Świątynia

Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
.

ODPOWIEDZ
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Oczekiwali Kaltarela, ale to nie on uraczył smoki swoją obecnością, lecz Strażnik. Ostatnimi czasy coraz częściej łaził po świątyni w towarzystwie Sennah, która choć nierzadko dreptała w pobliżu, prawdopodobnie lubiła również wedle uznania rozpływać się w powietrzu. Miał wątpliwości, czy właśnie tak powinno wyglądać jego wychowawstwo, ale mógł pochwalić się przynajmniej tym, że był na miejscu, gdy absolutnie go potrzebowano. Sennah i jej wiedza znacząco to ułatwiały, dlatego nie umknęło mu nawet żadne z pytań, choć wkroczył na miejsce nieco po ich zadaniu.
Pełen energii podmaszerował pod pusty piedestał i usiadł przed nim, niemal jakby był jego właścicielem, pospiesznie przeskakując wzrokiem po zgromadzonych. Nie było ich aż tak wielu, ale nie był jeszcze zaznajomiony z normą, dlatego nie zamierzał wybrzydzać
Od dziś błogosławieństwa będą nadawane przeze mnie, w imieniu Sennah– boginka, jak cała reszta istot z jej wyjątkowego gatunku miała wszechobecny charakter, dlatego zarówno smoki, jak sam prorok, nie musieli jej widzieć, aby odczuć na sobie jej moc. Niestety nie wszyscy, bowiem konflikt polityczny wykluczał nieszczęsną Plagijkę. Wszystko wskazywało na to, że Kaltarel pragnął wycofać się z uczestniczenia w tych prostych ceremoniałach, lecz nie mógł uniknąć wyciągania łapy po smoki, które nie miały swojego oficjalnego pośrednika. Strażnik świadomie spróbował go przywołać, ale prawdopodobnie i bez tego bóg wiedział, że jedna z istot oczekiwała jego ochrony
Co do waszych pytań, Zamącony i Tezo– spojrzał na nich, odtwarzając sobie w głowie podsunięte mu treści. Sam z siebie nie znał odpowiedzi, więc przez chwilę stresował się, jaka miałaby być w tym jego rola, ale prędzej czy później jego umysł wypełniły słowa, a on mógł odetchnąć
Bogowie musieli odpowiadać na pytania tak często, że najwyraźniej przejadła im się klarowność przekazu i nawet proste informacje frazowali tak, jakby miały być zagadką –
"Potężne wody... zasila rzeka. W głąb jej źródła są dwunogi błogosławione przez Pana Rzemieślników"– Bez żadnego doprecyzowania kierunku, co? – To jest wskazówka którą otrzymaliście– w tonie Strażnika dało się wyraźnie odróżnić cytat od jego własnych kwestii, więc to w połączeniu z trwającym chwilę namysłem powinno jasno zasugerować, że nie mówił tego od siebie
A teraz wasze błogosławieństwo Zamącony, Tezo, Wyz...-odchrząknął. Co za imię borze. Żaden człon mu nie pasował – Wyzwolony– Nieznacznie się przed nimi skłonił, a wtedy pomieszczenie na uderzenie serca eksplodowało jaskrawym światłem, które w następnej chwili rozbiło się na trzy nieregularne ogniki i pomknęło w stronę piersi smoków, wypełniając ich przyjemnym gorącem, które miało utrzymać się w nich, do czasu zniknięcia błogosławieństwa. Gdy ich ciała wchłonęły dawkę mocy, przez moment zajarzyły się także ich łuski, jakby na podkreślenie chroniącej ich bariery, choć ta oznaka z czasem zaniknęła w przestrzeni – Przypominam, że będzie trwało aż do zmroku, więc nie przekroczcie tego terminu, inaczej możecie sprowadzić na siebie i na nas, negatywne konsekwencje– Nawet jeśli dwójka smoków była jego synami, nie traktował ich w żaden odmienny sposób, nie patrzył dłużej, nie wzdrygał się ani nie spinał. Byli tutaj żeby załatwić konkretną sprawę i o ile oni nie uczynią tego niezręcznym, on definitywnie nie będzie pierwszy
Eskalacjo, ty również otrzymasz boską ochronę, ale bezpośrednio od Kaltarela, więc poczekaj na niego jeszcze chwilę– poprosił, także jej nie oferując specjalnego traktowania, jakby sprawa była krystalicznie jasna, a następnie zabrał się za porządkowanie dostarczonej opłaty.


Zamącony Błysk
– 12/4 mięsa
+ błogosławieństwo Sennah za Misję 26.01.2020

Teza Obłędu
– topaz i szmaragd (Odkrywca)
+ błogosławieństwo Sennah za Misję 26.01.2020

Wyzwolony Rozrabiaka
– rubin, szmaragd i ametyst
+ błogosławieństwo Sennah za Misję 26.01.2020

Licznik słów: 572
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Kres Pragnień
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1528
Rejestracja: 30 lip 2019, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 100
Rasa: Północny
Opiekun: Milknący Szept* Światłość Erycala*
Mistrz: Nierozważny Duch
Partner: Błękit Nieba

Post autor: Kres Pragnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia, Szczęściarz, Twardy jak diament, Magiczny Śpiew, Uzdolniony
Światło Nadziei razem ze swoim rodzeństwem wspólnie zadecydowali o podjęciu podrózy na półnóc w celu odkrycia odległych i nieznanych krain. Ich wszystkich pasjonowała taka podróż, być może niebezpieczna – ale jakże ekscytująca! I choć szukali wrażeń i chcieli poznać co dzieje się za granicą, przyświęcał im cel ostateczny – odnalezienie boskiej iskry. To zapewne było wielkie wyzwanie, ale podjąć je w końcu należało.
Przybył do świątyni razem z pozostałymi. Wyszedł pierwszy na czele ich drużyny, wyszukując wzrokiem Boga lub proroka. Kaltarel najwidoczniej zajmował swoje miejsce w świątyni, jednakże prorok był obecny.
Witaj Strażniku Gwiazd. Przychodzimy z prośbą o boskie błogosławieństwo. Udajemy się na północ, daleko poza tereny Ognia. Pragniemy pomóc w odnalezieniu jednej z boskich iskier. – Wypowiedział w stronę proroka, kierując się do niego i zatrzymując w odległości wystarczającej do rozmowy nie za głośnej. Nie było powodu by zakłócać ciszy świątyni.
Czarodziej z zaciekawieniem spoglądał na proroka, partnera jego dużo, dużo starszej siostry. Był ciekawą osobistością, przykuwająca uwagę. Tym szczególniej przez Boginkę Lata która mu towarzyszyła. Czy to od niej otrzymają błogosławieństwo? A może od innego Boga? W pojemniku przygotowaną miał opłatę gdyby takowa była wymagana. Ten zaś wyciągnął i przed prorokiem otworzył. Znowu – na wszelki wypadek.
Obejrzał się za siebie, patrząc na swoje rodzeństwo.

// 4/4 mięsa i 8/4 owoców za błogosławieństwo

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Kalectwa: osłabienie lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych)
Atuty:
Okaz zdrowia
Odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie
Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Magiczny Śpiew
raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: A 1-2 – -1 sukces, A 3-4 – -2 sukcesy, A 5 – -3 sukcesy.

CD Szczęściarz: 23.03.2021
CD Błysk Przyszłości: 04.07.2021

Za'warudo – Cień
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:1| A:1
MA: 2 L,Pł.MO,Skr: 1

Liquire – Żywiołak Wody
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:2| A:1
MA:2 B,Pł,MO,Skr: 1
Światłość Wspomnień
Dawna postać
Majsterklepka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 819
Rejestracja: 28 lip 2019, 16:58
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 97
Rasa: pustynny
Opiekun: Poszept/Światłość
Mistrz: Wieczna/Światłość
Partner: Horyzont Świata

Post autor: Światłość Wspomnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,L,MA,MO,A,O,Kż,Śl: 1|Mp,Skr: 2 | Lecz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
Jej to chyba powoli wędrowanie wchodzi w krew. Cały czas się kręci i nic dziwnego że i tym razem zadecydowała się na takie coś. Szczególnie, że jej przyrodnie rodzeństwo równie zechciało brać udział w wędrówce! Miała tylko cichą nadzieję, że na ten czas w ich stadzie nic się nie stanie. Była jedynym uzdrowicielem w ogniu, ale chyba przez jeden dzień smoki się nie pomordują... prawda? No, może nie był to odpowiedni czas na rozmyślania na ten temat.
Spojrzała się na Świałość, który już właściwie ładnie streścił cały sens ich wyprawy –O to moja zapłata -rzekła, wyciągając najładniejszy kawałek mięsa jaki posiadała. Miała nadzieję że to akurat wystarczy, żeby otrzymać błogosławieństwo ze strony Proroka. No... i miała nadzieję że przymkną też oko na fakt że ten kawałek był mimo wszystko dość mały.

// 8/4 kawałka mięsa za błogosławieństwo + jednorazowa zniżka za Odkrywcę

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Węch
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie,
raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień
w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji

Opiekun
-2 ST dla kompana.
Bonus: -1st na wszystko w każdy wtorek, możliwość wyleczenia każdej rany

Ciapek
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|Skr,MO,MA,B: 1|
Obrazek

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
#F8C241||#C78D4A||#D66A2B
Przesilenie Północne
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3574
Rejestracja: 04 sie 2019, 12:49
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Olbrzymi
Opiekun: Sztorm Stulecia
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Sosnowy Pocisk

Post autor: Przesilenie Północne »
A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MO: 1| Pł,O,MA: 2| A: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Twardy jak diament; Przezorny; Pierwotny odruch
Po chwili przerwy zdecydowali się wyruszyć po raz kolejny poza tereny, tym razem w nieco zmienionym składzie. Towarzyszyły mu Fale i Kojąca; wyszli z obozu wieczorem, by nocą dotrzeć tutaj. Boskie błogosławieństwo powinno trwać od rana do wieczora i wystarczyć, by zwiedzili chociaż odrobinę terenów.
Gawędzili przez drogę, a Fen przy świątyni przycichł, dostrzegając zbiorowisko smoków. Skinął im oszczędnie łbem, spoglądając ponad zebranymi. Dostrzegał kilka znajomych twarzy, ale wzrok dłużej zawiesił na słonecznej uzdrowicielce – ach, ostatnio widzieli się jeszcze jako dzieci. Uśmiechnął się rozbawiony, przypominając sobie powietrzną gonitwę. Ha! Nie obiecali sobie przypadkiem czegoś?
Było ciasno – poprowadził więc grupę na bok, a sam stanął zaraz przy pustynnej uzdrowicielce, zupełnie przypadkiem trącając ją barkiem.
I co? Nie dałem się klepnąć ani razu! – zaszeptał rozbawiony. Cóż, w końcu nie widzieli się, ile – piętnaście księżyców? – A ty już tak – chyba znów nie jesteśmy kwita.
Nie łaknął specjalnie kontaktu z pozostałymi stadami, odnajdując przyjaciół w swoim własnym, ale jej losem był nawet zainteresowany. Z tego co słyszał, szybko została uzdrowicielką – w końcu obiło mu się o uszy, że w Ogniu przez chwilę funkcjonował wyłącznie jeden. W międzyczasie położył przed sobą przyniesioną zapłatę: ciało lisa, harpii, odrobinę suszonych owoców i akwamaryn.

// 3/4 mięsa, 1/4 owoców, akwamaryn //

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Obrazek
B Ó J K Achmurnik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 2 | P: 3 | A: 1
L, Skr, MP, Śl: 1| MO, MA: 2


B A J K Ażywiołak powietrza
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1
L, Skr, MA, MO: 1
I. OKAZ ZDROWIAodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycuII. CHYTRY PRZECIWNIKraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaIII. TWARDY JAK DIAMENT-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość, raz na miesiąc podczas modlitwy otrzymuje dar od swojego patronaIV. PRZEZORNY+2 ST do kontrataków przeciwnikówV. PIERWOTNY ODRUCHraz na walkę -2 ST do obrony
BŁYSK PRZYSZŁOŚCI Ostatnie użycie: 10 / 06
kryształ szczodrobliwego 05 / 07
kryształ ideału - / -
kryształ kolekcjonera - / -

kryształ poskramiacza -1ST do walki z hydrami, lewiatanami
Światłość Wspomnień
Dawna postać
Majsterklepka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 819
Rejestracja: 28 lip 2019, 16:58
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 97
Rasa: pustynny
Opiekun: Poszept/Światłość
Mistrz: Wieczna/Światłość
Partner: Horyzont Świata

Post autor: Światłość Wspomnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,L,MA,MO,A,O,Kż,Śl: 1|Mp,Skr: 2 | Lecz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
Siedziała sobie w ciszy, patrząc się co jakiś czas na swoją zapłatę a później zerkając co jakiś czas na Świetlistego. Taka chwilowa cisza jej nie przeszkadzała w zupełności...A tu nagle, została szturchnięta, aż się wzdrygnęła. Chyba nie spodziewała zostać zaczepiona. Jej wzrok szybko skupił się na sprawcy. Oh, no proszę! Kogo tutaj przywiało! Już się mordka Urzary ucieszyła, widząc znajomego białego smoka. Fakt, długo się nie widzieli. Może jedynie przemknął się jej raz na skałach pokoju, ale wtedy każdy był zajęty swoimi sprawami... Ale nie ważne! Przebłysk oddała delikatne szturchnięcie Fenowi, swoją długą, oznaczoną słońcem łapą –Ah tak? A jednak udało mi się sięgnąć -zaczepiła go, mówiąc cichutko tak jak potrafiła. Ah, aż by się chciało usiąść i poopowiadać o tym, co się działo przez te księżyce. On pewnie też ma nie jedną ciekawą historię, co? Jednak patrząc na to co on tu przyniósł, raczej osądzić można, że raczej dużo tego czasu nie mają.

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Węch
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie,
raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień
w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji

Opiekun
-2 ST dla kompana.
Bonus: -1st na wszystko w każdy wtorek, możliwość wyleczenia każdej rany

Ciapek
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|Skr,MO,MA,B: 1|
Obrazek

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
#F8C241||#C78D4A||#D66A2B
Sosnowy Pocisk
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3909
Rejestracja: 08 wrz 2019, 21:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 80
Rasa: północny
Mistrz: Lekkość Wiatru
Partner: Przesilenie Północne

Post autor: Sosnowy Pocisk »
A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,M,A,O,Kż,Śl: 1| Pł,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Trudny cel; Twarda jak diament; Otoczona; Poświęcenie
Sosnowa przyszła do świątyni razem z pozostałymi z smokami Wody, które zgłosiły się na misję. To będzie jej pierwszy raz. Mimo wielu pytań, które zadała innym, nadal nie była pewna czego może się spodziewać. Niemałym zaskoczeniem dla niej było proszenie o błogosławieństwo bóstwa. Kto by się spodziewał, że te małe błyskotki mogą mieć tyle zastosowań! Za przykładem Fena ominęła zebrane smoki i zaniosła kamienie, które położyła tuż obok martwego lisa. Następnie wycofała się cicho i usiadła przy Lianie, czekając na to, co się stanie dalej.

/ cytryn, koral, bursztyn

Licznik słów: 89
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Twardy jak diament – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.

Umiejętności specjalne:
Błysk Przyszłości (ostatnie użycie: 7.09.2020)

Bonusy:
– Psikus Sennah (w walce z 2+ drapieżnikami 1 z nich staje po stronie smoka aż do pokonania wszystkich przeciwników – potem ucieka)

Hedwiga – sowa śnieżna
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
L, A, O, Skr: 1


Heroiczna Łuska
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 105
Rejestracja: 01 sie 2019, 12:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Północny
Opiekun: Milknący Szept
Mistrz: Grabieżca Fal

Post autor: Heroiczna Łuska »
A: S: 4| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,M,L,A,O,Skr,Śl:1
Atuty: Silny, Oporny magik,
Przybyli, a mordka Istry nadal nie przestawała się szczerzyć. Co to będzie za wyprawa! Wprawdzie nie wiedziała, dlaczego to błogosławieństwo jest im aż tak potrzebne – dopóki mieli ją, nic nie zdoła ich zaskoczyć! A mimo to, zgodziła się ofiarować swój największy kawał mięsa bogowi. Za to poprzysięgła sobie, że kiedyś upoluje coś znacznie większych rozmiarów i przestało jej być szkoda tego worka tłuszczu. Tego... pysznego...
Położyła go i przysunęła łapą, aby przypadkiem się na niego nie połasić. Była trochę głodna, jednak wiedziała, że nie może sobie pozwolić na zjedzenie ofiary w ostatnim momencie.

// 12/4 mięsa za błogosławieństwo

Licznik słów: 99
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
I Silny
II Oporny Magik ~ +1 ST do ataków magicznych przeciwnika
Kres Pragnień
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1528
Rejestracja: 30 lip 2019, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 100
Rasa: Północny
Opiekun: Milknący Szept* Światłość Erycala*
Mistrz: Nierozważny Duch
Partner: Błękit Nieba

Post autor: Kres Pragnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia, Szczęściarz, Twardy jak diament, Magiczny Śpiew, Uzdolniony
Jak się po chwili okazało, świątynia była dość popularnym wśród smoków miejscem. To zresztą nie był pierwszy raz kiedy dane było mu ujrzeć więcej niż kilka smoków w środku. Wciąż jednak zadziwiające było to zrządzenie losu, nie spodziewał się że dwie grupy poszukiwaczy przygód spotkają się w tym samym momencie by uzyskać błogosławieństwo.
A czy interesował się nimi? Pewnie! Lubił kontakty z innymi smokami i z ciekawością i uśmiechem na pysku przyglądał się wchodzącym Wodnym. Z lekkim zdziwieniem zaobserwował krótką rozmowę nieznajomego z uzdrowicielką. Przekręcił łbem, nie bardzo mając pojęcie o co chodziło.
Ciekawość jednak wzięła górę nad czarodziejem i ten skierował do umysłu uzdrowicielki wiadomość mentalną.
Znasz go? Kto to? – Zapytał ją, w międzyczasie spoglądając jak i Istra przynosi soczystą opłatę. On nie był specjalnie głodny, chociaż i tak by sobie coś skubnął dla samego posmaku – najlepiej lekko smażone! Jego siostra jednak chyba jeszcze bardziej pragnęła tego mięsa sądząc po tym jak na nie się patrzyła.
Może w czasie misji znajdą coś pysznego? Nie pogardziłby!

Licznik słów: 169
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Kalectwa: osłabienie lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych)
Atuty:
Okaz zdrowia
Odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie
Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Magiczny Śpiew
raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: A 1-2 – -1 sukces, A 3-4 – -2 sukcesy, A 5 – -3 sukcesy.

CD Szczęściarz: 23.03.2021
CD Błysk Przyszłości: 04.07.2021

Za'warudo – Cień
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:1| A:1
MA: 2 L,Pł.MO,Skr: 1

Liquire – Żywiołak Wody
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:2| A:1
MA:2 B,Pł,MO,Skr: 1
Rytm Lasu
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 182
Rejestracja: 09 kwie 2018, 18:31
Stado: Umarli
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny

Post autor: Rytm Lasu »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,B,Pł,M,L,A,O,MP,Skr,Kż:1|Śl:2
Atuty: Ostry Wzrok, Pamięć Przodków, Przyjaciel Natury
Lekko w tyle, ale na miejsce przybył także Sio. Skinął obecnym łbem i wpierw położył swoją zapłatę przy tej, należącej do rodzeństwa, a dopiero potem usiadł przy Istrze, Loreleiu i Urzarze. Cieszył się na tę wyprawę, choć był świadom, że mogą spotkać ich różne nieprzyjemne, czy niebezpieczne przygody. Jednak zostając w granicach, zapewne wciąż rozmyślałby, czy rodzeństwo jest bezpieczne. Będąc z nimi, będzie też miał trochę udziału w pilnowaniu, aby się pochopnie nie wpakowali w tarapaty. Chociaż.. Mogło być tak że już samo uczestnictwo w misji było pakowaniem się w tarapaty.

/ turkus, malachit, onyks za błogosławieństwo

Licznik słów: 97
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kojąca Głębia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 348
Rejestracja: 25 wrz 2018, 21:05
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 98
Rasa: Skrajny

Post autor: Kojąca Głębia »
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,L,Pł,M,MP,A,O,Kż,Skr,Śl: 1 | MA,MO: 2
Atuty: Mocarny, Szczęściarz; Mistyk; Poświęcenie; Wybraniec Bogów
Szła posłusznie razem ze swoim stadem, jednak nie była zbyt skora do rozmowy. Nie dawno wróciła, nie czuła się więc na siłach, aby rozmawiać o wydarzeniach, które ją ominęły, lub o których po prostu nie chciała się wypowiadać. Zresztą, chyba do takiej Khrizy wszyscy przywykli? Niezbyt rozmowna, cicha, zamknięta w sobie... W prawdzie ten czas już minął, tragedia w jej rodzinie zadziałała na nią jak kubeł zimnej wody. Nie obawiała się już innych smoków, nie unikała ich, nie stała się jednak nagle duszą towarzystwa.
Obrzuciła jedynie wzrokiem smoki z obcego stada, oszczędnie skinąwszy łbem na powitanie, po czym położyła zapłatę dla Kaltarela obok datków innych smoków. Czekała ich długa i pewnie trudna misja, musieli się przygotować, a błogosławieństwo to była podstawa.

//2/4 mięsa, 2/4 owoców, granat, rubin

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
“The water hears and understands. The ice does not forgive.”



ATUTY:
Mocarna
Szczęściarz – W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji, Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Następne użycie: 11.05

Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Następne użycie: – –

Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu.
Następne użycie: – –
Wysłanniczka Nieba
Dawna postać
kucharz pułku
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 226
Rejestracja: 02 lis 2019, 19:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 96
Rasa: Skrajny
Opiekun: sama sobie sterem
Mistrz: żeglarzem, okrętem
Partner: wszystkie żony moje

Post autor: Wysłanniczka Nieba »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,M,A,O,MP,MA,MO,Kż:1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Bogaty z rodu; Szczęściarz; Poszukiwacz; Wybraniec bogów;
Nocny spacer okazał się całkiem przyjemny. Liana opowiedziała Fenowi i Szyszce o swoim nowym przyjacielu, chociaż sam Tecuani nie chciał się im jeszcze pokazać. Żywiołak nadal jeszcze stronił od smoków. Łowczyni kończyła opowieść o ich spotkaniu, kiedy jej oczom ukazała się Świątynia. Umilkła od razu, przytłoczona rozmachem budowli.
Wysłanniczka poszła za przykładem Przesilenie i wyjęła swoje kamienie z torby przewieszonej przez pierś. Ułożyła je obok zapłaty Przywódcy i dopiero wtedy rozejrzała się swobodnie.
Gmach był piękny. Przytłaczający i aż ociekający boską aurą. Było w tej sile coś takiego, co sprawiało, że Liana miała ochotę zgiąć przed nia grzbiet. Inne smoki chyba tak tego nie odczuwały – Ogniści i Wodni byli rozluźnieni, Fen nawet zagadnął złotołuską smoczycę o ślicznych ślepiach, którą Liana pamiętała ze Skał Pokoju. To ją naznaczyła młoda Boginii – widziała znak na jej łapie.
Aby nieco ukoić nagłe nerwy, zaczęła modlić się w myślach, zwracając się jak zwykle do Matek.

//akwamaryn, agat, nefryt

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A jeśli będzie trzeba
nauczę się dokładnie
czytać mapę z nieba
i umieć milczeć zgrabnie

→ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/
→ poszukiwacz – +1 sukces do Percepcji (bez Śl) raz na tydzień.
→ wybranka bogów – +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Karta Kompana
Tecuani, żywiołak wody, niebieski tygrys (art Honi)
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, PŁ, Skr, MA, MO: 1


Liana od Przebłysku Wspomnień
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Za sprawą Sennah, Strażnik zdawał sobie sprawę, że przyjdzie mu dziś błogosławić, dlatego czekał przy piedestale jeszcze długo przed przybyciem pierwszego smoka. Pierwszego z nch zlustrował wzrokiem z łagodnym zainteresowaniem, ale na jego przyjazne powitanie jedynie skinął łbem. Nie był dziś skory do pozorowanej na uprzejmość pogawędki, choć wiedział, że w przyszłości nie ominie go krótkie, polityczne spotkanie z kłapouchym. Stopniowo smoków w świątyni było coraz więcej, ale pomimo krótkiego spoufalenia między Przesileniem, a Ognistą, nastrój pozostał profesjonalny. Strażnik odetchnął pod nosem, pozwalając mięśniom się rozluźnić i dopiero wtedy zabrał głos. Nawet jeśli nie wszyscy jeszcze zjawili się po błogosławieństwa, nie zaszkodzi mu zacząć bez nich i najwyżej w późniejszym terminie przelać moc Sennah w jakąś zagubioną jednostkę
W imieniu Sennah przekazuję wam ochronę i błogosławieństwo, które utrzyma się na was aż do zmroku. Dziękuję, że tak licznie stawiacie się na wyprawy– uniósł łapę nieznacznie i tyle wystarczyło aby pomieszczenie wypełniło się światłem, które następnie wniknęło w poszczególne ciała, posilając je mocą Lata. Przyjemne mrowienie i ciepło miało być odczuwalne w okolicy piersi aż do wyczerpania błogosławieństwa, być może słabnąc odrobinę jeszcze przed zajściem złotej twarzy. Dziwne to było uczucie dla samego Strażnika, ale bardziej od przepływającej przezeń boskiej siły, zachwycał go fakt, iż może być istotnym narzędziem w planie wyższego stworzenia. Wykonawszy swoje zadanie skinął łbem do zebranych i zabrał się za porządkowanie darów.

Światło Nadziei 09.02.2020
+ błogosławieństwo Sennah
– 4/4 mięsa i 8/4 owoców za błogosławieństwo

Przebłysk Wspomnień 09.02.2020
+ błogosławieństwo Sennah
– 8/4 mięsa + jednorazowa zniżka za Odkrywcę

Heroiczna Łuska 09.02.2020
+ błogosławieństwo Sennah
– 12/4 mięsa za błogosławieństwo

Olchowy Kolec 09.02.2020
+ błogosławieństwo Sennah
– turkus, malachit, onyks

Przesilenie Północne 11.02.2020
+ błogosławieństwo Sennah
– 3/4 mięsa, 1/4 owoców, akwamaryn (włóczykij)

Sosnowy Pocisk 11.02.2020
+ błogosławieństwo Sennah
– cytryn, koral, bursztyn

Wysłanniczka Nieba 11.02.2020
+ błogosławieństwo Sennah
– akwamaryn, agat, nefryt

Kojąca Głębia 11.02.2020
+ błogosławieństwo Sennah
– 2/4 mięsa, 2/4 owoców, granat, rubin

Licznik słów: 320
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Dorodny Odyniec
Dawna postać
P Y Z A !!!!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 596
Rejestracja: 12 paź 2019, 13:52
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 107
Rasa: Bagienny
Opiekun: Honi?
Mistrz: Dig?
Partner: Basior i Agat besties

Post autor: Dorodny Odyniec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 3
U: Pł,L,W,M,A,O,Skr,Śl,MP: 1| MO: 2| B, MA: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Niestabilny, Mistyk, Utalentowany, Przezorny
Pyzaty Kolec po jakimś czasie po swojej ostatniej wizycie zdecydował się przybyć tu znowu. Tym razem był nawet gotowy na to, by zaprezentować Nytbie coś więcej, niźli ostatnim razem. Z optymistycznymi przemyśleniami na temat tego, jak boginka zapewne będzie się zachwycać jego wspaniałymi umiejętnościami, maszerował raźno w stronę świątyni. Jednak wystarczyło zaledwie rzucić na niego okiem, by ujrzeć, że teraz był w innym miejscu, rozmarzony, ledwie wymijając pnie czy przełażąc przez pokryte białym puchem krzewy, które muskały gałązkami jego łuski, niezadowolone, iż przełaził prosto przez nie, miast ominąć, jak cywilizowany smok.
Nie spodziewał się wpaść na nikogo na swojej drodze, nawet pomimo faktu, jak wiele potrafiło niekiedy osób przebywać w tym świętym miejscu. W końcu było to centrum wiary i kultu, jakim czczono bogów, racja? A stada zdawały się jednak o ten duchowy aspekt swojego życia dbać, choćby minimalnie. Riavelo nie miał jednak nic przeciwko przychodzeniu tu częściej niż inni.

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.Obrazek
Obrazek..Obrazek
ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ
ɴɪᴇsᴛᴀʙɪʟɴʏ
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
ᴍɪsᴛʏᴋ
raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
ᴘʀᴢᴇᴢᴏʀɴʏ
+2 ST do kontrataków przeciwników.
ᴜᴛᴀʟᴇɴᴛᴏᴡᴀɴʏ

Kalectwa: Brak skrzydeł, niemożność Lotu; brak języka oraz deformacja pyska (+1 ST do testów Percepcji, niezdolność mówienia); +1 ST do akcji fizycznych (niedowład lewej przedniej łapy), +1st do ziania
#eac49e ᴅɪᴀʟᴏɢ | #af6842 ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ
ʀᴇғᴋᴀ

Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Torvihraak badała całe tereny Wolnych Stad, które nie miały przeważającego jednego rodzaju zapachu, uznała to za coś w rodzaju neutralnych gruntów, i póki co żaden smok nie naskoczył na nią z chęcią zabicia jej, więc traktowała swoją teorię jako prawdziwą.
I tak wędrowała sobie, zbierając po drodze rzeczy, które uznała za przydatne. Wcześniej też znalazła przy jakieś rzecze bardzo fajną trzcinkę, a skoro czasu miała dużo (i i tak musiała odpocząć, bo ją bok niemiłosiernie bolał) to uplotła sobie jakąś prowizoryczną (chociaż Kupczyni nie przyzna się, że ta torebka wygląda nawet dla niej licho) torbę. Torba miała uchyty takiej wielkości, że ledwo co dawało się ją zarzucić na ramię i była raczej mała w porównaniu z pełnej krasy powietrznym, ale była. mniej szajska torba[/url] ]
Torvihraak idąc gdzieś przed siebie jakimś starym szlakiem, wymachiwała nią szczęśliwie, aż tu nagle smok!
Szedł trochę nieuważnie, a Kupczyni przez chwilę zabawiała myśl śledzenia go, aby zobaczyć, czy może wejdzie w końcu w jakieś drzewo, względnie mu w tym dopomóc, lecz jednak potrzeba interakcji przeważyła.
Przytruchtała do smoka pachnącego ziemią, zręcznie omijając wszystkie krzaczki, których na głównym szlaku nie było, ale na drodze ziemnego już tak.
-No hej, hej. Co tam u Ciebie?– zaczęła, gdy znalazła się obok niego. Nieświadomie oblizała wargi, starsznie mało smoków spotykała. Chyba wszystkie musiały w zimie siedzieć na stadnych terenach. -Bo u mnie raczej kiepsko, ale powoli wychodzi na mniej kiepsko. Czemuż tu tak sobie idziesz, ooooo, może wiesz, gdzie ta droga prowadzi, bo ja właśnie nie wiem, ale wygląda na raczej ważną.
!
!!!
Chciabyś się może czymś wymienić?! Mam... –
wyprzedziła smoka i stanęła przed nim, zaglądając do swojej torebki. Miała.... w sumie nic nie miała jeszcze. Przez jej pysk przeszedł szybki, prawie niedostrzegalny grymas. No co to jest za życie, tak nie mieć nic do wymiany?! Złowroga ciemności, czemu jej to robisz?
Szybko rozglądnęła się po okolicy i w momencie geniuszu nagle sięgnęła po garstkę zziębniętej ziemi – Mam świętą ziemię z starożytnej smoczej drogi, którą stąpały takie znakomito-, a nie ważne, zapomnij o tym- szeroki uśmiech zniknął, a sama złotooka wyrzuciła glebę gdzieś za siebie, po czym wytarła łapę w śnieg.
-Jestem Torvihraak, nie stąd. A ty? zapytała, tym razem jak normalny smok normalnego smoka, no bo cóż. Czasem trzeba sprawiać te pozory, nawet jeśli przed chwilą tego się nie robiło

Licznik słów: 386
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Dorodny Odyniec
Dawna postać
P Y Z A !!!!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 596
Rejestracja: 12 paź 2019, 13:52
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 107
Rasa: Bagienny
Opiekun: Honi?
Mistrz: Dig?
Partner: Basior i Agat besties

Post autor: Dorodny Odyniec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 3
U: Pł,L,W,M,A,O,Skr,Śl,MP: 1| MO: 2| B, MA: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Niestabilny, Mistyk, Utalentowany, Przezorny
Zapiszczał niesamczo, jakby go właśnie chwytała smocza mutacja, mimowolnie lekko unosząc jedną z łap i opierając ciężar ciała na pozostałych trzech, jakoby nieznajoma miała od razu porwać go między szczęki i rozszarpać gardło. I to w drodze do świątyni, niedorzeczność!
Całe szczęście nic z tych rzeczy się nie wydarzyło, a wbrew wszelkim oczekiwaniom starsza znacznie samica zaczęła... mówić. Dużo, jak się potem zorientował, szczególnie jak na kogoś, kto był nowy w tych terenach. Znaczy, Rio tak sobie właśnie pomyślał, że sam pewnie jako ktoś kompletnie nowy jednak nie podbijałby tak chętnie do byle smoka, w szczególności takiego, który był Zewem Tym Od Wieszania Piskląt Na Kijach, ale ona wydawała się, cóż, inna. Przebojowa, pomyślał z delikatnym zaskoczeniem nadal wymalowanym na obliczu.
Eee wszystko w porządku, a u ciebie? – zapytał niemal machinalnie, nie myśląc o tym, co w ogóle mówi. Dopiero potem potrzebował czasu, by przewertować jej słowa oraz jakoś ogarnąć, co to za gleba w jej łapach, dlaczego, zaraz, co? Potrząsnął łbem, zszokowany widząc, jak następnie rzuca swoją kartą przetargową. Momentalnie poczuł, jak cieniutki sznureczek na prawej łapie zsuwa się aż na nadgarstek. Przesunął kończynę, coby ukryć piórko i pobłyskujący zwykle, łączący go z linką bursztyn. Chyba zaczynał się obawiać o swoje dobra materialne. I mniej materialne. No bo w końcu co on miał do zaoferowania w tym momencie? Kolczyk, bransoletę... dziewictwo, duszę?
Czekaj, co t... nie rób tak! – podniósł ton, ściągając łuki brwiowe w widocznym niezadowoleniu. Wskazał na odrzucone grudki ziemi wymieszane ze śniegiem. – Przecież to święta ziemia ze starożytnej smoczej drogi! – dodał dosyć bojowo, bacznie obserwując, nim w końcu odchrząknął szybko, posyłając jej lekki, zakłopotany uśmieszek na usłyszane imię. Że jak? Toh... Torf... ugh, a czy to ważne? Dopyta potem. Najpierw wolał szybko zbliżyć do jej tułowia łeb, sztachnąć się powietrzem, a także zdać sobie sprawę z faktu, iż nie miała zapachu żadnego ze stad. Gasp.
Oo, naprawdę nie jesteś stąd! Więc skąd? – zapytał jakby sam siebie, pocierając podbródek, nim zdecydował się ukłonić jej lekko, w międzyczasie odpowiadając na zadane pytanie:
Nazywam się Riavelo, dla dobrych kumpli Lelo, oficjalnie Pyzaty Kolec ze stada Ziemi! Dumny uczeń piastuna Di... Chochlika Miłości, zrodzon z uzdrowicielki, Wonnej Dziewanny oraz Mokradła! – odrzekł nieco dramatycznie modulując głos, coby zatuszować poprzednie piski i pokazać się z lepszej strony. Jego kąciki pyska lekko zadrżały w trwodze, szybko jednak się powierzchownie uspokajając, kiedy dotarło do niego, jak bardzo wymienienie imienia kompana w tym zestawie śmiałych, wyrafinowanych wyrazów nie pasowało. Lecz Torcia nie musiała przecież znać każdego szczegółu, prawda?

Licznik słów: 422
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.Obrazek
Obrazek..Obrazek
ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ
ɴɪᴇsᴛᴀʙɪʟɴʏ
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
ᴍɪsᴛʏᴋ
raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
ᴘʀᴢᴇᴢᴏʀɴʏ
+2 ST do kontrataków przeciwników.
ᴜᴛᴀʟᴇɴᴛᴏᴡᴀɴʏ

Kalectwa: Brak skrzydeł, niemożność Lotu; brak języka oraz deformacja pyska (+1 ST do testów Percepcji, niezdolność mówienia); +1 ST do akcji fizycznych (niedowład lewej przedniej łapy), +1st do ziania
#eac49e ᴅɪᴀʟᴏɢ | #af6842 ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ
ʀᴇғᴋᴀ

Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
-A bardzo się cieszę, że wszystko dobrze. Od razu mi ulżyło, od razu!– odparła z szerokim uśmiechem, przykładajac łap do piesi. Zachowywała się, jakby przed długi czas nosiła jakiś wielki fizyczny ciężar i teraz, wreszcie go odłożyła – Ci ludzie, co tam blisko was się zadomowili są raczej tacy tenteges, nie kulturalni. Prostacy wręcz, bym powiedziała! Bo ja rozumiem napad, aby rabować, na prawdę rozumiem, ale ja przepraszam bardzo, skóry mieć obdzieranej nie będę! Lubię ją i tanio jej nie oddam... no tak naprawdę to niczego tanio nie oddaję, mimo że czasem mówię inaczej, ale wiesz, skóra to jednak taki wyższy poziom. Mogę za to oddać parę łusek, bardzo dobry stan, naprawdę! One wcale nie są łamliwe i cienkie, tylko tak wyglądają!– zauważyła ruch kończyn i jakiś błysk. Ziemny (jeśli nos jej nie mylił) coś chciał ukryć, ale Torvihraak nie skupiła na tym większej uwagi. Nie było takiej potrzeby.... na razie przynajmniej.

Spojrzała na kupkę naruszonej przez nią ziemi, a potem na smoka. Dziki uśmiech chciał się wyłonić, ale smoczyca zdusiła go. Oj, póki co to ci Wolno-Stadowcy byli świetni, chociaż Pan Macka dalej był jej faworytem. Mmmmmm, będzie musiała spotkać to Oczko, o którym mówił, chociaż póki co ten bagienny bezskrzydły też był genialny. (Chociaż mało co powiedział, ale cóż, o sympatię Kupczyni wcale nie było aż tak trudno)
Ale mniejsza. Uśmiech pobity i zmuszony do uległości, złotooka bardzo poważnym tonem odezwała się:
-Święta ziemi, świętej ziemi oddana. Z świętej ziemi powstałeś i w świętą ziemię się obrócisz. Według wielu kultur, bardzo zadawala duchy starożytnych dróg, gdy rzuca się na nie ziemię ze starożytnej drogi – nawet niekoniecznie innej. Podobno drogi łączą się wtedy i stają jednością. Dwie drogi lecz jedna. Tylko że duchy starożytnych smoczych traktów niekoniecznie są w stanie rozpoznać, że ziemia należy do nich, albo właśnie rozpoznają, ale wolą udawać że nie. Wiesz, dodaje im to renomy – im więcej dróg w jednej tym lepiej, więc jeśli ktoś rzuca na nie ich ziemię, to mogą albo przyznać, że to ich, i nie robić nic, albo nie przyznawać się, i dodać sobie jeden do respektu drogowego. Zazwyczaj wybierają to drugie.... przynajmniej według wielu kultur. – może i taka gadanina nie przystawała smokowi w jej wieku (i gdyby ją teraz jej rodzinka usłyszała, to chyba odgryzłaby jej język, ale ona i tak byłaby górą, bo zawsze mogłaby też przesyłać wiadomości maddarą), ale jeśli nie takim pitoleniem, to czym miał się smok bawić, z czego czerpać radość? Tym że lepiej zieje ogniem od drugiego? A co jeśli znajdzie się kolejny smok, który okaże się ziać jeszcze lepiej? Marna taka rekreacja.

Skinęła głową, tak, nie była stąd. Wielce zaskakujące, nieprawdaż?
-Z zachodu, całkiem dalekiego w sumie.– uśmiechnęła się nagle, jak pisklak kładący bratu szczypawice do legowiska -Butherykenei, Yikeleti, może słyszałeś?–

Riavelo, Lelo i Pyzaty Kolec (Pyzaty Kolec!!!! Genialne imię!) Aż trzy imiona! Wow, te Smoki Wolnych Stad nie sczędziły sobie nazwywania.
Doskoczyła do trójimiennego i nagle zaczęła (jeśli ten jej na to pozwilić) poprawiać jego postawę. Takie dumne słowa wymagały dumnej pozycji!
-Riavelo, dla dobrych kumpli Lelo, oficjalnie Pyzaty Kolcu ze stada Ziemi! Dumny uczniu piastuna Dihochlika Miłości!– zaczęła, i wycofała się, w bardzo niskim ukłonie, aby gwałtownie powstać. Jeśli głos Riavelo był nieco dramatyczny, to głos powietrznej był głosem pijanego przywódcy rozdającego tytuły. Zrodzon z uzdrowicielki, Wonnej Dziewanny oraz Mokradła!– gestykulując wstała na tylne łapy i zamachnęła przednimi... co spowodowało wręcz wystrzał jej nowej torby, która skończyła gdzieś daleko idealnie w krzaku. Kupczyni przysiadła i przyglądała się torbie przez chwilkę, a potem przez kolejną chwilkę na Riavelo. Wskazała kciukami na krzak, szybko rzycając na niego okiem.
-Ja... tak- zaczęła wycofywać się tyłem, aby wreszcie obrócić się i podtruchtać do krzaka i podnieść torebkę. Otrzepała ją ze śmieci, zbadała jej zawartość, ubrała ją i wróciła do Kolca.
Odchrząknęła.
-To wiesz może dokąd ta droga prowadzi?– bo to byłaby akurat przydatna ingormacja.

Licznik słów: 641
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Dorodny Odyniec
Dawna postać
P Y Z A !!!!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 596
Rejestracja: 12 paź 2019, 13:52
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 107
Rasa: Bagienny
Opiekun: Honi?
Mistrz: Dig?
Partner: Basior i Agat besties

Post autor: Dorodny Odyniec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 3
U: Pł,L,W,M,A,O,Skr,Śl,MP: 1| MO: 2| B, MA: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Niestabilny, Mistyk, Utalentowany, Przezorny
Zamrugał naprędce kilkukrotnie, potrzebując chwili, aby w ogóle zrozumieć, co się dzieje – a więc obca smoczyca martwi się jego samopoczuciem? Zdrowiem? W sumie to, jakby na to nie spojrzeć, to naprawdę miłe! Od razu dzień jest lepszy.
Ludzie? – przekrzywił łeb, ważąc to słowo przez chwilę na języku. W sensie tacy jak to mięso, jakie przyniósł mu Rozrabiaka? Czyżby stąd miał mięso? Wychodził polować w wioskach? Riavelo czuł, że powinien prędzej czy później w pewnych sprawach do niego pójść. Już nie tylko w kwestii ziania, lecz także tego, skąd pozyskuje swoje pożywienie. Otrząsnął się szybko, zdając sobie sprawę, że przegapił część jej słów. Nastawił z powrotem uszy, ustawiając je na sztorc. On słuchał, on słuchał! Cały czas!
Riavelo kiwał jedynie niezwykle emocjonalnie głową, pozwalając sobie nawet na jedno zaskoczone sapnięcie, kiedy uznał, że tak wypada. Drogi? O jakie, motyla noga, chodziło drogi? Duchy? Święta ziemia? Ukrywała się tu jakaś głębsza historia, ale Pyzaty chyba nie był jeszcze na siłach, by poznać prawdę.
Respekt drogowy, tak – powtórzył na koniec, przytakując i drapiąc się krótko po głowie. W sumie rozmowa z nią nie była taka zła, wydawała się naprawdę energiczną smoczycą, nawet jak na swój wiek, który Rio mógł co prawda tylko zgadywać, gdyż samic się o takie sprawy, rzecz jasna, nie pyta. Szkoda tylko, że mówiła tyle oraz tak szybko, że nie był w stanie wszystkiego przetrawić. To trochę jak granie razem w szachy i czekanie, aż druga osoba spokojnie przeanalizuje każdy możliwy ruch, podczas gdy ty masz przygotowaną całą taktykę i aż świerzbią paluszki na wykonanie kolejnych posunięć.
Eee, raczej nie – odrzekł, zastanawiając się krótko. Nawet jeśli usłyszał, to jego umysł postanowił zupełnie się tej informacji pozbyć. W sumie nawet prawdopodobnie nie byłby w stanie powtórzyć tej nazwy, więc no. Odwzajemnił ostrożnie uśmiech.
Gwałtownie podążał za nią wzrokiem, odwracając łepetynę, by widzieć, co robi. Rozwarł nawet pysk, by coś powiedzieć, lecz ostatecznie się powstrzymał. Zakaszlał agresywnie, słysząc jej ton i zasłonił szczęki łapą. Jego kąciki pyska drżały jeszcze przez chwilę nawet, kiedy już stał normalnie. Co jak co, ale niemalże zachichotał, kiedy jej głos przywiódł mu na myśl trochę Trzęsienie, nie wiedząc czemu.
Za to kiedy torba gdzieś poleciała, a smoczyca jedynie nawiązała z nim kontakt wzrokowy, nadal stojąc na dwóch kończynach, parsknął głośno, pochylając się gwałtownie do przodu. Następnie poczekał uprzejmie, w ciszy, aż powróci ze swoją własnością. Przekomiczna sytuacja. Jego uszy zafalowały lekko, kolczyk zabrzęczał. Odchrząknął.
Och, ta? To droga do świątyni! – odpowiedział rzeczowo, śmiało, jakby sam był bogiem informacji właśnie uciekającym z wspomnianego miejsca. – No wiesz, Immanor, Kal...Kalr...Kaltarel i te sprawy. Właśnie tam idę, smoki się tam często modlą, można nawet jakieś datki podkraść – dodał jeszcze wymownie, nadal ociupinkę się przy jednym imieniu plącząc. Uśmiechnął się subtelnie, jakby wcale się nie zająknął. – No wie pani.
A potem zerknął na nią jeszcze raz. Nie, chyba nie wie.

Licznik słów: 480
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.Obrazek
Obrazek..Obrazek
ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ
ɴɪᴇsᴛᴀʙɪʟɴʏ
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
ᴍɪsᴛʏᴋ
raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
ᴘʀᴢᴇᴢᴏʀɴʏ
+2 ST do kontrataków przeciwników.
ᴜᴛᴀʟᴇɴᴛᴏᴡᴀɴʏ

Kalectwa: Brak skrzydeł, niemożność Lotu; brak języka oraz deformacja pyska (+1 ST do testów Percepcji, niezdolność mówienia); +1 ST do akcji fizycznych (niedowład lewej przedniej łapy), +1st do ziania
#eac49e ᴅɪᴀʟᴏɢ | #af6842 ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ
ʀᴇғᴋᴀ

Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Brak wiedzy o ludziach z jednej strony trochę zaniepokoił Torvihraak, bo jednak ludzie zazwyczaj hmmm.... nie byli zbyt przyjaźnie nastawieni do smoków, można by powiedzieć, a ci obok Wolnych Stad to już komletnie barbarzyńcami byli. Z drugiej strony to chyba dobrze dla Wolno Stadowców, że mogą sobie żyć w bezstresowej atmosferze. Prawdopodobnie.
-Tak, ludzie. Tacy chodzący na dwóch nogach, ale wyprostowani. Nie mają łusek, ani za bardzo futra, tylko na głowie zazwyczaj mają dłuższe włosy. A właściwie zaczekaj- powiedziała i zaczęła tworzyć iluzję człowieka. Wyobraziła sobie akurat jednego, którego dobrze znała – w metalowej zbroi z granatowo-złotym jakby płaszczem, który był jej częścią. Skórzane pasy, brązowy szal, jasno brązowe krótkie włosy. Na plecach miecz i trójkątowata tarcza z wymalowanym złotym smokiem. Płaski, ludzki pysk o nudnych kolorach, małe uszy, specyficzne dla humanoidów.
Sięgnęła do źródła i wyciągnęła gęste pasmo maddary. Iluzja powstała i obok Kupczyni, po prawej, stanął człowiek.
-O, tak mniej więcej wyglądają ludzie. Ich samice są widocznie drobniejsze, ale mniejsza z tym. Ogólnie to da się z nimi porozmawiać, ale z tymi obok was to tak... nie za bardzo. Raczej nawet chyba lepiej nie próbować, bo to prawdopodobnie okaże się zasadzką. Ogólnie niby tacy silni nie są, ale są bardzo zaradni i sprytni, co robi z nich niebezpiecznych przeciwników. Mają też swoje sposoby na korzystanie z magii. – iluzja zniknęła, jakby rozlewając się w czerń. Chyba wystarczy o ludziach?

Sama kiwała głową, gdy bagienny przytakiwał. Jaki bystry, młody smok. Od razu domyślił się, że drogi. (I jaki kulturalny, nie kazał jej zamknąć mordy) Aż miło było gadać te głupoty, gdy ktoś tak ładnie sprawiał wrażenie zaangażowanego słuchacza.

Gdy Pyzaty Ravielo-Lelo parsknął śmiechem rzuciła mu Przesadnie Wielce Oburzone Spojrzenie, które jednak zaraz zostało pokonane przez podnoszący się kącik pyska, który jednak już tak został. Cóż, można być poważnym smokiem i można uważać godność za największą wartość, (Aż jej żółć podeszła na słowo "godność") a można też i mieć te wszystkie zasady i niezasady w głębokim poważaniu i robić z siebie idiotę. Kupczyni wolała to drugie, przynajmniej póki nie szkodziło to (za bardzo) interesom. A i tak się składało, że póki co zbytnio żadnych interesów nie miała więc nic jej nie powstrzymywało i mogła się wygłupiać do woli. Kto by pomyślał, że bycie rannym może przysporzyć tyle radości.

Do świątyni powiadał? Oooo, może się wreszcie dowie, jak to tam z tymi bogami, bo od Axarusa to wie tylko, że Kaltafon bóg czarności, i aczkolwiek chciałaby zaakceptować to jako jedyną prawdziwą prawdę, to jednak chciała znać więcej prawd.
Immanor i ... Kaltarel.... czyżby Kaltarel był Kaltafonem? Czarnołuska musiała powiedzieć, że wolała tą drugą wersję. I brązowy widocznie się zaciął przy wymawianiu tego imienia, więc to on mógł źle zapamiętać, nie ten cudownie nienormalny mackowaty.
-Hmmm... O świątyniach wiem i podkradanie datków też nie jest mi obce, ale o Immanorze i Kaltarelu to już nie wiem nic.– stłamsiła chichot – Ładne to chociaż? Albo jadalne?– może aż taką niewiedzą zachęci Pyzatego do opowiesci? Dobrze by było dowiedzieć się wiecej o tutejszej kulturze, Torvihraak nigdy informacją nie pogardzi. I apropo informacji, jeszcze najważniejsze pytanie, którego jednak nie zadała – czy wstęp do świątyni jest darmowy, i czy ktoś może da jałmużnę dla biednego, starego, kalekiego smoka. No ok, dwa najważniejsze pytania, ale takie w cenie jednego... może potem je zada?

Licznik słów: 547
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Dorodny Odyniec
Dawna postać
P Y Z A !!!!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 596
Rejestracja: 12 paź 2019, 13:52
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 107
Rasa: Bagienny
Opiekun: Honi?
Mistrz: Dig?
Partner: Basior i Agat besties

Post autor: Dorodny Odyniec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 3
U: Pł,L,W,M,A,O,Skr,Śl,MP: 1| MO: 2| B, MA: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Niestabilny, Mistyk, Utalentowany, Przezorny
Riavelo mrużył przez moment ślepka, myśląc intensywnie, by zwizualizować sobie ludzi w pełnej krasie takimi, jakich opisywała ich Torvihraak. Szło mu dosyć topornie, nawet jak na niego, dlatego też mógł cichutko odetchnąć, kiedy uraczyła go maddarowym tworem przedstawiającym człowieczka. Śmieszny taki, nie za duży. A może to on urósł? Co jak co, ale wyczarowywane przez Godnego topielce wydawały się o wiele większe i... straszniejsze. Może to kwestia gatunku, a może po prostu teraz inne stwory nie wydawały mu się aż tak przerażające? Lustrował chwilę budowę ów humanoida, przekrzywiając lekko głowę. Szczerze? Zastanawiał się teraz, które części człowieka smakowały mu najbardziej oraz z które z mięśni były najbardziej soczyste. Zbliżył się trochę. Co jak co, opakowany i ściśnięty w tym metalu był jak sardynka w puszce, lecz Riavelemu wcale nie przeszkadzało to w przetrząsaniu tego tematu. W końcu kto nie lubił rozmawiać na temat gustu?
Jadłaś kiedyś takiego? – zagaił przesympatycznie, przekierowując w końcu całą swoją uwagę na starszą smoczycę. Niby mówiła coś o rozmowach i w ogóle, ale przecież też chyba chcieli jej coś zrobić, więc... pewnie kogoś tam przypadkiem mogła capnąć i połknąć, nie? Uznał, że warto się tym zainteresować. Może mogła mu polecić jakąś milutką wioskę, ba, nawet pokazać gdzieś w pobliżu osobiście? Oblizał szybko wargi, nawilżając je. Zaczynał robić się ociupinkę głodny na samą myśl.
Ujrzawszy spojrzenie szybko odwrócił łeb na kilka uderzeń serca, by następnie z poważniejszą już miną spojrzeć na nią z powrotem. I, cóż, nie potrafił się wprrrost powstrzymać – delikatnie zgiął łapy, by w szybkim, poprzedzonym krótkim machnięciem bioderkami, skoku znaleźć się tuż przy niej, kiedy jeszcze stała przy swojej torbie. Rzucił na przedmiot zaledwie krótkie spojrzenie, nim skupił się na smoczycy, odrzucając łeb w tył, opierając go na grzbiecie oraz przymilając się do jej boku. Po chwili też szturchając lekko, jakby znał ją całe swoje życie. Przywołał przy tym na pysk subtelny, przepraszający uśmieszek, kołysząc uszami z błąkającym się gdzieś, przytłumionym rozbawieniem.
Chyba nie masz mi niczego za złe, hmm?
Spodziewał się, że nie była zbyt poważna w tej sytuacji. Lecz cóż mu szkodziło pociągnąć to nieco dalej? Złapał się na tym, że ten dziki, nieprzemyślany zryw przyniósł mu trochę więcej radości, niźli powinien. Odsunął się zaledwie o parę łusek, zwalniając nacisk na jej bok i trzymając się już na własnych czterech kończynach. Przyłożył palce do podbródka, pocierając go lekko. Kaszlnął też, słysząc o jedzeniu bogów. Znaczy, posągów. Chociaż...? Sennah, o ile nie miał przestarzałych informacji, nadal chodziła po świecie żywych. Może i można by ją nawet zje... zaraz, to nie w porządku! Potrząsnął głową, nie przestając posyłać jej różnorakich uśmiechów.
Obydwoje są bogami, moja droga niedoinformowana koleżanko! – wymyślił na szybko, tak. Miał zamiar powiedzieć coś zgoła innego, ba, nadać już jej jakiś specyficzny przydomek, ale słusznie ugryzł się w porę w język, robiąc jedynie o uderzenie serca dłużą przerwę między słowami niżby powinien. "Koleżanka" też pasowała. Nawet, jeśli mogła by być jego babką.
Immanor patronuje mojemu stadu, Ziemi, i jest tym najwyższym bogiem. Stworzył smoki i w ogóle, no wiesz, taki tatuś nas wszystkich, khe. I jest chyba... yyy, a, tak, bogiem wytrzymałości. Ma brata, Kamanora, i... wiesz, w sumie zanim zacznę, możemy najpierw tam dojść i osobiście ci ich przedstawię! – obrócił ku niej głowę. Odchrząknął, wysuwając się nieco na przód tej dwuosobowej karawany, prowadząc ją ku świątyni. Droga nie była długa, dotarli na miejsce wyjątkowo szybko, a wielkie wrota groty pojawiły się tuż przed nimi. Były otwarte, jak zawsze. Pyzaty spojrzał na samotniczkę wymownie, wskazał pyskiem miejsce i wszedł do środka. Poczekał na nią, o ile chciała zadać jakiekolwiek pytania. Głownie pewnie o sam wygląd, może o aurę? O konkretne pomieszczenia? Riavelo skierował się prosto ku pomieszczeniu z posągami najpotężniejszych bogów, po drodze jednak mówiąc dalej:
Brr, widzisz to zatęchłe, ciasne miejsce od razu po prawej? Nie wiem, dlaczego ktokolwiek miałby zrobić ten tunel takim małym – skrzywił się nieznacznie, zadrżawszy, kiedy poczuł chłód bijący od pomieszczenia w głębi. Chyba od samego widoku dostawał klaustrofobii. – Ponoć tam można spotkać boga śmierci. Nazywa się Ateral i jest cały biały. A może bardziej srebrny? W sumie ciężko powiedzieć, posąg zawsze stoi w cieniu. Zresztą, sama za chwilę zobaczysz, jak przejdziemy dalej. Mroczny typ, nie ma bata – dodał cicho, rozglądając się, jakby zaraz sam bożek miał wyłonić się zza swojej kryjówki i przetrzepać mu zad. Zerknął jeszcze na Torvi, mając nadzieję, że nadal za nim podąża, przyśpieszając kroku. Ominęli ołtarz, także dwie pomniejsze jaskinie. Do nich jeszcze zamierzał powrócić potem. Póki co jednak utrzymywał czujnie uszy uniesione na sztorc, zastanawiając się, czy smoczyca będzie zadawać jakiekolwiek pytania.
Ołtarz jest do wymian, no wiesz – rzucił jedynie krótko, mijając przedsionek i czekając na nią w głównym pomieszczeniu (bo jeśli nie, to gadał właściwie do siebie, głośno gadając o bogach i zorientowawszy się o tym, że robiła coś innego dopiero po swoim monologu!). – Immanor to ten najpotężniejszy! Ukradnie ci każdą najładniejszą partię, bo może cię zmieść jednym kichnięciem. Ten naprzeciwko, zajął najlepsze miejsce. Ma złote łuski, chociaż tutaj chyba niezbyt widać. Eee... chyba nie mówiłem niczego o Kamanorze, prawda? Jest bratem Immanora. Ma taaakie duże mięśnie, jak pan Trzęsienie i jest patronem stada Ognia. Podobno jest dosyć porywczy, w sumie na takiego wygląda, tak myślę. Ma granatowe łuski, mroczny taki. Kolejnym rodzeństwem je... był też Tarram, w sumie nie wiem co z nim. Był poprzednim bogiem śmierci, ale czy bogów da się zabić? Przez zwykłe smoki chyba niezbyt – zastanowił się chwilę, po czym od razu przeszedł do innego tematu, zdając się mówiąc bardziej do siebie niż kogokolwiek innego. Jego ślepka błyszczały wesoło, kiedy wpatrywał się niemalże bez mrugnięcia w dumne posągi. – W każdym razie jest jeszcze Tka- znaczy, Thahar, lubi polowania. I jedzonko, tak myślę, przynajmniej po jego puchatości. Ten taki zielony. Uroczy bóg, och Immanorze – czy jego głos właśnie nie zrobił się z lekka zbyt... piskliwy? Nieco nawet rozbawiony? Szybko to naprawił, chrząkając. Ogniki w ślepkach jednak nie znikały, a wręcz rosły w miarę, jak pokazywał palcem kolejne boskie smoki. – No i mają jedną siostrę. Musieli ją chyba całkowicie zdominować, ma chyba… eee, różowe? Fioletowe? Łuski. Nenya. Patrz, jest taka chuda jak ty! Pewnie też umiesz się ruszać tak gibko jak ona, he he. W końcu jest boginką zręczności, musi umieć nieźle się ruszać. W sumie trochę ją przypominasz, też masz złote oczy, gdyby nie te… – zawahał się, w końcu rozglądając się dookoła aby sprawdzić, czy nadal mu towarzyszy. Rzuciło mu się gdzieś niewyraźnie, że miała dosyć sporo pojedynczych ubytków w łuskach. Lub rys. No i… kikutki, zupełnie jak pan przywódca. Mimo to, mimo koloru łusek, podobieństwo było doprawdy uderzające! – Eeegh, nieważne, jeśli masz jakieś pytania i w ogóle to wal śmiało!

Licznik słów: 1115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.Obrazek
Obrazek..Obrazek
ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ
ɴɪᴇsᴛᴀʙɪʟɴʏ
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
ᴍɪsᴛʏᴋ
raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
ᴘʀᴢᴇᴢᴏʀɴʏ
+2 ST do kontrataków przeciwników.
ᴜᴛᴀʟᴇɴᴛᴏᴡᴀɴʏ

Kalectwa: Brak skrzydeł, niemożność Lotu; brak języka oraz deformacja pyska (+1 ST do testów Percepcji, niezdolność mówienia); +1 ST do akcji fizycznych (niedowład lewej przedniej łapy), +1st do ziania
#eac49e ᴅɪᴀʟᴏɢ | #af6842 ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ
ʀᴇғᴋᴀ

Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Gdy opowiadała o ludziach, Pyzaty przyglądał się iluzji w jakiś dziwny sposób, który nie za bardzo potrafiła zidentyfikować. W sensie przyglądanie się było normalne, ale....
No i się zagadka rozwiązała. Jedzenie. Hmm, no i jak tu odpowiedzieć, nie chciałaby, żeby potem Ziemny poszedł sobie gdzieś hen daleko i akurat upolował kogoś, kogo zna i lubi. To by była wielka szkoda, i to szkoda, która najpewniej skończyła się próbą zemsty, jeśli Torvihraak by jeszcze żyła. Co by było kolejną szkodą. Same szkody takiego potencjalnego polowania.
-Zdarzyło się mi, ale powiem, że szału nie ma. Takie mocne dwa na dziesięć. Dużo zachodu mało wszystkiego innego. Nawet po śmierci są uciążliwi- i czy to nie było prawdą? Zabijesz jednego czlowieka i nagle masz więcej problemów, gdy go nie zabiłeś. Tak samo z dwoma. I trzema. I czte- no, już wiadomo o co chodzi.

Nie spodziewała się, że Pyzaty tak szybko zrezygnuje z przestrzeni osobistej, bo gdzie tu instynkt samozachowawczy, ona się pyta? Stary, starszy niż wolałaby przyznać, nieznajomy smok. Nawet nie tyle z innego stada, ale calkowicie obcy, jak to można? Co gdyby miała jakiś bardzo niecne plany dotyczące go? Jak powiedzmy porwanie i zrobienie z niego jakiejś żywej ofiary w krwawym rytuale, przecież mogła coś takiego zrobić. Kto wie co jej chodziło po głowie? (Bo ona sama na pewno nie wiedziała)
Jednak Torvihraak nie dała po sobie poznać zaskoczenia, a gdy Kolec zaczął się do niej przymilać, jako że była smokiem, który szybko się przystosowywał, sama zaczęła się przytulać. Z przymróżonymi, acz uważnymi oczami, ocierała łeb o Riavelo mrucząc cicho, ale niskim "głosem". Jej ogon delikatnie przejechał najpierw po pysku smoka, potem po szyji. Jej ruchy były powolne, aczkolwiek płynne. Nachyliła się tak, że jej pysk był tuż obok pysku Pyzatego i wymruczała
-Ależ skąd- ogon kontynuował swoją podróż, owijał się, zahaczał wokół najpierw szyi... a potem na prawą przednia łapę i niżej... niżej... aż smoczyca ogonem pochyciła brązoletkę. Odrobinę podniosła kawałek biżuterii, aby lepiej mu się przyjrzeć – bursztyn i jakieś pióro. Czyli to Riavelo próbował wcześniej przed nią ukryć. Hmm, czy ten kawałek sznurka był dla Ziemnego ważny? Bo jeśli tak.... to hmmm... chciałaby się o niego trochę potargować. Nawet jeśli teraz nic nie posiadała (tym bardziej dlatego, że nic teraz nie posiadała – Pyzaty przecież tego nie wiedział, a jeśli na brązoletce mu zależało, to by się przecież nie zgodził)
-Co to?– zapytała dalej mrucząco, z delikatnym uśmiechem na pysku.

Oooooo, została niedoinfornowaną koleżanką! To jest lepsze od bycia zwykłą koleżanką!... chyba że to na odwrót było – lepiej być doinformowanym niż nie?

Podniosła brew, jednak nic nie powiedziała. Przedstawić osobiście? Bogów? Chodziło o jakąś gadaninę do jakiś relikwi, czy innego świętego szajstwa, czy może to jakieś smoki udawały bogów... albo ich awatary....
.... a może ichniejsi bogowie byli czymś w stylu duchów? Hmm... Cóż, przekona się niebawem.

Podążała za bagiennym, aż jej oczom ukazały się wielkie wrota. Otwarte na oścież. Torvihraak oczywiście pierwsze co, to podeszła do nich i zaczęła się przyglądać, bo no... były stare i były wrotami. Wrotami. W miejscu, gdzie nic nie było wybudowane. Przecież to było bardzo intersujące.
Obróciła się do Ziemnego i jeśli na nią zaczekał powiedziała klepiąc przerośnięte drzwi
-Mój doinformowany kolego, wiesz może kto zbudował to cóś? I kiedy?– i czy to nie był dobry znak, że nawet do świątyni jeszcze nie weszli, a ona już była zainteresowana? Chociaż wątpiła, żeby bogowie były tak interesujące jak te wrota. Tym bardziej, że Pyzaty wcześniej powiedział coś o datkach i podkradaniu, i Kupczyni chyba chciała to przeżyć na własnych łuskach.

Nie sądziła, żeby tunel był ciasny. Ciasnawy, być może, ale ciasny? Torvihraak uwielbiała takie przejścia, jej szkieletowa sylwetka i brak skrzydeł wreszcie się do czegoś przydawały w takich miejscach.
Gdy doszli do ołtarzu zatrzymała bagiennego łapiąc go za barki i lekko obracając go w stronę ołtarza -Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj! Nie możesz tak tylko powiedzieć, że jest do wymian, i że wiem! Co znaczy, że jest do wymian? Organizowane są tu jakieś targi? Jeśli tak, to kiedy? I dlaczego w takim małym miejscu?– podprowadziła go pod ołtarz -W sensie możesz, ale ja nie wiem! No nie wiem, o co tutaj chodzi, popatrz na to?–

Szła dalej i słuchała niezykle.... emocjonalnego wywodu. On opowiadał, jakby to się działo na prawdę i na codzień. Wierzył. Bardzo. Wszystko było takie... personalne. W międzyczasie oczywiście przeglądała całą świątynię oraz podziwiała posągi, bo one były wręcz arcydziełami! Nie widziała żadnych śladów po dłucie czy czymś innym. Magia? Prawdopodobnie. Nie zmieniało to faktu, że skała wyglądała wręcz na żywą. Czy o to chodziło Pyzatemu, gdy powiedział, że ich przedstawi? Czy on docieniał kunszt? Mlasnęła językiem. Chyba bardziej prawdopodobne było, że dla niego to było właśnie przedstawianie.
Lelo zaczął o Thaharze i... och. Och.
Zachichotała cicho w łapy. O słodka ciemności, uroczy bóg. Cóż, dla każdego coś dobrego.
Przeszli do posągu Nenyi, w oczach Torvihraak tańczyły rozbawione iskierki, no jak bogini zręczności to ruszać się musi potrafić. Poruszała łukami brwiowymi. Ohoh?
Podeszła lekkim, trochę tancecznym krokiem do smoka, ogon jak zwykle wijący się za nią. Zniżyła łeb, tak aby był mniej więcej na wysokości jego piersi
-A posągi Immanora i Kamanora? Co z Kaltarelem? Stoją gdzieś dalej?– bo wstęp świątyni był darmowy, a o jałmużnę to raczej nie ma co nawet się starać bo, no, nikogo nie było nie licząc ich.

Licznik słów: 881
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Przesilenie Północne
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3574
Rejestracja: 04 sie 2019, 12:49
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Olbrzymi
Opiekun: Sztorm Stulecia
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Sosnowy Pocisk

Post autor: Przesilenie Północne »
A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MO: 1| Pł,O,MA: 2| A: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Twardy jak diament; Przezorny; Pierwotny odruch
// Inny czas – wybaczcie za szturm! Przy posągu Thahara jest uczta, nie chcemy przeszkadzać zwykłą modlitwą – w ramach wyjątku otrzymaliśmy pozwolenie, by napisać tutaj //

Jedna z Fal przyczyniła się do tego, by do boskiego panteonu wrócił patron łowów, a stado – gdy tylko rozeszła się wieść, że bóg powstał na nowo – wyruszyło, by przekazać mu swoje podziękowania i modły.
Wyszli przed świtem, a gdy słońce stało już w zenicie, stanęli przed drzwiami świątyni. Gawędzili po drodze – Fen widział w tym dobrą okazję, by przedstawić wszystkim tym, którzy wychowali się poza Stadami wiarę, która przechodziła z pokolenia na pokolenie. Sam wiele o bogach słyszał, ale nigdy nie miał okazji, prócz Kaltarela, porozmawiać z żadnym z nich. Nie wątpił jednak w ich potęgę i odczuwał pewną radość, mogąc podzielić się tą pewnością z innymi.
Weszli do środka ostrożnie, znikając wewnątrz świątyni, wkraczając pośród pnące się w górę posągi.
Posągi wszystkich z bogów – powiedział cicho, bo to wystarczyło, by jego głos poniósł się echem. – Immanor, Nenya... – wyliczał, przechodząc obok nich. – Ach, i Nytba! Aż dziwne, ilu smokom patronuje. – Wyszczerzył się. Ulubiona boginka!
Przystanął dłużej przed posągiem Kammanora. Stanął wyprostowany, dorównując mu wzrostem, sam biały jak marmur przed nim, spoglądając w ciemne kamienie będące oczami. Patron siły...
Może będzie dane mu zdobyć jego iskrę.
Z pewną nostalgią odsunął się od posągu, prowadząc stado do piedestału, na którym niegdyś stała podobizna Thahara. Pamiętał jego posąg jako niskiego, z nadwagą – nie potrafił się nie uśmiechnąć, widząc ją. Wydawał się smokiem znacznie bliższym sercom, niż mogłoby się to wydawać
Tutaj stał posąg Thahara, zanim na powrót powstał – powiedział, rozglądając się za pisklętami. Sam nie opowiadał najciekawiej, ale Rucze, która już co nie co o bogach wolnych się dowiedziała, może potrafiłaby opowieścią lub dwoma zainteresować pisklęta? – Jego Iskra została przyniesiona z powrotem wśród stada przez Lekkość Wiatru, Trzęsienie Ziemi, Morską Bryzę i Godny Uczynek. Patron pomyślnych łowów, chociaż tego idzie się domyślić – zaśmiał się. – Z pewnością wysłucha tego, co macie mu do powiedzenia. Macie okazję pomodlić się teraz, podziękować, posiedzieć w ciszy – pobyć – powiedział. – Może pożartować? Musi być im smutno, gdy jest cały czas jedynie poważnie. Ja bym się ucieszył z dobrego żartu. – Mrugnął do piskląt. Może rozjaśnią Thaharowi czymś miłym lub zabawnym jego dzień? I dla nich ta wyprawa mogłaby być wtedy okazją do zabaw, a nie tylko nauką.

Gdy zaś znalazł chwilę dla siebie, stanął z boku piedestału. Po Świątyni zapewne unosił się gwar, więc nie mówił nic głośno – boskie siły bez wątpienia nie reagowały wyłącznie na słowa.
Nigdy nie podziękował jeszcze za wypuszczenie go z objęć śmierci. Teraz, chociaż mogli usłyszeć jedynie Thahar i Viliar, podziękował.
Pomodlił się skromnie – okazał wdzięczność za to, że stadu się powodzi. Prośbę wniósł tylko jedną – by teraz, gdy Biała Pora dobiegała końca, stadnym łowcom polowało się dobrze, a łowcy były pokaźne. Przyda się to im wszystkim, bo długa Zima skutecznie uszczupliła wszystkich zapasy.

// Jeżeli możliwe, to podarunek z Twardego jak diament poproszę, chociaż podejrzewam, że podarki Immanora może jedynie Immanor rozdawać x) //

Licznik słów: 519
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Obrazek
B Ó J K Achmurnik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 2 | P: 3 | A: 1
L, Skr, MP, Śl: 1| MO, MA: 2


B A J K Ażywiołak powietrza
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1
L, Skr, MA, MO: 1
I. OKAZ ZDROWIAodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycuII. CHYTRY PRZECIWNIKraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaIII. TWARDY JAK DIAMENT-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość, raz na miesiąc podczas modlitwy otrzymuje dar od swojego patronaIV. PRZEZORNY+2 ST do kontrataków przeciwnikówV. PIERWOTNY ODRUCHraz na walkę -2 ST do obrony
BŁYSK PRZYSZŁOŚCI Ostatnie użycie: 10 / 06
kryształ szczodrobliwego 05 / 07
kryształ ideału - / -
kryształ kolekcjonera - / -

kryształ poskramiacza -1ST do walki z hydrami, lewiatanami
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej