A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,W,M,MP,MO,MA,Skr,Śl,Kż: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Szczęściarz, Twardy jak diament; Pojemne Płuca;
Tiernan przyleciał nad staw i nie mógł się powstrzymać, by nie zatoczyć kilku kręgów nad jego lustrzaną powierzchnią. Widział zieloną smugę odbitą w wodzie, gdy zniżył się na tyle, by zmącić łapami taflę wody. Nie miał jednak czasu na podziwianie. W zasadzie, przyleciał tu potrenować.
Wylądował na łące, z daleka od pojedynczych smoczych sylwetek, rysujących się na horyzoncie. Potrzebował skupienia i wyciszenia, toteż położył się na boku, pyskiem do stawu i zamknął oczy. W ramach treningu planował stworzenie jednego tworu, aczkolwiek skomplikowanego.
Wyobraził sobie drobną, cieniutką łodyżkę, wysuwającą się gładko z trawy przed nim. Miała mieć trzy szpony długości, więc powinna wystawać ponad łąkową trawę. Łodyżka miała mieć barwę świeżej zieleni, ale wyróżniać ją miał lekki, aczkolwiek widoczny blask, swego rodzaju aura, otaczająca ją z każdej strony. Aura również była zielona, ale to był kolor trawy w słońcu, lekko żółtawy. Z prawej strony łodyżki miał wyrastać liść, rozszerzający się ku górze, przybierający kształt grotu. Od wewnętrznej strony liść miał być ciemnozielony, prawie niebieskawy, pokryty siateczką białawych żyłek. Od zewnętrznej strony, barwa liścia imitowała barwę łodyżki. Tak jak od łodygi, od liścia bił blask, aura życia, odzwierciedlająca energię źródła Tiernana.
Kwiat był bardziej skomplikowany. Kształtem miał przypominać lilię, z wywiniętymi do zewnątrz płatkami i rozbudowanym środkiem. Tiernan wyobraził sobie nieco nieproporcjonalnie duży kielich, który w normalnych warunkach sprawiłby, że łodyga się złamała.
Wewnętrzne brzegi płatków nasycił czerwoną barwą krwi, charakterystycznie ciemną, prawie czarną. Do wewnątrz, kolor przechodził w blada czerwień, jak natleniona krew, a następnie w blady róż, niczym odsłonięta w ranie tkanka. Sam środek, z którego wyrastał słupek, był biały.
Słupek kolorem odzwierciedlał łodygę, natomiast pręciki były bladoniebieskie, jak niebo o świcie, zwieńczone ciemnogranatowymi kulkami z pyłkiem. Pręciki miały się lekko kołysać, choć nie było wiatru. Kwiat miał również promienieć aurą, lecz subtelniejszą, mniej namacalną, jakby rzucał bardziej cień, nie światło.
Mając fizycznie wyobrażenie gotowe, Tiernan przeszedł do szczegółów, które czyniły twór tak niezwykle realnym. Najpierw zapach. Kwiat miał pachnieć ciężko, ostro, drażniąco, niczym napar z gorzkich ziół. Powinien, mimo piękna samego tworu, zniechęcać do zbliżania się, sprawiać, że w nosie zbierało się kichnięcie, a oczy łzawiły.
Co do fizyczności i tekstury, Tiernan zadecydował, że kwiat nie powinien być namacalny. Miał rozwiać się, jak dym, wzbudzając deszcz kolorowych iskierek, jak tylko zostanie dotknięty.
Przelał energię ze źródła w wyobrażenie i otworzył oczy. Istotnie, zmaterializował się przed nim kwiat, od razu też poczuł jego zapach, mocniejszy niż planował. Zamrugał oczami i zamknął je, modyfikując wyobrażenie. Smród miał zniknąć, a na jego miejsce kwiat powinien zacząć emitować cierpki zapach kory i gałązek sosny, gorzką, lecz świeżą woń, kojarzącą się Tiernanowi z samotnymi wycieczkami dla refleksji.
Zanim otworzył oczy, przelał energię w modyfikację, czekając aż w jego nozdrza uderzy znajomy zapach. Uśmiechnął się pod nosem, gdy go poczuł.
Zanim przeszedł do finalnej części, Kleryk przyjrzał się swojemu kwiatu, swojemu dziełu sztuki. Emanował blaskiem i cieniem, łodyżka tchnęła życiem, a kwiat wyglądał jak świeża rana, wyrwany mięsień. Tiernan zmarszczył brwi, nie chcąc zagłębiać się w symbolikę. Uniósł łapę i powoli ujął kielich kwiatu między szpony, patrząc, jak płatki rozpływają się, niczym porwane wiatrem. Wolno przesuwał łapę w dół, drapiąc szponami o łodyżkę, która znikała, rozwiana pod wpływem jego dotyku, aż w końcu cały kwiat zniknął. Nad ziemią jeszcze przez chwile unosiły się iskierki energii, głownie zielone i czerwone, a potem i one zniknęły.
Patrzący wstał i oddalił się, rzucając jeszcze przelotne spojrzenie tafli stawu.
Licznik słów: 560
A T U T Y
I. Wytrwały
II. Szczęściarz
III. Twardy jak diament
IV. Pojemne płuca
__________________
#bd2121 | #7d5c5c
art by tohrovin