Lista uczestników:
~ Eurith
~ Fen
~ Griko
~ Ilun
~ Istra
~ Lorelei
~ Mahvran
~ Nanshe
~ Scorpia
~ Sio
~ Obłędny Kolec
~ Opalizująca Łuska
~ Owadzia Łuska
~ Płomienny Kolec
~ Skrwawiona Łuska
~ Słona Łuska
~ Tradycyjna Łuska
~ Wieczorna Łuska (Słodycz Życia)
~ Wspomniana Łuska
~ Zatracony Kolec
~ Zwierzchni Kolec
Zasady Kolejki!
~ Pełna dowolność!
Kolejne i kolejne smoki zaczęły podchodzić do brzozowej driady, najmłodsza wciąż tarmosiła policzek Zatraconego, a oliwkowa wymsknęła się, by stanąć u boku towarzyszki. Jakże niewiele smoki mogły o nich wiedzieć. O ich sercach, kulturze, sile. Jednak wielu, nawet kilku sceptyków, poszło pomóc. Oliwkowa Driada łypała wzrokiem na co poniektóre jednostki, na dłużej zatrzymując spojrzenie na "siostrach". Milczała jednak, nie przekazując im nic poza poczuciem obrzydzenia jawnie wymalowanym na jej twarzy, gdy sprawdzała, czy smoczyce na pewno leniwie siedzą na swoich zadach. Przynajmniej dopóki nie znalazł jej Zatracony, z którym najwyraźniej sobie nie radziła, bo wymalował jej na twarzy zażenowanie i zakłopotanie. Uratowała go młodsza driada, która uklęknęła by uściskać smoka za szyję. Wyszeptała kilka słów w śpiewnym języku, żeby wypuścić go dopiero za chwilę do nasiona. A wtedy zajęła ją Tradycyjna, która zebrała dość słów na odpowiedź.
Podchodzili wszam kolejni. I chociaż Wspomniana dostrzegła wiele wątpliwości na twarzy starej driady zanim ta odpowiedziała, to otrzymała potwierdzenie, które Driada mogła wykonać bez medium – skinęła jej głową. Pochyliła ją między ramiona gdy Urzara osadziła swoje zadziwiająco delikatne jak na gadziego potwora palce na dłoniach driady. Zaraz po niej ceremoniału dokonał młody plagijczyk, a potem Ziemny, jednak ten nie poczuł niczego poza nadmiernie napiętymi mięśniami pyska i oczu, które samo przyprowadziło pewne mroczki. Ale... coś się dokonało. Zarówno on, jak i Ilun mogli poczuć niesprecyzowane przeczucie z tyłu głowy. Nawet jeśli ich ciała i umysły nie wydawały się zmęczone bardziej niż męczy podnoszenie łapy. Tradycyjna nie otrzymała odpowiedzi, młódka zaczęła kręcić noskiem, wyraźnie się nad czymś zastanawiając. Dlatego też Tradycyjna mogła w pełni skupić się na Płomiennym. Zwierzchni mógł być pewien, że coś się zadziało, bo zobaczył pod łapami zieleń, którą sobie wyobraził, że powinna się pojawić. Następni, układający słowa i zachowanie driad w jedną całość, dający nasionku czy to magię, czy życzenia, poczuli wewnętrzny spokój, po który mogliby sięgnąć przy odrobinie skupienia – lub rozluźnienia w przypadku niektórych. Było to bowiem uczucie spełnienia dobrej powinności. Lub do niego niezwykle podobne.
W tym samym czasie, nieco wyprani z altruizmu Griko, Skrwawiona i Mahvran doszli do wniosku, że nawet jeśli mają rację to są przeważającą mniejszością. Nie było to jednak na tyle istotne by pomyśleć dlaczego się nią tego dnia stali. Ciekawym zdawało się być... czy driady faktycznie odpowiedzą na planowane wyzwanie. Niestety, zdawało się, że tego dnia się nie dowiedzą, bowiem przyszła, biała plagijka i przedstawiciele kolejnych Stad pochodziły do ziarenka nieustępliwie. Poza kilkoma wyjątkami.
Scorpia wciąż nie mogła się otrząsnąć, ale punkt kulminacyjny już się zakończył. Teraz tylko... dobrze byłoby gdyby nie była sama. Podchwyciła to jedna z driad. Po tym jak Scorpia ryknęła, u jej łapek wyrosły białe storczyki. Młoda zielonoskórka spoglądała zmartwiona na córkę Pacyfikacji, wyglądając ma powstrzymującą się od ruchu.
W końcu ostatnie smoki podeszły do brzozowej driady, włącznie z trójką rodzeństwa z Ognia i opiekunem małej Nanshe. I Słona Łuska, która dała nasionku nie tylko maddarę...
O ile dała.
Lecz chociaż żaden smok nie poczuł... nic, to driada wydawała się uśmiechać gdy podniosła głowę, zanim Płomienny przetrawił swoją odpowiedź. Najwyraźniej wystarczyło. Starsza driada wdzięcznie spojrzała na Tradycyjną, a jaśniutka pozwoliła sobie pogłaskać Beriego po głowie i policzku.
W tym czasie brzozowa wstała chwiejnie na nogi, ocierając łzy ulgi. Oliwkowa driada przytrzymała starszej ramię, a zielonka opuściła Zatraconego, by z troską przyjrzeć się nasionku. Zmarszczyła przesadnie brwi, a potem rozpromieniła się.
Wtenczas gdyby ktokolwiek zerknął w stronę Szeptu, dostrzegłby, że złoty pył – cień niewielkiego smoka, zniknął. Mozaikowa smoczyca patrzyła z pewnym niezrozumieniem na toczącą się scenę, odzyskując świadomość.
Brzozowa driada przytuliła dłonie do piersi... Najwyraźniej nie przejmując się łzami i... smarkami. Otworzyła usta, ale nie wydał się z nich żaden dźwięk. To, co rozległo się między smokami było jak szept, jak szelest wiatru tańczącego w koronach drzew, jak śpiew kwiatów.
Ci, którzy zdecydowali się pomóc, poczuli wtenczas ulgę i serdeczne ciepło. Griko i Scorpia zaś w tym szeleście dostrzegli umykające "przepraszam". Pozostali... mogli się zastanawiać dlaczego nie poczuli wiatru, który chyba przesłonił ostatnie słowo driady nim ta uśmiechnęła się po raz ostatni.
Potem odeszły na południe, wtapiając się w letnie trawy jak żbik w jesiennym lesie. Aż przestały być widoczne.
Smoki zdecydowane do pomocy mogły poczuć też jeszcze jedną rzecz. Przeczucie, że nasionku już nic nie groziło. Być może kiedyś zobaczą dorodną wiśnię... Zaś ci źle życzący, a nawet Obłedny, że nigdy więcej nie zobaczą Tych driad. A wszystko to... uleciało wraz z milknącym szeptem
wiatru i niknącymi na horyzoncie istotami..
Spotkanie fabularnie dobiegło końca.
Każdy kto chce dowiedzieć się czegoś jeszcze – może podejść do Rek. Dopóki nie da ona z/t, można do niej podejść.
Mówię tu zarówno o pytaniach dotyczących Spotkania, jak i takich, które w ogóle nie muszą dotyczyć Spotkania.
Poza tym... Bardzo dziękuję za grę.
Nie ukrywam, że to mój pierwszy tak duży event i nie wiedziałam co robić w wielu sytuacjach. Pierwsza kolejka była szczególnie wymagająca i nauczyła mnie sporego dystansu do tego, co się dzieje.
Pragnę tu serdecznie podziękować Naomi, która wtenczas nauczyła mnie rzeczy, o których istnienia nawet nie miałam pojęcia.
Dziękuję też za feedback tym, którzy do mnie pośrednio czy bezpośrednio napisali – i jeżeli chcecie powiedzieć coś jeszcze odnośnie eventu – będę wdzięczna za kolejne opinie.
Chcę przeprosić też te osoby, które zdecydowały się stać w opozycji do driad i mam nadzieję, że to, co zamieściłam w postach nie sprawiło, że poczuliście się pominięci i zdegustowani. Byliście siłą budzącą emocje u innych graczy i u mnie, co uważam za naprawdę niesamowite – to chyba ja miałam budzić te emocje. Nie spodziewałam się niestety tak dużej ilości takich postaci i... mam nadzieję, że możecie to ocenić na chociaż 5/10.
Subiektywnie chciałabym jeszcze pochwalić imiennie Sio za stopienie serc wielu biorących udział oraz Zatraconemu za akcję miesiąca. Poza tym wielu z Was wykazało się w ostatniej kolejce kreatywnością, Mahvran i Rakta trzymali się charakteru postaci, nie odpuszczając ani na moment. Niestety nie czytałam postów innych by to stwierdzić, ale zarówno Griko jak i Tradycyjna również wydawali się być konsekwentni w sceptyce jaką wykazywały postacie podczas Spotkania. Nanshe zrobiła na mnie wrażenie jako pisklę – niby widać w tym wzór zachowań z rzeczywistości, ale hej, kto spodziewał się, że taki pisklaki w końcu pojawi się w świecie gry. Z resztą, co będę gadać. Każdy z Was zrobił przynajmniej jedną rzecz, która bardzo mi się podobała albo personalnie albo jako prowadzącej.
Możecie spodziewać się tutaj jeszcze wpisu Administratora, który uiści nagrody za Waszą aktywność i zaangażowanie.