A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Wdarcie się do jego umysłu było zaskakujące i niezrozumiałe. Skąd nadawca wiedział gdzie był samiec, jeśli przez tyle czasu, zdołał jedynie tylko trochę wyjrzeć ponad wodę? Zdawało mu się, że zachował przy tym maksimum czujności, że nie dostrzegł i nie zapamiętał go zupełnie nikt, jeżeli sam się na to nie zgodził. A jednak, mentalna informacja dotyczyła jego umysłu.
Po jakimś czasie zorientował się jednak, jaki mniej więcej mógł być mechanizm przekazu, więc porzucił myśl, że przywołujący go smok, zdawał sobie sprawę z jego obecności na jego ziemiach.
Ciekaw był czy Młody również otrzymał ten sygnał, ale nie zdecydował się go o to zapytać.
Wrócił do jaskini, akurat łowił, kiedy zaproszenie wlało się do jego umysłu, więc zaraz po zinterpretowaniu zjawiska, wrócił do swojej groty, po pisklaka.
Minęło wiele czasu od jego wyklucia, a dotychczas Młody nie widział innego smoka. Słyszał je, więc mógł przypuszczać, że pewnego dnia będzie mieć okazję, żeby je zobaczyć, chociaż zapewne nie spodziewał się, że będzie to w takiej ilości.
Zielonołuski wskoczył na półkę i dopadł do samczyka, żeby chwycić go za delikatny kark i pociągnąć za sobą. Smok był w prawdzie coraz większy, ale dzięki odpowiedniemu odżywianiu i aktywności, wciąż był bardzo lekki.
Tym razem gad trzymał mocno, odrobinę uszkadzając łuskę. Samczyk mógł machać przednimi i tylnymi łapami, ale zwisały one luźno, bez większej możliwości dosięgnięcia dorosłego. Razem z nim, wpadł do wody, a potem przepłynął wąskim tunelem, żeby następnie skierować się ku powierzchni. Pod wodą Samiec również ani chwili nie poluźniał uchwytu, najwyraźniej nie zamierzał sprawdzać czy samczyk ma dość sił albo ochoty, żeby za nim podążyć
~ Teraz młody wkroczy do świata Lądu. Słowa które słyszał, wszystkie należały do smoków, które w nim mieszkały, teraz będzie mógł je zobaczyć ~ Skoro wiedział, że przekaz nie dotyczył jego bezpośrednio, zdał sobie sprawę, że nadawca z pewnością zwoływał większą grupę ~ Będzie ich wiele, o różnych barwach, kształtach, wydających wiele dźwięków. Młody nie należy jednak do ich świata, smoki Lądu są obce i niebezpieczne, a spotkanie z nimi, może oznaczać ból ~ umysł pisklęcia znów wypełniły nieprzyjemne odczucia, strach wymieszany z gniewem ~ Aby je poznać, musi być bardzo ostrożny, musi słuchać samca, który się nim zaopiekował ~ Na tym skończyły się mentalne przekazy do Młodego, a oba smoki dostrzegły w końcu powierzchnię. Na lądzie samiec również nie zdecydował się odstawić towarzysza, trzymał go bez względu na to czy istniał jakiś opór, słowny czy fizyczny, docierając z nim na miejsce.
Z jakiejś przyczyny czuł gdzie się to znajduje, zapewne również za sprawą mentalnego przekazu i jakichś jego właściwości. Grupa była wielka, wyjątkowo śmierdząca i głośna. Samiec zatrzymał się gdzieś z tyłu, nie próbując zbliżać się do żadnego ze smoków i dopiero wtedy odstawił Młodego. Tuż obok siebie, z prawej strony, żeby obaj stykali się łuską. Rozłożył grzebienie po bokach szyi i zaczął się przyglądać oddalonemu, czerwonemu smokowi w centrum. Dziwni byli ci wszyscy.
Licznik słów: 478
×