Samotna Sosna

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Zawierzony Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1213
Rejestracja: 01 gru 2015, 19:44
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Zawierzony Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 2| A: 2
U: B,L,Pł,A,MP,MA,MO,W,Skr,Śl,M,Kż: 1|
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nieznajoma wyglądała na ledwo nieco starszą od nas, ale nie miałem wątpliwości, że mogła być bardziej wyszkolona, dlatego nie traciłem czujności. Wyglądało na to, że Lew poprosił ją o nauki – czemu nie mnie? Byłem gorszy? Może za mało wyszkolony? Zazdrość, którą odczułem, była nieprzyjemna i szybko zepchnąłem ją gdzieś na dalszy plan moich rozważań. Powinienem się cieszyć z tego, że Lew mimo straty ojca dawał z siebie wszystko i szkolił się, by kiedyś nieść chwałę stada Ognia po Wolnych ziemiach.
Poprawiłem się, gdy poczułem, że drętwieje mi łapa. Tamta smoczyca zdawała się być świadoma mojej obecności, ale liczyłem na to, że mój naturalny kamuflaż jednak na coś się zda – jak nie, to zawsze mogłem użyć magii do ukrycia się, ale nie chciałem tego robić póki co. Wystarczyło przecież tylko poczekać, aż jej wzrok będzie skupiony na czymś innym i wtedy mogłem spokojnie ułożyć się wygodniej.
Bycie białołuskim w czasie tej pory Obrotu naprawdę ułatwiało życie, nie?

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niewinna Łuska
Dawna postać
Niewinny Dotyk
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1153
Rejestracja: 30 gru 2014, 0:08
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 28
Rasa: Skrajny
Partner: Płacz Aniołów

Post autor: Niewinna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: M,MA,MO: 1| B,A,O,Śl,Skr,W,MP: 2| L,Pł.S: 3
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna
– Spokojnie, nie denerwuj się tak przed skokiem – podpowiedziałam wesoło, gdy znalazłeś się obok mnie. – To ma być dobra zabawa. No, jak trochę poćwiczysz to na pewno będzie... Ale w każdym razie, spróbujmy jeszcze raz. Teraz trochę lepiej zrobię "lądowanie". Patrz.
Ustawiłam się naprzeciwko magicznego lodu, zapewne zmuszona "przesunąć" odrobinę Lwa, po czym w jednym krótkim susie znalazłam się przed przeszkodą. Nie zatrzymując się, wystrzeliłam w górę, używając najpierw przedniej pary łap, a potem tylnej, tak że całe moje ciało zadziałała jak wielka sprężyna. W powietrzu lekko skorygowałam tor lotu ogonem, gdy podciągnęłam łapy w górę, aby zaraz potem zamortyzować upadek przednimi, dostawiając do nich tylne. Byłam teraz bardziej rozpędzona niż poprzednio, więc po dostawieniu tylnych łap do przednich, zrobiłam kilka kroków spokojnego truchtu, odwracając się do samca dopiero jak niemal całkowicie się zatrzymałam. Przyglądałam się mu z odległości.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wrzawa Wierzb
Gracz
zepsute narzędzie
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Samczyk przez chwilę patrzył na Ziemną ze zdezorientowaniem. Denerwował się...? Och. Chyba chodziło o to ruszanie łapami; potrzebował chwili, by połączyć fakty.
Dobrze – odpowiedział samiczce, a na jego pysku wymalowała się determinacja. Niczego mu nie wytknęła, więc musiał być na dobrej drodze!
Ponownie obserwował uważnie skok Niewinnej Łuski, chcąc uchwycić wszelkie istotne elementy. Zwrócił uwagę na lądowanie – tym razem nie było tak śmiesznie skrzywione. Przykucnął przed lodowym blokiem i docisnął skrzydła do boków dla pewności. Ogon ustawił prosto za sobą, po czym się wybił; kończyny podkurczył, a gdy ziemia zaczęła się zbliżać, wyciągnął przednie łapy przed siebie. Ugiął je lekko, po czym dostawił do nich tylną parę i postąpił kilka kroków do przodu, tak jak Ziemna – w ten sposób nieco łatwiej było utrzymać równowagę.
Dobrze mi idzie, prawda? – bardziej stwierdził niż spytał, dumny z siebie. To była druga próba i wszystko szło gładko. Czyżby miał do tego talent?

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Niewinna Łuska
Dawna postać
Niewinny Dotyk
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1153
Rejestracja: 30 gru 2014, 0:08
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 28
Rasa: Skrajny
Partner: Płacz Aniołów

Post autor: Niewinna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: M,MA,MO: 1| B,A,O,Śl,Skr,W,MP: 2| L,Pł.S: 3
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna
– Pięknie – przytaknęłam ochoczo, widząc jak samiec łapie wszystko bez problemu. Było dużo łatwiej niż z pisklętami. Właściwie, to nie było w tym nawet żadnego wyzwania. Mogłabym teraz kazać przeskoczyć ognistemu kilka razy tam i z powrotem, i to zapewne by wystarczyło, żeby już nie miał większych problemów ze skokiem. Ale czy taka nauka miała sens...?
– No dobrze, z lodowym blokiem nie masz żadnych problemów, możesz kiedyś poćwiczyć podobnie, jak będziesz sam. Teraz mam lepszy pomysł... – przerwałam na chwilę, żeby przyglądnąć się twoim łapom. W trakcie całego ćwiczenia, zapomniałam o tym, jak to na początku bałam się nawet na Ciebie spojrzeć. Zapomniałam, że jestem nieśmiała. – Będziemy skakać wzwyż! Razem. To przyda się też przy starcie w nauce latania... Ale na razie chcę sprawdzić jak wysoko doskoczysz. Chodź!
Lekkim krokiem przemknęłam do Samotnej Sosny. Nie rozglądałam się przy tym zbytnio, wiec jakaś biała sylwetka leżąco nieruchomo w śniegu nie zwróciła mojej uwagi. Stanęłam przed drzewem, patrząc w górę, wzdłuż jego pnia. Ogon leniwie kołysał się za moimi plecami z boku na bok.
Ugięłam wszystkie łapy, ogon pozostawiając za sobą unieruchomiony, a ślepia utkwione gdzieś wyżej, gdzie ustanowiłam swój cel. Zaraz potem odbiłam się od ziemi. Używając odbicia z przednich łap, aby ustawić ciało w pionowej pozycji, a w odpowiednim momencie dołożyłam odbicie z tylnych, wybijając się pionowo w górę. W najwyższym momencie skoku, użyłam jednej z przednich łap aby przeciąć odrobinę korę sosny. Zachwiało to całkowicie moją równowagą, tak że musiałam wykonać porządny wymach ogonem, który obrócił mnie w powietrzu o 180 stopni. Opadłam na ziemię tyłem do drzewa, najpierw dotykając ziemi tylnymi łapami, a dopiero potem przednimi, wracając do normalnej pozycji, z nienaturalnego, pionowego ustawienia ciała w locie.
– Teraz ty, chyba powinieneś dać radę skoczyć wyżej niż ja...

Licznik słów: 293
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wrzawa Wierzb
Gracz
zepsute narzędzie
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Uśmiechnął się jeszcze szerzej, słysząc pochwałę. Zadowalał go nie tyle fakt, że uczy się czegoś nowego, że wkrótce dzięki swojemu wysiłkowi zostanie Adeptem, że pełną parą ruszy ku przyszłości – to wszystko było wspaniałą, napawającą determinacją wizją, rzeczywiście – ale to, iż czuł się doceniony. Czuł się lepszy od piskląt, które na pewno nie robiły postępów tak szybko jak on. To było nieco puste uczucie, ale Lew je lubił. Rzadko ktoś go chwalił.
Całe szczęście złotołuski nie zapomniał, że nie jest sam – choć pewnie by to zrobił, gdyby Niewinna Łuska się nie odezwała. Jej głos sprowadził go trochę bliżej ziemi.
Nowe wyzwanie – zauważył, mówiąc bardziej do siebie, niż do Ziemnej. Chwila ciszy między jej słowami nie była na tyle długa, by Lew przywiązał do niej jakąś uwagę; podszedł ochoczo do sosny i skupił znów wzrok na samiczce. Rzeczywiście, wyglądało to ciężko – sam fakt, że nie otrzymywał żadnych instrukcji, przenosił całą naukę na inny poziom. Musiał obserwować i naśladować, choć instynkt – lub coś innego – mu dopomagało. Skakanie nie było w końcu dla smoka niczym obcym.
Bez przesady – odpowiedział lakonicznie, przykucając przed drzewem i spoglądając w górę. Była to skromna odpowiedź w porównaniu do pychy, które wcześniej odczuwał Lew, a to dlatego, że wiedział jedno – Niewinna musiała mieć to wszystko w małym paluszku, skoro go uczyła.
Ogon położył za sobą, zerkając na niego dla pewności, a skrzydła docisnął do boków na wszelki wypadek. Tym razem skakał w górę, a nie do przodu, musiał o tym pamiętać. Najpierw wybił się z przednich łap, a gdy jego ciało się rozciągnęło, odepchnął się od ziemi także tylnymi. W górę! W momencie, który uznał za odpowiedni, zadrapał korę pazurami, tak samo jak wcześniej Niewinna – i na podobnej wysokości. Wygiął ciało w bok i wspomógł się ogonem, obracając się nieco w powietrzu. Nim się zorientował, tylna para jego kończyn uderzyła o ziemię, zaraz potem przednia – skakanie w ten sposób było o tyle trudne, że nie widział ziemi, na której ląduje. Lub też nie zdążył na nią spojrzeć. Ugiął mocno łapy, by nie stracić całkiem równowagi, po czym się otrząsnął.
Brr... to było trudne – sapnął. Spojrzał na Ziemną, odczuwając mieszaninę niedowierzania i nowego szacunku – ona zdawała się skakać bez wysiłku. Jeju.

Licznik słów: 377
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Niewinna Łuska
Dawna postać
Niewinny Dotyk
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1153
Rejestracja: 30 gru 2014, 0:08
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 28
Rasa: Skrajny
Partner: Płacz Aniołów

Post autor: Niewinna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: M,MA,MO: 1| B,A,O,Śl,Skr,W,MP: 2| L,Pł.S: 3
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna
//raport skok I

– Bardzo dobrze – stwierdziłam po tym, jak całkiem sprawnie opadłeś na własne łapy.
Spojrzałam w górę wzdłuż pnia. Hmm... Twoje pazury zaznaczyły drzewo tuż pod moimi. Dziwne, spodziewałam się, że skoczysz wyżej. Może po prostu byłeś cięższy niż ja? Wróciłam spojrzeniem do Ciebie.
– Myślę, że umiesz skakać jak trzeba. Jeszcze trochę i będziesz sięgał wyżej niż ja – uśmiechnęłam się radośnie, zdając sobie sprawę że pomogłam komuś poprawić jego zdolności.
– No, to czas na prawdziwą zabawę. Przygotuj skrzydła, bo będą Ci potrzebne – spojrzałam na Ciebie z boku, po czym odsunęłam się o kilka kroków. Potrzebowałam miejsca, żeby rozwinąć swoje dość pokaźne skrzydła.
Dość dawno nie latałam, ale gdy tylko pozwoliłam dodatkowej parze kończyn rozwinąć się na pełną odległość, prezentując przy okazji efektowne upierzenie, od razu poczułam ochotę by poczuć na pysku pęd powietrza. Przymknęłam oczy, poruszając skrzydłami dla rozgrzewki. Kilka ruchów w górę i w dół, potem kilka ruchów zagarniających przede mnie, potem za mnie. Po chwili czułam już, że mam pełną kontrolę nad zastałymi mięśniami.
– Kiedy będziesz leciał, musisz czuć powietrze pod swoimi skrzydłami. Jak ono się zachowuje. To trochę tak, jakbyś był w wodzie. Możesz się od niej odepchnąć, a potem sunąć po jej powierzchni, gdy ona sama Cię utrzymuje – mówiąc to, machnęłam kilka razy własnymi skrzydłami bardziej energicznie niż poprzednio, co wywołało lekkie podmuchy wiatru, a ja poczułam opór na błonach.
– Spróbuj sam, chyba poczujesz o co mi chodzi. Machnij po prostu trochę mocniej.

Licznik słów: 247
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wrzawa Wierzb
Gracz
zepsute narzędzie
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Prawda? – odpowiedział z uśmiechem i podążył za spojrzeniem Niewinnej Łuski, na ślady ich pazurów w korze sosny. Był dumny z siebie – nie dość, że udało mu się wykonać akrobację, to jeszcze doskoczył do tego miejsca, co bardziej umiejętna Ziemna.
Będę musiał trochę poćwiczyć – odparł, wzruszając barkami. Czasu wolnego miał od groma, miejsca też nie zabraknie – a musiał się wziąć w garść, zdecydowanie.
Widząc kątem ślepi uśmiech smoczycy, sam także wyszczerzył się szerzej. Na początku spotkania była dosyć nerwowa, więc Lwa ucieszył fakt, że w międzyczasie zdążyła się rozluźnić.
Skinął łbem na jej kolejne słowa i odsunął się o kilka kroków, tak, by stanąć przodem do niej – w ten sposób nie mogli sobie przeszkadzać, a on mógł obserwować każdy ruch. Niepewnie rozprostował ramiona skrzydeł, pozwalając błonom się napiąć. Powoli zaczął nimi poruszać dla rozgrzewki.
Eee... – mruknął, spoglądając na Niewinną Łuskę bez zrozumienia. Porównanie powietrza do wody niewiele mu mówiło – w końcu pływać też nie umiał. Na szczęście zaraz rozjaśniło mu się w głowie. – Po prostu machnąć trochę mocniej – powtórzył, podsumowując. Tyle był w stanie zrobić!
Uderzył mocniej skrzydłami i natychmiast poczuł opór powietrza. To było dziwne uczucie – mimo większej siły włożonej w ruch, kończyny nie poruszały się wiele szybciej, niż przy łagodnych machnięciach. Teraz zrozumiał, co Ziemna miała na myśli, mówiąc o sunięciu. Machnął jeszcze kilka razy, by przyzwyczaić się do nowości tego uczucia.

Licznik słów: 236
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Niewinna Łuska
Dawna postać
Niewinny Dotyk
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1153
Rejestracja: 30 gru 2014, 0:08
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 28
Rasa: Skrajny
Partner: Płacz Aniołów

Post autor: Niewinna Łuska »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 3| A: 1
U: M,MA,MO: 1| B,A,O,Śl,Skr,W,MP: 2| L,Pł.S: 3
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna
– No, i super – skwitowałam lakonicznie, widząc jak Lew zaczyna łapać o co mi chodziło. Ufff... tłumaczenie takich elementarnych zagadnień czasami było trudniejsze, niż wyjaśnianie czegoś bardziej skomplikowanego. – Teraz wystarczy, że połączysz machanie skrzydłami ze skakaniem. Podskocz wysoko i zacznij tak jak przed chwilą odpychać się od powietrza. Tylko jeszcze mocniej! Bo... czasami przy pierwszych próbach się spada. Ale nie martw się, bo jesteśmy na wzgórzu, więc będzie ci łatwiej.
Wskazałam łbem na obniżający się teren, który to miał "pomóc" podczas prób wzbicia się w powietrze.
– Jak ci się uda to... przelecimy się razem. Będę zaraz za tobą – rozłożyłam skrzydła, przygotowując je do lotu. – Czegoś... coś jeszcze wytłumaczyć?
Spojrzałam niepewnie na ognistego. Jakoś nie mogłam zebrać myśli i miałam wrażenie, że mówiłam strasznie chaotycznie.

Licznik słów: 129
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ ~ ~
Z przyjemnością nauczę Cię wszystkiego co wiem.
~ ~ ~

Obrazek
Atuty:

~Szczęściarz
Skoro mnie spotkałeś, rzeczywiście musisz mieć dużo szczęścia.
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
~Kruszyna
Nie, na prawdę, tyle mi wystarczy. Weź resztę...
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4.

Tutaj są wszyscy których uczę...

A tutaj KP


Kompan: Żywiołak ziemi Neder
Słodki, mały niedźwiadek

https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=193772#193772

Avek i pixelek by Brutal
Obojętny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 327
Rejestracja: 27 sty 2017, 0:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 36
Rasa: Morski
Mistrz: Pozłacane Milczenie
Partner: Intencja

Post autor: Obojętny Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: A,O,MP,Skr,Kż,W,Pł,B,MA,MO: 1| Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodków
Polowanie Tęczowej było totalną porażką. Głód doskwierał jej niesamowicie i jedynym, co mogła zrobić, to poprosić jakiegoś łowcę, by uwolnił ją od problemu. Nie zrobiła tego z wielkim entuzjazmem, nie chciała być problemem dla nikogo. Miała być poważnym, samowystarczalnym wojownikiem, a wyszła na niedołężne pisklę. Jednak wszystko było lepsze od głodowej śmierci. Czasem dumę trzeba było schować do kieszeni.
Z ciężki sercem przywlokła swoje cztery litery pod samotną sosnę, gdzie miała spotkać się z łowcą. Klapnęła pod strzelistym drzewem i zapatrzyła się w horyzont. Jeśli łowca pojawi się w okolicy, dostrzeże ja bez problemu, była wszak barwną plamą na tle szarości.

Licznik słów: 101
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Pragnienie jest połową życia; obojętność jest połową śmierci."

Spostrzegawczy
+1 do percepcji


Pamięć Przodków
-2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z drapieżnikami


~~~~~~~~
RYBKA
Żywiołak Wody pod postacią rysia
KP
S: 1|W: 1|Z: 2|I: 2|P: 1|A: 1
MA,MO:1|Skr:1

~~~~~~~~

Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3014
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Szarość powoli przemieniała się w granat. Gdyby nie późna pora, Zmora nie wysunęłaby się ze swojej jaskini. Słońce bardzo ją drażniło, powodowało ból ślepi i zawroty łba. Nie potrafiła przebywać zbyt długo w cieple i promieniach Złotej Twarzy. Ale teraz było w sam raz. Ciemno, ponuro, chłodno.
___Łowczyni wyszła z jaskini, zostawiając w niej demona oraz pegaza, którzy wrócili tego dnia wcześniej niż zwykle ze swojej wyprawy po terenach Cienia i przygotowywali się właśnie do snu. Banshee pożegnała smoczycę długim pomrukiem, podczas gdy Samhain zarżał cicho. Zmora uśmiechnęła się delikatnie kącikiem pyska po czym wzbiła się w powietrze, intensywnie machając wielkimi skrzydłami. Tęczowa nie musiała czekać specjalnie długo, bo wkrótce dostrzegła na niebie blask śnieżnobiałych łusek szyi, brzucha i spodu ogona Cienistej, która wylądowała w odległości dwóch ogonów od adeptki, podchodząc ostatecznie na odległość jednego.
___– Valar Morghulis – powitała ją lekkim skinieniem rogatego łba, po czym przed łapami Tęczowej pojawiła się porcja mięsa , w sam raz na zapełnienie głodnego żołądka. Łowczyni odsunęła się, dając samicy wolną przestrzeń. Była w sumie gotowa do odejścia, no chyba że koloowofutra chciałaby od niej czegoś jeszcze.

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętny Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 327
Rejestracja: 27 sty 2017, 0:19
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 36
Rasa: Morski
Mistrz: Pozłacane Milczenie
Partner: Intencja

Post autor: Obojętny Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: A,O,MP,Skr,Kż,W,Pł,B,MA,MO: 1| Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Pamięć Przodków
Pierwsza cienista. Tyle się o nich nasłuchała, a że odkąd przybyła do Wolnych Stad żadnego nie spotkała, wykształciła wokół nich nimb tajemnicy. Jaka była nieznajoma łowczyni? A może raczej, jaka nie była?
Gdyby nie jaskrawa biel podbrzusza samicy, jej łuski topiłyby się w zapadającej ciemności. Cóż, gdyby Tęczowa miała wskazać cienistego... wskazałaby ją. Pasowała do tajemniczego obrazu, który adeptka wykreowała w swojej głowie.
Tęczowa wstała i pochyliła łeb. Nawet nie odważyła się na swoje zwyczajowe szczerzenie kłów. Po prostu spojrzała na mięso, potem na samicę, i jeszcze raz na mięso. Nie zrozumiała słów, które powiedziała cienista, ale zapewne oznaczały powitanie. Obiecała sobie zapytać o to kogoś ze swojego stada.
Dziękuję. – Odparła, a widząc, że łowczyni zamierza odejść, zawołała za nią. – Chciałabym się odwdzięczyć. Więc jeśli będziesz czegoś potrzebować, daj znać! – Wtedy podarowała jej jeden ze swoich radosnych uśmiechów. Czując się niejako rozgrzeszona ze swojej słabości, zagłębiła kły w miękkim mięsie, nieśpiesznie odrywając kawałki i połykając je. O tak... naprawdę była wdzięczna, coraz bardziej z każdym kolejnym kęsem. Wkrótce mięso zniknęło zupełnie.

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Pragnienie jest połową życia; obojętność jest połową śmierci."

Spostrzegawczy
+1 do percepcji


Pamięć Przodków
-2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z drapieżnikami


~~~~~~~~
RYBKA
Żywiołak Wody pod postacią rysia
KP
S: 1|W: 1|Z: 2|I: 2|P: 1|A: 1
MA,MO:1|Skr:1

~~~~~~~~

Zaciekły Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 864
Rejestracja: 16 sty 2014, 13:50
Płeć: Samiec
Księżyce: 64
Rasa: Skrajny

Post autor: Zaciekły Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 2
U: B,W,Pł,A,Śl,Skr: 1| O: 2
Atuty: Boski Ulubieniec; Nieparzystołuski;
//samodzielka

Fáelán przez długi czas nie pojawiał się na terenach wspólnych. Mgła w oddali majaczyła po wyspie, a także daleko za nią. Z niepokojem spoglądał na nią, sam już nie wiedział co będzie dalej.
Było już późno. Noc w swej pełni objęła Wolne Stada. Adept z początku miał zamiar już wracać na tereny Cienia, ale jeszcze zanim zamierzał opuścić wyspę, chciał udać się ponownie w okolice Czarnych Wzgórz. Głęboko w sobie trzymał nadzieję że być może ujrzy tu gdzieś swoją siostrę ze stada Ziemi. Dawno się z nią nie widział, a pamiętał jak dobrze mu się z nią spędzało czas.
A jednak jej nie było. Wylądował tu przy samotnej sośnie. Przyjrzał się drzewu które było bliźniaczo podobne do tego na terenach Cienia. Chwilę później postanowił że zerwie kawałek kory z tego drzewa i wypisze swoje inicjały, dokładnie tak samo jak zrobił to na ziemiach Cienia. To miejsce w pewien sposób przypominało mu wydarzenia z przeszłości.
Odwrócił się grzbietem do drzewa. Postanowił zostawić przeszłość i zająć się swoją przyszłością. Sięgnął pamięcią do swojej lekcji walki którą prowadził Kreatywny.
Na początek rozstawił wszystkie swoje łapy i je ugiął. Już w tej chwili pomyślał nad samą pozycją łap. Jeżeli w pojedynku to on ma trzymać inicjatywę, lepiej żeby jedne znalazły się nieco przed innymi, w ten sposób będzie gotowy do wybicia się tak jak w czasie biegu, gdzie chodzi o jak najszybszy start.
Wykonując tą małą poprawkę, od razu również ugiął swoje łapy nieznacznie. Chciał zachować w nich sprężystość by być gotowym do wyskoku lub uniku.
Swój ogon uniósł nieco ponad ziemię, gdyż był on dosyć długi i Indygo nie chciał, by mu przeszkadzał w walce. Nie dotykał nim ziemi, lecz pozwolił, by w nieznacznym stopniu opadał on w dół. W ten sposób nie musiał na niego zwracać w ogóle uwagi, po prostu trzymał swój ogon tak, by nie dotknął podłoża i nie był zbyt luźny, a jednocześnie pomagał zachować równowagę, tak potrzebną w boju.
Skrzydła przycisnął mocniej do boków, dając im jednak tyle swobody, by nie krępowały jego ruchów i nie utrudniały manewrów. Nie mógł ich trzymać zbyt szeroko – ułatwiłoby to napastnikowi uszkodzenie ich, jednak przyciskanie ich zbyt mocno do ciała utrudniłoby wyprowadzanie własnych ataków, czy zianie lodem. Luźne, choć bliskie trzymanie skrzydeł stanowiło dobry kompromis.
Pamiętał że należy zakryć swoją miękką, podatną na ataki krtań i tchawicę. Uczono go, że najlepszym sposobem na to było po prostu obniżenie szyi i lekkie podniesienie łba. W ten sposób punkt witalny pozostawał chroniony, a jedyne fragmenty karku, które były eksponowane, należały raczej do części pokrytych silnymi, twardymi mięśniami – czyli trudniejszych do uszkodzenia.
Zacisnął mocniej swoje długie, ostre kły, zaś jego krtań opuścił donośny warkot. Był gotowy do ataku. Musiał mieć cel, na którym przećwiczy umiejętności ataku, bo nawet jeśli miałby przecinać pazurami powietrze, zamierzał to robić z myślą iż ktoś przed nim stoi.
Odsłonił kły, a następnie ryknął głośno. Groźny wygląd i agresywne zachowanie wszak osłabiały morale przeciwnika, ułatwiając wygranie walki. A nawet, jeśli nie, to na pewno taki mały pokaz nigdy nie zaszkodził.
Wbił pazury w ziemię, szykując się. Otworzył oczy, a następnie wybił się tylnymi łapami z całej siły, skacząc naprzód. Jego szpony zostawiły długie ślady zruszonej ziemi, on zaś wylądował nieco na prawo od miejsca, gdzie wyobraził sobie wroga. Otworzył paszczę, po czym z donośnym kłapnięciem zatrzasnął w miejscu, gdzie wyrastałoby skrzydło, gdyby przeciwnik się tu znajdował.
Z całej siły szarpnął łbem wstecz, odrywając mu skrzydło. Wyobraźnia podsunęła mu zapach krwi i jej słonawy, przyjemny smak w pysku. Gdyby wykonał taki manewr wtedy, w walce, gdyby mu się powiodło, kolczasty wróg nigdy nie przypaliłby mu futerka. Pozbawiony skrzydła, skonałby u łap Faelana w kałuży krwi.
Wycofał się, po czym, choć wizja konającego wroga była mu bardzo miła, przywołał na powrót wyobrażenie całego, zdrowego przeciwnika. Wróg właśnie nabierał powietrza, gotów znów zionąć ogniem. Tu nie było czasu na obronę! Indygo jednym susem przyskoczył do wroga, po czym własnymi zębiskami mocno złapał jego pysk w momencie, gdy ten miał go otworzyć, by zionąć.
Powietrze, jakie wyrzucić miał z płuc wróg utknęło w jego pysku, mieszając się z wybuchowymi gazami. Faelan dobrze pamiętał lekcję ziania lodem – wiedział, że w takim momencie nastąpi wybuch. I nastąpił, co prawda przez niedobór powietrza niewielki, ale dość silny, by poparzyć od wewnątrz pysk potwora.
Korzystając z tego, że przeciwnik zakrztusił się niestabilną mieszanką powietrza i gazu, Indygo puścił wroga, by następnie wgryźć się w jego szyję. A w każdym razie przekonująco kłapnął i szarpnął pyskiem w miejscu, gdzie sobie tą szyję wyobraził, wyrywając kawał mięsa i
Jedno z zagrożeń minęło, a przynajmniej tak sądził przez kilka oddechów. Zrozumiał że w walce nie powinien mieć chwili na wytchnienie. Wkrótce tą srogą lekcję miał przekazać kolejny przeciwnik, czarodziej.
Nienawiść w jego oczach przebijała go na wskroś. Był blisko, bliżej niż powinien. Miał doskonały moment do ataku, jednak szybko zrozumiał że jeśli teraz zaatakuje, najpewniej samemu trafi wprost na jego cios.
Przeciwnik jednak nie skorzystał z magii. Pełny wściekłości zamierzał pomścić fizycznie swojego pobratymca.
Twój wróg nie będzie czekał. Walkę musisz bez przerwy toczyć tak, by przeciwnik nie miał nigdy dobrej okazji na trafienie ciebie. Teraz gdy był blisko, potrafił sobie wyobrazić jak w wściekłości przeciwny smok wyciąga się w jego stronę, by zamachnąć szybko lewą łapą. Im krótsza była odległość dzieląca oba smoki, tym szybsza musiała być reakcja i rozpoznanie zamierzeń wroga. Czasem było widać całą taktykę jaką planował smok, czasem pojedyncze spięcie mięśni na jego ciele które sygnalizowało jedynie z której strony nadejdzie atak i po tak mglistych przekazach należało błyskawicznie podjąć odpowiednią obronę.
Ugiął mocniej swoje łapy do skoku, nabierając sprężystości w mięśniach. Widział że najpewniej będzie chciał trafić go prosto w pierś. Zanim więc zdążył rozpędzić łapę w jego kierunku, adept wybił się ze wszystkich swoich łap do tyłu. Przełożył więcej siły w przednie łapy, by odskok jaki wykona był uniósł go również w górę, wycofując swoją pierś poza zasięg jego łapy. W tym samym momencie pazury przecięły powietrze, a on wylądował zgrabnie na czterech łapach, gotów do zrewanżowania się.
Jednak w tym samym momencie zauważył że czarodziej nie zamierza przestać atakować. Ognista kula zaczeła materializować się przed swoim stwórcą, rosnąc przy tym w szybkim tempie.
Fae pochylił swój łeb i ponownie ugiął mocniej łapy. Pilnował czarodzieja, chcąc wyczuć odpowiedni momentu do uniku. Jego łapy z każdą chwilę coraz mocniej przygotowywały się do skoku, aż w pewnym momencie usłyszał świst i błyskawicznie w odpowiedzi, rzucił się na bok w prawą stronę, by jak najszybciej wylądować na ziemi i przewrócić się szybko na grzbiet, przewracając się tak by szybko stanąć ponownie na łapy. Poczuł przepływający żar tuż nad nim, po chwili zaś w oddali stłamszony wybuch.
Szybko
doskoczył do niego zanim postanowi jeszcze raz zaatakować. Wybił się ze wszystkich łap do przodu by wykonać krótki uskok. Tym razem wybrał atak pazurami. Ostrze jak brzytwy, przy ciosie łapą mogły zadać naprawdę wielkie szkody. Zaparł się mocno łapami o ziemię, aby nie stracić równowagi, a następnie uniósł jedną z nich, prawą, przednią, która była nieco silniejsza
i z całej siły zamachnął się, równolegle do ziemi, celując w szyję wyimaginowanego przeciwnika. Palce łapy ustawił tak, aby pazury, przejeżdżając po ciele, pozostawiły kilka krwawiących szram. Celował w miejsce, gdzie przed chwilą ranę zadały jego zęby, aby tam zaczepić. W ten sposób, uniknąłby siłowania się z łuskami, które choć zapewne odpadłyby, na pewno również stawiłyby większy opór
Cięcie to miało oczywiście przebiegać od jego prawej, do lewej i równolegle do ziemi. Atak ten wykonał szybko, aby uniknąć blokady ze strony walczącego z nim smoka. Następnie napiął mięśnie, aby wykonać odskok. Odskok skierował w lewo, tak, aby w momencie lądowania być gotowym do obrotu, wskutek czego znowu będzie miał wroga przed sobą.
Kiedy wykonał już odskok, a wyobrażenie właśnie miało zamiar zaatakować, on wiedział co chce zrobić. Ponownie przyszykował postawę do biegu, po czym uważając na to, aby nie utracić równowagi, skierował się na swoje lewo i szybkim biegiem wymijając atakowanego znalazł się po jego prawej stronie. W tym momencie, zapierając się łapami o ziemię, gwałtownie skręcił i wybijając się mocno, skoczył w kierunku skrzydeł. Konkretnie prawego skrzydła wroga.
Lądując przy nim, od razu uniósł się na tylnych łapach, przednie zaś wysuwając przed siebie, w ten sposób, aby pazury wczepiły się w błonę przyciśniętego do boku skrzydła i przeorały ją w pionie, w górę. Przy tym manewrze, balansował ogonem, aby nie utracić równowagi. W walce w ten sposób, pozbawiłby wroga możliwości lotu – bardzo ważnej na przykład do ucieczki. I pozostawało już tylko zabić.
Odetchnął głęboko, opuszczając łeb w dół. Wystarczyło mu. Ćwiczenia samych manewrów pomogą mu z pewnością siebie w następnych walkach. Zmniejszy się czas reakcji, a jego ciosy powinny być celniejsze. Jednak nigdy nie nauczy się prawdziwej walki dopóki nie zdobędzie w nich doświadczenia.
Uśmiechnął się na myśl o tych wszystkich przeciwnikach których sobie wyobraził. Podświadomie wiedział komu chciał taką krzywdę wyrządzić. Nie z nienawiści, a z satysfakcji do swoich umiejętności.
Zadowolony z swoich ćwiczeń postanowił że wypróbuje je przy następnej możliwej okazji, teraz jednak musiał już wracać do obozu. Był zmęczony, a o tej godzinie i tak ciężko będzie o rywala.
Odszedł od sosny, po czym rozłożył skrzydła i wzbił się w powietrze, by odlecieć w kierunku terenów Cienia.

Licznik słów: 1521
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
Boski Ulubieniec: spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".
Nieparzystołuski: -1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy, +1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy.

Magiczne moce here:
– możliwość wyleczenia kalectwa
– możliwośc odmłodzenia/postarzenia postaci o 10 księżyców
– brązowy żeton


1 2 3

#53cc4f
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Samotna Sosna.
Trzeba przyznać że los zafundował jej sam z siebie odpoczynek. Nie wiedziała że jej rany doprowadzą ją do tego, że będzie musiała odpoczywać. No nic, da pole do popisu swoim uczniom. A może dzięki temu Zbuntowany szybciej otrzyma rangę? Mimo że była jedynym łowca Wody to jakoś nie martwiła się tym razem o głód. Jej stado wychodziło na prostą, powoli ale wychodziło. Mimo że spotkało je tyle złego..
Wróciła myślami do Keriego. Spędzili ze sobą trochę czasu, Mistyczna traktowała go jak syna.. Jednak pewnego dnia po prostu zniknął. Biedna szukała go na terenie Obozowiska, jednak wtedy Hansel, która już wtedy gościła w grocie za pomocą więzi przekazała jej iż mały.. po prostu wrócił do morza. Owszem, uwielbiał się kąpać i siedzieć w wodzie.. Ale bez przesady. Pocieszała się że nie miała na to wpływu, że i tak największy pisklęcy okres przeżył pod jej skrzydłami. Może wolne stada nie były po prostu dla niego..
Niemniej jednak zostawił po sobie dziurę. Dziurę w jej sercu. A powinna nauczyć się, już przy Mimozie że z pisklętami często tak bywa.. Ateralu, dlaczego?
Przysiadła tuż pod sosną i odetchnęła głęboko. Może nie powinna tyle myśleć? Ale jak tu nie myśleć...
Mistyczna czuła się teraz tak samotna jak ta Sosna.

Licznik słów: 206
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Promienna Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 14 kwie 2017, 17:00
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 14
Rasa: Skrajny

Post autor: Promienna Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: Pl,Skr: 1
Lunar kroczyła sobie spokojnie, nigdzie jej się nie śpieszyło. powolnym krokiem gdy dotarła pod sosnę zobaczła siedzącą pod nią niebieską samicę. przystanęła żeby dokładniej się jej przyjrzeć. Wydawała się zamyślona i czymś zmartwiona.

Licznik słów: 33
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Zapewne utonęłaby w swoich myślach, gdyby nie to że coś usłyszała. Podniosła łeb i strzygła uchem. Szelest? Nadstawiła nozdrza, wciągając dokładnie zapach otoczenia, wszystkie wonie które znajdowały się wokoło. Wyczuła jakąś dziwną.. Pachniała trochę orzeźwiającymi, mokrymi roślinami czy lasem po deszczu, co mogło sugerować że przyszedł do niej smok Ziemi.. Jednak w tej woni czuć było dokładnie zapach charakterystyczny dla smoka spoza bariery.. Dokładając jeszcze jakiś ciężki i suchy, dziwna mieszanka zapachów..
– Halo? – zawołała nie odwracając łba. Ciekawe czy coś który tutaj przybył się odezwie..

Licznik słów: 87
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Promienna Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 14 kwie 2017, 17:00
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 14
Rasa: Skrajny

Post autor: Promienna Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: Pl,Skr: 1
– Witaj ?
Smoczyca podeszła nie pewnie do niebieskiej smoczycy, musiała być ze stada wody bo pachniała wilgocią. Podeszła bliżej żeby smoczyca mogła ją zobaczyć, uśmiechnęła się przyjaźnie. W końcu nie musiała chować zmasakrowanego oka. fakt może i prawe oko było bardziej ... jak by to ująć. Wyblakłe, nie rzucało się w oczy.
Lunar pochyliła głowę w geście że nie jest wrogo nastawiona.

Licznik słów: 63
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Miała dosyć delikatny głosik.
To znaczyło że Mistyczna ma do czynienia z dosyć młodym smokiem. Tylko.. ta mieszanka zapachów.. Jakie to było dziwne! Smoczyca mogła zauważyć że oczy jej rozmówczyni są pokryte bielmem i nie widać w nich źrenic. Tak samo, nie można było zauważyć żadnego śledzenia ruchów wykonywanych przez Promienną – Coś tutaj ewidentnie było nie tak.
Mistyk uśmiechnęła się, po czym wstała i ugięła jedną z przednich łap, pochylając łeb w geście ukłonu na przywitanie, nie wiedząc że Młoda zrobiła podobny gest.
– Mistycznooka, Łowczyni Wody. Miło mi Cię poznać. Wybrałaś się na spacer? – przedstawiła się i zagaiła, prostując z powrotem swoją sylwetkę.

Licznik słów: 106
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Promienna Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 14 kwie 2017, 17:00
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 14
Rasa: Skrajny

Post autor: Promienna Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: Pl,Skr: 1
Spacer ? Oj chciała by zeby to był spacer.
– Prawdę mówiąc to łażę w tą i z powrotem bez celu. – Powiedziała spokojnie. To że właśnie ostałabez stada było małym szczegółem którego niebieska nie musiała wiedzieć, ale przedstawić się nie zaszkodzi
– Jestem Lunar, zza bariery. – zmrużyła nieco ślepia i uchyliła głowę czekając na nadchodzace pytania
Jak przeszłaś przez barierę ?
Co ty tu robisz
i tym podobne dyrdymały.

Licznik słów: 71
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
– To trochę tak jak ja na polowaniu, kiedy pogoda mi niedopisuje i próbuję znaleźć jakąś zwierzynę. Niby to ma cel jednak często wydaje mi się że błądzę w te i we wte. – powiedziała lekko się śmiejąc. Kiedy Smoczyca powiedziała że jest zza bariery, Mistyczna postawiła uszy. No, kolejny przybysz? Coraz więcej ich spotykała i tym samym (mimo że była już tutaj trochę czasu) nie czuła się aż taka osamotniona wśród innych. Cieszyło ją, że coraz więcej smoków znajduje tutaj swój azyl i pomaga rozwijać każde stado. To pokazywało potęgę wspólnej pracy. Coś pięknego.
– Tak samo jak ja. – odpowiedziała – Co prawda mieszkam już tutaj trochę, ale nie urodziłam się tutaj. Przybyłam i zostałam. Świat pod barierą jest.. inny. Całkiem inny. Dla wielu to azyl i możliwość spokojnego rozwijania się. Tam, za barierą, jak pewnie sama wiesz nie jest bezpiecznie. Mam nadzieje że się tutaj zaaklimatyzowałaś? – zapytała z uśmiechem. Ciekawe..

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Promienna Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 14 kwie 2017, 17:00
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 14
Rasa: Skrajny

Post autor: Promienna Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: Pl,Skr: 1
– No z tym zaklimatyzowaniem ....-powiedziala ostroznie, niemmiala ochoty mówić ze hej wyrzucili ja bo wykazala irytację. Bo sama zawinila, ale podkreslila przeciez ze nie chce nic mowic o przeszlosci. W dodatku te ciagle pytania o barierę, sama nie wie jak ja przeszla,to sie po prosru stalo,az tak ciezko to zroumiec ?
-pracuje nad tym-powiedziala w koncu.
-Ciezko ci bylo na poczatku w stadzie ?– zapytala niebieska ktora zapewne byla slepa bo nie patrzyla prosto na lunar tylko lekkow bok. W dodatku jej dwoje oczu wygladalo podobnie do jej prawego .

Licznik słów: 91
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2057
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »
A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Kiedy Lunar powiedziała jej, iż ciężko z aklimatyzacją, przypomniała jej się nauka skradania z Lighty. Coś mówiło jej że sytuacja jest podobna.. Ale z drugiej strony, kiedy o tym tak myślała, zaraz przypomniało jej się zebranie. Nie. Tym razem się to tak nie zakończy. Sojusz z ich stadem został zerwany, a słowa które wypowiedziała na Szczerbatej Skale – Trzymała się ich. Nie odmówi pomocy nikomu potrzebującemu, nie patrząc już nawet na relacje czy sojusze. Trzeba sobie pomagać..
– Dosyć zawrotnie. Jednak miałam świetnego przewodnika. Mój przybrany Ojciec, Płacz Aniołów. Bez niego nie odnalazłabym się nigdy w świecie.. Wiesz, dobry przewodnik i Opiekun to podstawa do dobrego startu pod barierą. Przynajmniej dla mnie. – powiedziała z uśmiechem. Chciała ją trochę pokrzepić na duchu.. – Rozmawiałaś już z przywódczynią Ziemi – Opoka Ziemi? Myślę że Ci pomoże.. – tak w tej sprawie najlepiej będzie pokierować ją do Nefrytowej. W końcu, sama miała pisklęta.. Może przygarnie jeszcze jedno? Jeżeli będzie trzeba, podprowadzi ją pod granice Ziemi i wyśle impuls do mistrzyni. Trzeba sobie jakoś pomagać..

Licznik słów: 172
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej