A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Jad z uwaga słuchał wszystkich słów wypowiadanych przez młode smoki. No proszę, gdy chcieli, to potrafili trzeba ich było jedynie zachęcić. Nie miał nic przeciwko pytaniom, gdy padały one wspólnie z odpowiedziami. To miało być w końcu wspólne dzielenie się wiedzą, nie jedynie jego produkowanie się. Zgromadzeni mogli dojrzeć w jego oczach aprobatę dla swoich słów.
– To prawda, złe zamiary mogą mieć różne znaczenia. Podobnie jak różne znaczenie może mieć zniszczenie. Myśląc o Równinnych skupiliście się na dosłownym znaczeniu zniszczenia Wolnych Stad, wybiciu nas wszystkich. Jednak jak widać po historii, chociażby po Zagładzie, chociaż mogli zabić wszystkie smoki mieniące się Wolnymi, nie zrobili tego. Czy ktoś z was ma pomysł dlaczego? – Zapytał, spoglądając po zebranych. Nie miał zamiaru bardzo ich męczyć... No dobrze, może trochę. Czas przejść do własnych odpowiedzi.
– Równinni mogliby stać za mgłą... Lub mogłyby to robić stworzenia, które się z nimi sprzymierzyły. Mogliby również znaleźć inne sposoby, by nam zaszkodzić. Dlaczego zatem do tej pory tak niewielu w ogóle o nich słyszało?
Mgła nie ma jednak pochodzenia smoczej maddary, o czym wiedza ci, którzy badali mgłę. Wasi rodzice, opiekunowie czy Przywódcy powinni was chociaż ostrzec przed Mgłą – pokręcił głowa na takie niedopatrzenie. W końcu młodzi to przyszłość stad, niedobrze byłoby wysyłać ich w mgłę. A ciekawość mogłaby co poniektórych tam popchnąć.
– Jednak jaką większą korzyść mieliby Rówinni z pokrycia mgła tylko części terenów, skoro sami nie mogliby tu przyjść ani nawet sprawdzić skuteczności swoich działań? innymi słowy wszystko przed wami. Możecie sami odkryć tajemnice mgły, jeśli tylko pospieszycie się z naukami – stwierdził, zachęcając młodzież do działania. W końcu skoro starszym się nie spieszyło, może młoda krew coś osiągnie?
– Co do magii i Równinnych, czy raczej smoków. Tak, bez magii nie byłoby smoków. Dzięki maddarze możemy ziać ogniem czy nawet latać. Bez niej byłoby to niemożliwe. Czy nigdy nie zastanawialiście się, dlaczego pomimo naszej wielkości udaje nam się latać? Jeśli wystarczyłby jedynie rozmiar skrzydeł, to dlaczego nie istnieją tak duże jak my ptaki? Zawdzięczamy to właśnie maddarze. To część smoczej natury, a Równinni bądź co bądź są smokami. Nawet jeśli stworzonymi przez Tarrama oraz Kaltarela – uznał, że czas uzupełnić wiedze młodych o kolejne informacje.
– Jak wielu z was słyszało o Bogu Zimy, Kaltarelu? To właśnie on pomagał Tarramowi stworzyć Równinnych. Ponieważ był to właśnie bóg zimy tchnął w Równinnych swój chłód i brak współczucia. Nie możecie jednak myśleć o nich jedynie jako o narzędziu bogów, zaprogramowanym do jednego celu. Są, jacy są, jednak to żyjące istoty, jak my. Mają własne charaktery, chociaż poglądy odmienne od nas. To tak, jakbyśmy my myśleli o sobie jedynie jako smokach stworzonych przez Immanora, a przecież chyba każdy z was czuje się kimś indywidualnym, kto sam decyduje o swoim życiu – zauważył. Ważne było, by młodzież nauczyła się patrzeć na świat z szerszej perspektywy.
– Gdy bogowie ujrzeli, jakie zniszczenie siali Równinni ukarali ich stwórców. Tarram został uwięziony przez bogów, natomiast Kaltarel skazany na wieczna pokutę wśród smoków. każdy z was może go spotkać, a niektórzy pewnie to zrobili. Dzisiaj znacie go lub poznacie jako Nauczyciela – urwał. Cóż, może mówił dużo, ale powoli. tak, by każdy zrozumiał go i być może co nieco zapamiętał.
– Tarram uwolnił się jednak po długim czasie. Tak, jak kilkoro z was mówiło wstąpił w ciało Hebanowego Oprawcy, smoka Ziemi. Nie mogąc pokonać Immanora wśród Nieśmiertelnych postanowił zapanować nad śmiertelnymi smokami. Udało mu się uwięzić pozostałych bogów, a sam zacząć siać chaos wśród stad. To prawda, ze wielu mu uległo. To w końcu bóg. Roztaczana przez niego wizja, Stado Ziemi triumfujące nad innymi stadami, łączące je w jedno stado i razem ruszające naprzeciw Równinnych, na podbój świata dla wielu okazała się kusząca. Inni ja odtrącali, chociaż groziła im za to śmierć. Jednak mimo wielu przeciwności losu w końcu stada zjednoczyły się przeciwko niemu. Tu, na Skałach Pokoju doszło do starcia z Tarramem i jego sługami. Kościotrupami, powstałymi z martwych. Nawet jeśli zostały pokonane, ich miejsce zaraz zajmowały kolejne. Wspomniany wcześniej Nieokiełznane Wody Oceanu toczył walkę z Tarramem w ciele Habanowego Oprawcy. Osłona Nocy oraz Mordercza Furia walczyły przeciwko jego tworom. Jedynie oni dotrwali do końca walki, ale i oni mieli polec. Czegokolwiek by nie robili, odnosili rany, a siły Tarrama nie słabły. Nawet gdy Ciało hebanowego Oprawcy zostało niemal doszczętne zniszczone, Tarram pozostawał nietknięty, zadając Nieokiełznanym Wodom śmiertelną ranę. Podobne rany odniosły walczące smoczyce. Byli w agonii, umierali, gdy zjawił się Kaltarel. To on użył artefaktu, o którym wspominaliście i uwolnił pozostałych bogów. Tak, Tarram został uwięziony w ciele Erycala, który uzdrowił umierające smoki... Chociaż od tego czasu ich łuski w miejscu wyleczonych śmiertelnych ran pozostały białe. Nie, Tarram nie zginął. Został pokonany, uwięziony, miejmy nadzieję na zawsze, ale nie zginął. Stracił cała moc i władzę. Jednak upadek jednego z bogów nie obył się bez echa. Niebo zasnuły czarne chmury. Wiosna, która powinna nadejść nigdy nie nadeszła. Gdy przyszedłem na świat znałem tylko ciemne, zasnute chmurami niebo i wieczna zimę. Nie chciałem wierzyć w istnienie czegoś takiego jak słońce czy lato – uśmiechnął się cierpko. Jak wiele księżyców temu to było?
– Miejsce wśród bogów nie może jednak pozostać puste, śmierć również ma swojego patrona. czy ktoś wie, jak zrodził się Ateral? – Zapytał, spoglądając po smokach. Nie kończył jednak swojej kolejki na mówienie. Padło jeszcze kilka pytań, więc postara się na nie odpowiedzieć.
– To prawda, drapieżniki, przynajmniej większość nie mogą mieć względem smoków złych zamiarów. niektóre jednak są dość inteligentne, by sprzymierzyć się z Równinnymi. Nasi kompani są inni. Są połączeni z nami więzią. Tamte drapieżniki, demony czy cienie zgodziły się dobrowolnie do udziału w bitwie. Jednak nie żyje dziś nikt, kto wiedziałby, czym zostały przekupione – zauważył.
– Co do zagrożeń innych niż Równinni... Istnieją, nawet wiele. Wolne Stada były atakowane przez Żywiołaki, Thidy czy Mroczni. Dwa pierwsze ataki równie dobrze mogłyby zniszczyć Wolne Stada. na szczecie to zagrożenie zostało zaatakowane. Jednak Wolne Stada powinny pamiętać o niedawno znajdowanych pułapkach, ataku wywern na obóz Cienia czy ataku mrocznych na obóz Ognia. Co do bariery... Czy nie czulibyście się uwięzieni, będąc chronionym przed wszystkim? Po co ktokolwiek by się szkolił, jeśli nic by mu nie zagrażało, a stado było tylko jedno. Pokój jest dobry, na pewien czas... jednak za dozo dobrego może prowadzić do stagnacji. Brak rozwoju jest równie groźny jak każda wojna – powiedział. Cóż, ale czy innych słów spodziewaliby się po kimś takim jak on? Oczywiście nie musieli się zgadzać, chętnie posłucha kontrargumentów.
– Czy wśród Równinnych istnieją wyjątki? Z pewnością. Sama przynależność do rasy bezskrzydłych, pochodzenie od Równinnych nie sprawia, że musi być to okrutny morderca. Czy potomek Równin przybył tu jako jajko, nigdy nie mając styczności z ich kulturą, wychowany jak każdy z Wolnych Stad, nie znający swoich korzeni może być nazwany Równinnym? Czy każdy smok, który tu żyje, a przybył spoza bariery czuje się Smokiem Wolnych Stad? Nie należy uogólniać. Wychowanie ma często równie dużo do powiedzenia co wrodzony charakter. To, co nas kształtuje to nie tylko geny, ale również otoczenie i to, co nam się przytrafia – powiedział, patrząc na zebranych. na szczęście niewiele już zostało.
– W czasie historii Wolnych Stad wiele z nich pojawiało się i znikało, łączyło ze sobą, rozpadało... Czy ktoś z was wie, co się stało ze stadem Wiatru? – Zapytał. Był ciekawy odpowiedzi.
– Co do bariery... To możliwe. Nikt jej nie badał od czasu jej stworzenia. Jednak nawet jeśli bariera osłabła, nie straciła swoich własciwości. To twór bogów i przodków, nie będzie działać częściowo albo słabiej, na przykład czasem przepuszczając kogoś z Równinnych, kto chciałby nam jedynie odrobinę zaszkodzić. Niemniej... jak mówiłem, nikt tego nie badał. W przekonaniu Wolnych stad bariera istnieje i nic im nie grozi – znów uśmiechnął się krzywo i wybitnie cynicznie. Zapomniał o jakimś pytaniu?
Licznik słów: 1286
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3