OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Smoczyca zadarła lekko łeb do góry. Wciągnęła swoim noskiem powietrze kilka razy i odetchnęla nim. Zapach mięsa. Żubra w tym przypadku. Czuła dość ciekawy zapach, jakby grubszej sierści. Ale na samą myśl ślinka jej pociekła. Ale trzepneła głową i ruszyla powoli za zapachem. Szła bardzo wolno. Delikatnie kładła łapy na ziemi. Wiedziała że jeśli bedzie coś śledzić to nie może wydac z siebie dźwieku. Skrzydła przy sobie, ogon lekko uniesiony by o nic nie zahaczył i oddychała spokojnie.Szła powoli węsząc z każdym krokiem, próbując dowiedzieć się w jakim kierunku prowadzi ją ten zapach. Zgodnie z założeniem Maestrii zbliżyła się powolnym krokiem do linii drzew. Pociągnęła ponownie noskiem i się zaczęła rozglądac. Szukała śladów kopyt na ziemi, ponieważ tak cięzkie zwierzę może zostawiło jakieś ślady na podłożu. dodatkowo dokładnie oglądała trawy szukając miejsca żeru lub pozostawionych odchodów. SPrawdzała tez drzewa i krzewy. Może one zdradzały jakieś slady przechodzacego zwierzecia. Otarcia na korze, połamane gałązki lub resztki futra? Starała się zachowywać cicho. Szukała po prostu takich śladów.

















