OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Mijały kolejne sekundy. Pierwsza, piąta, piętnasta, dwudziesta. A odpowiedzi nie było. Czy Erycal w ogóle był pośród nich? Czy pomoże im w potrzebie? Nie musiał, zrobi przecież to, co mu się żywnie podoba. Był w końcu... bogiem.~ Obecnie jedyną uzdrowicielką w Wolnych jest Kapłanka Cienia, z którą mamy nie najlepsze stosunki. Figlarna gdzieś zniknęła, podobnie jak Śnieżny Kolec. Słoneczny dopiero zacznie nauki, zaś z tego co wiem... nauka kleryka w Ogniu również idzie powolnie. Cóż, szczęście akurat do uzdrowicieli nam nie dopisuje, zaś nasz stan zdrowia wygląda – lekko mówiąc – źle ~ rzeczowo wyjaśnił Erycalowi. Przedstawił po prostu to, co działo się wśród Stad... cóż, mieli pecha, dodatkowo leniwych kleryków... no i to co działo się z Onyksem było nieco dziwne. No ale przecież na razie nic nei mogli poradzić.
Chyba, że Erycal im pomoże.
Opuścił na moment wzrok, aby po kilku sekundach znów podnieść łeb na Ołtarz. ~ Dlatego właśnie liczymy, że w tym trudnym dla nas czasie okażesz nam swoją łaskę i nam pomożesz, Erycalu ~ zaklął maddarę w kolejne słowa, po czym znów zamilkł. I tym razem oczekiwał już spokojnie na kolejne słowa boga.
// Płacz z powodu swojej nieobecności na razie nie odpisze, więc prosilibyśmy o odpowiedź




















