Sitowie

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

– Wściekałem...? – powtórzył za Chłodem Kruczopióry i zmrużył ślepia... a następnie parsknął śmiechem! – Zazdrościłem wam dzieciństwa, prawda, ale nigdy nie byłem na was za to wściekły. Co najwyżej na tych, którzy mi zgotowali moje. Z biegiem czasu zacząłem wręcz stwierdzać, że to trudne dzieciństwo... choć nie było przyjemne, dało mi wiele – dodał, kierując łeb gdzieś w dal. – Nauczyłem się, jak radzić sobie samemu, jak dawać sobie radę nawet wtedy, kiedy nie można oczekiwać pomocy innych smoków. Wbrew wszelkim przeciwnościom. To cenne doświadczenie... choć mam pewne wątpliwości, czy powinno spotkać każdego – znów się zaśmiał, ponownie odwracając łeb ku Chłodowi.

– To prawda, że problemy dorosłych tkwią na zupełnie innym poziomie – kontynuował wątek. – Im lepiej znasz świat, tym lepiej widzisz, jak pełen jest on absurdów, dziwnych sytuacji i zwykłego kombinowania zamiast mówienia wszystkiego wprost. To przykre; chciałbym, aby stało się inaczej, staram się o to walczyć, kiedy mogę, ale trudno zmienić wszystkie smoki – stwierdził, wzruszywszy barkami. – Kiedy zdarza mi się spotkać pisklę, staram się pokazać mu obydwie strony: z jednej strony tę piękną, ale z drugiej: uświadomić, że kiedy dorośnie, świat może... okazać się inny, niż się zdaje na pierwszy rzut oka – zaznaczył. – Będąc przywódcą, możesz mieć na swojej drodze wiele problemów, których większość smoków nigdy nie spotka na swojej drodze – ale nawet jeśli, pamietaj o jednym – rzekł, spoglądając Chłodowi głęboko w oczy. – Że nawet pełniąc tę funkcję, nie licząc stanowiska, będziesz takim samym smokiem jak każdy iny, z takim samym prawem do złości i rozpaczy, ale tez do radości i szczęścia. I że co by się nie działo, zawsze najważniejsza będzie prawda; jeśli będziesz do niej dążył, ostatecznie zawsze wszystko się ułoży – zakończył wątek, wyszczerzywszy lekko kły w uśmiechu.

I nagle odwrócił łeb na bok, patrząc gdzieś w dal.
– Nie wierzę, że mimo różnych przeciwności nie spotkało cię ostatnio w życiu nic przyjemnego – zagaił ni stąd ni zowąd, wpatrując się w sitowie. – Więc...? – drążył, wyszczerzywszy szeroko kły, choć wciąż nie patrząc na smoka. Taka mała terapia... być może trochę mu pomoże.

Licznik słów: 349
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Zamrugał kilkukrotnie oczyma, ale kiedy Kruczy śmiał się już o tę magiczną sekundę dłużej, sam się uśmiechnął i pokręcił łbem.
-Z perspektywy czasu to wygląda inaczej, ale wtedy naprawdę myślałem, że się wściekasz.– mówił z uśmiechem na pysku i ruszył powoli ku trawie okalającej sitowie. Zerknął do tyłu na przyjaciela i zachęcił go ruchem pyska. Chyba już dość się nastali w podmokłym terenie. Chłód naprawdę marzył o suchym gruncie pod łapami. Osuszyć nie łapy na słońcu, powalić się w trawie i kontynuować pogawędkę. To chyba nie był taki zły plan, prawda? Idąc ostrożnie przez sitowie kontynuował z uśmiechem przebijającym się spod wąsów.
-Nie musisz mi mówić jak ważna jest prawda. Ja akurat mam problem idący w drugą stronę. Jestem zbyt szczery mój przyjacielu. Ale co do złości czy rozpaczy jako przywódca… staram się hamować te emocje.– westchnął i przystanął by wyplątać tylną łapę z roślinności. Skrzydła przycisnął bliżej do boków gdy zdecydował się na duży sus. Wyskoczył tym samym z sitowia uwalniając łapę. W końcu! Dobrze, że tam nie utknęła… inaczej Kruczy byłby świadkiem pięknego upadku na pysk. Otrzepał się porządnie i zaczekał na drugiego czarodzieja poprawiając znów pierzaste skrzydła. Uśmiechnął się słabo do wystającego spomiędzy sitowia czarnego łba.
-Muszę być przykładem dobrego postępowania. Chciałbym inspirować młode z mego stada do dobrego postępowania Kruczopióry. Nawet jeśli wewnątrz szaleje wściekłość muszę się nauczyć ją dusić. Nie jesteśmy wszakże pisklętami by reagować impulsywnie, czyż nie.– rzucił szczerząc błękitne kły. Odszedł jeszcze kawałek po czym powalił się na krótkiej trawie. Ach jak przyjemnie słońce wyglądało zza coraz rzadszych chmur.

-W końcu mój los związał się z losem pewnej przepięknej uzdrowicielki. To chyba najlepsze co mogło się stać odkąd mgła zaatakowała moje stado.– powiedział lekko rozmarzonym głosem. Opadł plecami na trawę i westchnął.
-Jest trochę zamknięta w sobie, ale dała mi szansę, a to chyba najważniejsze. W dodatku jestem już ojciec, uwierzyłbyś?– dodał zerkając na Kruka kątem oka.

Licznik słów: 314
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
// Wybacz, że tak długo, od teraz postaram się odpisywać już szybciej :P.

– Nie wiem, czy można być zbyt szczerym – stwierdził Kruczopióry, lekko uśmiechnąwszy się, chwilę wcześniej ruszywszy za przyjacielem. I on trochę grzebał się w gęstym sitowiu, uważając na każdy krok. – Znaczy... Brak szczerości jest uzasadniony, kiedy wiemy bądź przypuszczamy, że ktoś tę szczerość wykorzystałby przeciwko nam. W innym przypadku myślę, że ukrywanie prawdziwych intencji i emocji, nawet w dobrej wierze, ostatecznie staje się szkodliwe w dłuższej perspektywie. Zwłaszcza że czasem okazuje się, że coś, co nam wydaje się oczywiste, dla kogoś innego oczywistym nie jest – zaznaczył, zatrzymując się, gdy Chłód ugrzązł w sitowiu. – Co do emocji i impulsywności... odnoszę wrażenie, ze niepotrzebnie się tym tak zamartwiasz – zaznaczył, lekko wyszczerzywszy kły. – Czasami wręcz należy dobrze na kogoś krzyknąć, żeby się opamiętał i żeby zrozumiał, iż jego postępowanie z jakiegoś względu jest nie takie. Okazując emocje... dajemy jednocześnie sygnał, że coś jest dla nas bardzo ważne. Że w tym momencie oczekujemy, wręcz wymagamy uwagi, że sprawę należy traktować z najwyższym priorytetem. Bo przecież nikt nie ekscytuje się tym, co go w gruncie rzeczy mało obchodzi, czyż nie? – zapytał, przewróciwszy ślepiami. I powoli ruszył dalej za smokiem.

Wzdrygnął się zaś lekko, usłyszawszy kolejną wypowiedź. Czyżby...? O dziwo, uśmiech wcale nie zagościł na jego pysku, niemniej starał się tego nie okazywać, przynajmniej na razie. Nie... Nie zrobiłby tego dobremu przyjacielowi.
– Znam tylko jedną uzdrowicielkę ze Stada Życia – rzekł, znów przystanąwszy. I popatrzył uważnie na przywódcę. – Czyżbyś mówił o Azylu? – zapytał, mierząc go ślepiami bacznie. – Ach, i... gratuluję ojcostwa. Myślę, że twoje pisklaki będą bardzo szczęśliwe pod taką opieką – dodał i uśmiechnął się, zresztą zupełnie szczerze. Tak, nie wątpił; Chłód i Azyl, o czym zapewne zaraz się dowie, stanowili doskonałą parę rodziców. Tylko... no. Tylko.

Licznik słów: 306
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
/ sama akurat nie narzekam na brak zajęć więc nie przejmuj się ; )

Skinął łbem zgadzając się z przyjacielem. Może po prostu za szybko dorósł i dlatego aż tyle rozterek go ścigało. Westchnął ciężko ale słuchał Kruczego dalej.
-Dobrze, że powiedziałeś „czasami”. Poza tym mylisz impulsywność z krzyknięciem na kogoś.– pokręcił łbem i spojrzał na drugiego smoka.
-Wiesz kto jest impulsywny? Zwiastun i dlatego nie jest i nigdy nie będzie moim zastępcom. Impulsywne smoki są nieodpowiedzialne i nieobliczalne. Nie wyobrażam sobie kogoś takiego jako przywódcy.– mówił poważnie to co uważał. Przecież Kruczy miał pod nosem samą Pustynię czy Chłodnego, nawet Cichego. Żadne z nich chyba nie odznaczało się nieobliczalnością.
-Nie lubię chaosu Kruczy, może dlatego tak uważam. Porządek to najlepsze co możemy zaoferować tym ziemiom.– to powiedział już spokojniej. Czy powinien mówić przyjacielowi aż tyle? Nie wiedział… to się okaże w przyszłości.

Leżąc już na trawie wyszczerzył swoje błękitne zęby w uśmiechu.
-Tak, właśnie o niej mówię. Składała mnie tyle razy do kupy, że w końcu coś do siebie poczuliśmy.– zaśmiał się pod nosem i przewrócił na bok by lepiej widzieć Kruczopiórgo.
-I dziękuje za wiarę. Staram się jak mogę by stado zyskało dobre smoki no i do tego nigdy bym nie powiedział, że posiadanie aż tylu córek może przynosić tyle radości.– westchnął ciszej i przekręcił głowę nieco w bok.
-Nie powiedziałeś w końcu co u ciebie. Rośniesz w siłę jako czarodziej, miło patrzeć no i jesteś chyba dość wpływowy w Ogniu. Widać lepiej ci pod skrzydłami Pustyni niż Runy.– puścił oko przyjacielowi i zaśmiał się pod nosem.

Licznik słów: 259
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
Chłodny... Choć znali się już długo, Kruczopióry nie mógł wyzbyć się wrażenia, iż przywódca Życia chyba może nie do końca zdaje sobie sprawę, z kim rozmawia. I co do neigo mówi. Zmarszczył pysk i przyspieszył kroku; nie dając czarodziejowi czasu na reakcję, wyprzedził go i zatrzymał się tuż przed nim, tuż przed jego futrzastym pyskiem, obniżając nieco łeb. I popatrzył mu... prostu w oczy.

– Wiesz, żeś właśnie mnie nazwał nieodpowiedzialnym i nieobliczalnym? – zapytał, nie spuszczając wzroku z Chłodu Życia. – Czasami... Czasami trzeba impulsu, aby ruszyć coś naprzód, aby wreszcie zadziałać, aby mieć odwagę podnieść zad z ciepłego legowiska i choćby szaleńczo puścić się lotem tam, gdzie stoczymy krwawy bój na śmierć i życie za swoich przyjaciół. Zwiastun... niekiedy przesadza, to prawda. Ale przynajmniej mam dzięki temu pewność, że jest to smok o wielkim sercu, który za innych nie zawaha się oddać wszystkich swoich sił, a nawet życia. – Popatrzył wyjątkowo głęboko w oczy Chłodu. Może i był odeń młodszy, może i miał mniej doświadczenia, może nie on stracił właśnie ziemie swojego zamieszkania, a i niedługo – czego jeszcze żaden z nich nie wiedział – siostrę, ale i tak nie mógł wyzbyć się wrażenia, iż rządów smok Życia dopiero musi się nauczyć. A los przyniósł mu trudną lekcję...

– I nie zgadzam się, iż przywódca nie powinien być impulsywny – dodał, wciąż uważnie obserwując smoka. – A wręcz uważam, że wśród obecnych rządców właśnie kogoś takiego brakuje. Kogoś, kto naprawdę działałby sercem, kogoś, kto swoim oddaniem dla Wolnych Stad emanowałby na każdym kroku, kogoś, kto wykona chociażby najbardziej szalony gest... a i tak smoki za nim pójdą. Możesz lubić porządek... ale kto żyje w wiecznym porządku, ten nie poradzi sobie, kiedy nastanie chaos, gdyż nie będzie wiedział, jak powinien się wobec niego zachować. Stabilność jest dobra na czasy pokoju, ale w okresie wojny rządzi bałagan. Nie zapominaj o tym... bo nigdy nie wiesz, czy zza mglistej ściany nie wypadną na ciebie mroczne elfy – stwierdził i to powiedziawszy, długo, przeciągle, nieprzyjemnie mruknął, jakby ostrzegawczo. Następnie przymknął ślepia... i odwrócił się tyłem do Chłodu. Kierując łeb ku niebu.

– Mylisz się – skomentował kolejne słowa smoka, mówiąc spokojnie, choć na tyle donośne, aby te nie ominęły jego uszu. – Pustynia jest dobrą przywódczynią, przywódczynią oddaną stadu, przywódczynią, która wstawi się za swoimi smokami, co do której intencji nie mam żadnych wątpliwości. Ale Runa... Runa posiadała wszystkie te same przymioty, a dodatkowo potrafiła okazać smokowi, jak ten jest dla niej ważny, kiedy był potrzebny... albo kiedy on czegoś potrzebował. A przekonałem się o tym chociażby wtedy, kiedy przygarnęła mnie do Ognia... I wtedy, kiedy mając w poważaniu tradycję, chciałem uniknąć wyboru imienia... więc zgodziła się wybrać je za mnie. Gdybym nie mógł pozostać Kruczopiórym, byłbym Śmiałym – bo wiem, że miano to wybrała z serca.

Zamilknął. Po prostu; uznał, iż na razie wyczerpał ten temat ze swojej strony, o ile oczywiście Chłód nie zada mu kolejnych pytań. Zdawał sobie sprawę, że przywódca mógł czuć podrażniony jego tonem wypowiedzi i stanowczością w głoszeniu zupełnie innych poglądów... ale czy nie był to dla brata Dynamiki swoisty test? Być może niezwykle ważny test. Bo pokłócić się z wrogiem każdy głupi potrafi; pokłócić się z przyjacielem i nadal przyjacielem pozostać... to już niekiedy znacznie trudniejsza sztuka.

Licznik słów: 542
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Uniósł brew zaskoczony nagłym ruchem Kruczpiórego. Niemal wpadł na niego, pyskiem w pysk. Przez pierwszą część przemowy krzaczaste brwi czarodzieja pozostawały uniesione, ale z każdym kolejnym słowem marszczyły się coraz bardziej. Chłód przymknął ślepia wytrzymując wwiercający się w niego wzrok drugiego samca. No tak… prawie zapomniał, że rozmawia z porywczym Krukiem. Powiedział mu to co uważał, a teraz młodzik postanowił zastąpić mu drogę w proteście. Westchnął głęboko i usiadł nagle bo i stać mu się nie chciało.
-Skoro lepiej, pewniej czujesz się w towarzystwie Zwiastuna możesz z nim rozprawiać o świecie. Z pewnością będzie ci miał wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia.– powiedział spokojnie bez większych grymasów na pysku.
-Ty jesteś jaki jesteś i ja jestem sobą. To co mówisz sugeruje bym się zmienił, przynajmniej ja to tak odbieram. Przykro mi jednak Kruczy, ale nie zamierzam tego zrobić i nadal uważam, że impulsywność nie jest najlepszym co mogę podarować smokom Życia. Jeśli jednak podważasz moje rządy może powinieneś iść z tym do Proroka, albo zwołać przywódców by oni odsunęli mnie od władzy.– ton zmienił na nieco suchy, można by rzec chłodny. Skoro Kruka denerwowało podejście do życia Chłodnego, czemu jeszcze ze sobą rozmawiali? Futrzasty samiec nie lubił impulsywności, ale widząc ją u przyjaciół, wzruszał na to barkami. Skoro oni tacy są niech tacy będą. Wymagał jedynie posłuszeństwa, a ostatnio Zwiastun miał z tym problemy.
To, że jestem spokojny nie oznacza, że jestem głupi czy naiwny. To, że nie widać po mnie, że rwę się do walki, nie oznacza, że jej się boję czy, że nie będę potrafił brać w niej udziału. Czy wiesz ile mam dorosłych smoków w Życiu, a piskląt, adeptów? Czy wiesz, że uratowałem Ciche Wody przed demonem mimo mojego spokoju? Dynamikę przed drakonidami gdy byliśmy pisklętami? Upiornie się wtedy bałem, ona była ode mnie starsza i bardziej doświadczona ale stanąłem by ją obronić. Albo gdy wybuchła wojna z Cieniem, cały czas byłem z Dynamiką. Tarcz, zbroi, nigdy nie tworzę dla siebie lecz dla moich bliskich. Czemu więc insynuujesz, że nie dałbym rady zagrożeniu które by wyskoczyło z mgły. Bo zagrożenie to chaos, a porządek nie da mu rady?– pokręcił głową. On uważał inaczej i wierzył w to wiarą niezachwianą. Z resztą używanie maddary nauczyło go, że spokój ducha jest najważniejszy jeśli chce się coś stworzyć, osiągnąć.


Kiedy Kruczy odwrócił się do niego tyłem uznał to za sygnał, że mogli iść dalej. Wstał więc i zaczął go powoli wymijać słuchając jego dalszych słów. Uniósł lekko brew i zerknął kątem oka na czarnego samca.
-Rozumiem i wybacz jeśli moje słowa cię uraziły to miało być… żartobliwe.– westchnął i pokręcił głową. Nie dość, że impulsywny to jeszcze poważniejszy od Aterala. Przeleciało Chłodnemu przez myśl ale nie powiedział tego na głos.
-Znam lepiej Pustynię niż Runę, poza tym widzę, że Pustynia pokłada w tobie chyba wielkie nadzieje. Cieszy to me serce.– dodał krótko i jego wzrok również wbił się w niebo. Ładnie, bez chmur.

Licznik słów: 482
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
– Nic nie zrozumiałeś, Chłodny. Nic a nic – stwierdził nieco oschłym tonem Kruczopióry, którego wzrok zawędrował teraz gdzieś w dal. Mruknął nieprzyjemnie i zmrużył ślepia, zastanawiając się, jak dotrzeć do tego smoka. – Nie podważam twoich intencji ani umiejętności, te zresztą pokazałeś, swego czasu pokonując mnie na arenie. Wiem, że chcesz czynić dobrze dla stada, a kiedy zajdzie taka potrzeba, pomożesz mu. Ale zauważ, ze wszystkie te akcje, które podjąłeś, mają pewną cechę wspólną. – Nagle zatrzymał się. Stanął w miejscu, na moment zamilkł, a następnie przekręcił łeb ku swojemu rozmówcy, chcąc, aby jego wzrok spotkał się ze wzrokiem przywódcy. – To były reakcje – rzekł. – Jak mniemam, ten demon, przed którym broniłeś Ciche Wody, zaatakował pierwszy. Domyślam się, iż drakonidy nie pojawiły się znikąd, z kolei Życie zostało zaatakowane przez Cień, jakkolwiek ten... chyba miał powody – stwierdził, przewróciwszy ślepiami. – Mniejsza, nie o to mi chodzi. Bo kiedy się głębiej zastanowić, może ty jednak jesteś impulsywny? Bo pewnie podczas żadnej z tych sytuacji, jak mniemam, nie zwlekałeś z założonymi łapami, czekając na nie wiadomo co, czyż nie? – zapytał... i lekko wyszczerzył kły. A następnie odwrócił znów łeb i ruszył dalej przez sitowie.

– Już się denerwujesz, słychać to w twoim tonie i w słowach – kontynuował, być może nawet trochę podpuszczając Chłód. – Widzisz, właśnie objechałeś mnie z góry na dół za moje poglądy, ale zamiast powiedzieć mi wprost, że mam się wypchać i dać ci spokój, uraczyłeś mnie litanią o swoich wybitnych osiągnięciach i o tym, jak to bardzo się rzekomo mylę. Ach, zaraz... Nie mogłeś mi tego powiedzieć wprost, ponieważ byłoby to impulsywne, a więc de facto przyznałbyś mi rację! – zakrzyknął i parsknął śmiechem. – Mimo że spotkaliśmy się już kilkukrotnie, nie mam poczucia, żebym znał cię naprawdę dobrze; nigdy nie pokazałeś prawdziwego siebie, zawsze powściągliwy i ułożony, emocje kryłeś gdzieś głęboko we wnętrzu. Tego prawdziwego ciebie... zobaczyły tylko te smoki, którym pod wpływem nagłej potrzeby, na skutek mniejszego lub większego kłopotu musiałeś pomóc. Trudno mieć pełne zaufanie do kogoś, kto nie okazuje na co dzień własnych uczuć, nawet jeśli jego intencje są czyste, a te uczucia prawe. Czasami więc warto pozwolić tym emocjom się uwolnić, zrobić coś całkiem szalonego, otworzyć się... aby inni zrozumieli, że sercem jesteś z nimi, jeszcze zanim będziesz musiał im z jakiegoś powodu ratować zad. – Prychnął. – Albo żeby kazali ci się z tymi emocjami wypchać; wtedy przynajmniej dowiesz się, że nie są warci twojej uwagi.

Znów się zatrzymał. Popatrzył w górę, w niebo, poczuł, jak na skutek pauzy jego łapy nieco grzęzną w sitowiu, niemniej nie przeszkadzało mu to. Były jeszcze jedne słowa Chłodu, które szczególnie przykuły jego uwagę. Słowa, których... nie mógł pominąć.
– Pustynia pokłada we mnie wielkie nadzieje...? – powtórzył za Chłodem, jakby to siłą rzeczy zbiło go z tropu podczas tej rozmowy. – Co masz przez to na myśli...? – zapytał, nieco wzdrygnąwszy się, gdy jego wzrok wędrował powoli po niebie. Ale po tym wzdrygnięciu dało się odczuć, iż wypowiedź smoka... wyjątkowo zainteresowała Kruczopiórego. Ciekawe, czy Chłód rozmawiał z Pustynią przed... czy po jego ceremonii?

Licznik słów: 514
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Słysząc ton głos Kruczego Chłód sam przystanął i po prostu przejechał sobie łapą po pysku. Bardzo powoli i aż otwierając nieco paszczę. Oczy wywrócił do góry, a potem spojrzał gdzie w bok z dźwiękiem przypominającym jęknięcie.
-Kruczy… ależ ty męczysz.– rzucił po całym jego wywodzie na temat domniemanej impulsywności Chłodnego.
-Wyszedłem na spacer i po to by powiedzieć ci, że znalazłem miłość mego życia, a ty teraz na siłę starasz się mnie zmienić zamiast pogratulować i poklepać po pleckach. Ja mam swoje poglądy, a ty swoje. Ty cały czas uparcie starasz się czegoś dowieść. Jestem impulsywny, no dobrze może i jestem. Uważam, że nie jestem, to moja sprawa i chyba, mam nadzieję… się ze mną zgodzisz.– powiedział spokojnie i szedł dalej.
-A co do mojej „litanii” to chyba już zdążyłeś zauważyć, że nie olewam swoich bliskich. Kiedy słyszę, że mają problem, staram się im pomóc. Skoro moje słowo są dla ciebie tylko samo warte co wysłuchanie litanii w świątyni, dobrze więc.– wzruszył barkami.
-Co do mojej impulsywności.– tu wziął dość sporo powietrza i odetchnął powoli. Gdyby stał pewnie rozmasowałby sobie właśnie skronie. Ta młodzież!
-Nie jesteś samicą więc nie wiesz jaki potrafię być. Wybacz ale to im dane jest widzieć całą gamę mych emocji. Bo w końcu jestem lodowatym głazem który skrywa prawdziwe emocje czyż nie?– nie mógł się powstrzymać i uśmiechnął się pod nosem. Kruczy był tak niedorzeczny w swym dochodzeniu, że aż zabawny. A może Chłód powinien raczej bacznie mieć go na oku? Co jeśli ta cała paplanina to tylko przykrywka dla czegoś większego? Na razie jednak futrzasty samiec uśmiechał się pokazując błękitne zęby.
-Ostrzegam jednak, nie próbuj się do mnie zbliżać, wolę samiczki.– puścił mu oko i szedł raźnym krokiem dalej. Ciekawe czym jeszcze zaatakuje go przyjaciel. Doprawdy, dziwna była ich przyjaźń.

Słysząc, że Kruczopióry znów się zatrzymał zrobił to i Chłód. Odwrócił łeb ku czarnemu smokowi i uniósł lekko brew. O co chodziło tym razem? Czekał z dość sporym zaintrygowaniem machając spokojnie na boki ogonem.
-Dobrze może nieco nadużyłem słów.– wzruszył znów barkami
-Widzisz jak szaleję?– zaśmiał się i pokręcił głową by uspokoić głos.
-Ja bym widział w tobie Zastępcę, niestety nie mogę wkładać tych słów w pysk Pustyni. Wybacz. Niestety nie wiem co planuje ale widzę, że poruszył cię ten temat. Czyżby coś się stało?– zapytał z głębokim zainteresowaniem. Odwrócił się nawet całkowicie w stronę Kruczego. W sumie to szyja zaczynała go boleć od takiego wygięcia.

Licznik słów: 401
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
Chłód... Hmmm. Dziwna była odpowiedź smoka, dziwna i nieco konsternująca czarnołuskiego, który zmrużył ślepia, obserwując przywódcę uważniej. I nagle...

– Nie, nie interesują mnie samce – rzekł, wyszczerzywszy lekko kły – ale i tak cię uścisnę, bo mogę – rzekł i w tym samym momencie zatrzymał obok czarodzieja, silnym ruchał prawej łapy obejmując jego szyje u nasady. – Tak, cieszy mnie twój związek; Azyl to wspaniała smoczyca, świetna uzdrowicielka i nie wątpię, że kochająca matka, uważam, iż będziecie się czuli dobrze ze sobą – kontynuował, spojrzawszy gdzieś w dal. I westchnął; nie, nie wolno mu było myśleć o tym dłużej, Azyl... miała już swojego opiekuna. – Gratuluję i życzę was wszelkiego powodzenia – dodał i podsunął nieco łeb, skierowawszy teraz bacznie spojrzenie na pysk Chłodu. Czas na... trudniejszą część dyskusji.

– Zastępca czy nie zastępca – nie uważam, żeby od pełnionej funkcji miało zależeć moje oddanie dla stada – stwierdził stanowczo. – Ot, więcej możliwości wpływania na przebieg niektórych wydarzeń. A kiedy rozmawiałeś z Pustynią? – zapytał, wyraźnie zainteresowany reakcją smoka. – To było przed... czy po mojej ceremonii? – dodał, znów odwróciwszy swoje spojrzenie w dal. – Bo to tak jakby... zmienia kilka aspektów – dodał, obserwując teraz leniwie posuwające się po niebie chmury. Nie żeby miał zamiar wywlekać specjalnie tę kwestię, ale... skoro już się pojawiła, tchórzyć przed tematem nie planował. Bo i zresztą co by mu to dało...?

Licznik słów: 231
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Czując ciężką łapę wyższego od siebie smoka na szyi również wyszczerzył zęby w uśmiechu. Już miał coś powiedzieć, skomentować zachowanie, rzucić żartem ale wystarczyło, że popatrzył na Kruczego. Popatrzył na niego, posłuchał jego słów i nic nie powiedział. To westchnięcie, wzrok wbity w dal. Nie brakowało jego słowom szczerości ale jednak coś wisiało w powietrzu. Chłód nie chciał domyślać się co ale cóż miał poradzić. Znał nie jednego smoka który był już całkiem blisko Azyl. Nie zamierzał tego komentować bo i po co. Teraz on był partnerem samiczki, a ona sama… gdzieś zniknęła. Sam również spojrzał gdzieś w bok i wyswobodził się z uścisku przyjaciela. Nie zamierzał poruszać jednak tematu. Zaczekał aż rozmowa zejdzie na inne tory i na szczęście długo czekać nie musiał. Machnął gwałtowniej ogonem. Jako przywódcy… niezbyt spodobały mu się słowa „więcej możliwości wpływania” zmarszczył nieznacznie brwi. Czy i w jego stadzie mieszkały takie cwaniaczki?
-Nie mówiłem nic o funkcji, a oddaniu dla stada Kruczy. Miałem na myśli twoje umiejętności i nikt kto ma oczy nie powie, że nie nadajesz się do pełnienia poważniejszej funkcji w stadzie. Co prawda jesteś nieco wyniosły i impulsywny, ale dzięki temu przywódca może zyskać spojrzenie na sytuację z innej perspektywy. To cenna pomoc.– powiedział spokojnie ale i poważnie. Sam dałby wiele za posiadanie Zastępcy.
-A o jaką ceremonię pytasz Kruczopióry? Zdaje się, że po… a czemu? Czy… znów się w coś wpakowałeś?– uśmiechnął się łagodnie.
-Nie miej mi za złe żartu. Powiedz proszę.– dodał zaraz po chwili by ewentualnie uspokoić Kruczego lub uświadczyć go w przekonaniu, że intencja Chłodnego była dobra.

Licznik słów: 260
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
Popatrzył na smoka nieco pytająco, a jednocześnie badawczo, tak jakby z pyska Chłodu i tonu jego głosu starał się wyczytać intencje czarodzieja. Bądź co bądź jednak, kryć się z niczym nie zamierzał, a wręcz cieszyło go, iż przywódca zadaje pytanie, nie bacząc na jego trudność. Ostatecznie uśmiechnął się więc pogodnie do Chłodu, potakując nieznacznie łbem; po chwili znów odwrócił łeb ku niebu, obserwując leniwie toczący się po nim niewielki, biały obłoczek.

– Nie mam ci tego za złe, jak i pytania nie mam za żart, Chłodzie. Wręcz przeciwnie; zadałeś świetne pytanie, świetne i wyjątkowo celne, ja natomiast nigdy nie śmiałbym obrażać się na kogoś o dociekanie prawdy – podkreślił, wydając z siebie długi, zamyślony pomruk. – Czy się wpakowałem? W pewnym sensie tak... i w pewnym sensie nie. Tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi – dodał, zaś jego wzrok nieustannie podążał za tym samym, rozświetlonym przez słońce obłokiem, gdy Kruczopióry potrzebował chwili na namysł. Zdawał się... zadziwiająco spokojny. Ale czyż nie miał już wielu okazji, aby przetrawić dobrze tę sytuację...?

– Nie wpakowałem się w tym sensie, iż poznałem jednego smoka lepiej... i już teraz wiem, aby trzymać się od niego z dala – kontynuował po krótkiej przerwie, przymknąwszy ślepia i cicho westchnąwszy. Zastanawiał się, czy nie byłoby prościej, a wręcz lepiej, aby to Pustynia przedstawiła przywódcy Życia przebieg wydarzeń, wówczas nie można by podważyć jej obiektywnego spojrzenia, niemniej skoro zaczął... dokończyć już musiał. – Ale po kolei; smok ten to Absurd Istnienia. A wszystko zaczęło się jeszcze na długo przed moją ceremonią, kiedy zupełnie przypadkowo spotkałem go na polanie... – rzekł i nabrał powietrza. We łbie wyobraził sobie jeszcze raz tamtą scenę... i na moment zacisnął szczęki. Że też wtedy nie przewidział, co wydarzy się potem...

– Był wtedy jeszcze adeptem, zresztą bardzo starym jak na adepta, i to leniwym. Chciał, abym nauczył go magii, więc się zgodziłem, tyle że... nie odpowiadały mu moje metody szkoleniowe, delikatnie mówiąc. A nawet nie tak bardzo delikatnie -zaznaczył, po czym nagle odwrócił łeb ku Chłodowi. Znów nieprzyjemnie mruknął, starając się uzyskać z przywódcą Życia kontakt wzrokowy. – Unikał jakiejkolwiek rozmowy, ani trochę nie okazywał, że chociaż próbuje się starać, co więcej, zdawał się mieć bardzo... negatywny stosunek do czarodziejów. Tak po prostu. – Prychnął. – Inaczej rzecz ujmując, kiedy ja wkładałem wszystkie swoje siły, żeby ten opanował choć krztę sztuki magicznej, on właściwie robił wszystko od niechcenia. Nawet nic nie robił sobie z faktu, ze zupełnie zapomniał podstaw, których kiedyś nauczyła go Runa – dopowiedział, przewróciwszy ślepiami. – Doigrał się, był dość irytujący, abym powiedział mu wprost: albo uczysz się na moich warunkach, albo stąd spadaj. Więc sobie poszedł... ale widocznie w jego łbie zakodowało się, iż ja jestem tym złym. I wszystko wypłynęło na późniejszej ceremonii...

Westchnął. Znów popatrzył w niebo, na chmurę, na chmurę, która już prawie zniknęła za horyzontem, gdy Kruczopióry na chwilę oderwał odeń swój wzrok. Przymknął lekko ślepia, nabrał powietrza... i cóż, wypadało chyba mówić dalej?
– Kiedy nadeszła moja ceremonia, a ja otrzymałem pełną rangę, zaoferowałem Pustyni siebie jako zastępcę. Z zaznaczeniem, ze nie muszę nim zostawać koniecznie ja... ale chciałbym w tej roli jakiegoś smoka widzieć – rzekł spokojnym tonem i znów nieprzyjemnie mruknął. – Powody były dwa: po pierwsze, wiedziałem, co się stało w Życiu. Gdyby, nie daj Ateralu, coś złego przytrafiło się Pustyni, stado zostałoby bez zarządcy. A trudno się spodziewać, czy, co i kiedy wyskoczy z mgły. – Westchnął i pochylił lekko łeb. Dynamiko, trzymaj się! – Po drugie: Pustynia... Nie wiem, jak dobrze ją znasz. -Odwrócił nagle łeb ku Chłodowi. – Ona jest oddana stadu i chce jego dobra, ale... czasami sprawia wrażenie, jakby nie umiała czytać przekazów, które nie zostały powiedziane wprost. – Zaczął obserwować Chłód baczniej; głownie dlatego, iż chciał z samej reakcji wyczuć, czy miał o przywódczyni podobne zdanie. – Dlatego uważałem, iż dobrze by się stało, gdyby ktoś stał u jej boku. Ktoś o równie słusznych intencjach, ale lepszy w odczytywaniu cudzych zachowań i myśli. No i wtedy... Absurd.

Warknął nieprzyjemnie, znów odwrócił łeb, pazury zacisnął na kilku łodygach wystających z sitowia, natychmiast je łamiąc. Samo wspomnienie zachowania tego smoka sprowadzało go do pasji.
– I tu jest to, dlaczego mówię, że może się w coś wpakowałem – rzekł. – Smok, który wcześniej spotkał mnie tylko jeden raz, zaś ten jeden raz uczynił absolutnie wszystko, abym miał o nim jak najgorsze zdanie, zaczął mi wytykać... no cóż, impulsywność. I podważać fakt, ze chodzi mi o dobro stada. – Warknął głośno. – Cóż; oczywiście, że się zdenerwowałem, nie zastanawiając, czy na kogoś tego pokroju w ogóle denerwować się warto; doszło do kłótni, dużego zamieszania, nawet przez moment przeszło mi przez myśl, aby z Ognia się wynieść, ale na szczęście Pustynia wybiła mi ten pomysł z głowy – dodał, zmarszczywszy pysk. – Trafił w mój słaby punkt, zagrał na moich uczuciach, to, co powinno być moją największą siła, wykorzystał przeciwko mnie. Ale wyciągnąłem z tego ważną lekcję. – Jeszcze raz spojrzał na niebo. – Że uczucia należy okazywać jak najbardziej przyjaciołom... i jak najmniej swoim wrogom – powiedział poważnym tonem, czemu towarzyszył gniewny pomruk. – Bo kiedy przyjaciel dzięki temu dowie się, iż może mieć w nas oparcie, wróg otrzyma potężne narzędzie do wykorzystania przeciwko nam. Absurd zaś... no cóż, nie wątpię, ze jest moim wrogiem. I zemścił się... nie wiedząc, że ostatecznie mi pomógł – podkreślił, wyszczerzywszy lekko kły, które delikatnie zabłyszczały w słońcu.

– Nie wiem, czy zostanę przywódcą, czy też nie, choć mam ambicję udowodnić, iż nadaję się do pełnienia tej funkcji. I że będąc nim, otrzymam szansę jednocześnie otworzyć nowy rozdział w historii Ognia. Rozdział stada z jednej strony w pełni zespolonego i stawiającego swoich członków ponad wszystko, ale z drugiej – stada, które wobec innych stad zachowuje szacunek, które nigdy nie odmawia im pomocy w potrzebie, nie bacząc na sojusze, zaszłości czy wojny. Stado doskonale neutralne... które pomocą innym ma wypracować u nich taką pozycję, aby też móc liczyć na ich pomoc– Zakończył i westchnął... lekko uśmiechnąwszy się. – Ale to dalekie, wielkie, być może nawet nierealne plany. Pfff! – Prychnął i zaśmiał się głośno. Po czym spojrzał znów na Chłód.[/color] – Miałem wspominać o wpakowaniu się, a skończyłem na wizji, której być może nigdy nie otrzymam szansy nawet próbować spełnić. Ale skoro już padł temat...[/color] – kontynuował nieco tajemniczo – ...jakie ty masz plany jako przywódca, Chłodzie?[/color]

Licznik słów: 1053
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Futrzasty samiec usiadł sobie wygodnie bo jak dobrze zgadł, opowieść okazała się dość długa. Siedział więc ciesząc się ciepłem słońca na karku i plecach i przyjemnym wiatrem muskającym jego wąsy i kryzę. Przymknął lekko ślepia, nastawił uszy i pochłaniał pasjonującą historię Kruczego. Nie było w tym określeniu ni grama przesady. Chłód słuchał uważnie każdego słowa rozbawiło go nawet nieco, że Kruczy jednak miał zakusy na Zastępcę, a w efekcie Przywódcę. Przeszło mu nawet przez łeb pytanie, czy przyjaciel chciał objąć te stanowisko sam z siebie? Czy może chciał udowodnić sobie jak i innym, że będzie najlepszym przywódcą jaki zdarzył się Ogniu. Samiec nie obstawiał jednak drugiej opcji, niemal od razu ją odrzucił. Jak powiedział Kruczy, okazując emocje nie ma się nic do ukrycia. To by się zgadzało. Słuchał więc czasem się uśmiechając, czasem marszcząc brwi, innym razem potakując i wzdychając. Oburzył się nawet słysząc co powiedział Absurd. Nie znał tego smoka, ale obrane przez niego imię naprawdę pasowało do opisanej sytuacji. Chłód miał już we łbie plan, musiał koniecznie porozmawiać z Pustynią, ale czy zamierzał o tym mówić Kruczemu? Nie, oczywiście, że nie. Pewnie przyjaciel by tego nie pochwalił. Wtrącanie się w sprawy nie swojego stada i te sprawy… ale tak działała polityka, Chłód coraz więcej na jej temat się uczył. Rozmowa w cztery oczy, bez świadków i kilka obietnic… a potem wszystkie smoki przekonają się do czego to doprowadzi. Wszakże ostatnie słowo będzie należało do Pustyni i Chłód był tego świadom.
Czarnołuski kończąc swoją wypowiedź pytaniem skierowanym do przywódcy Życia, mógł usłyszeć głośne westchnięcie. Samiec położył uszy po sobie i spojrzał w niebo. Tyle myśli, tyle planów, część jeszcze w szczątkach. Nie było o czym mówić, po cóż zdradzać plan który mógł nie dojść do skutku.
-Po pierwsze przyjmij moje wyrazy współczucia. Mimo iż wyniosłeś z tej sytuacji lekcję i jesteś w sumie wdzięczny Absurdowi za jego zachowanie… takie coś nie powinno mieć miejsca. Postawy mnie na miejscu Pustyni, podkreślę jednak, zanim zaczniesz snuć domysły, że obrażam twojego przywódcę… że chce ci przedstawić swój sposób myślenia. Gdybym ja usłyszał oferowaną mi pomoc od smoka twojego pokroju, a potem usłyszał od jednego z moich braci oszczerstwa które wygłosił Absurd… Porozmawiałbym z nim z osobność, a potem z tobą. Chciałbym poznać obie wersje, co się stało, czemu i jak. Z twojej opowieści wynika, że Absurd to zadufany w sobie leń żeby nie powiedzieć prostak. Sam nie chciałbym podobnego ucznia, więc nie dziwi mnie twoja reakcja. Może była impulsywna, ale taki już jesteś. Z resztą czy ogień właśnie taki nie powinien być? – uśmiechnął się lekko po tych słowach.
-Mam nadzieję, że Pustynia przemyśli jednak twoją kandydaturę. To miło, że wzięła pod uwagę słowa jednego z członków twojego stada, kto się nie zgadzał na ciebie w roli Zastępcy. Ale co powiedziała reszta? Przecież nie tylko ponad Absurdem byś stanął ale i innymi.– powiedział zamyślony. Chciał na swój własny sposób pomóc Kruczemu. Chciał też przeanalizować sytuację i ją pojąć. Miał cichą nadzieję, że Ognisty nie odbierze tego jako ataku na stado czy Pustynię. Chłód nie był nigdzie blisko podobnych myśli czy chęci.
-Ciekawie się potoczył twój los.– dodał patrząc na swojego przyjaciela.
-A co do moich planów… wszystkie są w szczątkach i staram się je zebrać w całość Kruczy. Teraz interesuje mnie tylko Mgła. Potem… zobaczymy czy moje stado przetrwa. Jeśli Immanor nam da to chciałbym by stado Życia było silne i niezależne. Owszem pomagalibyśmy innym tak jak okazano pomoc nam. Jednak zbyt długo jesteśmy na uchodźstwie. Teraz jak nigdy wcześniej pragnę dla stada niezależności. Rozumiesz przyjacielu?– zapytał poważnie.

Licznik słów: 586
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
– Źle zrozumiałeś: nie jestem ani trochę wdzięczny Absurdowi – stwierdził z nutką pogardy w głosie, mruknąwszy przy tym nieprzyjemnie. – To, że z tej sytuacji wyciągnąłem lekcję, nie znaczy, że powinienem mu za nią dziękować. Trudno zresztą dziękować za rozmyślne skompromitowanie mnie – dodał i zmrużył ślepia, obserwując uważnie Chłód. – I nie, sugerowanie, że rozwiązałbyś sprawę inaczej, nie jest obrażaniem Pustyni, przecież chwilę wcześniej sam... krytykowałem jej niektóre zachowania. Krytyka jest normalną częścią smoczego życia, bez krytyki wręcz trudno posuwać się naprzód. Nikt nie jest nieomylny... i dlatego czasem trzeba powiedzieć, co się uważa, nawet dosadnie, aby ostatecznie ktoś inny mógł wyciągnąć z tego wnioski. I zapewniam cię, że mówiąc mi podobne przeczy wprost w pysk, nie tylko mojego szacunku nie stracisz, a wręcz zyskasz – podkreślił, wyszczerzywszy lekko kły. – Nie jest niczym złym nawet pokłócić się dlatego, że ma się inną wizję niż ktoś inny. Kłótnia jest zła jedynie wtedy, kiedy któraś ze stron nie posiada czystych intencji. I Absurd, w co nie wątpię, nie miał... dlatego jako smok całkowicie stracił mój szacunek – zakończył, westchnąwszy. Potem zaś znów odwrócił łeb ku niebu.

– Rozumiem doskonale twoje pragnienia – rzekł, nawiązując do wątku stada. – Jak być może już ci kiedyś mówiłem, a być może nie, dobro stada nie może nigdy stać nad dobrem jednostki, nad dobrem każdego jego członka z osobna... i tak samo dobro wszystkich Wolnych Stad nie może być wyżej niż dobro każdego z tych stąd niezależnie. Synergia niezależności i współpracy, autonomia, a jednocześnie gotowość do niesienia pomocy, gdy ta okaże się niezbędna... Piękna idea, podoba mi się – zaznaczył, a na jego pysku pojawił się uśmiech. I nagle podniósł łapę, poklepując Chłód po plecach. – Życzę ci, abyś kiedyś osiągnął swój cel. Może nawet niedługo... – podkreślił, mruknąwszy nieco zadziornie. Ale zaraz potem... westchnął cicho, spuszczając nieznacznie łeb. – Tylko wpierw ta walona mgła; ech, jakie to wszystko byłoby proste, gdyby nie biała chmura nad waszymi terenami...

Licznik słów: 325
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Skinął głową, a uśmiech wychylił się spod długich sumiastych wąsów Chłodnego.
-Będę zaznaczał w swoich modlitwach by bogowie nie zapomnieli o moim przyjacielu Kruczopiórym.– rzucił mimo uśmiechu dość poważnie. Dawno w sumie nie był rozmawiać z bogami, z resztą… pewnie i tak mu nie opowiedzą. Może za często do nich chadza? W każdym razie przeciągnął się teraz z cichym jękiem i zauważył, że od wschodu idą ku nim ciemniejsze chmury. Czyżby pogoda w końcu postanowiła się zmienić?
-Dziękuje za dobre słowa, cały czas mam wrażenie, że cos nam umyka. Ktoś nas wodzi za nos i ma z tego wielką uciechę.– westchnął ciężko i przetarł pysk łapą. Wiatr zaczął mocniej wiać od strony sitowia z którego zdążyli już wyleźć. Uginał je i szeleścił mocno zwiastując gwałtowniejszą zmianę niż Chłód na początku myślał. Przymknął ślepia zerkając wciąż na Kruczego.
-Czy wiadomo już coś więcej na jej temat?– dodał chcąc dokończyć temat.

/ tak krótko ,_,

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
// Hmmm... Ta rozmowa jest tak długa, że chyba już zapomniałaś, że właśnie od tematu mgły się rozpoczęła xP.

– To miło z twojej strony, Chłodzie – odpowiedział Kruczopióry, posyłając smokowi kolejny uśmiech, nim znów spojrzał gdzieś w dal. – O mgle wiem nie więcej, niż wiedziałem na początku tej rozmowy... i chyba trzeba spróbować coś z tym zrobić – dodał, zmrużywszy lekko ślepia i wydawszy z siebie cichy, lecz długi, przeciągły i niezbyt przyjemy pomruk. – I... chyba rzeczywiście trzeba by spróbować coś z tym zrobić – dodał po krótkiej pauzie... rozkładając nagle skrzydła. Zaraz potem odwrócił łeb ku przywódcy, nieznacznie uśmiechając się. – Długo już rozmawiamy, porozmawiać chciałem właśnie dlatego, ze dowiedzieć się, co ty wiesz o mgle, i przekazać ci to, co wiem ja. Wprawdzie potem dyskusja zeszła na inne tematy... co nie znaczy, ze to źle – dodał, wyszczerzywszy lekko kły. – Ale oprócz czasu rozmowy musi też nastąpić czas akcji, toteż myślę, że czas ten nadszedł. Być może inne smoki dowiedziały się czegoś w międzyczasie, być może zbierając dość dużo informacji, uda mi się wreszcie wyciągnąć jakieś wnioski. Albo tobie. Albo komukolwiek innemu – zaznaczył, mierząc Chłodnego bacznym spojrzeniem. – Dziękuje ci za spotkanie i za wszystko, co powiedziałeś; to dla mnie... bardzo ważne – dodał. I wyszczerzył ponownie kły.

Para wielkich, potężnych skrzydeł uderzyła o wietrzną ścianę, wywołując lekki plusk wody wokół czarodzieja, gdy ten nieco ociężale uniósł się około półtora ogona nad ziemię. Machając silnie swoimi narządami lotu, popatrzył jeszcze raz na smoka, jeszcze raz uśmiechnął się i jeszcze raz wydał z paszczy cichy pomruk, jakby zawadiacki.
– Do zobaczenia, Chłodzie! – zakrzyknął. – Mam nadzieję, ze jeszcze porozmawiamy za jakiś czas... Może o mgle... a może wtedy, kiedy tej mgły już nie będzie. Albo też otoczeni przez nią w ostatnich chwilach swojego życia – zakończy nieco ironicznie, przewracając ślepiami. Zaraz potem odwrócił łeb, zaś za nim całe ciało w kierunku terenów ognia, uderzył mocno skrzydłami raz jeszcze i wyprostowawszy się, już frunął z powrotem do swojego obozu. Wówczas nie zdawał sobie sprawy, że wydarzenia... z czasem przybiorą bardziej dramatyczny obrót. I że zagadka białej chmury jeszcze długo pozostanie przez smoki nierozwikłana...

// zt

Licznik słów: 361
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Wysłuchał Kruczego i skinął mu po prostu głową, nawet uśmiechnął się lekko choć temat który powrócił między nich znów wywołał w nim zadumę. Zmarszczył krzaczaste brwi i zerknął w stronę jeziora rozpościerającego się za sitowiem. Na wszystkich bogów, oby udało im się spotkać kiedy będą mieli już jakiś faktyczny plan na mgłę. Wtedy staną wraz z innymi smokami i przegonią ją. Chłód zacisnął kły, ale chwilę później rozluźnił szczękę by dodać
-Dziękuje za rozmowę przyjacielu i oby nasza przyszłość okazała się być dla nas przychylna.– po tych słowach Kruczy wzbił się już w powietrze. Błękitny smok skinął łbem na jego słowa, ale jego pysk nie wyrażał nic. Po prostu patrzył się w ślepia Kruczopiórego. Obyś miał rację. Przemknęło mu przez myśl.
-Żegnaj!– zakrzyknął również do niego i odwrócił się w przeciwnym kierunku. Rozłożył skrzydła i odbił się ciężko od ziemi. Miał teraz sprawę do załatwienia ze Zwiastunem…

/ zt

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Finezyjny Kolec miał duszę odkrywcy. Odkąd stał się adeptem i mógł chadzać po terenach wspólnych do woli, robił to praktycznie całymi dniami, z przerwami na treningi. Częściej teraz szkolił się w nowych miejscach. Chciał poznać ten obcy mu dotąd świat. Mniejszy, ale bardziej zintegrowany, pełen życia. Tyle było tu smoków i tyle zapachów. Rozmawiali ze sobą, a on przypatrywał im się trochę nieśmiało.
Zimne Jezioro przyciągało większość smoków. Z trudem znalazł miejsce, nie tyle spokojne, co w którym nikomu nie przeszkadzał. Przysiadł nad brzegiem i wypił trochę orzeźwiającej wody. Dzień nie był upalny, mimo to spacery wysuszały gardło. Rozglądnął się dookoła. Szare chmury nie umniejszały pięknu jeziora. Przypomniał sobie lekcję pływania z dziadkiem. Czy kiedykolwiek go zobaczy? Kiedyś wierzył, że babcia wróci zza bariery. Ale nie wiedział, czy wierzy że Kaszmirowy wróciwszy tam, postanowi jeszcze zobaczyć swoją rodzinę. A jeśli coś go zatrzymało? Westchnął nostalgicznie.

Licznik słów: 145
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Cichy Potok
Dawna postać
Miedziak
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3684
Rejestracja: 25 paź 2014, 23:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Złudzenie Życia*
Mistrz: Zabójczy Umysł*
Partner: Jeździec Apokalipsy

Post autor: Cichy Potok »
A: S: 1| W: 4| Z: 1| I: 5| P: 2| A: 1
U: B,S,L,Kż,Śl,P,M,A,O: 2| W,Skr: 3| MP: 4| MA,MO: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik, Mistyk, Wybraniec bogów, Utalentowany
Cichy także musiał nieco odsapnąć. Wszak ostatnie księżyce jego panowania okazały się aż nazbyt aktywne. Tyle rzeczy się wokół działo. Mgła, zmiana nastawienia Chłodu, Apokalipsa...to wszystko sprawiło, że Cichy zaczynał czuć ilość księżyców na karku. Mimo to i tak lubił dalej chadzać po terenach Zimnego Jeziora. Zwłaszcza, że jedna z jego kompanek bardzo ale to bardzo lubiła w tym Jeziorze się kąpać i polować. No i nic więc dziwnego, że jakby się dokładniej rozejrzeć to taki obserwator dostrzegłby broczącą w wodzie kelpie i wypatrującej pływającego mięsa. Smok zaś kroczył brzegiem sitowia, a na jego rogu siedział duży, czarny kruk. Mroczni kompani i świetlisty smok. Dość niecodzienne połączenie, ale stało się naturalne wśród terenów Wolnych Stad. Cichy szukał spokoju, nawet nie za bardzo rozejrzał się po okolicy. Gdyby to zrobił zapewne dostrzegłby ciemnofutrego samczyka, przycupniętego gdzieś dalej...ale tak...był strasznie pochłonięty własnymi myślami.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cicha Woda brzegi rwie...

Atuty:

– niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.
– mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– wybraniec bogów: Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.


Duma (kelpie)
Atrybuty: S: 0| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 0
Umiejętności: A,O: 1|MA,MO: 3


Nero (kruk)
Atrybuty: S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
Umiejętności: A,O: 3


Cichy wg Trzech Odcieni, Cichy i Oczywisty Kolec wg Rahvik, Cichy wg Bezkresnej Galaktyki, Cichy wg Oddechu Pustyni, Cichy wg Bławatka, Cichy wg Szydercy, Cichy wg Błękitnego, Trójkąt Cichy,Ważka,Paraliż by Ważka, Cichy w barwach wojennych by Harriet, Cichy by Kalina, Cichy by Szydzia
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Choć Finezyjny także pochłonięty były swoimi myślami, nie mógł nie spostrzec wyjątkowego stworzenia, które zaczęło brodzić w wodzie. Nie przestraszył się. Drapieżniki bały się dużych skupisk skoków, a tereny wspólne z pewnością do takich skupisk należało. Nawet stąd widział naokoło Jeziora z kilkanaście smoków. Kelpie, która wydawała się niezainteresowana otoczeniem, z pewnością była czyjąś kompanką.
Adept rozejrzał się dookoła. Uśmiechnął się, gdy jego wzrok padł na starszego samca przechadzającego się niedaleko z czarnym krukiem na rogu. Wuj wydawał się zamyślony i nieobecny. Zupełnie jak on kilka chwil temu. Finezyjny przez chwilę wpatrywał się w przywódcę Wody oczekując aż ten odwzajemni spojrzenie. Wydawało mu się kiedyś, że wpatrywanie się budzi smoka, nawet gdy ten nie patrzy w jego stronę. Tym razem to nie zadziałało.

Dzień dobry – przywitał się głośno. Jego lazurowe oczy zabłysnęły. Z pewnością uśmiechał się częściej od siostry Cichego. Tamte oczy rzadko świeciły radośnie.

Licznik słów: 147
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Cichy Potok
Dawna postać
Miedziak
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3684
Rejestracja: 25 paź 2014, 23:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Złudzenie Życia*
Mistrz: Zabójczy Umysł*
Partner: Jeździec Apokalipsy

Post autor: Cichy Potok »
A: S: 1| W: 4| Z: 1| I: 5| P: 2| A: 1
U: B,S,L,Kż,Śl,P,M,A,O: 2| W,Skr: 3| MP: 4| MA,MO: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik, Mistyk, Wybraniec bogów, Utalentowany
Cichy wyrwany z zamyślenia, spojrzał w kierunku, z którego dochodził głos. Zauważył tam Finezyjnego. Na jego pysku pojawiło się zaskoczenie, bo Nero w żadnym wypadku nie poinformował go o smokach w pobliżu, a ten zawsze jakoś krakał głośno, gdy kogoś zauważał i podfruwał, siadając temu komuś na łbie. Tym razem jednak kruk siedział i patrzył się cicho w młodego Adepta. Cichy był skonsternowany, jakby kruk już widział kiedyś Finezyjnego, a przecież nie było go w legowisku, gdy jeszcze jako Fasolka przyszedł do nich. Ani nie był z nim na ceremonii. No cóż, później się nad tym zastanowi. Teraz błękitne ślepia spoczęły na Adepcie i przechylił z zainteresowaniem głową. Nigdy nie wyjdzie z tego wrażenia, że młody ma ślepia identyczne, jak Jesień. – Być może będzie dobry... – rzekł z lekkim uśmiechem. – Co tu robisz sam? Nie masz żadnych szkoleń? – zapytał z lekkim uśmiechem na pysku. Pamiętał jeszcze czasy Adepckie, gdzie ścigał się ze swoją przyszłą partnerką. Nauki wtedy były bardzo ciekawe. Ale pamiętał też czasy, gdy nie chciało się nic robić, tylko siedzieć i odpoczywać.

Licznik słów: 177
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cicha Woda brzegi rwie...

Atuty:

– niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.
– mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
– wybraniec bogów: Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.


Duma (kelpie)
Atrybuty: S: 0| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 0
Umiejętności: A,O: 1|MA,MO: 3


Nero (kruk)
Atrybuty: S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
Umiejętności: A,O: 3


Cichy wg Trzech Odcieni, Cichy i Oczywisty Kolec wg Rahvik, Cichy wg Bezkresnej Galaktyki, Cichy wg Oddechu Pustyni, Cichy wg Bławatka, Cichy wg Szydercy, Cichy wg Błękitnego, Trójkąt Cichy,Ważka,Paraliż by Ważka, Cichy w barwach wojennych by Harriet, Cichy by Kalina, Cichy by Szydzia
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Mam dużo nauki, ale akurat dzisiaj mam odpoczywać. Właściwie dużo biegam i ćwiczę samemu, ale postanowiłem trochę porozmyślać. Lubię to miejsce – spojrzał na jezioro z pisklęcym uśmiechem. Woda falowała lekko, ciemna i spokojna. Tyle było tu smoków, tyle cichego życia. Naprawdę je lubił, a jednak było miejsce, które zdawał się kochać bardziej. Miejsce, którego nigdy nie widział. Może dlatego wydawało mu się mlekiem i miodem płynąca.
Czy kiedy ty byłeś adeptem, było tu tak samo? Nie tylko tu, ale także na terenach wody. Czy było tyle życia i tyle ciszy? Czy było inaczej? – spytał nagle. Pytanie było dziwne. Co miałoby się zmienić? Drzewa umierają, lecz inne rosną. Woda czasem zmienia swój bieg, innym razem wraca do wyjściowego koryta. Niebo takie same, chmury identyczne. Jedyne co mogło się zmienić to natężenie smoków w obozie Wody.
Gdyby Finezyjny znał przeszłość. Spytałby pewnie, jak wyglądały tereny Życia. Ale nie wiedział. Nie znał historii swoich bliskich przodków. Naokoło tych opowieści panowała jakaś wymowna cisza.

Licznik słów: 164
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej