takie drobnostki jak podziękowania, słowa uznania, a nawet uśmiech stanowiły coś wyjątkowego, dlatego sam stwierdził, że nie będzie nikomu żałował tego... No ale nie przesadzajmy też, przecież nie pochwali wojownika za zabicie innego smoka na arenie.
Na słowa o złym uzdrowicielu po prostu kiwnął barkami jakby nie wiedział, albo próbując stwierdzić, że 'tak bywa'. Ojciec go nie szanował, ale sam miał pewne opory czasami, żeby go obrażać. Kiedy jednak rozmówczyni poruszyła następny temat, gdzieś w Godnym właśnie ruszyła się ta złość na ojca za to co mu uczynił.
Nie okazywać? Tak jak ojciec, pozostawiający mi bliznę na łapie jako pamiątkę za ratowanie innego pisklęcia przed utonięciem– Samica nie była głupia i na pewno czuła tą gorycz, która nagle wkradła się w głos młodzika. Ochłonął jednak szybko-Dla stada może będę, w końcu zamierzam być łowcą. No i mam jeszcze rodzeństwo, które chociaż trochę chce się ze mną widywać. Nie do końca mi o to chodziło zresztą... Po prostu pomiędzy waszymi relacjami z bratem ja jestem nikim.
Zelżał mu ton i potrzebował czasu, który akurat dostał poprzez kolejną opowiastkę o tym, że Plaga, dawny Cień miało swoje wyjątkowe nazewnictwo. Co pchało smoki Plagi do tego, żeby non stop powtarzać jacy to są oni wyjątkowi? To było fascynujące.
Tak w sumie to wiem o tym i dziękuję za Twoje prawdziwe imię. Większość z was nie podaje prawdziwego imienia byle 'adeptowi' z Ziemi...– W tych wszystkich słowach kryła się jakaś gorycz... gdzieś głęboko ją próbował usunąć, ale nie potrafił. Może poczuł się samotny przez wspomnienia o ojcu?
Przeciągle westchnął, żeby w końcu raz a dobrze się ogarnąć. Temat zszedł na brata. W tym akurat mógł pomóc, ponieważ nie bez powodu miał ojca uzdrowiciela.
NIe, nie ... to nie choroba! Czasami po prostu smok idzie spać i nie budzi się dzień później, tylko kilka księżyców później. Jest to w każdym z nas i po prostu może nam się to zdarzyć... Nie oznacza to jednak, że musi tak być.
Przynajmniej w tych słowach już było słychać radość, której samiec nie potrafił nie podzielać tym, iż jednak jego brat obudził się... Czasami też smoki potrafiły tak przespać swoje życie i po prostu przestać oddychać. O tym nie warto wspominać, prawda?
Zapewniam Cie, że niewiele się zmienił. Co najwyżej zad mu urósł od tego ciągłego posługiwania się maddarą... ale w końcu to przyszły czarodziej.– Znów ciepły uśmiech. Zdecydowanie brat był bardzo ważną istotą w jego życiu i chciał dla niego jak najlepiej.
Mam nadzieję, że i ja pozostawię choć trochę tak dobre wrażenie jak on

Licznik słów: 429
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
A więc miał problemy z ojcem... heh, ironia. Przez połowę dotychczasowego życia, Eurith widziała w swoim bohatera i wielkiego wojownika. Ostatnio jednak bardzo się ten obraz zakrzywił, a powoli zaczęła się w niej rodzić swego rodzaju pogarda. Tak szybko zapomniał o matce, nie robił nic aby znaleźć jej zabójcę, a do tego sypiał nie dość, że z piastunem, to do tego samcem. Dlaczego wszyscy uważali to za normalne? Nie żeby wtrącała się w cudze relacje, ale obrzydzała ją myśl (i wymuszony widok) ekscesów między smokami tej samej płci. Brr.
Ale Godny miał chyba zgoła inny problem niż ona. Zazdrościła mu wręcz go. Odcięłaby takiemu łapę po wyszkoleniu się w ramach odwetu. Ząb za ząb. Jednak adept raczej nie szukał zemsty, zdawał się pogodzić z tym co się wydarzyło.
Co za ojciec atakuje własne, bezbronne pisklę? – zwęziła nozdrza w przecinki. Pomijała już prawa smoków i ich ewidentne łamanie, bogowie mieli to w nosie. Tego była pewna. Zwalali sobie na swój sen i brak przejścia do naszego świata, dobre sobie.
Lepiej chyba jednak zmienić temat, coś tak czuła. Sama nie chciałaby grzebać łapą w mrowisku, a właśnie do tego to zmierzało. Uczepiła się więc tematu profesji. Łowca. Och..
Sama nim miałam być, jak moja mama... – zaczęła, przełykając cicho ślinę. Zawahała się i to otwarcie, niedobrze. – ... ale zmieniłam plany. Długa historia. – Nie, jednak nie chciała do tego wracać. Ilekroć o tym myślała i mówiła, miała wszelką ochotę pójść do świątyni i zaatakować Kaltarela, choćby to nic nie dało.
Akurat nie uważała, że Plaga jest wyjątkowa w dobrym tego znaczeniu. Jakoś tak... byli raczej inni, niż wyjątkowi. I niektórym to tak przeszkadzało, że postanowili im odebrać dom. Ciekawe jak teraz czuły się smoki Wody patrząc z nieba na to, co po sobie zostawili? Chęć mordu w stadzie pełnym młodych, wojowniczych smoków. Już im odebrali ponad połowę terenów, a to z pewnością nie koniec. Póki co, może tak, ale za jakiś czas...
Adeptów traktuje się jak gorszy sort, nieco lepsze pisklęta – skrzywiła się niemiłosiernie. – Dlatego ja robiłam co mogłam aby otrzymać pełną rangę tak szybko, jak to tylko możliwe. I choć dopiero skończyłam dwadzieścia księżyców, traktują mnie jak równą starszym smokom.
Wyjaśnienie czym jest "smoczy sen" jakoś nie przekonało wojowniczki. Zasypiać na dłużej? Dlaczego? Po co? Dla niej wszystko co odbiegało od normy było chorobą, więc to też. Pytanie jak się przed tym uchronić. Sen był potrzebny, więc unikanie go to raczej słaby pomysł..
Póki co nieźle ci idzie – posłała mu oczko i się uśmiechnęła kątem pyska. Może nie był takim wesołym i promieniującym radością smokiem, ale na pewno był równie miłą odmianą co jego brat. – Więc, co musisz zrobić aby zdać swój test? Upolować coś? Wykarmić ileś tam smoków? – wróciła do wcześniejszego tematu.

Licznik słów: 463
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Problemy z ojcem? To prawda, chociaż nie chodziło do końca o to, iż chciałby się zemścić... Nigdy nie myślał o ojcu w ten sposób! Po prostu się nie dogadywali i tyle.
Chociaż...
Zaatakował? Nie, nie... źle mnie zrozumiałaś. Po prostu zostawił bliznę a mojej łapie przy leczeniu, ponieważ jest uzdrowicielem. To drugie pisklę zrobiło mi tą bliznę... inaczej pewnie utopiłby się w rzece.
Czuł, że musiał to wyjaśnić, zanim cały temat zostawią w spokoju. O uderzeniu w pysk już nie wspominał, gdyż było to przy innej okazji i zapewne sobie zasłużył za niezbyt wygodne słowa i zgaszenie jego fajki.
W końcu rozmowa zeszła na luźniejszy temat.
Mamy czas, jeśli chcesz się nią podzielić to nie krępuj się
Godzien nie miał w zwyczaju tylko narzekać. Zawsze starał się tak samo pomóc rozmową jak niektóre smoki chciały wysłuchać jego żalu... To było odpowiednie, tak uważał... Chociaż nie. On chciał dowiedzieć się o samicy więcej. Znacznie więcej. Z pewnością potrafiła być bezwzględna, ale nie oznaczało to, iż nie ma uczuć.
Gorszy sort? Nie czuję się tak... Zresztą spójrz na mojego brata... Nadal jest adeptem, a jednak pokonał dorosłego smoka w równym starciu podczas wojny. To coś oznacza...
Potem pokiwał łbem z wdzięcznością, iż jego 'starania' były doceniane. Nie robiłe jednak tego dla oceny, a po prostu, żeby pozać samicę.
Pozostało mi złapać parę ryb i upolować coś na pustyni... Los jednak mi nie sprzyja i spotykam nie ryby, a raczej drapieżniki. Mam też na koncie spotkanie z pięknym jednorożcem, który żyje w lasach naszego stada...– Mówił wprost i nie zamierzał się migać. Drapiezniki to jedno, ale łowca najwyraźniej był dumny z tego, iż nie musiał z nimi walczyć, a po prostu potrafił je uspokoić i oboje zostawiali się nawzajem w spokoju.

Licznik słów: 288
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Mimo wyjaśnień i naprostowania sytuacji, Eurith jakoś niespecjalnie zmieniła podejście. Uzdrowiciel nadużywający fachu aby "ukarać" swoje niesforne pisklę... czy to nie podpadało pod jakiś paragraf smoczych praw? Nie żeby świętobliwie ich przestrzegała, ale tu raczej chodziło o zwykłą manierę. Och, cóż, pozostało się cieszyć, że jej ojciec miał ją w nosie gdy ona była mała i narażała swoje życie. Mahvran była jej bardziej rodzicem, co jeszcze bardziej przerażało wojowniczkę. Brr.
Nic na to już nie odpowiedziała, jedynie kiwnęła niedbale pyskiem.
Czy chciała się dzielić tym co spotkało ją za młodu? Jak oglądała śmierć matki, a bóg któremu służyła miał to w nosie? Nie, lepiej nie. Powinna zachować dla siebie te emocje i przemyślenia. Nadal zastanawiała się czy wewnętrznie nie szuka zamiast iskier sposobu na zabicie boga, tam, poza barierą. Skoro dwunogi zabijali z łatwością smoki, to może i na smoczych bogów mają sposoby? Heh...
No – powiedziała lakonicznie, ale jednak zdecydowała się rozwinąć myśl. – Ja jako adeptka walczyłam o życie z trojgiem ludzi. Dwóch wojowało żelaznymi patykami, trzeci magią. Był potężny, potrafił zakamuflować wokół siebie teren wraz z towarzyszami. Jako jedynej udało się mi ich wypatrzyć, ale to pewnie było bardziej zrządzenie losu niż zdolności. Łowca ze mnie żaden – uśmiechnęła się kwaśno. – Kogo właściwie pokonał Kirvoith? – zaciekawiła się.
Parę ryb i pustynne zwierzę? Brzmiało żałośnie prosto, ale gdy tak o tym pomyśleć... na terenie Ziemi była tylko jedna pustynia i niewiele większych, głębszych zbiorników wodnych. O ile dobrze pamiętała, jako pisklę nie przykładała takiej wagi do ukształtowania terenu.
Jednorożec? Co to takiego? – zapytała, bo i o faunie niespecjalnie dużo wiedziała. Znała drapieżniki. Ale jednorożec? Pierwszy raz zdawała się o tym słyszeć.

Licznik słów: 278
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Samiec nie przejmował się jednak. Każdy miał swoje problemy... Ta samica również na pewno miała i niekoniecznie chciałaby się z nim podzielić. Gdyby tylko wiedział jak blisko był prawdy.
Może przyjdzie jednak czas, że nawet ta wojowniczka odnajdzie w sobie chęci na szczerą rozmowę i żalenie się. Godzien uważał, że każdy potrzebował czasami istoty, która wysłucha i nie będzie po prostu oceniać. Stąd też taka otwartość samego samca.
Następny temat był niebywale ciekawy. Godny nigdy nie spotkał dwunogów!
Ludzie? Co to są ludzie...? Nie widziałem takiego drapieżnika.
Natychmiastowo się ożywił. Godzien słyszał o elfach, ale o ludziach? Nigdy! Do tej pory również nie spotkał żadnego.
Żelazne patyki? Widziałem coś takiego. Wygląda jak długie, proste szpony, prawda?– Cóż, wreszcie choć trochę wyjaśniało się co za rzeczy ojciec trzymał na ścianach swojego leża. Należały do człowieków? To była ich broń... Ciekawe istoty, ale wychodzi na to, że też niebezpieczne.
A nie wiem jak się nazywał jego przeciwnik, ale jest, albo był on zastępcą przywódcy, tak więc chyba smok nie bez znaczenia...– Kiwnął barkami i w sumie ten temat był mało dla niego istotny. Na prawdę nie był zwolennikiem walk smoczych, a wojna według niego nie była potrzebna do życia nikomu.
Jednorożec to istota piękna... Wygląda jak biały, mały koń z długą grzywą i wielkim rogiem na czubku łba. Ma błękitne ślepia i chyba jest magiczna... albo raczej była odporna na maddarę, albo jedno i drugie... Zostało ich tak mało, że spotkanie ich graniczy niekiedy z cudem-uśmiechnął się, gdyż był z tego dumny, iż jego ślepia zetknęły się z tym mistycznym zwierzęciem, a mimo to nie walczyli ze sobą.

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Jak widać, i on miał wybiórczą wiedzę. Zabawne jak smoki pomijały w edukacji ich potomstwa takie rzeczy. Ciekawe co by zrobił ktoś młodszy gdyby spotkał człowieka? Pewnie by dwunogi to wykorzystały. Od razu przypomniała sobie o tym co widziała i nieprzyjemnie się wzdrygnęła.
Ludzie to... dwunogi. W miarę wysokie, pozbawione łusek czy futra, nie licząc głowy. Tam mają gęste włosie. Noszą oprawione skóry zwierząt na sobie, walczą przy użyciu ostrych przedmiotów, jak właśnie żelazny patyk który opisałeś. Mają płaskie zęby, brak szponów, więc muszą sobie jakoś radzić. Ci których spotkaliśmy żyją na południe od naszych i waszych terenów, dość daleko. I polują na nasz gatunek. Mają mnóstwo pułapek, a smoczą krew wykorzystują do eliksirów. Nawet znalazłam... to... w jednym z ich warsztatów – odchyliła skrzydło, a na jej barku przylegała oprawiona skóra małego, kilku księżycowego smoczka. Dla Kaltarela nie miała żadnej wartości, ale Eurith nie potrafiła jej wyrzucić. Nie miała serca z kamienia. Skóra wyglądała jak dywan, o ile Kirvoith kiedyś o tym słyszał. Jak żywcem zdjęta. Pozwoliłaby mu ją dotknąć (i tym samym, pośrednio, samą siebie) gdyby chciał sprawdzić jej autentyczność. – Niedługo pewnie wrócę w tamte rejony razem z resztą mojej grupy ze stada, aby badać sprawę dalej. Lub sama, jeżeli będzie trzeba.
Kirvoith pokonał zastępcę przywódcy, mhm? W Pladze żadnego nie było, w Ziemi też o nim nie słyszała. Więc przeciwnik siłą rzeczy musiał być z Ognia lub Wody. A skoro przegrał, tym lepiej. Pewnie był słaby. Na pysk Eurith wdarł się delikatny, mimowolny uśmieszek. Dobrze dla niego.
Ja nie walczę na arenie ze smokami. – Rzuciła ni stąd ni zowąd taką ciekawostką, może zainteresuje adepta. – Wychodzę z założenia, że lepiej by mój potencjalny przyszły wróg nie wiedział w jaki sposób walczę i poznał moje słabe oraz mocne strony. To oczywiście działa w obie strony, ale wolę trenować ze swoimi lub, po prostu, na drapieżnikach. Albo w walce o życie z tymi łowcami smoków... – skrzywiła się paskudnie na samo wspomnienie.
Grymas zniknął z jej pyska jak tylko Godny zaczął opowiadać o jednorożcu. Nie była to opowieść długa, ale rzeczowa – i to jej wystarczyło w zupełności. Koń z rogiem na czubku łba...? To brzmiało strasznie dziwnie. Odporna na maddarę? Pewnie sama nią jakoś operuje. I były rzadkie, może dlatego o tym nie słyszała.
I nie spróbowałeś go oswoić? – zainteresowała się, a tak naprawdę nie tyle to ją ciekawiło co wiek samca. Nie wyglądał na dużo młodszego od niej, chciała dyskretnie wyczaić jego wiek. Pięć księżyców różnicy? Może sześć...? Nie była w tym szczególnie dobra.

