A: S: 1| W: 3| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Kż: 1| O: 2| B,L,Pl,S,W,A,MP,Skr,Sl,M: 3 | MA,MO: 4
Atuty: Inteligentna; Pamięć Przodka; Mistyk
Tak musiało być... Nie mogła okazać więcej czułości, choć tego bardzo chciała. Nie mogła, bo to pewnie zaprzepaściłoby wszystko, co chce uczynić. Nie chciała, aby brat narażał się później, szukając jej. Musiała jeszcze nakłonić go, żeby został i opiekował się siostrzyczką i SAPem.. I żeby zapomniał o niej na ten czas. Bądź chociaż nie myślał.. Bo przecież nie wiadomo czy wróci. Ale tutaj zostać nie może..
Wcześniej jeszcze się wahała, ale spotkanie z Ziemistym uświadomiło jej, czego naprawdę chce. Poukładała sobie to wtedy, chociaż okazała słabość, której teraz okazać nie mogła. Musiała być silna, jak sobie to obiecała. I mimo że miała we łbie wizję odejścia, nie mogła o tym powiedzieć więcej, niż już powiedziała.
Nieobecność. Właśnie tak, tylko nieobecność.
Demonka z maddary, iluzja, stała naprzeciwko nich, przypatrując się złowieszczym, wzrokiem z nutą rozbawienia i zadowolenia. Chaos zaś grała oschłą, zimną, przekonując sama siebie że postępuje właściwie. Bo przecież nawet tutaj, mimo że miała przygotowany cały plan, zawahała się i przez chwilę śmiała w to wątpić. Ale nie, tak po prostu, zwyczajnie musi być.
Bo jest niebezpieczna.
Nie może zostać, dopóki będzie swoim działaniem szkodzić najbliższym.
Zwróciła łeb ku Faelanowi, z lekkim smutkiem odnotowując to, że wygląda jakby.. stracił pewność siebie? Nie wiedziała czy dobrze to odbiera. Ale nie o to jej chodziło. Teraz potrafiła to wreszcie nazwać. Przychodząc tu, chyba chciała aby ją znienawidził. Tylko ją, nie Jaspis. W ten sposób mogłaby uchronić go przed niebezpieczeństwem związanym z przebywaniem z nią. W ten sposób byłaby pewna że na pewno zostanie z resztą SAPu, a jej pozwoli odlecieć. Tak to sobie tłumaczyła..
Czuła gorycz. Przez to, że wyrządza tyle krzywdy. Nieświadomie wcześniej a teraz.. Celowo. Przez to, że znalazła przyjemność w oglądaniu jego strachu. Przez to, że spróbowała odebrać mu kochaną osobę, kierowana nie tylko dobrem piskląt.. To również, ale pisklęta były priorytetem głównie Motylka. Chaos zaś przyłączyła się do planu, rozwijając go i ulepszając. Wtedy miała takie wrażenie. Ale teraz, po pewnym czasie, zaczynała to zauważać.. Co nią kierowało? Troska? Także, ale również nuta zazdrości. Tak, to było właśnie to. Była zazdrosna, o to że Mistyczna przywłaszczyła sobie część jej brata i odebrała go jej. Była zazdrosna i bała się, że ich opuści. Tak jak teraz opuszczała ich ona..
Wciągnęła powietrze mrużąc oczy z chłodnym wyrazem na pyszczku.
-Tak
Potwierdziła mu. Tak właśnie będzie. Będzie po prostu, zwyczajnie na chwilę nieobecna.
-Nigdy nie waż się mnie szukać.
To było tak.. Jakby wydawała twardy rozkaz. Żądanie, wcale nie miłe. Żądanie, którego wewnątrz siebie nie chciała wypowiadać, ale które było tak bardzo konieczne.. Zmarszczyła brwi, w lekkiej złości. Jednak nie na niego. Na siebie. Ale to był tylko moment.
-Fae.. Wiesz jak działa maddara, wiem, że znasz podstawy korzystania z niej.
Wiem, że potrafisz przesłać myśl mentalną, słyszałam..
-Wykorzystaj więc to, aby zaatakować. To zupełnie tak, jakbyś tworzył coś zwykłego, ale nadajesz temu cel, oraz właściwości potrzebne do dokonania zabójstwa.
Zaskakujące, z jaką łatwością przychodziło jej tłumaczenie magii.. Tłumaczenie tego, w jaki sposób można zabić kogoś, unicestwić, zrównać z prochem. Dużo łatwiej, niż chociażby przepraszać. Tego nie potrafiła. Psuła, nie umiejąc naprawiać. Czy jak była pisklęciem, wtedy umiała? Nie była tego pewna. Cóż.. Z całą pewnością, jeśli ktoś jej cokolwiek wybaczał, mogło mieć to związek z pisklęcą słodkością. Jednak teraz nie była już taka słodka. Pisklęta traciły z czasem ten swój urok.
I może dobrze.. Przecież nareszcie doszło do niej jak żyje i jakie błędy popełnia.
Obserwowała brata, w zamyśleniu.
-Skup się, rozluźnij, pozwól sobie wyobrazić coś, czym chciałbyś mnie zabić za to co ci zrobiłam. Nadaj temu wszystkie potrzebne właściwości, dzięki którym będzie skuteczne, być może ostrość, a być może ruch, a następnie skup się na wyobrażeniu i przekieruj w nie maddarę. To twoja decyzja, czy zaatakujesz mnie, czy ją. Magia działa tym lepiej, im bliżej siebie coś tworzysz, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby to coś potem poleciało naprzód.
Odsunęła się o krok, przysiadając i unosząc łeb, wpatrując się gdzieś w dal. Wiatr wiał w jej pyszczek, unosząc grzywkę i zarzucając do tyłu. Przymknęła ponownie oczy. Jeśli Indygo zacznie czarować, ona to wyczuje.
Zaś demon Kresu, smoczyca, czarno szara, iluzja, stała nadal w tym samym miejscu, miotając wściekle ogonem. Jednak nie miała zamiaru na razie nic robić. Popatrywała to na Faelana, to na Chaos, zupełnie jakby nie mogła się zdecydować gdzie przypuścić atak. Był czas.. Oni wszyscy, cała obecna tu trójka postaci miała czas.
Licznik słów: 726
A T U T Y
~Inteligentna~
Jednorazowo +1 do Inteligencji
~Pamięć Przodkiń~
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)
~Mistyczka~
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
S H A N N O N
Karta Postaci, Wygląd, Kolorek: #aab5c0
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
A: 3| O: 3| Śl: 2| Skr: 1| Kż: 1
Jeśli przez dłuższy czas gdzieś nie odpowiedziałam – wyślij przypominajkę ^^
Stoi przed Tobą WYZNAWCZYNI CIENI. Strzeż się, Śmiertelniku.
Teczka Postaci
wypowiedzi: pisklę i adeptka ~ czarodziejka #8eaaff / #2f4980 ~ mentalki ~ myśli ~ myśli i słowa Jaspisu ~ motyw muzyczny pisklęcy ~ motyw muzyczny i głos ~ motyw muzyczny 2 ~ Drzewo genealogiczne Cienia ~
>>Aktualna Lista Fabuł<<
Posiadane mechaniczne: Żeton Srebrny