A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 3| P: 2| A: 1
U: M,W,A,O,L,Pł,S,Skr,B,Śl,MP,MO: 1| MA: 2|
Atuty: Szczęściarz, Chytry Przciwnik
/Why not both? ^^
Skinęła głową, gdy usłyszała wyjaśnienia Zarannej. Zastanawiała ją szczególnie jedna rzecz...
– Czy... czy słyszałaś, dlaczego oskarżali naszą matkę o opuszczenie stada?– Opoka była dla niej wzorem cnót i odwagi. Bardzo źle przyjmowała ostre słowa jej dotyczące i zastanawiało ją, czemu ktokolwiek mógł w ten sposób pomyśleć o Łowczyni.
Zaranna wykonała manewr pikowania, ale dodała do niego dynamiczny skręt całego ciała wokół osi podłużnej, co może nie było jakoś bardzo przydatne, ale na pewno wyglądało jeszcze efektowniej niż klasyczna sztuczka.
– To świetne! Momencik– zawołała do wzlatującej Zarannej, po czym przystąpiła do wykonania ćwiczenia.
Klasyczne pikowanie ćwiczyła już wielokrotnie podczas swoich wycieczek, więc jej ciało samo przybrało odpowiednią pozycję- głowę i szyję skierowała ku ziemi, a zaraz za nimi po zgrabnym łuku podążył tułów i ogon. Złożyła skrzydła, ciasno przyciskając je do boków, i runęła ku ziemi, oddając się wspaniałemu uczuciu bezwładności. Tym razem jednak przechyliła mocno ciało w prawo i, stabilizując lot ogonem oraz manewrując nieznacznie złożonymi, pierzastymi płachtami, zaczęła się coraz szybciej obracać wokół własnej osi, jak poprzednio adeptka.
Cały manewr trwał dosłownie kilka mgnień oka i po chwili Świetlista znalazła się na wysokości dwóch skrzydeł, gdzie rozpoczęła manewr hamowania- gwałtownie rozłożyła białe skrzydła, witając jak starego przyjaciela ból w mięśniach grzbietu i piersi. Jej tułów sam opadł poniżej poziomu, na którym po manewrze znajdował się jej łeb, i byłby pociągnął ją ku ziemi, gdyby nie fakt, że białofutra zaczęła już machać skrzydłami z wielką siłą, przestając tracić wysokość i zaczynając ją zyskiwać. Powoli zbliżyła się do swoich towarzyszy, starając się podczas lotu rozruszać obolałe muskuły.
– Wspaniałe uczucie, dzięki, Zaranna– zawołała wesoło, po czym skupiła uwagę na bracie, który dawał właśnie popis swoich umiejętności.
Ósemkę już znała i nieraz miała okazję przećwiczyć, ale nigdy nie wpadła na pomysł wykorzystania chmur do… właściwie tworzenia. Nie myślała długo- prawie natychmiast zaczęła zwiększać wysokość- tak, by sięgnąć skondensowanej pary wodnej. Gdy dotarła do jednego z obłoków, zawisła na chwilę w powietrzu- to, co zamierzała zrobić, było dość ryzykowne, ale ona miała w sobie krew powietrznych i czuła się teraz jak ryba w wodzie. Gdy poczuła, że para nasyca jej sierść, a niewielkie kropelki osadzają się na piórach powierzchni nośnych jej skrzydeł, ponownie- miękko, po łuku, zaczynając od głowy, kończąc na końcówce ogona- skierowała się ku ziemi i, przyciskając skrzydła do boków, zapikowała z większej niż kiedykolwiek wcześniej wysokości. W trakcie spadania odchyliła ciało w lewo i, balansując skrzydłami, zaczęła się obracać wokół własnej osi, niosąc za sobą skręcony dywan maleńkich kropelek. Zaryczała radośnie, czując, jakby grawitacja przyciągała ją z coraz większą siłą ku ziemi. Nie miała powodu do rezygnacji z życia, ale skorzystanie z propozycji poddania się jej była bardzo kusząca.
Była trochę wyżej niż poprzednio, gdy postanowiła wykonać jeszcze jeden nie ćwiczony wcześniej manewr- rozłożyła skrzydła, lecz zamiast zatrzymywać się, przekrzywiła je bardziej do poziomu, dzięki czemu leciała już nie pionowo w dół, a po ukosie. Powietrze szarpało jej ciałem, przymrużone ślepia łzawiły, mięśnie trawił ból- lecz ona ze stoickim spokojem coraz bardziej kierowała skrzydła do poziomu, stabilizując lot. Udało jej się go wyrównać, gdy była jakiś ogon nad ziemią. Przeciążenia znikły, a ból nieco zelżał- by trochę rozciągnąć obolałe ciało, zaczęła zwiększać prędkość, wolno zagarniając powietrze.
– Kiedyś będziemy żałować tych wszystkich wybryków– zaśmiała się, gdy była już obok pozostałej dwójki adeptów.
Licznik słów: 548
~Stars are never sleeping~
Dead ones and the living
Stars are out tonight
~Szczęściarz~ w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Chytry przeciwnik~ potrafisz na swoją korzyść obrócić ruch twojego przeciwnika podczas walki, w ten sposób zdobywając nad nim nieznaczną przewagę.