OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Ledwie widoczne, jakby zakryte bielmem źrenice zwęziły się lekko, gdy usłyszała słowa Nieśmiertelnej. W jej rodzimych stronach klany były niewielkie, co w większości przypadków skutkowało dobieraniem się par w obrębie własnych rodzin. Tutaj było to rzadsze.Na uśmiech odpowiedziała uśmiechem, już nie tylko chłodno uprzejmym, ale nacechowanym nutą sympatii. Ach, jakaż to ironia losu, kiedy w końcu natrafiła na rozmówcę, któremu mogła z przyjemnością poświęcić swój czas, a okazywał się on być zjawą, martwą od setek księżyców, mogącą lada chwila zostać wciągniętą z powrotem w okowy wieczności. Skłoniła płytko łeb, w podzięce, lewą stronę poroża kierując nieco ku dołowi. Długie kolce zdobiące jej kark zaklekotały cichutko, głucho, kontrastując z cichym szumem jeziora. Musiała przyznać, że jej interpretacja była trafna, ale też Diablica nigdy nie potrafiła czy też nie próbowała do końca skryć dwoistości swojej osobowości.
– To dobra rada. – Białe wargi uniosły się, odsłaniając czarne zębiska w uśmiechu. Czasem, pomimo całej żelaznej woli na świecie, zwierzęca strona bywała silniejsza. – Czas pokaże czy i reszta słów jest trafiona.
Poruszyła się lekko, mierząc fioletowołuską uważnym spojrzeniem. Nie zdarzyło jej się czuć takiego zainteresowania smokiem z innego stada. Czy miał na to wpływ fakt, że była zjawą?
– Jaki był Twój Ogień? – Pytanie zawisło w wilgotnym, zimnym powietrzu, przerwane przez trzask smoczych kroków, błysk maddary, który został wyprzedzony przez jej wibracje, wciskające się pod łuski Frar.
Zwróciła łeb w tamtą stronę, uśmiechając się mimowolnie. Co za zbieg okoliczności! Zastępca Ognia we własnej osobie, tylko lub aż tyle zapamiętała białołuska z ich spotkania w wąwozie, dobre kilkanaście księżyców temu. Czy był teraz kimś innym? Z pewnością zmienił się od tamtego czasu, był lżejszy o połowę pyska. Groteskowy widok, ale zdaje się, że radził sobie z tym doskonale.
Nie odezwała się, skłaniając łeb lekko w bok, jakby po słowach Nieśmiertelnej oczekując odzewu, który powinien zacząć się od niego.

















