A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: A,O,MP,Śl,W,L,Pł,B,Kż,M,MA,MO:1| Skr:2
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec bogów
Nad gorącą zatoczką robiło się coraz ciaśniej. Piórka jednak to nie obchodziło specjalnie ponieważ oddalony od brzegu, większość swoich ćwiczeń prowadził pod wodą. Wynurzył na chwilę swój łeb, nabrał dużo powietrza i poszedł na dno. Z większą ilością powietrza nie było to takie łatwe, ale chciał sprawdzić, jak długo można przebywać pod wodą, a jednocześnie ten czas maksymalnie wydłużyć ćwiczeniami. Inne zadanie jakie postawił przed sobą to zwiększanie prędkości płynięcia pod wodą.
Piórko podpłynął do dna. Woda nie była idealnie przejrzysta. Ale tak bywa właśnie z cieplejszą wodą, w której łatwiej rozwija się roślinność i wszelkie inne małe żyjątka, w swej masie sprawiające że woda nie jest tak klarowna jak w zimnych zbiornikach.
Ogon Piórka ustawił się w pozycji poziomej i stanowił teraz statecznik poziomu. Szerokie, trójkątne kolce grzbietowe natomiast były statecznikami poziomu. Piórko rozpoczął wężowy ruch grzbietem, góra, dół, jednocześnie robiąc coraz silniejsze ruchy ogonem, pilnując jednak aby utrzymywać stały poziom zanurzenia. Płynął coraz szybciej, aż poczuł że wpływa na zimne wody. Nie było już tak przyjemnie, ale zimna woda sprawiła że poczuł się mniej zmęczony. Prawdopodobnie wpłynął na terytorium Zimnego Jeziora. Woda stała się przejrzysta. Przed nim widać było zarys wyspy. To pewnie ta słynna wyspa na jeziorze, gdzie przebywali prorocy. Postanowił ją opłynąć. Niestety brakło mu powietrza i musiał się na chwilę wynurzyć. Niestety nie było to proste. Jezioro było zamarznięte na powierzchni. Jednak lód nie był zbyt gruby. Piórko spojrzał w górę na taflę lodu i zaczął sobie wyobrażać kulę magmy, która przetapia się na wylot. Gdy znikła, nad jego głową ukazało się niebo. Wynurzył tylko nozdrza, nabrał kilka razy porcje powietrza i zanurzył się ponownie.
– Ciekawe czy okrążę wyspę na jednym wdechu. – pomyślał do siebie, zanurkował w dół i ruszył trzymając się w pobliżu wyspy. Niestety nie udało mu się wykonać tego zadania w pełni.
– Następnym razem na pewno mi się uda. –
Piórko wrócił do gorącej zatoczki ogrzać się i poćwiczyć kolejne elementy nurkowania. Zwinność i pogoń za rybką.
Wypatrzył małe rybki. Pływały niezwykle zwinnie, robiąc nagłe zwroty. Ciekawe czy on, płynąc z dużą prędkością potrafił by wykonać taki zwrot. Ponownie więc rozpędził się i nagle wykonał ugięcie głowy i tułowia w prawo, ogon również w prawo, z tym że jego płetwa na ogonie ustawiła się pionowo, tworząc ster skrętu. Zwrot istotnie udało mu się wykonać gwałtownie. Element musiał być jeszcze przećwiczony gdyż za późno wyprostował ciało i wykonał zbyt głęboki zakręt. Powtórzył więc cały manewr raz, potem jeszcze drugi i trzeci, aż uznał że jest zadowolony.
Teraz już ostatni element nauki.
Piórko rozpędził się płynąc przy dnie, w kierunku brzegu. Gdy był jakieś trzy skoki od brzegu, zaczął bardzo intensywnie płynąć ku powierzchni, z taką siłą że wynurzył się nad wodę w wielkim wyskoku. Gdy już cały, aż do czubka ogona wyskoczył nad wodę, rozwinął skrzydła i jednym silnym machnięciem skierował się w kierunku lądu. Niestety nie doleciał do niego, ponownie wlatując w wodę.
– Uda się następnym razem –
powiedział Piórko na głos. Pewnie wszyscy na brzegu byli zaciekawieni jego wyskokiem spod wody. Musiał się jakoś usprawiedliwić, bez względu na to czy byli świadomi jego wyczynów, czy prób doskoczenia do brzegu, czy też nawet go nie zauważyli.
Wyszedł na brzeg, otrząsnął z wody i rozpalił maddarowy ogień, aby osuszyć ciało. Nie chciał zamarznąć w drodze do domu. Posiedzi tutaj jeszcze chwilę. Może nadarzy się okazja aby z kimś porozmawiać?
Dodano: 2016-02-25, 08:17[/i] ]
Gdy tylko poczuł że jego łuska jest sucha, zgasił magiczny ogień i pobiegł do swoich zajęć.
Kto wie jaka go czeka przygoda, musi się na nią przygotować. Zapamiętał sobie to miejsce i obiecał w duchu że często będzie tu wracał.
Licznik słów: 604