A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: Pł,W,B,L,Śl,Skr,Kż,MO,M,A,O: 1| MA,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry Węch, Szczęściarz, Skupiony, Wybraniec Bogów
Zerknął na Łowczynię i kiwnął krótko łbem, gdy wspomniała o Szczerbatej Skale i Lesie Pekeri. Tak, przypadkiem znał rodzinną historię. Jednak wciąż słuchał z uwagą nie przerywając badań napisu. Akurat o tym, że szaleństwo Szczerbatej wywołało niechęć bogów nie miał pojęcia. Zdawało się jednak, że nie ma to znaczenia w kontekście obecnych wydarzeń. Tamto było „tylko” boskim gniewem, formą kary a nie ich… odejściem? Porwaniem? Zdegradowaniem?
W drugiej połowie wypowiedzi aż zastrzygł błonami usznymi. Ach, czyli jednak porwano proroka. Tej jednej informacji ciągle mu brakowało. Oraz ta cała „groza w lesie Ataiur”…. Spojrzał na Iskrę i skinął łbem – Dziękuję ci, naprawdę. – nie otrzymawszy natomiast odpowiedzi płynącej z ołtarza tylko wzruszył skrzydłami. – Witaj, Żerny Zwierzu. Ten szron miałby być oznaką jego egzystencji czy czegoś więcej? Sam fakt że esencję Tarrama zamknięto w Erycalu oznacza, że choćby Panu Przejścia przytrafiło się najgorsze, to i tak najpewniej jego „esencja” wytrwa. Jeśli coś się stało bogom, to zastanawia mnie, co się stało z esencją Tarrama, tak swoim lotem… – Wymamrotał podchodząc do napisu wskazanego przez Iskrę. Aż syknął, gdy nadmiar pomysłów błysnął mu oślepiająco we łbie. Zwyczajowy odruch kiwania łbem przeszedł w zgięcie karku ku posadzce. Uzdrowiciel mrugnął parę razy i wrócił do właściwej sobie postawy. Fioletowe szpony wygrały poplątany rytm na zimnym kamieniu.
– Napastniczka na Wodę mówiła o dołączaniu do swoich przodków, zatem te smoki czczą jakichś bogów. A cóż innego mogłoby najpewniej zagrozić bogom jak nie inni bogowie? Gdyby tracili oni moc w jakimś naturalnym cyklu, byliby świadomi tego że ten czas nadejdzie i ostrzegli nas przed tym, jeśli faktycznie im na nas zależy. Jeśli zostaliby gwałtownie wyrwani z naszych terenów i zamknięci w fizycznej przestrzeni, co u bogów nie jest chyba naturalnym stanem, wtedy nie mieliby szans nas przestrzec ani może nawet poprosić o pomoc, gdy skupiali swe siły na ratowaniu… Ateral nie jest bogiem jak reszta. Mógł wyruszyć na pomoc innym bogom, stąd jego nieobecność. – Lód podał łeb bardziej na lewo – O ile nie skończył tak jak inni, bowiem to że coś stało się bogom dyskusji nie podlegało już od dawna.
Zatoczył szponem łuk jakby łącząc kolejne myśli. – Czy dziury w barierze mogą być śladami po porwaniu bogów, dosłownym przebiciem jej błony mocą innych bóstw, czy tylko konsekwencją braku Naranlei? Kamienie animujące skalnego giganta miały w sobie zaklętą moc, która parzyła podobnie jak sfera, tylko słabiej. Co, jeśli zaklęta tam była moc bogów- naszych lub obcych? Jeśli to do kuli chciał się gigant dobrać właśnie dlatego, że w niej zawarta jest część Naranlei, której wcześniej obcy bogowie nie zdołali porwać wraz z resztą rodzeństwa i potomków Immanora? – O, właśnie. Byłby zapomniał – Porwanie Prorokini jak najbardziej wpasowuje się w taką wizję: celem wydobycia cennych informacji i zamordowania, by pozbawić Wolne Stada pośredników, jeszcze bardziej odciąć panteon Immanora od świata a może zmusić do uległości. Tylko skąd u szarołuskiej napastniczki wzięły się słowa o nas jako o tchórzach? Czy może chodzi o naszą zatwardziałość w trwaniu przy naszym panteonie, kiedy oni zaczęli czcić jakichś potężniejszych być może bogów ludzkich- z którymi związani są choćby łowcy smoków? Czy jesteśmy tchórzami, bo tkwimy wierni naszemu panteonowi i teraz, jak powiedziała napastniczka, w przeciwieństwie do niej nie zajmiemy zaszczytnego miejsca pośród naszych przodków, ponieważ Kraina Wiecznych Łowów stała się niedostępna?
– Teraz najważniejsze spośród spraw doczesnych. Jeśli po naszych terenach hulają obcy bogowie, to wszelkiego typu dziwne zdarzenia, tragedie i prowokacje mogą mieć miejsce właśnie przez nich. Komuś zależy na tym, by utrzymać nas w stanie wewnętrznych niesnasek zaślepionych na faktyczny problem pochodzący z zewnątrz. – Gdyby wiadomo było Remedium o przebiegu zabójstwa Gonitwy, to byłaby doskonała okazja do jego wymienienia. – Jeśli napastnicy dysponują dosłowną boską ingerencją i ich wsparciem po swojej stronie a może mają na usługach również siłę naszych własnych, zamkniętych w czymś bogów… Czas najwyższy chyba, by Wolne Stada wybrały jakąś grupę, która wyruszy by rozjaśnić kwestię poza barierą a reszta łaskawie zaczęłaby jakąś współpracę przy pilnowaniu granic, może też przeszukiwaniu Rumowiska Proroków które może kryć jakieś odpowiedzi. Nawet nie wiemy, gdzie szukać, czy musimy ruszać na zewnątrz, ale pójście śladami giganta, na południe skąd i przybyli napastnicy na Wodę jest najsilniejszym tropem poza lasem Ataiur. Grupa wyruszająca poza barierę musiałaby być dostatecznie silna by być w stanie choćby spróbować pomóc bogom, jeśli wymagałoby to nakładów mocy lub siły bojowej. – Ciężko było powiedzieć, do kogo to mówił. Zarazem chyba do innych smoków, do tego, cokolwiek rezydowało obecnie w Świątyni jak i wreszcie do samego siebie. Mało brakowało a chwyciłby jakiś kamień i zaczął wyrysowywać graf na posadzce lub sięgnąłby lewą łapą w przestrzeń w miejsce, gdzie zwykle na jego stole badawczym stała czarka świeżej herbaty. Przeniósł spojrzenie na Łowczynię. – Oczywiście to może się okazać zbędne przy tej całej „grozie w lesie Ataiur” o której wspominałaś, Iskro. Może rozwiązanie leży w granicach bariery… lecz może też nie. Byłoby miło, gdyby wieść o efektach tej ekspedycji rozeszła się wśród Wolnych. Jak z resztą wiele innych informacji, o których większość, wraz ze mną, nie ma pojęcia. – skrzywił się jakby właśnie przypomniał sobie smak spomiędzy szponów Nocnego Tropiciela.
– Jest jeszcze kwestia istot obecnie rezydujących tutaj, w Świątyni. Jeśli faktycznie jesteśmy związani z Immanorem, powstaliśmy niejako z jego ciała, posiadamy w sobie do tego niewątpliwie maddarę która pochodzić ma od Naranlei… wtedy może sama nasza obecność powoduje formowanie takich właśnie analfabetów transcendentnego świata? W końcu nasze łzy były potrzebne, by powstał Ateral, więc może do takich istotek wystarczyły nasze własne źródła, nawet przy braku jeziora boskiej mocy. Co wy na to, istoty? Kimkolwiek jesteście i jak powstaliście wierzę, że nie działacie przeciw naszym bogom. Jeśli mamy im pomóc, to dajcie chociaż jakiś znak, który pozwoli nam określić, gdzie mamy się udać. – Jeśli te duszki potrzebują jakiejś formy zakotwiczenia w naszym świecie, to... Remedium rozcapierzył po całej świątyni niematerialne nici własnej mocy, którą zaczął bez celu, jakby leczył przestrzeń, wysyłać na zewnątrz. Szczególnie mocno zakorzenił się maddarą w tyle ołtarzy, ile zdołał a jeśli wyczuł gdzieś syfon odbierający tą moc, to właśnie na tym miejscu skupił zarówno swoją maddarę jak i uwagę, sycząc cicho w tamtą stronę: – Czy mamy iść na południe, czy szukać głębiej w Ataiur? – Pytanie rezonowało echem wraz z pulsem źródła Uzdrowiciela jeszcze przez dłuższy czas.
Licznik słów: 1038
₪ Ostry Węch ₪ Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
₪ Szczęściarz ₪ Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1 etapie leczenia
₪ Skupiony ₪ -1 ST do pierwszego etapu leczenia, jeśli smok leczy z maksymalną liczbą rodzajów ziół
₪ Wybraniec bogów ₪ +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
══════════「 Muzyka 」══════════
Co jest na powierzchni
Co tkwi pod spodem
════════「 Teczka Postaci 」════════