A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
// to co, pływanie na II xDDD?
Cofnął łeb. Nie mógł być urażony jej odpowiedzią, choć niewątpliwie nie była tutaj do niczego potrzebna, skoro zbliżali się ku pogodzeniu –Cokolwiek sądzisz-powiedział zrezygnowany –Powiedziałaś, że niechęć to przeszłość i właśnie za to podziękowałem. Nie staram się ci niczego wmówić, jeśli tak to postrzegasz–
Jakby w odpowiedzi na jego myśli, zdecydowała się przywołać nieco wrogości, żeby nie czuł przy niej zbytniej swobody. Mógł to zaakceptować, ponieważ było podbudowane instynktem, choć wciąż uważał, że gdyby miał więcej czasu, zdołałby ją przekonać, że to nie on dobrał się do jej palców. Oczywiście sytuacja jasno wskazywała na niego i naprawdę trzeba być idiotą, żeby postrzegać ją inaczej, ale przecież Undarie nie były szczególnie bystre.
O dziwo nie wmawiał sobie tego by mieć na nimi jakieś poczucie wyższości, ponieważ zdawał sobie sprawę, że nie jest w porównaniu z nimi szczególnie słaby, ale też wieloma rzeczami się nie wyróżnia. Jedna jedyna różnica sprawiała, że nie potrafił się do nich dopasować. Nie można powiedzieć, że wynikała ze środowiska w którym się wychował. To musiało być coś znacznie głębszego, niemożliwego do wykorzenienia, czego smoki Lądu po prostu nie posiadały i posiąść nie mogły.
Było mu ich żal, że byli tacy wybrakowani, więc miał nadzieję, że będą choć trochę łamać stereotypy, które im przypisuje. A jeśli się nie udawało, obcowanie z idiotami było po prostu urocze!
–Cóż, jak sama pokazałaś, jesteście strasznie pamiętliwi. Nierzadko trudno się z wami dogadać– zaparł się tylnymi łapami o spadzistą krawędź stawu i podpierając na przednich, wygrzebał się na powierzchnię, żeby zaprezentować jej całą swoją sylwetkę. Był od niej niższy, jak zresztą od większości smoków, z racji raczej krótkich łap. Jeśli się nie cofnęła, musiałby znaleźć się naprawdę blisko niej, oczywiście przypadkowo.
–Mieszkanie tu stało się...– machnął za sobą bezpłetwym ogonem i skrzywił się –... Chciałbym po prostu naprawić większość relacji. Wrogość otocznia naprawdę mnie wykańcza.[/i]– nieco zwinął największy grzebień, jakby prosząco i spojrzał niepewnie w jej ślepka Czy twoje niewybaczenie mimo wszystko oznacza, że możemy zacząć relację od początku?
Licznik słów: 334
×