Czarny Staw

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Maestria Kreacji
Dawna postać
Nucąca Wierzba
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 994
Rejestracja: 04 mar 2018, 19:45
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zaranna Iskra
Partner: Strażnik Ostępów

Post autor: Maestria Kreacji »
A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl: 1| MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Atrakcyjna, Szczęściarz, Mistyk, Magiczny śpiew

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Zastanawiała się kiedy powiedzieć mu o zdobytych ziemniakach. Zapewne by je przeklął gdyby znał ich źródło pochodzenia. Lepiej będzie to przemilczeć, albo same warzywka przytoczyć w nieco innej sytuacji. Tutaj.. ledwo myślała o czymkolwiek!
Cieszę się. Bardzo. – Odpowiedziała, szczerze. – Ale pamiętaj, że możesz mnie zawsze zawołać.
Liczyła tylko, że to wcale nie jest mówienie tego na odwal się by samica dała mu już spokój. Naprawdę jej na nim zależało. Nie wiedziała czemu. Może to właśnie jego odmienność? Naśladowała go troszkę i również cicho, gardłowo, zamruczała kiedy otarł się o jej szyję. Końcówka długiego ogona Sejsej owinęła się niezbyt mocno o tylną łapę samczyka, jakby chciała go usidlić.
Skubnęła go w policzek, przy kolcu który wyrastał z krawędzi żuchwy. Zaraz potem polizała to miejsce koniuszkiem języka. Nie wiedziała co robi, kierował nią instynkt. Było jej bardzo ciepło w środku, jak żaden ogień nie mógłby jej ogrzać. Denerwowała się jednocześnie. A co jeżeli ją odrzuci? O ile po tym, co robią, może w ogóle dojść do odrzucenia.

Licznik słów: 168
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
x
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ szczęściarz
xxxxxxxxxxxxx» w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem atut daje automatyczny 1 sukces.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ mistyk
xxxxxxxxxxxxx» +1 sukces do ataku magicznego raz na walkę.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ magiczny śpiew
xxxxxxxxxxxxx» raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: -2 sukcesy.
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx to energiczny żywiołak ziemi pod postacią dzika, nieodzowny kompan Sayperith.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxS: 1 | W: 1 | Z: 2 | M: 3 | P:1 | A: 1xxx Skr: 1 | MA, MO: 2

xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxDialogi #3a9147 | MG #b98780 | KK

Choroba: czarny kaszel (smok nie może ziać)
Płynący Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 595
Rejestracja: 24 maja 2018, 23:36
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Syreni Śpiew

Post autor: Płynący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,A,O,MP,Śl,Skr,W,M: 1| Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy
+18?

Gardłowe, wibrujące mruczenie samca przybrało na sile, gdy poczuł mięciutki, ciepły jęzorek Sejsej na skórze. Do tego stopnia zajęła jego uwagę swoimi czynnościami, że przez Smoczy łeb nie przeszła nawet myśl o odpowiedzeniu na jej słowa. Zapewne w normalnych warunkach pomyślałby o tym, by zapewnić samicę, czy uspokoić. Ale... Cóż, nigdy nie był specjalnie ogarnięty, a bliskość jej rozgrzanego ciała nagle zaczęła strasznie rozpraszać, absorbować uwagę, uniemożliwiając koncentrację na konwersacji.
Odpuścił więc sobie wszelkie próby rozmowy, miast tego przysuwając się bliżej, by sięgnąć do jej szyi, a następnie skubnąć lekko cienkie łuski chroniące tą delikatną część. Skubnąwszy zaś, również wystawił język, przesuwając nim powoli od miejsca skubnięcia w górę, aż do linii szczęki.
Zasadniczo, zbyt pochłonięty był tym, co robi, by zastanowić się, dlaczego to robi, nie wspominając już nawet o znalezieniu odpowiedzi na główną kwestię – co właściwie robi?
Nie myślał, działał. Czuł się tak, jakby ogień, którym zwykle ział, jakimś cudem dostał się do krwi, wraz z każdym kolejnym uderzeniem serca rozchodząc się po organizmie. I może dlatego nie zastanowił się nad tym, co robi, instynktownie napierając barkiem na Sejsej, jakby chciał ją przewrócić.

Licznik słów: 187
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#9cc494_#409566
Maestria Kreacji
Dawna postać
Nucąca Wierzba
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 994
Rejestracja: 04 mar 2018, 19:45
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zaranna Iskra
Partner: Strażnik Ostępów

Post autor: Maestria Kreacji »
A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl: 1| MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Atrakcyjna, Szczęściarz, Mistyk, Magiczny śpiew
+18?

Rozmowa się urwała i wcale nie oznaczało to niczego złego. Samica czuła, że słowa w ogóle nie są potrzebne. I nawet zapomniała o jego dziwnych przekonaniach czy pochodzeniu. Nie uważała tego za coś złego, ale, no wiecie, ileż można słuchać w kółko takich dziwactw?!
Uśmiechnęła się znowu i tym razem ta mina nie zniknęła z jej pyska. Pozostawała na nim niezmienna, przynajmniej dopóki Smok był obok. I ją dotykał. Ależ to przyjemne. Żałowała, że nie mogła patrzeć w jego oczy cały czas – coś w tych krwistych tęczówkach było co ją przyciągało..
I ona poddała się instynktowi. Nawet takie życiowe miernoty jak ona czy Smok musiały mieć zakodowane w genach przetrwanie gatunku, a teraz nadarzyła się idealna okazja. Kto się czubi ten się lubi. A oni czubili się równie mocno co lubili.
Te wewnętrzne dywagacje przerwał gest samca. Gdy ją pchnął barkiem, ciało mimowolnie nie opierało się. Opadła wpierw bokiem na miękką trawę, a potem przekręciła się na grzbiet. Jej miękki, kremowy brzuszek rzadko kiedy widywał słońce. Nigdy tak się nie kładła, a już na pewno nie w towarzystwie. Wyciągnęła przednie łapy w kierunku szyi samca jakby próbowała go objąć. Tylko, że nóżki miała krótkie. Mogła w ogóle nie sięgać.

Licznik słów: 201
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
x
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ szczęściarz
xxxxxxxxxxxxx» w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem atut daje automatyczny 1 sukces.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ mistyk
xxxxxxxxxxxxx» +1 sukces do ataku magicznego raz na walkę.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ magiczny śpiew
xxxxxxxxxxxxx» raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: -2 sukcesy.
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx to energiczny żywiołak ziemi pod postacią dzika, nieodzowny kompan Sayperith.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxS: 1 | W: 1 | Z: 2 | M: 3 | P:1 | A: 1xxx Skr: 1 | MA, MO: 2

xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxDialogi #3a9147 | MG #b98780 | KK

Choroba: czarny kaszel (smok nie może ziać)
Płynący Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 595
Rejestracja: 24 maja 2018, 23:36
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Syreni Śpiew

Post autor: Płynący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,A,O,MP,Śl,Skr,W,M: 1| Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy
+18 teraz już na pewno xD

Długo nie musiała czekać, bo Smok również zmienił pozycję na bardziej poziomą, opierając łapy po bokach jej szyi, by przypadkiem jej nie przygnieść. Pragnął co prawda mieć ją jak najbliżej siebie, trzymać mocno niczym najcenniejszy skarb... Ale resztki rozsądku podpowiadały, że połamanie jej przy tym żeber byłoby złym pomysłem.
Przesunął nosem po szyi samicy, wdychając przy tym jej zapach. Był najpiękniejszy na świecie, upajał go, a jednocześnie jeszcze bardziej rozpalał krew w żyłach.
Polizał ją po nosku, nie bardzo pewien, jak wyrazić to, za jak wspaniały cud ją uważa. A potem, cóż, natura i instynkt wyłączyły ostatnie myśli. Przyparł ją mocno do ziemi biodrami, a przy tym wykonując czynność, o której się pisklętom nie opowiada i której sam nie rozumiał. Ale czy musiał rozumieć? W tej chwili liczyło się dla niego tylko to, jak dobrze się przy niej czuł. Na wszelkie rozmyślania przyjdzie czas później.

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#9cc494_#409566
Maestria Kreacji
Dawna postać
Nucąca Wierzba
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 994
Rejestracja: 04 mar 2018, 19:45
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zaranna Iskra
Partner: Strażnik Ostępów

Post autor: Maestria Kreacji »
A: S: 1| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl: 1| MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Atrakcyjna, Szczęściarz, Mistyk, Magiczny śpiew
+18..

Rozłożyła skrzydła tak, by leżały równolegle do ziemi i nie przeszkadzały. Smok może ich nie miał, tak jak jej tata czy brat, ale nie oznaczało to, że miała je sobie uciąć. To najcenniejsza, poza samym istnieniem, rzecz jaką dostała po mamie. Nie chciałaby ich uszkodzić, tak czy siak.
Skubnęła go w dolną wargę, a potem w różek wyrastający na środku żuchwy od spodu. Wcześniej nie zwróciła na niego uwagi, a dodawał Smokowi drapieżności. Zabawne, jak dotąd nie widziała go w roli samca-samca. No był taki niezdarny, niesamowicie miły. A jednak.. jednak potrafił.
Spięła wpierw mięśnie, początkowe uczucie nie było zbyt przyjemne. Jednakże po tej krótkiej dawce bólu nadeszła przyjemna rozkosz, o której nigdy nawet nie śniła. To takie miłe.. Zamknęła ślepia i przytknęła nos do policzka Smoka, wydychając na jego ciemne łuski kłęby ciepłego powietrza. Nie wiedziała, że ich igraszki poskutkują jajkami z niespodzianką, jak dotąd nikt jej nie uświadomił o tej sferze życia. Cóż, na wszystko przyjdzie pora..
A każda chwila, zwłaszcza ta którą mieli, była bardzo ulotna. Oddała się samczykowi całkowicie, co również było nowością.

Licznik słów: 178
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
x
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ szczęściarz
xxxxxxxxxxxxx» w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem atut daje automatyczny 1 sukces.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ mistyk
xxxxxxxxxxxxx» +1 sukces do ataku magicznego raz na walkę.
xxxxxxxxxxxxx▶ ▷ magiczny śpiew
xxxxxxxxxxxxx» raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: -2 sukcesy.
xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxx to energiczny żywiołak ziemi pod postacią dzika, nieodzowny kompan Sayperith.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxS: 1 | W: 1 | Z: 2 | M: 3 | P:1 | A: 1xxx Skr: 1 | MA, MO: 2

xxxxxxxxxxxxxObrazek
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxDialogi #3a9147 | MG #b98780 | KK

Choroba: czarny kaszel (smok nie może ziać)
Płynący Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 595
Rejestracja: 24 maja 2018, 23:36
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Syreni Śpiew

Post autor: Płynący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,A,O,MP,Śl,Skr,W,M: 1| Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy

+18

Smok ani myślał narażać delikatnych skrzydełek samicy. Przesunął łapy, pozwalając jej na bezpieczne ułożenie tych dziwnych części ciała, po czym, jakby uznając, że teraz jej nie uszkodzi, naparł mocniej.
Trzeba przyznać, że jego wiedza o rozmnażaniu była raczej ujemna – mnożenie się smoków jawiło mu się podobnie, do sadzenia ziemniaków. Pragnąc spłodzić potomstwo, raczej zacząłby od wykopania dziury w ziemi i wlezieniu tam... Także również nie przewidywał żadnych następstw.
Łomot krwi w jego skroniach przybierał na sile, a tylne łapy wydawały się dziwnie drętwieć. Schwycił ją kłami za kark, kierowany bardziej instynktem, niż rzeczywistym zamiarem, choć robił co mógł, by powstrzymać zaciskanie się paszczy i nie przebić delikatnej łuski.
Parę uderzeń serca później jego ruchy zwolniły, by w końcu ustać. Uważając na delikatne skrzydełka, położył się u boku samicy, silnymi łapami obejmując jej kruche ciało. Serce biło mu, jakby przed chwilą obiegł całą barierę. I tylko z gardła wydobywało się miarowe, zadowolone mruczenie.

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#9cc494_#409566
Potulna Łuska
Dawna postać
CU soon Libinez Viro
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 74
Rejestracja: 29 cze 2018, 21:04
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Morski

Post autor: Potulna Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,Śl,Kż,Skr: 1| A,O: 2|
Atuty: Zwinny, Szczęściarz
___Zostało jeszcze jedno, to sprawa wielce wstydliwa. Kiedy Lonusso pod postacią męczennika złapała się lądu, a smoła mknęła tuż za nią, przyznała się do błędu. Pazury wyrwały kępkę włosów ziemi w czystym erotyku, zaś piekące ślepia skierowały się ku koronom.
___Leżała martwa, przebita strzałką moralności. Przekręciwszy gałki oczne, zamykając je, łapiąc jak rybka powietrze ustami, usłyszała zawodzenie, wysokie, przejmujące, straszne i poznała ów głos. To krzyczała jej matka, w jej rodowitym języku, szarpiąc odzienie. Rozgrzane do czerwoności niebiosa runęły, a ryk boski był słyszany przez wszystkie ryby w zalanych komnatach. Ruszyła zwiotczałe ramię ku górze, zasłaniając ostatnie, słabnące płomienie zza chmur, odczuwając swą słabość. Z gadzich kłów leciała plwocina, a delikatne stęknięcia dwulicowej rozkoszy przeszywały gąszcze. Podczołgała się trochę, by musnąć językiem jej filigranową dłoń. Ta, w odpowiedzi, odskoczyła, niknąc w cieniu drzew. Nie ze strachu... bo Smoczyca z Głębin, nieważne ile torturowana i głodzona, martwiła się. I w kajdanach zmartwienia, jakoby ciągnących ją przez urwisko pomiędzy życiem a śmiercią, leżała. Przytulona tułowiem do kruchego lądu, wsiąknięta od pasa do swojej demonicznej domeny.
___To wyobraźnia. Ona nie istnieje, pomimo bycia jak na dłoni. Odtworzenie odgłosów karczemnej bijatyki. Walnięcia głową o kamień.
___Spięła mięśnie, ukazując iluzoryczną, atletyczną postawę. Stopa przed siebie na kamienną poduszkę, ruch bioder, mięcho ściskające się pod szarawym pancerzem. Ogon wyłonił się z czarnej cieczy, wzburzając falę na powierzchni wody.
___Wreszcie widziała oponenta. Młódka weszła bardzo ostrożnie, cicho, stąpając bezszelestnie, płynąc przez przybrzeże jak widmo, zjawa, a jedyny dźwięk towarzyszący jej ruchom to szum liści. A jednak ten niemrawy dźwięk zbudził potwora, może tylko wyrwał z półsnu, jakże monotonnego. Czarne włosy, jasna karnacja, długie uszy, drgające, wielkie usta. Ciężki oddech, znacznie spokojniejszy, zmierzwił kark gruntu.
___Lśnić w cieniu żywota — złoto-niebieska mozaika rozprzestrzeniła się na poharatanym gruncie.
___Mroczki zaatakowały gałki oczne.
___Nagle Obiekt A-24 poczuła, że jest sama, że miejsce, które zajmowała Alissmena jest więcej, niż puste — stało się czarną dziurą, która wszystko pochłania, lecz sama nie wysyła żadnego promieniowała. Jednocześnie wiedziała, że nie mogła jej opuścić; na pewno by to usłyszała po oburzeniu drzewców.
___Triumfuje.
___Spośród ciemności chciała wykrztusić resztki ze swojej gardzieli. Rozcapierzone dłonie dygotały jakoby z zimna, w impulsach zacieśniając się na niewidzialnych kościach. Podniosła raptem górną wargę, ślina wytrysnęła spod jęzora i w konwulsyjnym ruchu, obrazie wyrywającego się z łańcuchów więźnia, ryknęła niepohamowanie. A głos rozpościerał mięsiwo, zrywał struny głosowe, palił wnętrzności, rozprzestrzeniał się z impetem po całej okolicy.

Licznik słów: 396
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
► szczęściarz ◄ w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces.
________
Motyw muzyczny Obiekt w naturalnym środowisku
Dzika Gwiazda
Dawna postać
Wieczna celebrytka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1971
Rejestracja: 19 cze 2017, 11:31
Stado: Prorocy
Płeć: Samica
Księżyce: 109
Rasa: Górski
Opiekun: Gonitwa Myśli
Mistrz: Zmierzch Gwiazd
Partner: Khagar

Post autor: Dzika Gwiazda »
A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Poszukiwacz, Wybraniec Bogów, Nieulękły
Iskra przemierzała wolne tereny, korzystając z chłodniejszej, jesiennej pogody. Gdy przechodziła koło Czarnego Stawu jej uwagę zwróciły niepokojące dźwięki. Szum wody, porykiwania, pojękiwania, coś sunęło po szuwarach i ziemi. Para żółtych ślepi zalśniła pomiędzy liśćmi, gdy łowczyni obserwowała jak na brzeg wychodzi obca smoczyca. Nozdrza zielonołuskiej poruszyły się mimowolnie wciągając powietrze, a wraz z nim po za zapachami błota i wilgoci, także woń stada Wody. Normalnie Zaranna albo powędrowałaby dalej, albo podeszła się przywitać i zapytać co słychać, ale w wyglądzie i sposobie poruszania się obcej było coś niepokojącego, coś co kazało jej obserwować z ukrycia. Przyczajona, obserwowała jak morską zaczynają targać spazmy, a z jej pyska wytryskuje ślina, jakby próbowała zwymiotować, a chwilę później ciszę rozdarł dziki, pełen głodu, jeżący łuski ryk.

Mimo wszystko pewne rzeczy pozostawały uniwersalne. Wystarczył rzut oka na zapadnięte boki morskiego maszkarona, by dostrzec że musiała nie jeść od jakiegoś czasu. Czy powinna karmić coś takiego? Instynkt nakazywał jej odejście. Dopóki bestia ta nie przekroczyła granicy Ziemi, nie była jej problemem. A jednak, gdzieś w głębi siebie czuła, że tak nie może, że tak nie wolno. Powinność okazywała się być silniejszą od odruchów, od pierwszych myśli. Kiedyś wystrzeli ją to prosto między gwiazdy.

Łowczyni wyszła spomiędzy drzew, ujawniając swoją obecność. Stanęła na skraju, z daleka od obcej, a żółte ślepia uwagą obserwowały każdy jej ruch. Zaranna podniosła przednią, prawą łapę, pod którą pojawił się stos mięsa z łosia . Wzięła go w pysk, a potem rzuciła u stóp morskiej smoczycy. Wciąż obserwując każdy jej ruch, stała pewnie, wyprostowana z na wpół rozłożonymi skrzydłami. Mruknęła nisko, gardło, ale głośno.

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekOstry WzrokWszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na wzroku mają dodatkową kość.SzczęściarzW przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek. Następne użycie (polowanie): 03.07PoszukiwaczRaz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (polowanie): 28.06Wybraniec BogówSmok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie). Następne użycie (polowanie): 16.06 NieulękłyDo smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.Obrazek
Karta kompana | za avatar pięknie dziękuję Kryształowemu Kolcowi ♥ | Drzewko genealogiczne | Następne użycie Błysku: 02.07
Potulna Łuska
Dawna postać
CU soon Libinez Viro
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 74
Rejestracja: 29 cze 2018, 21:04
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Morski

Post autor: Potulna Łuska »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,Śl,Kż,Skr: 1| A,O: 2|
Atuty: Zwinny, Szczęściarz
___Cisza.
___Ciemność.
___I trudno jej było uwierzyć, że ostatnim dźwiękiem jaki usłyszy przed śmiercią będzie swój charczący oddech, zgniatany przez daleki trel. Na jej plecach mieścił się ciężar świata, spływający po niej jak po kaczce. Wszystko co trzymało, schodziło. Wtuliła owalny łeb w poszarpane źdźbła trawy, wydając narwane, acz dziwnie spokojne wydechy. Bo czuła wolność. A żeby ją poczuć musiała płynąć wraz z nurtem chciwego życia.
___Leżała naga, dygocząca, wypluta, zmieszana.
___Resztki emocji wylęgły się spod złamanego kręgosłupa moralnego.
___Żuchwa jej opadła ponownie, pławiąc się w błocie. W ustach czuła gorzki posmak soków trawiennych. Mroczki ustępywały leniwie, chowając się pod powiekami. Nawet o niczym już nie myślała, skazując się na Matkę. Grdyka, jakby pod naciskiem tępego jak siedem nieszczęść noża, zatrzymała się w pół ruchu. Skupiła się na pocałunkach, uściskach, pieszczotach, cieple, a potem wszystkim co posiadała nadnaturalna istota.
___Z każdym lekkim krokiem, zwinnym i wytwornym, bębny drżały od nieustannych uderzeń. Była też cichutka kalimba, jaka sprawnie przedostawała się przez gburowate bąknięcia, lecz później dołączył się balafon, gigant nad giganty, jaki pozamiatał niezgrane duo z powierzchni ziemi. I tak bzyczenie przerosło cykanie w buszujących trawach.
___Puste oko spojrzało na zielone lico.
___Nagle zasłonięte przez mięsiwo.
___Straciła widoczność.
___Żołądek buczał, chuczał, rwał się z radości, zabijając inne potrzeby. Lecz pomimo libacji pod brudnym ryngrafem, mruknęła namiętnie w odpowiedzi. A pomruk ten niezapomniany był, chropowaty, spalony, tęskny.
___Łapy ze zgrzytem kości objęły oskórowane arcydzieło, wyrywając się z objęć Matki. Pazury oderwały kawał, który łukowym ruchem wylądował w nieruchomej twarzy potworzycy. W ogóle jej się nie śpieszyło. Nawet wydawało się, że cały świat przestał istnieć tylko dla niej. Smak (nijak różniący się od cielęciny) rozpływał się na wysuszonym języku, a dusza wyrwała się z kajdan emocji pozostawiając figurę. Kły przerywały ścięgna oraz błony, niechętnie ćwiartując w ryju, aż wreszcie pozostały tylko resztki. I nawet jeżeli Obiekt A-24 nie miała w zwyczaju zostawiać resztek to tutaj musiała.
___W, jakkolwiek prymitywnym, wyrazie wdzięczności.
___Oparła się na umięśnionych przednich łapach i rozchyliła leniwie wąskie skrzydła. Pasy na całym ciele uwydatniły modry kolor, nareszcie odziewając męczenniczkę.
___Smoczyca rozejrzała się, lecz w jej złotych ślepiach nie było niczego. Nieważne ile by szukała, Alissmeny nie ma tu od dawna.
___Cofnęła, chowając tułów w smole.

Licznik słów: 365
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
► szczęściarz ◄ w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem daje automatyczny jeden sukces.
________
Motyw muzyczny Obiekt w naturalnym środowisku
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
Biel wybrała się nad czarny staw- miejsce gdzie spotkała po raz pierwszy swego ojca. Wyruszyła o poranku, kiedy jeszcze na zewnątrz panował chłód. Zmiana temperatury, między jej grotą a terenem obozu, uderzyła ją boleśnie od razu po wyjściu. Wzdrygnęła się lekko, patrząc z utęsknieniem na swoje leże. Postara się wrócić jak najszybciej. Wzbiła się w powietrze, kierując się ku czarnym wzgórzom. Wylądowała nad samym stawem. Na miejscu nie robiła nic ciekawego, tylko wpatrywała się w wodę.
Miejsce to jej źle się kojarzyło, ale jednak... przylatywała tu od czasu do czasu, popatrzeć na jezioro. Zwyczajnie. Patrzeć i myśleć o tym, co było kiedyś. Żałowała tego, jak go kiedyś potraktowała... Teraz zmieniłaby czas, albo nawet spotkała się z nim ponownie, ale nie miała na tyle odwagi, żeby wysłać do niego wiadomość... Nie była w stanie. Nie po tym odrzuceniu. Co by o niej pomyślał? I o czym by rozmawiali? Zbyt rozmowna nie jest... Fakt, zdarzało jej się odzywać, ale nigdy nie były to mimowolne dialogi, zawsze wymuszone przez okoliczności- napad na wodę, spotkanie smoka w lesie...

Licznik słów: 174
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Leciał ku terenom Cienia, gdy zmęczone skrzydla odmówiły posłuszeństwa. Wylądował przy Czarnym Stawie. Chciał tylko odpocząć na chwilę, a następnie ruszyć dalej w drogę. Stanął nad brzegiem, zauważając swoje wyczerpane lico w odbiciu czystej wody. Zawsze miał skłonności do melancholii, teraz jeszcze bardziej nasilily się one, gdy powrócił z poszukiwań Khagara samotnie. Były przywódca nie żył, Calamente nie zamierzał się czarować. Spojrzał na wychudzony pysk smoka w wodzie, jego matowe łuski, zmęczone oczy, spękane wargi. Wykrzywił się na ten paskudny obraz, ktory odpowiedział mu identycznym grymasem, a następnie zanurzył leb w wodzie, poszukując przynajmniej powierzchownego orzeźwienia. Nie wyczyści sobie w ten sposób umysłu ze zmartwień oraz bólu, ale zawsze to jakaś ulga, prawda? Otrząsnął się, pozwalając delikatnemu powiewowi wiatru dotknąć jego mokrych łusek. Co za cudowne uczucie.
Dopiero po chwili zauważyl smoczycę, mimo że byla niedaleko. Zreflektował się, że nie jest tu sam. Gdzie twoje maniery, durniu?!
Witam – przywitał się zdawkowanie, ale jednak uprzejmym tonem.

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
Sama była pochłonięta myślami. Może nawet nie zauważyłaby obcego smoka, gdyby nie nagły plusk. Wtedy spojrzała się tam wybita z rozmyślań. Spodziewała się ujrzeć małą rybkę, która najwyraźniej wyskoczyła ponad taflę wody, a nie... dorosłego smoka. Odsunęła wtedy gwałtownie łeb, nieco spanikowana.
Co jeśli to jakiś równinny? Co jeśli zaraz ją zaatakuje? Wtem z łbem w tył poszło całe ciało. Planowała się po cichu wycofać, zyskać większy dystans, aby potem odlecieć. Niestety, nie zdążyła się nawet ruszyć- smok już ją widział i... przywitał się? Co? Zdziwienie zagościło na jej pysku, acz to określenie jest zbyt błahe i spłycone, aby oddać w pełni odczucia, jakie wtedy się na nim malowały. Nie tak sobie wyobrażała równinne smoki... chociaż... Może to też być ktoś z tutejszych. Wiedziała, że Ogień to nie jedyne Stado, poza tym sama nie zna zbyt wiele smoków spoza Ognia... Założy więc, że pochodzi z jakiegoś stada pod barierą, ale i tak zostanie ostrożna.
Na słowa przywitania odpowiedziała typowym dla siebie kiwnięciem łbem i... co dalej? No właśnie, nie wiedziała. Przez cały ten czas patrzyła się na smoka z lekką paniką i zakłopotaniem w oczach, łeb nieco spuściła, tracąc od razu kontakt wzrokowy. Miała pustkę w głowie, nie wiedziała co powiedzieć. Może się o coś zapytać? Przedstawić się? Zapytać się o powód przybycia? Tyle rzeczy można poruszyć, a ona nie wiedziała co wybrać... Dobra, ma już coś. Dość szybko się pozbierała wiedząc, co ma zrobić. Uniosła z lekka głowę, patrząc się nieco spode łba
Jestem Biel Feniksa– zaczęła dość cicho, nawet jak na nią.– Co Cię tu sprowadza?– Lecz już zaraz przy drugim pytaniu, wyprostowała się pewnie, unosząc głowę, oczy jednak dalej zostawiając opuszczone w dół, usilnie unikając samca.
Druga wypowiedź sama jej się wyrwała. Wprawdzie miała poprzestać tylko na przedstawieniu się, ale było to silniejsze od niej... Kto wie? Może jednak dobrze zrobiła pytając się? Może przerwie tym tę ciszę i zacznie jakoś rozmowę? Wszak nie wyklucza, że smok może być równie nieufny co ona i zwyczajnie nie udzieli odpowiedzi.

Licznik słów: 332
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
On? Równinnym? Tak się kiedyś prezywali z kolegami, próbując znaleźć jakąś paskudną obelgę dla tych złośliwych pisklaków z innej częsci doliny. Nie rozumieli historii, powodów dla ktorych to słowo było tak obraźliwe. Podłapali je od starszych. Potem nauczyli się, że Pełzacze to zdegenerowane, beznadziejne jednostki które trzeba zabijać. Z litości.
A gdy dolina płonęła, zrozumiał że dziesiątki księżyców temu to oni ukradli ten piękny teren. Jego babka z romantycznej bohaterki stała się krwiożeczym najeźdzcą. Podstawy całego świata legły w gruzach, a w nim coś umarło. Utracił zaufanie.
Na pytanie złotej smoczycy uśmiechnął się gorzko.
Jestem głupcem. Ale możesz mi mówić Utracona Niewinność – wytłumaczył, przymykając lekko oczy. Nie wspominał o swoich poszukiwaniach, ani o tym jak się czuł. Pewnie zapach Cienia wywietrzał, bo nie było go dłuższy czas. Zbliżył się do samicy, bo nie wypada przeprowadzać rozmów w zbyt dużej odległości. Nie było widać tego po jego zmarniałym obliczu, ale cieszył się że jest tu do kogo gębę otworzyć.
Jestem smokiem Cienia, jednak ostatnie księżyce spędziłem na poszukiwaniu jednego z nas. Niestety, prawdopodobnie jest już martwy. Samotność Równin wysysa duszę. To jałowe miejsce. Nie dziwię się okrucieństwu oraz desperacji równinnych. Muszą być bardzo nieszczęśliwi – mówił słabo, ale wyraźnie. W końcu to nie tajemnica, gdzie był. A może uratuje tę smoczycę przed zrobieniem sobie krzywdy przez zapuszczenie się w to potworne miejsce.

Licznik słów: 224
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
Głupcem? Czyżby miał mniejsze mniemanie o sobie niż ona sama? A może to jakieś odniesienie, którego nie jest w stanie pojąć? I samo imię... Utracona Niewinność... Co ono oznacza? Już się nauczyła, że nie wszystkie imiona muszą oddawać smoka, że są takie, które... są. Nie znaczą nic ponad profesję. To imię z kolei... było dziwne. Tym bardziej, że sama Biel nawet nie pomyślała o... dość niewygodnym i rubasznym znaczeniu, bo zwyczajnie nie zna się na tych sprawach... Więc nie miała żadnego podłoża, nic aby nawet mieć jakieś byle jakie wyjaśnienie. Ot, utracił niewinność, ale czym ona była? Tego nie wiedziała...
Zignorowała fragment o Równinnych. Brrr... wzdrygnęła się, widać było, że przeszły po niej dreszcze... Po tym Napadzie ma z nimi złe skojarzenia i woli o nich nie myśleć... w ogóle... A, skoro już o tym mowa, to dobrze że się wyjaśniło, iż smok przed nią nie jest jednym z nich, tylko pochodzi stąd... Tym lepiej dla niej samej- nie musi się martwić kolejynm nieznajomym.
Ale nie nad tym trzeba się roztrząsać, co nad stratą smoka. Stracił jednego z towarzyszy w swoim Stadzie i skoro poleciał go szukać, musiał być dla niego kimś ważnym... Albo zwyczajnie tak prawo nakazywało. Nie wiedziała jak jest w innych Stadach, więc nie miała pewności czy robi to sam czy z polecenia, a szkoda.
Co znaczy twoje imię? I jak ważny był dla ciebie ten smok?– Spytała się, kolejny raz pytania wypadły jej z ust mimowolnie.
Tym razem jednak nie okazała jakiegoś lęku, co zwyczajnie opuściła lekko głowę. Czy to... nie było zbyt osobiste pytanie? Chyba tak... chociaż z drugiej strony, jak nie chce odpowiadać, pewnie nie odpowie... Oby... nie chciała go na siłę ciągnąć na odpowiedź w sprawie, które by go bolała. No, niby to głupie odpowiadać na coś zbyt intymnego, ale nie znała go w końcu, mógł być do tego zdolny.

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Jej pytanie zaskoczyło ją. Otworzył szeroko oczy i spojrzał na smoczycę, jakby była jakimś zjawiskiem, którego nie za bardzo potrafił pojąć. A potem... Zachichotał. Pierwszy raz od bardzo wielu dni. Jego śmiech był wręcz perlisty, co zdziwiło nawet jego samego, nie spodziewał się że wciąż tak umie. Ostatnie księżyce nie dawały żadnych powodów do wesołkowania.
Prosto w punkt, co nie? Podoba mi się twoja bezpośredniość. U nas w Cieniu smoki zasłaniają się półsłowami, metaforami, tajemnicami. Kryją się przed własnymi rodzinami, udają tych którymi nie są. Okłamują samych siebie. Czasami zastanawiam się czy to nie krzywdzi nas jeszcze bardziej niż przyznanie się do tego, że wszyscy poddajemy się słabościom. – znów zrobił się smutny. Kontynuował jednak, tym razem bardziej poważnie. W końcu objaśniał pewną ideę, ktora byla dla niego bardzo ważna – Niewinność to nic więcej tylko gloryfikowany brak wiedzy i doświadczenia. Utrata jej to elementarny element dorastania, i mimo wszystko dobra rzecz. Bez tego nie moglibyśmy stać się dorosłymi. Moje imię może brzmieć dość ponuro na pierwszy rzut oka, ale chciałem, by jego znaczenie było pozytywne gdy spojrzy się na nie z analitycznej perspektywy. Długo trwałem w żałobie po własnej "niewinności" i nie chcę, by moi podopieczni musieli cierpieć w ten sam sposób – chciał by wyrośli na mniej pokarcerowanych od niego. Dobre wychowanie miało większą wagę niż jakiekolwiek nauki. Chociaż z niektórymi chyba już nic się nie da zrobić, taki Marnotrawny Kolec chyba do niczego się nie nadawał. Nie z powodu "skazy" na ciele czy umyśle, po prostu unikał nauki jak ognia z powodów nikomu nieznanych. Utracony chętnie by się kiedyś za niego wziął, ale na razie adept przed nim uciekał.
Nie łączyło mnie z Khagarem nic osobistego. Nie byłem dla niego rodziną, przyjacielm czy kochankiem. Po prostu był dobrym wojownikiem, silnym smokiem oraz niezwykle lubianą osobą. Po jego zniknięciu stado utraciło bardzo ważny element, którego mu teraz brakuje. Mam nadzieję, że młode smoki dojrzeją do tego by odbudować naszą tożsamość. Mam tylko nadzieję, że wybiorą lepsze fun... – zakaszlał paskudnie. Zimne Rowniny sprowadziły na niego jakieś paskudne choróbsko – Wybacz, coś mnie bierze. Muszę szybko pójśc do uzdrowiciela – westchnął.

Licznik słów: 354
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
   Była zbyt... bezpośrednia? Nie wiedziała nawet, ze da się w inny sposób zadać to pytanie. Czuła się dziwnie. Ona, taka nieśmiała, wstydliwa okazała się odważniejsza od smoków z innego stada... Czy to powód do dumy? Chyba nie. Mogła jednak zapytać się delikatniej. Nie wie w końcu, czy dane pytanie nie zrani jakoś drugiego smoka. Tak, może zacznie być przy tym ostrożniejsza.
   Zaraz potem jednak skupiła się na znaczeniu umienia. Nie spodziewała się, że będzie akurat... takie. I podobne do jej i jednocześnie inne. Jej było i ogólne, ale i też osobiste... jego w zasadzie też. Ale w innym znaczeniu. Eh. Niby widziała tę różnicę, ale nie była w stanie jej sobie jasno wyobrazić... Jak to ubrać w słowa? Jak o tym myśleć? Jako to sobie lepiej wyobrazić? Sama siebie wpędziła w pułapkę... Ten punkt zostawi sobie na późniejsze przemyślenia, a skupi na samym znaczeniu imienia. Było ono dość... prawdziwe? Ale czy też dotyczyło jej samej? Eh. Tak, na pewno... Chociażby podczas napadu na Wodę, albo i samych leczeń.
   Czyli wyruszył na te poszukiwania tylko dlatego, że był kimś ważnym dla Stada? Dobrze rozumiała? Żadnych... więzi? Jakichkolwiek? To ją mocno zdziwiło... Widocznie był zdolny do poświęceń nawet dla obcych, byleby jego Stado było silne. Czy sama byłaby zdolna do czegoś takiego? Nie. Nie musiała się dwa razy zastanawiać- była tego pewna. Tak więc można rzec, że podziwiała jego oddanie Stadu.
   Wtem zakaszlał. Wychodziło na to, że jest chory. Tyle dobrego, że nie musiał szukać daleko- jeden był na miejscu. Tylko... zdziwiło ją to, że nie rozpoznał w niej uzdrowicielki. Inni zazwyczaj to wyczuwali po zapachu ziół. Czy tym razem było inaczej? A może zwyczajnie przez zmęczenie nie zwrócił na to uwagi?
   –Nie musisz daleko szukać.– Powiedziała cicho, sięgając po zioła.
   Dotknęła go i wysondowała. Zapalenie płuc. Wie co podać. W pierwszej kolejności sięgnęła po liście lubczyka. Zaczęła gotować go w misce z wodą. Kiedy całość była gotowa, podsunęła pod nos.
   –Wdychaj opary. Pomogą.– Powiedziała. Kiedy tylko całość już wystygła, dodała-Teraz wypij zawartość. Uważaj, może być gorzkie.
   Ostatnim ziołem, jakiego użyje będzie znany jej lulek czarny. Zmieszała jego nasiona z wodą, gotując całość. Zaraz po tym podała wywar do wypicia.
   Następnie ponownie dotknęła samca. Maddara powędrowała w stronę płuc. Tam zaczęła usuwać stan zapalny i wszelkie drobnoustroje je wywołujące. Potem przeszła do regeneracji organu, aby był ponownie sprawny. Na sam koniec z pomocą organizmu zadbała też, aby gardło było w dobrym stanie. Ostatecznie wszelkie wirusy miały zniknąć, a uszkodzone części organizmu pozostać wyleczone tak, aby nie pozostał po nich ślad.
   Zaraz po leczeniu odpoczęła chwilę, aby na nowo zebrać myśli. Wolała się nie odzywać podczas leczenia, aby się niepotrzebnie nie rozpraszać.
   – Sama bym chyba nie zgadła. Pewnie długo nad nim myślałeś. – Zrozumiałaby go, gdyby poświęcił na to nieco czasu. Sama długo gdbybała nad swoim. – Czyli szukałeś mu tylko dlatego, że był ważną osobą w Stadzie? W takim razie czemu się poddałeś? Skoro był dobrym wojownikiem, musiał jakoś przetrwać. – Oj tak. To ją w tej chwili nurtowało najbardziej. Tak bardzo, że aż się zapędziła nieświadomie na kolejne pytanie. Znowu.

Licznik słów: 521
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Odkaszlnął, po czym przemówił słabym głosem.
Dziękuję. To było naprawdę miłe z twojej strony. Wolne stada mają dostateczną liczbę niszczycieli. Potrzebujemy też smoków, które naprawiają – usadowił się wygodnie, oddychając głęboko. Niewiele brakowało mu do kompletnej utraty głosu, czuł to w gardle. Przyjrzał się lepiej uzdrowicielce. Dopiero teraz zwrócił uwagę na jej zapach. Jałowe równiny musiały stępić mu powonienie.
Prawie już zapomniałem, jak pachną zioła. Równinni raczej się w nich nie lubują – jak dobrze, że w końcu wrócił do Wolnych. Mimo to, spotkał tam smoka którego nie chciałby zapomnieć. Nawet najgorsze sytuacje mogą mieć swoje dobre strony – Zrezygnowałem, bo przez wiele dni poszukiwań nie natrafiłem na żaden trop, a droga była naprawdę trudna. W pewnym momencie musiałem po prostu zrezygnować, bo sam bym nigdy nie wrócił – urwał, jakby się nad czymś zastanawiając, po czym kontynuował – Słyszałaś kiedyś o śpiączce dotykającej osłabione smoki, która potrafi trwać wiele księżyców? Khagar zapadł na tę chorobę już raz, może zrobił to ponownie i po prostu gdzieś śpi? Czy wiesz coś może o przyczynach, albo sposobach leczenia? – może smoczyca coś wie. W końcu była medykiem. Może to da się nawet uleczyć! Niestety, on sam spotkał się z tylko jednym przypadkiem, byłym przywódcą Cienia.

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
  Ałć. Właściwie... ta informacja ją autentycznie zabolała. Szukał go tyle czasu i sam darował, aby nie skończyć podobnie do nieg... aby sam nie pozostał zaginionym. Kto wie? Być może w ten sposób tylko zacieśniłby to błędne koło i ktoś iny ruszyłby po niego, aby podzielić ten sam los? W tym wypadku wybrał mniejsze zło... No, według niej. Chociaż akurat tutaj samo znaczenie "zła" bardo odbiega od tego faktycznego, jeżeli rozchodzi się o to powiedzenie.
  Zaś pytanie o tę "chorobę" szczerze ją zaskoczyło. Pierwsze słyszała o czymś podobnym... Rek... ścisnęła mocniej perłę łapą. Ale to nie było to. Choroba jej matki i to, co opisywał samiec mogły mieć jedną cechę wspólną, lecz nie czyni to od razu tych przypadków porównywalnymi. Odpowiedź więc brzmiała – nie. Chociaż i tak powoła się na przykład z nią... Pokręciła smętnie łbem.
   – Przepraszam, ale pierwsze słyszę o czymś takim. Znam jednak jeden przypadek... może nie podobny, ale... zbliżony. – Mówiąc to, zaciskała palce coraz mocniej na amulecie na szyi. – Ta choroba, o którą mi chodzi, objawia się czasowymi zasłabnięciami. Możliwe też, że czasami zdarzy się jej przez to mdleć... – Jej głos był coraz cichszy, słowa mniej pewne, a łapa mocniej ściskała kamień szlachetny. – Lecz ona nie poszła na posadę wojownika. Wątpię też, aby... Khagar osiągnął to, co osiągnął chorując na to. Jest to nieuleczalne. – Dodała i zamilkła. Ostatnie zdanie wypowiedziała jakby ze szczerym żalem. To nie było w żaden sposób sprawiedliwe. Uciętą łapę można było bezproblemowo odnowić za odpowiednią sumę, ale sprawności już nie. Może to przez to, że się z tym urodziła...? Już nie pamiętała, czy Rek jej o tym mówiła, czy to tylko jej zwidy, wymówki czemu jest tak, a nie inaczej. Zdjęła łapę z perły, czując narastający w niej ból. Ściskała tak mocno, że aż zaczęło ją to boleć...
  Dobra, trzeba uciec myślami gdzie indziej. Powrócić do poprzedniego tematu. Tego z Cieniem, tak! To będzie dobre, no i przy okazji dowie się czegoś więcej o tym stadzie, o którym nie wiedziała prawie nic.
   – Tak wracając... Czemu w Cieniu jest tak, a nie inaczej? Co miało na to wpływ? I czemu sam jesteś... inny? – Mówiła urywanie, namyślając się przed każdym zdanie. W dodatku jej głos był cichy... piękna mieszanka z której można, jak się jest nieuważnym słuchaczem, wyciągnąć niewiele. Eh, oby ją zrozumiał...

Licznik słów: 388
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Pokręcił głową, wyraźnie bardzo zasmucony. Niestety, to nie było to czego szukał.
Nie, to nie to. Khagar był naprawdę potężnym wojownikiem, niezwykle silnym. Po prostu co jakiś czas, bez ostrzeżenia zapadał w bardzo długi sen. To osłabienie przychodziło nagle, rzadko dawało o sobie znać, ale było tak poważne, że zupełnie nie był w stanie funkcjonować. To co opisujesz wydaje się kompletnie innym stanem – przeciągnął się. Nie był oczywiście zły na Biel, ale miał nadzieję że dowie się czegokolwiek. Cóż, przynajmniej zna teraz symptomy kompletnie innego schorzenia. Zawsze to coś, jakaś nowa wiedza. Każdy fakt mógł mu jakoś pomóc mu w życiu, nie ma czegoś takiego jak absolutnie bezużyteczna wiedza.
Znałem smoczycę Ognia, Szklaną Melodię. Wydawała mi się bardzo delikatna, ale jednocześnie pełna gracji. – przyznał, przywołując mentalny obraz zastępczyni oraz piastunki piskląt. Może o nią chodziło Bieli? Jeśli tak, to nabrał do niej ogromnego szacunku. Mimo tak utrudniającej życie chorobie, nadal była ważnym członkiem stada, wciąż pracującym dla jego dobra. To jest siła, z którą należy się liczyć. Sam nie wiedział, czy mógłby osiągnąć to co oba w podobnej sytuacji.
Widząc cierpienie uzdrowicielki, ściągnął brwi. Już miał zapytać czy wszystko dobrze, jednak ta szybko zmienila tor rozmowy. No cóż, jej sprawa. Przynajmniej będzie jej łatwiej.
Cień ma swoje własne zasady oraz normy. Niektóre piękne, inne... dosyć dysfunkcyjne. Choćby obsesja na punkcie konkretnego obrazu siły, przy ignorowaniu wszystkich innych cech. Ale wydaje mi się, że smocze życie powinno być czymś więcej niż tylko ciągłą walką lub przygotowaniem do niej. Skupiając całą swą uwagę na agresji paradoksalnie się osłabiamy – zamilkł, jakby coś go nagle bardzo zabolało. Poczuł ukłucie w sercu, małe lecz niezwykle głębokie.

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
//Nie mam w ogóle pojęcia, jakie imię miała podczas tej fabuły Rek, więc sprostuję do tego obecnego.//

  Czyli to jednak nie było to. Wychodzi na to, że Rek dalej jest jedyną znaną Bieli osobą cierpiącą na tę chorobę, czego po części żałowała. Może jednak ktoś inny wpadłby na pomysł, jak to wyleczyć? Obecnie i ona i Niewinność pozostawali bez wiedzy. No, samiec przynajmniej mógł wykluczyć jedno choróbsko.
  Zmroziło ją, kiedy przed uzdrowicielką pojawiła się podobizna jej matki. Czyżby sam się zorientował, o kim mówi Ognista? Skoro ją zna, to łatwo mógł się tego domyślić... Ścisnęła perłę mocniej... Potwierdzić jego podejrzenia czy nie? Niby się o to nie zapytał, ale bez powodu by o niej nie wspominał... Co robić... co robić... Zaczął też jednak nowy temat, więc może nie musi do tego wracać? Co robić... co robić... Może zamiast tego zastanowi się, jak zapanować nad ciałem? Z pewnością siedziała teraz jak na kolcach, do tego ze wzrokiem pełnym zdziwienia i zmieszania. Rozglądała się nerwowo na boki, jakby szukając czegoś. Nie było to energiczne machanie z prawej na lewo, co bardziej lekkie ruchy głową w jedną, drugą, błądzenie wzrokiem...
   – Obecnie nazywa się Cioteczna Kołysanka. To właśnie ona na to choruje. Póki co nie widziałam, aby aż tak jej to przeszkadzało... – Umyślnie pominęła tutaj pewien epizod z jej dzieciństwa... Ścisnęła perłę... bo już na samo wspomnienie o tym czuje wewnątrz ból, a co dopiero, jakby miała o tym opowiadać...
  Ale było wybawienie – odpowiedź na jej pytanie, ten temat, który zaczął. Wychodziło na to, że jej obraz Cienia był... zupełnie inny, ale cóż się dziwić? Opierała go tylko na nazwie która, jak mogła się przekonać na Ogniu, niekoniecznie musi mówić wiele o Stadzie, a już na pewno wiele lat po jej ustanowieniu, ale jednak wiadomo, że w początkach nie odbiegali od prawdy, bo jak inaczej wyjaśnić taką, a nie inną nazwę? Wracając jednak. Uzdrowicielce smoki z Cienia kojarzyły się głównie z podstępem i właśnie... z tym udawaniem. Widziała ich jako Stado pełne łowców atakujących z ukrycia, ewentualnie podczas walk używających niekoniecznie czystych zagrań... A tu jak widać było zupełnie inaczej. Skupiali się na sile, wypychając wszelkie inne cechy, ale... ta siła mogła też być podstępem, lecz z drugiej strony samiec sam jakby wymienił tę siłę, używając określenia "agresja", a wedle samicy miała ona niewiele wspólnego z cichym i niecnym knuciem.
   – A Cień był kiedyś... inny? – spytała się z czystej ciekawości. Miała nadzieję, że Utracony pamięta dawne dzieje tego Stada. Chciała się też upewnić, czy jej rozumowanie może mieć jakiekolwiek podstawy w rzeczywistości.

Licznik słów: 425
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Spojrzał na uzdrowicielkę wyraźnie zaniepokojony. Co się z nią stało? Czy Cioteczna Kołysanka była jej jakoś specjalnie bliska? Przecież Biel się trzęsła jak osika! Co mogło doprowadzić ją do takiego stanu?
Wszystko w porządku? Wyglądasz niezdrowo... – nie chodziło mu o taką zwykłą chorobę jak stan zapalny, to było coś znacznie bardziej skomplikowanego. Przypomniały mu się młode lata, gdy czuł się źle i nieswojo we własnej skórze. Też był naprawdę niepewny siebie, przestraszony że ktoś może wykorzystać tę słabość przeciwko niemu. Na szczęście jego historia skończyła się lepiej niż przewidywał. Był teraz dorosłym piastunem, świadomym swej wartości, dobrze czujacym się w swym ciele. W oczach Bieli zobaczył strach, jakby to co powiedział wywołało u niej traumatyczne wspomnienia. Albo sprawiło że pomyślała o czymś naprawdę niekomfortowym. Sam poczuł jak jego mięśnie się spinają, na sam widok smoka w tak silnym stresie.
Czy powiedziałem coś nie tak? – zapytał całkiem szczerze, wręcz z troska w głosie. Nie miał pojęcia, która część jego wypowiedzi była tak nieprzyjemna.
Na jej pytanie o stado pokręcił głową – Przybyłem spoza bariery. Nie zobaczyłem za wiele historii Cienia, oprócz tej najnowszej. Pewnie wiele się zmieniło odkąd wylądowali tu założyciele... ale dla mnie była to i li jedynie lekcja historii – przyznał. Ale te czasy znał tylko z opowieści, które rownie dobrze mogły być sfabrykowane.

Licznik słów: 219
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej