Łąka Młodych Smoków

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Pieśń Słowika
Dawna postać
Mistrz Kłopotów
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 519
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:41
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 27
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Pieśń Słowika »

A: S: 1|W: 2|Z: 2|I: 1|P: 2|A: 1
U: B,L,MP,MO,MA: 1| O,W,S,Skr,K,Śl: 3 | A: 4
Atuty: Zwinny, Oporny Magik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Po nauce ziania ogniem, którą przeprowadził z Wichurą poczuł się niedobrze. Może to jakaś infekcja nieużywanych gruczołów, albo zwykłe przeziębienie. Próbował to ignorować, ale kiedy kaszel się nasilił, utrudniał mowę i sen zdecydował się poprosić o pomoc uzdrowicielkę. Azyl była bardzo zabiegana i nie miał serca zawracać jej głowy jeszcze jakimś byle kaszlem.
Wylądował zgrabnie na pustej łące. Miękka trawa zamortyzowała lądowanie, które miał mocno utrudnione przez porywisty wiatr, który dął od południa. Położył się na brzuchu i wysłał krótki impuls do Czerwieni Kaliny. Znał tą uzdrowicielkę. Chociaż była w Stadzie Cienia, nie wahał się prosić ją o pomoc. Była chyba jedynym smokiem z tego stada, któremu pozwoliłby się dotknąć. Już kilka razy udowodniła, że jest najlepsza w swoim fachu.

Licznik słów: 120
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ATUTY

Gr. I: Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Gr. II: Oporny magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST
Gr. III: –

W POSIADANIU


STAN ZDROWIA
osłabienie organizmu: +1ST do wytrzymałości

STAN GŁODU
syty

FanARTy
by Dynamika
by Piewca


Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

Nie zdziwiła się, kiedy kilka księżyców później dostała ponownie wezwanie od młodego smoka życia i to w konkretne miejsce. No proszę, czyżby jakiś sentyment?
Tak, czy inaczej samiec nie czekał długo na Uzdrowicielkę.
Wylądowała miękko na łące, składajac pierzaste skrzydła, a następnie zbliżyła się do młodzika, mrużąc delikatnie złote powieki.
Uśmiechneła się nieznacznie samymi kącikami gadzich warg, a potem zbadała smoka, nie wnikając w powody wezwania, bo te mogły być tylko jedne, a skoro nie widziała ran, musiało chodzić znowu chorobę. I zogniskowała stan zapalny w gardle.
Przywołała dwie miseczki z wrzącą wodą. Do jednej wrzuciła kwiaty rumianku, zastępczo, a do drugiej skorupki orzecha. Pozwoliła ziołom się zagotować. Parujący rumianek podsunęła samcowi do wdychania oparów, orzech w tym czasie dalej się gotował, ciemniejąc. Kiedy rumianek przestygł, wrzuciła do miseczki bryłkę miodu, zamieszała i kazała mu wypić. Potem przestudziła gorzki wywar z orzecha i również kazała mu wypić.
Przyłożyła palce do jego gardła i przelała do jego ciała Maddarę. Usuneła skupiska bakterii z gardła, a także flegmę zalegającą w gardle. Potem zregenerowała uszkodzoną śluzówkę, naczynka krwionośne, które mogły popekac podszczas odkrztuśnych odruchów. Przelała Maddarę w zaklęcie.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Pieśń Słowika
Dawna postać
Mistrz Kłopotów
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 519
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:41
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 27
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Pieśń Słowika »

A: S: 1|W: 2|Z: 2|I: 1|P: 2|A: 1
U: B,L,MP,MO,MA: 1| O,W,S,Skr,K,Śl: 3 | A: 4
Atuty: Zwinny, Oporny Magik
Ledwie się rozstali po poprzednim leczeniu choroby, a on już sobie narobił kolejnych kłopotów. Szkoda tylko tych młodych łusek. Co prawda mogły odrosnąć same, ale nie były już takiego samego koloru jak poprzednio. Musiałoby minąć wiele księżyców zanim nasiąkną swą właściwą barwą.
Pokaleczony jak mało kto cierpiał bardzo przy każdym ruchu. Ostro go pociął braciszek na tej arenie. Z markotną miną stanął na środku łąki i wysłał wiadomość mentalną do uzdrowicielki Cienia. Nie spodziewał się u niej współczucia. Prędzej zganienia. Był gotów przyjąć krytykę, nawet od uzdrowicielki z innego stada, względnie wrogiego. Byleby go połatała i oczyściła mu podłużne rany praktycznie na całym ciele. Ani nie przysiadł, ani się nie położył, bo i tak pewnie musiałby wstać i się obracać, żeby smoczyca mogła dotrzeć do każdej rany. Zresztą, każdy ruch sprawiał mu ból, a rany piekły straszliwie.



//
1x rana średnia 1x rana lekka

Licznik słów: 144
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ATUTY

Gr. I: Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Gr. II: Oporny magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST
Gr. III: –

W POSIADANIU


STAN ZDROWIA
osłabienie organizmu: +1ST do wytrzymałości

STAN GŁODU
syty

FanARTy
by Dynamika
by Piewca


Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

I tym razem pojawiła się stosunkowo szybko. Cóż, lubiła być nie tylko punktualna, ale przede wszystkim skuteczna.
Zobaczyła już dobrze znaną sobie postać, więc nie mogła się powstrzymac od rozbawionego, kpiącego półuśmiechu, który zamajaczył na jej złocistych gadzich wargach.
Widzę, że regularnie pakujesz się w kłopoty, młody samcze. Dziwi mnie tylko, że wzywasz mnie, a nie Azyl Zabłąkanych, wszakże z tego, co wiem i o czym się sama przekonałam jest genialną młodą Uzdrowicielką – przemówiła, jednocześnie tworząc z trzech dużych liści kasztanowca stosunkowo płytkie miseczki, wzmocnione dzięki Maddarze tak, aby się nie rozrywały, nie pękały, ani nie poddawały wysokiej temeraturze.
Napełniła wszystkie wodą, ale tylko dwie miseczki podgrzała, aby woda wrzała.
Do jednej wrzuciła liście jemioły, do drugiej korzenie tasznika, do trzeciej zaś sproszkowała korzenie żywokostu. Przywołała jeszcze liście ślazu. Kiedy dwa z trzech wywarów się gotowaly, ona zamieszała w miseczce z żywokostem, a następnie zgniotła uważnie ślaz i obłożyła nim krwawiące dosyć głębokie ranki. Chciała, aby opatrunek się trzymał, dlatego dociskała go palcami, nie bacząc na to, że może sprawiać dodatkowy ból. Następnie posmarowała rany mazią z żywokostu, aby przyspieszyć gojenie się ran. Dopiero potem przestudziła korzenie tasznika i ułożyła na ranach, aby je nieco znieczulić. Na koniec podzieliła wywar na cztery cześci, trzy części podając samcowi do wypicia, ostatnią przeznaczając na posmarowanie krwawiących ran.
Przyłożyła palce do prawego barku samca i przelała do jego ciała swą czerwoną Maddarę. Zlokalizowała krwawiące obrażenia, usuwając z nich możliwe ślady brudu, krew i drobnoustroje. Dopiero wtedy połączyła zerwane naczynia krwionośne i żyły, pilnując aby były drożne, gładkie i naturalnie wytrzymałe. To samo uczyniła z nerwami i naczyniami limfatycznymi. Potem zabrała się za łączenie i regenerację zerwanych włókien mięśni i ścięgien, pilnując aby zachowały swoje właściwości kurczące i rozkurczające, siłę, wzorowała się na zdrowych partiach tychże tkanek, aby nie popełnić jakiegoś karygodnego błędu. Na koniec usunęła krwiak spod skóry na piersi, wyciągając krew przez pory skóry, połączyła zerwane naczynka krwionośnie. Dopasowała do siebie w pozostałych ranach płaty przerwanej skóry i namnożyła jej komórki, przyspieszając jej zrost, usuwając zgrubienia i blizny. Przy tym monitorowała zrastanie się naczynek krwionośnych i zakończeń nerwowych. Na koniec przyspieszyła odrost łusek i Tchnęła Maddarę w zaklęcie leczące.

Licznik słów: 359
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Anielski Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 96
Rejestracja: 08 lis 2015, 14:18
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Drzewny

Post autor: Anielski Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 1| A: 5
U: S,W,Pł,Skr,B,M,Śl: 1
Atuty: Atrakcyjny;
Stres, strach.. to wszystko towarzyszyło młodmu samcowi, gdy podążał na spotkanie z ojcem. Nie znał go, nawet nie wiedział jak wygląda.. wiedział tylko, że zwie się Koszmarnym Kolcem i pochodzi z Cienia. W sumie z tego stada znał już dwie smoczyce.. ale mniejsza z tym. Apollo nie spieszył się. Miękko uderzał łapami o podłoże, z lekko uniesionym łbem. Jego srebrne łuski lekko się mieniły. Krok był dostojny, aczkolwiek pysk wyrażał całkowite zamyślenie.
Młody ognisty był trochę przerażony. Jaki był jego ojciec? Czy był dobrym smokiem? Czy w ogóle zależało mu na spotkaniu? Z pewnością, skoro sam je zaproponował. Po tylu księżcach.. ale zawsze coś. Nie zamierzał go oceniać, pragnął tylko jednego. Aby móc wszystko zobaczyć na własne oczy. Serce podeszło mu do gardła. Zbliżał się.. niebawem pozna swojego własnego ojca. Zatrzymał się i nerwowo rozejrzał. Okręcił smukłą szyję na boki, wziął głęboki wdech i.. czekał. Nie wiedział jak ma się zachować.. a co jeśli samiec go wystawił? Różne rzeczy mogły się dziać.. A co jeśli..
Stop.
Ognisty wziął sporą ilość powietrza w płuca i powoli wypuścił. Stał, prostując się. Łeb miał zwrócony w stronę Złotej Twarzy. Może właśnie stamtąd przybędzie jego ojciec? Ojciec.. to słowo brzmiało dziwnie. Pozna obcego smoka, który powinien być mu najbliższy. Och, to spotkanie z pewnością będzie ciekawe.

Licznik słów: 212
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Wystawić z pewnością nie. Spóźnić się? Jak skoro smoki nie mają zegarków. Ciemna sylwetka, podświetlana słońcem bezszelestnie stąpała po trawie. Koszmarny miał już taki zwyczaj, by robić rzeczy nietypowe i nawet dziwne. Dlatego, zanim zbliżył się na odległość nawet czterech ogonów, do uszu Apolla dochodziły jakieś szepty, niezrozumiałe, ciche. Ale stawały się głośniejsze im bliżej był Kravsax. Stanął pół ogona od niego. Słońce w większej części skryło się za jego plecami. Wyraźne słowa sypały się wkoło. Szepty. Apollo... To ty...? Apollo, syn... Apollo...
Wszystko ucichło, i być może świadomość Apolla na chwilę zgasła, bo szepty znikły, a odezwał się inny głos. Pochylony łeb, z czerwonymi ślepiami wpatrywał się w niego.
Apollo? – Źrenice zwężyły się zostawiając same czarne białka. Zaraz natychmiastowo rozszerzyły się wypełniając całą gałkę czerwonym blaskiem. Czekał na odpowiedź. Czy to Apollo?

Licznik słów: 135
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Anielski Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 96
Rejestracja: 08 lis 2015, 14:18
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Drzewny

Post autor: Anielski Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 1| A: 5
U: S,W,Pł,Skr,B,M,Śl: 1
Atuty: Atrakcyjny;
Szepty.. tak, one były dziwne. Milczał, wsłuchując się w nie. Przekręcił pysk lekko w bok, poruszył chudym ciałem i obrócił się. Głos jego ojca był.. poważny, inny.. przyjemny. Przez chwilę wpatrywał się w niego, lustrując go uważnie. Jego płomienne ślepia tryskały dziwną energią, a sam samiec się nie poruszył. Dopiero po chwili podszedł nieco bliżej, zmniejszając odległość między nimi. Wziął głęboki wdech. Nie był do niego podobny.. a może jednak? Spojrzał na niego uważnie i pokiwał łbem na jego słowa. Nie odzywał się jednak, cały czas go uważnie obserwując. Poczuł się dziwnie.. sparaliżowany. Coś nie pozwalało mu się ruszyć, wypowiedzieć jakiegokolwiek słowa. Stał i wpatrywał się w niego, aby dopiero po chwili podjeść jeszcze bliżej. W końcu strach zniknął. Na razie.
– Dobrze móc Cię widzieć ojcze. – Powiedział oficjalnym głosem, prostując się lekko. Dla Koszmarnego jego syn mógł się wydawać dużo za chudy.. aczkolwiek przyciągał spojrzenie. W końcu urodę miał po matce! Apollo zagryzł lekko wargę, nie będąc do końca pewien jak ma się właściwie zachować.

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Przez krótki czas panowała cisza, przerywana tylko oddechem smoków. Potem Kravsax uśmiechnął się czule, i lekko odszedł z toru padania promieni słońca. Teraz było go widać lepiej. Koszmarny przekręcił łeb przyglądając się synowi. W sumie tak nie wiedział dobrze czy aby na pewno to jego syn. I tak to się zaraz okaże.
Co to za poważny ton? Nie musisz przy mnie, silić się na oficjalne tony. Koszmarny Kolec, Kravsax. Mów mi tato, albo po prostu Krav. –– Uśmiechnął się szerzej. Sytuacja trochę się rozładowała. Krav poklepał go lekko po barku.
Są rzeczy o których nie wiesz, dotyczące niezwykłości, że tak powiem... Rodu Koszmarów. Niezwykłości wyglądu. – Okrążył Apollo dookoła przyglądając mu się. – Nie jesteś zbyt pokaźny. Ale to żadna przeszkoda, by dostać którąkolwiek z profesji. Podejrzewam cię o coś związanego z maddarą. – Usiadł obok patrząc w niebo.
Wiesz co jest niezwykłego? Równie dobrze możesz to odkryć sam, albo dowiedzieć się teraz. – Spojrzał na niego z ukosa.

Licznik słów: 162
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Ostatni Rozbłysk
Dawna postać
Surely a bright one
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 410
Rejestracja: 27 lip 2015, 11:00
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 27
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Nadciągająca Wichura

Post autor: Ostatni Rozbłysk »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,Śl,A,O,M,MO: 1| B,S,L,MP,MA: 2| W,Skr,Kż: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Niestabilny;
Rozjarzony to co właśnie robił tłumaczył koniecznością nauki. W końcu tak ciężko było znaleźć nauczyciela...
Mianowicie zauważywszy, że jeden ze smoków Ognia wymyka się z obozu postanowił ruszyć za nim.
Dlaczego? Żeby go śledzić oczywiście.
Pozostawił sobie spory margines żeby dać Apollo czas na oddalenie się na odpowiednią odległość. To miało w końcu być wyzwanie!
Ślady, które zostawiał za sobą smok mówiły aż za dużo o kierunku w którym się udał. Czyżby pisklak nawet nie myślał o bezpieczeństwie..? Przecież ktoś MÓGŁ go śledzić. I właściwie, ktoś go śledził.
Rozjarzony analizował każdy najmniejszy aspekt tego jak wyglądają odciski łap pozostawione w śniegu, trawie i ziemi przez ogniste pisklę. Głębokość wbicia pazurów na każdej z powierzchni, kierunek w którym kładła się trawa na którą nastąpił, zapach który pozostawał na śladach w zależności od czasu który minął odkąd Apollo się tu znajdował...
Może maluch pozostawił za sobą jakąś wyżynającą się łuskę? W końcu byłoby to całkiem normalne w tym wieku... Otóż faktycznie – po drodze łuska upewniła adepta, że szedł właściwą drogą.
Każdego należy zanalizować wystarczająco dokładnie, by zorientować się jaki ma styl chodu a także jak zachowuje się podczas długiej wycieczki.
Błysk przetrawił każdy ślad który wskazywałby na postój, zwolnienie tempa marszu, przyspieszenie... po jakimś czasie przyzwyczaił się nawet do wzoru który pozostawiał za sobą Apollo, dzięki czemu już niedługo bez problemu odróżniał ślady młodziana od każdego innego odcisku łapy który przecinał ścieżkę wyznaczoną przez jego obiekt nauki. Wyglądało na to, że Apollo wybierał się w stronę Bliźniaczych Skał.
Nie, na tym nie koniec. Trzeba jeszcze ustalić co Apollo chce robić na Bliźniaczych Skałach, szczególnie sam i bez opieki.
Ustalił szybko, że w drodze nie dołączył do niego żaden kolejny ślad, a te które już się tam znajdowały wyglądały na dość stare, szczególnie, że niemal nie miały już zapachu.
Możliwe, że umówił się z kimś spoza Ognia...?
Ślady doprowadziły adepta do Łąki. Z racji wyprzedzenia jakie miał przed nim Apollo dotarł na miejsce z pewnym opóźnieniem. Już z pewnej odległości poczuł woń ognia, reprezentowaną przez pisklę... I Cienia. Do tego samczą.
Rozjarzony nie znał cienistych samców, mimo to już sam zapach wydawał się mieć nutę wyjątkowo podobną do zapachu samego pisklęcia... Czyżby...?

Wyjrzywszy, dosłownie na moment, zza drzew ujrzał w istocie ogniste pisklę rozmawiające z jakimś Cienistym.
Trzeba go zapamiętać. I co ważniejsze, nie dać nikomu znać, że śledziło się młodziana. Wyglądało na to, że nie był w niebezpieczeństwie. Rozjarzony mógł wrócić do obozu... I tak też zrobił.

Licznik słów: 406
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Błysk by: Alecto, Arijka; Ruda
Special thanks to: Śmiechajka za aktualny av ^^

Posiadane przedmioty:
2x Szafir, 6x Koral, Turkus;
2/4 mięsa, 2/4 owoców (jabłka)


Atuty:
Grupa pierwsza: Ostry wzrok (dodatkowa kość przy testach na poszukiwanie kamieni szlachetnych)
Grupa druga: Niestabilny (dodatkowa kość przy testach na magię, jednak w przypadku niepowodzenia otrzymanie maksymalnej możliwej rany)
Grupa trzecia: –
Grupa czwarta: –

~~We're all mad here~~
~~Even the brightest ones may fade one day~~


... It had a chicken head with duck feet
With a woman's face too...
Anielski Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 96
Rejestracja: 08 lis 2015, 14:18
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 13
Rasa: Drzewny

Post autor: Anielski Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 1| A: 5
U: S,W,Pł,Skr,B,M,Śl: 1
Atuty: Atrakcyjny;
Apollo dziwnie się czuł, kiedy miał przed sobą ojca. Nie znał go, a jednak łączyła ich dziwna więź. Młodzik uśmiechnął się lekko, ale widać było, że troszeczkę czuł się speszony. Spojrzał w ziemię, jakby nalazł tam coś bardzo interesującego.
– Po prostu.. cóż, nie spodziewałem się, że tak wyglądasz! – Wyjaśnił zmieszany, czując jak serducho podchodzi mu niemalże do samej piersi. Poczuł jego łapę na swoim barku. Poklepał go? Uniósł spojrzenie w jego stronę. Uniósł lekko jedną brew, unosząc ją ku górze.
– Niezwykłości rodu.. Koszarów? – Rzekł nieco przyciszonym tonem. Zaczynało się robić całkiem ciekawie! Zwłaszcza, że nie miał pojęcia co mogłoby to być. Poruszył lekko ogonem na boki. Nie był zbyt pokaźny? Co to mogło oznaczać? Zmarszczył pyszczek, a jego ślepia delikatnie zaiskrzyły.
– Pragnę zostać Uzdrowicielem. – Powiedział poważnym głosem, przestając poruszać ogonem. Wciąż jednak był zaciekawiony tym co jego ojciec.. ukrywał? Miał do powiedzenia? Zadrżał lekko, co takiego Krav chciał z siebie wydusić? A przede wszystkim Apollo również to miał.. ale co to było? Skrzywił się lekko. Nagle poczuł jednak, jak.. ktoś go obserwuje. Pytanie tylko, kto? Rozejrzał się, nie mogąc jednak niczego zauważyć. Chyba zaczynał miewać zwidy..

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Kravsax wyczuł zapach innego smoka, ulotny, słaby ale nie zwrócił uwagi na to. Za to bardziej skupił się na synu.
Koszmarów. Tak jakoś wyszło. – Uśmiechnął się delikatnie i usiadł na ziemi, zmiatając ogonem niepotrzebne przeszkody spomiędzy źdźbeł trawy i małych kup.ek śniegu. Usadowił się wygodnie, i ponowni przyjrzał młodemu smoku.
Uzdrowiciel tak? To poważna funkcja. Pewnie jeszcze nie raz, będziesz mnie łatał. – Zasmiał się cicho. Co prawda to prawda. Jeśli Apollo będzie dobrym Uzdrowicielem to bedzie do niego chodził, w miarę możliwości.
I jeszcze co do niezwykłości "rodu". Rodu, bo mam nadzieję że nie zostanę jedynie z tobą jako jedynym synem. Sam nie wiem skąd ta specyfika, najwyźniej moi rodzice musieli pochodzić z obszernej rodziny. – Otoczył ich bańką która przepuszczała coraz mnie światła. – Nad jedną rzeczą mogę panować. Szerokość źrenic. – Zwęził je pozostawiając puste czarne białka, a potem gwałtownie rozszerzył wypełniając oczodoły czerwoną masą. – Jednak potem mam, lub mamy problem z widzeniem. Ale jedynie na chwilę, gdy ślepia same się wyregulują. Ciekawszym aspektem jest to... – Nie skończył, bo właśnie bańka ściemniała tak bardzo że siedzieli w całkowitych ciemnościach. Prawie całkowitych. Oczy Kravsaxa świeciły czerwonym blaskiem, a gdy wyszczerzył zęby pojawiła się biała poświata.
Spróbuj. – Rzekł zachęcająco.

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Absurd Istnienia
Dawna postać
Chcę tulić wnuki
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 785
Rejestracja: 30 kwie 2015, 20:47
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 71
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nadciągająca Wichura ;^; umarła
Mistrz: Trzy Odcienie [*]
Partner: niespełniona miłość ;–;

Post autor: Absurd Istnienia »

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: MO,L: 1| O,S,Kż,B,A,MP,MA: 2| Śl,Skr,W: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć Przodków; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec Bogów
Czas poćwiczyć.
Absurd delikatnie ugiął łapy, wyciągnął łeb do przodu. Szyja była przez dłuższy kawałek na wysokości łopatek, jednak smok uniósł łeb do góry. Nie mocno, nie zadzierał go, po prostu miał troszkę uniesiony łeb i patrzył w niebo. Było to dość logiczne skoro miał zamiar skakać. Rudy poruszył skrzydłami, tak żeby je wygodnie ułożyć przy bokach. Nie ściskał ich, to by mu przeszkadzało i krępowało ruchy, ale pilnował je by nie szlajały się gdzieś po ziemi. Ogon podniósł, tak że był na równi z kręgosłupem, a potem usztywnił go. Walnięcie ogonem o ziemie w czasie skoku nie było przyjemne.
Absurd gdy był już wygodnej pozycji, znów się poruszył jakby poprawiając się po aby wszystko było idealnie. Ugiął jeszcze mocniej tylne łapy, poczuł jak mięśnie mu się napinają. W odpowiednim momencie smok odbił się od ziemi. Chciał skoczyć jak najdalej, więc nie skierował całej swojej siły równolegle w dół, a odbił się tak bardziej na skos. Gdy już był w powietrzu wyciągnął przednie łapy przed siebie, przy okazji je prostując i rozciągając. Tylne łapy przykurczył pod brzuchem jak najbardziej się dało. Wydawał się dłuższy niż zwykle... bo w sumie taki był. Rozciągnął się jak najbardziej. Jeśli by ktoś siedział na torze skoku, miałby nieodpartą chęć pokiziania Rudego po puchatym brzuchu, ale to tylko taka dygresja...
Kiedy był na maksymalnej wysokości... Rozwinął skrzydła! Bo czemu nie? W końcu musi przetestować różne rzeczy. W sztywne lotki uderzył wiatr, i smok się delikatnie uniósł, oraz znacząco przedłużyło to jego skok. Nie machał skrzydłami, nie było takiej potrzeby. W końcu skakał, nie leciał.
Po chwili, jednak grawitacja przypomniała o swoim istnieniu. Przód przechylił się w dół więc, smok przygotował łapy, oraz zwinął skrzydła. Gdy jego przednie łapy dotknęły ziemi były już delikatnie ugięte, aby zamortyzować lądowanie. Po chwili tylne łapy, również dotknęły ziemi, a ogon się zachwiał się, przyjmując na siebie wszelkie turbulencje i je zniwelował.
No całkiem nieźle. Pobył na łące jeszcze przez jakiś czas ćwicząc inne sposoby skoku, a potem odleciał.

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
A T U T Y:
II. Pamięć Przodków – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi.
III. Tropiciel – Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. (8.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

IV. Znawca TerenówRaz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu zdobycz , kamień (13.09).
IV. Wybraniec Bogów – dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, czy polowanie(raz na 2 tygodnie)

P O S I A D A N E:
1X Żeton Złoty, 1X Żeton Srebrny, 2X Żeton Brązowy
| Avatar od Foslo | Rudy w podpisie od Harriet | Drzewo Genealogiczne | Głos Rudego (gdy osoba śpiewająca nie skrzeczy) |
Wilcza Pani
Dawna postać
FaolitiarnaPromienna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 418
Rejestracja: 10 sty 2014, 23:39
Płeć: Samica
Księżyce: 51
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Kruczopióry

Post autor: Wilcza Pani »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Śl: 1| Pł,S,A,O,Skr,MP: 2|MA,MO: 3| W: 4
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka; Obrońca
A-cik – Żenujący dźwięk wyrwał się z gardzieli młodej smoczycy siedzacej na pniu pośrodku łąki. Po chwili ciszy nastąpiło kolejne, nieco glosniejsze kichniecie. I swiszczacy wdech nozdrzami.
Faolitiarna westchnęła ciężko i mocniej owinęła się skrzydłami. Od zeszłego nocy coś jej dolegalo. Nozdrza miała wypełnione jakimś dziwnym, przezroczystym czymś, co utrudnialo jej oddychanie, i na dodatek te dźwięki które z siebie wydawała przy kichaniu! Nie umiała ich stlumic. Kiedy, dawno temu, kiedy nie liczyła więcej niż trzy księżyce, Heulyn opowiadała jej ze smoki oprócz ran mają jeszcze choroby. Niewiele teraz z tego pamiętała, poza tym że były powodowane różnymi czynnikami. Pojęcia nie miała, dlaczego akurat teraz zaczęło ja przesladowac to coś, ta choroba czy co to było. Akurat jak pogoda zrobiła się przyjemniejsza! Teraz, kiedy siedziała i marzla, kichajac co jakiś czas, stwierdziła że złością ze nic nie mogło jej bardziej popsuć humoru. I tkwila w miejscu jak kołek, zbyt dumny aby wrócić teraz do groty.

Licznik słów: 156
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Szczęściarz – W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek.
Pamięć przodka -1 ST do ataku/obromy w walce z drapieżnikami.
Obrońca raz na walke +1 sukces do obrony magicznej, raz w miesiącu dar od patrona.


Rusitaurion|Wilk
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: A,O,Skr: 1

Nie wiesz jak odmienić imię? Klik!
Faolitiarna w wykonaniu Czerwieni Kaliny! i Koszmarnego Kolca!
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Był to jeden z pierwszych razów, kiedy młody postanowił opuścić ziemie wody. Chłód Życia powiedział mu, że kłopoty powinny towarzyszyć młodym smokom, więc Grzech postanowił się w takowe wpakować. Opuszczanie terenów stada mogło temu sprzyjać, prawda? Tak mu się przynajmniej zdawało. Zdecydowanie chodziło o to, że chciał się czegoś nowego nauczyć. Wędrował więc po okolicznych terenach mając ogromną nadzieję, że się nie zgubi. Z tego powodu bardzo uważnie obserwował ścieżkę, którą kroczył i starał się zapamiętać każde miejsce.
Minęło trochę czasu nim wyczuł (a raczej usłyszał) innego osobnika. Była to pierwsza persona, jaką spotkał poza terenami wody. Stanął i wlepił szkarłatne ślepia w Fao. Jego spojrzenie było nieco zbyt intensywne, młody przyglądał się jej spod przymrużonych spokojnie powiek. Końcówka ogona chodziła nieco na boki, a Grzech opuścił nieco łeb i postawił kołnierz, wyraźnie zainteresowany personą. Póki co nie odzywał się nic, a jedynie przyglądał samicy. Wyglądała na taką, która była w jego wieku, sądząc po wzroście. Grzech był nieco wyższy niż jego rówieśnicy, dlatego był podobnego wzrostu co młoda.

Licznik słów: 169
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

Wilcza Pani
Dawna postać
FaolitiarnaPromienna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 418
Rejestracja: 10 sty 2014, 23:39
Płeć: Samica
Księżyce: 51
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Kruczopióry

Post autor: Wilcza Pani »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Śl: 1| Pł,S,A,O,Skr,MP: 2|MA,MO: 3| W: 4
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka; Obrońca
Faolit właśnie wycierala ogon o pień, próbując zeskrobac kleista ciecz – tym się kończyło tłumienie kichniec ogonem! – z łusek. Dopiero skrzypienie śniegu oderwalo ja od tego nieco kompromitujacego zajecia. Uniosła łeb, a jej malachitowe ślepia napotkaly szkarłatne. Od razu się wyprostowala i elegancko złożyła skrzydła na grzbiecie, spoglądając z góry – dosłownie – na brazowoluskiego... Kogo? Tu miała problem! Zatkane nozdrza uniemożliwialy jej dokładną identyfikację stada. Ale przynajmniej widziała że to był samiec... Chyba?
No co się... Cześć! – zawahala się w połowie zdania. Stwierdziła że gdyby dokonczyla swoją pierwszą myśl "no co się gapisz?", nie tylko zabrzmiałoby to nieuprzejmie ale i jakby miała jakiś powód do wstydu. A nie miała! Czyste i lśniące łuski, pomijając te na końcówce ogona, dobra postawa... No i zawsze lepiej podejść do kogoś z uśmiechem. Toteż wyszczerzyla kły.
Jestem Faolitiarna z Cienia.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Szczęściarz – W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek.
Pamięć przodka -1 ST do ataku/obromy w walce z drapieżnikami.
Obrońca raz na walke +1 sukces do obrony magicznej, raz w miesiącu dar od patrona.


Rusitaurion|Wilk
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: A,O,Skr: 1

Nie wiesz jak odmienić imię? Klik!
Faolitiarna w wykonaniu Czerwieni Kaliny! i Koszmarnego Kolca!
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Obserwował ją jak wyciera gile z ogona niezbyt przejęty, obrzydzony czy zażenowany. Zdarza się. Samica wyglądała na dość energiczną i może ciut nieogarniętą. Na jej entuzjazm młody zareagował krótkim przedstawieniem. A chyba krócej już się nie dało.
– Szkarłatny z Wody – posadził swoje dupsko na ziemi. Był to chyba pierwszy raz, kiedy sam wychodził z inicjatywą poznania kogoś i średnio mu to wychodziło. Dotychczas wystarczało mu towarzystwo siostry i taty. No ale chyba nie można być wiecznie uzależnionym od rodziny, prawda? Tak przynajmniej wydawało się młodzieńcowi.

//Wybacz, że krótko. Brak pomysłów, a nie chcę na siłę pisać.

Licznik słów: 98
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej