A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Rozejrzał się po smokach i z trudem powstrzymał się od walnięcia głową w kamień. no serio, tak trudno zrozumieć, co się do nich mówiło? Rozumiał, że niektóre rzeczy były trudne do pojęcia dla młodych osobników, ale wydawało mu się, że powinny zrozumieć różnicę pomiędzy "pytajcie o co chcecie" a "wybierzcie temat spotkania." Smocza psychika nie przestawała go zadziwiać.
– Mówiłem, żebyście zdecydowali o temacie spotkania, nie zasypywali mnie swoimi osobistymi pytaniami. Niektórzy z was to zrobili, ale większość chyba nie zrozumiała – stwierdził, cały czas tym samym aksamitnie gładkim, ale cynicznym głosem. Gdyby nie ten cynizm zapewne niektórym łatwiej by się go słuchało.
– Propozycji tego, czego ma dotyczyć zebranie padło kilka – bogowie, wojny w Wolnych stadach, rasy rozumne, rasy smoków... Oraz pytania, które odnoszą się do niemal każdego z tych tematów. Zobaczymy w trakcie, czy uda się to wszystko połączyć – mruknął, drapiąc się po brodzie. To będzie trudna przeprawa. Na niektóre pytania odpowiedzieli sami uczestnicy. Resztę... Ech, on będzie musiał jakoś ich zadowolić.
– Strzałko, jest tak jak mówili Vozuriim i Zaraźliwa. Bariera chroni Wolne Stada przed Równinnymi. Została stworzona podczas ich ostatniego ataku na Wolne Stada. W tym czasie pojawiła się na tych terenach smoczyca z Równin, Ostatnia Klęska, która zawarła coś na kształt paktu pomiędzy Równinnymi a stadami ognia i Wody, wedle któremu stada te miały pomóc Równinnym podbić Ziemię. Oczywiście była to tylko przykrywka by zwabić Równinnych w pułapkę. Stada miały przygotować pole bitwy i upozorować się na poległych. Smoki Ognia i Wody miały wyjść z tego zwycięsko, a tak zwane trupy wkroczyć do walki, gdy przybędą siły Równin. Pomiędzy nimi pojawiła się również fioletowołuska smoczyca, której nikt z nich nie znał. Równinni szybko przejrzeli postęp, a ich wódz, Krwawy Szpon, wziął za zakładniczkę właśnie tą fioletowołuską samicę. Żądał odpowiedzi pod groźba zabicia jej. Nim Wolni się naradzili grupa Równinnych przyprowadziła na miejsce przyszłej walki... Pisklęta. Adeptów i pisklęta ze wszystkich stad. Wszystkie bez wyjątku, nawet te najmłodsze, by stały się ich zakładnikami. Wolne stada oczywiście chciały załatwić wszystko negocjacjami... Ale Równinni nie przybyli negocjować, przybyli niszczyć i zabijać. I wtedy pomiędzy nimi a fioletowołuska smoczyca pojawiła się migocząca bariera. Przepuszczała wszystko, światło, powietrze, zapachy, dźwięki... Nie przepuszczała jedynie Równinnych. Duch jednej ze smoczych, natchnionej Myśli osłaniał pisklęta przed gniewem Równinnych, zapewniając im bezpieczeństwo. Smoczyca zapytała, co Wolni chcą teraz zrobić z Równinnymi. A smoki rozpoznały w niej patronkę magii, boginie inteligencji. Naranleę, która zstąpiła do nich w chwili, gdy tego potrzebowali. ich decyzją Równinni mieli zostać wypchnięci poza granice terenów Wolnych Stad, bez możliwości powrotu na nie. Aby czar był trwały Naranlea potrzebowała użyć maddary smoków Wolnych Stad. Każdy ofiarował jej cząstkę jej mocy, a bariera powiększała się, spychać Równinnych i wkrótce otoczyła tereny Wolnych Stad, zapewniając im bezpieczeństwo przynajmniej od tego jednego zagrożenia. Sama bogini została jakiś czas wśród Wolnych Stad. Powiększyła barierę od strony morza, gdy pojawiło się stado Wiatru, a gdy odeszła jej ostatnim prezentem było ponowne niewielkie poszerzenie granic bariery, z czego skorzystało głównie jedno ze stad, jako pierwsze dokonując tam patrolu – opowiedział. No, w tym temacie chyba tyle, nie powinno pojawić się więcej pytań o barierę... Tak, jasne.
– Spotykam się z wami, bo jest to jeden z moich obowiązków. Tak jak Łowca karmi smoki, Uzdrowiciel je leczy, a Wojownik czy czarodziej walczą, tak i ja mam pewne obowiązki względem Wolnych Stad. Jednak nie dbam o Świątynię ani o to, by stada były dobre. Stoję na straży przestrzegania Praw Smoków, ustalonych przez bogów. Nie oznacza to jednak, ze moim obowiązkiem jest karanie tych, którzy się tego dopuszczają. Pomagam, radze, czasem przeprowadzę jakąś Ceremonię czy Spotkanie. Poza tym jak powiedziała Kryształowa jestem łącznikiem pomiędzy bogami a smokami. Gdy mają wam coś do przekazania, robią to zazwyczaj – ale nie zawsze – przeze mnie. W zamian za to moje ciało nie starzeje się, nie odczuwam głodu ani nie choruję. Proroków może być więcej, ale obecnie jestem nim jedynie ja – wyjaśnił młodym smokom, jakby mówił o pogodzie. Dla niektórych taka prawie nieśmiertelność mogła być kusząca. Dla niego? Cóż, dzięki temu miał okazję obserwować kilka ciekawych rzeczy, wiec również nie była to kara.
– Co do wojen... Tak, tym mogę opowiedzieć. Wojny w Wolnych Stadach będą jednym z tematów dzisiejszego spotkania. Było ich kilka, zarówno pomiędzy poszczególnymi stadami, jak i z zewnętrznymi wrogami. Sam brałem udział w dwóch wojnach, gdy byłem jeszcze Wojownikiem Ognia, a także odpierałem atak na obóz Ognia. Co do tego, jak często wybuchają... Kiedyś wybuchały częściej. Smoki nie bały się konsekwencji swoich czynów, nie było również sojuszy, a przynajmniej nie w takim sensie, w jakim odbierane są teraz. konflikt jednego stada z drugim nie oznaczał zatem, że połowa Wolnych Stad walczyła z drugą. Zanim jednak opowiem coś więcej pytanie do was – powiedział, przesuwając wzrokiem po zebranych.
– Czy ktoś z was słyszał o jakichś wojnach toczonych przez Wolne Stada? Czy ktoś wie coś na ich temat? – Zapytał. nie tylko on miał się tu produkować. Młode pokolenia również musiało dać coś od siebie, chociaż przyszło mu do głowy, ze tak naprawdę obecnie zaniechano ich nauk. przekazywano nikłą wiedze, jedynie podstawy, bo nikt nie dbał o rozwój stadnej świadomości. Potem zwrócił spojrzenie na Lilith.
– Gwiazdy towarzysza nam zawsze, zarówno dniem, jak i nocą. W dzień jednak światło słońca jest zbyt silne, by blask gwiazd zdołał się przez nie przebić. Znajdują się po prostu bardzo, bardzo daleko stąd. Tak daleko, że żaden smok nie jest w stanie tam dolecieć i dowiedzieć się dokładnie, czym są. Cześć z nich jest jednak smokami, a raczej duszami zmarłych smoków. Można powiedzieć, że gwiazdy są oczami naszych przodków, spoglądających na nas z góry. Po śmierci kazdego smoka jego dusza zostaje zabrana przez Aterala, pana Śmierci, ale także Sprawiedliwości. Ateral prowadzi ja przed oblicze najważniejszego z bogów, Immanora, Pana Życia, który dokonuje nad nią sądu. Jeśli Immanor uzna, ze smok jest tego godny, a sama dusza tego chce, może udać się do Przodków i zostać jedną z gwiazd. W przeciwnym przypadku dusza zostaje odesłana z powrotem na ziemie, do jednego z jaj, by ponownie wykluć się jako mody smok. Rozpocząć nowe życie bez pamiętania o tym, kim było się wcześniej. Niektórzy powracają również z gwiazd, ale są to rzadkie wyjątki. Podobno czeka tam kraina wiecznych łowów i szczęścia, wśród utraconych bliskich. Nie wszyscy chcą z tego zrezygnować – odpowiedział, mówiąc zatem zarówno o gwiazdach Ateralu, jak i o tym, co dzieje się ze smokiem po śmierci. Dobra, nie jest aż tak źle jak poprzednim razem.
– Pomówmy teraz o samych bogach. Perła ich wymieniła, ale jeśli ktoś chce, również może dodać coś od siebie na ich temat. Znamy zatem naszych bogów, rządzących pod barierą i co do których nie ma najmniejszej wątpliwości, że istnieją, gdyż nie raz dają tego dowody. Każdy z was może udać się do Świątyni, a szczęśliwcy dostaną od nich odpowiedź. wiemy również o istnieniu trzech bogów Równin. Czy ktoś z was o nich słyszał? – Zapytał, a jego wzrok zatrzymał się na Zaraźliwej. Tak ona na pewno o nich słyszała.
– Poza tym poza bariera żyje wiele różnych zgrupowań smoków, o różnych wiarach. niektóre nie wierzą w nic. O tym, czy ich bogowie są prawdziwi czy nie można toczyć wiele dyskusji. Sami bogowie maja na ten temat jedną odpowiedź: "Przekonajcie się sami". A przynajmniej ja taka usłyszałem. Wiele wierzeń smoków jest podobnych do naszej. Wyznają tych samych bogów, ale znanych pod różnymi imionami. Inni wierzą w innych bogów, ale zadajmy sobie pytanie, czy ma to znaczenie dla nas samych. Nasi bogowie nie wymagają bezgranicznej wiary w nich. Nie wymagają nawet, by ich lubić czy modlić się do nich. To indywidualna decyzja kazdego z nas. Ja na przykład zbyt religijny nie jestem, a jednak zostałem wybrany przez bogów na ich Proroka. Niemniej jednak tutaj, na terenach otoczonych przez barierę i zamieszkanych przez smoki zwące się Wolnymi, to Immanor, Naranlea, Lahae, Nenya, Valanyan, kamanor, Uessas, Viliar, Nytba, Erycal, Thahar i Ateral są bogami. Tylko oni mają tu władzę, a moc żadnego innego boga tu nie sięga. To, czy naprawdę istnieją inni to zagadka. Każdy taki smok powie wam, że to jego bóg istnieje, jest jedyny lub po prostu lepszy. Nie spotkałem jednak wielu dowodów na istnienie tych bogów, chociaż naprawdę często szukam podobnych historyjek – wyjaśnił. Cóż, przynajmniej na chwilę obecną kto wie, co tej szalonej grupie strzeli do głów w przyszłości?
– Ach, jest jeszcze Kaltarel i Tarram. Czy raczej byli, a jednocześnie są. To ciężkie do wyjaśnienia, ale jednocześnie odpowie na pytanie, czy można zabić lub zranić boga. Nie, żaden smok nie jest w stanie zabić ani zranić boga. Inny bóg mógłby to jednak zrobić... Tylko czy na stałe oraz czy tego chcą? Bądź co bądź większość z ich to rodzina. Tarram kiedyś zabił Immanora, a jednak ten powstał z martwych, więc czy można mówić o tym, że bóg może umrzeć? Ale wracając do tematu... Kto słyszał coś o Tarramie i Kaltarelu? – Zapytał. Tak, niech i oni trochę myślą.
– Co do magii... Mówi się, że powstała z cząstek mocy wszystkich bogów, a Naranlea, jako pomysłodawczyni, scaliła te cząstki, tworząc maddarę. Nie jest to zatem jedynie jej siła, a siła wszystkich bogów. Gdyby zabrakło jednego z bogów, z jakiegokolwiek powodu, zapewne pustka po nim zostałaby zajęta przez innego. Albo i nie. Być może któryś z pozostałych bogów zająłby po prostu jego miejsce, przejmując "obowiązki" – powiedział do południowej Łuski. Przykład Tarrama i Aterala został podany przez Śnieżnego Kolca.
– Żadne kroniki ani legendy nie mówią o powstaniu uzdrowicielstwa ani o tym, kto pierwszy zaczął leczyć smoki. Myślę, że jest to dobry powód, dla którego warto to zbadać... Najlepiej u samego źródła Erycala – puścił Śnieżnemu oko. Szczerze mówiąc podejrzewał, ze to Erycal maczał w tym palce, bo taka wiedza nie mogła powstać z niczego, ale... Nie był tego pewny. Wolał nie wprowadzać nikogo w błąd, a samodzielne poszukiwanie odpowiedzi na niektóre pytania mogło się okazać przygodą życia. Po co dostawać wszystko na tacy, skoro można samemu sięgnąć po to łapą?
– Padło pytanie o rasy smoków oraz rasy rozumne. teraz proszę, kto z was wie coś na ten temat? potraficie wymienić rasy smoków, powiedzieć coś o nich? Wiecie coś na temat ras rozumnych, innych niż smoki? – Zapytał. Tak, mieli niewiele do mówienia, zdecydowanie mniej niż on sam. Tylko czy ktoś coś wiedział na te tematy?
Licznik słów: 1710
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3