Lazurowe Jeziorko

Wzniesiona wysoko nad terenami, jest jednym z lepszych i jednocześnie niebezpiecznych miejsc widokowych, głównie przez wzgląd na liczne przepaście, w których giną nie tylko wodospady.
Zmierzch Gwiazd
Dawna postać
Umarłam...
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2344
Rejestracja: 20 mar 2016, 14:19
Stado: Prorocy
Płeć: Samica
Księżyce: 115
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia i Azyl Zbłąkanych
Mistrz: Dziki Agrest [*]
Partner: Piórko Nadziei

Post autor: Zmierzch Gwiazd »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,M: 1| A,Skr,Kż,Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Znawca Terenów, Wybraniec Bogów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Spojrzała się na Daimona. Czy ktoś tak załamany mógłby zabić ukochaną osobę świadomie? Nieświadomie również nie zrobiłby tego, pamiętała nadal co było na granicy. Wtedy z kiedy po raz pierwszy walczył z Kryształową. To on wtedy został ranny, adeptka Wody również umiała się obronić. Nawet lepiej od niego. Opoka sama się o tym przekonała na wojnie, kiedy stanęła pyskiem w pysk z nieżywą już teraz Łuską.
Ściągnęła łuki brwiowe wpatrując się w twarz siostrzeńca. Chciał wynagrodzić swoim śmierć jednej z nich w postaci mięsa? Dla niej był to nieco dziwne, jednak nie skomentowała tego. Jej pyszczek nie zmienił swojego wyrazu. Ale cztery porcje mięsa... To wcale nie było tak mało. Nawet ona musiała się postarać, aby upolować aż tyle. A co dopiero, aby została jakaś "nadwyżka" w zapasach stada którą mogłaby oddać Wodnym.
– Cztery porcje mięsa to nie tak mało... Chyba zdajesz sobie z tego sprawę? Jestem sama, poluję aby wykarmić całe stado, nie zachowała się w skarbcu taka góra mięsa. Mogę zaoferować ci trzy porcje maksymalnie. Więcej nie mogę ci dać. Nie chcę, aby cierpieli głodem. Rozumiem cię, że musisz też dbać o swoich, jednak ja,dbam o Ziemistych. Czy więc trzy porcje mięsa to wystarczająca rekompensata za to zdarzenie?
Kątem oka spojrzała na kleryka. Widziała, że to wszystko odcisnęło na nim piętno. Tego, nie da się już naprawić. Śmierć Kryształowej zapewne bardzo go zmieni...

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zwinna
Jednorazowo +1 do Zręczności


Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST

Następne użycie na polowaniu 19 maja.

Poszukiwacz
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Następne użycie na polowaniu 11 maja.

Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał)

Następne użycie na polowaniu 11 maja.

Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia)

Następne użycie na polowaniu 19 maja.

Deidara
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
Skr: 1| A,O: 2

KK

#CC1653 (MG)
Płacz Aniołów
Dawna postać
Pan Sprawiedliwości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1855
Rejestracja: 15 cze 2016, 19:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Przebłysk Jutra
Mistrz: Mama w papierach, w praktyce wszyscy
Partner: Zgon.

Post autor: Płacz Aniołów »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 1| A: 1
U: MO,Kż,S,MP,MA,Śl,B,L,Skr,W,M: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Czempion, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Drażniło go to, że Strzaskany w jakikolwiek sposób jeszcze zbliża się do ciała Kryształowej. Śledził jego poczynania surowym wzrokiem, jakby chciał siłą woli go odepchnąć od jej truchła. Przez gardło chciał wyjść cichy warkot, ale skończyło się to tylko powolnym wypuszczeniem powietrza z płuc. Więc... był klerykiem i nie mógł polować? Interesujące. Wydawało mu się od zawsze, że klerycy czy uzdrowiciele chodzą po tych samych terenach, co łowcy czy inne smoki, które są w stanie polować same dla siebie.
Przeniósł nagle wzrok na Opokę. 3 porcje mięsa za atak na Złocistego i podejrzenie zabójstwa Kryształowej... nieświadomie wlepił w nią wzrok, patrząc się na przemian w lewe i w prawe ślepię, przez dłuższą chwilę nawet nie mrugając.
– Trzy porcje mięsa dla Złocistego i przez 6 księżyców Strzaskany poluje dla niego. Doskonale wiem, że klerycy mogą polować, bo nie mogą wyjść w teren bez umiejętności walki.różni ich od łowców to, że skupiają się na czym innym – pomyślał. – Co 2 księżyce niech zostawia swoje zdobycze na granicy i niech mnie informuje o tym.

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mam cierpliwość, by patrzeć
Jak toniesz,
Jak upadasz.


Posiadane:
Mięso – 10/4
Kamienie Szlachetne – 4
Inne – Naszyjnik z piórkiem Duszka, naszyjnik po Przebłysku Jutra


Atuty:
– Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle wzroku mają dodatkową kość.
– Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
– Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy sukces przy dowolnej akcji, raz na pojedynek/polowanie
– Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.


To je Płacz Aniołów. One płaczą nad jego duszą. (c) Śnieg, marzec 2k17
Żetony: jedynie dźwięk pustki

Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Niewiele znaczyła dla niego reakcja dowodzącego Wodnistego na jego zbliżenie się do ciała Kryształowej. Niewiele też obchodziła go rozmowa Opoki z nim i wykłócanie się o zadośćuczynienie względem Złocistego, któremu nic się nie stało, poza tym, że był roztrzęsiony i przerażony, tak samo jak on sam. Na jedyne zadośćuczynienie zasługiwała tylko Kryształowa Łuska. Jakie to też rzeczy musiała przeżyć, że zdecydowała się popełnić samobójstwo? Czy stado Wody wystarczająco o nią dbało, czy była dla niego ważna? Patrząc na te nieszczęsne zwłoki, nie potrafił znaleźć odpowiedzi. A teraz jedyne czego chcieli za cały ten syf, który się tutaj wydarzył, to zapłaty. Jaką wartość zaczyna mieć życie, skoro można je wymienić na mięso i kosztowności?
Dobrze. Będę dla niego polować. – odpowiedział sucho, przekierowując swój wzrok na Płacz Aniołów. Wraz z tymi słowami zrozumiał, że mimo swojej bolesnej straty będzie musiał wrócić do rzeczywistości, żyć dalej. Chociażby po to, by wykarmić złotołuskiego Wodnistego. Nie powtórzy się wydarzenie z przeszłości, kiedy to na granicy życia zamknął się w swojej grocie, odizolowany całkowicie od świata. Nie ma czasu na żałobę, musi ją jakoś połączyć z tym co tu i teraz. Być może będzie ona trwała całe życie.
Ile mam tego zgromadzić?– spytał jeszcze, dalej drętwym tonem.

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Jednostki mięsa? Szkoda.. Marnować mięsa za takie coś.
Wzdrygnęła się. Pomrugała szybko powiekami, po czym wypuściła powietrze z nozdrzy. To śmieszne, że taki potwór był dla kogoś ważny. I smutne. Żal było jej tylko tego Ziemistego, który całą tą rozmowę jakiej się przysłuchiwała zdawał się patrzeć na Kryształową przez jakiś piękny i wyidealizowany pryzmat. Na prawdę? A to że zabijała i kaleczyła zwłoki bez większego powodu, że zachowywała się jakby nic się nie stało, to że pozbawiała inne smoki życia a mogła je po prostu zostawić, czyniło ją nad wyraz piękną. Tak, uderzyłeś się w głowę? Chociaż.. po tym jak potraktowałeś jej ciało zapewne jesteście tak samo szurnięci i chorzy na głowę. Trafił swój na swego co? Oby piskląt z tego nie było bo.. a nawet jeśli będą to nie jej interes. Za podobne rzeczy i tak zdechną.
Mimo wszystko żal jej było również i Złocistego. Znał jej inne oblicze, tak jak kiedyś Mistyczna znała.. I wierzyła. Niech więc wierzy, dobrze. Może tak będzie lepiej?
Nie była w tej sytuacji obiektywna, przyznała już dawno przed sobą to, tam na pogrzebie. Jednak śmierć tej szkarady otwierała szanse na nowe jutro.

Ziemisty kiedyś zapomni..
Złocisty podniesie się i pójdzie dalej...
Jej pisklęta nigdy nie poczują jej zgubnego wpływu..
Po prostu przestanie istnieć... Zniknie...
A Immanor zajmie się należycie jej osądem. Zdechła? Zdechła.


Heh.. I taką Cię lubię..

Przygryzła wargi. Dosyć.

– To co zrobimy z jej ciałem należy do Ciebie i reszty rodzeństwa, Złotko. Jeżeli sobie tego życzycie, można wyprawić jej pogrzeb.. chociaż, to będzie taty decyzja i raczej to z nim powinieneś to ustalać.. ale to potem. Kiedy już skończymy tutaj. – powiedziała cicho i przyjaźnie w stronę Złocistego, próbując dodać mu swoim tonem otuchy. Będzie dobrze...

Licznik słów: 286
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Zmierzch Gwiazd
Dawna postać
Umarłam...
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2344
Rejestracja: 20 mar 2016, 14:19
Stado: Prorocy
Płeć: Samica
Księżyce: 115
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia i Azyl Zbłąkanych
Mistrz: Dziki Agrest [*]
Partner: Piórko Nadziei

Post autor: Zmierzch Gwiazd »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,M: 1| A,Skr,Kż,Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Znawca Terenów, Wybraniec Bogów
Nie popierała płacenia mięsem za czyjeś życie, czy śmierć, ale nie zamierzała się kłócić. To był wybór Płaczu Aniołów, skoro chciał mięsa za zmasakrowanie zwłok, to da mu mięso. Nie zamierzała wtrącać się w jego zdanie. Skoro sądzi, że to będzie odpowiednia zapłata, niech i tak będzie.
Wkrótce, przed jego łapami pojawiły się obiecane trzy porcje mięsa . Zapłata, za incydent. Ah, żałowała że nie wyciągnęła kiedyś podobnej zapłaty od Wzburzonego, za incydent na granicy, kiedy to Kryształowa dotkliwie raniła Daimona. No proszę, jakie to życie zatacza ciekawe ścieżki. Tak czy inaczej, zrobiła to, co do niej należało. Reszta zależy tylko i wyłącznie od kleryka Ziemi.
– Proszę. Trzy porcje mięsa, tak jak chciałeś.
Przeniosła wzrok kolejno na Daimona, następnie ponownie na siostrzeńca. Czekała na jakiekolwiek słowa ze strony Wodnego.

Licznik słów: 130
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zwinna
Jednorazowo +1 do Zręczności


Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST

Następne użycie na polowaniu 19 maja.

Poszukiwacz
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Następne użycie na polowaniu 11 maja.

Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał)

Następne użycie na polowaniu 11 maja.

Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia)

Następne użycie na polowaniu 19 maja.

Deidara
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
Skr: 1| A,O: 2

KK

#CC1653 (MG)
Płacz Aniołów
Dawna postać
Pan Sprawiedliwości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1855
Rejestracja: 15 cze 2016, 19:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Przebłysk Jutra
Mistrz: Mama w papierach, w praktyce wszyscy
Partner: Zgon.

Post autor: Płacz Aniołów »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 1| A: 1
U: MO,Kż,S,MP,MA,Śl,B,L,Skr,W,M: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Czempion, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Czyżby Opoka przejawiała jakieś myśli które świadczyły o tym, że faktycznie może podejrzewać Daimona o zabójstwo Kryształowej? Jeśli jest pewna co do tego, że pod tym względem kleryk jest uniewinniony, takie odszkodowanie nie powinno jej dziwić. Ani Strzaskanego.
Chyba, że jest inaczej. Ale Płacz już nie mógł tego wiedzieć, nie czyta nikomu w myślach. I tak najchętniej zrobiłby z Daimonem to samo, co on zrobił z ciałem Wodnistej.
Co innego z tym, co kiedyś zdarzyło się między nimi na granicy... jeśli Złocisty w obronie zaatakowałby Daimona, gdyby ten dopiął swojego ataku, czy to też właśnie Opoka by żądała rekompensaty?
Spojrzał na kleryka i nie myślał długo nad odpowiedzią na jego pytanie.
– Jak najwięcej. – odparł chłodnym tonem. Ma ograniczenie czasowe, a nie ilościowe. Co nie znaczy, że może upolować jedynie minimum – byle, żeby było.
Następnie przeniósł wzrok na mięso, które pojawiło się przed nim. Dokładnie obejrzał pożywienie, jakby chciał upewnić się, że ilość jest taka, jaka powinna być. Następnie uniósł powoli łapę, zerknął na Złocistego i przesunął mięso o kilka łusek w jego stronę – na znak, że jest jego. A potem ślepia znów powędrowały na ciotkę.
– Mam nadzieję, że wszystko sobie już wyjaśniliśmy... – mruknął, ni to mówiąc do siebie, ni do Opoki. – I pilnuj swojego kleryka.
Chyba w końcu to spotkanie dobiegło końca. Tylko Płacz jeszcze nie ruszał się z miejsca. Być może czekał na to, czy ktoś doda coś jeszcze od siebie. Lub Złocisty i Mistycznooka wrócą do obozu, czy to z ciałem, czy bez – wybór adepta. Płacz odejdzie dopiero jako ostatni z tego miejsca.

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mam cierpliwość, by patrzeć
Jak toniesz,
Jak upadasz.


Posiadane:
Mięso – 10/4
Kamienie Szlachetne – 4
Inne – Naszyjnik z piórkiem Duszka, naszyjnik po Przebłysku Jutra


Atuty:
– Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle wzroku mają dodatkową kość.
– Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
– Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy sukces przy dowolnej akcji, raz na pojedynek/polowanie
– Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.


To je Płacz Aniołów. One płaczą nad jego duszą. (c) Śnieg, marzec 2k17
Żetony: jedynie dźwięk pustki

Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Przysunął mięso jeszcze bliżej siebie. Zastanowił się przez chwilę. Cóż, na pewno nie przywróci to życia jego siostrze... Ale wydawało mu się, że jednak kara była odpowiednia. Ale dlaczego? Za coś co takiego powinno się karać proporcjonalnie do popełnionego czynu.W tym momencie jednak nie miało to sensu, widział że ten Opętaniec ma jednak swoich bliskich i mimo, że jemu byłoby to bez różnicy czy żyje czy nie, to oni ucierpieliby na tym, tak jak on teraz cierpi po śmierci Kryształowej. Nie zasługiwali na to. Dlatego uważał, że kara wymyślona przez Płacza była odpowiednia. Mięso, mięsem. Ciężko byłoby wymyślić coś innego. A mięso? Przynajmniej dzięki temu będzie mógł kogoś nakarmić.
Słowa Mistycznej nieco podniosły go na duchu. Może nic takiego nie powiedziała, ale jej ton mówił "jestem tutaj, wszystko będzie dobrze". Przysunął się bliżej niej i delikatnie przytulił się do jej ciała.
Tylko co on teraz ma zrobić? To od niego będzie teraz zależeć, to co stanie się z pozostałościami jego siostry. Przecież o takim czymś powinien decydować jego ojciec, ale właśnie. Nie było go tu. Decyzja jak widać należała teraz do jej rodzeństwa. Najchętniej wezwałby tutaj Śnieżnego i Słonecznego, ale... nie widział ich już od dosyć dawna. Szczególnie Promyka. Zresztą... nawet gdyby tu byli, czy chcieliby oglądać coś takiego? Nie, na pewno nie chcieliby. On sam chciałby zapomnieć o tym widoku, ale tego już nigdy nie zapomni. Obraz tego całego zdarzenia na zawsze pozostanie mu w pamięci.
– O tym wszystkim powinien decydować Wzburzony, a nie ja... Ale skoro go nie ma... na pewno nie możemy jej zostawić w tym miejscu. Weźmy ciało do obozu, potem zobaczy się co dalej. – Powiedział do Mistycznej po czym powoli odsunął się i podszedł do ciała Kryształowej.

Licznik słów: 284
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Zmierzch Gwiazd
Dawna postać
Umarłam...
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2344
Rejestracja: 20 mar 2016, 14:19
Stado: Prorocy
Płeć: Samica
Księżyce: 115
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia i Azyl Zbłąkanych
Mistrz: Dziki Agrest [*]
Partner: Piórko Nadziei

Post autor: Zmierzch Gwiazd »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,M: 1| A,Skr,Kż,Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Znawca Terenów, Wybraniec Bogów
– Wiem co mam robić, nie musisz mnie pouczać.
Jej ton teraz był całkowicie obojętny na cokolwiek. Nie była już najmłodsza, zajmowała stołek przywódcy przez bardzo długi czas, nie potrzebuje pouczeń, nawet od siostrzeńca. Musi się z nim kiedyś spotkać sam na sam.
Spojrzała się na Daimona jakby oczekując, czy ma coś do dodania lub do powiedzenia. Jeżeli nie miał, odczekała chwilę, upewniając się że i Wodni nie mają nic do dodania, po czym skinęła płytko łbem na pożegnanie Wodnym.
– Daimon, chodź. Wracajmy do Obozu.
Po tych słowach odwróciła się w kierunku terenów jej stada, ale po przejściu paru kroków ponownie odwróciła się, sprawdzając, czy Ziemisty idzie za nią. Wolałaby, aby razem wrócili do obozu, nie oddzielnie.

// zt, o ile nikt nie ma nic do dodania

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zwinna
Jednorazowo +1 do Zręczności


Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST

Następne użycie na polowaniu 19 maja.

Poszukiwacz
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Następne użycie na polowaniu 11 maja.

Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał)

Następne użycie na polowaniu 11 maja.

Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia)

Następne użycie na polowaniu 19 maja.

Deidara
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
Skr: 1| A,O: 2

KK

#CC1653 (MG)
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
– Poradzimy sobie jakoś bez niego. – odszepnęła, po czym gdy poczuła ciało Złocistego, delikatnie docisnęła go bardziej do siebie, okrywając przy tym skrzydłem. Słuchała tego, co mają do powiedzenia również inni.. hmm..
Szczerze to współczuła niezmiernie Opoce, że ma nie tyle co w stadzie a w rodzinie takiego szaleńca. Bogowie wiedzą co może mu jeszcze odbić ale póki nie będzie to kolejne rzucenie się na kogokolwiek, Mistyczna nie będzie wchodzić z łapami w jego życie. No i wiedziała jakoś, że Opoka da sobie radę. Skoro to nie jego pierwszy atak.. No nic, nie jej w tym wszystkim głowa. Ojciec i Ona załatwili wszystko co mieli załatwić. Gdy Opoka zaczęła się oddalać, jej pysk zwrócił się w stronę zapachu Ojca.
– Złocisty chce, byśmy zabrali Ciało do Obozu. Proponuję byśmy tak zrobili oraz.. poinformowali resztę rodziny, żeby zadecydowali jak i gdzie ją pochować. – powiedziała delikatnie, po czym wstała z miejsca.
– Mogę ją wziąć. – powiedziała, czekając na odpowiedź. W sumie teraz głową odpowiadającą za decyzję tutaj był Płacz.. Mimo wszystko zdanie Złotka też się liczyło.

Licznik słów: 177
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Płacz Aniołów
Dawna postać
Pan Sprawiedliwości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1855
Rejestracja: 15 cze 2016, 19:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Przebłysk Jutra
Mistrz: Mama w papierach, w praktyce wszyscy
Partner: Zgon.

Post autor: Płacz Aniołów »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 1| A: 1
U: MO,Kż,S,MP,MA,Śl,B,L,Skr,W,M: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Czempion, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Przez myśl również przeszło mu spotkanie się z Opoką. Ale szybko myśl ta wyparowała, zastąpiona innymi. Wprawdzie ich spotkanie po wojnie oraz być może wtedy już obu Przywódców będzie zupełnie inne, niż zwykłe spotkanie ciotki i siostrzeńca do tej pory. I choć on nadal był w pełni świadomy tego, że Opoka w tym momencie to jego jedyna rodzina, z którą utrzymywał jakikolwiek kontakt, nie miał pojęcia jak odbiera to sama Opoka.
Jej już nie odpowiedział. Odwrócił się przodem do swoich Wodnistych, gdy przywódczyni Ziemi odeszła i wysłuchał co Mistyczna i Złocisty mieli do powiedzenia. Właściwie to dziwił się, że oni jeszcze oczekują pozwolenia od niego na ich postanowienia.
– To siostra Złocistego. Do niego teraz należy decyzja, co z nią zrobi. Dlaczego w ogóle pytacie mnie, czy możecie ją wziąć? – zapytał, nie ukrywając swojego zdziwienia. – Pomogę Wam ją zabrać. – zaproponował, po czym przeniósł ślepia na zdewastowane ciało Umbry. Wyobraził sobie, jak tuż pod jej ciałem tworzy się szara, cienka powłoka-platforma, która miała być na tyle wytrzymała, twarda, nieelastyczna i szeroka, by bez trudu mogła unieść ciało nad ziemię i utrzymać je tam. Wojownik przelał maddarę w twór, a następnie uniósł powoli Kryształową kilka szponów nad ziemię. Następnie spojrzał na Złocistego i czekał na jego ostateczną decyzję.

Licznik słów: 209
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mam cierpliwość, by patrzeć
Jak toniesz,
Jak upadasz.


Posiadane:
Mięso – 10/4
Kamienie Szlachetne – 4
Inne – Naszyjnik z piórkiem Duszka, naszyjnik po Przebłysku Jutra


Atuty:
– Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle wzroku mają dodatkową kość.
– Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
– Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy sukces przy dowolnej akcji, raz na pojedynek/polowanie
– Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.


To je Płacz Aniołów. One płaczą nad jego duszą. (c) Śnieg, marzec 2k17
Żetony: jedynie dźwięk pustki

Szlachetny Nurt
Dawna postać
Martwe Spojrzenie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1862
Rejestracja: 25 sty 2017, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Mistycznooka
Partner: Graghess

Post autor: Szlachetny Nurt »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,MP,MA,MO,W, Kż,M: 1| Śl,A: 2| Skr: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Szczęściarz, Tropiciel, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Poradzą sobie bez niego... niestety, ale będą musieli. Ciężko mu było decydować w tej sytuacji, ale słowa Mistycznej oraz okrycie skrzydłem troszkę podniosły go na duchu. Może nie będzie tak źle?
Najchętniej poszedłby teraz do groty, w takim stanie jak teraz i już najchętniej nigdy by z niej nie wyszedł. Ale czy Kryształowa i Wzburzony właśnie tego by chcieli? Żeby zatrzymał się i już do końca życia rozpaczał? Na pewno nie. Chcieliby żeby zapomniał, pogodził się i szedł dalej. Zapomni? Nie, będzie pamiętać... zawsze. Pogodzić się? Na pewno kiedyś, ale nie teraz. Teraz jest jeszcze za wcześnie. Ale w tym momencie wiedział jedno, to że nie może się tak po prostu zatrzymać i użalać się.
Wstał i podszedł do Przywódcy, po czym wysłuchał jego słów. Tak właściwie, to trochę go zaskoczyły, oczekiwał jego decyzji, a tymczasem on zostawia to jemu. Ucieszyło go to, zapewne sam jako Przywódca postąpiłby tak samo, chociaż po nim spodziewał się raczej czegoś innego, ale pozytywnie go zaskoczył, dając mu możliwość ostatecznego rozwiązania tej kwestii. Niestety nie mógł się tutaj wspomóc swoimi braćmi, którzy też mogli mieć w tej sprawie coś do powiedzenia. Tak właściwie nie było tu już miejsca na przemyślenia, on już zdecydował i wiedział co należy zrobić. Ale czy faktycznie była to dobra decyzja? Wydawało mu się, że tak.
– Tak jak mówiłem, chciałbym żebyśmy wzięli ją do obozu. Taka jest moja decyzja... – Odpowiedział przywódcy, jego głos był zdecydowany, ale jednocześnie nadal z pewną nutką żalu. Pocieszała go myśl, że będzie mógł zrobić dla niej chociaż tyle. Nie było to dużo, nie przywróci jej to życia, ale zawsze. Nie mógłby pozwolić żeby leżała i gniła w tym przeklętym miejscu. Weźmie ją do obozu, a tam razem z braćmi zdecyduję gdzie ją pochować. Popatrzył się na twór Płacza, a następnie czekał aż wprawi go w ruch.

Licznik słów: 303
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Płacz Aniołów
Dawna postać
Pan Sprawiedliwości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1855
Rejestracja: 15 cze 2016, 19:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Przebłysk Jutra
Mistrz: Mama w papierach, w praktyce wszyscy
Partner: Zgon.

Post autor: Płacz Aniołów »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 1| A: 1
U: MO,Kż,S,MP,MA,Śl,B,L,Skr,W,M: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Chytry Przeciwnik, Czempion, Wybraniec Bogów, Poświęcenie
Skinął jedynie łbem. Tyle mu wystarczyło. Jego jedynym obowiązkiem teraz jest dopilnowanie, by prośba Złocistego została spełniona. I w tym też mu pomoże.
Ślepia przeniósł ponownie na swój twór, który znajdował się pod ciałem Kryształowej. Z pomocą wyobraźni rozkazał maddarze, by ta przesuwała i trzymała obiekt w momencie, gdy Płacz skierował się do obozu. Ruch platformy miał być tak samo szybki, jak jego chód. A ona sama miała znajdować się między Płaczem a Złocistym. Nie oglądając się za Mistyczną – bo i tak wiedział, że ruszy razem z nimi, być może nawet wyleci pierwsza – odszedł powoli do obozu. Tam Złocisty zadecyduje, co zrobić ze swoją siostrą.

// zt

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mam cierpliwość, by patrzeć
Jak toniesz,
Jak upadasz.


Posiadane:
Mięso – 10/4
Kamienie Szlachetne – 4
Inne – Naszyjnik z piórkiem Duszka, naszyjnik po Przebłysku Jutra


Atuty:
– Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte na zmyśle wzroku mają dodatkową kość.
– Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
– Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy sukces przy dowolnej akcji, raz na pojedynek/polowanie
– Poświęcenie
Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.


To je Płacz Aniołów. One płaczą nad jego duszą. (c) Śnieg, marzec 2k17
Żetony: jedynie dźwięk pustki

Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Złotołuski lubił wodę. Albo raczej wszelkie jeziora, rzeki, czy stawy. Nie dość, że uważał je za całkiem ładne to jeszcze mógł się przy nich schłodzić i przy okazji popatrzeć na swoje śmiesznie zniekształcone odbicie, czy promienie słońca, które błyszczały stykając się z taflą wody.
Dlatego nic dziwnego, że Lazurowe Jezioro przykuło jego uwagę. Bez zastanowienia podszedł do samego brzegu, jednocześnie wesoło machając ogonem na boki. Wyciągnął krótką szyję i z uśmiechem na pysku spojrzał się w dół. Spojrzenie szafirowych ślepi spotkało się z jego odbiciem, na tle okolicznych drzew oraz chmur, które ozdabiały niebo przybierając na nim najróżniejsze kształty. Skrajny sam nie był w stanie do końca stwierdzić dlaczego to wszystko tak mu się podobało, interesowało go.
Po krótkiej chwili zrobił kilka niewielkich kroków w tył, po czym ugiął łapy żeby następnie wygodnie ułożyć swoje spore cielsko na miękkiej trawie. Oparł łeb na łapach i przymknął oczy, jakby miał zamiar uciąć sobie drzemkę. I tak nie miał nic innego do roboty, miał chwilę dla siebie, więc postanowił wykorzystać ją na to co lubił najbardziej... czyli w sumie sen i nie robienie niczego istotnego.

Licznik słów: 183
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Będąc już całkowicie dorosłym i niezależnym smokiem Cienia... no dobrze, mając PRAWIE 9 księżyców chyba można się było uważać za dorosłego czyż nie? Dirlilth postanowiła dalej zwiedzać sobie tereny wspólne już bez pomocy matki czy innej opiekunki. Ciekawiło ją otoczenie i wszystko co działo się wokół. Poza tym nadal posiadała rangę w stadzie jedynie pisklęcia mogła więc robić "co chciała". Nauki choć ważne nie uciekną jej, a przecież teraz powinna poznać jak najwięcej smoków. Gdyby tylko wiedziała, że natrafi na kogoś ze stada Buchającego Ognia. Nie znała się na polityce i nie wiedziała, że cokolwiek się u nich zmieniło. Wystarczyło, że mama ją uprzedziła, że Ogień posiada bardzo dużo zdradzieckich smoków (to już sama Dirlilth sobie dopowiedziała). Dreptała sobie spokojnie w kierunku jednego z piękniejszych zbiorników wodnych. Cóż lepiej pasować będzie to tak pięknego smoka jak ona niż piękne okoliczności natury. Uśmiechnęła się widząc już brzeg wody mieniący się w słońcu. Swoją drogą całą podróż poświęciła na rozkoszowanie się ciepłem promieni. Jako w połowie smok pustynny kochała ciepło. Idąc spokojnie niespecjalnie patrzyła pod łapy zwłaszcza, że szła przez trawę. Już czuła chłód wody na swoich złocistych łuskach gdy nagle... została zaatakowana!! Najnormalniej w świecie potknęła się po prostu o wielkie cielsko jasnego smoka. Wywróciła się opadając swoim smukłym ciałkiem na Świetlika i niemal przygryzając sobie jęzor gdy uderzyła spodem pyska o ziemię. Zacisnęła oczy czując ból nie tylko szczęki ale i brzucha gdy na szczęście jeszcze nie potężne kolce smoka leżącego pod nią wbijały jej się w pierś. Przy przewrotce rozłożyło jej się jedno ze skrzydeł i całkowicie przykryło głowę śpiącego dotychczas Świetlika, a drugie skrzydło sterczało częściowo złożone do góry.
-Aaaał...– jęknęła w końcu czując metaliczny posmak w pyszczku. Chyba jednak coś sobie nadgryzła.

Licznik słów: 285
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Nie potrzebował dużo czasu żeby zasnąć. Ba, ledwo zamknął oczy, a już odpłynął, pozostawiając wszystko to co działo się dookoła niego daleko za sobą. Nie czuł się tak jakby cokolwiek miało mu tutaj zagrażać, w takim miejscu jak to czuł się całkowicie bezpiecznie... i może to był błąd?
Najpierw poczuł jak coś "dotknęło" go w bok. Albo raczej uderzyło. W każdym razie sam "atak" nie był zbyt bolesny, a samo stworzenie nie sprawiało wrażenia takiego, które imponuje swoimi rozmiarami, przynajmniej w porównaniu do Świetlika. W związku z tym było to prawdopodobnie za mało żeby całkiem go wybudzić. Otworzył oczy na ułamek sekundy, a z jego gardła wydobyło się przeciągłe mruknięcie i mało brakowało żeby znowu zapadł w sen, gdy nagle coś spadło mu na twarz. No tego już za wiele! Błękitne ślepia ponownie się otworzyły, a czarne źrenice zwęziły się, dokładnie obserwując co dzieje się dookoła... czyli w sumie nic, bo jedyne co zdołał zobaczyć to ciemność.
Ktoś go zaatakował? Próbuje porwać? A może oślepł?! W głowie złotołuskiego natychmiast pojawiło się miliard scenariuszy tego, co za moment może się stać... ale chwila. Gdyby ktoś miał mu zrobić krzywdę to zapewne zrobiłby to już dawno, a tymczasem skrajny czuł na swoich plecach jakiś ciężar... co prawda niewielki, ale chyba coś tam było! Tylko... co zrobić w takiej sytuacji?
Musiał się w jakiś sposób pozbyć nowego kolegi, który zdecydował się na nim pojeździć, ale jednocześnie wolał go za bardzo nie uszkodzić... tym bardziej, że sądząc po dźwięku jaki wydał sam nie był... albo raczej była, zadowolona ze swojej aktualnej sytuacji. Dlatego podparł się łapami i powoli, baardzo poowolutku zaczął przechylać się w prawą stronę, chcąc delikatnie strącić nieznajomą z grzbietu, albo przynajmniej dać jej możliwość swobodnego zejścia. Jednocześnie poruszył łbem, chcąc strącić nieznany obiekt ze swojego pyska, bo mimo wszystko chciałby jednak zobaczyć w jakiej sytuacji się znajduje.
I gdy już było po wszystkim, skrzydło samiczki nie zasłaniało mu widoku, a sama nieznajoma znajdowała się już bezpieczniejszym miejscu (no bo grzbiet Świetlika też jest bezpieczny, tylko może troszkę mniej!), powoli się podniósł, lekko prostując łapy, ale nie wstawał całkiem, a jedynie się nachylił, jednocześnie obniżając łeb, żeby znajdować się mniej więcej na wysokości... Cienistej? Jej zapach przypominał nieco ten, który czuł od innej smoczycy pochodzącej z Cienia. Jednak ten nieco się różnił, kojarzył mu się jakby z... kwiatami? A on lubił kwiaty! Bardzo lubił kwiaty, co prawda już dawno zrezygnował z jedzenia ich (były zdecydowanie zbyt gorzkie), ale uwielbiał przesiadywać (i najczęściej spać) wśród nich.
Jednak to nie było w tym momencie zbyt ważne. Bardziej liczyło się czemu ta smoczyca, wyglądająca na młodą adeptkę "zaatakowała" biednego i niewinnego Świetlika... no i czy nic jej się nie stało.
Hej..? – odezwał się, obniżając łeb na wysokość jej pyska i spojrzał w jej błękitne oczy. Były podobne do jego! – Żyjesz? Nic ci nie jest? Nie uszkodziłaś sobie... nie wiem, czegoś, albo coś?
Nie do końca był pewny co zrobić w takiej sytuacji. Nie był zły, bardziej zakłopotany, ale po chwili na jego pysk i tak wrócił lekki uśmiech. Oby tylko nieznajoma nie pomyślała, że się z niej naśmiewa...
Mogę pomóc ci wstać! – zaproponował prawie natychmiast po tym jak tylko zalał ją falą pytań – I w ogóle to jestem Świetlik i sobie tu śpię... znaczy spałem, ale mnie obudziłaś jak na mnie wpadłaś... bo chyba na mnie wpadłaś, tak?
Przekrzywił łeb, jednocześnie wpatrując się w nią pytająco i był przygotowany żeby jej pomóc, jeśli tylko zgodzi się na jego propozycję. Nie do końca był pewny jak zachować się w takiej sytuacji, ale na pewno nie był wrogo nastawiony. Ba, narodziła się w nim ciekawość i chęć poznania nieznajomej samiczki.
Nie zauważyłaś mnie..? – spytał jeszcze, a w jego głosie było słychać zdziwienie.
Bo nie spodziewał się, że ktoś nie zauważy jego. Jego, smoka, który przewyższał większość swoich rówieśników i rozmiarem dorównywał dorosłym smokom, kiedy sam jeszcze nim nie był. Ale no... zdarzają się różne sytuacje, prawda?

Licznik słów: 657
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Ciekawym faktem było to, że to coś na co wpadło w ogóle się nie ruszało. Było duże, ciepłe i poruszało się w rytm oddechów no ale nic poza tym. Nie wiedziała, że samiec aż tak mało przejął się wypadkiem, że zamierzał dalej sobie spać. Nie, nie! Mruknął coś, a może jej się wydawało? W każdym razie ciężko było jej się ruszyć bo była strasznie obolała. Potłukła sobie nie tylko szczękę, ale i całe ciałko o twarde łuski drugiego smoka. Tak jakby wpadła na kamień albo jakąś ścianę. W końcu jednak duży oddychający i mruczący kamień zaczął się ruszać. Poczuła jak próbował uwolnić głowę z błon jej skrzydła, więc powoli uniosła je jednocześnie próbując się ześlizgnąć z obcego przy czym i on sam jej pomógł swoimi ruchami. Koniec końców nadal nie stała, ale już chociaż nie leżała na samczyku. Zamiast tego leżała na ziemi w mało dumnej pozie czyli na plecach z rozwalonymi po bokach skrzydłami które od wewnątrz miały kolor piasku zupełnie jak jej rogi i brzuszek. Położyła przednie łapki na pysku i zaczęła go masować nadal nie otwierając oczu. Dlatego też nie zauważyła, że obcy nachyla się do niej i obwąchuje ją z zainteresowaniem. A co jeśli wypadł jej ząb?! Zaczęła jęzorem sprawdzać czy ma wszystkie, na szczęście chyba żadnego nie brakowało. Tego by jeszcze brakowało, dama ze szczerbą w uzębieniu. Otworzyła w końcu swoje ciemne ślepia o jasnej tęczówce i napotkała wzrok zdecydowanie większego od niej smoka. Gapił się prosto w jej oczy więc samiczka uniosła swoje łapki i nie wiedzieć czemu zasłoniła mu jego ślepia.
-Nie patrz tak na mnie!– rzuciła czując jak ciepło zalewa jej pysk. Pewnie w przyszłości dowie się czemu tak się działo... Swoją drogą cieszyło ją, że inne smoki wyczuwały od niej woń olejków matki. Lubiła delikatny zapach kwiatów tak inny od ciężkiej woni jej stada.
-Nic mi nie jest... prawie...– dodała pod nosem i cofnęła powoli łapki chyba, że Świetlik sam to już zrobił.
-Poradzę sobie.– powiedziała szybciutko i zaczęła się obracać by wylądować łapami nie plecami przy ziemi oraz by w końcu się podnieść. Otrzepała się z trawy i ziemi po czym skrzywiła pyszczek. Język nadal ją bolał... jednak przygryzienie sobie czegokolwiek smoczymi zębami nie było miłe.
-Czemu spałeś w trawie zamiast w piasku koło wody.– zdawała się być nieco zła, że bogom ducha winny samczyk smacznie sobie spał akurat tu. Poprawiła skrzydła i westchnęła ciężko. Nie znała zapachu Ognia więc nie miała pojęcia z kim ma do czynienia. Przedstawił się jej jednak więc nie kulturalnie byłoby milczeć na jego dobre wychowanie.
-Ja jestem Dirlilth.– pochyliła nieznacznie łepek i zaczęła iść w kierunku wody. Może zimna ciecz nieco ukoi jej język.
-Ja...– już miała mu odpowiedzieć, ale ciężko jej się było przyznać do najnormalniejszego w świecie gapiostwa. To było tak inne niż bycie perfekcyjnym! Zmarszczyła brwi dumając zdecydowanie za długo nad odpowiedzią. Dama na pewno nie powinna go obrazić... och to było ciężkie.
-Jesteś dużym smokiem, a ukryłeś się w trawie jak... jak łowca.– wymyśliła w końcu. Skoro schował się jak łowca to nic dziwnego, że go nie zauważyła prawda?! Zanurzyła swój smukły pyszczek w wodzie i otwarła szczęki czując jak wspaniale chłodna woda łagodzi ból. Smużka posoki pojawiła się, ale równie szybko zaczęła znikać od falującej przy brzegu wody.

Licznik słów: 539
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Chyba... chyba wszystko się udało. Przeżyła! No, ruszała się, więc to znaczy, że przeżyła, nie? Na wszelki wypadek nadal się w nią wpatrywał, gotowy zareagować w razie czego... ale w sumie to co miałby zrobić jakby coś się stało? Chyba wezwać uzdrowiciela... czyli siedzieć i ryczeć dopóki ktoś nie zareaguje, bo z maddary korzystać nie potrafił. Dlatego miał nadzieję, że to nie będzie konieczne.
I znowu oślepł. Zamrugał zdziwiony, gdy samiczka zasłoniła jego oczy swoimi łapkami, jednocześnie na niego krzycząc. Nie za bardzo wiedział, jak się zachować w takiej sytuacji i jednocześnie był w stanie zrozumieć jak czuje się młodsza. Właściwie to nie rozumiał jeszcze wielu rzeczy.
Nie patrzę! – odezwał się, jednocześnie zamykając oczy i odsuwając łeb odrobinę do tyłu.
Pokiwał łbem gdy usłyszał jej kolejne słowa i poczuł jak odsuwa od niego swoje łapki. Do jego uszu dotarł także dźwięk jak samiczka z powrotem wstaje na łapy. Czyli poradziła sobie sama bez jego pomocy... to dobrze! W końcu to znaczy, że nic poważnego jej się nie stało!
Trawa jest dużo wygodniejsza od piasku – odezwał się – Jest tu miękko... no i ładnie pachnie! A w piasku czasem są kamienie. Albo jest mokro. A mokry piasek przykleja się do łusek i potem trzeba to czyścić.
Skrzywił się nieco na samą myśl, ale nie trwało to długo – po kilku sekundach na jego pysku znów pojawił się szeroki uśmiech. Wesoło pomachał ogonem na boki po czym oparł się nim o ziemię, a sam nieco się podniósł, tym razem stając już na wyprostowanych łapach, żeby następnie klapnąć zadem na ziemi i wygodnie sobie usiąść.
Di... Dirl... Dirli... – spróbował powtórzyć jej imię, ale przy każdej próbie plątał mu się język i nie był w stanie go wypowiedzieć – Dir! Twoje imię... oznacza coś?
Jego imię wzięło się po prostu od świetlika, ale na przykład imię jego brata nie miało już większego znaczenia. Dlatego był ciekaw jak to było w przypadku samiczki. Słyszał takie słowo pierwszy raz więc
nie miał prawa go znać, a wrodzona ciekawość zmusiła go do tego żeby się spytać, nawet jeśli nie był do końca pewny czy to odpowiednie zachowanie.
Jej kolejne słowa nieco go zdziwiły. Nie znał żadnych umiejętności związanych z polowaniem, więc nie miał najmniejszego pojęcia o kamuflażu. Zrobił go przez przypadek? A może ma do tego talent i zmarnuje się jako wojownik? Zaśmiał się cicho, sam do siebie.
A nawet nie próbowałem się ukrywać! Chciałem tylko chwilę pospać – ponownie się zaśmiał – Czy to znaczy że będę dobrym łowcą?
Znów poruszył ogonem, nie ukrywając zadowolenia. Rozmawianie z innymi zazwyczaj sprawiało mu przyjemność i tak było też w tym wypadku, nawet jeśli nie zaczęło się najlepiej. Był tylko jeden, mały problem...
Mogę już patrzeć?
Przekrzywił łeb, który cały czas był skierowany w stronę samiczki... ale oczy nadal były zamknięte! No bo skoro miał nie patrzeć to nie patrzył, tak? W końcu był dość uprzejmy i głupio byłoby mu nie zastosować się do prośby.

Licznik słów: 494
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Niestety nie było jej dane wiedzieć co też działo się w łepku Świetlika, a było to na prawdę interesujące. Sama by nigdy nie wpadła na pomysł by stać w miejscu i ryczeć by wezwać pomoc. Pewnie powiedziałaby rannemu smokowi by się nie ruszał i sama poszła po pomoc, co w sumie nie było wiele mądrzejsze. Co jeśli jakaś bestia by wyskoczyła na takiego smoka i chciała go zjeść?! Wszystko było przecież możliwe.
Dirlilth najpierw z poczucia zmieszania poczuła zdziwienie. Ten smok na prawdę nie zamierzał patrzyć? Odsunęła łapki, a on faktycznie miał zamknięte ślepia! Ciekawe... przekręciła łepek w bok patrząc na niego uważnie po czym nieśmiały uśmiech pojawił się na jej pysku.
-Dziwny jesteś.– rzuciła nieco rozbawionym tonem. Nie czuła potrzeby by obrażać tego tutaj bo po co. Po pierwsze nie zrobił nic złego poza spaniem jej na drodze, a po drugie chciał jej pomóc i słuchał? To był zaskakujące zjawisko.
Zastanowiła się nawet nad odpowiedzią samczyka, ale koniec końców pokręciła głową nie zdając sobie sprawy z tego, że ona nadal miał zamknięte oczy.
-Piasek jest cieplejszy. Kładziesz się na nim i łapiesz dużo słońca, a słońce przecież jest przyjemne.– wtrąciła własną opinię kiedy już stała pyskiem do wody. Podziwiała teraz jej blask, może powinna sobie popływać? Wyglądała zachęcająco i chłodno! Wracając jednak do rozmowy ze Świetlikiem... w sumie musiała się z nim zgodzić w sprawie zapachu. Piasek był dosyć nijaki, a w trawie kryły się kwiaty... lubiła zapach kwiatów. Same kwiaty były też przecież przepięknym tworem! Westchnęła odwracając się do stojącego non stop w tym samym miejscu samczyka.
-Chociaż masz rację co do zapachu.– przyznała niechętnie. Ot nie przepadała jeśli ktoś miał rację.
-Kwiaty cudownie pachną.– dodała nieco ciszej i uśmiechnęła się na samą myśl.
Słysząc to jak przerabia jej imię uniosła najpierw jedną brew do góry, potem drugą... a następnie po prostu je zmarszczyła robiąc przy okazji zabawną minkę wydętych łuskowych warg. Jak można było aż tak poprzerabiać imię które dostała od mamy?!
-Dirlilth! Ale jeśli ci wygodnie to niech będzie Dir.– westchnęła łamiącym się głosem.
-Moje imię... to po prostu imię. Oznacza mnie.– powiedziała nieco zaskoczona pytaniem. Nie do końca je zrozumiała. Jej imię miało coś oznaczać poza nią? Ale czemu?
-A twoje imię coś znaczy?– rzuciła jeszcze zanim zanurzyła pyszczek w wodzie. Dopiero po tym jak się napiła, schłodziła i przeciągnęła... odwróciła się do niego i stwierdziła z zaskoczeniem, że nadal ma zamknięte ślepia. On tak na serio? Uśmiechnęła się podchodząc bliżej.
-Emm nie znam się na dobrych łowcach.– rzuciła zmieszanym głosem.
-Ale skoro cię nie widać w trawie to dobrze bo wtedy zwierzyna też cię nie widzi i... i inne smoki też cię w sumie nie widzą.– powiedziała niby poważnym doświadczonym teraz tonem. Nie to żeby się znała, ale tak jej się pomyślało, a co! W końcu Świetlik zapytał się jej czy może patrzeć. Dirlilth mimowolnie zachichotała i skinęła głową w milczeniu... odczekała patrząc na niego i wtem pacnęła się łapą w czoło. No tak... sprytna ona.
-Możesz Świetliku.– powiedziała spokojnie i posadziła zadek przed nim. Ależ on był duży... jeszcze nigdy nie widziała takiego młodego, dużego smoka.
-Ile masz księżyców?

Licznik słów: 516
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Gdy tylko usłyszał pozwolenie, niebieskie, ciekawskie ślepia znów spojrzały na młodą samiczkę. W ten sposób powinno być mimo wszystko wygodniej, tym bardziej, że Świetlik raczej wolał widzieć to, co dzieje się dookoła niego. Uśmiechnął się szerzej.
Jednak nie na długo, bo gdy usłyszał kolejne słowa samiczki nieco się skrzywił i spojrzał na nią pytająco.
Czemu..? – spytał, bo nie do końca wiedział jak ma to odebrać.
Czyli Dir go nie lubi? A co jak teraz sobie pójdzie, bo nie będzie chciała z nim rozmawiać?! Złotołuskiemu zrobiło się trochę przykro, ale nie dawał tego po sobie poznać. Nawet nie wiedział jak zachować się w takiej sytuacji! No i co on ma teraz biedny zrobić?
Ale ku jego zaskoczeniu Cienista sobie nie poszła, a nawet kontynuowała rozmowę! Dlatego samczyk wręcz natychmiastowo zapomniał o tym przez co się przejmował i powrócił jego dobry humor.
Właściwie to możesz mieć rację... – zamyślił się nieco, gdy powiedziała o piasku – Ale chyba mimo wszystko wolę trawę. Zawsze lubiłem kwiatki! Ładnie wyglądają, szczególnie jest ich dużo! Tylko nigdy ich nie jedz, są okropnie gorzkie, wiesz?
Aż sam się skrzywił na samo wspomnienie gdy za pisklęcia zdecydował się zjeść niewinny, rosnący na łące kwiatuszek. Natychmiast tego pożałował! Jednak wtedy było już za późno, żeby przywrócić biednej roślince życie, więc wyrzuty sumienia będą go dręczyć już na zawsze. A przynajmniej do momentu w którym znowu o tym zapomni, czyli prawdopodobnie za kilkanaście sekund.
To... chyba dobrze! – skomentował, gdy samiczka mówiła o znaczeniu swojego imienia – Dobrze, no bo... imię chyba powinno kojarzyć się z tym, kto je nosi, prawda? A skoro twoje nie ma żadnego innego znaczenia, to będzie się kojarzyć tylko z tobą.
Nie wiedział, czy jego rozumowanie jest poprawne, ale nawet nie zdążył się nad tym zastanowić. Mówił wszystko, co wpadło do jego łebka, a dopiero potem rozmyślał czy było to mądre i odpowiednie. A skoro teraz niczego nie żałował to znaczy, że wszystko jest w porządku, nie?
Moje imię oznacza świetliki – oznajmił ot tak, po czym zdał sobie sprawę, że chyba takie wytłumaczenie to za mało – Nigdy ich nie widziałem, ale uzdrowicielka z mojego stada mi o nich mówiła. To takie małe, malutkie robaczki, które się świecą. I podobno są bardzo ładne, szczególnie w nocy! Mówiła też, że na terenach na których jesteśmy jest wzgórze, na których jest ich bardzo dużo, ale jeszcze nigdy tam nie byłem. Pójdziesz tam kiedyś ze mną?
Zaproponował to właściwie bez namysłu. Ale skoro pytała się co oznacza "świetlik" to możliwe, że będzie chciała zobaczyć je na własne oczy! Dlatego miał nadzieję, ze samiczka się zgodzi, choć sam do końca nie wiedział kiedy mieliby się tam wybrać.
Też nie znam się na łowcach. Nigdy żadnego nie spotkałem – znów się odezwał – A chyba powinienem jakiegoś poznać, bo powinienem nauczyć się trochę o polowaniu.
A tak baardzo mu się nie chciało. Polowanie raczej nie było czymś co go interesowało. Uganianie się za zwierzyną musi być męczące, a on nie lubił męczących czynności. Dlatego jego ulubioną jest spanie.
Jedenaście, a ty? – spytał.
Jego też interesowało to ile księżyców ma samiczka. Była od niego mniejsza, ale Świetlik rzadko kiedy przywiązywał uwagę do wzrostu i wielkości innych, dlatego ciężko było mu ocenić, ale domyślał się, że może być od niego trochę młodsza. Jednak równie dobrze mogła być już adeptką, dlatego wolał nie oceniać z góry.

Licznik słów: 562
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
Ukryta Intencja
Dawna postać
Kapłan świątyni
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 512
Rejestracja: 21 cze 2017, 13:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 37
Rasa: Skrajny
Opiekun: Krew Mandragory [*]

Post autor: Ukryta Intencja »
A: S: 5| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,W,MP,MA,MO,Śl,Skr,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Szczęściarz; Parzystołuski; Twardy jak diament;
Widząc jak samczyk otworzył w końcu ślepka i uśmiechnął się do niej szczerze no cóż... nie potrafiła się powstrzymać przed cichym chichotem. Ewidentnie spodobało mi się ponowne zerkanie na świat i okazał to całym sobą. Jeszcze nigdy nie widziała na własne oczy tak szczerego w swoich poczynaniach smoka. Może to też wina samego otoczenia w Cieniu? Tam raczej mało kto oprócz Hidana był tak ekspresyjny. Tylko, że Hidana nie lubiła, a Świetlik jak na razie okazywał się być całkiem miłym smokiem.
Skrzywienie na jego pyszczku uspokoiło Dirlilth która zamyśliła się teraz głęboko.
-No bo...– zaczęła dumając jakby ująć w słowa to co miała w łepku, a nie było to proste kiedy było się pisklęciem. Był dziwny i kropa, nie wiedziała jak mu to wyjaśnić. Pewnie gdyby podrosła lepiej by sobie poradziła z tą konwersacją.
-No bo... w sumie to nie wiem.– poddała się z ciężkim westchnięciem jakby przed chwilą dumała nad problemem całego świata. Opuściła aż ramiona, skrzydła opadły jej nieco niżej ku ziemi, a i łepek nieco zwiesiła. Trwało to jednak chwilę, bo uniosła głowę by spojrzeć w jego błękitne ślepka.
-Ale to nic złego. Każdy jest dziwny. Moja ciocia pani Zmora na przykład nie ma przednich łap.– powiedziała półszeptem pochylając się konspiracyjnie do Świetlika jakby to była wielka tajemnica. Wyprostowała się później i uśmiechnęła lekko. Przekręciła jedna głowę na bok gdy usłyszała o smaku kwiatów.
-Nigdy nie jadłam kwiatków są takie ładne i tak ładnie pachną... Dlatego nacieram się ich zapachem! To znaczy... kiedyś się w nich turlałam żeby pachnieć jak one, ale to nie działa. Na szczęście teraz jestem duża i dostałam od mamy zapach kwiatków zamknięty w buteleczce.– powiedziała z dumą wypierają przed siebie pierś. No i faktycznie przecież Dirlilth pachniała peoniami. Będzie musiała poszukać tych kwiatów bo jeszcze nigdy nie widziała ich na oczy. Pierwszy raz smoczyca rozmawiała tak długo z samczykiem i jak się okazuje oni też lubią zapach kwiatów. To miłe! Myślała, że wszyscy są jak Hidan. Mali i wredni. Niby miała też trzech braci, ale z nimi nie zamieniła nawet słowa... na samą myśl jakby posmutniała nagle co odbiło się w jej oczach. Owinęła też ogonek wokół przednich łap. Uciekła myślami od nowo poznanego smoka na kilka uderzeń serduszka.
Uśmiechnęła się ładnie gdy usłyszała opinie Świetlika na temat swojego imienia. Czyli ją zrozumiał! To miło z jego strony, skinęła więc łepkiem na jego słowa. Dirlilth też czasem się zdarzyło mówić jakieś rzeczy których nie powinna, albo których nie przemyślała... ale takie chyba były uroki bycia pisklęciem, prawda? Należało się tym cieszyć dopóki powaga nie wkroczy w jej życie wraz z prawdziwą dorosłością. Nie chodziło rzecz jasna o imię... bo uzdolnione młodziki mogły całkiem szybko zyskać dorosłe imię. Chodziło i dorosłość mentalną i fizyczną.
Świetliki? Uniosła brew do góry w lekkim zdziwieniu. Nie do końca pojęła jak to krótkie wytłumaczenie miało jej dać wizję jak też wygląda taki świetlik. Dopiero później, może pod pytającym spojrzeniem samiczki, jej towarzysz w końcu wytłumaczył jej czym są. Brzmiało to cudownie! Wyobraziła sobie noc i robaczki które świeciły jak gwiazdki tylko nad ziemią. Ślepia jej się roziskrzyły, a gdy usłyszała, że Świetlik wie gdzie są takie świetliki, aż wstała! I stało się coś zabawnego. Dokładnie w momencie w którym samczyk zapytał, czy by tam z nim kiedyś nie poszła, sama zapytała.
-Mogłabym tam kiedyś z tobą pójść?
Po zorientowaniu się, że powiedzieli to w tym samym momencie, Dirlilth najpierw poczuła ciepło na policzkach, a potem zaśmiała się zakrywając pysk łapą. Zabawnie im to wyszło!
-Mama mi mówiła, że w Ziemi jest przywódczyni pani Opoka i to ona jest łowcą. A ty z jakiego stada jesteś Świetliku? Na pewno macie tam jakiś łowców. Mnie uczy pani ciocia Zmora.– powiedziała znów dumnie, bo była to najlepsza łowczyni Cienia i malutka Dirlilth czuła się wyróżniona.
-Ja mam prawie całe...– i tu samiczka spojrzała na swoje łapki. Wysunęła policzki do przodu i zaczęła je liczyć swoim nosem.
-Raz, dwa, trzy...– potem druga łapka
-Ja mam całe prawie dziewięć .– powiedziała w końcu nie widząc potrzeby by to ukrywać. Cieszyła się, że poznała w końcu pisklę starsze od niej które nadal nie miało tytułu Kolca. Czuła się przez to nieco lepiej, bo do tej pory widziała wokół siebie samych adeptów.

Licznik słów: 698
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
~ Twarda jak diament ~
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.


→ Wojowniczka pachnie peonią dzięki olejkom ofiarowanym jej przez matkę.

Pride
S: 2| W: 2| Zr: 1| I: 1| P: 1| A: 1
A: 1| O: 1

KP kompana
Obrazek

#7c272d | Teczka postaci
Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Przekrzywił łebek wpatrując się w ślepka samiczki, gdy próbowała sobie poradzić z odpowiedzią na jego pytanie. Wyglądała na nieco zakłopotaną co nie spodobało się złotołuskiemu – nie chciał doprowadzić jej do takiego stanu! Dlatego gdy przyznała się, że nie wie, samczyk zniżył nieco szyję i gdy samiczka pochyliła łebek, szturchnął ją końcówką nosa w czoło i wyszczerzył kły, tak jakby chciał ją w pewien sposób pocieszyć.
Odsunął łeb delikatnie na bok, kiedy samiczka nachyliła się żeby coś mu powiedzieć. Szafirowe ślepia aż zabłyszczały, gdy usłyszał jej słowa.
Mój brat też nie ma przednich łap! – powiedział zdecydowanie głośniej – I w ogóle to wygląda całkiem inaczej niż ja i mama. Właściwie to zachowuje się też całkiem inaczej niż ja... Ale jest moim bratem i straasznie za nim tęskniłem kiedy mnie tutaj nie było.
A nie było go dość długo, jednak nie poruszał bardziej tego tematu. Zamiast tego słuchał kolejnych słów Dir, tym razem na temat kwiatów. Cieszył się, że mają podobne zainteresowania... nawet jeśli chodziło tylko o kwiatki i ich zapach.
Naprawdę?! – zaskoczyły go jej ostatnie słowa – Moja mama chyba nie ma takich rzeczy... ogólnie to raczej nie przepada za kwiatkami. Ale za to jest duża, silna i potrafi walczyć! – rzekł z dumą – Ma blizny jak prawdziwa wojowniczka! Tylko zanim się wyklułem, w trakcie jednej z walk straciła oczy, ale jeden z bogów podobno może ją uleczyć.
Za każdym razem robiło mu się smutno, kiedy pomyślał o kalectwie jego matki. Chciał w jej jakiś sposób pomóc, mimo, że wiedział, że nie może nic zrobić. Mógł tylko czekać aż Erycal będzie w stanie jej pomóc. A wtedy będzie lepiej, prawda?
Zauważył smutek w jej oczach, ale nie do końca wiedział czym jest spowodowany. Przekrzywił łebek, spoglądając na nią pytająco, jednak nie odezwał się ani słowem, bo nie wiedział czy powinien ją o to pytać. Na szczęście to szybko minęło i samczyk jedynie odwzajemnił jej uśmiech.
Widział, że temat świetlików ją zainteresował i naprawdę jej się spodobał, co zdecydowanie go ucieszyło. A gdy sama wyszła z propozycją żeby się tam wybrać, złotołuski nie był w stanie powstrzymać śmiechu. Wyszczerzył śnieżnobiałe kiełki, cieszył się, że przypadło jej to do gustu i już nie mógł się wręcz doczekać aż tam się wybiorą. O ile o tym nie zapomną... ale o tym raczej zapominać nie zamierzał, więc w razie potrzeby jej przypomni!
Chyba nie znam żadnego smoka z Ziemi... – znów pomyślał przez chwilkę – A ja jestem ze Stada Ognia! I nasz przywódca był czarodziejem, ale już go nie ma. Właściwie to w ogóle go nie znałem, bo widziałem go tylko na jednej ceremonii, kiedy byłem jeszcze pisklakiem. Wiem, że nie miał oczu i bardzo śmiesznie mówił, nie mogłem go zrozumieć – opowiadał – Ale teraz już go nie ma, nie wiem dlaczego. Mamy nowego przywódcę, który jest bardzo do niego podobny, chyba nawet jest jego synem. Jest uzdrowicielem i jest bardzo miły, zaproponował mi pomoc w naukach.
Obserwował jak Cienista wyciąga do przodu łapki i pomaga sobie nimi w liczeniu księżyców. Była od niego troszkę młodsza...
Czyli jestem trochę starszy – odrzekł zadowolony – Ale to chyba nie ma większego znaczenia, prawda? No bo niektórzy czasem mówią, że starszym należy się większy szacunek. Jednak my jesteśmy w prawie tym samym wieku, więc to raczej zbyt dużo nie znaczy.
Raczej dziwnie by się czuł, gdyby pisklaki zwracały się do niego jak do kogoś dorosłego. Sam był jeszcze dzieciakiem, mimo, że jego rozmiary na to nie wskazywały.

Licznik słów: 580
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej