OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Czy był dobrym przywódcą... Prawdę mówiąc, Płacz sam o sobie nie miał zdania. Starał się, by Wodnym niczego nie brakowało, dbał o ich szkolenie się, nie zaniedbywał swoich obowiązków... Gdyby Grzmot chciał się tego faktycznie dowiedzieć, musiałby zapytać kogoś z Wodnistych.– Krwisty Kolec... – mruknął, jakby analizując w łebku jego imię. Przy czym przekrzywił łebek w bok i skupił wzrok na jego ślepiach. – Krwisty, bo cieczkę futra masz?
Ah, tak się zachowuje właśnie Przywódca Wody!
– Jasne, mogę Cię poduczyć tego trochę. – zgodził się, po czym zamilkł na chwilę, zastanawiając się nad problemem, który może mu zadać. Mogło być to cokolwiek, ale starał się w jakiś sposób dostosować poziom problemu do jego wieku i potencjalnych doświadczeń. Odwrócił łebek, by spojrzeć gdzieś w dal, po czym zamruczał w skupieniu i w końcu otworzył pysk.
– Generaaalnie... to, czy dobrze rozwiązujesz problemy sprawdza Twoje doświadczenie. Im więcej w życiu dziwnych rzeczy spotykasz, tym lepiej Ci to wychodzi. Nauka tego tylko narzuci Ci czyiś inny sposób myślenia, przez co Twoje poglądy mogą się dopasować do poglądów nauczyciela. W rozwiązywaniu problemów praktycznie nie ma rozwiązania, które jest obiektywne i nie zaszkodzi nikomu. Zazwyczaj będziesz robił wszystko tak, by obie strony czuły się po równo urażone lub, jeśli problem dotyczy Ciebie, żeby rozwiązanie jak najmniej zaszkodziło Tobie. Duże zgrupowania smoków nie znają pojęcia obiektywizmu, bo zawsze ktoś będzie czuł się mniej lub bardziej zadowolony. Na przykład: smok A z Twojego stada zabił brata smoka B, przez co smok B w uzasadnionej zemście chce skrzywdzić zarówno smoka A, jak i jego całą rodzinę. Sprawa dociera do Twoich uszu i musisz coś z tym zrobić. Tylko co?

















