Szumiąca Dolina

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Wiadomość od Cierniowej była dość niespodziewana dla niego. I w pewien sposób go zaciekawiła, zwłaszcza ostatnio jej słowo – "sama". Czyżby znanej mu samicy doskwierała samotność? On sam odczuwał coś podobnego, choć nie było to dla niego tak wyraźne, ze względu na to, że ostatnimi czasu miał nieco więcej obowiązków, wynikających z nowej funkcji, którą objął.
Udał się w miejsce, z którego pochodził sygnał mentalny. Kiedyś obiecał jej, że będzie gotów na rozmowę, jeżeli Cierniowa będzie tego potrzebowała. Jednak... jeżeli nie złożyłby wtedy tej obietnicy, to i tak by to zrobił. Nie wynikało to też z jego własnej samotności. Sam do końca nie wiedział czemu. Po prostu.
I po chwili znalazł się już w Szumiącej Dolinie. Miejscu dobrze przez niego znanym, na szczęście w tym dobrym znaczeniu. Samicę dojrzał przy jednym z dębów, gdzie jak mu się wydawało... spała? Albo przynajmniej odpoczywała. Podszedł do niej bliżej, dość powolnym krokiem.
– Witaj, dobrze Cię widzieć. – Przywitał się krótko, jeżeli smoczyca wybudziła się ze swojego "medytacyjnego" stanu, to mogła na samym początku dojrzeć w nim jedną zmianę. Zniknął jego wiecznie smutny wyraz pyska, który towarzyszył mu od naprawdę bardzo dawna. Podczas ich ostatniej rozmowy, właśnie tak wyglądał. A jeżeli już chciał się uśmiechnąć... to wtedy przybierał wyraz pyska, który to u każdego innego mógłby być uznany za coś w rodzaju "normalnego".
– Zakładam, że ostatnie z twoich słów nie było przypadkowe. – Powiedział, jednocześnie siadając przy drugim drzewie, znajdującym się zaraz obok tego, przy którym opierała się samica. – Cóż, chwilę na rozmowę znajdę zawsze. Widzę, że i Ciebie dopadła... samotność. – Przerwał na chwilę, wsłuchując się w zamyśleniu w szum, który w tym miejscu był dość charakterystyczny. – Zauważyłaś, że wszystko jakoś tak ostatnio... ucichło? Kiedyś nie mogłem się chociażby odgonić od adeptów, czy młodych pisklaków spacerując po terenach wspólnych. Teraz jakby... nawet ich nie ma. A jak już ktoś się znajdzie, to wydaje się taki nieobecny, zamyślony. – Powiedział, mając nadzieję, że jego spostrzeżenie nie jest tylko zbiegiem okoliczności, a faktycznie Wolne Stado jakoś ucichły. Chociaż czy faktycznie liczył na taką odpowiedź? Wolałby przecież, żeby było wręcz przeciwnie.
I znów wsłuchał się w szum drzew, który był jakiś taki... wyciszający. Szumiąca dolina z pewnością była jednym z jego ulubionych miejsc na terenach wspólnych.

Licznik słów: 374
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Ostatnimi czasy chyba oba ich stada były dość osamotnione. Zabawne, że rzuciły się sobie do gardeł i wyszły na tym chyba najgorzej ze wszystkich. Ziemia rosła, Ogień też nie miał się źle... sojusznicy zdawali się pomagać im z nudów bo gdyby zostawić Wodę i Cień samym sobie, no cóż.
Siedziała więc pod dębem czekając na przybycie samca, nie wiedziała nawet że został przywódcą Wody. Obiecał jej spotkanie więc postanowiła skorzystać z dostępności jaką jej ofiarował.
Otwarła ślepia na dźwięk jego słów i uśmiechnęła się pod nosem. Nie była już chudą młódką z którą rozmawiał po wojnie. Wyrosła, mięśnie harmonijnie rozkładały się pod jej złocistymi łuskami, końcówki rogów dotykały niemal boków jej pyska. Czarne ślepia zmrużyły się nieznacznie bo i ona zauważyła różnicę. Samiec nie był przybity jakby ktoś go właśnie zbił. Pogodził się z śmiercią jej matki?
-Ciebie również Pozłacany.– skinęła mu łbem i nie drgnęła nawet gdy usadowił się obok bliźniaczego dębu. Patrzyła przed siebie co jakiś czas kątem oka na niego (ach te plusy posiadania oczu po bokach pyska).
-Czy i ty nie jesteś samotny?– wzruszyła barkami jakby to nie było nic niezwykłego. Jej oczywiście chodziło o samotność jaką odczuwało się w ich stadach. Chwila milczenia jej nie przeszkadzała, również wsłuchała się w szum drzew. Przymknęła nawet ślepia leniwie poruszając ogonem po trawie.
-Hmm...– zamyśliła się.
-Ja nigdy nie zaznałam takich czasów. W Cieniu zawsze było nas mało, ale masz rację. Po wojnie przez ziemię przeszły istne czystki, a co ciekawe Ateral nie przykładał nawet do tego łapy. To tak jakby jakaś zaraza czy zemsta bogów postanowiła zabrać nam bliskich. Jeśli więc chcecie nas zaatakować zapewne tylko ja i Keez staniemy wam na drodze.– rzuciła nie przejmując się wagą swoich słów. Zmora kazałaby wyrwać jej za to jęzor, ale cóż... Intencja miała jednak swoje powody.
-Myślisz, że bogów obrzydził nasz konflikt?– uśmiechnęła się pod nosem rozbawiona tymi słowami i zerknęła na niego swymi czarnymi ślepiami.

Licznik słów: 317
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Pozłacany... już od jakiegoś czasu nikt tak do niego nie mówił. Przybierając nowe miano, myślał że i tak będzie znany z tego pierwszego, tak samo dla innych, jak i dla siebie. Teraz jest Nurtem, tak właściwie kimś innym. Nie wiedział, że nowe imię będzie dla niego aż tak znaczące.
Westchnął delikatnie słysząc pierwsze pytanie smoczycy. A było to potwierdzeniem oczywiście. Tak... doskwierała mu samotność i to tak właściwie w każdym możliwym sensie. Działo się coś naprawdę niedobrego, wydawało mu się jakby wracał do czasów, gdy zaginął jego ojciec. Gdy spotkał Heulyn.
Zapewne powinien być w stanie nie lepszym niż wtedy. I pewnie właśnie tak by to właśnie było, gdyby nie ostatnie wydarzenia. To pozwoliło mu się przełamać, odrzucić część swoich słabości.
Zamyślił się słysząc następne słowa smoczycy. Już nawet nie faktycznym stanem Cienia, który według słów Cierniowej nie miał się najlepiej. A to powinno go przecież cieszyć... bezpieczeństwo dla stada. Względne.
– Zapewniam Cię, że ilość walczących smoków po naszej stronie nie różniłaby się jakoś specjalnie. – Rzucił, po chwili powracając do swoich myśli. Kto tak właściwie stanąłby w obronie Wody? On, Wzburzony... wszystkich innych jakby wcięło.
Przez pewien zapewne nie było słychać nic, poza szumem drzew, który w takich momentach wydawał się głośniejszy niż wszystko inne.
Po wojnie, faktycznie wszystko zaczęło się pogarszać. Jednak, co dziwne... nie było to skutkiem samej walki, czy śmierci, do których wtedy doszło. Było to bardziej pokłosie tego wszystkiego.
Wydawało się, że wszyscy są tutaj bezpieczni, że mają wszystko co tylko im potrzeba. Nie dosięgną ich pazury równinnych, nie zabraknie im też pożywienia. Byli bezpieczni. Jednak czy było tak naprawdę? Tak naprawdę była to tylko fałszywa iluzja. A prawdziwe zagrożenie jest było bliżej, niż mogło się to wydawać.
– To nie zaraza, nie czystka. Nawet nie bogowie. – Zaczął, przerywając chwilę ciszy. – To my sami. Oni wszyscy... po prostu się poddają. Wojna przyniosła z początku tylko kilka śmierci. Jednak zostawiła po sobie rany, o wiele głębsze niż te zadane za pomocą pazurów. Smoki nie mają siły już po prostu walczyć... każdy ze sobą z osobną. A więc odchodzą. Bo przecież jest to rozwiązanie o wiele prostsze. – Rzucił, dość neutralnym głosem, który w tej chwili powinien być nieco bardziej poważny. Nie wiedział, czy po stronie Cienia wygląda to w ten sam sposób, ale domyślał się, że mogło być podobnie.
Na pytanie Cierniowej kiwnął łbem, potwierdzając. Przez chwilę jednak znów nic nie mówił, myśląc nad słowami, które zaraz wypowie.
Czy bogów faktycznie obrzydził ich konflikt? Zapewne tak właśnie było, bo coś takiego nie miało prawa im się spodobać. Całkiem prawdopodobne, że wywołało to u nich coś właśnie na wzór obrzydzenia. Jednak... bogowie nie przejęli się tym jakoś zbytnio. Nie próbowali zrobić z tym czegokolwiek.
Jednak przez głupią drobnostkę postanowili zostawić Wodę samą sobie. Mówiono, że bogowie nigdy ich nie porzucą. No i proszę... właśnie to zrobili.
– Z pewnością. Jednak nie postanowili zrobić z tym czegokolwiek. Brzmi to trochę jak ironia losu, bo to akurat powinno być dla nich bardzo istotne– Podsumował swoje wcześniejsze myśli, odpowiadając na słowa smoczycy, również nieco spóźnionym uśmiechem. No i cóż... znów wsłuchał się w szum drzew. Ahh... jak bardzo chciałby pokazać Cierniowej pokłosie tych wszystkich wydarzeń.

Licznik słów: 528
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Szczerze mówiąc ona nawet nie wiedziała, że Pozłacany stał się Nurtem. Jakoś mało interesowały ją sprawy innych stad kiedy w jej własnym działo się tak źle. Chociaż ostatnimi czasy Keez przynosiła do groty coraz więcej piskląt. Czyżby je wykradała? Możliwe też, że po prostu wyruszała pod barierę by złapać jakiegoś głupca by ją zapłodnił. Dirlilth pomyślała o tym ze wstrętem. Tego jednego nie lubiła w swojej matce i innych samicach. To oddawanie się samcom i składanie jaj... W każdym razie przyglądała się teraz Wodnistemu i ku jej delikatnemu zaskoczeniu i o przyznał że mało kto miałby walczyć po ich stronie. Ciekawe... poruszyła niespokojnie końcówką ogona.
-Może napuśćmy na siebie Ziemię i Ogień skoro my nie mamy nic do zaoferowania.– parsknęła i pokręciła łbem. Dwa słabe stada walczyły ze sobą i miały wielkich, silnych sprzymierzeńców. To pokręcone... Jakby dwa pisklaki rzucały się sobie do gardeł i ich ojcowie im pomagali.
-Fakt.– skinęła łbem z obrzydzeniem malującym się na pysku. Nienawidziła smoków które się poddają i wybierają ucieczkę. Sama przecież nie uciekła... wtedy, wtedy podczas wojny gdy miała 12 księżyców po prostu chciała zabrać bliskich jak najdalej od walk. Westchnęła spokojniej.
-A co jeśli bogowie jednak maczali w tym szpony i jest to po prostu kara? No wiesz... zamiast żyć w pokoju i inne takie, skupić się na terenach wolnych stad to my bijemy się między sobą.– wzruszyła barkami.
-Słuchałam o bogach i większość z nich jest łagodna i kocha spokój. Mało który pochwala wojnę i konflikty... a ten który to kochał zniknął.– westchnęła marszcząc teraz brwi. Czy powinno tak być? Czemu bogowie patronowali tylko wybranym elementom smoczego życia? Przecież smoki były też kłótliwe, konfliktowe? Czyżby bogowie byli tak idealni i ... wyprani z emocji? Dumała chwilę chcąc pojąć boski element co przecież samo w sobie nie było możliwe.
-Immanor czeka na każdą łzę która krąży po wolnych stadach. Czeka aż będzie dobra, nawrócona i wtedy przyjmie ją na nieboskłonie. Do tego czasu odsyła ją na ziemię by "zmądrzała". Tak przynajmniej głoszą legendy. Może bogowie mają nas w poważaniu dopóki jesteśmy jacy jesteśmy... albo narodził się wśród nich ktoś zły.– westchnęła.
-W każdym razie stada padają, może zbliża się koniec.– mruknęła podchodząc do Pozłacanego. Siadła teraz przed nią zerkając mu w ślepia.
-Jesteś gotowy na "koniec"?– uniosła delikatnie łuskowatą brew.

Licznik słów: 378
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Napuszczenie na siebie Ognia i Ziemi... w pewnym sensie rozwiązałoby ich problemy. Ogień rósł w siłę i stawał się coraz bardziej liczebny, a młodzików tylko im przybywało. Jak miała się sytuacja w Wodzie? O wiele gorzej... stado słabło, a młode pisklaki nie przeżywały nawet do wieku adepta. Co też im teraz pozostawało? Z pewnością sugestia smoczycy była jednym z rozwiązań. Pytanie jednak czy odpowiednim.
– Szczerze mówiąc... nie ma to większego znaczenia. W końcu co to za różnica, czy wykończymy się sami, czy przez wojny między naszymi stadami, a nawet właśnie poprzez inne stada. Skutek zawsze będzie taki sam. – Skwitował słowa samicy, jednak cały czas z łbem zwróconym w stronę koron szumiących drzew. Jego ton był jakiś taki obojętny, nie wskazujący jednak na brak zainteresowania tym tematem, a bardziej zamyśleniem.
Bogowie... czy faktycznie mieli w tym swój udział? Być może nie było to ich bezpośrednim działaniem, a właśnie jego brakiem. Woda miewała lepsze i gorsze czasy, ale takich jak teraz nie było nigdy. A wszystko zaczęło się od tamtej chwili... gdy bogowie ich zostawili. Ich brak faktycznie źle wpłynął na stado. Ci, których wcześniej o to nie podejrzewa, zaczęli odchodzić, znikać. Zabawne, bogowie dali im karę... zostawili ich samych sobie.
– Jeżeli faktycznie jest to kara... to raczej nie przynosi zbyt wielkich korzyści dla nich samych, bo wkrótce nie będą już mieli na kim takową zastosować. – Stwierdził, jednocześnie przenosząc wzrok z powrotem na smoczycę. – Łagodni? Tak mi się zawsze wydawało, jednak na własne oczy widziałem, że nie jest to do końca prawdą. Nie znaczy to jednak, że wszyscy mają taki temperament. – Powiedział, można powiedzieć, że z lekkim podirytowaniem. Ale w sposób wypowiedzi oczywiście świadczył, że spowodowane to było pewną sytuacją, o której jednak Cierniowa wiedzieć nie mogła.
– I to jest możliwe. Od dłuższego czasu w świątyni panuje nienaturalny chłód, a bogowie zrobili się jakoś bardziej milkliwi. Zdarzały się i momenty, że nie odzywali się do nikogo. To może mieć związek, nie wiem z czym, ale na pewno nie jest to nic dobrego. – Odparł, mocno zastanawiając się w tym momencie czy nie powiedzieć Intencji o czymś jeszcze, związanego z bogami i jego stadami. Ale póki co wstrzymał się. Nie oznaczało to jednak, że nie zostawi tego na później, do momentu gdy uzna, że będzie to odpowiednie. Skupił swój wzrok na ślepiach smoczycy, gdy ta postanowiła podejść nieco bliżej.
– Koniec... jeżeli nie podejmiemy żadnych działań, to z pewnością on nastąpi. Dla jednych szybciej, innych później. Jeżeli nic się nie zmieni, to koniec końców dopadnie nas wszystkich. – Westchnął. – Wydaję mi się, że nigdy nie będziemy na to gotowi. Nie znaczy to jednak, że trzeba siedzieć bezczynnie na zadzie, czekając na nieuniknione. – Wzruszył barkami. – A ty? Jak zapatrujesz się na "koniec"? – Tym razem sam zapytał, będąc ciekawi odpowiedzi smoczycy.

Licznik słów: 467
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Nie patrzył na nią... czyżby kłamał? A może się bał. Zmarszczyła brwi obserwując uważnie wędrówkę jego ślepi po koronach drzew. Miała ochotę nim potrząsnąć, ale czy to cokolwiek by dało? Słuchała go i westchnęła kręcąc łbem.
-Wojna Ziemi z Ogniem nie poskutkuje wymarciem Wody w moim mniemaniu, więc ma to jakieś znaczenie, a skutek byłby inny. Co do mojej propozycji była to jedynie czysta sarkastyczna sugestia.– wzruszyła barkami. Przecież nie namawiałaby samca Wody do rozpętania wojny pomiędzy ich sojusznikami. Nic z tych rzeczy! Rozbawiony uśmiech przez chwilę przemknął przez jej pysk.
-Mh.– pokręciła z rezygnacją łbem na jego słowa.
-Chyba nie słuchałeś lekcji o bogach, albo niektórzy w wolnych stadach powinni odwiedzić proroka.– rzuciła spokojnie.
-Czemu uważasz, że nie przynosi im korzyści. Bogowie, Immanor czekają na nasze przybycie tam.– i skierowała łeb ku niebu.
-Prędzej czy później każdy tam trafi, a era smoków na ziemi skończy się. Tak mówi proroctwo.– powiedziała poważnie i skierowała spojrzenie na pysk samca. Była religijna i nie ukrywała się z tym faktem. Tylko bogowie pomogli jej gdy straciła w Cieniu wszystko co było dla niej ważne. Matkę, rangę i szacunek Keez jeśli tylko kiedykolwiek go miała.
-Brat Immanora, strasznie gniewny i potężny smok Kammanor obdarował mnie ostatnio w świątyni mięsem tura. Uważam, że było to całkiem łagodne zachowanie.– znów wzruszyła barkami.
-Ateral na moich oczach zamroził pysk Masochistycznego podczas nauk młodych kiedy ten mu pyskował i podważał potęgę oraz istnienie. Czy nie łagodny bóg dałby mu tylko taką karę?– uniosła lekko brew.
Och samica mogłaby godzinami gadać o bogach, więc samiec powinien się z tym liczyć.
-Zgadzam się... dziwny chłód jest niepokojący. Z drugiej jednak strony Kammanor ostrzegł mnie, że nie powinnam kierować się gniewem.– westchnęła uważając, że wytłumaczyła tym milkliwość bogów. Może byli kapryśni jak pogoda? Ciężko rzec.
Nie ruszyła się gdy podszedł bliżej patrząc jej w ślepia. Stała nieruchomo, nie była przecież płochliwą młódką. Również patrzyła mu w ślepia spod półprzymkniętych powiek.
-Błyszczeć na niebie u boku matki i bogów, nie brzmi to tak źle. Dopóki jednak tu jestem, a koniec jeszcze nie nadszedł będę zaznaczać swoją obecność szponami, ogniem i głosem.– powiedziała poważnie.
-Nie wiem jaka jest wola bogów bo nie jestem prorokiem jednak koniec Wody nie brzmi w moich uszach zbyt dobrze. Wolałabym jednak nieco ograniczyć rozwój Ognia i Ziemi.– dodała nie poruszając się o szpon.
-Na koniec jestem osobiście gotowa lecz lepiej by nadszedł później niż wcześniej.– wzruszyła barkami.

Licznik słów: 399
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Czy wojna Ognia z Ziemią faktycznie byłaby dla nich taka dobra? Jego zdaniem niekoniecznie. Fakt... być może nie powinno dotknąć ich to bezpośrednio, jednak jeżeli wpłynęłoby to choć odrobinę negatywnie na i tak już upadające stada... no mogłoby się to już skończyć źle. W pewnym sensie jak dobicie konającego. To, że inni upadają nie znaczy, że mogą od razu się podnieść i zapomnień o wszystkich stratach.
– Zauważyłem, że była to sarkastyczna sugestia. Mimo wszystko... koniec końców miałoby to jakiś wpływ na Wodę i Cień, ale wydaje mi się, że nie byłoby to coś pozytywnego. – Uśmiechnął się, można nawet powiedzieć, że delikatnie się zaśmiał.
Cóż... po chwili rozmowy z Cierniową, mógł być pewny że bogowie są w jej życiu dosyć ważni. W większości tematów zahaczała właśnie o ich temat. Bogowie po prostu nie są najlepszym tematem na rozmowę, zwłaszcza jeżeli osoby rozmawiające mają do tego zupełnie inne podejścia. Sam być może byłby bliski przekonaniom smoczycy... gdyby nie to, co miało miejsce jakiś czas temu.
– Czymże bogowie byliby bez swoich wiernych? Gdyby zależało im na naszym uśmierceniu, to przyczyniliby się do tego już dawno temu. – Odpowiedział na jej słowa, mówiąc równie poważnie jak i ona. Znał proroctwa, wiedział bardzo dużo o bogach, z tym że... niewiele z tych rzeczy miało swoje odzwierciedlenie gdzieś indziej.
Immanor... zawsze wydawał mu się tym najłagodniejszym z bogów, najbardziej sprawiedliwym. Mimo to... i on zamilkł. Już nie chodzi o brak odpowiedzi, a sam brak obecności.
O Masochistycznym wiedzieć oczywiście nie mógł, jednak jeżeli Ateral postąpił w ten sposób... to raczej musiał mieć ku temu jakieś powodu. Mimo wszystko postąpił dość łagodnie, w porównaniu z innymi.
Zmrużył oczy i zaśmiał się nieco kpiąco.
– To z całą pewnością jest przejaw łagodności bogów. Co do tego nie mam wątpliwości. – Tym razem powiedział dość poważnie.[/color] – Jednak co powiedziałabyś na to, że byłem świadkiem sytuacji, w której to zachowania bogów nie można było opisać tym właśnie słowem, a raczej jego przeciwnością? Po tym wydarzeniu... wiele się zmieniło. – Westchnął.
– Cóż... mi z kolei odmroziło łapę. Na pewno jest to jakaś zmiana w zachowaniu bogów, choć z tego co mówisz, nie wszyscy zamilkli. – Odrzekł, tym razem nieco mniej przejęty.
– Wydaję mi się, że ostatnim co chciałaby zrobić Zmora, byłoby ograniczenie wpływów waszego sojusznika. Jednak czy to cokolwiek by dało? Cztery słabe stada nie brzmią najlepiej, zwłaszcza że takie mają tendencję do stawania się jeszcze słabszymi. – Dodał, ciągle patrząc się na smoczycę. Poruszające się korony drzew jakby w tym momencie nie istniały, całą swoją uwagę skupił na Intencji.
– Koniec już nadszedł... przynajmniej dla nas. – Stwierdził, a w słowach tych można było wyczuć żal. – Chciałbym... żebyś zobaczyła ten koniec na własne oczy. To co z nas zostało, jeżeli cokolwiek to jeszcze znaczy. Proszę. – Początkowo mocno się zawahał, a było to bardzo odczuwalne w jego głosie. Cierniowa zapewne mogła zrozumieć, że nie była to dla niego łatwa decyzja. Zastanawiał się już nad tymi słowami od początku rozmowy, jednak ciągle nie był pewny. Teraz jednak był to dobry moment... tylko czy istniała jakakolwiek szansa, że smoczyca zgodzi się na to?
Cholera... czy on wie co tak właściwie robi?

Licznik słów: 526
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Westchnęła znów ciężko i przejechała powoli łapą po smukłej szyi, ni to ją rozmasowując ni to po prostu zgarniając kurz. Potarty olejek pokrywający łuski delikatną warstwą z nową subtelną wonią uniósł się w powietrze. Sama smoczyca natomiast przekręciła łeb ku tyłowi i uśmiechnęła się delikatnie do samca.
-Nie jestem najlepsza w zabawy polityczne Milczący, ale uważam że nie byłoby tak źle. Bylibyśmy przecież wyłączeni z konfliktu. Sami by się trochę powybijali, ponienawidzili podczas gdy my moglibyśmy na chwilę przestać.– rzuciła patrząc na jego uśmiechnięty pysk. Nie wiedziała jak długo ten uśmiech tam będzie zalegał, ale cóż... musiała próbować. Intrygująca rozmowa doprawdy.
-Nie rozumiesz.– uśmiechnęła się znów tym razem jednak mniej zaczepnie, bardziej... jakby w zmęczony sposób. Pokręciła lekko łbem na chwilę przymykając ślepia.
-My musimy żyć godnie i następnie umrzeć by dostać się do gwiazd. Po cóż im kataklizm skoro łzy powróciłyby do życia pod postacią innych smoków.– wzruszyła lekko barkami.
-Chyba, że zmęczeni są czekaniem ale nie mnie to oceniać. Nie jestem prorokiem.– dodała a jej pysk wyrażał powagę.
Słysząc jego kpiący śmiech zwęziła znów powieki patrząc na niego uważnie czarnymi ślepiami. Powiedział jednak coś co zrekompensowało wcześniejszy śmiech i samica znów się zrelaksowała. Uderzyła kilkukrotnie ogonem o ziemię rozumiejąc powoli, że nijak nie wpłynie na zdanie Milączego na temat bogów. Niektórzy byli po prostu uparci, a ona do takowych miała zdecydowanie zbyt mało cierpliwości.
-Cztery słabe? Nie powiedziałaby.– rzuciła lekko.
-Ale tu w sumie też Zmora mnie zganiła... mam tendencję do wybiegania myślami w przyszłość, nie patrzę na to co tu i teraz.– westchnęła jakby znudzona tym co słyszała od swojej alfy.
–"Dla nas" kogo masz na myśli Milczący?– uniosła lekko brew podchodząc do niego bliżej. Uniosła skrzydło i przejechała delikatnie jednym z pazurów po podbródku samca mówiąc
-Dobrze więc dopóki nie chodzi o zabicie mnie możesz mi pokazać "wasz koniec".– szepnęła cofając potem skrzydło.

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Wyczuł nową woń, która to właśnie uniosła się w powietrzu. Ta jednak była znajoma, bardzo znajoma. Zabawne... jej matka stosowała bardzo podobne olejki. Jak bardzo brakowało mu tego zapachu... już zawsze będzie go kojarzyć z tym jednym spotkaniem. W jakimś stopniu poprawiło to troszkę jego humor.
Chciał zaśmiać się, słysząc kolejne słowa Cierniowej. Jednak powstrzymał się, wydawało mu się to w tym momencie odrobinę nie na miejscu. Zbyt dużo widział, zbyt dużo przeżył, by tak po prostu uwierzyć w to, że Cień i Woda przestaną się nienawidzić i walczyć między sobą.
– Wszystko na to by wskazywało, bo przecież jaki byłby sens na walkę w takim momencie? Jednak to właśnie takie chwile są najbardziej zwodnicze. Przestalibyśmy... może na księżyc, może dwa, może nawet na więcej. Jednak w końcu i tak stałoby się nieuniknione. Jeżeli coś wydaje się bezpieczne i pewne, to na pewno takie nie będzie. – Mimo dość poważnych słów nadal pozostawał "uśmiechnięty", ta rozmowa szczerze mówiąc go wciągnęła. Przybył tutaj ze względu na Intencję, jednak sam tak naprawdę potrzebował czegoś takiego. Ileż to zwykła rozmowa potrafi zmienić.
– Właśnie. W działaniach bogów można dostrzec wiele sprzeczności. Czasami zdają się być dokładnie tacy, jakimi się ich opisuje i postępują tak jak powinni, przynajmniej według nas. W innych wypadkach... odbiegają od tego. Czy można nazwać to ich kaprysem, zmęczeniem, czy może czymś jeszcze, to już inna sprawa. – Ten wątek mimo wszystko zaczął go interesować, choć z początku był nim dosyć znudzony. Była to rozmowa dwójki smoków, jednego z dość dobrym podejściem do bogów, wierzącym w każdy ich czyn, tak samo jak i to, że musi mieć on jakiś konkretny powód. No i drugi smok, który podchodzi do bogów może nie negatywnie, ale nieco bardziej realnie. To w pewnym momencie musiało zrobić się interesujące.
– Ciężko stwierdzić, czy lepiej patrzyć na to co jest tu i teraz, czy odbiegać myślami w przyszłość. Chociaż, to drugie jest często ważniejsze. Może nie trzeba rozważać w każdym szczególe obecnej sytuacji, ale po prostu brać pod uwagę niektóre rzeczy. – Powiedział, mając nadzieję, że nie powtórzył tym samym słów Zmory, z których to raczej Cierniowa zadowolona nie była. Przedstawiał można by powiedzieć... własny punkt widzenia na tą kwestię.
– To już pokaże Ci na miejscu. – Odpowiedział, a tym razem jego wyraz pyska zmienił się na nieco bardziej przyjazny. – Zabicie? Skądże. – Zaśmiał się, delikatnie szturchając samiczkę w ramię. Następnie powoli wstał... cóż, siedziało się tutaj bardzo przyjemnie, jednak przyszedł czas na nieco bardziej poważne sprawy.
– Leć ze mną. – Powiedział krótko, a następnie powoli wzbił się w powietrze, kierując się w miejsce, które to chciał pokazać smoczycy. Cieszył się, że zgodziła się na jego prośbę. To naprawdę wiele dla niego znaczyło. Rozmyślał już nad tym, jak będzie musiał ją tam sprowadzić... jednak obędzie się bez komplikacji.

Licznik słów: 465
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Młodość miała widocznie swoje zalety. Ona widziała świat w zupełnie innych barwach niż Nurt, zwłaszcza jeśli chodziło o koligacje pomiędzy Wodą, a Cieniem. Co do zapachów, to cóż... cała kolekcja olejków zapachowych trafiła w łapy Dirlilth po tym jak u Kojąca Łuska odeszła do krainy gwiazd. Trudno więc było uniknąć uczucia, że samica pachniała jak matka. Lubiła te olejki... kojarzyły jej się z ciepłym uściskiem matki.
Uniosła lekko brew słuchając jego słów po czym sama po prostu się uśmiechnęła i pokręciła łbem.
-Jesteś niemożliwy Pozłacany. Moja matka musiała kochać ten twój zaślepiony upór.– rzuciła łagodnie. Wspominanie Kaliny nie powinno powodować bólu. Fakt, widok jej śmierci był potworny dla małego pisklęcia... ale tych miłych chwil było znacznie więcej.
-Nie zaprzątaj sobie łba bogami. Dla mnie oni byli, są i będą, a jakie też mają plany... tego nie wiemy. Może wcale nie są sprzeczne z tym kim są? Przecież zarówno miłość jak i siła mają wiele różnych twarzy, prawda?– rzuciła uśmiechając się tym razem cieplej. Pewnie nie uda jej się polepszyć stosunku łowcy do bogów, ale może chociaż w pewnym stopniu nieco się rozluźni. Bogowie najczęściej i tak tylko na nich zerkali. Najważniejsze jednak, że bariera nadal trwała i dzięki niej nie musieli bać się ludzi i wywern. Dirlilth niestety nie znała historii Mgły. Jedyne o czym słyszałam o legendy o Tarramie.
-Hm może masz racje.– zaczęła ostrożnie po czym westchnęła ciężko. Nie, z pewnością Pozłacany nie ujął tego tak brutalnie jak Keez. Był bardziej... dyplomatyczny.
-Dzięki ci za rozmowę o bogach i wojnie.– dodała ruszając u jego boku tam gdzie chciał jej coś pokazać. W ostateczności obroni się jeśli to jakaś zasadzka... albo wezwie Keez.
-Czy ja wiem. Prawie nic o tobie nie wiem oprócz tego, że nie pałasz miłością do bogów i , że byłeś niezwykle ważny dla mej matki pod koniec życia.– rzuciła również się uśmiechając i rozłożyła skrzydła.
-Jak sobie życzysz.– i machnęła skrzydłami by wzbić się w powietrze zaraz za samcem. Ciekawa była co też łowca chciał jej pokazać. Na bogów przecież ona nawet nie wiedziała, że został przywódcą! Czujna leciała za nim rozglądając się, wypatrując znajomych zmian w terenie.

/zt z Nurtem

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Milknący Szept
Dawna postać
TWOJA Babcia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1554
Rejestracja: 14 paź 2017, 21:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wirtuoz Szeptów
Mistrz: Stada

Post autor: Milknący Szept »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 4| A: 5
U: B,Skr,Śl,Kż,MP,A,O,MA,MO:1|W,L,Pł:2|M:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz, Mentor, Magiczny Śpiew, Znawca terenów
Słońce w zenicie oświetlało jasno Dolinę. Ogromna przestrzeń mogąca pomieścić kilkanaście, a może i kilkadziesiąt smoków. Śniegowe zaspy migotały wesoło jak platynowe łuski Misternej smoczycy. Jej lśniące, łagodne, błękitne oczy omiatały okolicę. Ciepłe powietrze osuszało młodą, soczystą trawę. To był dobry czas na spotkanie. Nie liczyła na dużą frekwencję. Ale przyszła tutaj, by ponowić swój czyn ze Skał Pokoju. Była sama, ale też zamierzała to wszystko zrobić na mniejszą skalę. Wdrapała się na ogromny, powalony pień. Była wzrostu siedemnasto księżycowego smoka, a i do tego niezwykle smukła. Filigranowe ciało płaciło za aparycję błogosławioną przez Nytbę wytrzymałością. Ale to jej starczyło.
Wysłała mentalny impuls do wszystkich stad. Do wszystkich członków.
~ U stóp Bliźniaczych Skał, w Dolinie ogrzanej ciepłem Złotej Twarzy organizuję spotkanie ja, Piastunka Ognia. Zapraszam każdego, kto chce nauczyć się sztuki rozwiązywania problemów, opanowania, kojenia kłótni i mowy oraz każdego, kto chce obserwować to zdarzenie. ~
Pozostało czekać. Spojrzała w jaśniejące, błękitne niebo. Niedługo nadejdzie prawdziwa wiosna i stanie się intensywnie niebieskie. Jego barwa będzie żywa i płomienna w przeciwieństwie do jej bladych oczu. Ale pigmenty jej łusek zostaną wyeksponowane letnim słońcem. Upodobni się do ojca.

W weekend ruszam z nauką. Od mojego posta w każdej kolejnej kolejce wszyscy uczący się będą mieli 72h na napisanie posta. W razie gdyby ktoś się spóźnił – na podstawie praw moich (xD) wymyślam fabularnie powody, przez które uczeń nie wyrobił się z odpisem. Głównie zamyślenie/obserwacja, coby nie zrobić ze smoka trolla. xD
Zapraszam.
Miłego! Powodzonka!

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
________________________________________Lothia______Athair Obrazek Rek ma 123,75cm w kłębie) xD__________________________________ORYGINAŁ!
Galeria; Głos; Motywy Muzyczne Teczka; Osiągnięcia;
Żetony Złoty: 08; Srebrny: 07 nagroda
Drzewo genealogiczne
Popiół Przeszłości
Dawna postać
Zmiennoskrzydły
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1128
Rejestracja: 07 cze 2017, 23:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 74
Rasa: Skrajny
Opiekun: Gonitwa Myśli
Partner: Krwawa Żądza

Post autor: Popiół Przeszłości »
A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Pł,M:2
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Mentor, Nieulękły
Nocny przyleciał na miejsce, bo był w pobliżu. Jako świeży piastun też chciał popatrzeć jak radzi sobie jego młodsza siostra, wszystko szło w dobrym kierunku. Wylądował obok niej ocierając się ciemnym pyskiem o jej bok, trochę w pocieszeniu, a trochę też z tęsknoty. Kiedy to zrobił stanął patrząc na horyzont, ciekawo jak wielu znowu się zjawi, z jakich stad, w jakim wieku? Nie planował ingerować w plan Kołysanki, jeśli będzie chciała pomocy to go o to poprosi. Jego zimne spojrzenie przenikało to miejsce jak wiatr, a bicie serca dawało znać, że nadzieja w nich jeszcze nie zgasła.

Licznik słów: 97
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie oglądaj się... Nie zatrzymuj się... Bo jedynym wrogiem jesteś ty sam...
ATRYBUTY:
A: 0 | W: 1 | Z: 2 | I: 0 | P: 1 | A: 1
UMIEJĘTNOŚCI:
A:1 Skr:1 Śl:1
Karta kompana
____________________________________
Obrazek
Atuty:
ostry wzrok– Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle wzrok mają dodatkową kość.
szczęściarz– Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
mentor-Przy nauce umiejętności podstawowych pod okiem Piastuna uczniowi zostaje zmniejszony pułap przyznawania umiejętności w raportach. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
nieulękły– Do smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Wszystkie zatwierdzone przezemnie nauki proszę wpisywać z linkiem raportu do mnie na PW. Z góry serdeczne dziękuję.
Erupcja Epidemii
Dawna postać
Careth Wirulentny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 408
Rejestracja: 12 mar 2018, 18:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Opiekun: Perlisty Śmiech
Mistrz: Popiół & Feeria & Kerrigan team
Partner: Kerrigan lover

Post autor: Erupcja Epidemii »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,Pl,L,W,M,A,O,Skr,Sl,Kz,MA,MO: 1| MP: 2
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Obrońca;
Piastunka Ognia? Jakieś nauki? Brzmi dobrze, przecież co złego mogłoby się stać?
Czarnołuskie pisklę szło nieśpiesznie, gubiąc się po drodze, lecz dochodząc jakimś cudem na miejsce w jednym kawałku. Nie myślało ani trochę o żadnym niebezpieczeństwie. Że niby jaki instynkt samozachowawczy? Tatuś go pilnował. Na pewno przyleci jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie bez powodu był taki duży i miał ładną kozią towarzyszkę, to dwie idealne cechy do ratowania małych piskląt wałęsających się samotnie w dziczy.
Wpadł do doliny w swoim szalenie ślimaczym tempie, trzymając się z daleka od obecnych już smoków. Miał bardzo skwaszoną minę i teraz dopiero w jego łebku zalśniła myśl, że właściwie to on nie chce nauczyć się rozwiązywać problemów. Sam doskonale umiał je rozwiązywać! Nie była mu potrzebna żadna śmieszna piastunka, czymkolwiek to było. Jego neonowe oczy nawet nie raczyły spojrzeć na większość smoków, a sam prychał ukradkiem, zdawszy sobie sprawę, w jakie bagno właśnie się wkopał. Tłumy smoków, tłumy nieznajomych. Nie miał ochoty ich widzieć. W dodatku pachnieli tak nieprzyjemnie! Tak drażniąco. Ledwo powstrzymał się przed kichnięciem. Najchętniej jeszcze samotnie gdzieś by sobie połaził. Nie na darmo jednak wypełzł z groty swojego ojca i przelazł przez te głupie lasy przez idiotyczną ciekawość, by teraz się tak po prostu wycofać,

Licznik słów: 204
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
♜♟♟♜
ᴀᴛᴜᴛʏ
ᴏꜱᴛʀʏ ᴡęᴄʜ..
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte
na węchu mają dodatkową kość.


sᴢᴄᴢęśᴄɪᴀʀᴢ
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na
walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1
etapie leczenia.
Ostatnie użycie: 28.10.2018


oвrońca.
+1 sukces do obrony magicznej raz na walkę

Obrazek

2x srebrny żeton |
ɢŁᴏꜱ | ᴅɪᴀʟᴏɢɪ #83aeb0 | ᴍᴇɴᴛᴀʟᴋɪ #4d6d6f
| od Błyszczącej Łuski | od Sosny | od Strażnika Ostępów |

Urągliwy Kolec
Dawna postać
Ujarzmienie Ustroju
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 295
Rejestracja: 03 mar 2018, 22:16
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Wężowy
Opiekun: Piętno Klątwy

Post autor: Urągliwy Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: B,P,A,O,Skr,W,Śl,MA,MO,MP: 1| MA,MO: 2|
Atuty: Szczęściarz, Niestabilny
Niespiesznym krokiem wkradł się na porośnięte krzewami tereny. Resztki białej pory mieszały swe kolory z nową erą życia, pozornie tworząc sojusz. Powoli zalążki zieleni ukazywały swe pierwsze wpływy, aczkolwiek wiatr pozostał zimny i apatyczny. Miotał gałązkami na boki, lecz nie na tyle, aby wkurzyć smoczysko. W skrócie – pięknie.
Wiadomość była czysta oraz zrozumiała. Od początku wiedział kto wzywa młodzieńców, wszak łapy gnały go do tego miejsca. Jakby przeznaczenie, niczym żądza, coś zmuszało go, by odwiedzić spotkanie zorganizowane przez Cioteczną Kołysankę. Tę quasi-smoczycę, eon społeczności, jaki z jałowością przyglądał się młodym. Wszędzie była pierwsza, nienaganna, nikt jej czoła nie stawiał, więc może coś podpatrzy od niej? Może ją skompromituje? Skądże, po co takie dyrdymały? Obojętność to priorytet, żeby utrzymać się na tafli dzikich wód. Ta ironia, wolne stada i pokój.
Śmiejąc się w myślach, łapami naciskał na lekko podmokłe podłoże. Jednak, rozejrzawszy się, nie zauważył sporej grupki. Zazwyczaj był pierwszy, racja, lecz dzisiaj postarał się być powolny, do pewnego stopnia być tym, na jakiego wyczekuje się z radością w sercu oraz tym, na jakiego widok rozpala się płomień w duszy, Maddara drga, a letargiczne oczy włóczykija pochłaniają brawurę. Niestety, jedyni wyczekujący to potulna para dorosłych wraz z czarnym maluchem. Wystarczy.
Jestem tym, który przychodzi. Jestem tym, który czyha na słabych. Jestem tym, który oferuje wszystko, czego poszukują.
Z tym przekonaniem, wyniosłością widoczną na posępnej twarzy, wyższością oraz niedojrzałą, obiecującą lubieżnością cielska wstąpił pomiędzy małą grupkę. Oziębły wiatr muskał jego owalne, przyległe do ciała łuski, a te – błękitne, niczym sam nieboskłon – odbijały namolne światło. Kroki pewne, zdecydowane, rozganiały na krótką chwilę pokój na Szumiącej Dolinie. Teraz dolina piszczała.
Wyprostowany, nawet nie patrząc na organizatorkę, przysiadł przy rogatym pisklęciu. Nie dbając o przestrzeń prywatną, będąc niecały pazur obok niego, kątem czerwonego oka objechał grzbiet członka Cienia, bo... takim cuchnął. Smyrnął jego ogon swym lazurowym frędzelkiem, żeby poczuć jego pancerz i uświadomić sobie, iż... dotknął chociaż jednego członka ze wszystkich stad.
Pozbawiając się możliwości przyglądania się młodszemu, wyczekiwał na tę durną paradę, patrząc się wprost na przytuloną parę piastunów. Na miarę swych możliwości próbował odgadnąć kto jest kim, ponieważ dwie plamy łączyły się w jedną szarą kropkę na piedestale, niemniej jednak w tym zastanowieniu nie zdjął frędzelka z koniuszka ogona samczyka.

Licznik słów: 370
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
CO MOŻNA SPOTKAĆ NA NIESPODZIEWAJKACH:*
• Urgumm Piaskowyjec
• Kovarothenon
• Chrystyna
• Krwiopijec
• Aster gawędka
• Pan lub Pani Papier
• Zyzuś Tłuścioch
• Igrasso

* wszystkie akcje z tymi stworzeniami mają konsekwencje i zachowują się jak zwykłe postaci – mają rozum. można je zabić, zmienić cały życiorys lub utrzymywać dobre relacje z nimi, a czasem i wręcz przeciwnie.

LISTA ŻETONÓW:
• 0x platyna
• 0x złoto
• 0x srebro
• 2x brąz
Milknący Szept
Dawna postać
TWOJA Babcia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1554
Rejestracja: 14 paź 2017, 21:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wirtuoz Szeptów
Mistrz: Stada

Post autor: Milknący Szept »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 4| A: 5
U: B,Skr,Śl,Kż,MP,A,O,MA,MO:1|W,L,Pł:2|M:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz, Mentor, Magiczny Śpiew, Znawca terenów
Czekam do przyszłego weekendu – w ankiecie pojawiło się zdecydowanie więcej chętnych!

Licznik słów: 12
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
________________________________________Lothia______Athair Obrazek Rek ma 123,75cm w kłębie) xD__________________________________ORYGINAŁ!
Galeria; Głos; Motywy Muzyczne Teczka; Osiągnięcia;
Żetony Złoty: 08; Srebrny: 07 nagroda
Drzewo genealogiczne
Wirtuoz Szeptów
Dawna postać
Słowa obcej pieśni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 650
Rejestracja: 07 mar 2017, 21:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 95
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nie był potrzebny
Mistrz: Teraz on nim będzie.
Partner: Wieczorna Aura

Post autor: Wirtuoz Szeptów »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO,B,L,Pł,A,O,Kż,MP:1|Śl,Skr,W:2
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka; Lekkostopy; Znawca Terenów; Zdrów jak Ryba
Córka już od dłuższego czasu nalegała mnie bym posiadł wiedzę o mediacji. Taka następna w kolejce umiejętność do zdobycia przed śmiercią i przekazania dalej jeśli starczy mi na to czasu. Choć już kilka razy podchodziłem do nauki tej umiejętności jakoś nigdy nie potrałiłem pojąć jak to wszystko działa.
I dlatego zjawiłem się tutaj. W końcu kto jak kto, lecz Rek chyba mnie w końcu nauczy.
Mijając Bliźniacze Skały zastawiałem się jak ta nauka wyglądać będzie, ile smoków się zjawi, z jakich stad i w jakim wieku. Nie miałem wątpliwości, że będe tam najstarszy.
Z dala dojrzałem córkę... Towarzyszył jej Nocny i dwójka nieznanych mi piskląt. Wiek uczących się nie zdziwił mnie zbytno, lecz ich ilość była co najmniej dziwna. Tylko dwójka? Czyżby smoki w dzisiejszych czasach nie pragnęły wiedzy? Chociaż... Czy kiedykolwiek tak było?
Zasiadłem obok piskląt i czekałem na słowa albo Rek, albo jej towarzysza.

Licznik słów: 146
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Głos Vozuriima
Spokój jest największym szaleństwem naszych czasów. Atuty:
~ Spostrzegawczy ~
Jednorazowo +1 do percepcji.
~Pamięć Przodka ~
Minus 2ST na A i O przeciwko drapieżnikom.
~ Lekkostopy ~ Smok ma automatyczny sukces przy teście na podkradanie się do zwierzyny łownej. Do użycia raz na dwa tygodnie w polowaniu. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. Zużyty: Do 20.03.2018
~ Znawca Terenów~ Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał). Zużyty: Do 23.10.2018
~ Zdrów jak ryba ~
Szansa na wystąpienie chorób i powikłań spada. O pojawieniu się ich świadczy tylko wynik 9 z rzutu k10. Posiadane:
~ Mięso/Owoce: 0/4 | 0/4
~ Kamienie:
~ Inne: duża perłowa łuska smoka górskiego, dwa szmaragdowe pióra wczepione za uchem. Dialogi: #66FF66
Matumaini
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 260
Rejestracja: 31 sty 2018, 8:20
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Północny

Post autor: Matumaini »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,Śl,Kż,A,O:1
Przyleciała Śnieżka. Podrosła i stawała się już praktycznie samodzielna. Złożyła skrzydła, pikując aby wylądować u stóp Bliźniaczych Skał. Po wylądowaniu, złożyła skrzydła i szybko jeszcze otrzepała jedną z łapek. Uśmiechnęła się do Kołysanki i schyliła łeb na powitanie.
Tooo... czego będą się uczyć? Rozwiązywania problemów, opanowania itp.? Zapowiada się na naprawdę ciekawą naukę, chodź rozglądając się po zebranych znała tylko Kołysankę, Urana i Rytma, którego widziała na ceremonii i który został mistrzem Etny i jej siostry. Nie widziała jednak nigdzie brata Kołysanki. Może jeszcze przyleci? Miała taką nadzieje.

Licznik słów: 88
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Milknący Szept
Dawna postać
TWOJA Babcia
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1554
Rejestracja: 14 paź 2017, 21:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wirtuoz Szeptów
Mistrz: Stada

Post autor: Milknący Szept »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 4| A: 5
U: B,Skr,Śl,Kż,MP,A,O,MA,MO:1|W,L,Pł:2|M:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz, Mentor, Magiczny Śpiew, Znawca terenów
Witaj, Nocny. – Powiedziała przyjaźnie, pyszczkiem otarłszy się o jego róg gdy pochylał się by to do niej się przytulić. Nie dziwiła się, że przybył jako pierwszy. Był jej Bratem. Bratem Ziemi, lecz nadal jej własnym. Przyglądnęła mu się i zamrugała, nieco przechylając w bok łeb, przybierając uprzejmą, ale nieco zadziorną minę. – Zdaje się, że wiele ostatnio trenowałeś. A może nazywasz się już inaczej? – Zapytała, jakby chcąc się przyjaźnie poprzekomarzać. Ton jej jednak był bardzo cichy i aksamitnie delikatny. Był przyjazny i może też nieco zmęczony. Gdyby Nocny się przyjrzał, zobaczyłby, że ta niewielka samiczka, adeptka, starzała się... nienaturalnie szybko. Wyglądała na zmęczoną. Jej łagodne oczy wyrażały mądrość, filigranowe ciało przywodziło na myśl delikatność, ale też słabość. Była zaprawdę niewielkiego wzrostu, dorównywała siedemnastoksiężycowym adeptom. Ale z bliska... wyglądała na zdecydowanie dojrzałą smoczycę. Ponadto... Jej podbrzusze było nieco wypukłe. Nosiła jaja. – Przybyłeś obserwować? A może chcesz wynieść coś z tego spotkania? – Zapytała mentorsko-matczynym głosem. Taki już... miała.
Kolejno patrzyła jak przybywa czwórka smoków. Kiwała im wszystkim głową ze spokojem, a w przypadku ojca również z szacunkiem. W przypadku Opalowej i z uśmiechem. Miała nadzieję, że będzie ich co najmniej pięcioro. Ale tak też jest dobrze. Cienisty, dwoje wodnych i Ognisty. I do tego Ziemny obserwator. Świetnie. Można to już było nazwać integracją. Spojrzała na wszystkich. – Podejdźcie proszę. Dzisiejsza nauka polega wszak na rozmowie. – Powiedziała głośno do wszystkich. Jej głos mógłby być porównywany do boskiego szeptu... Delikatny, niezwykle czysty. Pewny, a zarazem melodyjny, gdy każda z sylab kolejno po sobie była intonowana na swój własny sposób. Akcenty w słowach były eksponowane, ale również ich znaczenie było upraszczane dzięki temu – żadnych niedomówień. Prosta prośba, bez innych den, zapowiadająca już niemalże wszystko. Pokojowe zamiary, chęć poznania, poczucie równości i... opiekuńczość. To była matka. Matka błogosławiona przez Nytbę.
Nazywam się Cioteczna Kołysanka. Jestem piastunką z Ognia. – Czy owe "z" nie zostało nieco zbędnie wydłużone? Tyko odrobinkę... Położyła nań nacisk. Piastunka Ognia, a Piastunka z Ognia... zdawało się, że mogły mieć zupełnie dwa różne znaczenia. Przemawiała powoli, przez co każdy wyraz mógł być słyszany wyraźnie, a spotykający się mogli poznać jej osobę. Ton był zaiste opiekuńczy, ale słychać w nim też było przewlekłe zmęczenie, które jej dotykało, a którego zdawała się dziś nie czuć. – Zwołałam tu nas wszystkich by przekazać wam moją wiedzę. Jest ona dostępna dla każdego z was. Tematem dzisiejszego spotkania jest mediacja. Część z was zapewne o niej słyszała lub zna jej pojęcie. Choć ma swoją własną definicję, każdy smok z czasem wypracowuje swoją. Chciałabym byście na początek powiedzieli co wiecie o mediacji. Wspomniałam o niej podczas wezwania, lecz proszę, podzielcie się swoją perspektywą. Czym dla was jest mediacja? – Zapytała przyjaznym, spokojnym tonem. Spojrzała na Nocnego i skinęła mu głową. On również mógł się wypowiedzieć. Nie będzie to nauka z jego strony choć zna podstawy. Ale być może będzie w stanie rozszerzyć swoimi słowami wizję innych zebranych.

Czas na odpis DO 2.05. Kolejka dowolna! Proszę postarać się nie zabić tej nauki ^^ Powodzenia w pisaniu!

Licznik słów: 504
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
________________________________________Lothia______Athair Obrazek Rek ma 123,75cm w kłębie) xD__________________________________ORYGINAŁ!
Galeria; Głos; Motywy Muzyczne Teczka; Osiągnięcia;
Żetony Złoty: 08; Srebrny: 07 nagroda
Drzewo genealogiczne
Popiół Przeszłości
Dawna postać
Zmiennoskrzydły
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1128
Rejestracja: 07 cze 2017, 23:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 74
Rasa: Skrajny
Opiekun: Gonitwa Myśli
Partner: Krwawa Żądza

Post autor: Popiół Przeszłości »
A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 3
U: B,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Pł,M:2
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Mentor, Nieulękły
Na pysku Nocnego pokazał się lekki uśmiech, rzadko kiedy można było to u niego zaobserwować, ale to młodsza wyprzedziła go w profesji i był z tego bardzo dumny. Nie czuł zazdrości, ani pychy, może po prostu potrzebował więcej czasu by dojść na ten sam poziom co Kołysanka. Czy wiedział o jej awansie i nowym imieniu? Oczywiście, że tak. Nie raz nasłuchiwał wiatru kiedy latał ćwicząc na test rangi, ten cudny żywioł niósł więcej niż można było sobie wyobrazić. Wystarczyło, że obiło mu się o łuski jej imię, a już wiedział że zdarzyło się coś wspaniałego. Teraz tylko potwierdziły się te informacje i nie planował tego tak po prostu zignorować. Przeszedł się obok niej by usiąść bliżej, w końcu są rodziną, tak jak reszta zebranych, tylko jeszcze o tym nie wiedzieli. Na słowa ognistej cicho stwierdził kiwając pyskiem. "Popiół Przeszłości, a jakie imię skrywają twoje niewinne ślepia?" Patrząc w jej oczy, były oryginalne, z resztą jak każde smocze oblicze. "Ja nigdy nie przychodzę aby popatrzeć, zawsze z słów innego członka rodziny można wyciągnąć coś mądrego i pozostawić to w sercu." Odparł mocno przekonany o mądrości piastunów stad, chociaż w sumie nie tylko ich. Kiedy popatrzył na zgromadzonych to i w ich źrenicach znalazł cząstkę wspaniałego doświadczenia, takie już było życie, że każdy dzień to lekcja. Na ostatnie jej słowa wyprostował się patrząc chwile w niebo, ohh... ironio niech bogowie pokierują jego słowami. "Witajcie" Odparł głośniej i już surowo jak przyszło na tego co zmienia słowami świat, niech wszyscy wiedzą, że poważnie traktuję każde wezwanie. Co prawda wiekowo miał więcej doświadczenia niż piastunka, ale nie przyszedł tu się wywyższać, tak jak w świątyni, tak też i każdego dnia trzeba kierować się pokorą i umiarem. Widział w tym gronie znajomego smoka, który księżycami przerastał nawet jego ciemne łuski, a jednak ciągle przychodził się uczyć. Niech on będzie dziś dla wszystkich wzorem, że każdy potrzebuje czasami pomocy, nawet ten silny i niepokonany, bo każdy co wzleciał kiedyś spadnie. "Widzę, że mamy gości z każdego stada. Ten widok raduje serca tych co chcą was uczyć. Jestem Popiół Przeszłości piastun stada ziemi i będę się dziś uczyć tak samo jak wy, jak było wspomniane, z resztą bardzo trafnie, każdy ma swoją definicje mediacji. Niektórzy twierdzą, że to manipulacja, inni że to dar przekonywania, a jeszcze niektórzy mówią że ta umiejętność nie jest smoku w ogóle do niczego potrzebna. Gdzie leży prawda?" Zapytał wszystkich następnych, którzy dalej będą przemawiać, możliwe że słowa Shadowsa może skłonią chociaż jedną duszę to głębszych przemyśleń. Gdyby tak każdy chodził schematami to co to byłby za świat? Na pewno nie taki w którym chciałby żyć czarny piastun z ziemi. "Mediacja jest dla mnie umiejętnością dokonywania wyboru, lekcja kierowania się nie tylko zasadami, ale też własnym rozumem i sercem. Co nie jest wcale takie łatwe, bo oba części naszego bytu mówią czasami tak innymi słowami." Mógłby jeszcze długo mówić, ale zamilkł wystarczy na razie słów. Nie chciał udawać równego rolą Ciotecznej Kołysanki, to ona ich tu zebrała i tylko gestem lekkiego spuszczenia pyska oznajmił, że dziękuje za te wspaniałe wezwanie. Doceniał, że jeszcze na tych ziemiach pamięta się o rodzinie, o tych co tak szybko przecież odchodzą. Nocny popatrzył na ognistą samice, chyba nie powiedział nic złego, a przynajmniej tak mu się zdawało. Srebrny połysk ślepi lekko złagodniał, poczuł takie ciepło. Kiedy inni przemawiali lekko szturchnął ją szponkami, oczywiście bardzo spokojnie i delikatnie. Nie było czym się stresować, była wspaniałą piastunką, siostrą, córką, na pewno wiernym dzieckiem bogów i powiernikiem swojego stada, coś mu się zdawało że to nie tylko jego zdaniem. Taki smok jak on mógł być tylko pękaty z dumy, miał wiele księżyców za sobą, ale chociaż czasami pod upadał zmęczony, walczył... dla nich wszystkich co tu stali i tych co siedzieli po kupry w własnych problemach i obowiązkach. Bo czy jest większe poświęcenie, jak oddać własne życie dla innych?

Licznik słów: 639
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Nie oglądaj się... Nie zatrzymuj się... Bo jedynym wrogiem jesteś ty sam...
ATRYBUTY:
A: 0 | W: 1 | Z: 2 | I: 0 | P: 1 | A: 1
UMIEJĘTNOŚCI:
A:1 Skr:1 Śl:1
Karta kompana
____________________________________
Obrazek
Atuty:
ostry wzrok– Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na danym zmyśle wzrok mają dodatkową kość.
szczęściarz– Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
mentor-Przy nauce umiejętności podstawowych pod okiem Piastuna uczniowi zostaje zmniejszony pułap przyznawania umiejętności w raportach. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
nieulękły– Do smoka pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Wszystkie zatwierdzone przezemnie nauki proszę wpisywać z linkiem raportu do mnie na PW. Z góry serdeczne dziękuję.
Blizny Wiatru
Dawna postać
Podrapany Pysk
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 614
Rejestracja: 07 paź 2017, 22:18
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 36
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zapomniany Rytm
Mistrz: Pióro Ognia
Partner: Opalowa Łuska

Post autor: Blizny Wiatru »
A: S: 5| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,Śl,Skr,MP,W,MO,MA,M:1| A,O: 2
Atuty: Silny; Szczęściarz; Twardy jak Diament
Usłyszałem siostrę a że wciąż nie moge ani polować ani walczyć to całymi dniami kisze sie w grocie. Podniosłem swoje cielsko i zauważyłem że przez ostatni ksiezyc spędzony rozwalony na skórach eventualnie wychodząc na pogaduszki z płomieniem. Wyszedłem z Groty czując że mój chód się poprawił juz nie grozi mi przewrócenie sie na pysk podczas zwykłej przechadzki. idąc w stronę biźniaczych skał rozmyślałem nad swoja zemstą nad swoimi treningami które będzie trzaskać jak szlony kiedy tylko mięśnie lapy zaczna go słuchać. Dotarłem na miejsce u rzucilem wszyskim obojętne spojrzenie, jedynie Rek i Snieżka mogły dostrzec lekki błysk w jego oku. Miał po dziurki w nosie witania się z każdym osobno. Kiwnął głową Do Shadowsa i usiadłem obok Opalowej obejmując ją skrzydłem i wyraźnie dajac znak swoją postawa ciała że kto ją ruszy zginie.
– Mediacja =, Jest to zdolność rozwiązywania problemów, oraz dogadywania się z gburami i innymi ważniakami. – Powiedział cicho i znów jego spojrzenie nabrało nieobecnego wyrazu, wpatrywał sie w coś w co nie istnieje,ale tak na prawdę wyobraża sobie jak wyrywa Masochistycznemu łeb ciągnąc za tym sznur kręgosłupa.

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Znowu tu jestem
Biegnę by wygrać
Znowu cię przeklnę
Zabije w myślach
Zobaczysz we mnie
Więcej niż słowa
Poczujesz ciernie
I miękkość w nogach
Głos
ATUTY
I →
II → ZAJME SIĘ TYM PÓŹNIEJ
III →
IV → Brak


Posiadane:
Kamienie:
Owoce: 2/4
Mięso: 8/4
inne: Runa Pazura, Eliksir chroniący(AF)

Obrazek
Matumaini
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 260
Rejestracja: 31 sty 2018, 8:20
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Północny

Post autor: Matumaini »
A: S: 2| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,Śl,Kż,A,O:1
Rozejrzała się jeszcze raz dookoła ale nigdzie nie mogła zobaczyć szarego futra Prędkiego. Czyżby nie przyszedł? Chciała iść go poszukać, ale wtedy Cioteczna poprosiła aby zebrali się bliżej. Tęsknym spojrzeniem ostatni raz zerknęła za siebie i podeszła do zebranych smoków. Ze wszystkich stad, super. Można kogoś poznać.
Witajcie wszyscy – powiedziała wesoło z uśmiechem. Usiadła sobie a ogon leżał swobodnie z tyłu. Wysłuchała tego co Kołysanka miała do powiedzenia, z resztą tak samo jak Popiół Przeszłości – Piastun Ziemi, po czym zaczęła się zastanawiać co to jest mediacja, aż... poczuła obok siebie czyjeś ciepło. Ktoś również objął ją skrzydłem. Złote ślepia skierowała w tamtą stronę i... zobaczyła go. Szare futro z nutami miętowego. Przytuliła łeb do jego szyi.
Już myślałam, że nie przyjdziesz – szepnęła cicho. Widziała go kilka dni temu ale ile to dwa dni dla samicy? To trwało według niej rok! Tak bardzo tęskniła. Uśmiechnęła się słysząc odpowiedź adepta Ognia. Po czym sama zabrała się za odpowiedź.
Mediacja to rozwiązywanie sporów przez smoka bezstronnego, który pomaga pokłóconym dojść do porozumienia. – zakończyła i czekała na wypowiedzi innych.

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej