A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Smoczyca miała krótsze łapy niż on, choć zdawać by się mogło, że w tubylczej społeczności, smukłej i wysokiej lub postawnej, to on jest królem karzełków. Nie do końca odebrała mu tytuł, ponieważ posiadała długi tułów, ale jeśli chodzi o kończyny, w jej przypadku były bardziej zminiaturyzowane. Właściwie, choć tak kochał Wodę, to nie jego, a tę furiatkę obdarzyła najlepszymi cechami.
Uniknięcie jej uderzenia nie byłoby trudne, gdyby Samiec w ogóle się go podjął. Ogon bolał go, ale był sprawny, zaś on pozostawał w gotowości, w razie ataku. Wcześniej obmyślił nawet, że gdyby sprawa zaczęła wymykać mu się z łap, odskoczyłby od niej i odpłynął, lub nawet odleciał, bo z jakiegoś powodu morska nie wydawała się najlepszą lotniczą. Nie była to kwestia jego tchórzostwa, ale oceny możliwych strat, bowiem sam najlepiej wiedział, że nie nadawał się do fizycznej walki. To nie do niej szkolił się przez całe życie. W każdym razie zamachnęła łapą i jak zapewne oczekiwała, Samiec nie poruszył się. Zacisnął ślepia, w obawie, że jej szpony zmierzają właśnie do nich, ale szybko odetchnął, czując piekący ból na pysku. Smok poczuł ciepło wokół rany, które rozeszło się po jego łbie, pobudzając jego zmysły. Gotów był mruknąć, zdradzając swoje zadowolenie, ale tego nie zrobił, co więcej, wydał się nawet skonsternowany.
–Czego oczekujesz?– zapytał, kiedy przy drugim uderzeniu chybiła jego pyska. Nie była w szczególnie korzystnej pozycji do atakowania, a tym razem, żeby jej zbytnio nie nakręcać, wolał uniknąć obrażeń. A może była to kwestia pyska w który celowała i ślepi, o które jednak się bał.
–Nie pamiętasz i oczekujesz relacji?– zatrzepotał mocniej bocznymi grzebieniami –Jeśli wszystko działo się tak szybko, sam nie jestem pewien czy pamiętam– jakkolwiek niepoważnie musiały brzmieć jego słowa, nie było w nich kpiny. Smoczyca mogła nawet wyczuć, że smok przejął się ich wspólną niewiedzą.
Licznik słów: 297
×