OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Przyjazny charakter smoczycy pozytywnie na niego wpłynął, dzięki czemu mógł się trochę rozluźnić pomimo zmartwień, kotłujących się mu z tyłu głowy.-Oh, czyli oboje nie mamy zbyt dobrej orientacji w terenie? Każde miejsce na tych terenach ma swoją nazwę, jednak nie jestem w stanie ich wszystkich zapamiętać – odparł, rozglądając się jeszcze raz. -Chyba mnie tu jeszcze nie było, choć masz racje. To bardzo ładne miejsce. Jedno z piękniejszych, które do tej pory widziałem. – mówiąc te słowa, jednocześnie podziwiał krajobraz Szmaragdowego Ustronia, które idealnie nadawało się na spokojny odpoczynek i wyciszenie.
Kątem oka dostrzegł spojrzenie smoczycy, więc przestał oglądać okolice i zamiast tego skupił się na niej. Była od niego mniejsza, jak większość smoków, i pewnie też troszkę młodsza. Nie było to zapewne duża różnica wieku, choć ciężko czasem stwierdzić kto, ile ma księżycy. Jej szafirowe łuski odbijały przenikające przez korony drzew promienie słońca, co dodawało jej uroku, którego i bez tego jej nie brakowało.
-Hmmm.. – zamruczał niemrawo pod nosem, po usłyszeniu odpowiedzi na jego wylewne wytłumaczenie o rozmyśleniu o zmianach w Cieniu. Nie wiedział, czy powinien rozwijać ten temat z nieznajomą, czy raczej zachować te problemy dla siebie. Nie powinien rozpowiadać na prawo i lewo o tym, co się dzieje na zebraniach jego stada, jednak chciał też wyżalić się komuś, kogo to bezpośrednio nie dotyczy. Czy wykorzystanie tej przyjaznej samiczki do poprawienia sobie nastroju będzie czymś złym?
Słysząc jej propozycje, ponownie się delikatnie uśmiechnął i trochę niezdarnie ułożył się obok Ziemistej smoczycy na miękkim mchu. Stykali się w ten sposób bokami, lecz Rethowi to nie przeszkadzało. Miał nadzieje, iż jej to też nie będzie sprawiać problemów.
-Dołączyłaś do Ziemi niedawno? Skoro nie możesz się szwendać to, czy możesz tu ze mną siedzieć? Chętnie z tobą porozmawiam i może zdradzę ci kilka moich problemów, jeśli ci to nie przeszkadza. – powiedział lekko speszony, jednak po chwili na powrót pozbierał pewność siebie. -Oczywiście ty też możesz mi się z czegoś wyżalić. Miło mi będzie cię wysłuchać. – dodał z szczerą łagodnością w głosie.
-Ah, imię – powiedział rozbawiony, przypominając sobie, że przecież się nie przedstawił -Jestem Reth, czarodziej Cienia. Posiadam też pełne imię dwuczłonowe, ale wolę używać swojego pierwszego. Tego nadanego przez moją matkę – rzekł z nostalgią w głosie, układając się wygodniej koło samiczki. Wypustki na jego grzbiecie położyły się powoli, pokazując stan jego relaksacji, a przydługi ogon zawinął się przy boku.




