Licznik słów: 423
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Dlatego właśnie dobrze było poznawać inne smoki, które były chętne do dopełniania wiedzy takich młodzików. Chociaż samica sama nie była stara przecież to nie oznaczało to, iż nie posiada wiedzy, której nie miał on...
Słuchał jej opowieści o dziwnych stworzeniach a następnie... oczywiście, że podszedł! Godny był pozbawiony oporów przed dotykaniem innych, a już szczególnie jeśli ktoś sam 'zaprosił' do obejrzenia niecodziennej rzeczy. Podszedł i najpierw powąchał skórę, która śmierdziała czymś dziwnym, jakby ktoś próbował ją wysuszyć. Dotknął skóry delikatnie, jakby próbował dotknąć pisklęcia do którego skóra należała. Samica mogła zobaczyć na pysku Godnego nieukrywane zdziwienie, a następnie rosnącą złość, która jednak nie wybuchła, a została stłamszona po dłuższej chwili ciszy.
To koszmarne...Jeśli będziesz wyruszać sama to po prostu przywołaj mnie. Polecę z Tobą. Trzeba się nimi zająć-Wcześniejszy humor zniknął. Był zdecydowanie poruszony tym co zobaczył. Jak można było zedrzeć pisklęcą skórę? Co smoki zawiniły tym człowiekom?
Mam ochotę też zrobić kilka eliksirów z nich...
Znów dotknął miękkiej skóry i westchnął próbując opanować emocje. Samczyk w końcu trochę się wycofał, ale tym razem położył się bliżej samicy. Znacznie bliżej, chociaż może nie był tego świadom. Godny też bez problemu podłapał temat walk.
Mnie w ogóle nie podoba się walka z innymi smokami... Jeśli nie będę musiał to będę od nich stronił tak długo jak to tylko możliwe... Ale z tymi człowiekami... Jeśli zobaczę ich w moich lasach to zrobię wszystko, żeby wybić ich, albo zginę próbując...
Po raz pierwszy od kilkunastu księżycach pomyślał o własnej śmierci. Nie bał się jej mimo wszystko. Przestał wraz z tym jak zobaczył duchy kroczące po terenach wspólnych, gdyż wiedział, iż istnieje coś po życiu... A bał się jedynie pustki, której jednak nie było.
Opowiadanie o jednorożcu faktycznie nico poprawiło mu humor.
To było jakiś czas temu... chyba z dwa księżyce... Wiesz... Nawet nie pomyślałem o tym, żeby go pętać... Nawet w sumie nie wiedziałem jak to zrobić po prawdzie... Ale od tamtego spotkania rozumiem już na czym miałoby to polegać... Chociaż nie wiem czy chciałbym, żeby taki jednorożec męczył się ze mną... Poza tym był już raczej stary... Nie chciałbym oglądać jego śmierci.
Czy ta odpowiedź dała jej to czego szukała? Raczej nie, chociaż mogła się domyślać, że był młodszy od Niewidzialnego. Jego wzrost go jeszcze zdradzał, ale jeszcze mógł urosnąć.

Licznik słów: 377
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Eskalacja Konfliktu
Dawna postać
Eurith Zawzięta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 900
Rejestracja: 03 lip 2019, 21:15
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 52
Rasa: Skrajny
Opiekun: Infamia Nieumarłych

Post autor: Eskalacja Konfliktu »
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 2
U: M,Skr,Śl,L,Pł,W,MA,MO,MP: 1| B,Kż: 2| O,A: 3
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowana
Nie widziała dotąd by ktoś tak ochoczo i bez ceregieli podszedł do innego smoka i go zaczął dotykać. Jasne, dała mu na to poniekąd przyzwolenie, a i sam dotyk był przez oprawioną skórę, nie sprawiało to jednak, że czuła go mniej. Cierpliwie i w bezruchu czekała aż adept zaspokoi swoją ciekawość jej specyficzną własnością.
To raczej nie jest misja dla łowcy – przypomniała mu. – Poza tym, niezbyt dobrze współpracuję w drużynie. – Oj tak, zdecydowanie wolała solo, niż duo czy trio.
Czyżby zasiała ziarnko nienawiści wobec ludzi z taką łatwością? Heh, równie dobrze mogła to zmyślić, a sama ubić pisklę i zrobić sobie z niego skórkę. Godny Kolec był zdecydowanie za bardzo łatwowierny. Co prawda nie okłamała go, lecz już teraz wiedziała jakie to było dziecinne proste. Niestety, mama ją wychowała na w miarę przyzwoitą osobę. Bez powodu nie robiła tego typu rzeczy.
W trakcie słuchania wyjaśnień i opowieści na temat jednorożca, Eurith coś spostrzegła w oddali. Początkowo lecąca sylwetka wyglądała jak każda inna, jednak ukształtowanie rogów, kolor futra i czupryny od razu dały jej do zrozumienia kto to. Nawet mimo mgły, jego barwy były zbyt krzykliwe aby ich nie zauważyć. Niby nic dziwnego, nawet piastun miał prawo przebywać na terenach wspólnych. Tylko czemu podeszły do niego jakieś dwa inne smoki? A może trzy? Jeden? Ugh. Nie widziała stąd za dobrze. Były niczym rozlane plamy, a i nie przypominały wojowniczce nikogo znajomego. I... na bogów, czy to pisklę? A może ptak, kompan? Ciężko powiedzieć. Mimo wysokości dającej jej przewagę obserwacyjną, nie dowiedziała się za wiele. Nie miała wzroku swojej matki, niemniej nie ufała Burdigowi na tyle, aby tę sprawę tak zostawić. Jeżeli spotykał się na boku z wrogiem i do tego zabierał tam dziecko, ucząc go złego przykładu... ugh. Bezgłośnie zazgrzytała zębami.
... i niestety trochę jej uciekło opowieści Godnego przez te rozważania. Zerknęła na niego do boku i posłała mu dwojaki uśmiech. Trochę przepraszający, trochę skonsternowany. A w środku buchała z wku... zdenerwowania.
Wybacz, nagła sprawa. Miło było cię poznać, mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. Pozdrów ode mnie brata, dobrze? – pożegnała go pospiesznie, a potem wzbiła się w powietrze i odleciała. Z wysokości doskonale widziała dokąd ma się udać...

Licznik słów: 365
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Weak or strong, carry on. Show no mercy to them all.
Let our hunger never end. Let my savage brethren r i s e again.
.
➷ chytry przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w misji.
➷ czempion
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
xxxObrazek
wygląd głos rodzina
Vhesira || Karta Kompana
S:1|W:2|Z:1|M:3|P:1|A:1
B,Skr:1 | MA,MO:2


#bd5b59
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Godny był niemało zdziwiony jej postępowaniem, ale sam nie zwrócił większej uwagi na piastuna plagi, którego dobrze znał. Czy był ufny? Ależ owszem był. Nie oznaczało to, że zaatakuje istotę tylko jak ją zobaczy, prawda? Poza tym nic nie było czarno-białe.
Ale to nieważne. Godny poczuł się z lekka wystawiony, gdyż nie zrozumiał jej intencji. Westchnął tylko za nią i powoli ruszył w stronę obozu ziemi.

Licznik słów: 66
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Fantom Zamętu
Dawna postać
Introwertyczna Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 116
Rejestracja: 27 cze 2019, 12:47
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 26
Rasa: Wężowy
Opiekun: Dar Tdary
Mistrz: Insygnium Żywiołów

Post autor: Fantom Zamętu »
A: S: 1| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,Pł,M,L,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1 | MA,MO: 2
Atuty: Mocarny, Niestabilny
Rzadko kiedy decydował się na lot – nie ufał do końca swoim umiejętnościom, szczególnie jeśli chodziło o coś tak niebezpiecznego i niepasującego do smoków jego rasy. Czasem nawet czuł się niekomfortowo z tym, że natura zdecydowała się obdarzyć go skrzydłami. Skrzydłami! Smoka wężowego! Dlaczego to miałby w ogóle być dobry pomysł?
Choć z drugiej strony czasem cieszył się, że los obdarzył go takim prezentem. Lot był dla niego jedną z form ukojenia, która działała wtedy kiedy nie miał możliwości pływać – a przebywanie w lodowatej wodzie zamarzających rzek i jezior nie należało do najprzyjemniejszych. Gdy już udało mu się wzbić w powietrze i przestawał się martwić o swój brak umiejętności, miał możliwość porozmyślać na najróżniejsze trapiące go tematy, aby koniec końców wyciszyć się i uspokoić na jakiś czas.
Problem w tym, że pogoda najwyraźniej mu nie sprzyjała, co zmusiło go do szybkiego lądowania.
Ku jego zadowoleniu, udało mu się wcześniej wpatrzeć ciekawe miejsce – podłużną, samotną skałę wystającą wysoko ponad ziemię, z której czubka można było z łatwością ujrzeć sporą część terenów Wolnych Stad. Samiec bez dłuższego zastanowienia obniżył lot i będąc zaraz nad skalną powierzchnią złożył skrzydła i wylądował, wbijając szpony w lodową pokrywę. Ustabilizował się, po czym powoli przysiadł, rozglądając się wokół.
Miał chwilę aby odpocząć przed dalszą podróżą.

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T Y

~ Niestabilny ~
Smok dostaje dodatkową kość podczas testów na magię. W przypadku niepowodzenia, maddara smoka zadaje mu maksymalną ranę, na jaką pozwala liczba kostek, którymi smok dysponuje, ale nie poważniejszą niż rana ciężka.


Arneth | Demon
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1
B: 1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1


~ Głos~ Wygląd ~
#a9c3d6
Mgliste Wrzosowiska
Dawna postać
Sufrinah Frywolna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1905
Rejestracja: 16 paź 2019, 15:30
Stado: Umarli
Płeć: skrajny
Księżyce: 50
Rasa: samica
Opiekun: Frar; Burdig
Mistrz: Mahvran

Post autor: Mgliste Wrzosowiska »
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| L,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Opiekun
Uwielbiałam porę białej ziemi. Co prawda liściaste dywany również były piękne, wszak wtedy przyszłam na świat, który kładł się dziesiątkami kolorów, ale w tej bieli, która okryła krajobraz było coś urzekającego. Jakby wszelkie zmazy i skazy zostały ukryte pod białym skrzydłem, które migotało delikatnie, niczym diament lub opal. Koronkowe lodowe oszronienia zaś tworzyły niesamowite obrazy, które kochałam oglądać. Ot, mała przyjemność pośród ogroma pracy.
Czaromgła leciała za mną, jako cienisty drapieżny sokół, również rozkoszując się lotem. Zawsze w objęciach nieba mogłam odegnać złe myśli. Skupić się na czuciu wiatru, które otulało moje łuski, mierzwiło futro, a kryształki czy muszelki wplątane w amarantową grzywę podzwaniały cichutko. Pozwoliłam ponieść się tym lekkim, niczym puch, emocjom. Wykręciłam smukłe, długie ciało, opadając stromo w dół, a szerokie skrzydła zwinęły się połowicznie. Zaśmiałam się wesoło, gdy powietrze wciskało mój oddech ponownie do płuc. Nagle cztery ramiona skrzydeł rozpostarły się, łopocząc, błony nadęły się, łapiąc chłodne prądy, abym mogła szerokim łukiem wzlecieć nad zamarznięta zamglonymi częściowo Czarnymi Wzgórzami.
Coś wzięło mnie dzisiaj na zwiedzanie.
Dostrzegłam samotną sakłę pośród wzgórz, a na niej długie cielsko jakiegoś smoka. Skąd mogłam wiedzieć, że Bogowie na mojej drodze postawili uśpionego brata Godnego? Ano nie mogłam, ale zapewne niebawem się dowiem, jeżeli tylko trochę obniżę lot.
Ale jako, że wzięło mnie na psoty, zakołowałam nad samce z chichotem, a następnie futrzastą kitą strąciłam z innego nawisu trochę śniegu na jego sylwetkę. Rzuciłam za nim spojrzeniem, uśmiechając się szeroko, a następnie zawróciłam, lądując w dole skały. Złożyłam skrzydła, a następnie ruszyłam na białych łapach ku niemu.
Witaj, to dosyć piękna pora na latanie, nie sądzisz? – rzuciłam wesoło, stając jakieś pół ogona od niego, dopóki nie przecisnęłam się bliżej, aby stanąć na szczycie po jego prawej.

Licznik słów: 285
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Ostry Wzrok: +1 kość do percepcji
Szczęściarz: + 1 sukces w razie porażki
Przyjaciółka natury: Drapieżnik nigdy nie atakuje pierwszy, ruch należy do smoczycy.

Inne: wywar z chmielu


Życie przemija, a wraz z nim złudzenia,
Czas pozostaje z niezmiennym obliczem,
Dla nas pędzi nieubłaganie,
Zabiera,
W zamian daje więcej,
Niż chcemy dostrzegać.


Obrazek




Głos Suf
Genai
Dawna postać
Scaleni w myśli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 33
Rejestracja: 10 sie 2019, 18:01
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny

Post autor: Genai »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA: 2
Atuty: Wierny druh, Pamięć Przodka
Uh, uf... z trudem wdrapuje się na skałę, odpoczywa chwilę, liczy oddechy, nie, nie ma czasu, żeby się zatrzymywać. Nachyla się nad krańcem i spogląda w kuszącą przepaść, analizując ile uderzeń serca zajęłoby rozbicie się śmiercionośne formy wyrastające z samego dna. Następuje zatracenie; tak wielka podświadoma fascynacja upadkiem, że ciało noszące w sobie tę refleksję samo się jej poddaje i mimowolnie ześlizguje ze skały, pikując ku nieuniknionemu zakończeniu
Co się dzieje?! Żyjesz?!
Oh nie śpisz już, Muji. Jest środek dnia, chyba że inaczej interpretujesz czas, ale tedy musisz wyjaśnić na czym to polega
O czym ty mówisz, jakie spadanie??
Żadne, żadne, sprawdzane było tylko jak prędko zareagujesz. Bardzo dobrze Muji, choć na tym etapie twoje drugie ciało już dawno roztrzewiłoby się na skałach
Nie ma w tym nic zabawnego, przestań
Lecz nie nieprawdą jest, że stoi na samotnej skale i określa odległość od upadku –Co...– Ale nie po to cię budzi! Czy delfin pamięta tę banieczkowatą samicę, którą spotkali kiedyś na granicy Ognia? –Nie– Nic dziwnego, delfin w ogóle niewiele pamięta. Lecz to nic złego, nic złego, ciała dzielą pamięć pomiędzy siebie, dlatego ssacza forma nie jest zobowiązana do przechowywania jakichkolwiek informacji. W każdym razie posłany jej został sygnał, dlatego jeśli się zjawi, delfin powinien wykorzystać okazję, żeby się przysłuchać
Sygnał?– Otrzymała przekaz złożony z mieniących się fioletów i niebieskości, a także wplecionego w nie zapraszającego ciepła. Powinno wystarczyć? –Wydaje mi się, że lepiej byłoby użyć słów– Ileż frajdy mogą zepsuć słowa, nie bądź taki ograniczony Muji. Sam niegdyś ich nie przyjmowałeś.

Licznik słów: 252
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,A,O,Skr I
× × × Atuty ×
.
pamięć przodka > -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie
Trująca Jagoda
Dawna postać
long live the king
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 127
Rejestracja: 24 lip 2019, 15:06
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny
Opiekun: Puryfikacja Piromancji
Mistrz: Bendzie
Partner: Samotność

Post autor: Trująca Jagoda »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,B,Pł,L,A,O,MP,Skr,Śl,M: 1| Kż: 2
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Tropiciel
Ciepło. Ciepło które napływało z jednej i jedynej strony, a przy tym dość... Znajome uczucie myśli.
Scorpia leciała spokojnie nad terenami wspólnymi wszystkich stad, lecz od ranka nie potrafiła się ogarnąć. A raczej swych chaotycznych myśli które z niewiadomo skąd płynęły, jak rzeka bez końca spływająca do oceanu prosto z gór. Drogi i rzeczki w które trafiała woda były kręte, a do tego ciężkie do pokonania, a jednak.
Jednak w jej srogim umyśle beczułkowatego smoka pojawiło się coś czystego.
Czystego w sensie retorycznym, bo jak już coś w jej łbie jest, to na pewno nie należy to do najlepszych, a sama smoczyca...Nigdy nie mogła mieć pewności.
Zawsze musiała się mieć na baczności.
Jej skrzydła unosiły swoją właścicielkę w locie spokojnym, bez żadnych beczek czy też skrętów.
Gdy w jej głowie pojawiła się wskazówka, ona ruszyła. W pysku miała kwas, więc nie ważne kto się bawił w te rzeczy, jeśli ją nabierał... No cóż. Cene zapłaci śmieszek.
Jej bursztynowe ślepia jednak nie zauważyły nikogo nieznajomego, abzamiast tego, skorupę egzotycznie kolorowego wędrowc...wędrowców? No tak. Oni. Ci. Nie zapomniała ona życzenia smoka i jego kompana.
Górskie geny były przydatne, bo dzięki pazurom pręgudka wylądowała elegancko i lekko, bez żadnych wpadek.
Wyprostowała się, rozciągając swą grubą tuszę.
Jej wypustki na głowie i ciele zaklekotały, a Scorpia wydała z siebie pomruk zadowolenia.
To wy? Wy. – Pytanie i odpowiedź bardziej do siebie. Nie mógł być to przypadek. –Witham. – Skinęła łbem po czym spojrzała się na widok skalistych cierni pod nimi. –Niezły widok sobie wybraliście.

Licznik słów: 250
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
→ kruszyna – -1/4 mięsa wymaganego do sytości

→ Szczęściarz
→ Tropiciel
Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Długa wędrówka doprowadziła puchatą samicę aż do samotnej skały. Nikt jej nie musiał mówić jak nazywa się to miejsce i tak mogłaby się domyślić, że nazywa się właśnie tak. Samotna skała. Samotna dopóki nie przyszła do niej Nivis! Teraz nie mogła czuć się samotnie, prawda? Przysiadła na śniegu i starała się poćwiczyć nad używaniem maddary. Nad rzucaniem czarów. Ten mały pyskaty pisklak bardzo ją zdenerwował. Jakby chciała to by też została uzdrowicielką, a co! Zwyczajnie miała inne plany. Ciągle pamiętała o tym, że któregoś dnia wyczaruje sobie skrzydła i poleci! Poleci tak jak inne smoki. Zdolna kąpać się w obłokach. Obłoki były tak fantastyczne jak śnieg! Były takim latającym kłębkiem śniegu. Zresztą śnieg spadał z góry, z chmur. To logiczne, że chmury to śnieg.
Postawiła czujnje uszka, kiedy coś usłyszała. Szmer? Trzask? Ktoś również chciał porowarzyszyć samotnej skale? A może jedynie jej się wydawało?
Pokręciła łebkiem zaraz łapkami ugniatając śnieg. Do głowy przyszedł jej szalony pomysł, aby zamiast turlać się z górki można takową zamrozić! Wtedy będzie ślizgać się bardziej, a zabawy będzie więcej. Jednak może skała też będzie dobra? Może będzie lepsza od górki!
Od razu zaczęła się na nią wspinać

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pożeracz Serc
Dawna postać
Vultor Drapieżny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 218
Rejestracja: 09 paź 2019, 20:16
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 26
Rasa: Skrajny
Opiekun: zjedzony
Mistrz: on też
Partner: on jeszcze nie

Post autor: Pożeracz Serc »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 2| A: 1
U: W,B,L,A,O,Śl,MO,MA,MP,M,Kż: 1 | Skr: 2
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka;
Potrzebował krótkiego odpoczynku od plagijskiej wrzawy. Dużo się ostatnio działo, cała ta egzekucja, śmierć ojca i polowania spędzały wivernie sen z powiek. Te pierwsze było nawet śmieszne, do braku ojca dawno się przyzwyczaił, ale łowy czasem dawały mu w kość, a jako iż lepszego miejsca na relaks niż tereny wspólne ze świecą szukać, wybrał się właśnie tam. Rzadko tu bywał, toteż musiał obrać sobie jakieś losowe miejsce. Skała przed nim wydawała się być do tego idealna. Po długim locie aż z terenów Plagi, osiadł na jej czubku, gubiąc tabun kruczych i złotych piór, które pofrunęły leniwie na dół wzdłuż skały, niesione spokojnym wiatrem. Wiverna przejechała z chrobotem pazurami na nogach dla lepszej stabilizacji, wszczepiając się nimi w skałę, tak dla pewności. Ogon owinął wokół nóg, a szyję napuszył, wbijając pusty wzrok w horyzont. Miał mętlik w głowie, zastanawiał się czy kogokolwiek chociażby trochę interesuje jego egzystencja. Gości w grocie miewał niewielu, przypominali sobie o nim tylko gdy potrzebowali się nażreć, nie rozumiał tego. Czy to przez dziwny wygląd, zapach, a może osobowość? Chciał mieć kogoś bliskiego, kogoś kto mógłby być zawsze przy nim, ale starał się tego nie okazywać na terenach stada. Musiał być bezwzględny i chłodny, tak każe Plaga. Przycisnął mocniej skrzydła do ciała, na wypadek gdyby wiatr postanowił mocniej zawiać. Wyglądał teraz jak rasowe drapieżne ptaszysko. Konsternacje życiowe przerwało rude futerko, które mignęło mu w kąciku przymykającego się oka, zainteresowany machnął lekko skrzydłami, po czym pochylił się nad bezkresną przepaścią, dostrzegając nieznajomą mu bezskrzydłą smoczycę. Sądząc po zapachu musiała należeć do wody, nie wyglądała jednak groźnie czy też niebezpiecznie, szczególnie przy Vultorze, który był wręcz machiną do podżynania gardeł i wypruwania flaków. Wspinaczka bez skrzydeł wydawała się być trudna i niebezpieczna, szczególnie gdy pod nimi były ostre skały.
– Pomóc ci? – Zagaił uprzejmie, unosząc upstrzony kolcami łuk brwiowy, po czym przechylił lekko łeb. Nie pałał do wodnych nienawiścią, był wobec nich obojętny, tak jak wobec innych stad i ogółem wszystkiego.
– Nie jestem akurat głodny, więc nie chcę byś spadła. – Dodał po chwili żartobliwie, nawiązując do swojego niesławnego nawyku do zjadania martwych ciał i zalegających resztek, choć smoka jeszcze nie miał przyjemności spróbować. Zlustrował ją całą, od góry do dołu, była.. dosyć ładna. Zahaczył wszystkimi pazurami przednich i tylnich łap o skałę, mocno i porządnie, zaraz po tym pochylając mocno szyję do dołu, ku przepaści, by Nivis mogła złapać się jego rogów gdy będzie wystarczająco blisko. Jeśli przyjmie ofertę pomocy, to ją wciągnie.

Licznik słów: 407
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 2| A: 1

Life's not fair – is it, my little friend? While some are born to feast – others spend their lives in the dark... begging for scraps. The way I see it, you and I are exactly the same, we both want to find a way out

Atut I: Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość.

Atut II: Pamięć Przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie.


Obrazek



Fullbody | Ryki | Głos
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej