A: S: 4| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Silny; Oporny magik; Twardy jak diament
Początkowo Biały skulił się lekko, słysząc stwierdzenie o pisklakach, ale postanowił zaufać temu czerwonofutremu, ze ten go nie zje. Podszedł niepewnie do wody, wsadził ponownie do niej łapkę, zaraz ja wyciągnął a potem wszedł obiema przednimi. Chwilę tak właził i wyłaził zanim wszedł czterema łapkami i zaczłą pełznąć coraz głębiej i głębiej, ufał ze czerwony go nie utopi, ale jakby co to mama zje tego czerwonego, a takie myśli dodawały mu otuchy. Kiedy woda dotknęła brzucha samczyka, ten wzdrygnał się lekko, ale parł dalej, a ciecz stopniowo sięgała coraz wyższych partii jego ciała, aż przykryła cały jego grzbiet. Czujac napór wody na pierś, samczyk przez moment miał wrażenie ze się dusi, ale kilka głębokich wdechów i wyrzucenie bezsensownych myśli o tonięciu z głowy, pomogły mu się uspokoić. Głowę wyciągnął tak wysoko nad wodę jak tylko pozwalała mu krótka szyja, na szczęście choć raz nienaturalnie długie kikutki, które nazywano łapami a u niego były jak szczudła, przydały się na coś, bo samczyk długo mógł czuć grunt pod łapami. A co w tym czasie robił ogon ? Ano został podniesiony tak by płynąć sobie w miarę swobodnie po powierzchni wody.
Kiedy Chalcedon oswoił się już całkowicie z uczuciem wody tu i tam, odepchnął się lekko od mulistego dna, po czym zaczął zagarniać otaczającą go ciecz łapami, machał nimi w miarę spokojnie, wodę wypychając za siebie co dało mu napęd. Płynięcie, które angażowało przeciwną łapę tylną i przednią przypominało trochę sposób w jaki pływały konie, ale nic dziwnego, Chalcedon był takim trochę konikiem zarówno w biegu jak i w pływaniu jak widać. Machał tak, co pozwalało mu płynąć do przodu, nie za szybko bo trochę się bał przyspieszyć, ale w sam raz by po kilku chwilach dopłynąć do Krwistego.
Zatrzymał się przed nim, no nie do końca przed bo prąd i „pęd” zniósł go nieco dalej
– Jestem Chalcedon, wiem ze to dziwne imię ale dowiedziałem się ze to taki jasny kamyk taki, taki…ciekawe czy można go gdzieś tutaj znaleźć, ale wiesz…Nie mogłem się nazywac Perełka, bo inne smoki by się ze mnie śmiały, ale i tak jestem taką perełką w duszy, wiesz ja bym nigdy nikogo nie skrzywdził i tak dalej i…Em, dobra to jak się skręca ?
Licznik słów: 366
Daddy's little psycho and mommy's little soldier
Przedmioty posiadane:
Pożywienie: 0/4
Kamienie: –
Inne: łuska śledzia, kryształ pojętnego ucznia, wiecznie naładowany Kryształ Gladiatora
Żetony: srebrny x3
Atuty:
Grupa I: Silny
Grupa II: Oporny magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem
Grupa III: Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Grupa IV:
Żurawina

S:1, W:1, Z:1, M:1, P:2, A:1
L:1, A:1, O:1, Kż:1
kolor wypowiedzi- firebrick/#B22222
Sometimes I need to apologize. Sometimes I need to admit that I ain't right. Sometimes I should just keep my mouth shut