OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Popatrzył się Cichej w oczy i powiedział trochę zmęczonym głosem.– Czy mogłabyś mnie nauczyć skakać? O tak wysoooko! – pokazał łapą wysoko nad ziemię, sugerując iż chce umieć skakać na wielkie wysokości. – Możesz mnie tego nauczyć? Proszę, proszę, proszę...
Podszedł do niej i zrobił "maślane oczka".
Las dookoła spowiła ciemność nocy, a na ciała smoków ciągle padał śnieg. Miejscami jego warstwa sięgała aż do kolan. Zaczął hulać lodowaty wiatr, który wznosił trochę białego puchu, sprawiając iż widoczność lekko spadła. Komu się chce trenować w takich warunkach?















