Źródło rzeki

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Obserwowała w ciszy młodą, a z jej brązowego pyszczka nie schodził uśmiech. Spokojniejsze już miała spojrzenie, bo i wczuwała się w sytuację Sakury, razem z nią oddychając głębiej i sięgając do swojego własnego źródła maddary. Tyle że ona swoje lepiej już znała – poczekała więc na młodą cierpliwie.
Gdy Sakura otworzyła oczy, mogła zobaczyć, jak spokojna Wrzos ciągle na nią patrzy. Zaczęła wtedy mówić dalej, już mniej podekscytowanym, a bardziej monotonnym głosem – dobrze wiedziała, jak mówić, by nie zgubić czyjegoś skupienia na maddarze, bo sama miała problem z jego utrzymaniem.
Już? – spytała jeszcze, choć ciut retorycznie, bo zaraz kontynuowała bez oczekiwania na odpowiedź. – Teraz się skup na niej i tylko na niej. Twoja maddara na pewno jakoś się rusza w twoim ciele. Musisz poczuć, jak się rusza i wczuć się w jej rytm. Wtedy ją można popchnąć, zawładnąć nad nią i kazać jej zrobić, co się chce. Możesz spróbować ją skupić w czubku swojego nosa? – spytała Brakująca, dotykając pazurkiem swojego własnego nosa.

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Poranna Rosa
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 31 gru 2015, 18:57
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Poszukiwacz Kości
Mistrz: Czerwień Kaliny

Post autor: Poranna Rosa »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 2| A: 1
U: Kż,Skr,M,Pł,S,A,O,B: 1| MO,MA,Śl: 2| L,Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna, Zielarz
Szafirowe ślepka drgały delikatnie, by zaraz znów zamknąć się do połowy. Młoda ponownie wróciła do miejsca gdzie znajdował się kwiat. Z jego wnętrza za pomocá swojego umysłu starała się wypchnáć sporą część maddarowego pyłu i tą samą siłą woli przenieść ją powolutku do jej białego noska. Nie wiedziała w jaki sposób Wrzos dowie się czy to zrobiła czy nie. Dziwne było to, że podczas tej czynności Sakura czuła coś jakby łaskotanie wewnątrz siebie, na które zareagowała ledwo widocznym uśmieszkiem. Tak czy siak... gotowe!
– Ud-udało się? – Jej cichutki głosik delikatnie drżał. Nie była zbytnio pewna czy wyszło. Nie czuła żadnej różnicy. Oprócz łagodnych łaskotek w okolicach noska i klatki piersiowej. Maddarowy pył szybko jednak odłożyła do źródła i z niepewnością spojrzała się na Wrzos. Zadanie... wykonane?

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Szczęściarz(02.09 – 16.09)
Zielarz(24.09 – 08.10)


<Karta Toriel>
A: S: 0, W: 1, Z: 2, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr, Kż: 1
Obrazek #ec4e74 Obrazek
Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Wrzos faktycznie wiedzieć nie mogła, czy Sakura uporała się ze swym zadaniem. Było to koniec końców ledwie małe ćwiczonko, które to miało młodą uczyć, a nie udowadniać coś Brakującej. Zaraz się wszystko miało okazać przez bardziej praktyczne zadanie.
Jeśli już umiesz nią poruszać, no to możesz teraz kazać się jej zmieniać. Wyczaruj tu proszę kulkę – powiedziała, wskazując pazurem miejsce w powietrzu między sobą a Sakurą. – Musisz przetransportować tutaj swoją maddarę a potem jej powiedzieć dokładnie, co ma zrobić, w szczegółach najdrobniejszych! Kolor, kształt, położenie, faktura, twardość, temperatura, wielkość... No, wszystko.
Zrobiła znaczącą pauzę i spojrzała na młodą wyczekująco, dając jej tym samym znak, iż czas działać.

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Poranna Rosa
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 31 gru 2015, 18:57
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Poszukiwacz Kości
Mistrz: Czerwień Kaliny

Post autor: Poranna Rosa »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 2| A: 1
U: Kż,Skr,M,Pł,S,A,O,B: 1| MO,MA,Śl: 2| L,Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna, Zielarz
O! O! Będzie czarować! Samiczka najpierw zamknęła paczadełka po czym wyobraziła sobie jak będzie wyglądała ta kulka, którą stworzy. Była to kula o średnicy dwóch szponów. Nie była więc aż taka duża. Znajdowała się około pół ogona przed Sakurą i unosiła się ogon nad ziemią. Była półprzezroczysta, delikatnie czerwona. Nie była zbyt twarda, ale bardzo giętka i elastyczna. Jej powierzchnia była gładka i śliska. Przy styczności z czymkolwiek – odgięłaby się w stronę przeciwną. Emanowało z niej delikatne światło, ledwo widoczne. Dziwna kulka była chłodna w dotyku choć był to raczej zaledwie przyjemny chłodek w taki dzień jak ten. Sakura nadała tworowi również zapach. Od kulki z daleka można było wyczuć słodki zapach truskawek. Coś jeszcze? Ah właśnie... Maddara! Tchnęła niewielką część magicznego pyłu ze swojego źródła w swoje wyobrażenie i przeniosła je tym samym do prawdziwego świata. Otworzyła ślepia. Udało się?

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Szczęściarz(02.09 – 16.09)
Zielarz(24.09 – 08.10)


<Karta Toriel>
A: S: 0, W: 1, Z: 2, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr, Kż: 1
Obrazek #ec4e74 Obrazek
Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Brakująca miała taką minę, jakby była pisklakiem, który właśnie coś broi i się niesamowicie z tego cieszy. Wyciągnęła swoją białą łapkę ku tworowi Sakury i lekko dotknęła jej pazurem, a potem pogładziła całą powierzchnią dłoni. Uśmiech jej nie schodził z pyska.
Tylko kulka raz po raz jakby traciła światło, jakby marniała w oczach – zwłaszcza, gdy jej Wrzos dotykała.
Jeśli jakaś twoja iluzja ciągle ma być obok, nie zapominaj o niej – zaczęła, zauważywszy ewenement. – Jeśli się na niej przestaniesz skupiać, to zniknie.
Zabrała łapę i jeszcze chwilę popatrzyła na kulkę stworzoną przez Sakurę, jakby sprawdzając, czy ciągle będzie w powietrzu, gdy trochę poczeka. Pokiwała na to wszystko łebkiem.
Super! – powiedziała w pół-okrzyku, szczerząc ząbki. – Teraz poruszaj nią trochę. Może okrążysz nią moją głowę? A potem posadzić ją na ziemi przede mną? Pamiętaj o wszystkich szczegółach.
I znieruchomiała, aby przypadkiem nie zmienić pozy, gdy Sakura będzie próbować kręcić kulką.

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Poranna Rosa
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 31 gru 2015, 18:57
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Poszukiwacz Kości
Mistrz: Czerwień Kaliny

Post autor: Poranna Rosa »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 2| A: 1
U: Kż,Skr,M,Pł,S,A,O,B: 1| MO,MA,Śl: 2| L,Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna, Zielarz
Sakura nie odezwała się, nie skinęła łebkiem, nic. Po prostu wzięła się za dalsze ćwiczwnia, dzięki którym to miała opanować umiejętność posługiwania się maddarą. Otworzyła ślepka by zapamiętać obraz przed nią oraz kulkę, którą to cały czas pilnowała. Teraz, widząc to wszystko chociaż bez żadnych szczegółów i z nieco rozmazanymi konturami za poruszanie swoją kulką. Była ona jedyną ładną, pełną detali rzeczą w tym, co miała w swoim łebku. Kulka ta miała się unieść jeszcze nieco wyżej. Dół jej zaczął zwisać nieco w dół, co spowodowane było jej gumowo-żelkowymi właściwościami. Następnie wyobraziła dobie jak przelatuje wokół łba wrzosu. Miała ją otoczyć nie dotykając niczego po drodze. Robiła to dość szybko trzęsąc się tym samym zabawnie na wszystkie strony i wydzielając przy tym nieco więcej truskawkowego zapachu niż zazwyczaj. Na koniec pozostało jej lądowanie. Przed łbem Wrzosu kulka zaczęła obniżać swoją wysokość. Tak poprostu, powolutku. Dzięki temu też się nir trzęsła. Delikatnie miała ułożyć się na ziemi rozpłaszczając się delikatnie na boki, by ponownie podkreślić swoje... całkiem dziwne właściwości. Samica usunęła obraz wokół tworu i pozostawiła w swym umyśle tylko kulkę. Teraz tchnęła cząstkę maddary w swoje wyobrażenie i otworzyła ślepka, by popatrzeć na efekty.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Szczęściarz(02.09 – 16.09)
Zielarz(24.09 – 08.10)


<Karta Toriel>
A: S: 0, W: 1, Z: 2, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr, Kż: 1
Obrazek #ec4e74 Obrazek
Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Brak zaśmiała się cicho gdy kulka zbliżyła się do jej łba, zdając sobie sprawę, że uczennica dodała do kulki zapach. Owocowy zapach, którego ona jeszcze trochę nie znała – ot, przyjemny i słodki. Zabawne jej się to zdało, bo ona sama nigdy nie wpadła na to, by do iluzji dodawać zapachy. Ale skoro to działało, postanowiła nie kwestionować wyboru Sakury, tylko patrzeć, jak materialna część kulki radzi sobie po drodze. A radziła sobie wcale nieźle. Wrzos w trakcie manewru tylko nieznacznie poruszyła szyją, by sprawdzić, czy kulka nań zareaguje, ale nie zareagowała. Ach, no trudno.
Kiedy już iluzja osiadła na ziemi, Brak zaczęła dopiero mówić:
Lepiej chyba by było, jakby ta kulka odnosiła się do mojej szyi, a nie do tego, co jest obecnie. Bo obraz się zmienia, odległości też, a kiedy iluzja w coś uderzy to jeśli nie uwzględni się takiego przypadku w wyobraźni, to pewnie zniknie... – mruknęła na koniec, odwracając wzrok gdzieś na las.
Ach tam – machnęła łapą. – Dasz już sobie radę. Tylko poćwicz jeszcze sama, co? – podpowiedziała, śląc młodej szeroki, wesoły uśmiech.

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Poranna Rosa
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 267
Rejestracja: 31 gru 2015, 18:57
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Poszukiwacz Kości
Mistrz: Czerwień Kaliny

Post autor: Poranna Rosa »
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 2| A: 1
U: Kż,Skr,M,Pł,S,A,O,B: 1| MO,MA,Śl: 2| L,Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Szczęściarz, Kruszyna, Zielarz
Saukura pokiwała potakująco łepkiem, a na pyszczku miała łagodny uśmiech. Poćwiczy na pewno tylko nie teraz. Musiała odpocząć i udać siena kolejną nauke z Siłą. Miały tym razem omawiać kamuflaż. Sakura radośnie podbiegła do Wrzosu.
– Dziękuję za poświęcenie mi swojego czasu. – Dodała jeszcze po czym zagręciła. Spojrzała na smoczycę raz, potem drugi aż wreszcie pobiegła ku terenom Ognia. Nie będzie zawracała jej więcej łba. Tym bardziej, że sama również miała sporo rzeczy do zrobienia...

Licznik słów: 76
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Szczęściarz(02.09 – 16.09)
Zielarz(24.09 – 08.10)


<Karta Toriel>
A: S: 0, W: 1, Z: 2, I: 1, P: 2, A: 1
U: A, O, Skr, Kż: 1
Obrazek #ec4e74 Obrazek
Wybrany Kolec
Dawna postać
Pięść Bogów
Dawna postać
Posty: 8
Rejestracja: 14 maja 2016, 15:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny

Post autor: Wybrany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 1| A: 1
U: S,A,O: 1| B: 2|
Atuty: Szczesciarz
Wszystko tutaj jest takie inne, pomyślał idąc wzdłuż brzegu rzeki, w kierunku przeciwnym, do tego w którym płynęła. Zatrzymał się w miejscu, gdzie strumień rozszerza się i wyraźnie zwalnia. Zanurzył w wodzie przednie łapy i schylił się żeby upić łyk. Woda smakuje inaczej. Uniósł łeb wysoko biorąc głęboki wdech, a następnie wydmuchując nozdrzami gorącą chmurkę. Powietrze inaczej wypełnia płuca. Spojrzał w swoje odbicie malujące się na tafli wody. Ja też wyglądam inaczej.
Spojrzał w górę, na niebo. Słońce zaczynało wznosić się znad horyzontu. Chmury między drzewami przybierały czerwony kolor. Czyli to czas na poranną modlitwę. Schylił nisko łeb i zaczął mówić do siebie:
Immanorze, Patronie wytrzymałości, pozwól mi przeżyć ten dzień tak godnie jak każdy poprzedni.

Licznik słów: 117
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bogowie są nieśmiertelnymi ludźmi, ludzie – śmiertelnymi bogami.

Atuty:
I. Szczęściarz – W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
II
III
IV

Posiadane:
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Skamieniałej wystarczył krótki spacerek, a już czuła się o wiele lepiej. Tegoż dnia wstała lewą łapą i od samego ranka wałęsała się po różnych ścieżkach i lasach, byle jak najdalej od gadatliwego zgiełku i w ogóle chciała pobyć sama. Choć raz w życiu.
Akurat złożyło się tak, iż w pewnym momencie ujrzała rzekę. Zaczęła zatem podążać wzdłuż niej z zamiarem dojścia do samego źródła. Szła i szła, ciesząc się naturą i samotnością. Jak ja mogłam żyć przez tyle księżyców w ciągłym towarzystwie, prawie nie przebywając w odosobnieniu? Samotność jest nader przyjemna zastanawiała się, pokonując kolejne łuski, pazury oraz skoki. Niebawem jej ślepiom ukazało się źródło. Ucieszona patrzyła na płynącą żwawo wodę. Gdy odezwała wzrok od rzeczki, zobaczyła stojącego niedaleko smoka. Chwilę się wahała, czy aby prędko nie uciec. Nie przystało tak uciekać. Podeszła z westchnienie do samca.
Witaj – rzekła, jak można zauważyć, witając się z przybyszem. – Moje imię to Skamieniała Łuska i jestem ze stada Życia.

Licznik słów: 159
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Wybrany Kolec
Dawna postać
Pięść Bogów
Dawna postać
Posty: 8
Rejestracja: 14 maja 2016, 15:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny

Post autor: Wybrany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 1| A: 1
U: S,A,O: 1| B: 2|
Atuty: Szczesciarz
Wybrany zupełnie nie usłyszał zbliżającej się do niego smoczycy. Powinien być w pełnej gotowości, szczególnie że znajdował się na terenie nienależącym do żadnego ze stad, natomiast on leżał sobie beztrosko nie zwracając uwagi na nic poza rzeczami dziejącymi się w jego głowie. Gdy do jego uszu dobiegł jej głos, a dokładniej przywitanie, Skamieniałej Łuski, spiął wszystkie mięśnie gotów do ucieczki.
Skamieniała... Łuska... – przemielił powoli oba słowa w pysku. Warto będzie zapamiętać to imię. Życie było w dobrych stosunkach z Wodą. Przynajmniej takie miał wrażenie, przecież oba te stada dzieliły jeden obóz.
Szybko poprawił swoją pozycję – siadł na zadnich łapach, a te przednie, na których się opierał, owinął ogonem. Trzeba się jakoś zaprezentować.
Z woli rodziców nazywam się Chochlikiem, ze swojej jestem Wybranym Kolcem. Jestem... znaczy się, należę do stada Wody – powiedział, siląc się na oficjalny ton. Czy tak powinno się witać z innymi? Cholera! On nie potrafi rozmawiać ze smokami, a ma je nawracać i pogłębiać ich wiarę.

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bogowie są nieśmiertelnymi ludźmi, ludzie – śmiertelnymi bogami.

Atuty:
I. Szczęściarz – W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
II
III
IV

Posiadane:
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Lekko przekrzywiła łeb, obserwując reakcję drugiego smoka. Najwyraźniej jej nie zauważył. Czy była aż tak dobra w skradaniu i robiła to nieświadomie? No nie, najwyraźniej obcy smok był przedtem rozkojarzony. Nie on jeden. Skamieniała Łuska też nie była podczas swojej wyprawy zbyt uważna, być może dlatego, iż jeszcze nigdy nie spotkała żadnego poważnego niebezpieczeństwa na swej drodze.
Tak, Skamieniała – przytaknęła i usiadła. Wydawało jej się, iż kiedyś już widziała tego adepta. Nigdy nie wymieniła z nim zdania, ale go widziała. I dlatego była niemalże pewna, że będzie pozytywnie nastawiony.
Uśmiechnęła się do Wybranego Kolca. Skała osobiście nigdy nie przedstawiła się nikomu używając tak... wyrafinowanych i górnolotnych słów, zadowalając się zwykłym 'jestem' bądź 'nazywam się'. Ale kto jak woli.
Ty też jesteś adeptem – mruknęła po dosyć długiej przerwie, podczas której zastanawiała się, jak byłoby najlepiej zareagować na jego słowa. Jaki by tu zacząć wątek... miała pustkę w głowie. Totalnie nie była przygotowana na spotkanie kogokolwiek w tym miejscu, a na pewno nie kogoś, kto jest tak mało rozmowy i bardzo oficjalny. Patrzyła na rzekę wypływającą ze źródła. Jest taka energiczna i szybka.
A więc... przyszedłeś odpocząć lub pomyśleć w spokoju czy też masz tu jakąś misję do wypełnienia? – zagadnęła swobodnie, wracając wzrokiem do samca. Była doprawdy ciekaw jego zachowań.

Licznik słów: 214
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Wybrany Kolec
Dawna postać
Pięść Bogów
Dawna postać
Posty: 8
Rejestracja: 14 maja 2016, 15:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Skrajny

Post autor: Wybrany Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 1| A: 1
U: S,A,O: 1| B: 2|
Atuty: Szczesciarz
Wybrany nie spodziewał się zastać kogokolwiek tutaj, o tak wczesnej porze. Przecież słońce dopiero wychyliło się zza horyzontu! Cóż, przynajmniej jego towarzyszka była miła więc wypadałoby nie wykazać się prostactwem. Gdy Skamieniała siadła obok niego i uśmiechnęła się doń, on odwzajemnił przyjazny gest. Tak, z pewnością widział ją kiedyś w obozie Wody.
Kiwnął głową słysząc jej stwierdzenie. Każdy adept tutaj miał w swoim imieniu człon "Łuska" albo "Kolec". Naprawdę dziwny zwyczaj. W jego rodzinnych stronach do imion nie przywiązywało się dużej wagi. Zazwyczaj nosiło się to samo miano od wyklucia do śmierci. Częstym było nadawanie przydomków do imion, na cześć czynów smoka.
Machnął nerwowo końcówką ogona słysząc pytanie Skamieniałej. Misja? Tak, miał misję, narzuconą mu przez to, jak późno wylazł z jaja w stosunku do reszty rodzeństwa. Misję, którą wykonywał bez narzekania. Nie znał przecież innego życia. Ale chyba nie o to jej chodziło.
Przyszedłem tutaj porozmawiać z Bogami. To ciche miejsce, w sam raz do rozmowy – powiedział, patrząc w oczy Skamieniałej. Niektórych to peszy, ale powiada się, że oczy są zwierciadłem duszy. Patrząc w nie, można przewidzieć czyjś ruch.
A co do misji, każdy ma swoje zadanie do wypełnienia, postawione sobie jako cel. My dzielimy takie zadanie: osiągniecie pełnej rangi – w tym momencie jego spojrzenie powędrowało w górę, jakby na koronę pobliskiego drzewa, albo w zachmurzone niebo. – Niektórzy zaś muszą spełnić zadanie narzucone im przez los – czy tego chcą, czy nie chcą.
Przerwał na chwilę swoją krótką przemowę. Oderwał spojrzenie swoich turkusowych ślepi od punktu gdzieś wysoko w górze, tak by ponownie spoczęło ono na Skamieniałej Łusce.
A ty – powiedział powoli – masz jakieś zadanie do wypełnienia?

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bogowie są nieśmiertelnymi ludźmi, ludzie – śmiertelnymi bogami.

Atuty:
I. Szczęściarz – W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces.
II
III
IV

Posiadane:
Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Spojrzała poważniej na Wybranego Kolca, gdy tylko wspomniał o rozmowie z bogami. Czyżby mieli mu coś do przekazania? Ten temat wydał jej się całkiem interesujący. Co też bogowie chcieli dokładniej przekazać przez tego samca, o ile na pewno chcieli? Może to jakiś wybraniec, który ma ogłosić jakąś dobrą lub też złą nowinę? Skamieniała postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej od oficjalne mówiącego i dosyć tajemniczego smoka.
Bogowie powiedzieli ci coś ważnego? Może coś na temat mgły? – zapytała jakby ciszej, lekko się pochylając. Uznała, iż po prosty lepiej nie wykrzykiwać wszystkiego na cały głos.
Nic ważnego. Nauka, zdobycie rangi, pomaganie innym w stadzie... nic szczególnego, jak już mówiłam. Ot, codzienne obowiązki i tyle – rzekła, spoglądając na coś, co mogły ujrzeć tylko jej zielone ślepia, a wzrok zwracając gdzieś w dal lasu. Znów spojrzała na adepta, zastanawiając się nad tym, do czego ta rozmowa zmierza. Bo dosyć dziwnie się zaczęła, tak... niecodzienne. Nawet dobrze, w końcu jakaś gadanina przebiega innymi torami niż zwykle.

Licznik słów: 164
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Keezheekoni

Na miejsce spotkania wybrała miejsce, w którym stykały się obie rzeki. Tutejsi nazywali je Tyral i Naksara, ale to nie miało większego znaczenia dla Keezheekoni. Spokojnie drzemała w grocie, a gdy słońce ostatecznie zaszło za horyzontem, wyszła na zewnątrz. Teraz to noc trzymała berło władzy, a więc fioletowołuska samica była gotowa rozpocząć kolejny dzień swojego życia – a raczej noc, jeśli ktoś woli nazywać to w pełni prawidłowo.
Podobno wiedzy nigdy za wiele, a cienista pielęgnowała tą zasadę. Dlatego też postanowiła spotkać się tutaj z niejaką Wodną. W przeciwieństwie do większości sług Cienia nie miała nic przeciwko nim – w jej opinii robienie sobie wrogów tylko dlatego, że mają inne poglądy i inaczej żyją było bezsensu. Dopóki nie zajdą jej za skórę, będzie ich traktować z szacunkiem. Może nie przyjaźnią, ale bez problemu jeśli chodzi o ich tolerowanie.
Przysiadła przy brzegu Naksary, owijając łapy przydługim ogonem, unosząc głowę i wpatrując się w lśniące na nocnym niebie gwiazdy, podziwiając piękne gwiazdozbiory. Zupełnie inne niż te w jej świecie. Tęskniła za domem.

Zgniła Łuska

Piękna dzisiaj noc. Było coś niesamowitego w ciepłym wietrze, bezskresie kosmosu, blasku gwiazd. Wiedziała, że teraz najważniejsze jest umówione spotkanie z jakimś pisklakiem z Cienia, który zaproponował jej wspólną naukę. Bardzo jej się to przyda, jako aspirującej uzdrowicielce. Musi wiedzieć jak najwięcej, inaczej nie będzie mogła będzie pełnić swojej funkcji. Ciekawe, kim będzie ten smok, gdy dorośnie... Z resztą, sama zapyta. Już z daleka widziała drobną sylwetkę młodej samicy bez przednich łap. Dalej dziwiły ją te specyficzne smoki. Skąd one się takie biorą? Chyba będzie musiała zapytać.
-Witaj- powiedziała tym swoim chrapliwym, głębokim ale dziwnie melodyjnym głosem -To ty jesteś Kes... Koz... Keezhekoni?– miała problem z wymową tego dziwnego imienia. Smoki z jej klanu także nadawały sobie imiona w starożytnym Języku Gór, lecz był on prosty i czytelny. Yena, Derk, Tar, Ama, te słowa oznaczały kolejno Promień, Świst, Wiatr i Miłość. Język miał prostą gramatykę i nie było w nim słów dłuższych niż trzysylabowe, były to raczej okrzyki. Tak powinno być zawsze! -Ja jestem Zgniła Łuska. Byłyśmy umówione.

Keezheekoni

Żadnego znajomego gwiazdozbioru. Wszystkie z nich były tak potwornie obce... W ogóle wszystko tutaj było obce. Nic nie przypominało jej dawnego domu, wszystko było inne, nawet drzewa. Kilka dni temu wróciła zza bariery, musiała odnaleźć samą siebie, chciała zobaczyć się z ojcem. Ale droga do starego domu była daleka. A ona zniknęła na cały księżyc. Musiała wrócić, więc znowu była tutaj.
Z roztrząsania wspomnień wyrwał ją znajomy odgłos. Ktoś nadchodził. Instynktownie wyostrzyła swoją czujność, gotowa do obrony, jeśli będzie to konieczne, lub ucieczki, jeśli przeciwnik okaże się być kimś poważniejszym od niej, od młodej jeszcze-nie-adeptki.
Spojrzała jednak na to, co pojawiło się przed nią. Smoczyca. Wyglądała na przyjaźnie nastawioną, jej mięśnie nie były spięte. Znacznie starsza od niej, raczej już dojrzała.
– Valar Morghulis. Tak, to ja -mruknęła z krzywym uśmiechem, słysząc jak Wodna nieudolnie stara się wymówić jej imię. Ach, te cudowne smoki wolnych stad. Takie prymitywne, takie głupiutkie i nie zdające sobie sprawy z tego, co czai się tuż za tą ich nędzną barierą.
– Mhm, w rzeczy samej. Pomyślałam, że może chciałabyś... Wymienić się wiedzą? Przez pewien czas traktować mnie jak równą sobie, podzielić się informacjami? -zasugerowała. Wiedzę dzieli się wyłącznie z równymi sobie. Z nikim innym.

Zgniła Łuska

-Przyznam, że nie rozumiem. Co rozumiesz przez równego sobie? Nasza wartość nie jest definiowana wiekiem czy pochodzeniem. Tylko nasze czyny mogą za nas przemawiać... słowa często okazują się bezsensownym bełkotem.– powiedziała spokojnie -Przekażemy sobie wiedzę, bo jest warta przekazywania. To siła znacznie potężniejsza od tej fizycznej... A nie zaślepia. Im będziemy mądrzejsi, tym nasza przyszłość bedzie lepsza.– popatrzyła na tę nietypową dziewczynkę. Z dziwnego powodu wydawała się zagubiona. Nie mówiła jak smok z Wolnych Stad... Nie zachowywała się jak smok z Wolnych Stad...
Ona nie pochodziła z Wolnych Stad.
-Widzę, że nie jesteś stąd, prawda? Nie martw się, ja także nie. Jeszcze będziesz czuła się tu jak w domu. Czy mam opowiedzieć ci o naszych bogach, prawach, rytuałach? Im szybciej je poznasz, tym lepiej będziesz się tu czuć- uśmiechnęła się przyjaźnie do młodej. Nie powinna się czuć samotna. Nie zasługuje na czucie się jak ona, gdy była w jej wieku.

Keezheekoni

Ona nie pochodziła z wolnych stad.
Keezheekoni nie pochodziła z wolnych stad. Wolne stada nie były jej domem. Wolne stada nie były jej prawdziwym domem. Były jedynie chwilowym postojem.
Zgniła Łuska na samym początku jej zaimponowała. Nieznacznie, ale jednak. W bardzo prosty sposób – siłą słów i sposobem wysławiania się. To był jeden z wyznaczników wysokiego poziomu intelektualnego, a to sugerowało, że ta wymiana informacji powinna skończyć się korzystnie dla obu stron. Dobrze, bardzo dobrze. Nie będzie marnować czasu. Chyba że te pierwsze kilka zdań ich rozmowy to jedynie przykrywka. Nie wiadomo, co kryje się za płachtą.
Bogowie.
Gdy tylko usłyszała to słowo, wyraźnie się wzdrygnęła, ostro zakończone łuski szyi i grzbietu instynktownie się uniosły, między nimi dało się dostrzec fioletową, przecinaną srebrem i złotem błonę. Uspokoiła się jednak po chwili.
Odruch.
– Nie chcę słyszeć niczego o tych... Bóstwach. Wiem wystarczająco -uznała, że w ten sposób zamknęły temat tutejszego plugawego, fałszywego panteonu.
– Ale prawa i rytuały... To już jest porządna wiedza. Co o nich wiesz? -zapytała. Skoro Zgniła chciała rozpocząć, niech tak będzie. Potem przyjdzie czas na fioletowołuską. Może i jest młoda. Ale to nie znaczy, że nie dysponuje wiedzą, jakiej nie ma nikt inny w wolnych stadach.

Zgniła Łuska

-Przypominasz mi mojego stryja. Też nie znosił rozmów o takich rzeczach. Prawa... Wolne Stada mają swój specjalny kodeks. Według niego każdy smok musi być lojalny swojemu stadu. Inaczej zostaje okrzyknięty zdrajcą, a przywódca może wydać nakaz zabicia go. Jednak to zdarza się naprawdę rzadko. Trzeba zrobić coś naprawdę złego, by cię to spotkało. Jednak gdy zmieniasz stado za obopólnym porozumieniem przywódców, nie robisz nic zdrożnego. To się czasem zdarza. Innym obrzydliwym czynem, za który można umrzeć jest zabicie niewyszkolonego adepta lub pisklaka. Podobno kiedyś się to zdarzyło, a sprawcy nawet zjedli jego ciało- wzdrygnęła się. Jak by zareagowała, gdyby się dowiedziała, że rozmawia z dzieckiem jednego z nich? Pewnie nie interesowałoby ją to, dopóki Keezhekoni nie będzie uważać, że to słuszny czyn. Dzieci nie są winne przestępstw rodziców -Ale jestem pewna, że to już się nie powtórzy. Teraz rytuały... Tak, to jest interesujące. Widzisz, gdy nauczysz się już, jak funkcjonować samodzielnie, przywódca zwoła zebranie, by nadać ci nowe miano. Zostajesz adeptem, przysięgasz że będziesz nadal rozwijać umiejętności i zostaje ci przydzielony mistrz. Kto będzie tym mistrzem, zależy od tego jaką profesję wybierzesz. Jest ich w sumie pięć: Czarodziej, Wojownik, Łowca, Piastun i Uzdrowiciel. Czarodzieje i Wojownicy mają ten sam cel, bronić stada. Po prostu robią to na inne sposoby, czarodzieje walczą maddarą, a wojownicy własnym ciałem. Łowcy polują i karmią tych, którzy nie mogą z różnych względów tego robić. Całe dnie spędzają w lasach, szukając pożywienia. Piastuni opiekują się pisklakami, ucząc ich podstawowych umiejętności. Bronią ich także w razie niebezpieczeństwa. Ostatni, uzdrowiciele... Oni muszą leczyć chorych i rannych. To elitarna funkcja, Przywódca udziela pozwolenia na uczenie się tej profesji tylko tym, którym ufa. Niełatwo też zostać uzdrowicielem, a aspirujący na tę funkcję zwani są klerykami. Ja jestem jednym z nich. Gdy zostajesz adeptem lub klerykiem, musisz przyjąć nowe imię, którego jednym członem musi być przymiotnik, a drugim Łuska dla samic lub Kolec dla samców. Wiesz, jak Zgniła Łuska czy Szkarłatny Kolec. Gdy zdobędziesz dość doświadczenia, zostanie zwołana kolejna ceremonia, na której przybierzesz nowe imię, już dorosłe. Muszą to być dwa dowolne człony lub jedno, które jest zlepieniem dwóch słów. To wielkie wydarzenie, a całe stado zbiera się, by ci pogratulować. Imię możesz też zmienić, gdy zostajesz Przywódcą. Wtedy musisz wybrać człon, który jest nazwą twojego stada i drugi dowolny. Tak samo, gdy hm... bogowie wybiorą cię prorokiem. U nich takim członem jest Gwiazda. Czegoś nie zrozumiałaś? Mam coś powtórzyć? Wytłumaczyć dokładniej? Pytaj.

Keezheekoni

Słuchała. Chociaż z zewnątrz wyglądała na niewzruszoną, w środku pełna była sprzecznych emocji. Zwłaszcza słysząc to konkretne zdanie.Sprawcy nawet zjedli jego ciało.Coś kojarzyła, pamięć coś jej mówiła, sugerowała... Mimowolnie przed jej ślepiami pojawiła się Jednooka, która wtedy siedziała z nią w tej jaskini, gdy ojciec szukał pożywienia. Opowiadała jej o swoim życiu, by nauczyć córki swoich błędów, ale i powspominać stare czasy. Mówiła coś... Smok imieniem Antrasmer, jakieś pisklę... Ze stada Wody? Sokheth... Soreth. Chyba tak to było.
Czyżby Zgniła mówiła o Ankai?
Zamrugała, chcąc znowu skupić się na rozmówczyni, która kontynuowała swój monolog. Musiała się skupić, jeżeli zamyśli się w najmniej odpowiednim momencie, może być nieciekawie. Wyjdzie na kogoś, kogo zupełnie nie interesuje zdobywanie wiedzy.
– Jesteś kleryczką, czyli szkolisz się na uzdrowiciela? -zapytała raczej retorycznie. Ot, luźne stwierdzenie. Ciekawe, jaką Zgniła okaże się być uzdrowicielką. Robi to, bo chce, czy z przymusu? Tego pytania już jednak nie zadała.
– Nie rozumiem po co zmieniać imię. Gdy dostajesz pierwsze, po urodzeniu, powinno ono być tym jedynym, prawdziwym. Zmiana imienia to brak szacunku do niego i do tych, którzy Ci je nadali. Tak, jakby było czymś bezwartościowym, czymś, co można dowolnie zmieniać -Keezheekoni pokręciła łbem z wyraźną dezaprobatą.
– Może teraz ja Ci coś powiem. Wiem całkiem sporo o drapieżnikach i zwierzynie łownej, a także o tym, co się dzieje za barierą. Przynajmniej tam, skąd ja pochodzę -wyjaśniła.

Zgniła Łuska

-Tak, pewnie niedługo będę miała ceremonię. A imiona to akurat interesująca kwestia. Dorosłe smoki w moim klanie przybierały nowe imiona, by te stare były, jak to mówili, ,,nieznane duchom''. Wszystko wzięło się z wiary, że znając prawdziwe imię smoka możemy nim manipulować, bo imię jest elementem jego istoty, ale to magia zarezerwowana dla bytów innych niż smoki. Taka ochrona, którą potem przekuto w tradycję. Może tu było podobnie? Nie mam pojęcia. Czasem tradycje są niepotrzebne i wręcz złe, ale ta wydaje mi się nieszkodliwa.– po za tym, ale tego nie zdradziłaby nawet najlepszemu przyjacielowi, nie znosiła swojego pisklęcego imienia... Choć z kompletnie innych powodów -Wiem trochę o drapieżnikach i świecie spoza bariery, ale głównie o górach i stworach, które tam żyją. Jak wygląda to tutaj?– zapytała, wyraźnie zainteresowana. Co jeszcze kryje się w tym niezwykłym świecie?

Keezheekoni



......Pokiwała jedynie głową, spokojnie słuchając opinii rozmówczyni. Różne były światy, różne tradycje i różne poglądy na życie. Keezheekoni miała swój, Zgniła miała swój, jej rodzice mieli swój... Nie ma dwóch absolutnie identycznych.
Gdy samica spytała o zwierzynę łowną i drapieżniki, fioletowołuska nieznacznie się uśmiechnęła. Pod tym względem mało kto mógł jej dorównać, lubiła dowiadywać się nowych rzeczy na temat zwierzyny, ponieważ będzie to nieodłączny element jej przyszłego fachu. Cóż, to będzie bardzo długi monolog. Ale po to się tutaj spotkały, prawda?
– Dobrze więc, od czego by tu zacząć... Jeśli chodzi o zwierzynę łowną, to nie można narzekać na małą ilość gatunków, jest ich naprawdę dużo. Pominę już takie podstawowe zwierzęta jak wiewiórki czy myszy, bo chyba każdy wie, jak wyglądają. Jeśli chodzi o ptaki, to mamy bażanty – samce nieco różnią się od samic umaszczeniem, mają zieloną głowę, nagą skórę wokół oczu, na szyi zaś biały pas oplatający szyję niczym obroża. Grzbiet jest złotawy z fioletowym połyskiem. Przód z kolei jest brązowo-czarny. Samice z kolei są nieco mniejsze, ma wierzch popielato-rudy o nieregularnym, poprzecznym prążkowaniu, spód jaśniejszy, nieomal pozbawiony plam. Następnie są bociany, są białe, ale mają czarne lotki i ogon. Ma czerwone nogi i dość długi, wąski dziób. Występuje również ich czarna odmiana, jest jednak znacznie rzadsza i czasem postrzegana za bardziej agresywną i nieprzyjazną. Cietrzew – samiec jest czarny z granatowym połyskiem, zaś charakterystyczną cechą są dwie białe pręgi na brązowym skrzydłach. Samica cietrzewia zwana też cieciorką jest mniejsza. Wierzch brunatny z gęstym poprzecznym rdzawym prążkowaniem. Spód i boki jaśniejsze, a prążkowanie staje się mniej regularne. Podogonie białe, ogon wcięty. Czapla jest nieco mniejsza od bocianów, łatwa jednak do odróżnienia od niego, gdyż w większości jest szara. Głowa i szyja białawe, nad okiem ciemny pas w przedłużeniu którego z tyłu głowy znajduje się czarny czub, na szyi podłużne ciemne pasy. Dziób żółty, nogi żółtobrązowe. Kaczki, zwane krzyżówkami -samiec w szacie godowej ma żółty dziób, głowę i szyję metalicznego zielonego koloru, pierś brązową, a na szyi białą przepaskę. Pozostałe upierzenie brązowo-szare. Kuper czarny, zaś ogon biały. Samica szarobrązowa, nakrapiana, z szarym dziobem. Na skrzydłach u obu płci granatowe, biało obrzeżone lusterko. Samiec w szacie spoczynkowej upierzony podobnie jak samica, jednak z żółtym dziobem i bardziej rudą piersią. Następnie mamy głuszce, u których samiec jest znacznie większy od samicy. Głowa, szyja i kuper czarne z szarymi podłużnymi cętkami. Skrzydła i grzbiet brązowe. Ogon czarny z białymi plamami. Wokół oka czerwona plama, spód ciała czarny z drobnym białym deseniem. Na piersi zielonkawy, metaliczny połysk. Samica, nazywana głuszycą lub głuszą ma ubarwienie ciemnobrunatne. Na wierzchu ciała rdzawo-białe poprzeczne prążkowanie, natomiast gardło i wole są jednolicie brązowe. Gołąb to dość popularny ptak, podejrzewam, że wiesz jak wygląda, bo za barierą również jest go sporo. Jastrząb też jest znany, ale na wszelki wypadek powiem. Dorosłe osobniki mają wierzch ciała szaro-popielaty, spód jasny w poprzeczne, faliste prążki. Nad okiem mają charakterystyczną białą brew. Tęczówka jaskrawożółta, staje się bardziej ognista u starszych samców. Cała sylwetka z krótszymi skrzydłami w stosunku do tułowia i dość długim ogonem. Młode jastrzębie mają wierzch ciała bardziej brązowy i przede wszystkim zamiast falistych prążków, plamki w kształcie spadających kropel wody. Sylwetka, tęczówka i brew nad okiem takie same jak u dorosłych. Nogi natomiast są żółte. Kormoran czarny, tutaj również to samiec jest większy od samicy, co jest raczej typowe u ptaków. Czarny z metalicznym połyskiem, w szacie godowej policzki białe, na głowie delikatny czub i biała plama na udzie Młodociane osobniki mają wierzch ciała ciemnobrązowy, podczas gdy spód biały. O krukach chyba też nie muszę mówić, niektórzy uważają je za przeklęte lub przynoszące pecha, symbolizujące śmierć i tak dalej. Osobiście nic do nich nie mam -przerwała na chwilę i uśmiechnęła się delikatnie. Ona kochała kruki.
– Kuropatwy mają głowę i kark oliwkowo-szare, policzki rude, zaś wierzch ciała szarobrunatny ze słabo zaznaczonymi rdzawymi i czarnymi poprzecznymi pręgami. Na barkach i skrzydłach niewielkie podłużne białe plamy. Spód i boki ciała szare z delikatnym, falistym rysunkiem, na bokach pionowe, szerokie rdzawe pręgi. Na białym brzuchu rdzawa plama w kształcie podkowy Sterówki rdzawo-brązowe, lecz środkowa para szarobrunatna. Lotki płowe z ciemno-rudymi plamami. Łabędzie to duże ptaki, które zazwyczaj pływają spokojnie po powierzchni wody. Są jednolicie białe, mają jednak czarno-żółte dzioby. Młode są szaro upierzone, dopiero po jakiś trzech latach stają się takie jak rodzice. Orzeł przedni... Tutaj wiem dużo, bo moja matka miała kompankę będącą właśnie tym gatunkiem. Samica jest znacznie większa, ale obie płci są ubarwione identycznie. Grzbiet brunatny, głowa i kark jaśniejsze o złotawym odcieniu. Spód jaśniejszy. Lotki i końce sterówek czarne, nasada ogona szara. Dziób czarny, nogi żółte. Skrzydła długie i szerokie, na końcach widoczne palczasto rozłożone lotki. Puchacz i puszczyk... Jestem pewna że o nich słyszałaś. Oba gatunki to tak właściwie sowy. Sowa śnieżna... Wyraźna biała szlara, wokół dzioba mają długie, miękkie pióra. Nogi i palce obficie opierzone. Sroki w przypadku obu płci są jednakowo ubarwione, ale ponownie – to samiec jest większy. Upierzenie biało-czarne, unikalne dla tego gatunku. Bardzo długi, zaostrzony ogon z piórami o stopniowanej długości. Głowa, dziób, gardziel, skrzydła, tył ciała i ogon ciemnoczarny, odcinający się jaskrawo od pozostałych, białych części ciała: brzucha, boków i barkówek. Dziób i nogi są czarne. No i jeszcze żurawie. Większe od bocianów o popielatym upierzeniu. Górna część głowy jest karminowa, zaś czoło czarne. Jeśli mowa o zwierzynie wodnej – tutaj jest dość niewiele gatunków, a przynajmniej większość z nich ciężko jest spotkać. Delfiny mają delikatną, szarą skórę, po stronie grzbietowej ciemniejszą, po brzusznej białą. Te, które żyją w wodach cieplejszych są znacznie ciemniejsze. Charakterystyczny jest dziób – żuchwa dalej wysunięta niż górna szczęka. Płetwa grzbietowa jest łagodnie zakrzywiona do tyłu. Posiada opływowy kształt ciała, zaś w wodzie porusza się niezwykle zwinnie, dzięki silnie umięśnionej tylnej części ciała. Zamieszkuje otwarte morze. Kałamarnica olbrzymia ma dziesięć długich ramion i jest jednym z największych mięczaków. Uwierz mi, jeśli się na nią natkniesz, od razu będziesz wiedziała, że to właśnie to. Karp to stosunkowo duża ryba. Łuski są duże, mocno osadzone w skórze. Płetwa grzbietowa jest bardzo długa. Grzbiet ciemny, zielonkawobrązowy, lub szarozielony, boki jaśniejsze, ciemnooliwkowe ze złotym połyskiem, brzuch żółtawo-lub kremowobiały. Płetwy nieparzyste szarawo-niebieskie, parzyste czerwonawe. Z kolei karp morski jest prawie o połowę mniejszy, osobniki młodociane obu płci są całkowicie szare, a w połowie ich ciała zaczyna się biała linia ciągnąca się aż do płetwy ogonowej. Ubarwienie ciała jest różnorodne. Dorosłe osobniki męskie posiadają ciemne obramowanie na płetwach. Pysk w większości przypadków jest jasny oraz otoczony kilkoma ciemniejszymi paskami. Występuje, jak sama nazwa wskazuje, w morzach. Płaszczka to bardzo nietypowa, intrygująca ryba o spłaszczonym ciele. Wygląda jak taki pływający dysk. Dalej mamy szczupaki – jego ciało jest spłaszczone, opływowe. Głowa wydłużona, ze zwężającymi się szczękami i bardzo szerokim spłaszczonym pyskiem. Zęby szczupaka na żuchwie są skierowane do środka i bardzo ostre, szczęka jest ich pozbawiona. Łuski są dosyć małe, owalne, mocno osadzone w skórze. Ubarwienie zmienne w zależności od warunków środowiska. Młode osobniki są zwykle jasnozielone, brązowawe lub srebrzyste. Tuńczyk długopłetwy mieszka w morzu, posiada charakterystyczny kształt ciała z księżycowo wciętą płetwą ogonową. Grzbiet i boki niebieskie z metalicznym połyskiem, srebrzystobiały brzuch... I to chyba wszystko... A nie, jeszcze jedno. Żółw morski, całkiem podobny do żółwi lądowych. Dziób na końcu szczęki jednak nie występuje. Pancerz jest pokryty rogowymi płytami zbudowanymi z jakiegoś bardzo wytrzymałego materiału, którego nazwy jednak nie znam, z kolei skorupa duża i spłaszczona, o opływowych liniach. Czasami ciężko ją rozbić. Kończyny zostały przekształcone w szerokie, płaskie wiosła -wzięła bardzo głęboki wdech, zdając sobie sprawy, ile minut minęło. Rozgadała się strasznie. A to dopiero połowa tego, co chciała powiedzieć...
– Może teraz ty chcesz mi coś powiedzieć? Przykładowo coś o kamieniach szlachetnych. Jakie znasz, jak wyglądają? Potem ja będę opowiadać dalej o zwierzynie -zasugerowała, przekrzywiając lekko głowę na prawo. Ileż można mówić? Trochę odpocznie, posłucha i znowu przejmie pałeczkę. W końcu mają wymieniać się wiedzą.

Zgniła Łuska

Kiwała głową, słuchając. Tak, znała część tych zwierząt, ale nie przeszkadzało jej to w szanowaniu rozmówczyni -Kruki są inteligentne i ciągnie się za nimi zła sława. Tyle wystarczy, by wzbudzić niechęć – westchnęła ciężko. Zaraz... Kamienie? Kamienie! Keezhekoni nieświadomie wsadziła Zgniłą na jej konika. Trudno, niech teraz słucha.
-W górach można znaleźć najpiękniejsze kamienie świata! Jednak jestem pewna, że wasze też nie są złe. Pewnie nie interesują cię legendy, które opisują ich powstanie, jednak chętnie opowiem ci o ich właściwościach i wyglądzie. Moim ulubionym jest diament. Jest przeźroczysty, jednak pod odpowiednim światłem lśni na wiele kolorów. Nie można zapomnieć o tym, że jest bardzo twardy. Innym pięknym kamieniem jest Tygrysie oko, najczęściej okrągły i o złotej barwie. Nie wiem tylko, co to jest ten cały ,,tygrys'', ale musi mieć ładne oczy. Turkus, inny kamień jest zielony, z lekką domieszką błękitu, pokryty ciemnymi wzorami. Ślicznie się błyszczy. Perły to kule koloru mleka, które można znaleźć w muszlach ostryg na dnie morza. Opale przypominają smocze jajka – są białe, twarde i opalizują na wiele kolorów. Topaz jest przezroczysty, przypomina kryształ, ma specyficzną budowę. Szmaragd jest półprzezroczystym, zielonym kryształem o czystej, zielonej barwie. Szafir ma niezwykłą barwę głębokiego, przepięknego błękitu, niczym chmury. Onyks jest cały czarny, poznaczony czasami łagodnymi białymi pasami. Łowcy bardzo go lubią, bo podobno przynosi szczęście. Jest jednak stosunkowo rzadki. Granat ma kolor ciemnego szkarłatu. Wiążą się z nim mroczne legendy. Ametyst. Barwa tego kryształu symbolizuje mądrość, rozwagę, intelekt i zrozumienie magii. Bursztyn to prześwitująca, skrzepnięta żywica. Ma ciepłą barwę ciemnego złota. Akwamaryn i jego błękitna barwa były kiedyś symbolami uzdrowicielskiej mocy, teraz gdy nasza profesja nie jest już tak związana z mistycyzmem, kamieniowi nie przypisuje się tych właściwości. Cytyn jest żółty, jak owoc, od którego wziął nazwę. Jaspis... Cóż, wygląda jakby na zawsze zastygły w nim płomienie. Korale są czerwone, przypominają patyczki. Pochodzą z dna morza, gdzie rosną w koloniach koralowców. Stryj mówił, że to rodzaj zwierząt, a to są ich kości. Dziwne, co nie? Malachit mieni się wszystkimi odcieniami zieleni. Nefryt jest jasnozielony, z brązowymi plamkami. Rubin jest czerwony niczym krew. Agat jest wielobarwny. Jego kolory: kremowy, rdzawy, wiśniowy a czasem ciemniejszy brązowy czy złotawy, tworzą harmonijne paski, przedstawiające równowagę pomiędzy istnieniami. Łowcy go uwielbiają, to symbol urodzaju.– przed Keezhekoni kolejno pojawiały się iluzje z maddary, uzupełniające opisy Zgniłej. Jakie teraz będzie mieć pytania? – Jeśli nie masz pytań, porozmawiajmy o drapieżnikach.

Keezheekoni

Zzainteresowaniem przekrzywiła głowę.
– Fakt, że są inteligentne, jest chyba pozytywny? Czyżby świat zaczynał gardzić tym, co potrafi logicznie myśleć? -zapytała z nutą rozbawienia, a może i zażenowania, może mieszanką tych obu. Ciężko stwierdzić. W przypadku Keezheekoni nic, absolutnie nic nie jest oczywiste, przejrzyste, niczego nie można być pewnym. Było w niej mnóstwo... Dwuznaczności.
Skupiła się na słuchaniu o kamieniach szlachetnych.
– Tygrys to bardzo duży, drapieżny kot, budową nieco przypomina tutejszą pumę. Ma pomarańczowe futro i jest pokryty czarnymi pasami. Wiem, w moim domu jest ich sporo. Zdarzają się jednak bardzo rzadkie przypadki, gdy mają białe futro w czekoladowe pasy oraz jasne oczy. To jakaś specjalna odmiana, mutacja genetyczna... Ale nie da się ukryć, że to piękne zwierzęta -wyjaśniła rozmówczyni. Nie ma tutaj tygrysów? Szkoda. Nie ma tutaj wielu rzeczy, jakie są w jej rodzinnych stronach.
Rubiny... Piękne kamienie. Ulubione jej matki, kochała je, ich żywą czerwień, to jak pięknie błyszczały o wschodzie i zachodzie słońca, gdy najpiękniej ujawniały swe piękne oblicza. Cudowne kamienie. Niepowtarzalne.
– Nie mam pytań, ale pozwolę sobie jeszcze powiedzieć Ci coś o tutejszych ssakach, bo jeszcze o nich nie wspominałam, a potem przejdę do drapieżników. Więc tak. Mamy bizony, duże i ciężkie ssaki pokryte gęstą sierścią, wyglądają na niezwykle masywne i muskularne. Mają małe rogi na łbie. Borsuk to taka odmiana łasicy, ma sztywną, szaro-czarną sierść, małe oczy i uszy i krótki ogon. Bóbr także ma małe oczy i uszy. Biega trochę ociężale, palce stóp tylnej pary nóg są złączone błoną, ułatwiającą mu pływanie, ogon jest szeroki, spłaszczony, charakterystyczny dla tego gatunku. Futro koloru brązowego, ciemnobrązowego, a nawet czarne. Mają bardzo silnie rozwinięte siekacze. Daniel to z kolei odmiana jelenia, ale jest od tego normalnego nieco mniejszy. Samce są znacznie większe od samic i mają poroże, którego te drugie z kolei nie posiadają. Dzik to średniej wielkości ssak o krępej budowie, z silnie rozwiniętą przednią częścią ciała i wyraźnie niższym zadem. Mustangi to dzikie konie, niewiele się od nich tak naprawdę różnią. Są one jednak nieco większe i bardziej wytrzymałe ze względu na dziki tryb życia. Jeleń – pewnie wiesz jak wygląda, ma jednolite, brązowe ubarwienie, tylko młode osobniki mają cętki na grzbiecie i bokach ciała. Kozice żyją tylko w górach, są brunatne, wzdłuż grzbietu płynie ciemniejsza smuga. Mają małe rogi. Doskonale radzą sobie w swoim środowisku, ciężko jest je upolować bo bardzo zwinnie poruszają się po nawet najbardziej stromych powierzchniach. Koza... Też pewnie jest Ci znajoma, są nieco podobne do kozic, ale mają różnorodne ubarwienie – białe, brązowe, czarne, zależy. Krowy to duży ssak, są zazwyczaj pokryte różnorodnymi łatami. Lis jest dość mały, ma rude futerko, jaśniejsze na brzuchu. Zdarzają się jednak osobniki srebrzystoszare, zależy gdzie akurat polujesz. Łoś ma duży i wydłużony łeb o masywnym, ciężkim porożu. Jest bardzo silny, jedno kopnięcie może nawet zmiażdżyć czaszkę, więc naprawdę lepiej jest na niego uważać. Muflon żyje w górach, tak jak kozice. Samce posiadają często tak zwane siodło, charakterystyczną białą plamę na bokach ciała. Podbrzusze, zad i wewnętrzne strony nóg są białe. Ich wełna jest stosunkowo krótka. Mają bardzo charakterystyczne, zakręcone rogi, ale tylko u samców, samice mają małe, niezbyt okazale rozwinięte. Osioł ma dużą głowę i uszy, cienki ogon zakończony kitą i zazwyczaj szarą sierść, ale niekoniecznie, bo mogą być też brązowe, czarne, nawet białe. Pekari mają klinowatą głowę, osadzoną na krótkiej szyi. Skóra pokryta szczeciną. O reniferach mogłaś nie słyszeć, bo nie są zbyt częstym widokiem w wolnych stadach, mamy bowiem mało terenów na których mogą żyć. Ma gęste uwłosienie, z długą grzywą na szyi, które dobrze chroni go przed mrozem. Pysk również jest owłosiony, co zapewnia ochronę przed zimnem podczas żerowania w śniegu. Latem futro renów przybiera kolor szarobrązowy, zimą białawy. Nogi kończą się mocnymi, szeroko rozstawionymi racicami, ułatwiającymi poruszanie się po śniegu i bagnistym terenie. Świstak żyje w górach, to taka duża wiewiórka. Barwa jest różna – od żółtawobrązowej do czerwonawej lub szarej. Wierzch głowy zawsze czarny, boki ciała i nogi żółtawoszare. Tchórz to odmiana łasicy, wierzch ciała ma ubarwienie ciemno brunatne, spód ciała i nogi ciemnobrązowe, niemal czarne, wargi i końce uszu białe. U młodych ubarwienie ciała jest bardzo jasne, niemal białe. Tur jest podobny do bydła, takiego jak krowa, ich sierść miewa różne odcienie rudego i brunatnego. Są jeszcze wydry olbrzymie, ich ciało jest wydłużone, z długim, silnym ogonem. Palce są połączone błoną. Umaszczenie ciemne, przeważa brunatne, czekoladowe. Mają bardzo małe, zaokrąglone uszy. Co tam jeszcze... Żółw stepowy, nie wiem o nich zbyt dużo, nie ma ich w moich rodzinnych stronach... To po prostu duży żółw, pewnie wiesz, jak wygląda. No i zając szarak, mają biało czarny ogon. To chyba wszystko -zakończyła głębszym wdechem, z rozkoszą smakując chłodne powietrze. Spojrzała na migoczące w górze gwiazdy. Piękna noc, nie mogła zaprzeczyć. Mało takich widziała w życiu.
– Możesz mi coś powiedzieć o drzewach owocowych?

Zgniła Łuska

// Wybacz, że tak późno, internet jest tu beznadziejny.

-Inteligencja nie jest sama w sobie ani dobra, ani zła. Wielu złym smokom, które spotkałam nie dało się jej odmówić...– westchnęła ciężko. Czarny Świt był inteligetny. Pan Słów także. Oni byli wręcz bardzo inteligetni. Ożywiła się jednak, gdy Keezhekoni zaczęła wspominać o znanych jej zwierzętach. Już dawno zauważyła, że gdyby nie inne smoki, kompletnie pogrążyłaby się we wspomnieniach. Załamałaby się pod ciężarem przeszłości -Znam renifery, ludzie je chodują! To nietypowe zwierzęta. Świstaki są śmieszne, te ich odgłosy... Pytasz o drzewa owocowe... Tak, swego czasu usłyszałam o tym cały wykład. Sporo pamiętam, choć byłam dość mała. Typowa brzoskwiniatodrzewo lub krzew. Ma kwiaty białe, różowe lub czerwone, kwitnie wiosną, zanim pojawią się liście. Owoce są duże, soczyste i bardzo smaczne. W środku mają ogromną pestkę. Ich skórka jest pomarańczowa. Czereśniato gatunek drzewa owocowego, w zwartych drzewostanach dorasta do około dwóch ogonów wysokości, tworząc długi, strzelisty pień i wąską, stożkowatą, czasem nierównomierną koronę. Drzewa samotne mają krótki pień i szeroką, regularną koronę. Kora czerwonobrązowa, cienka, często błyszcząca z dużymi przetchlinkami. Na starych pniach często łuszczy się okrężnymi pasmami. Jednak ciebie powinny interesować owoce – czereśnie. Są niewielkie, kuliste, często czerwone, czasem żółte lub czarne. Grusza... Drzewo lub rzadziej krzewy o wysmukłym kształcie. Pędy są zazwyczaj proste, sztywne, delikatnie zygzakowate lub łukowato wygięte i sporadycznie pokryte cieniami. Barwa pędów jest bardzo zmienna, mogą być zielone, brązowe, żółtawe, ciemnoczerwone lub z odcieniem fioletowym. Kształt liścia może być eliptyczny, jajowaty lub wydłużony, lancetowaty. Kwiaty są raczej bez zapachu. Jak raz zobaczysz kształt owocu, zapamiętasz go do końca życia. Wyglądają jak dwie połączone kule, mała na górze dużej. Jabłoń dzikatokrzew lub małe drzewo o wysokości do ogona, z nielicznymi cierniami. Gałązki czerwonobrunatne, pączki pojedyncze, ze śladami owłosienia. Starsze drzewa mają obfite i grube pędu skrócone, a kora złuszcza się nierównomiernie. Rośnie bardzo wolno. Owoce są zawieszone na krótkich szypułkach, jabłkowate, kuliste, zielone do żółtych, często zaczerwienione, na szczycie zagłębione. Są kwaśne i twarde. Nasiona są jasnobrązowe. Morela zwyczajnagatunek rośliny wieloletnia. Drzewo lub krzew o wysokości nawet do półtora ogona. Liście jajowate, podwójnie pikowane. Kwiaty rozwijają się przed liśćmi, są białe, rzadziej różowe. Owoc kulisty i nieco spłaszczony pestkowiec o skórce pomarańczowej z niewielkim rumieńcem i pomarańczowym lub żółtym miąższem. Są dość niewielkie.Nektarynatoodmiana brzoskwini zwyczajnej. Drzewo o wysokości do ponad jednego ogona. Kora ciemna, brunatno-szara, nieraz u dołu prawie czarna, podłużnie spękana. Kwiaty różowe, pięciokrotne, o licznych słupkach i pręcikach. Kwitnie w miesiącu Pierwszego Życia, przed pojawieniem się liści. Owoc to pestkowiec żółtej skórce z czerwonym rumieńcem. Dojrzewa w zależności od odmiany od miesiąca Złotego Słońca do miesiąca smutnego deszczu. Od owoców brzoskwini różnią się tym, że mają gładką skórkę, bez omszenia.Śliwa to nieduże drzewo dorastające do wysokości ogona lub krzew. Pędy różnią się znacznie długością, grubością i barwą, która może być od jasnozielonej przez ciemnozieloną po brązową z odcieniem fioletowym. Ulistnienie okrągłe, eliptyczne lub jajowate, o brzegach karbowanych lub piłkowanych. Kwiaty zazwyczaj białe, wyrastają na szypułkach po dwa. Są to kwiaty promieniste. Owoc kulisty lub wydłużony, jadalny pestkowiec. Barwa skórki może być zielona, żółtozielona, żółta, żółtoczerwona, czerwona, fioletowo-czerwona, czerwono-niebieska, granatowa, brązowa.Od siebie dodam, że jest bardzo smaczny, zwiemy go śliwką. Chyba mój ulubiony. Wiśnia karłowata to krzew, niezbyt wysoki. Wytwarza liczne pędy odroślowe, za pomocą których się rozkrzewia. Pędy skrócone liczne. Liście lancetowate lub jajowate z klinowatą nasadą, o brzegach karbowanych i gruczołkowanych. Z górnej strony połyskujące. Owoce przypominają kulki, czerwone, małe, kwaśne, z dużą pestką. Agrest to także niewysoki krzew. Jego jagody mają barwę zieloną, żółtą lub o czerwonawej skórce, często pokryta takimi śmiesznymi włoskami. U niektórych odmian skórka jest gładka i błyszcząca.Osobiście niezbyt lubię. Jagoda, niektórzy zwą ją borówką czarnąto niewysoki krzaczek. Gałązki są ostro kanciaste, nagie, zielone, gęsto rozgałęzione. Liście z zewnątrz połyskujące, od spodu jaśniejsze, cienkie, podługowato-jajowate, na brzegach drobno piłkowane, zaostrzone na szczycie. Ogonki są krótkie, na zimę opadają. Korona jest różowo-zielonkawa do białawo-różowej o beczułkowatym kształcie. Owoc to czarna jagoda z niebieskawym, woskowym nalotem. Jeżynato krzew lub rzadziej bylina. Kwiaty w większości białe lub różowe, rzadko czerwone. Pręciki i słupki są liczne, wolne. Owoce mają dość specyficzny kształt, o zobacz. Barwy czerwonej, ciemnofioletowej do czarnej, rzadko żółtej.Melonjest pnącą lub płożącą się rośliną, która żyje rok. Ma żółte kwiaty. Po trzech, czterech miesiącach od wysiania rośliny pojawiają się jagodowe owoce o sporej masie posiadające grubą skórkę, często żółtą, pomarańczową lub zieloną. Poziomkato rodzaj żyjącej kilka lat rośliny. Tworzą rozłogi nazywane wąsami z których wyrastają nowe rośliny, stare rozłogi usychają. Liście są osadzone na długich ogonkach, które tworzą przyziemną rozetkę. Kwiaty są białe. Owoc jest bardzo dziwny, bo jego pestki są na zewnątrz, a nie w środku. Jest on różowy lub czerwony.Truskawka jest bardzo podobna do poziomki, to właściwie jej kuzyn. Owoce są po prostu znacznie większe. Jakieś pytania?– swój wykład zobrazowała kilkunastoma iluzjami drzewek, krzewów i owoców.

Licznik słów: 4949
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3014
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Sporo tego było, ale dobrze, że mogły dowiedzieć się tego wszystkiego. Obie miały sporą wiedzę w różnych dziedzinach a teraz będą wiedziały praktycznie wszystko, co jest do życia im potrzebne. Nie będą raczej rozmawiać o ziołach, Zgniła na pewno wie o nich sporo, ale Keezheekoni ta wiedza się nie przyda zupełnie. Nie zamierza być uzdrowicielką.
Kiwnęła głową z uznaniem, zastanowiła się przez chwilę.
– Nie mam pytań, dziękuję że zobrazowałaś mi to z pomocą iluzji. To może powiem Ci co nieco o drapieżnikach. Nie jest ich zbyt dużo, ale warto znać ich słabości. Bazyliszki są nieco podobne do smoków, pokryte łuskami, ale mają krótkie łapy i są przez to o połowę od nas niższe. Ogon jest krótki, ale mięsisty i potrafi pogruchotać kości. Po bokach pyska mają wystające kły. Nie mają ani rogów, ani skrzydeł. Są silne i zwinne, zawsze zielone, ciemne lub jasne, ale zielone. Plują kwasem, ale nie robią tego zbyt często. Centaury, podobnie jak gryfy czy hipogryfy są hybrydami, ale jeszcze dziwniejszymi. Mają bowiem tułów konia, ale od pasa w górę są ludźmi. Sierść mogą mieć każdej końskiej maści, czyli tak naprawdę wszystko jest możliwe. Często posługują się ludzkim rodzajem broni. U mnie nazywało się to łukami, z których wystrzeliwało się strzały. Chochliki to małe, niezbyt urodziwe istoty o nieproporcjonalnie długich w stosunku do ciała łapach. Mają drobniutkie, brudnozielone łuski. Mają bardzo długie i ostre szpony. Cienie to kłębki czarnego lub ciemnoszarego dymu, mogą przybierać znane nam kształty podobnie jak żywiołaki. Bardzo ciężko jest je wypatrzeć zanim zaatakują, mają jednak świecące w ciemnościach ślepia, zazwyczaj czerwone lub pomarańczowe, ale mogą być też białe. Istotne jest to, że można z nimi walczyć tylko magicznie, bo zwykłe ataki będą przez nie po prostu przechodzić bez żadnego efektu. Demony są wielkości smoków, ale poruszają się zazwyczaj na czterech łapach, ale w czasie biegu używają tylko tylnych, które są tak naprawdę kopytami. Przednie łapy przypominają smocze, są to bowiem palce zakończone pazurami. Demony mają bardzo duże skrzydła, ale nie potrafią latać, używają ich jednak do ataku, a walczą bardzo brutalnie, zarówno magią jak i fizycznie. Ich pyski przypominają smocze ale są krótsze, bardziej płaskie, ale wciąż nie tak bardzo jak w przypadku ludzi. Mają rogi i wyrostki kostne, nie posiadają łusek ale grubą skórę, która może być ciemnoczerwona lub czarna. Ich oczy świecą w ciemnościach. Drakonid przypomina jaszczurkę, ale wielkością przypomina raczej smoka. Ma rozwidlony język, łuski brązowe lub zielone. Nie zieje niczym, ale może dosłownie odrzucić swój ogon w chwili zagrożenia i uciec. Driady przypominają trochę ludzi czy elfy, mogą mieć łuski na niektórych częściach ciała, mają długie włosy, mogące mieć różne kolory. Są dość inteligentne, lubią śpiewać. Goblin jest wielkości chochlika, ale w strategicznych miejscach pokryty gęstym czarnym włosiem a nie łuskami. Skórę ma koloru szarego. Okrągły łeb dziwnie spłaszczony, a spomiędzy zbyt mięsistych warg wystają ostre, spiczasto zakończone zęby. Harpia to taki uskrzydlony chochlik, tylko nie ma zielonej skóry, a niebieską. Jej skrzydła są pokryte zazwyczaj szarymi lub brązowymi piórami i całkiem skutecznie utrzymują ją w powietrzu, dając jej możliwość zręcznego atakowania z góry. Jej pysk pełen jest ostrych, chociaż dość niewielkich zębów. Hipogryf to mieszanka gryfa i konia, jego przednie łapy podobne są do ptasich odnóży, zaś tylne wieńczą końskie kopyta. Ma nieco dłuższą szyję i bardziej masywny dziób niż gryf. Tułów jest koński od łopatek po zad, ma też koński ogon. Mogą mieć różne umaszczenie, ale zazwyczaj są brązowe, białe, czarne szare lub bułane. (hail) Hydra swoją budową przypomina masywnego, szerokiego smoka. Zwłaszcza przy piersi, ma bowiem pięć bezmózgich głów. Nie posiada skrzydeł. Między palcami ma błonę pławną. Ich masa i ilość szczęk przeważa nad zwykłym smokiem, którego przerasta wzrostem. Jednorożce to drobnej budowy konie, są bardzo rzadkie, wręcz na skraju wyginięcia. Ich futro jest białe i w jakiś sposób nigdy się nie brudzi. Jest lśniące i bardzo miękkie. Ma błękitne ślepia. Jego ogon ma w sobie kręgi i zakończony jest kitą przy stawach pęcinowych. Ich kopyta mają bardzo ostre raciczki. Mają niemal przezroczysty, bladoróżowy róg. Mam jeden taki u siebie w grocie, moja siostra zdobyła go kiedyś dla naszej matki. Kelpie z daleka przypomina karego jednorożca, ma silne kończyny i wystający z czoła róg. Z bliska jednak widać, że ma pionową źrenicę oraz pysk pełen ostrych kłów. Cechą charakterystyczną jest też to, że kopyta kelpie nie mogą dotknąć suchego lądu, gdyż wtedy traci ona większość mocy. Koboldy są podobne do goblinów, nie mają jednak uszu i posiadają wydłużony pysk podobny do gadziego. Niewielkie, trochę krępe chodzące na dwóch krótkich nogach, mające ręce o czterech palcach i dużych pazurach. Ich skóra jest żółta lub brązowa. Kotołaki to duże koty, mniejsze od smoka, ale wciąż znacznie większe od takiego zwykłego, małego kotka... Są bardzo zwinne o mocnych łapach. Uszy mają trochę dłuższe niż zwykły kot, dodatkowo są zakończone frędzlem. Mają szorstkie i grube futro. Ich umaszczenie może być przeróżne, tutaj nie ma ograniczeń, mogą mieć cętki, paski, nawet jedno i drugie. Co do lewiatana – ma niezwykle długie ciało. Przypomina węża. Jego ogon często porasta błona lub kilka błon ułatwiających pływanie. Ma szeroki i spłaszczony łeb, posiada długie wąsy jak sum. Zazwyczaj jest pokryty ciemnogranatową łuską. Mantikory są niezwykle dziwne, mają ogon z kolcem jadowym skorpiona, ciało lwa, a łeb kota. Posiada też szczątkowe skrzydła nietoperza, które nie są w stanie jej unieść. Jej mięso jest śmiertelnie trujące, więc nigdy go nie jedz. Minotaur jest wysoki na więcej niż półtorej smoka z racji dwunożności. Nogi jego mają racice, są pokryte futrem po pas. Z kręgosłupa wyrasta krowi ogon zakończony kitą. Od pasa w górę przypomina człowieka. Niedźwiedzie z pewnością znasz. Są koloru brązowego, rzadziej czarnego. Ma masywne ciało, krótką, grubą szyję. Jego krótki ogon jest niewidoczny wśród gęstego, długiego futra. Jego tylne łapy są dłuższe od przednich, wielkością dorównuje smokowi. Ogry są bardzo duże, humanoidalne. Mocarnie zbudowane, a więc i silne, ich skóra jest żółta lub czerwona, ewentualnie lekko brunatna. Wydzielają bardzo intensywny i nieprzyjemny zapach. Mają szeroki, spłaszczony nos, ogromne usta, z których, jak u dzików, wystają od dołu kły. Dolną szczękę mają trochę wysuniętą. Salamandra jest jaszczurką mniejszą od smoka, niezdolną do wyprostowania się na łapach. Ma jaskrawoczerwone łuski, rozwidlony język, oraz czarne oczy. Jest pokryta nieprzyjemnym, gęstym śluzem i potrafi oddychać pod wodą. Topielce, osobiście nigdy ich nie widziałam i nie wiem o nich zbyt wiele... Podobno przybierają postać bardzo chudego stwora. Poruszają się na czterech łapach. Jego kończyny rozpięte są na boki przez co bardzo pokracznie chodzi. Są pokryte zieloną skórą. Wąż błotny jest bardzo duży, dłuższy od smoka i niezwykle silny. Żyje na bagnach i bez większego problemu potrafi zadusić nawet nas. O wilkach na pewno wiesz, przypominają psy, mają futro o różnorodnych odcieniach i długie, smukłe łapy, żyją w stadach, większych lub mniejszych. A żbik to po prostu duży, agresywny kot o bardzo ostrych pazurach. Przypominają wyglądem kotołaki, ale są mniejsze – nareszcie, skończyła. Strasznie dużo było tego mówienia, zdecydowanie zbyt dużo jak dla niej.
– Jest coś jeszcze, co chcesz omówić, czy kończymy?


Licznik słów: 1153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niezłomna Cisza
Dawna postać
Antymglak
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 826
Rejestracja: 15 sty 2016, 16:51
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 87
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wieczne Ukojenie*
Mistrz: Przebłysk Jutra
Partner: Ktoś chętny?

Post autor: Niezłomna Cisza »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: Pł,MA,MO,S,L,MP,Skr,M,W,B,Śl: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Szept szła wzdłuż rzeki. Przechadzała się nad jej brzegiem i rozmyślała nad kilkoma rzeczami. W końcu doszła do źródła. Szła tutaj od ujścia rzeki w Zimnym Jeziorze i teraz zatrzymała się tutaj z zamyśloną miną. Zimne Jezioro zawsze kojarzyło jej się z Piórkiem... Do tego ostatnie spotkanie z Dyskretnym sprawiło, że Szept zaczęła częściej wspominać ich spotkanie zimą. Teraz kiedy tak siedziała, poczuła chęć pogadania z Ognistym. A gdyby tak go nie wezwać? Może akurat ma czas?
Czemu, by nie? Ostatnio widzieli się w Porze Białej Ziemi, kiedy oboje byli jeszcze pisklętami. Od tego czasu minęło sporo czasu...
~ Piórko? Masz czas? Pogadamy... Jestem przy Źródle Rzeki ~ wysłała wiadomość mentalną. Chwilę siedziała z wahaniem. A co jeśli jej nie pamięta? ~ Arkanum ~ dodała po chwili. Wypowiadając to imię, zdała sobie sprawę jak wiele czasu się zmieniło od chwili, kiedy wykluła się z jaja w Białym Przylądku, a ojciec nadał jej właśnie to imię.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie ma sytuacji beznadziejnych. tylko smoki tracące nadzieję"

WYTRWAŁY
Jednorazowo +1 do Wytrzymałości
CHYTRY PRZECIWNIK
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
NIEUGIĘTY
Pod koniec walki, jeśli smok mdleje z powodu otrzymanych ran, może zadać swojemu przeciwnikowi cios, przed którym obrona jest niemożliwa. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
WYBRANIEC BOGÓW
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie
FURIA NIEBIOS
Przeciwnik smoka zostaje zraniony raną lekką przez jeden z naturalnych czynników (np. piorun). Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).

Avatar by Szkarłatny Księżyc
Arkanum by Koszmarny Kolec

#57578a
Piórko Nadziei
Dawna postać
Piórko
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1021
Rejestracja: 06 gru 2015, 16:17
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 78
Rasa: Skrajny
Opiekun: Płomień Pustyni
Partner: Opoka Ziemi

Post autor: Piórko Nadziei »
A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: A,O,MP,Śl,W,L,Pł,B,Kż,M,MA,MO:1| Skr:2
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec bogów
Piórko Nadziei wewnątrz swojej głowy usłyszał mentalne wezwanie. Najczęściej pochodziło od przywódczyni, podczas gdy wzywała na zebrania stadne. To jednak było inne, delikatne i budzące wspomnienia. Gdy usłyszał wiadomość, był na szczycie góry, z którego miał wejście do własnej jaskini. Już miał wchodzić gdy usłyszał wewnętrzny głos.
Nigdy nie rozwodził się nad mechanizmem działania. Uwierzył w to co mówiła opiekunka, że mentalne głosy można usłyszeć, jeśli smoki się znają. Być może oparte jest to o wewnętrzną magię. Może też smoki nie muszą się znać.
To wezwanie obudziło w Piórku obrazy z przeszłości, gdy był jeszcze mały, gdy rysował z Arkaną wielki symbol na śniegu, aby przekonać się czy zwiadowca zda z tego raport. Pamięta nawet, że pytał o to dowódcę. Zwiadowca zignorował wtedy ślad. Nie obchodził go, lub go nawet nie zauważył. No cóż.
Pamiętał walkę z mgłą za pomocą ognia i swoją pierwszą ranę, którą zresztą leczył bezskutecznie u kleryka. Z głosem mentalnym wiązało się wiele obrazów, wiele wspomnień. Ale mimo pamięci o ranie, te wszystkie wspomnienia były miłe.
Zapragnął podążyć za tym głosem.
Nie wszedł już do jaskini. Poderwał się do lotu i poleciał w miejsce wezwania.

Gdy był już nad miejscem spotkania, szybował wysoko wypatrując jego dawnej znajomej. Czy ją rozpozna?
Tak. Ciemnoniebieski pas futra, to musi należeć do... jak ona miała na imię jako adeptka?
Wylądował tuż obok niej. Ukłonił się.
– Witaj. Jestem Piórko, teraz noszę imię Piórko Nadziei. Jestem piastunem. Bardzo miło mi jest ciebie widzieć. Jak usłyszałem twoje wezwanie, wzbudziło to we mnie wiele miłych wspomnień. Dziękuję ci za nie.–
Piórko miło się uśmiechnął do niej.

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Przedmioty Posiadane:
P: 31/4 mięsa, 2/4 owoców
K: 1x opal, 1x ametyst, 3 x diament, 2 x topaz, 2 x szmaragd, 1x szafir, 1x perła, 4x nefryt 1x turkus
Inne: 5x babka lancetowata

Atuty:
Pamięć przodka (-1 do ST do Ataków/Obrony podczas walki z drapieżnikami)

Tropiciel (Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona).

Znawca terenów (Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Wybraniec bogów:
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie, w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie.

——————————————
Piórko Nadziei w życiu poza światem ma bardzo mało czasu, bo jest robolącym całymi dniami robolem, ale odpisuje codziennie i nie waha się uczestniczyć w dowolnej fabule. Natomiast w smoczym życiu jest miły i usłużny i bardzo chętnie uczy inne młode smoki. Jest łowcą aktywnym i zawsze u niego znajdziesz mięsko.
Niezłomna Cisza
Dawna postać
Antymglak
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 826
Rejestracja: 15 sty 2016, 16:51
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 87
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wieczne Ukojenie*
Mistrz: Przebłysk Jutra
Partner: Ktoś chętny?

Post autor: Niezłomna Cisza »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: Pł,MA,MO,S,L,MP,Skr,M,W,B,Śl: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Szept uśmiechnęła się widząc Piórko. A więc usłyszał jej wezwanie? Szarołuska zerwała się na równe łapy. Głównie dlatego, że nie chciała siedzieć, kiedy Ognisty stał obok niej, ale też dlatego, że chciałby się chociażby przywitać.
– Cześć. Do mnie teraz mówią Szept Burzy i zostałam Wojowniczką Wody. – powiedziała i zastanowiła się chwilę. – Piastun? Kiedy się spotkaliśmy, chyba chciałeś zostać łowcą...? – rzekła przypominając sobie tamtą chwilę. – Sporo czasu minęło, co u ciebie? – spytała chcąc wiedzieć co się zmieniło od tego zimowego spotkania.
Zmiany. Szept pomyślała ze smutkiem, że wśród tych wszystkich zmian, nie znajdzie się taka dotycząca zniknięcia mgły. Była tu już stanowczo zbyt długo. Jednak choć ta smutna myśl pojawiła się w jej głowie to szarołuska wciąż miała uśmiech na twarzy. Miło było znowu zobaczyć dawnego przyjaciela... Póki co, nie zamierzała się zamartwiać czymś takim jak mordercza mgła. Przerwa od zamartwiania się nią, chyba każdemu się przyda, prawda?

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie ma sytuacji beznadziejnych. tylko smoki tracące nadzieję"

WYTRWAŁY
Jednorazowo +1 do Wytrzymałości
CHYTRY PRZECIWNIK
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
NIEUGIĘTY
Pod koniec walki, jeśli smok mdleje z powodu otrzymanych ran, może zadać swojemu przeciwnikowi cios, przed którym obrona jest niemożliwa. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
WYBRANIEC BOGÓW
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie
FURIA NIEBIOS
Przeciwnik smoka zostaje zraniony raną lekką przez jeden z naturalnych czynników (np. piorun). Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).

Avatar by Szkarłatny Księżyc
Arkanum by Koszmarny Kolec

#57578a
Piórko Nadziei
Dawna postać
Piórko
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1021
Rejestracja: 06 gru 2015, 16:17
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 78
Rasa: Skrajny
Opiekun: Płomień Pustyni
Partner: Opoka Ziemi

Post autor: Piórko Nadziei »
A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: A,O,MP,Śl,W,L,Pł,B,Kż,M,MA,MO:1| Skr:2
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec bogów
Piórko niezmiernie się ucieszył widokiem i ciepłym powitaniem Szeptu Burzy. A więc takie nosi imię.
– U mnie nie ma zbyt wiele zmian, pomijając tę, wiązaną z moją nominacją na piastuna. Polowanie najwyraźniej mi nie służyło. Niemal z każdego wracałem ranny i z niewielką zdobyczą. Tymczasem większą frajdę sprawia mi uczenie innych. Choć dziwnym jest to, że odkąd zostałem piastunem, nikt się do nauki nie garnie. Może dlatego że pisklęta nie rwią się do tego? Mam dwa pod swoją pieczą, ale nie są gadatliwe zbytnio. Nazwałem je Czarnoskrzydły i Białoskrzydła. Inne imiona nie przyszły mi do głowy. A skoro mają taki kolor skrzydełek...–
Piórko Nadziei miał wiele do powiedzenia, ale nie chciał uchodzić za gadatliwego nadmiernie. Przecież rozmowa to dialog. Ale wypadało aby odpowiedzieć jeszcze w temacie mgły.
– Pamiętasz nasze przygody z mgłą? Od tego czasu nikt nią się nie zajmował i tak na prawdę poza nami, nikt z nią nic nie robił. Mgła najwyraźniej się zmienia. Jest chyba coraz słabsza. Dochodzą mnie głosy, że to co dawniej na nią nie działało, teraz zaczyna przynosić efekt. –
– Ale mnie też ciekawi co u ciebie.–

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Przedmioty Posiadane:
P: 31/4 mięsa, 2/4 owoców
K: 1x opal, 1x ametyst, 3 x diament, 2 x topaz, 2 x szmaragd, 1x szafir, 1x perła, 4x nefryt 1x turkus
Inne: 5x babka lancetowata

Atuty:
Pamięć przodka (-1 do ST do Ataków/Obrony podczas walki z drapieżnikami)

Tropiciel (Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona).

Znawca terenów (Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Wybraniec bogów:
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie, w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie.

——————————————
Piórko Nadziei w życiu poza światem ma bardzo mało czasu, bo jest robolącym całymi dniami robolem, ale odpisuje codziennie i nie waha się uczestniczyć w dowolnej fabule. Natomiast w smoczym życiu jest miły i usłużny i bardzo chętnie uczy inne młode smoki. Jest łowcą aktywnym i zawsze u niego znajdziesz mięsko.
Niezłomna Cisza
Dawna postać
Antymglak
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 826
Rejestracja: 15 sty 2016, 16:51
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 87
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wieczne Ukojenie*
Mistrz: Przebłysk Jutra
Partner: Ktoś chętny?

Post autor: Niezłomna Cisza »
A: S: 1| W: 3| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 1
U: Pł,MA,MO,S,L,MP,Skr,M,W,B,Śl: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Wytrwały, Chytry Przeciwnik, Nieugięty, Wybraniec Bogów, Furia Niebios
Szept wysłuchała z radością wypowiedzi Piórka. To, ze mówił tak wiele wcale jej nie przeszkadzało. Sama zazwyczaj nie mówiła wiele, a kiedy zdarzały jej się dłuższe wypowiedzi, były to te w których tłumaczyła coś innym.
– Skoro było tak źle to chyba dobrze zrobiłeś. Jesteś dobrym nauczycielem – rzekła z uśmiechem przypominając sobie jak Ognisty nauczył ją pływać – Poczekaj trochę. Pewnie będą takie dni, kiedy będziesz ledwie znajdował wolny czas między naukami – pocieszyła.
Burza pokiwała głową w potwierdzeniu. Doskonale pamiętała tamto doświadczenie.
– Hmm... Rzeczywiście, mgła jest tu tak długo, że nikt już nie ma sił, by coś z tym robić... Choć ostatnio spotkała pisklaka z Życia. Kiedy powiedziałam mu o mgle i o tym, że jego stado miało kiedyś tereny, od razu oczy mu się zaświeciły. Nie zdziwiłabym się, jeśli spróbowałby zbadać mgłę – powiedziała wciąż pamiętając o Dyskretnym. Może pamiętałaby go nieco gorzej gdyby nie fakt, że rozmawiając z nim wielokrotnie wracała do spotkania z Piórkiem. O ile wcześniej nie rzadko o nim myślała to od spotkania z pisklęciem prawie przez cały czas myślała o ponownym spotkaniu. Czyżby coraz częściej do niej docierało, że nie jest pisklęciem i zatęskniła za tamtymi księżycami? Oczywiście, wspominając tamte czasy zawsze zdawała sobie sprawę, że brakowało w ich niektórych rzeczy jakie miała większość piskląt... Ale jej to nie przeszkadzało. W końcu, zanim została Adeptką nie odczuwała aż tak mocno zagrożenia ze strony mgły, a i obowiązków nie miała prawie wcale.
– Niedawno powiedziałam Cichemu... Leśnemu Szeptowi – poprawiła się smoczyca wciąż nie przyzwyczajona do tego, że Ciche Wody nie był już Cichymi Wodami, a Leśnym Szeptem. Szeptem, tak jak ona. – o naszych eksperymentach z mgłą. Powiedział, że pomysł ryzykowny, ale chyba coś mu podsunęłam...Kto wie? Może już niedługo pozbędziemy się tych morderczych oparów? – powiedziała ze smutkiem w chabrowych oczach.
Jednak Szept wciąż cieszyła się spotkaniem i już po chwili smutny, chabrowy kolor został zastąpiony przez radosny lazur.
– A u mnie? Wszystko dobrze. Tak właściwie to u mnie też niewiele się zmieniło. Zdobyła dorosłą rangę, zmieniłam imię, nauczyłam się wielu rzeczy, poznałam nowe smoki... Jednego też straciłam – wyliczała spokojnie, choć przy ostatnim w jej głosie było słychać nieco smutku. Może nie miała zbyt dobrych kontaktów z ojcem, ale mimo wszystko brakowało jej go... No, a poza tym pozostaje to, że chciałaby z nim porozmawiać o kilku rzeczach. Teraz niestety było już za późno. Niektóre rzeczy pewnie pozostaną dla niej tajemnicą... A innych może dowie się z innych źródeł. Jednak, choć były to smutne dwa słowa, szarołuska nie zamierzała się załamywać. Po co się smucić w tej chwili? Pewnie znajdzie jeszcze wiele samotnych chwil w czasie których będzie sobie wspominać i rozmyślać nad niektórymi, niekoniecznie szczęśliwymi, rzeczami. – Przeżyłam kilka polowań i kilka walk. Nawet nauczyłam dwa czy trzy smoki jakiejś umiejętności – powiedziała z uśmiechem.

Licznik słów: 468
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie ma sytuacji beznadziejnych. tylko smoki tracące nadzieję"

WYTRWAŁY
Jednorazowo +1 do Wytrzymałości
CHYTRY PRZECIWNIK
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
NIEUGIĘTY
Pod koniec walki, jeśli smok mdleje z powodu otrzymanych ran, może zadać swojemu przeciwnikowi cios, przed którym obrona jest niemożliwa. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
WYBRANIEC BOGÓW
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie
FURIA NIEBIOS
Przeciwnik smoka zostaje zraniony raną lekką przez jeden z naturalnych czynników (np. piorun). Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).

Avatar by Szkarłatny Księżyc
Arkanum by Koszmarny Kolec

#57578a
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej