OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Przeskakiwała większe odcinki drogi, kierując się w wyznaczone miejsce w okolicy Samotnej Sosny. Starała się z każdym przesunięciem, przyśpieszać, tak aby jej nauczyciel nie czekał zbyt długo. Dlatego gdy zgrzana nareszcie trafiła we właściwą okolicę z trudem zrozumiała że jest tu pierwsza, kręcąc pyskiem przysiadła na ziemi próbując przynajmniej w połowie zregenerować niepotrzebnie stracone siły, oraz odczekać czas potrzebny na przybycie Szkarłatnego.Samotna Sosna
- Dzwonna Łuska
- Dawna postać
Umarła i nie żyje
- Posty: 205
- Rejestracja: 24 cze 2016, 11:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 23
- Rasa: Skrajny
- Mistrz: Rycerski Kolec

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 3| A: 1
U: L,O,MP,M:1| B,S:2| Pł,A,W,Skr,Śl:3
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Licznik słów: 62
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
(Ślimaczek w nagrodę dla tych, co nie umarli czytając moje posty)
Moje rzeczy:
* 0/4 Mięsa.
Moje Atuty:
* Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji.
*Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
- Szkarłatny Księżyc
- Dawna postać
Czy to był uśmiech?
- Posty: 570
- Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 46
- Rasa: Zwyczajny
- Opiekun: Cichy Potok
- Mistrz: Brzmienie Wody

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Nie spieszyło mu się pomimo faktu, że chciał się tutaj zjawić jako pierwszy. Nie lubił widzieć piskląt pozostawionych bez opieki. Wyglądało to tak, jak gdyby tkwił gdzieś w nim jakiś instynkt... macierzyński. Wydawał się być chłodny, opanowany i obojętny, a strasznie pokorniał, kiedy miał kontakt z młodszym pokoleniem. Czuł się odpowiedzialny.
To były momenty, kiedy zapominał. Może dlatego tak bardzo lubił uczyć?
– Koral – rzucił pewnym siebie, gardłowym tonem. W tym oschłym głosie tkwiła nutka zaniepokojenia, którą wyłapać mogły jednostki znające już smoka. Ukłonił łeb nisko przed adeptką, witając się tym samym.
– Czego chciałabyś się dziś nauczyć?
To były momenty, kiedy zapominał. Może dlatego tak bardzo lubił uczyć?
– Koral – rzucił pewnym siebie, gardłowym tonem. W tym oschłym głosie tkwiła nutka zaniepokojenia, którą wyłapać mogły jednostki znające już smoka. Ukłonił łeb nisko przed adeptką, witając się tym samym.
– Czego chciałabyś się dziś nauczyć?
Licznik słów: 99
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.
GALERIA || GŁOS
Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.
- Dzwonna Łuska
- Dawna postać
Umarła i nie żyje
- Posty: 205
- Rejestracja: 24 cze 2016, 11:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 23
- Rasa: Skrajny
- Mistrz: Rycerski Kolec

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 3| A: 1
U: L,O,MP,M:1| B,S:2| Pł,A,W,Skr,Śl:3
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Uchyliła delikatnie głowę po skosie, słysząc swoje pisklęce imię. Mimo że jej ceremonia odbyła się stosunkowo niedawno, przyzwyczaiła się już do swojego obecnego, przez co dziwnie było słyszeć ponownie swoje stare. Jednak wzruszyła na to ramionami, jeśli tamta nazwa bardziej mu odpowiada, niech sobie jej używa!
Również skinęła mu łbem, w geście powitania, następnie spróbowała ułożyć odpowiednio litery w pysku. Przecież nie chciała się przejęzyczyć!
– M-Mad.. M-Mediacji! P-Poproszę! – Trochę koślawo to zabrzmiało, lecz Dzwonna wydawała się nie zwracać na to uwagi, zamiast tego uśmiechnęła się ciepło, wbijając wzrok w swoje łapy.
Również skinęła mu łbem, w geście powitania, następnie spróbowała ułożyć odpowiednio litery w pysku. Przecież nie chciała się przejęzyczyć!
– M-Mad.. M-Mediacji! P-Poproszę! – Trochę koślawo to zabrzmiało, lecz Dzwonna wydawała się nie zwracać na to uwagi, zamiast tego uśmiechnęła się ciepło, wbijając wzrok w swoje łapy.
Licznik słów: 93
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
(Ślimaczek w nagrodę dla tych, co nie umarli czytając moje posty)
Moje rzeczy:
* 0/4 Mięsa.
Moje Atuty:
* Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji.
*Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
- Szkarłatny Księżyc
- Dawna postać
Czy to był uśmiech?
- Posty: 570
- Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 46
- Rasa: Zwyczajny
- Opiekun: Cichy Potok
- Mistrz: Brzmienie Wody

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
A on? On na ceremonii nie był. Ano właśnie. Co się działo? Szkarłatnego nie było tyle czasu, aż dziw, że utrzymał swoją rangę. Co robił? Gdzie się podział? Nie opowiadał o tym. Przecież nie to teraz się liczyło. Skinął łbem spokojnie na znak, że zrozumiał, po czym podszedł nieco bliżej samiczki, by położyć się obok. Jej również wskazał miejsce na ziemi, proponując wygodniejszą pozycję, aniżeli ciągłe stanie. Po chwili zagadnął, tym samym rozpoczynając ich naukę.
– Wiesz, czym jest mediacja? – przyglądał się jej uważnie, oczekując odpowiedzi.
– Wiesz, czym jest mediacja? – przyglądał się jej uważnie, oczekując odpowiedzi.
Licznik słów: 87
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.
GALERIA || GŁOS
Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.
- Dzwonna Łuska
- Dawna postać
Umarła i nie żyje
- Posty: 205
- Rejestracja: 24 cze 2016, 11:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 23
- Rasa: Skrajny
- Mistrz: Rycerski Kolec

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 3| A: 1
U: L,O,MP,M:1| B,S:2| Pł,A,W,Skr,Śl:3
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Z chęcią skorzystała z propozycji, błyskawicznie przyklapując na ziemi. Jeśli miałaby spędzić całą naukę w takiej pozycji, jest jak najbardziej za!
Po chwili zamyśliła się machając równomiernie ogonem, coś kojarzyła, jednak nie umiała tego dokładnie wytłumaczyć.
– P-Przekonywanie? – Nie wiedziała czy to była dobra odpowiedz, lecz coś jej podpowiadało że to było właśnie to.
– R-Rozmową! – Dodała, przyglądając się Szkarłatnemu, aby jak najszybciej określić czy na pewno się nie pomyliła.
Po chwili zamyśliła się machając równomiernie ogonem, coś kojarzyła, jednak nie umiała tego dokładnie wytłumaczyć.
– P-Przekonywanie? – Nie wiedziała czy to była dobra odpowiedz, lecz coś jej podpowiadało że to było właśnie to.
– R-Rozmową! – Dodała, przyglądając się Szkarłatnemu, aby jak najszybciej określić czy na pewno się nie pomyliła.
Licznik słów: 72
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
(Ślimaczek w nagrodę dla tych, co nie umarli czytając moje posty)
Moje rzeczy:
* 0/4 Mięsa.
Moje Atuty:
* Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji.
*Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
- Szkarłatny Księżyc
- Dawna postać
Czy to był uśmiech?
- Posty: 570
- Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 46
- Rasa: Zwyczajny
- Opiekun: Cichy Potok
- Mistrz: Brzmienie Wody

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
– Masz rację – odparł, nie poruszając się ani o centymetr. Przymrużył delikatnie ślepia, po czym postanowił przejść do konkretnego problemu.
– Wyobraź sobie, że opiekujesz się dwojgiem piskląt. Nie jest to byle jaka sytuacja, ponieważ młode od początku są wobec siebie bardzo niemiłe. Nagle wybucha kłótnia, a oba dzieciaki rzucają się na siebie i zaczynają się bić. Co robisz? – zapytał, wlepiając ślepia w Dzwonną. Z jego oczu bił spokój większy niż kiedyś. Powoli znikała ta nutka bólu, która zawsze się w nich znajdowała.
– Wyobraź sobie, że opiekujesz się dwojgiem piskląt. Nie jest to byle jaka sytuacja, ponieważ młode od początku są wobec siebie bardzo niemiłe. Nagle wybucha kłótnia, a oba dzieciaki rzucają się na siebie i zaczynają się bić. Co robisz? – zapytał, wlepiając ślepia w Dzwonną. Z jego oczu bił spokój większy niż kiedyś. Powoli znikała ta nutka bólu, która zawsze się w nich znajdowała.
Licznik słów: 85
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.
GALERIA || GŁOS
Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.
- Dzwonna Łuska
- Dawna postać
Umarła i nie żyje
- Posty: 205
- Rejestracja: 24 cze 2016, 11:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 23
- Rasa: Skrajny
- Mistrz: Rycerski Kolec

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 3| A: 1
U: L,O,MP,M:1| B,S:2| Pł,A,W,Skr,Śl:3
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Poszerzyła uśmiech słysząc że jej odpowiedz była prawidłowa, jednak po chwili zmieniła wyraz pyska ponownie na zamyślony.
– R-Rozdzieliłabym j-je. I z-zapytałabym, d-dlaczego t-to robią. – Podniosła łeb delikatnie do góry, raczej nie biliby się bez powodu. Zgryzy pomiędzy nimi pewnie też miałyby swoje wytłumaczenie! Dlatego najprawdopodobniej próbowałaby to wyjaśnić z nimi rozmową, chyba że nie chcieliby o tym mówić! Wtedy pewnie wymyśliłaby coś innego!
– R-Rozdzieliłabym j-je. I z-zapytałabym, d-dlaczego t-to robią. – Podniosła łeb delikatnie do góry, raczej nie biliby się bez powodu. Zgryzy pomiędzy nimi pewnie też miałyby swoje wytłumaczenie! Dlatego najprawdopodobniej próbowałaby to wyjaśnić z nimi rozmową, chyba że nie chcieliby o tym mówić! Wtedy pewnie wymyśliłaby coś innego!
Licznik słów: 65
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
(Ślimaczek w nagrodę dla tych, co nie umarli czytając moje posty)
Moje rzeczy:
* 0/4 Mięsa.
Moje Atuty:
* Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji.
*Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
- Szkarłatny Księżyc
- Dawna postać
Czy to był uśmiech?
- Posty: 570
- Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 46
- Rasa: Zwyczajny
- Opiekun: Cichy Potok
- Mistrz: Brzmienie Wody

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
– W porządku, ale jak byś to zrobiła? Jest wiele sposobów na rozdzielenie piskląt. Nie każdy skuteczny, nie każdy słuszny. Jaki ty wybierasz? – zapytał, oczekując chwilę na odpowiedź, po czym zadał pytanie co do jej drugiego stwierdzenia.
– Okazało się, że jedno znalazło krzak z malinami i nie pozwoliło drugiemu się na nim posilić. Drugie pisklę stwierdziło, że mu też się należy i rzucił się na pierwsze młode. Jak rozwiązałabyś ten problem tak, aby oba smoki były zadowolone? – myślał, że na tą chwilę mogło to wystarczyć. Czekał na Dzwonną i jej reakcję.
– Okazało się, że jedno znalazło krzak z malinami i nie pozwoliło drugiemu się na nim posilić. Drugie pisklę stwierdziło, że mu też się należy i rzucił się na pierwsze młode. Jak rozwiązałabyś ten problem tak, aby oba smoki były zadowolone? – myślał, że na tą chwilę mogło to wystarczyć. Czekał na Dzwonną i jej reakcję.
Licznik słów: 94
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.
GALERIA || GŁOS
Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.
- Dzwonna Łuska
- Dawna postać
Umarła i nie żyje
- Posty: 205
- Rejestracja: 24 cze 2016, 11:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 23
- Rasa: Skrajny
- Mistrz: Rycerski Kolec

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 3| A: 1
U: L,O,MP,M:1| B,S:2| Pł,A,W,Skr,Śl:3
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Zastukała pazurami w ziemię, te pytanie były tylko z pozoru łatwe..
– S-Starałabym się w-wejść między nie, a j-jeśli by się to n-nie udało, z-złapałabym oba za kark, lub i-inne bezpieczne m-miejsce i n-na raz odciągnęłabym. N-Następnie o-odczekałabym chwilę a-aż się uspokoją, i w-wtedy bym z n-nimi porozmawiała. – Kiedy skończyła, wzięła głębszy oddech próbując przygotować się do następnego pytania.
– N-Najpierw bym j-je rozdzieliła, p-podobnie jak w pierwszym p-przypadku, p-potem k-kazałabym się i-im p-podzielić malinami na pół, j-jeśli by t-tego nie zrobili, nikt by ich nie dostał. M-Musieliby też obiecać że p-postąpią tak samo gdy ponownie c-coś znajdą. – Pewnie dałoby się to rozwiązać jeszcze lepiej, jednak Dzwonna nie miała na to lepszego pomysłu.
– S-Starałabym się w-wejść między nie, a j-jeśli by się to n-nie udało, z-złapałabym oba za kark, lub i-inne bezpieczne m-miejsce i n-na raz odciągnęłabym. N-Następnie o-odczekałabym chwilę a-aż się uspokoją, i w-wtedy bym z n-nimi porozmawiała. – Kiedy skończyła, wzięła głębszy oddech próbując przygotować się do następnego pytania.
– N-Najpierw bym j-je rozdzieliła, p-podobnie jak w pierwszym p-przypadku, p-potem k-kazałabym się i-im p-podzielić malinami na pół, j-jeśli by t-tego nie zrobili, nikt by ich nie dostał. M-Musieliby też obiecać że p-postąpią tak samo gdy ponownie c-coś znajdą. – Pewnie dałoby się to rozwiązać jeszcze lepiej, jednak Dzwonna nie miała na to lepszego pomysłu.
Licznik słów: 115
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
(Ślimaczek w nagrodę dla tych, co nie umarli czytając moje posty)
Moje rzeczy:
* 0/4 Mięsa.
Moje Atuty:
* Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji.
*Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
- Szkarłatny Księżyc
- Dawna postać
Czy to był uśmiech?
- Posty: 570
- Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 46
- Rasa: Zwyczajny
- Opiekun: Cichy Potok
- Mistrz: Brzmienie Wody

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Wysłuchał jej uważnie, po czym ponownie dodał coś od siebie.
– Czasem zwykła rozmowa nie wystarcza, dlatego użycie siły przy rozdzieleniu walczących młodych mogłoby być dobrym wyjściem. Pamiętaj jednak, że mediacja to sztuka rozwiązywania sporów. Nie chodzi o to, by innym narzucać swoje zdanie. Najlepiej byłoby sprawić, żeby młode wpadły na takie rozwiązanie. Wtedy byłyby najbardziej zadowolone. Gdybyś z kolei im narzuciła swoje zdanie, mogłyby się zgodzić, ale byłyby naburmuszone lub zaczęłyby pyskować. Tego nie chcemy. Uważam, że dobrze byłoby wyjaśnić im, że malin jest wystarczająco dużo dla ich obojga, a nawet jeśli zabraknie, to razem poszukacie nowego krzaczka – wyjaśnił. Rozwiązań było wiele. Tyle ile smoków, tyle sposobów. Szkarłatny przedstawił swoje zdanie – takie, które uznawał za słuszne. Zaraz potem przyszła kolej na kolejny problem.
– Teraz wyobraź sobie, że jesteś przywódczynią Stada Wody i przychodzi do Ciebie przywódca Stada Cienia, z którym wasze stosunki są w tamtym momencie bardzo neutralne. Mówi on, że jeden z waszych smoków zabił najlepszego łowcę Stada Cienia. Smok Wody z kolei twierdzi, że zrobił to tylko dlatego, iż tamten się na niego rzucił. Smok został uśmiercony na terenach Wody, co oznacza, że był intruzem. Jakie rozwiązanie proponujesz przywódcy Cienia? W końcu stracili bardzo cenną jednostkę. – poczekał, aż Dzwonna odpowie, po czym zapytał o kolejną rzecz.
– Boisz się mnie?
– Czasem zwykła rozmowa nie wystarcza, dlatego użycie siły przy rozdzieleniu walczących młodych mogłoby być dobrym wyjściem. Pamiętaj jednak, że mediacja to sztuka rozwiązywania sporów. Nie chodzi o to, by innym narzucać swoje zdanie. Najlepiej byłoby sprawić, żeby młode wpadły na takie rozwiązanie. Wtedy byłyby najbardziej zadowolone. Gdybyś z kolei im narzuciła swoje zdanie, mogłyby się zgodzić, ale byłyby naburmuszone lub zaczęłyby pyskować. Tego nie chcemy. Uważam, że dobrze byłoby wyjaśnić im, że malin jest wystarczająco dużo dla ich obojga, a nawet jeśli zabraknie, to razem poszukacie nowego krzaczka – wyjaśnił. Rozwiązań było wiele. Tyle ile smoków, tyle sposobów. Szkarłatny przedstawił swoje zdanie – takie, które uznawał za słuszne. Zaraz potem przyszła kolej na kolejny problem.
– Teraz wyobraź sobie, że jesteś przywódczynią Stada Wody i przychodzi do Ciebie przywódca Stada Cienia, z którym wasze stosunki są w tamtym momencie bardzo neutralne. Mówi on, że jeden z waszych smoków zabił najlepszego łowcę Stada Cienia. Smok Wody z kolei twierdzi, że zrobił to tylko dlatego, iż tamten się na niego rzucił. Smok został uśmiercony na terenach Wody, co oznacza, że był intruzem. Jakie rozwiązanie proponujesz przywódcy Cienia? W końcu stracili bardzo cenną jednostkę. – poczekał, aż Dzwonna odpowie, po czym zapytał o kolejną rzecz.
– Boisz się mnie?
Licznik słów: 217
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.
GALERIA || GŁOS
Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.
- Dzwonna Łuska
- Dawna postać
Umarła i nie żyje
- Posty: 205
- Rejestracja: 24 cze 2016, 11:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 23
- Rasa: Skrajny
- Mistrz: Rycerski Kolec

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 3| A: 1
U: L,O,MP,M:1| B,S:2| Pł,A,W,Skr,Śl:3
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Nastroszyła uszu słuchając wyjaśnień, faktycznie można było to inaczej rozegrać.
Następnie zmarszczyła czoło, myśląc nad kolejnym pytaniem.
– T-To jego wina ż-że wkroczył n-na tereny wody, był d-dorosły, i w dod-datku łowcą, w-więc pewnie d-doskonale wiedział g-gdzie p-podąża. T-To j-jednak nie rozwiązuje t-tego że umarł, i c-cień na t-tym stracił, m-może jakiś p-podarek b-by to załagodził? – Ostatnie słowa wypowiedziała delikatnie przez zęby, mając nadzieję że nie powiedziała niczego głupiego. Lecz inaczej by tego poprowadzić nie umiała, po prostu nie przychodziło jej nic innego do łba.
Nagle przeniosła zdziwiony wzrok na Szkarłatnego, że o co on pyta?
– Co? Ale.. C-Chyba nie? – Ugięła lewe ucho, to było naprawdę dziwne!
Następnie zmarszczyła czoło, myśląc nad kolejnym pytaniem.
– T-To jego wina ż-że wkroczył n-na tereny wody, był d-dorosły, i w dod-datku łowcą, w-więc pewnie d-doskonale wiedział g-gdzie p-podąża. T-To j-jednak nie rozwiązuje t-tego że umarł, i c-cień na t-tym stracił, m-może jakiś p-podarek b-by to załagodził? – Ostatnie słowa wypowiedziała delikatnie przez zęby, mając nadzieję że nie powiedziała niczego głupiego. Lecz inaczej by tego poprowadzić nie umiała, po prostu nie przychodziło jej nic innego do łba.
Nagle przeniosła zdziwiony wzrok na Szkarłatnego, że o co on pyta?
– Co? Ale.. C-Chyba nie? – Ugięła lewe ucho, to było naprawdę dziwne!
Licznik słów: 110
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
(Ślimaczek w nagrodę dla tych, co nie umarli czytając moje posty)
Moje rzeczy:
* 0/4 Mięsa.
Moje Atuty:
* Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji.
*Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
- Szkarłatny Księżyc
- Dawna postać
Czy to był uśmiech?
- Posty: 570
- Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 46
- Rasa: Zwyczajny
- Opiekun: Cichy Potok
- Mistrz: Brzmienie Wody

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Skinął łbem na jej wypowiedź.
– Pamiętaj o tym, że smoki mogą mówić różne rzeczy. W tym wypadku członek twojego stada upiera się przy tym, że tamten się na niego rzucił. Nagle przywódca Cienia jednak stwierdza, że ich łowca był zbyt spokojny, aby zdecydować się na taki ruch. Z tego powodu żąda połowy waszych zapasów pożywienia oraz przyszłych ofiar. Ty jednak wiesz, że jako stado nie możecie sobie na to pozwolić, ponieważ również macie braki w łowcach – dodał kolejne zagadnienie, po chwili komentując pierwszą wypowiedź Dzwonnej.
– Tak, podarek byłby dobrym wyjściem. Masz również rację, jeśli idzie o miejsce śmierci ich łowcy. To on wkroczył na wasze tereny. Pamiętaj też o twoim smoku. Co z nim zrobisz? Ukarzesz go za zabicie smoka i nadszarpnięcie zaufania Stada Cienia, czy raczej nagrodzisz za próbę ochrony waszych terenów? – poczekał, aż Dzwonna odpowie, po czym wyjaśnił, dlaczego pytał.
– Bo strasznie się jąkasz.
– Pamiętaj o tym, że smoki mogą mówić różne rzeczy. W tym wypadku członek twojego stada upiera się przy tym, że tamten się na niego rzucił. Nagle przywódca Cienia jednak stwierdza, że ich łowca był zbyt spokojny, aby zdecydować się na taki ruch. Z tego powodu żąda połowy waszych zapasów pożywienia oraz przyszłych ofiar. Ty jednak wiesz, że jako stado nie możecie sobie na to pozwolić, ponieważ również macie braki w łowcach – dodał kolejne zagadnienie, po chwili komentując pierwszą wypowiedź Dzwonnej.
– Tak, podarek byłby dobrym wyjściem. Masz również rację, jeśli idzie o miejsce śmierci ich łowcy. To on wkroczył na wasze tereny. Pamiętaj też o twoim smoku. Co z nim zrobisz? Ukarzesz go za zabicie smoka i nadszarpnięcie zaufania Stada Cienia, czy raczej nagrodzisz za próbę ochrony waszych terenów? – poczekał, aż Dzwonna odpowie, po czym wyjaśnił, dlaczego pytał.
– Bo strasznie się jąkasz.
Licznik słów: 151
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.
GALERIA || GŁOS
Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.
- Dzwonna Łuska
- Dawna postać
Umarła i nie żyje
- Posty: 205
- Rejestracja: 24 cze 2016, 11:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 23
- Rasa: Skrajny
- Mistrz: Rycerski Kolec

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 3| A: 1
U: L,O,MP,M:1| B,S:2| Pł,A,W,Skr,Śl:3
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
// Jeśli za mało, to powiedz, wtedy dopiszę ;–;
– N-Na pewno nic im b-bym nie dała, przecież w-wina leży też p-po ich stronie! W-Wolałabym dokładnie p-przeszukać m-miejsce śmierci, oraz z-zorganizować spotkanie, na k-które zaprosiłabym swojego s-smoka, przywódcę cienia, o-oraz bliskich zmarłego. S-Starałabym się dokładniej w-wyjaśnić co tam zaszło, m-może łowca pomylił wodnistego z k-kimś innym? Ale o-odwrotnie, może wodnisty pomylił się p-przy cienistym? – Zacisnęła pazury na trawie, oby ta odpowiedz była przynajmniej w jednej dziesiątej trafna..
– R-Raczej bym n-nagrodziła, o-oczywiście j-jeśli jego słowa nie okazałyby się fałszywe... – Ta mediacja to same trudne wybory!
Przyjrzała się mocnej Szkarłatnemu, czyli o to chodziło..
– J-Ja tak.. Po p-prostu mam.. – Zwiesiła głowę, podnosząc łapę którą zaczęła sobie delikatnie masować dolną szczękę, która zaczęła ją boleć od tej całej dzisiejszej paplaniny.
Jakoś zawsze się jąkała, nie lubiła tego, jednak nigdy nie udało jej się z tym czegoś zrobić.
– N-Na pewno nic im b-bym nie dała, przecież w-wina leży też p-po ich stronie! W-Wolałabym dokładnie p-przeszukać m-miejsce śmierci, oraz z-zorganizować spotkanie, na k-które zaprosiłabym swojego s-smoka, przywódcę cienia, o-oraz bliskich zmarłego. S-Starałabym się dokładniej w-wyjaśnić co tam zaszło, m-może łowca pomylił wodnistego z k-kimś innym? Ale o-odwrotnie, może wodnisty pomylił się p-przy cienistym? – Zacisnęła pazury na trawie, oby ta odpowiedz była przynajmniej w jednej dziesiątej trafna..
– R-Raczej bym n-nagrodziła, o-oczywiście j-jeśli jego słowa nie okazałyby się fałszywe... – Ta mediacja to same trudne wybory!
Przyjrzała się mocnej Szkarłatnemu, czyli o to chodziło..
– J-Ja tak.. Po p-prostu mam.. – Zwiesiła głowę, podnosząc łapę którą zaczęła sobie delikatnie masować dolną szczękę, która zaczęła ją boleć od tej całej dzisiejszej paplaniny.
Jakoś zawsze się jąkała, nie lubiła tego, jednak nigdy nie udało jej się z tym czegoś zrobić.
Licznik słów: 149
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
(Ślimaczek w nagrodę dla tych, co nie umarli czytając moje posty)
Moje rzeczy:
* 0/4 Mięsa.
Moje Atuty:
* Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji.
*Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
- Szkarłatny Księżyc
- Dawna postać
Czy to był uśmiech?
- Posty: 570
- Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 46
- Rasa: Zwyczajny
- Opiekun: Cichy Potok
- Mistrz: Brzmienie Wody

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
– Podczas spotkania na smoka Wody mogłaby spaść duża presja, co mogłoby wywołać różny efekt. Smok albo kłamałby jeszcze bardziej, albo powiedziałby prawdę. Wszystko zależy od tego, na jakiego smoka natrafisz. Nie upierałabym się przy oddawaniu niczego, ponieważ mogłoby to nadszarpnąć neutralne stosunki pomiędzy waszymi stadami. Zamiast jednak oddawać połowy zapasów, zaproponowałabym, że najlepszy łowca Wody wyszkoli im nowego łowcę. Oddałabym również niewielką część zapasów, o ile Stado Wody miałoby nadmiar pożywienia. W innym przypadku po prostu można by było wyjaśnić, że po prostu nie możecie sobie pozwolić na takie działania. To wszystko pozwoli na utrzymanie neutralnych stosunków między stadami, na czym przywódcy powinno zależeć najbardziej. W końcu nie chciałabyś, aby twoje działania wywołały wojnę, prawda? – zapytał. Mediacja była trudną sztuką. Nawet Szkarłatny miał problemy z odnalezieniem czasem rozwiązania, a co dopiero młoda adeptka, która nie miała jeszcze pojęcia o życiu.
– Na tym zakończymy naszą naukę. Potrzebujesz czegoś jeszcze? – zapytał, wlepiając intensywne spojrzenie w młodą smoczycę. Czekał.
//Raport mediacja I
– Na tym zakończymy naszą naukę. Potrzebujesz czegoś jeszcze? – zapytał, wlepiając intensywne spojrzenie w młodą smoczycę. Czekał.
//Raport mediacja I
Licznik słów: 163
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.
GALERIA || GŁOS
Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.
- Dzwonna Łuska
- Dawna postać
Umarła i nie żyje
- Posty: 205
- Rejestracja: 24 cze 2016, 11:40
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 23
- Rasa: Skrajny
- Mistrz: Rycerski Kolec

A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 3| A: 1
U: L,O,MP,M:1| B,S:2| Pł,A,W,Skr,Śl:3
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Wysłuchała słów zwyczajnego, najwyraźniej nie nadawała się do tego typu zadań..
Dopiero później pokręciła pyskiem, nie chciała marnować mu więcej czasu.
– Nie, a-ale dziękuję. – Wstała otrzepując się z resztek trawy, chyba powinna już pójść.
– I p-przepraszam z-za problem... – Dodała robiąc już kilka kroków w stronę powrotną, po czym skinęła Szkarłatnemu głową na pożegnanie, i zniknęła w zaroślach.
Dopiero później pokręciła pyskiem, nie chciała marnować mu więcej czasu.
– Nie, a-ale dziękuję. – Wstała otrzepując się z resztek trawy, chyba powinna już pójść.
– I p-przepraszam z-za problem... – Dodała robiąc już kilka kroków w stronę powrotną, po czym skinęła Szkarłatnemu głową na pożegnanie, i zniknęła w zaroślach.
Licznik słów: 61
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
(Ślimaczek w nagrodę dla tych, co nie umarli czytając moje posty)
Moje rzeczy:
* 0/4 Mięsa.
Moje Atuty:
* Spostrzegawczy – Jednorazowo +1 do Percepcji.
*Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
- Samiec
- Dawna postać
Nikt
- Posty: 876
- Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 52
- Rasa: Morski

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Poszukiwanie drugiej połówki raczej go nie interesowało, ale zdecydowanie za czymś się rozglądał. Nie podobało mu się, że odszedł tak daleko od rzeki lub jakiegokolwiek innego wodnego zbiornika, ale nie mógł przecież przemierzać tubylczych terenów jedynie w pobliżu swojego źródła komfortu. Tym bardziej, że nie po to wyszedł na Ląd, żeby mu było wygodnie.
Tak czy inaczej był głodny, a z tego co się zorientował, Lądowi lubili rozdawać swoje mięso. Wysłał więc sygnał mentalny, skierowany do Cienistego Łowcy. Nie znał go, ale znał się przynajmniej na nadawaniu odpowiednich wiadomości.
Usiadł przy wielkiej roślinie, opierając się o nią bokiem i zupełnie spokojny zaczął wypatrywać. Nie miał zupełnej pewności, że to zadziała, tym bardziej, że Cień opisywany był jako wrogie stado, ale nie zaszkodziło sprawdzić na ile wrogie.
Tak czy inaczej był głodny, a z tego co się zorientował, Lądowi lubili rozdawać swoje mięso. Wysłał więc sygnał mentalny, skierowany do Cienistego Łowcy. Nie znał go, ale znał się przynajmniej na nadawaniu odpowiednich wiadomości.
Usiadł przy wielkiej roślinie, opierając się o nią bokiem i zupełnie spokojny zaczął wypatrywać. Nie miał zupełnej pewności, że to zadziała, tym bardziej, że Cień opisywany był jako wrogie stado, ale nie zaszkodziło sprawdzić na ile wrogie.
Licznik słów: 126
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
×
- Przedwieczna Siła
- Dawna postać

- Posty: 2747
- Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 70
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
Przedwieczna ledwo powróciła ze swojej wyprawy, a już była wzywana... Widocznie sprawy miały się tak, jak podejrzewała – niewielu Łowców potrafiło cokolwiek upolować. Albo może w ogóle gdzieś wciągnęło Łowców stad... tak jak zresztą i ją. Zniknęła, z czego nie była dumna – ale wiele nauczyła się podczas tej wyprawy. Było warto.
Szybowała wysoko w chmurach, ciesząc się spokojem, jaki ogarnął ją, od kiedy powróciła na znajome tereny. Chociaż, prawdę mówiąc, tutaj nie czuła się tak wolna... a ciągła walka o przetrwanie zmusza do doskonalenia. Tutaj nic i nikt od niej już tego nie wymagał. Czyżby zaczynała się starzeć, że nachodziły ją takie myśli?
Nie wiedziała, od kogo dostała mentalny przekaz, z pewnością jednak nie od Cienistego czy Ognistego. W takim razie musiała to być jakaś smoczopodobna jaszczurka z tych, pożalcie się Bogowie, żałosnych stad. Mimo to, nie zrezygnowała z konfrontacji.
Obniżyła pułap lotu i zapikowała błyskawicznie w dół – niczym piorun przecięła powietrze, aż do samej ziemi, gdzie w ostatnim monecie rozłożyła szerokie skrzydła i miękko opadła na wszystkich łapach. Jej kondycja była lepsza, niż kiedykolwiek.
Uniosła jadowicie żółte ślepia na wzywającego ją smoka, czy raczej wymoczka. Zdecydowanie należał do morskich. Ich i bagiennych brzydziła się najbardziej – praktycznie brak łusek, są oślizgli, za to opływowy kształt przypominał jej parówkę. Nie można im jednak było odmówić zręczności i szybkości w wodzie – ale na lądzie czy w powietrzu nie mogli się już poszczycić wyczynami takimi, jak inne gatunki. Każdy miał swoje wady i zalety.
Skrzywiła pysk i nie zbliżyła się do osobnika ani na pół kroku. Stała, pozornie obojętnie, niczym posąg.
– Czego chcesz, morski smoku? – wysyczała, mrużąc ślepia i przekrzywiając nieco łeb. Jej ton w niczym nie przypominał przyjaznego, czy nawet obojętnego. Głos był oschły, a słowa wypluwała z siebie z odrazą. Chyba nie liczył na jej pomoc? Bo wyglądał, jakby jej potrzebował. Nie tylko ze względu na swoją rasę, ale także wychudzenie i osłabienie organizmu.
Szybowała wysoko w chmurach, ciesząc się spokojem, jaki ogarnął ją, od kiedy powróciła na znajome tereny. Chociaż, prawdę mówiąc, tutaj nie czuła się tak wolna... a ciągła walka o przetrwanie zmusza do doskonalenia. Tutaj nic i nikt od niej już tego nie wymagał. Czyżby zaczynała się starzeć, że nachodziły ją takie myśli?
Nie wiedziała, od kogo dostała mentalny przekaz, z pewnością jednak nie od Cienistego czy Ognistego. W takim razie musiała to być jakaś smoczopodobna jaszczurka z tych, pożalcie się Bogowie, żałosnych stad. Mimo to, nie zrezygnowała z konfrontacji.
Obniżyła pułap lotu i zapikowała błyskawicznie w dół – niczym piorun przecięła powietrze, aż do samej ziemi, gdzie w ostatnim monecie rozłożyła szerokie skrzydła i miękko opadła na wszystkich łapach. Jej kondycja była lepsza, niż kiedykolwiek.
Uniosła jadowicie żółte ślepia na wzywającego ją smoka, czy raczej wymoczka. Zdecydowanie należał do morskich. Ich i bagiennych brzydziła się najbardziej – praktycznie brak łusek, są oślizgli, za to opływowy kształt przypominał jej parówkę. Nie można im jednak było odmówić zręczności i szybkości w wodzie – ale na lądzie czy w powietrzu nie mogli się już poszczycić wyczynami takimi, jak inne gatunki. Każdy miał swoje wady i zalety.
Skrzywiła pysk i nie zbliżyła się do osobnika ani na pół kroku. Stała, pozornie obojętnie, niczym posąg.
– Czego chcesz, morski smoku? – wysyczała, mrużąc ślepia i przekrzywiając nieco łeb. Jej ton w niczym nie przypominał przyjaznego, czy nawet obojętnego. Głos był oschły, a słowa wypluwała z siebie z odrazą. Chyba nie liczył na jej pomoc? Bo wyglądał, jakby jej potrzebował. Nie tylko ze względu na swoją rasę, ale także wychudzenie i osłabienie organizmu.
Licznik słów: 319
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Cień forever.
- Samiec
- Dawna postać
Nikt
- Posty: 876
- Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 52
- Rasa: Morski

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
// Niewidoczek jest raczej przysadzisty jeśli chodzi o budowę, nawet jeśli jest głodny xD
Szybka reakcja Lądowego nieco go zaskoczyła, choć ostatecznie nie mógł odmówić tubylcom obowiązkowości. Samica nie wyglądała na zadowoloną z powodu wezwania, ale jednak stawiła się na nie, więc największy problem morski miał już za sobą. Odwrócił się do niej przodem, ale nie podchodził, skoro dobrze się słyszeli. Przyglądał jej się przez chwilę, z neutralnym wyrazem pyska i analizował. Paradoksalnie z postury to ona była bliższa morskiemu, ze swoją długim, szczupłym tułowiem i ogonem. Samiec był zdecydowanie krótszy, jego cielsko bardziej beczkowate, a ogon ledwie kawałek dłuższy od samego tułowia. Linia ust, która naturalnie wykrzywiona była w coś na kształt uśmiechu, teraz wygięła się jeszcze bardziej, a pysk samca, pomimo dosyć topornych rysów, zrobił się wyjątkowo pogodny. Jedynie ślepia pozostały przymrużone, choć musiało być to chyba jakieś przyzwyczajenie Samca, bo pod powiekami rysowały się spore paczadła.
–Chcę mięsa, Lądowy smoku– odpowiedział krótko, samczym ciepłym głosem, nie żartobliwie, bo sprawa była przecież poważna. Nic więcej nie było potrzeba prawda?
Szybka reakcja Lądowego nieco go zaskoczyła, choć ostatecznie nie mógł odmówić tubylcom obowiązkowości. Samica nie wyglądała na zadowoloną z powodu wezwania, ale jednak stawiła się na nie, więc największy problem morski miał już za sobą. Odwrócił się do niej przodem, ale nie podchodził, skoro dobrze się słyszeli. Przyglądał jej się przez chwilę, z neutralnym wyrazem pyska i analizował. Paradoksalnie z postury to ona była bliższa morskiemu, ze swoją długim, szczupłym tułowiem i ogonem. Samiec był zdecydowanie krótszy, jego cielsko bardziej beczkowate, a ogon ledwie kawałek dłuższy od samego tułowia. Linia ust, która naturalnie wykrzywiona była w coś na kształt uśmiechu, teraz wygięła się jeszcze bardziej, a pysk samca, pomimo dosyć topornych rysów, zrobił się wyjątkowo pogodny. Jedynie ślepia pozostały przymrużone, choć musiało być to chyba jakieś przyzwyczajenie Samca, bo pod powiekami rysowały się spore paczadła.
–Chcę mięsa, Lądowy smoku– odpowiedział krótko, samczym ciepłym głosem, nie żartobliwie, bo sprawa była przecież poważna. Nic więcej nie było potrzeba prawda?
Licznik słów: 171
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
×
- Przedwieczna Siła
- Dawna postać

- Posty: 2747
- Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 70
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
// ale głód się odbija na wyglądzie, jakkolwiek :P
Ugh, głos morskiego okazał się być jeszcze gorszy, niż wygląd. Wezwał Cienistego Łowcę – stawiła się Przedwieczna. Czyżby to i jej zachowanie nie dało temu wymoczkowi wystarczająco do zrozumienia? Pojawienie się Siły było gorsze, niż gdyby nikt mu nie odpowiedział. Jego beztroski uśmiech i śmiały ton, którym poważył się wypowiadać bezczelne słowa świadczyły o tym, że nie wiedział, z kim ma do czynienia. Nie, dziś zdecydowanie nie był dobry dzień na dobroczynne gesty, szczególnie względem wroga.
Przedwieczna sapnęła, wypuszczając z nozdrzy obłoczek lekko żrącego powietrza, a źrenice na żółtych ślepiach zwężyły się do pionowych kresek. Brzydki grymas wykrzywił jej pysk jeszcze bardziej, a cała sylwetka smoczycy nie świadczyła o pokojowych zamiarach.
– Nie podziwiam bezpośredniości, ani nie robi na mnie wrażenie twoja śmiałość. – prychnęła lodowatym tonem. Nie cierpiała ścierw z Wody i Życia. Nigdy się to nie zmieni – więc chyba jej upór można było nazwać starczym. – Nie rozdaję mięsa byle komu. Jestem Łowcą Cienia, a z własnego widzimisię karmię także Ognistych. Ty za to... – oblizała się rozdwojonym jęzorem – ...jesteś tutaj sam. Jesteś nikim i nie masz mi nic do zaoferowania w zamian. – zbliżyła się do smoka powoli o dwa kroki, za każdym razem obniżając tułów i przybierając pozycję jak do skradania... lub ataku. – A może się mylę?
Ugh, głos morskiego okazał się być jeszcze gorszy, niż wygląd. Wezwał Cienistego Łowcę – stawiła się Przedwieczna. Czyżby to i jej zachowanie nie dało temu wymoczkowi wystarczająco do zrozumienia? Pojawienie się Siły było gorsze, niż gdyby nikt mu nie odpowiedział. Jego beztroski uśmiech i śmiały ton, którym poważył się wypowiadać bezczelne słowa świadczyły o tym, że nie wiedział, z kim ma do czynienia. Nie, dziś zdecydowanie nie był dobry dzień na dobroczynne gesty, szczególnie względem wroga.
Przedwieczna sapnęła, wypuszczając z nozdrzy obłoczek lekko żrącego powietrza, a źrenice na żółtych ślepiach zwężyły się do pionowych kresek. Brzydki grymas wykrzywił jej pysk jeszcze bardziej, a cała sylwetka smoczycy nie świadczyła o pokojowych zamiarach.
– Nie podziwiam bezpośredniości, ani nie robi na mnie wrażenie twoja śmiałość. – prychnęła lodowatym tonem. Nie cierpiała ścierw z Wody i Życia. Nigdy się to nie zmieni – więc chyba jej upór można było nazwać starczym. – Nie rozdaję mięsa byle komu. Jestem Łowcą Cienia, a z własnego widzimisię karmię także Ognistych. Ty za to... – oblizała się rozdwojonym jęzorem – ...jesteś tutaj sam. Jesteś nikim i nie masz mi nic do zaoferowania w zamian. – zbliżyła się do smoka powoli o dwa kroki, za każdym razem obniżając tułów i przybierając pozycję jak do skradania... lub ataku. – A może się mylę?
Licznik słów: 223
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Cień forever.
- Samiec
- Dawna postać
Nikt
- Posty: 876
- Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 52
- Rasa: Morski

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
//niech będzie, choć nie sądzę, że przed utratą atrybutu są to jakieś szczególne zmiany
Zapewne oboje nie robili na sobie wrażenia, bowiem Samiec nie tylko nie zrezygnował ze swojego niewinnego uśmieszku, ale też nie drgnął nawet, kiedy smoczyca zaczęła łasić się przed nim w jakiś zagadkowy sposób. Nie zwykł często przybierać takiej postawy, ale dziś miał kaprys żeby być radosnym, odważnym smokiem i przecież musiał być w tym postanowieniu konsekwentny.
Poruszył grzebieniami po bokach szyi, które przez moment wyglądały jak ogromne, błoniaste uszy –W takim razie jeśli ma się ochotę zginąć lub kogoś zamordować, wystarczy wezwać odpowiedniego smoka? Ląd jest wygodny– powiedział, a jego pysk przybrał na moment wyraz skupienia, jakby to stwierdzenie kierował do samego siebie. Potem znów przytomnie spojrzał na samicę –Może się mylisz. Zależy czego chcesz–
Zapewne oboje nie robili na sobie wrażenia, bowiem Samiec nie tylko nie zrezygnował ze swojego niewinnego uśmieszku, ale też nie drgnął nawet, kiedy smoczyca zaczęła łasić się przed nim w jakiś zagadkowy sposób. Nie zwykł często przybierać takiej postawy, ale dziś miał kaprys żeby być radosnym, odważnym smokiem i przecież musiał być w tym postanowieniu konsekwentny.
Poruszył grzebieniami po bokach szyi, które przez moment wyglądały jak ogromne, błoniaste uszy –W takim razie jeśli ma się ochotę zginąć lub kogoś zamordować, wystarczy wezwać odpowiedniego smoka? Ląd jest wygodny– powiedział, a jego pysk przybrał na moment wyraz skupienia, jakby to stwierdzenie kierował do samego siebie. Potem znów przytomnie spojrzał na samicę –Może się mylisz. Zależy czego chcesz–
Licznik słów: 129
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
×
- Przedwieczna Siła
- Dawna postać

- Posty: 2747
- Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 70
- Rasa: Skrajny
- Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*
A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony
// zawsze tak było, że nie wiem – łuski tracą zdrowy kolor, stają się matowe – choćby to. A nawet przed utratą atrybutu musi być smok wycieńczony – jak w prawdziwym życiu, zanim na stałe się coś w ciele zepsuje, to trzeba się do złego stanu doprowadzić, nie? :P
Smoczyca z obrzydzeniem tym razem spojrzała na samca. Nie, nie warto jest się dla niego wysilać. Nie miałaby nawet ochotę pastwić się nad nim... o ile w ogóle nie brzydziłaby się dotknąć prawie rybiej powłoki. Przeniosła wzrok łakomie niżej, z jego ślepi na szyję i gardło. Pamiętała, jak zabijały z matką Wodnego Uzdrowiciela. Nie różnił się niczym od tego kapryśnego dzieciaka przed nią teraz. Szkoda, że nie miała córy, z którą mogłaby świętować.
– Wygodnie jest mieć wrogów, jeśli pragnie się śmierci. – syknęła. Zatrzymała się, bo zaczął drażnić ją morski zapach smoka. Czy ta szprotka nie wiedziała, że Woda i Cień są w konflikcie? A może... coś się zmieniło podczas jej nieobecności? Może... ale ona się nie zmieniła. A jej imię wciąż powinno budzić respekt...
Przedwieczna pozostała w swojej drapieżnej pozie i zastygła. Nie sądziła, by instynkt zawiódł ją jeśli chodzi o tego osobnika – nie wyglądał jej na Wojownika, ani na Łowcę tym bardziej. Każdy Łowca... prawie każdy Łowca jest w stanie sam sobie zapewnić pożywienie. Piastun? Jeśli tak, to była w stanie współczuć młodym Wodnistym. Czarodziej? Hmm... Specjalny inteligent raczej z niego nie był. Mógł więc być wciąż Adeptem. Jeśli tak, nie było krzywdy, którą mógłby jej zrobić. Nie należy ignorować żadnego przeciwnika.
– A więc chcesz mi powiedzieć, że tak twoja woda, jak i stado twoje i sojusznicze cierpicie na brak zwierzyny? – parsknęła, tym razem z prawdziwym zadowoleniem. A, niech wszyscy pozdychają z głodu. Chociaż wolałaby osobiście ich wszystkich wykończyć. – Na pewno widzisz, jak bardzo przykro jest mi z tego powodu, że głód skłania do błaganie o pomoc wrogów.
Dopiero teraz Przedwieczna pomyślała, że może to być zasadzka. Rozejrzała się ukradkiem i wytężyła słuch oraz węch, na wszelki wypadek. Skarciła się w myślach, że dopiero teraz na to wpadła – mogłaby być już dawno martwa.
– Nie wiem, czego mogłabym chcieć od morskiego, którego nie znam nawet imienia. – mruknęła, tym razem starając się nieco przeciągnąć rozmowę. Może smok sam powie jej, co planuje lub co ma do zaoferowania.
Smoczyca z obrzydzeniem tym razem spojrzała na samca. Nie, nie warto jest się dla niego wysilać. Nie miałaby nawet ochotę pastwić się nad nim... o ile w ogóle nie brzydziłaby się dotknąć prawie rybiej powłoki. Przeniosła wzrok łakomie niżej, z jego ślepi na szyję i gardło. Pamiętała, jak zabijały z matką Wodnego Uzdrowiciela. Nie różnił się niczym od tego kapryśnego dzieciaka przed nią teraz. Szkoda, że nie miała córy, z którą mogłaby świętować.
– Wygodnie jest mieć wrogów, jeśli pragnie się śmierci. – syknęła. Zatrzymała się, bo zaczął drażnić ją morski zapach smoka. Czy ta szprotka nie wiedziała, że Woda i Cień są w konflikcie? A może... coś się zmieniło podczas jej nieobecności? Może... ale ona się nie zmieniła. A jej imię wciąż powinno budzić respekt...
Przedwieczna pozostała w swojej drapieżnej pozie i zastygła. Nie sądziła, by instynkt zawiódł ją jeśli chodzi o tego osobnika – nie wyglądał jej na Wojownika, ani na Łowcę tym bardziej. Każdy Łowca... prawie każdy Łowca jest w stanie sam sobie zapewnić pożywienie. Piastun? Jeśli tak, to była w stanie współczuć młodym Wodnistym. Czarodziej? Hmm... Specjalny inteligent raczej z niego nie był. Mógł więc być wciąż Adeptem. Jeśli tak, nie było krzywdy, którą mógłby jej zrobić. Nie należy ignorować żadnego przeciwnika.
– A więc chcesz mi powiedzieć, że tak twoja woda, jak i stado twoje i sojusznicze cierpicie na brak zwierzyny? – parsknęła, tym razem z prawdziwym zadowoleniem. A, niech wszyscy pozdychają z głodu. Chociaż wolałaby osobiście ich wszystkich wykończyć. – Na pewno widzisz, jak bardzo przykro jest mi z tego powodu, że głód skłania do błaganie o pomoc wrogów.
Dopiero teraz Przedwieczna pomyślała, że może to być zasadzka. Rozejrzała się ukradkiem i wytężyła słuch oraz węch, na wszelki wypadek. Skarciła się w myślach, że dopiero teraz na to wpadła – mogłaby być już dawno martwa.
– Nie wiem, czego mogłabym chcieć od morskiego, którego nie znam nawet imienia. – mruknęła, tym razem starając się nieco przeciągnąć rozmowę. Może smok sam powie jej, co planuje lub co ma do zaoferowania.
Licznik słów: 384
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Cień forever.
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!












