Samotna Skała

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Erupcja Epidemii
Dawna postać
Careth Wirulentny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 408
Rejestracja: 12 mar 2018, 18:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Opiekun: Perlisty Śmiech
Mistrz: Popiół & Feeria & Kerrigan team
Partner: Kerrigan lover

Post autor: Erupcja Epidemii »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,Pl,L,W,M,A,O,Skr,Sl,Kz,MA,MO: 1| MP: 2
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Obrońca;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Careth nie na darmo był synem łowcy, coś po nim odziedziczyć musiał. Dlatego też usłyszał nieznajomego chwilę przed tym, nim ten się odezwał, lecz mimo to drgnął niespokojnie na wydźwięk jego dorosłego głosu. Obrócił wpierw łeb, zerknąwszy szybko przez bark by upewnić się, że tamten nie próbuje go zrzucić. Kiedy ujrzał go w bezpiecznej odległości ostrożnie się obrócił w miejscu, wwiercając się podejrzliwym spojrzeniem w całą jego sylwetkę. Nie przyglądał się jednak tylko oczom, lustrując go całego, od stóp do głów.
Wodny – prychnął jakby sam do siebie z lekką nutką kpiny w głosie. Czy starszy ją usłyszał? Caretha niezbyt to obchodziło. Tyle się ostatnio nasłuchał o dwóch nieprzyjaznych Cieniowi stadach, że zaczynał do nich wszystkich podchodzić z coraz większą dawką nieufności, utrzymując odpowiedni dystans. Tak naprawdę to nie spotykał nigdy żadnego Wodnego sam na sam, dlatego też zastanawiał się, czy i obcy wykaże jakąś dozę niechęci, kiedy zapach Cienistego pisklęcia wreszcie do niego dotarł. Póki co wydawał się przyjaźnie nastawiony. Mimo to nadal traktował go jako kogoś, kto chce go zniszczyć. Tak było najłatwiej. Najlepiej. Kto wie, pułapki mogły czaić się wszędzie.
Kim jessteś – wysyczał cicho, podchodząc o krok. Był jednak pewien, że rozmówca usłyszy jego pytanie, które wbrew pozorom jak pytanie wcale nie brzmiało. Wypowiedział je obojętniejszym tonem niż wcześniejsze słowo.

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
♜♟♟♜
ᴀᴛᴜᴛʏ
ᴏꜱᴛʀʏ ᴡęᴄʜ..
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte
na węchu mają dodatkową kość.


sᴢᴄᴢęśᴄɪᴀʀᴢ
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na
walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1
etapie leczenia.
Ostatnie użycie: 28.10.2018


oвrońca.
+1 sukces do obrony magicznej raz na walkę

Obrazek

2x srebrny żeton |
ɢŁᴏꜱ | ᴅɪᴀʟᴏɢɪ #83aeb0 | ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ #4d6d6f
| od Błyszczącej Łuski | od Sosny | od Strażnika Ostępów |

Szpetny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 60
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:26
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Górski

Post autor: Szpetny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,MP,Skr,Sl: 1| A,O: 2
Atuty: Bogaty z rodu, Chytry Przeciwnik
Noceri nie poruszył się. Obserwował młodszego smoka wzrokiem pełnym spokoju. Tamten wydawał się zagrożony jego obecnością, jednak Noceri nie podzielał jego uczuć. Po pierwsze, on nie czuł jakby miał tu coś do udowodnienia. Po drugie – chyba ogółem posiadał inny system wartości. I nikt mu nie wpajał potrzeby okazywania wrogości czy pogardy do smoków z nie-jego stada. A może coś takiego było oczekiwane?
Cześć – powtórzył powitanie dla kontrastu donośnym głosem, pilnując, by odczuwane przez niego rozbawienie nie zostało zdradzone ani przez wyraz jego pyska ani przez ton. – Nazywam się Noceri. A ty?
Ze spojrzeniem przekazującym jedynie uprzejme zaciekawienie wpatrywał się w swojego rozmówcę.

Licznik słów: 106
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szukam nauczyciela – Skr, Śl na 2, MA, MO, Kż na 1.

Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Erupcja Epidemii
Dawna postać
Careth Wirulentny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 408
Rejestracja: 12 mar 2018, 18:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Opiekun: Perlisty Śmiech
Mistrz: Popiół & Feeria & Kerrigan team
Partner: Kerrigan lover

Post autor: Erupcja Epidemii »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,Pl,L,W,M,A,O,Skr,Sl,Kz,MA,MO: 1| MP: 2
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Obrońca;
Careth nie miał w zwyczaju z nikim się witać. Głównie z tego powodu, że był raczej typkiem, który woli wejść niepostrzeżenie między smoki, licząc na to, że w ogóle nie zauważą jego obecności. No i nie czuł się niemal z nikim na tyle blisko, by jakoś się z nimi wylewniej witać. Mimo to...
Cześć – wypluł z siebie chrzęszczące słowa, niezbyt przyjemnie brzmiące, przyznajmy szczerze. Wymuszone. Nie miał zamiaru ich mówić, ale nim zdążył powstrzymać się do zachowania ciszy, jakoś tak samo z niego wyszło to chrapliwe powitanie. W dodatku bardziej przypominało groźbę niźli wyraz, którym każdy kulturalny smok wita swoich smoczych koleżków.
Jestem Cieniem – odparł tylko, nie przestając go uważnie lustrować i najwyraźniej nie mając zbytnio potrzeby zdradzać swojego miana. W ruchach pisklęcia można było dostrzec ostrożność, jakby każde delikatne machnięcie skrzydłami czy pochylenie łba była ówcześnie dokładnie zaplanowane i przemyślane. Jakby Noceri, o ile to naprawdę było jego miano czego Careth nie mógł potwierdzić, był niebezpieczeństwem mimo przyjaznego obejścia. – Twoje pisklęce imię, tak? A teraz jakie masz? – przyjrzał mu się podejrzliwiej, zwężając ślepia w wąskie szparki. Nie wierzył, że egzystujący przed nim dorosły nie miał nawet adepckiego imienia.

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
♜♟♟♜
ᴀᴛᴜᴛʏ
ᴏꜱᴛʀʏ ᴡęᴄʜ..
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte
na węchu mają dodatkową kość.


sᴢᴄᴢęśᴄɪᴀʀᴢ
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na
walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1
etapie leczenia.
Ostatnie użycie: 28.10.2018


oвrońca.
+1 sukces do obrony magicznej raz na walkę

Obrazek

2x srebrny żeton |
ɢŁᴏꜱ | ᴅɪᴀʟᴏɢɪ #83aeb0 | ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ #4d6d6f
| od Błyszczącej Łuski | od Sosny | od Strażnika Ostępów |

Szpetny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 60
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:26
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Górski

Post autor: Szpetny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,MP,Skr,Sl: 1| A,O: 2
Atuty: Bogaty z rodu, Chytry Przeciwnik
Ah, Cienie miały taki specyficzny zapach. Niemal obcy, a jednak z jakiegoś powodu bliski sercu.
Noceri to jedyne imię – powiedział w zasadzie zgodnie z prawdą.
Tradycji nazywania smoków na terenach Wolnych Stad jeszcze nie miał okazji poznać, aczkolwiek cośtam zdołał wywnioskować na podstawie imion poznanych smoków. Jednak dla swojącego przed nim Cienistego imiona miały najwyraźniej większe znaczenie niż dla Noceriego. Który przyzwyczaił się do okrzyków "Ej, ty!", jeśli ktokolwiek postanowił jakkolwiek się do niego zwrócić przed rzucaniem mu się na kark. Czasem się zdarzało.
Jesteś pierwszym smokiem z Cienia, jakiego poznałem – zmrużył lekko ślepia. – Jak tam jest? – zapytał bez ogródek.
Nie miał w zwyczaju owijać szczerych pytań w bawełne sztucznej grzeczności. Jeszcze. Może obecność tutaj wykształci w nim inne praktyki kiedyś.

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szukam nauczyciela – Skr, Śl na 2, MA, MO, Kż na 1.

Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Erupcja Epidemii
Dawna postać
Careth Wirulentny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 408
Rejestracja: 12 mar 2018, 18:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Opiekun: Perlisty Śmiech
Mistrz: Popiół & Feeria & Kerrigan team
Partner: Kerrigan lover

Post autor: Erupcja Epidemii »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,Pl,L,W,M,A,O,Skr,Sl,Kz,MA,MO: 1| MP: 2
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Obrońca;
Ano, woni krwi nie dało się z niczym pomylić. Niby dopiero Cieniste pisklę, a już dawno przesiąkło tą specyficzną mieszaniną zapachów, kojarzącą się z wilgocią, ze stęchlizną. Mimo to nosiło też na sobie coś bardziej przyjemnego, jak... jak zapach roślin. Ledwie wyczuwalny, delikatny. Lawenda? Rumianek? Ciężko było jednoznacznie stwierdzić. Mimo to, mimo posiadania tej "swojej" cząstki, nadal woń Cieni wręcz wypierała ten lekki powiew inności.
Wyglądasz mi na co najmniej adepta – zdziwił się nieco samczyk, choć na pysku niemal nie było widać owej emocji. Co najwyżej coś pytającego błyszczało w ślepiach, a sam łeb pisklaka drgnął, kiedy ten go przechylił w bok. Kontynuuj, chętnie dowiem się więcej, zdawał się mówić swoją postawą. Oczywiście bez problemu wyłudzał informacje od innych, samemu nie mając zamiaru zbyt szczodrze nikogo swoją wiedzą obdarowywać.
Nie dziwię się. Dobrze ukrywamy się, no wiesz, między cieniami – stwierdził, wzruszając barkami. Chciał sprawiać wrażenie jak najmniej spiętego i niechętnego, widząc w Nocerim szansę na dowiedzenie się czegoś o stadzie Wody. Powstrzymywał się przed nieufnymi spojrzeniami, choć i te mógł czasem dostrzegać. Takie ukradkowe. – Wspieramy się jak każde stado. Panuje morderczo przyjacielska atmosfera. Szczególnie wielbimy smoki ze stada Wody oraz Ognia – odparł po krótkiej chwili kurczowego zastanawiania się. Zagryzł zęby. Nie wierzył, że takie słowa, mimo bycia aż zanadto wyczuwalnym kłamstwem przesączonym widoczną kpiną, przeszły mu przez gardło. Cudem, doprawdy.

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
♜♟♟♜
ᴀᴛᴜᴛʏ
ᴏꜱᴛʀʏ ᴡęᴄʜ..
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte
na węchu mają dodatkową kość.


sᴢᴄᴢęśᴄɪᴀʀᴢ
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na
walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1
etapie leczenia.
Ostatnie użycie: 28.10.2018


oвrońca.
+1 sukces do obrony magicznej raz na walkę

Obrazek

2x srebrny żeton |
ɢŁᴏꜱ | ᴅɪᴀʟᴏɢɪ #83aeb0 | ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ #4d6d6f
| od Błyszczącej Łuski | od Sosny | od Strażnika Ostępów |

Szpetny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 60
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:26
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Górski

Post autor: Szpetny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,MP,Skr,Sl: 1| A,O: 2
Atuty: Bogaty z rodu, Chytry Przeciwnik
Dopiero teraz Noceri pozwolił, by rozbawienie wypłynęło do jego mimiki, ujawnione w krzywym uśmiechu.
Wyglądasz na młodego – powiedział cicho. – Niedługo się... – resztę zdania dopowiedział do siebie, na tyle cicho, by młodszy Cienisty nie dosłyszał ani jednego zrozumiałego słowa. Byc może treść tej wypowiedzi nie miała najmniejszego znaczenia, w końcu kimże był Noceri. Ledwie nie-Samotnikiem.
Usiadł, owijając długi ogon wokół przednich łap niczym przerośnięty kot.
Nie jestem zaznajomiony z kłótniami międzystadnymi, musisz mi wybaczyć jesli nie wydaję się tym aspektem zbyt głęboko zainteresowany – powiedział już głośniej. – Ale pytałem jak jest w twoim stadzie z uwagi na strukturę waszych ziem. Z powietrza widać wyraźnie, iż macie dużo gór na swoich terenach. Czy to oznacza, że macie w stadzie dużo smoków górskich, które mogą tamtędy przemykać?
Młody Cienisty mógł się na podstawie swoich obserwacji zorientować, iż Noceri właśnie do tej smoczej rasy należał. Zapewne dlatego był ciekaw.

Licznik słów: 151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szukam nauczyciela – Skr, Śl na 2, MA, MO, Kż na 1.

Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Erupcja Epidemii
Dawna postać
Careth Wirulentny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 408
Rejestracja: 12 mar 2018, 18:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Opiekun: Perlisty Śmiech
Mistrz: Popiół & Feeria & Kerrigan team
Partner: Kerrigan lover

Post autor: Erupcja Epidemii »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,Pl,L,W,M,A,O,Skr,Sl,Kz,MA,MO: 1| MP: 2
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Obrońca;
Careth przysłuchiwał się starszemu, a choć wytężał słuch za dwoje albo i nawet troje, nie dosłyszał żadnych konkretnych słów będącym dokończeniem zdania z pyska Wodnego. W sumie nie zdziwił się, bo wciąż słuch należał do gorzej rozwiniętych u niego zmysłów. Cóż. Nieświadomie sam się do tego przyczynił, zamyślając się często i nie słuchając. Trzeba do tego dodać, że nie posiadał zbyt dobrego słuchu muzycznego.
Radzę ci dokończyć to zdanie. W tej chwili – warknął, ostrzegawczo wysuwając ciemnomorski jęzor. Nie podobało mu się to. Czyżby Noceri coś ukrywał? Chciał wzbudzić pożądanie w młodszym, by ten wręcz siłą próbował wyrwać mu jego sekrety? Cienisty nie zamierzał niepotrzebnie się szarpać, pfft. Nie był dzikusem by wszystko załatwiać siłą mięśni. Prędzej umysłu... a raczej groźbami. Bo zachowanie rozmówcy mu się nie podobało. To rozbawienie, czyżby kpina? Nie ufał mu, absolutnie. Każde słowo dla niego się liczyło. Kto wie w końcu czego może się teraz dowiedzieć o wrogim stadzie? Chciał poznać je jak najlepiej.
Jak... – przerwał nagle swoim wysokim głosem, patrząc z na wpół otwartym pyskiem, jakby chciał coś powiedzieć, ale nie umiał tego obrać w odpowiednie słowa. Ściągnął łuki brwiowe, miażdżąc byłego samotnika spojrzeniem. Chociaż z pewnością na kimś starszym od Caretha nie robiło to raczej wrażenia. Był trochę jak nastolatek. A kto się boi nastolatków? – Co Wodny taki jak ty robił w powietrzu obserwując tereny mojego stada? – zapytał ściszonym głosem, zerkając spode łba i zbliżając się jeszcze trochę, by tym razem lepiej słyszeć te wszystkie mamroty rozmówcy. Posiadającego najwyraźniej górskie geny. Tak samo jak i Careth, całkiem niezły obserwator mógł dostrzec cechy górskiego w budowie Noceriego, tak i Wodny mógł zorientować się, że Cienisty również ma podobne do niego skrzydła. W końcu nie na darmo był mieszanką pustynnego oraz górskiego, tego nie dało się ukryć.

Licznik słów: 297
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
♜♟♟♜
ᴀᴛᴜᴛʏ
ᴏꜱᴛʀʏ ᴡęᴄʜ..
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte
na węchu mają dodatkową kość.


sᴢᴄᴢęśᴄɪᴀʀᴢ
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na
walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1
etapie leczenia.
Ostatnie użycie: 28.10.2018


oвrońca.
+1 sukces do obrony magicznej raz na walkę

Obrazek

2x srebrny żeton |
ɢŁᴏꜱ | ᴅɪᴀʟᴏɢɪ #83aeb0 | ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ #4d6d6f
| od Błyszczącej Łuski | od Sosny | od Strażnika Ostępów |

Szpetny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 60
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:26
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Górski

Post autor: Szpetny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,MP,Skr,Sl: 1| A,O: 2
Atuty: Bogaty z rodu, Chytry Przeciwnik
Noceri przekrzywił łeb na bok. Ah, drugi smok był bardzo porywczy. Być może takim zachowaniem kompensował sobie inne atrybuty, kto wie... Niestety, życie wskazywało, że takie często bywały najłatwiejsze do manipulacji. Ale nie po to Noceri z nim gadał. Tylko nie wiedział na jak długo jeszcze wystarczy mu cierpliwości.
Leciał na Tereny Wspólne – powiedział z jawną kpiną w głosie. – A uważasz że co innego?
Nie wiedział czy Cienisty wyobrażał sobie, że smoki lecące na Tereny Wspólne zamykają oczy i modlą się bo nie wiadomo jakich bogów o to, by trafili do obranego celu bez rozglądania się po mijanym krajobrazie. Może Cieniści tak robili. Noceri nie miał zamiaru. Już w ogóle kompletnie pomijając fakt, że góry były doskonale widzialne już z daleka, i Noceriemu zdarzyło się je podziwiać raz czy dwa spacerując po terenach Wody.
Nie był niańką, by znosić humory młodszego. Bo ten na pewno musiał się jeszcze nauczyć, że są rzeczy o które warto było się czepiać, a są rzeczy zupełnie tego nie warte. O ile przypadkiem po drodze nie spotka go nieszczęśliwy wypadek na polowaniu. Musiał teraz poznać innych Cienistych, by sprawdzić, czy takie zachowanie było w ich stadzie tradycją, czy może poznany przez niego pisklak odstawał nieco od normy. Bogowie jedni wiedzieli czemu go to teraz zainteresowało, skoro nigdy nie palił się do posiadania piskląt.

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szukam nauczyciela – Skr, Śl na 2, MA, MO, Kż na 1.

Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Erupcja Epidemii
Dawna postać
Careth Wirulentny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 408
Rejestracja: 12 mar 2018, 18:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Opiekun: Perlisty Śmiech
Mistrz: Popiół & Feeria & Kerrigan team
Partner: Kerrigan lover

Post autor: Erupcja Epidemii »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,Pl,L,W,M,A,O,Skr,Sl,Kz,MA,MO: 1| MP: 2
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Obrońca;
Porywczy... zwykle taki nie był. Rozbudziło się w nim jednak coś dziwnego, co ostatnio szczególnie bywało męczące. Tak bardzo nie cierpiał, kiedy nie potrafił się opanować, a jego i tak wysoki głos zmieniał się w niezmiernie piskliwy i tak okropnie irytujący, że nawet on sam nie chciał siebie słuchać. Najchętniej zamilkłby na wieki z palącego wstydu za każdym razem, kiedy emocje brały nad nim władzę.
Kłamiesz. Przyznaj się, jesteś jednym z ich zwiadowców. Kazali ci nas obserwować, prawda? – jego oddech urwał się nagle, a on sam poczuł palącą złość. Oczywiście, że pamiętał słowa Ziemnej przywódczyni. Za każdym razem, kiedy działo się... to. Kiedy mu odwalało, po prostu. Nie umiał tego nazwać inaczej. Ignorował zdrętwienie napierających na twardy kamień częściowo zgiętych palców. Praktycznie nie odczuwał tego dyskomfortu, byt pochłonięty gorączkowym myśleniem o tym, co też planują wrogowie. Nie można im ufać. Absolutnie. Ten tu wyglądał na niezłego kłamcę. Prawie jak ci straszliwi Ogniści. Pałał do nich niechęcią. Coraz większą niechęcią.
Nie widział nawet potrzeby by dodawać od siebie coś więcej. Uniósł wysoko łeb, przymrużywszy ślepia, by tym razem wyjść na bardziej dumnego. Czyż nie na tym polegały relacje? Na udawaniu i przywdziewaniu masek? On więc zamierzał to zrobić, i choć udawać pozory zupełnie pewnego siebie. Dumnego. Czującego się lepszym od Wodnego. Choć poniekąd to ostatnie akurat było prawdą. Mógł mieć tylko nadzieję, że Noceri nie postanowi rzucić mu się do gardła. Dzikusy. Barbarzyńcy. Careth nie zdziwiłby się, gdyby tak się stało. Lecz nie chciał wyglądać na gotowego do ucieczki. Zresztą... hej, czy wtedy nie wyszedłby na tchórza? Wziął głębszy wdech, utrzymując przez chwilę pełnię powietrza w płucach, nim cicho, powoli odetchnął. Czy naprawdę miał teraz zbrukać ziemię wspólną krwią? Ale, ale nie czuł się na siłach, był taki słaby, taki... niedoświadczony, maddara nadal huczała w jego duszy nieujarzmiona w całości, jakby poznał jedynie jej maleńki, najpowierzchowniejszy skrawek. Ukrywała się przed nim samym. Ale nie chciał po nią sięgać w całkowitej złości, nienawiści. Nie wiedział co wtedy z tego by wyszło, a również nie przewidywał, by zdążył opanować się znaleźć harmonię, by zdążyć stworzyć jakikolwiek atak przed potencjalnym błyskawicznym doskokiem przeciwnika. Nie wiedział co o tym myśleć, będąc spętanym emocjami na niemal każdym kroku, co pogarszało się jeszcze z każdym księżycem. Pozostawało mu jedynie zaniedbywać sen na rzecz gniewnego myślenia o tym wszystkim, przewracając się po raz setny na kolejny bok. Czemu sen tak bardzo nie lubił do niego przychodzić? Nie chciał usypiać się ziołami. Wolał najpierw mieć pewność, że składzik Cienia będzie odpowiednio przygotowany na każdą okazję. Aż zbiory przestaną się mieścić, będzie ich tak dużo, miał nadzieję.
Szybko otrząsnął się z myśli, bacznie obserwując poczynania Wodnego. Tak bardzo nie chciał walki. Ale jednocześnie to brzmiało jak dobry pomysł na podniesienie własnej wartości, gdyby wygrał. A to byłoby dosyć ciężkie do osiągnięcia, przyznajmy szczerze. Nie wiedział co teraz. Po prostu stał ledwie wykazując wyraźnie oznaki życia, takie jak oddychanie czy mruganie. Nie był pewien nawet, czemu tak to wszystko roztrząsał, czemu próbował już przewidywać jaki ruch wykona Noceri. Przecież najpewniej nawet nie przyszło mu do głowy, by zaatakować. Czemu więc czuł ucisk w żołądku? Czemu się tak tym przejmował? Musiał w końcu przestać zakładać coś, co było dosyć nieprawdopodobne.
Zawsze sprawdź wszystkie możliwości. Nigdy z góry niczego nie zakładaj.

Licznik słów: 540
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
♜♟♟♜
ᴀᴛᴜᴛʏ
ᴏꜱᴛʀʏ ᴡęᴄʜ..
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte
na węchu mają dodatkową kość.


sᴢᴄᴢęśᴄɪᴀʀᴢ
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na
walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1
etapie leczenia.
Ostatnie użycie: 28.10.2018


oвrońca.
+1 sukces do obrony magicznej raz na walkę

Obrazek

2x srebrny żeton |
ɢŁᴏꜱ | ᴅɪᴀʟᴏɢɪ #83aeb0 | ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ #4d6d6f
| od Błyszczącej Łuski | od Sosny | od Strażnika Ostępów |

Szpetny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 60
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:26
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Górski

Post autor: Szpetny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,MP,Skr,Sl: 1| A,O: 2
Atuty: Bogaty z rodu, Chytry Przeciwnik
Końcówka ogona Noceriego, owinięta wokół przednich łap, drgnęła lekko. To była jedyna wskazówka co do niepokoju, który odczuwał Nie-Samotnik. Bowiem zachowanie rozmówcy, tego młodego Cienistego, z porywczości pogalopowało w rejony, w które Noceri rzadko kiedy się zapuszczał. Paranoja już bardziej tego szkodliwego rodzaju. Więc nie zareagował. Nie czuł się zastraszony zachowaniem młodego. Był całkiem pewien, że gdyby wstał i zaczął biec, to udałoby mu się uciec. A nie mógł uczestniczyć w walkach. Przynajmniej póki nie pogada z Nurtem i nie dowie się jakie są warunki na bijatyki tutaj.
Więc siedział. Patrzył. Nie ruszał się, by nie sprowokować jeszcze gorszej reakcji drugiego smoka. Czekał cierpliwie, aż Cienisty ułoży sobie w głowie pędzące w chaosie myśli sam. Ale starał się go obserwować. Gdyby tamten drugi na niego skoczył, przecież musiałby zareagować. Nie siedział tu po to, by być czyimś smokiem do bicia, prawda?
Drgnął, kiedy do głowy wpadła mu kolejna myśl. A co, jesli podobne schorzenie charakteryzowało wszystkich Cienistych, a on przypadkiem na nie wpadł, bo nieświadomie wdepnął w tematy, które sprowokowały tę rakcję? Niezmiernie interesujący pomysł...

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szukam nauczyciela – Skr, Śl na 2, MA, MO, Kż na 1.

Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Erupcja Epidemii
Dawna postać
Careth Wirulentny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 408
Rejestracja: 12 mar 2018, 18:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Opiekun: Perlisty Śmiech
Mistrz: Popiół & Feeria & Kerrigan team
Partner: Kerrigan lover

Post autor: Erupcja Epidemii »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,Pl,L,W,M,A,O,Skr,Sl,Kz,MA,MO: 1| MP: 2
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Obrońca;
Może i jego zachowywanie zaczynało podchodzić pod coś... więcej. Histeria? Wspomniana paranoja? Noceri pozostawał spokojny, pozostawał posągiem o kamiennym, obojętnym wyrazie pyska, który Careth mógłby nawet porównać do posągów bogów wolnych stad, gdyby w ogóle kiedykolwiek przyszedł do świątyni i je ujrzał. Nie wiedział jednak, że w ogóle ktokolwiek miał ochotę wyrzeźbić coś dla tych całych bożków, dlatego też owe skojarzenie nawet nie przyszło mu na myśl.
Wypuścił cicho powietrze nozdrzami, przymykając błyszczące ślepia. Może wcale nie był zagrożeniem? Może Wodny naprawdę tylko przechodził, bądź jak podawał przelatywał obok? Nie mógł tego sprawdzić, niestety. Nie mógł się upewnić. Przez gwałtowną otoczkę wzburzenia nawet nie docierały do niego logiczne fakty, nie wszystkie. Tylko te udowadniające, że rozmówca miał rację. A takich przez dłuższą chwilę nie chciał nawet do siebie dopuszczać. Potem jednak... cicho począł wszystko analizować, tkwiąc przez dosłownie przez kilkanaście uderzeń serca w zamyśleniu. Potem jednak przypomniał sobie, że powinien obserwować obcego bez przerwy, bowiem nie mógł przewidzieć co też mu chodziło po łbie. Szybko otworzył oczy, skierowawszy nachalnie ślepia na samca. Przyglądał mu się chwilę zastanawiając się, czy ten przypadkiem nie zdążył już czegoś zrobić w trakcie, kiedy Cienistego na chwilę pochłonęły szybko przewijające się myśli.
Nagle zaniemówiłeś, co? – zapytał nieprzyjemnym głosem, choć wyraźnie spokojniejszym niż przedtem. Wpatrywał się poruszającymi się bez przerwy źrenicami, oczekując jakiegokolwiek gestu, ruchu z jego strony.

Licznik słów: 224
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
♜♟♟♜
ᴀᴛᴜᴛʏ
ᴏꜱᴛʀʏ ᴡęᴄʜ..
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte
na węchu mają dodatkową kość.


sᴢᴄᴢęśᴄɪᴀʀᴢ
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na
walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1
etapie leczenia.
Ostatnie użycie: 28.10.2018


oвrońca.
+1 sukces do obrony magicznej raz na walkę

Obrazek

2x srebrny żeton |
ɢŁᴏꜱ | ᴅɪᴀʟᴏɢɪ #83aeb0 | ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ #4d6d6f
| od Błyszczącej Łuski | od Sosny | od Strażnika Ostępów |

Szpetny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 60
Rejestracja: 24 kwie 2018, 21:26
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Górski

Post autor: Szpetny Kolec »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pl,MP,Skr,Sl: 1| A,O: 2
Atuty: Bogaty z rodu, Chytry Przeciwnik
Noceri uśmiechnął się półgębkiem do młodszego samca. Czasem cisza działała bardziej złowrogo niż jakiekolwiek groźby tortur, które mogła podsunąć wyobraźnia. Najwyraźniej w tym wypadku młody smok poczuł sie nieswojo, co łącząc z jego wcześniejszym chaotycznym zachowaniem podszepnęło Noceriemu, że jego cel tutaj został niejako osiągnięty. Czymkolwiek by to nie było.
Nie mam nic przeciwko ciszy – powiedział w końcu spokojnie, tak po prostu, z dziwnym ciepłem pobrzmiewającym w głosie. – A ty?
Bo czasem, jak się miało problemy psychiczne, smok nie mógł się doczekać aż głosy i emocje szalejące w jego umyśle nie przycichną i nie zostawią go w spokoju, by mógł odpocząć. Czy ów Cienisty należał do tej grupy? Noceri na pewno tak. Noceri lubił ciszę. Przyzwyczaił się.
Uniósł lekko ogon, by podrapać się w łokieć prawej łapy jego końcówką w trochę nonszalanckim geście, jakby nie miał ani jednego zmartwienia w swoim życiu.

Licznik słów: 145
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szukam nauczyciela – Skr, Śl na 2, MA, MO, Kż na 1.

Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Płynący Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 595
Rejestracja: 24 maja 2018, 23:36
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Syreni Śpiew

Post autor: Płynący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,A,O,MP,Śl,Skr,W,M: 1| Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy
Czarne wzgórza miały w sobie coś, co podobało się Smokowi. Były spokojne, ciche. Jakby mrok wygnał stąd stada smoków wraz z ich magią i okrucieństwem.
Cień przyjemnie chłodził łuski i dawał ulgę ślepiom, które, choć przesłonięte, nadal były nadwrażliwe na światło. Cisza obiecywała bezpieczeństwo, a stukot pazurów na skale informował, że drzewa są daleko i nie zagrażają obitemu od wpadania na nie nosowi. Dlatego też, spacerując, kierował swe kroki właśnie tędy.
W pewnym momencie jedną z łap natrafił na pustkę przed sobą. Pogłaskał szponami krawędź, kierując ślepy pysk przed siebie.
Gdzieś tam w oddali zachodziło pewnie słońce. Lub stało właśnie w zenicie. A może patrzył w zupełnie złym kierunku?

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#9cc494_#409566
Enigma Horyzontu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 514
Rejestracja: 29 kwie 2018, 20:57
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 39

Post autor: Enigma Horyzontu »
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,L,MP,MO,MA,Skr,Śl,K,W:1 | A:2 | O:3
Atuty: Silna; Chytra Przeciwniczka, Twarda jak diament
Latanie było najlepszym co mogła robić by zapomnieć o swoich problemach. Chociaż na chwilę. Zapomnieć i skupić się na cudownym Widoku z Góry oraz oczywiście na bezpiecznym lataniu. Ile to jednak razy ostro opadła lub wzlatywała na ciepłych prądach powietrza. Aż nie dotarła nad Czarne Wzgórza, miejsce idealne dla kogoś kto chciał pobyć chwilę sam. Ale było też dobre do nauk. A Havi właśnie zauważyła Smoka, dziwnego...smoka który nie lubił magii. Jednak kojarzyła go dobrze i z bardzo ciekawej rozmowy, więc postanowiła wylądować przed nim jakiś ogon od jego głowy
– Cześć Smoczy. Dawno cię nie widziałam. Zaklimatyzowałeś się już w tym świecie?
Kiedyś jej głos był wesoły ale po ostatnich wydarzeniach znacznie posmutniał, stracił na barwie i dla odbiorcy mógł być po prostu pusty. Jakby każde słowo powtarzała sobie na pamięć do znudzenia a potem powtarzała je innym gadom.

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płynący Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 595
Rejestracja: 24 maja 2018, 23:36
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Syreni Śpiew

Post autor: Płynący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,A,O,MP,Śl,Skr,W,M: 1| Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy
Mimo wyraźnej zmiany w głosie, został on rozpoznany, a i zapach zdradzał jej tożsamość. Smok uśmiechnął się więc lekko, choć i w tym wyrazie pyska brakowało cechującej go dawniej wesołości. Cóż, ostatnie księżyce były ciężkie dla wszystkich...
– Dobrze cię widzieć. – rzekł, używając tego zwrotu chyba z przyzwyczajenia, kierując w jej stronę ślepy pysk – Chyba muszę cię zawieść, bo ilekroć próbuję przywyknąć do tego miejsca, dzieje się coś, co ciska mi prosto w pysk jego okrucieństwem. Jak chociażby ostatnio... Wielu ucierpiało, bo jakiejś wiedźmie zachciało się budować kamiennych ludzi. Nie miałem okazji ci porządnie podziękować. Gdyby nie ty, zostałaby ze mnie mokra plama. Jestem twoim dłużnikiem.
Dobry był z niej smok, choć powiedzenie tego na głos odebrałoby sporo wartości słowom. Niewiele było teraz takich... Podczas tego zamieszania widział, jak inni ranią się nawzajem z błahych powodów, lub i nawet bez nich. A ona wyciągnęła pomocną łapę, choć byli z różnych stad i krwi. Doceniał to tym bardziej, że tutaj, pod barierą, altruizm był rzadkością.

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#9cc494_#409566
Enigma Horyzontu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 514
Rejestracja: 29 kwie 2018, 20:57
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 39

Post autor: Enigma Horyzontu »
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,L,MP,MO,MA,Skr,Śl,K,W:1 | A:2 | O:3
Atuty: Silna; Chytra Przeciwniczka, Twarda jak diament
Bardzo uważnie przyglądała się Smokowi, bo w końcu ostatni raz jak go widziała to była dosyć małym smokiem. Mimo, że widziała go tylko raz to i tak było to miłe i sympatyczne spotkanie. Pomimo dosyć dziwnych poglądów, sposobu bycia i niezrozumiałego w niekórych momentach zachowania w wykonaniu samca, ognista chciała z nim teraz spędzić możliwie jak najwięcej czasu.
Zrobiło jej się bardzo miło, kiedy Smok podziękował jej znowu za ratunek. Może lepiej aby nie znał ciemnej strony jej gestu, gdyż mogłoby to wtedy znacznie zniechęcić go do jej osoby. Uratowała go, by nie mieć na sumieniu Feridy, której nie uratowała i ta zginęła. Poza tym po co Havi miałaby oddać za nią życie? A tak przynajmniej ma lepsze relacje ze Smokiem.
– Wiesz...Ja też przybyłam pod Barierę. Nie wyklułam się tutaj tylko poza nią. I szczerze mówiąc też ostatnio coś nie zachwyca mnie świat pod nią. Nie musisz mi dziękować..za tamto
Powiedziała a jej błony na szyi zadrgały lekko, jakby jej wtórując. Usiadła na zadzie i uważnie przyglądała się Smokowi. Zauważyła dwie niepokojące ją sprawy
– Co ci się stało? Twoja obroża coraz mocniej się uciska a twoje oczy wyglądają dziwnie. Widzisz mnie w ogóle??
Zapytała z zaciekwieniem i...delikatnym zmartwieniem w głosie.

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płynący Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 595
Rejestracja: 24 maja 2018, 23:36
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Syreni Śpiew

Post autor: Płynący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,A,O,MP,Śl,Skr,W,M: 1| Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy
Poruszył lekko łbem, po czym sięgnął łapą do szyi, próbując włożyć pod sztywną obręcz szpony. Jeszcze kilka księżyców temu mieściły się dwa – teraz ledwo włożył najmniejszy. To odkrycie zaskakiwało... Przywykł do ucisku złotej obroży, nawet nie zdawał sobie sprawy, że znów urósł.
Aż tyle czasu minęło? Ile księżyców temu odszedł? I od jak dawna liczy czas w księżycach, zamiast w cyklach i porach?
Czy jeszcze jest do czego wracać? Pan nie był młody, gdy się pożegnali... A teraz Smok również młody nie był. Jeszcze nie stary, ale już nie pisklę. Ta świadomość przytłoczyła go nagle, choć powinien był zdawać sobie z tego sprawę. Wszak wiele smoków, które poznał jako pisklęta, dziś dorównywały mu rozmiarami.
Lekko, jakby z żalem, pokręcił łbem.

– Powiedz, jak długo już tu jesteśmy? Ile odebrała nam ziemia, którą wszyscy wokół chcą nazywać rajem? – mówił cicho, lecz w jego głosie nie było wyrzutu; kogo miałby winić? Smoczyca mogła dosłyszeć jedynie żal i tęsknotę. – Straciłem wzrok jakiś czas temu. Ale może to i lepiej? Może czasem łatwiej nie widzieć...
Wydawało się, jakby wczoraj przekroczył barierę. Zupełnym przypadkiem. Wtedy nie planował się tu zatrzymywać, czuł się silniejszy, pewniejszy swojego celu. Ale został, kupił tę bajeczkę o znalezieniu tu rodziny i bezpieczeństwa. Jakby wszystko, czego było trzeba, to parę owoców, trochę ciężkiej pracy. Że dzięki niej może mieć tutaj lepsze, szczęśliwsze życie...
Dziś widział, ile warte były słowa, którymi go karmili. Czuł się straszliwie samotny. Nie było tu żywej istoty, która zechciałaby z nim dzielić zimowe wieczory na piciu herbaty. Samica, którą pokochał, odsunęła się od niego. Zwyczajnie zniknęła, zamilkła. No i była wiedźmą. Jeden ze smoków, które odważył się nazwać przyjaciółmi dawno nie żyje. Drugi niewiele już ma przed sobą. Ziemia z byle powodu spływała krwią, a wszyscy wokół wydawali się być z tego zadowoleni.
Może nie widząc, nie dostrzegając, poczuje się lepiej?

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#9cc494_#409566
Enigma Horyzontu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 514
Rejestracja: 29 kwie 2018, 20:57
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 39

Post autor: Enigma Horyzontu »
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,L,MP,MO,MA,Skr,Śl,K,W:1 | A:2 | O:3
Atuty: Silna; Chytra Przeciwniczka, Twarda jak diament
Jak długo już tu jesteśmy
Dobre pytanie ale zależy, czy Smokowi chodziło o niego samego i Havi czy raczej pytał o całość – czyli o wszystkie pokolenia, które przewinęły się pod barierą. Stawiała na to drugie. Jednak nie potrafiła mu odpowiedzieć, ona sama też kiedyś liczyła dni inaczej ale była wtedy mała i nie pamiętała jak to robiła. Chyba coś z kwiatami.
Westchnęła tylko przeciągle i wolno, jakby powietrze nagle stało się ciężkie i trudno było nim oddychać. Jej grzebień na łbie i szyi oklapł bezwładnie, niczym jakaś zepsuta ozdoba
– Nie mam takiej wiedzy. Ale pewnie tak z pięć pokoleń...albo trochę więcej. Nie wiem czy inni szukają tu raju. Ja to nazywam...póki co, jaskinią, postojem w życiowej podróży. Inni traktują stado jak rodzinę, kto inny woli wykorzystać tutejsze zasoby aby stać się silnym i potem móc dowieść swej sile zabijając z byle powodu
Odpowiedziała na jego pierwsze pytanie, które wymagało od niej chwili milczenia w swym zamyśleniu
– Ale wiesz...Nawet jeżeli nie lubisz magi to przecież uzdrowiciel może naprawić ci wzrok używając samych ziół. Zero magi. A co do tego... Jeśli nie chcesz widzieć, nie chcesz żyć. Tak to dla mnie brzmi
Powiedziała znowu i wzruszyła tylko skrzydłami.

Licznik słów: 199
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płynący Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 595
Rejestracja: 24 maja 2018, 23:36
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Syreni Śpiew

Post autor: Płynący Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 3
U: B,Pł,A,O,MP,Śl,Skr,W,M: 1| Kż: 2
Atuty: Spostrzegawczy
Lekko pokręcił łbem. Długość istnienia smoczej rasy? To średnio miało dla niego znaczenie, choć zaskoczyło go, że tak krótko. Jeśli pięć pokoleń temu nie byli smokami... To czym?
– Nie do końca to miałem na myśli. Pamiętasz jeszcze swój dom? Tych, którzy byli dla ciebie ważni, którzy ukształtowali cię taką, jaką jesteś? Rodzinę? – przesunął szponami po obroży w zamyśleniu – Moi zapewne już nie żyją. Mój Pan był dość wiekowy, gdy odchodziłem... A czas biegnie tak szybko.
Czego on tutaj szukał? Czy w ogóle czegoś? W pewnym momencie dalsza wędrówka po prostu nie miała już sensu, a tutaj powiedziano mu, że może zostać. Że będzie mu tutaj dobrze...
Ponownie, powoli, poruszył łbem. Żałował, że nie może spojrzeć jej w oczy, odczytać emocji, że musi zdawać się na ten straszliwie płaski ton, w którym widział odbicie własnego zmęczenia.

– To nie tak. Bez oczu nie muszę patrzeć, jak smoki dookoła szczerzą do siebie z nienawiścią kły. Nie muszę widzieć rzek krwi, lanej z byle powodu lub nawet bez żadnego. Nie potrzebuję oczu, by utrzymać się przy życiu. A bez nich łatwiej znaleźć do tego siłę. Pogodziłem się z tym, co mnie dotknęło. Najwyraźniej tak miało być.
Drzewa nie wymagały od niego, by je tropił. Rosły tam, gdzie je zasadził, trwałe i niezmienne, dające dość owoców, by mógł wykarmić siebie i innych. Jabłka nie chowały się przed nim, a nektaryny nie uciekały. Utrzymywanie się przy życiu było więc załatwione, odhaczone.
Tylko z celem był problem.

Licznik słów: 244
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
#9cc494_#409566
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
To pierwszy raz odkąd od zdobycia umiejętności latania, wybrał się na dłuższą podróż po niebieskich przestworzach. Wcześniej korzystał z tego tylko, gdy chciał się gdzieś szybko przemieścić, ale i tak wolał nie ryzykować i szedł o własnych łapach, kiedy widział, że np. zbyt intensywnie pada śnieg. Calamante przestrzegał, by nie latać, gdy pogoda wydaje się nieodpowiednia. Co prawda śniegowi prószącemu tereny Wolnych dużo jeszcze brakowało do tego, by przypominał on śnieżyce, które gdzieś mgliście pamiętał z czasów swojego najwcześniejszego dzieciństwa. Ale może to i lepiej. Taki śnieg wydawał mu się dużo bardziej przyjazny i bezpieczny, niż gdyby był bardzo gruby i zbity i ciężko, by było po nim chodzić.
Ale teraz nie chodził, a latał. A właściwie już lądował. Odkrył dzisiaj jak cudowną ma się perspektywę na świat, kiedy ogląda się go z góry. I jak wiele miejsc, który mogłyby wydawać się niedostępne – można odkryć. Takim miejscem stała się dla niego stercząca pośród kolców ta samotna skała, do której nigdy by się nie dostał – drogą lądową. Miejsce było przerażające i właściwie nie chciał się wcale ku niemu zbliżać, dużo lepiej oglądało się je z góry, ale czuł, że musi sobie zrobić przerwę. Nie posiadł jeszcze umiejętności swojego nauczyciela i pewnie nigdy ich nie posiądzie w całości, a do tego wciąż był bardzo młody i jego już zmęczone od wysiłku fizycznego ciało mogło nie wytrzymać drogi powrotnej, jeśli wcześniej nie zrobi sobie krótkiego postoju.
Zataczając więc coraz mniejsze okręgi, zbliżał się powoli ku dołowi, aż w końcu znalazł się na Samotnej Skale. Oddychał głęboko, próbując uspokoić płuca. Białym skrzydłom pozwolił luźno zwisać, a sam stał w jakiejś dzikiej gotowości, jakby się zastanawiając czy z tych kolców nie wyłonią się i nie wdrapią się po skale jakieś potwory.

Licznik słów: 288
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Lisia Kita
Dawna postać
Eliana Wiatrołapa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1376
Rejestracja: 01 mar 2015, 17:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny
Opiekun: Szydercze Licho
Mistrz: Zaranna Iskra; Światłość Erycala
Partner: Tembr Ognia+

Post autor: Lisia Kita »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,Kż,MA,MO,Skr,Śl: 1| MO,MP: 2| Lecz: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz; Skupiona
Minęły dwa wschody złotej twarzy, gdy los Cienia zatoczył koło.
Dwa wieczory, jak na moich łapach pozostała krew zdrady. Teraz na moich barkach spoczywała rola opieki nad Cieniem. Jaką cene jednak przyjdzie mi zapłacić za zdradę i zabicie bezbronnego smoka, który tego się nie spodziewał? A potem kolejne morderstwo, z kłamstwem na wargach.
Stado w dużej części było bierne, zbieranina przybyszów zza bariery. Jak to przyjmą? Chociaż nie wyrzekli nic, poza Morien, mogli po odpoczynku stwierdzić, że nie chcę mnie widzieć.
To było możliwe, a jednak byłam pewna, że zrobiłam wszystko, co słuszne. Zrobię dla nich jeszcze więcej.
Jedyne czego pragnęła to, aby Cień nie pozostał sam, gdy przyjdzie zagrożenie. Skalny Gigant, napad na Wodę. Co jeszcze nas czeka? Do tego Bogowie nie odpowiadający w modlitwach, martwa cisza ich nieobecności, puste oczodoły posągów, jakby nas zostawili.
Czy nieumyślnie stałam się tą, która powielała błędy Przodków i bezmyślnie przelała krew?
Nie, nie mogłam tak myśleć. Musiałam wierzyć, że Cień wzrośnie dzięki temu, nauczy się żyć w symbiozie z tutejszymi Stadami. Wszak tylko ułamek krwi Pierwszych Kolonizatorów pozostał w naszym ciele. Tak nie wiele.
Opadłam miękko ku wystającej skale, mając dosyć lotu, chociaż wcześniej zawsze przynosił mi ulgę. Nie pomagał również porywisty wiatr.
Wpiłam pazury w skałę, nie chcąc się wywrócić, składając po chwili ramiona, gdy tylko złapałam równowagę, po bokach.
Potoczyłam czerwonymi ślepiami wokół. W przepaść spozierająca pode mną. A pod powiekami dalej miałam żar wiedźmiego ognia, spalającego mojego syna. W nozdrzach swą topiących się łusek; zajmujących się pożogą piór. Krzyk wwiercający się w czaszkę.
Za wszystko trzeba zapłacić; wszystko ma swoją cenę.

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Tęcze nie rozświetlają nieba, dopóki nie pada deszcz,
a świece po prostu nie będą świecić dopóki się nie zapalą.

Obrazek
..Ostry wzrok dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku .

..Szczęściara 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w
wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.


..Skupiona -1 ST do pierwszego etapu leczenia, jeśli smok leczy z maksymalną liczbą rodzajów ziół.


GŁOS POSTACI MOTYW MUZYCZNY KARTA KOMPANA

.......W:1 | Z:2 | P:2.......Śl,Skr:1 | A, O:2
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej