A: S: 1 | W: 1 | Z: 2 | I: 1 | P: 2 | A: 3
Talaith cieszyła się, że ma ze sobą dwójkę zaciekawionych młodzików. Mogła im w ten sposób przekazywać wiedzę, która ją samą interesowała. Z przyjemnością zatem odpowiadała na pytania smoków.
– Niebieski, każdy z bogów może sprawić, by los ci sprzyjał, tak samo jak każdy może ukarać. Są to nagrody i kary za nasze postępowanie. W zależności do którego boga się modlisz to on zwraca na ciebie większą uwagę. I wtedy widzi jak postępujesz i działa według własnego charakteru. Jeśli modlisz się do dobrego boga, a czynisz źle, oczekuj kary. I odwrotnie. Tak mi się wydaje, że tak to działa. Jeśli natomiast nie modliłeś się nigdy wcześniej, musisz rozeznać się, który bóg zwrócił na ciebie uwagę poza barierą. Nie bójcie się z nimi rozmawiać, odpowiadają.
Odparła z lekki uśmiechem i przysiadła wpatrując się w posągi. Zastrzygła uchem słysząc pytanie pisklęcia.
– Są to smoki, które niegdyś chodziły po ziemi. Jednak swymi zasługami i czynami sprawiły, że dostały się do boskiego panteonu. Ale żebyście lepiej zrozumieli to wyjaśnię wam skąd się wzięli pierwsi bogowie.
Wciągnęła powietrze w płuca i rozpoczęła opowieść. Jej wzrok był zmęczony, ale nie zważała na to.
Wpierw powiem wam czym jest sama dusza smoka. Otóż, gdy Immanor umierał, Matka Niebo wiele łez przelała nad jego ciałem. Gdy wstępował w nieboskłon, łzy te odbiły blask jego Wielkości i stały się smokami, a konkretniej – pierwszymi smoczymi duszami. Uformowały one pierwsze ciała i ruszyły w cztery strony świata. Warto jeszcze przybliżyć jedną legendę, o powstaniu bogów właśnie.
Dopowiedziała. Było to dużo informacji i chciała mieć pewność, że słuchają i rozumieją. Dlatego czekała na kolejny zestaw potencjalnych pytań.
Matka Natura stworzyła Immanora i Kamanora, braci. Gdy z księżycowego blasku i łaski Immanora na świat przyszła Naranlea wszyscy zachwycali się jej pięknem. Do dziś smoki mówią, że to właśnie wtedy wilki poczęły wyć do księżyca, gratulując pełni urodziwej córki i zostało to im po dziś dzień. Nikt wtedy nie wiedział, jak legendarna uroda fioletowołuskiej stanie się przyczyną konfliktu, który znamy z legend – gniewu Immanora i zemsty, która przyczyni się do jego śmierci. Historia, którą pragnę wam powiedzieć, to opowieść działa się, gdy mała Naranlea była jeszcze pisklęciem, drobnym jak sarenka, a bracia Viliar i Valanyan żyli w zgodzie, wspólnie polując.
Kroczył wtedy ziemią Immanor z Kammanorem. Bracia stworzeni na swoje przeciwności kłócili się często, a też i często brakowało kogoś, kto wszedłby między nich z rozsądkiem. Z cierpliwością i wesołością zażegnał konflikt, który potrafił ciągnąć się księżycami. Podczas pewnej kłótni wspólnie postanowili, by przywołać trzeciego brata. Kammanor ofiarował mu smoczą siłę, Immanor natchnął ją życiem. Złość jednak i gniew w ich sercach nadała mu duszę, co była najgorszym darem. I tak narodził się Tarram, zły i okrutny, wściekły na Immanora, który powołał go do istnienia.
Zrozumieli wtedy bracia, jak złego smoka stworzyła mroczna część ich natury i przerazili się. Było jednak już za późno, bowiem najmłodszy z braci kroczył już po świecie, a zbrodnią jest odbierać raz nadane życie smokowi. Pozostawili go by był, a Tarram odszedł do innych, których nazywamy bogami.
Na tym jednak nie poprzestali. Postanowili stworzyć mediatora, a umysły ich były chłodne i skupione na celu. Tym razem postanowili, że będzie to smoczyca, młodsza siostra, którą pokochają i której będą strzec i słuchać. Każdy dał coś z siebie, a przed nimi narodziła się Nenya o zielonych łuskach i złotych oczach Immanora, spoglądających z ironicznym blaskiem. Pokochali ją jednak, wesołą i rozsądną i od tego dnia pozostała z nimi. Pytania?
Zamilkła, czekając.
/niektóre kopiuję, więc nie czepiać się, ale szczerze powiem, że tego jest za dużo na redagowanie tego po raz enty ;)
Licznik słów: 593